Jerzy S.
"Kto wyrzucil z pracy?Zaraz Ci powiem ale...po kolei...
___________
Troche historii:
SATURDAY, JANUARY 12, 2008
Apel: POMOZMY DR.RATAJCZAKOWI
W jednosci sila.Nawet pare polskich zlociszy wplaconych na konto dr.Ratajczak to juz cos.
Kilka miesiecy temu gdy wystapilem z taka sama akcja wtedy gdy pisalem list do rektora Uniwersytetu w Opolu z pytaniem na jakich warunklach dr.Ratajczak moze wrocic do pracy, probowalem wlaczyc do akcji naszego sztandarowego "patriote" niejakiego Michalkiewicza.Na odpowiedz czekam do dzisiaj.Podobnie bylo z moim listem w ktorym pytalem tego faceta czy moze swoim "autorytetem" i paroma groszami poprzec nasza akcje.Efekt:ten sam czyli ZERO.
Jerzy
_____________
Zbyszek Koreywo probuje zrobic cos ze swojej strony.Poniewaz laczy sie to z tym o czym pisalismy poprzednio zamieszczam apel Zbyszka tutaj :
Apel Z. Koreywy w sprawie dr-a Ratajczaka
Napisany przez Zbyszek Koreywo, z 11-01-2008 11:40
Odsłon : 147
Dla przypomnienia: dr Ratajczak stracił pracę wykładowcy w Opolu za to, że miał czelność opublikować i skomentować prace niekoszernych historyków. Jak bowiem wszystkim wiadomo, pewne prawdy historyczne zostały ustalone raz na zawsze i strzeże ich nie autorytet nauki, ale policja i prokuratura.
( Więcej np. pod adresem
http://www.patriota.pl/?dzial=historia&nr=s1 )
--------------------------------------------------------------------------------
Drodzy rodacy.
Sytuacja, w jakiej znalazł sie dr Dariusz Ratajczak, jest znamienna dla naszych czasów. Oto na naszych oczach dokonuje sie akt zaszczuwania prawego Polaka, którego jedyna wina jest to, ze w zgodzie z prawami nauki, próbuje szukać prawdy.
Dr D. Ratajczak jest człowiekiem dumnym, wywodzącym sie po mieczu ze starej, wielkopolskiej rodziny. Nie jest mu łatwo prosić o pomoc. Niemniej ja wiem, ze w tej chwili nie stać go na kupno butów synkowi do szkoły.
Pamiętajcie, rodacy, ze jeśli dziś przyszli po Dariusza Ratajczaka i nikt mu nie pomógł to jutro przyjdą po Was, bo będą wiedzieli, ze Wam tez nikt nie pomoże. Nie dajmy zginać naszemu bratu, samotnie walczącemu o prawo do wolności słowa i myśli.
Siły “Zła”, aczkolwiek potężne są w rzeczy samej nieliczne. My, Polacy, rozsiani po świecie, możemy z łatwością je pokonać jeśli tylko zewrzemy nasze szeregi. Wystarczy, aby każdy z nas przekazał dr Ratajczakowi choćby skromna sumę, to wtedy cały wysiłek agentów “Zła” pójdzie po prostu na marne. Mało tego, następcy odważnego historyka z Opola będą wiedzieli, ze w razie potrzeby tez nie zostaną sami. I w ten sposób, drodzy rodacy, nic nie ryzykując, możecie pokonać siły “Zła”, bowiem tak to już jest, ze “Dobro” niechybnie rozkwieci sie, mając tylko odrobinę nadziei.
Pomoc proszę kierować na adres :
dr Dariusz Ratajczak
ul. Tatrzańska 48/3
Opole 45-217
Konto 13 1470 0002 2164 1918 5396 0001
Euro Bank S.A.
EBSA Centrala
--------------------------------------------------------------------------------
Po jakiekolwiek, dodatkowe informacje proszę dzwonić do mnie:
Zbyszek Koreywo,
Western Australia,
08 9304 1229.”
Albo do mnie :
Jerzy Ulicki -Rek
Sydney
02 98 20 36 90
_______________
WEDNESDAY, MAY 30, 2007
Zacheca sie ludzi do watpienia w Boga
i jakos nikomu to nie przeszkadza.
Ale wystarczy zachecic kogos do sprawdzenia holo-historii i od razy podnosi sie cyklon...no..tornado ..
Kilka lat temu z jednego z polskich portali dowiedzialem sie o istnieniu ODWAZNEGO POLAKA-Dr.Ratajczaka wydalonego (parafrazujac "Lekcje polskiego " z "Syzyfowych prac") z jednego z uniwerytetow opolskich za "nieprawomyslnosc".
A coz takiego strasznego zrobil ten przestepca?
Osmielil sie ,mianowicie, powiedziec swoim studentom o innym punkcie spojrzenia na kawalek wspolczesnej historii.
Malo tego ,pokazujac im ,ze ,ze cala sprawa nie jest taka oczywista jak chca tego oficjalne mas-przekazy, zmusil ich do myslenia.Do analizy i jeszcze gorzej O WYCIAGANIA WLASNYCH WNIOSKOW !
No,tego to juz prawda najprawdziwsza wytrzymac nie mogla.
Wyrzucony z pracy ,prawie z dnia na dzien ,dr.Ratajczak poznal na sobie prawde o tym czego moze nawet nie podejrzewal: ze kontrola "poprawnych" jest skuteczna i natychmiastowa.
Ale ,moim zdaniem ,policja mysli popelnila w tym momencie blad: teraz dopiero zacheca dr.Ratajczaka do POWAZNEGO zajecie sie sprawa i innymi "Niebezpiecznymi historiami."
Bo wlasnie ksiazka pod tym obrazo-burczym tytulem :"Historia niebezpieczna" byla powodem do zwolnienia z pracy historyka,naukowca i Polaka.
Z doktorem Ratajczakiem rozmawialem kilka razy przez telefon.Robil na mnie osoby nie zalamanej ale zaszczutej.
W trakcie jednej z krotkich i ostroznych rozmow uslyszalem "bip" w sluchawce doktora ,ktory swiadczyl o tym ,ze rozladowuje mu sie bateria w bezprzewodowym telefonie.
Dr.Ratajczak uslyszal to rowniez i poprosil o przerwanie rozmowy bo "wlaczyl sie podsluch."
Moge sie mylic.
Bedac tam na miejscu dr.Ratajczak zna "podsluchowe " dzwonki lepeij ode mnie ,bo sam ich na pewno na sobie doswiadczyl.
Podziwiam go za jego postawe.
Wiem jakie to trudne zmusic naszych rodakow do odrzucenia zastalych przekonan .
Znam upor naszych rodakow w nie-zglebianiu spraw ,ktore mimo tego ,ze smierdza na kilometr to..... jakos nie wypada pytac.
Wiem rowniez ,ze przez prawie 60 lat mit holokaustyczny byl wciskany mojemu i kilku przede mna pokoleniom "na hektary".
Nikt nie wierzyl , nie bral tego pod uwage nawet ,ze mozna az TAK klamac.
Mozna.
Ci ktorzy uwierzyli ,ze to mozliwe sa dzisiaj tak zwanymi "rewizjonistami".
Sprawa siega jednak o wiele dalej.
Nie chodzi tu bowiem tylko o to czyja wersja historii jest blizsza prawdy.
Okazuje sie nagle,ze o tym CO JEST A CO NIE JEST PRAWDA decyduje jedna z mniejszosci narodowych w danym kraju.
Nie tylko decyduje ale gotowa jest bronic tej prawdy na smierc i zycie..
Nasza smierc i ich zycie...
Dochodzi do tego nagle zagadnienie wolnosci slowa,wolnosci watpienia i wypowiedzenia tych watpliwosci bez obawy przed kara.
Jakimi argumentami "historycy' zydowscy usiluja przekonac Dariusza Ratajczaka ?Zniszczeniem go zawodowo?Zaszczuciem? Rozbiciem mu rodziny z nadzieja ,ze rozpije sie z rozpaczy i wtedy bedzie mozna go pokazywac jako dowod na to do czego doprowadza czlowieka rewizjionizm historyczny ?
"Popatrz ,popatrz ...ten Ratajczak .. normalny byl a potem zachorowal na ten rewizjonizm i zobacz jak skonczyl..nic dziwnego ,ze od takiego zona odeszla i nie moze dostac zadnej pracy..."
Jakbym to czytal w wydanej w jidysz wersjii "Gadziny Wybiorczej".
W wersji wydanej dla elity ,po hebrajsku ,bedzie to sformulowane nieco inaczej ale sens bedzie ten sam..
Prawa mowiace mi o tym co jest prawda w odniesieniu do holo-bzdury obowiazuje rowniez w Australii.
Mialem juz z tego powodu sporo roznych "ostrzegawczych" nieprzyjemnosci...
Ale nie zamierzam sie ugiac.
Wierze w to ,ze jesli nie zwalczymy wirusa holokaustycznego teraz , to jutro bedzie za pozno.
Nowe mutacje obejmujace stopniowo wszystkie dziedziny naszego zycia doprowadza do tego ,ze jedyn wyjsciem na wyleczenie sie z wirusa holokaustycznego bedzie samobojstwo.
Jedym sposobem na wirusa jest prawda :
Tak dlugo ,jak dlugo np. niejaki Moshe Peer w Kanadzie moze twierdzic ,ze[b] "byl gazowany w komorze gazowej 6 RAZY i przezyl" ,a na pytanie :"Jak to bylo mozliwe ?"
odpowiada :"WIDOCZNIE DZIECI MAJA WIEKSZA ODPORNOSC"..
-tak dlugo ja musze miec prawdo ,zeby w to watpic.
Bez obawy przed kara wiezienia.
W tym momencie holo-opowiadacze maja trudny orzech do zgryzienia :
Jesli Moshe mowi prawde i dzieci byly naprawde odporne na "gas" to wtedy klamcami sa ci co mowia o tym,ze poltora miliona dzieci zostalo "zagazowanych" ,
albo jesli Moshe klamie to wtedy jest jednym z falszerzy a prawde mowia ci ktorzy licza 'zagazowane"dzieci w milonach..
Tak zle i tak niedobrze...
Ale w obu wypadkach klamia zydzi ,ktorzy twierdza ,ze maja racje.
Skoro nie moga miec jej jednoczesnie to mnie musi byc wolno mowic glosno o tym paradoksie.
Takich bzdur i sprzecznosci sa setki.
Skompromitowala sie ze wstydem wersja o mydle z zydow,o abazurach z ludzkiej skory.
SKOMPROMITOWALA SIE BEZ REWOLUCJII NA SWIECIE liczba 4 milionow "zagazowanych" w Oswiecimiu.
David Irwing to wlasnie oswiadczyl 17 lat temu :"Liczba 4 milionow jest fikcja i i absudrem"
ZA TO WLASNIE PO 17 LATACH SKAZANO GO NA 3 LATA WIEZIENIA W AUSTRII W TYM ROKU ,POMIMO TEGO ,ZE TO ZA CO GO WSADZILI STALO SIE W MIEDZYCZASIE OFICJALNA WERSJA?!
O co tu chodzi?
Dzieci urodzone w Polsce 20 lat temu maja placic zydom odszkodowania za straty (nawet jesli realne) jakie poniesli oni z rak owczesnych hitlerowcow i ich duchowych braci-sowietow?!
Ile musza zaplacic zydzi dzieciom ,chociazby "Nila"Fieldorfa za zamordowanie ich ojca?
A dzieciom wszystkich pomordowanych przez zydowskie z ducha : czk,nkwd,KGB?
A ile zaplaca zydzi rodzicom dzieci pomordowanych w czasie ostatniego,prawdziwego holocaustu jaki od powstania izraela urzadzaja zydzi Palestynczykom?
Tak dlugo dopoki mit holo-kaustyczny istnieje nie bedzie mowy o spokoju i pokoju.
Skloci on ojca z synem .
Doprowadzi do tego ,ze umiejtnie manpulujac nim ,podobnie jak "wojna z terroryzmem" ,mozna bedzie wybrane panstwo-ofiare zmusic do ulegloscii.
Ze rekami tego albo innego panstwa zmusi sie do uleglosci niepokornych "niewiernych Dariuszy"
Tak dlugo jak dlugo zyja ludzie pokroju dr.Ratajczaka jest szansa na to ,ze bedziemy kiedys wolni.
Ci ktorzy walcza z takimi jak on sa ,juz dzsiaj ,wlascicielami hut produkujacych dla nas lancuchy
.
NIe ma zadnych DOWODOW na to ,ze "holocaust" -w wydaniu i zydowskiej interpretacjii tego slowa - kiedykolwiek mial miejsce.
Wolno ,a nawet zacheca sie nas , do watpienia w istnienie Boga a nie wolno nam watpic w to , ze srodkiem owadobojczym
ktory potrzebuje 24 godzin ,zeby osiagnac pelna moc a potem co najmniej 20 godzin wietrzenia naturalnego ,zeby zniknal z pomieszczenia dezynfekowanego nim ,ze takim wlasnie Zyklonem B zabijano tysice ludzi dziennie...
Wolno nam badac historie i wydarzenia ,ktore mialy miejsce tysiace lat temu.
Nie wolno nam badac czego co wydarzylo sie 50 lat temu jesli przeczy to oficjalnej mitologii.
Mamy wiecej zdjec UFO niz zdjec czy rysunkow komor gazowych.
Tak dlugo dopoki nie zobacze eksumacjii zorganizowanej w taki sam profesjonalny sposob, jak zrobili to HITLEROWCY ekshumujac zwloki pomordowanych polskich oficerow w Katyniu , zorganizowanej przez miedzynarodowa komisje w np.Jedwabnem -nie uwierze w zadne zmiany.
Posted by Jerzy at 4:38 AM 0 comments Links to this post
Walczac z zaklamana historia
Kiedy dowiedzialem sie z literatury tych strasznych rewizjonistow (w tym wypadku Udo Walendy),jakich metod uzywa sie w holo-biznesie postanowilem zweryfikowac dane o jakich mowil Udo Walendy w swojej ksiazce.
Okazalo sie ,ze nie klamal: na stronie ,oficjalnej stronie muzeum w Oswiecimiu (nazywanego ciagle z dziwnym uporem :"Auschwitz" ,pomimo tego ,ze Niemcow nie ma tam od 1945) znajduje sie zdjecie ktore widzicie ponizej
Sa to ,rzekomo, ciala ofiar komory gazowej w krema V
"wleczone do dolow paleniskowych".
Ktos sceptyczny zadal sobie trud powiekszenia zdjecia.
Poniewaz moim zdaniem byl to skandal napisalem do dyrekcji Muzeum w Oswiecimmiu z prosba o wyjasnienie.
Bez odpowiedzi.
Po paru probach skontaktowania sie z F.Piperem i Krystyna Oleksy- pracownicy muzuem unikali mnie jak tyfusu.
Nie dawalem za wygrana: kolejne listy do Ambasadora RP w Sydney,do paru krajowych gazet..Nici..
W miedzyczasie znalazlem forum S.Michalkiewicza.Poniewaz jego pisanie zrobilo na mnie dobre wrazenie napisalem i do niego o mojej walce z falszem historycznym.
Poniewaz przez dlugi czas nie dostawalem odpowiedzi wyslalem nastepny list:
"Szanowny Panie
Kilkanascie dni temu wyslalem do Pana list ,w ktorym pisze o falszywych
zdjeciach zamieszczonych na oficjalnej stronie Muzeum w Oswiecimiu .
Opisalem w nim rowniez moje proby rozmow z tymi,ktorzy sa za muzeum i
jego propagande odpowiedzialni , jak rowniez pisalem o moich probach
zwrocenia uwagi na ten fakt szerszego grona m.in.ambasady polskiej w
Australii.
Poniewaz poprzednie proby spelzly na niczym postanowilem napisac do Pana
majac nadzieje,ze walczac o prawde bedzie Pan jej oredownikiem.
Jak do tej pory nie otrzymalem nawet potwierdzenia,ze moj e mail dotarl
do Pana w ogole.
CZyzby Pan rowniez nalezal do tych ,dla ktorych mit holo-kaustu (od :soda
kaustyczna czyli zraca) jest taboo? "
Teraz dopiero otrzymalem odpowiedz:
" Szanowny Panie!
>
>
> Niestety nie otrzymałem Pańskiego listu, o którym Pan wspomina.
> Być może powodem była chwilowe przepełnienie mojej skrzynki
> pocztowej, o którym zresztą informawałem na stronie. Czy mógłby
> Pan przesłac go ponownie?
>
>
> --
> dziękuję i pozdrawiam,
> Stanisław Michalkiewicz
>
michalkiewicz@michalkiewicz.pl "
Naturalnie ,ze nie zwlekalem i wyslalem moje informacje ponownie i szybko.
Mialem nadzieje,ze cos sie wreszcie ruszy i jedna z miliona glinianych nog podtrzymujacych holo-molocha runie z loskotem.
Potem napisalem :
"Wysłany: 29-08-2006, 23:33 Zacytuj wiadomość
Pomimo tego,ze zrobilem tak jak Pan sugerowal do tej pory nie otrzymalem
zadnego sladu zycia z Panskiej strony.
Jak to rozumiec?
Uklony
Jerzy Ulicki-Rek
Pomimo braku odpowiedzi nie dawalem za wygrana.W tym momencie zaczelo mnie to intrygowac; czy ktos czeka az ja dam za wygrana i "odpuszcze" czy rzeczywiscie nie otrzymal mojej poczty.
Potem sprobowalem raz jeszcze..
Wysłany: 29-08-2006, 23:36 Zacytuj wiadomość
Domyslam sie ,ze milczenie Panskie jest w tym momencie bardzo wymowne.
Prawdopodobnie nie ma Pan (z powodow znanych tylko Panu) ryzykowac konfliktu z moznymi tego swiata i dlatego moje listy trafiaja w proznie.
Jak to oceniam?
Wzruszeniem ramion.Panskie prawo nie angazowac sie osobiscie.
Jeszcze jeden ,moim zdaniem,przyklad na delikatnie mowiac-hipokryzje lub tzw.realizm
Z kronikarskiego obowiazku: strona oficjalna muzeum w Oswiecimiu zawiera ewidentne falszerstwa.
Nikt nie ma odwagi podjac tego tematu.
F.Piper i inni unikaja mnie jak ognia i nie odpowiadaja (podobnie jak Pan-niestety)) na listy i telefony.
Uwazam ,ze tolerowanie takiego stanu rzeczy jest haniebne i graniczy ze zdrada ,biorac pod uwage to jakiemu celowi sluzy mit holo-kaustyczny.
Historia oceni kto mial racje
Jerzy Ulicki-Rek "
Potem dalem za wygrana.
Potem przez ponad 100 stron toczylem walke z grupa etatowych holo-krzykaczy na stronie StM.
Dlaczego wytrzymali az tak dlugo dopoki nie zamknieto tematu?
Nie wiem.
Jeszcze jeden paradoks.
Podobny do filmow A.Wajdy robionych za zgoda komunistycznej cenzury,za przyzwoleniem odpowiedniego wydzialu K.C. i za panstwowe pieniadze a potem rzekomo trzymanych na "polce".
Fakt faktem ,ze nawet wysilki moderatorow forum aby mnie i podobnie do mnie myslaca garstke wyizolowac i osmieszyc -spalily na panewce.
Moze to jest to co nazywa sie :"graniem na dwoch fortepianach "?
Nie wiem.
Ale wiem za to na pewno,ze dr.Dariusz Ratajczak (wyrzucony z pracy za to ,ze wolnosc slowa potraktowal powaznie) mial na powazne klopoty ze sluchem.
Nie potrafil wyczuc wlasciwej nuty...
http://polskawalczaca.blogspot.....results=20
___________________________
"THURSDAY, JUNE 28, 2007
Sprawa doktora Ratajczaka-cd
Ponizej zamieszczam kopie mojego listu otwartego do Rektora uniwersytetu w Opolu.Zgodnie z obietnica ,jesli otrzymam jakas odpowiedz zamieszcza ja tutaj natychmiast.
Atnn.
Pan prof.Stanislaw Nicieja
Rektor Uniwersytetu w Opolu
Polska
Szanowny Panie Rektorze
Z nawiazaniu do naszej rozmowy telefonicznej, pozwoli Pan,ze pytania ,na ktore niedostalem odpowiedzi w czasie naszej rozmowy telefonicznej ,zadam raz jeszcze.
Postaram sie zrobic to krotko i rzeczowo aby nie naduzywac Panskiego czasu .
Pytanie 1 DLACZEGO zwolniono z pracy dr.Dariusza Ratajczaka?
1.Jakie byly-konkretnie-bezposrednie powody dla ,ktorych zwolniono go z zajmowanego stanowiska?Brak kwalifikacjii?
Zgodnie z tym co powiedzial mi Pan przez telefon "postawa" dr.Ratajczaka a nie jego poglady byl powodem usuniecia go z Uniwersytetu.
2.Kto podpisal-imiennie-decyzje o zwolnieniu?
3.Co lub kto stoi na przeszkodzie przyjecia dr.Ratajczaka do pracy ,z powrotem?
W czasie naszej rozmowy dal mmi Pan do zrozumienia,ze sprzeciwiaja sie temu blizej nieokresleni "koledzy" dr.Ratajczaka "obawiajac sie jego "postawy".
Jak to rozumiec?
Chcialbym podkreslic tutaj ,ze nie jestem ani krewnym ,ani znajomym dr.Ratajczaka.Moja akcja ma charakter spontaniczny i jest spowodowana kilkoma powodami :
1.Obrona wolnosci slowa
2.Obrona wolnosci w badaniach naukowych.
Nie widze powodu dla,ktorego w wolnuym podobno panstwie mialo by przesladowac sie ludzi za ich przekonania.
W tym wypadku problem jest szczegolnie drazliwy bo dotyczy historyka,ktorego OBOWIAZKIEM jest drazenie sprawy ze wszystkich mozliwych punktow widzenia.
Szokujaca zbieznosc tego jak potraktowano dr.Ratajczaka z tym jak w okresie tzw.prl traktowano tych ,ktorzy nie chcieli oficjalnie popierac oficjalnej wersjii zbrodnii katynskiej -jest uderzajaca nawet pobieznego znawce historii naszego kraju.
Zbieznosc pomiedzy tym jak traktowano tamtych "nieprawomyslnych" z tym jak potraktowano dr.Ratajczaka jest- niestety-rownie szokujaca.
Jako Polak nie moge tego nie zauwazyc.
Nie moge rowniez nie zauwazyc ,ze bez wzgledu na szykany jakie spotykaly POLAKOW broniacych prawdziwej wersjii historii ich wlasnego kraju -prawda wyplynela na jaw.
Podobnie jak wyplynie w przypadkach innych historycznych falszy.
Kogo bedziemy wtedy wyrzucac z pracy?
W czasie naszej rozmowy probowal mi Pan,Panie Profesorze wyjasnic rowniez, ze to "sad" byl glownym motorem w zwolnieniu w/w naukowca.
Czy Pan,jak jego promotor i zwierzchnik , i -domyslam sie- osoba o jakims okreslonym dorobku naukowym ,nie czul sie zobowiazany do obrony zagrozonej wolnosci slowa?Wolnosc do watpienia?Wolnosci do popelniania-jesli nawet-bledow?
Nie jest moim zamiarem dyskutowanie tutaj zasadnosci wszystkich informacjii przemawiajcych za zydowska wersja historii ale pozwole sobie powiedziec jedno: znajac biegle kilka jezykow obcych w tym angielski i niemiecki,w ciagu ostatnich 15 lat zapoznalem sie z wiekszoscia materialow zrodlowych, w tym z zapisami z rozprawy w Norymberdze.
Probowalem rowniez uzyskac dostep do archiwum w Oswiecimiu.
Dyrekcja muzeum ,bez podawania przyczyn odmowila mi tego prawa (sluze odpisem listu jesli trzeba).
Moge z czystym sumieniem powiedziec ,ze w czasie moich "ochotniczych" badanich historycznych nie napotkalem ANI JEDNEGO WIARYGODNEGO DOWODU na to ,ze oficjalna wersja jest prawdziwa.Napotkalem natomiast multum dokumentow, o ktorych oficjalni historiografowie holokaustyczni chcieli by zapomniec bo te, swoja glupota i ewidentnym falszem ublizaja podstawowej nawet logice.
Jakie rozwiazanie proponuje Pan-jako Polak i naukowiec w tej sytuacji: uniwersytet-swiadomie lub nie bral udzial w zaszczuciu niewinnego czlowieka.
W jaki sposob ten sam uniwersytet chce mu te krzywde wynagrodzic?
Napisalem "chce" a nie "moze" celowo.
Chciec to moc.
Kresle sie z uszanowaniem
Jerzy Ulicki-Rek
Sydney
Posted by Jerzy at 12:43 AM
2 comments:
. said...
Ok, ale ten fragment listu chyba panu nie wyszedł:
"Napotkalem natomiast multum dokumentow, o ktorych oficjalni historiografowie holokaustyczni chcieli by zapomniec bo te, swoja glupota i ewidentnym falszem ublizaja podstawowej nawet logice."
Proszę to sobie przeanalizować, bo jeśli jest tak jak pan napisał, to historycy słusznie chcą o nich zapomnieć.
Jak się coś bada - to starannie.
Jak się pisze list - staranności także należy dochować.
Thursday, June 28, 2007
Jerzy said...
Kropka ,jesli sie kogos krytykuje to trzeba to przemyslec.
Napisalem: "oficjalni historiografowie holokaustyczni chcieli by zapomniec bo te, swoja glupota i ewidentnym falszem ublizaja podstawowej nawet logice."
A ty swoim wpisem przyznajesz mi tylko racje.
Naturalnie ,ze OFICJALNI historycy holokaustyczni chca zapomniec o swoich "wybrykach"
Naleza do nich miedzy innymi dokumenty przedstawione przed Trybunalem w Norymberdze przez niejakiego dr.Cypriana,przedstawiciela komunistycznego rzadu w prl.
Potwierdzaja one i ze szczegolami podaja budowe i liste ofiar KOMOR PAROWYCH W TREBLINCE .
Nie dziwisz sie chyba ,ze o takich numerach panowie "historycy " chca jak najszybciej zapomniec?
Na przyszlosc:czytaj dokladniej to i napiszesz dokladniej
Jerzy
Thursday, June 28, 2007
Post a Comment
http://polskawalczaca.blogspot.com/2007 ... ka-cd.html
__________________
TUESDAY, JUNE 26, 2007
Apel w obronie dr.Ratajczaka cz.2
Zgodnie z obietnica dana sobie i innym Polakom zadzwonilem kilka minut temu do Opola.
Zgodnie z moimi oczekiwaniami pytanie jakie zadalem: "Kto podpisal sie -imiennie -pod decyzja wyrzucenia z pracy dr.Dariusza Ratajczaka wywolalo odrobine konfuzjii.
Pani z sekretariatu rektora powiedziala mi ,ze na takie pytanie moze odpowiedziec jedynie dzial kadr.
Nie zrazony pozwolilem sobie zauwazyc ,ze dzial kadr wystawia -owszem-odpowiednie dokumenty ale decyzja o wyrzuceniu z pracy pracownika naukowego musiala chyba zapasc troche wyzej.
Poszlismy na kompromis i pozwolilem sie odeslac do Instytutu Historii czyli miejsca gdzie dr.Ratajczak byl zatrudniony niejako -bezposrednio.
Bardzo sympatyczna pani Janina Sys byla bezradna.Poniewaz ona tez zasugerowala dzial kadr postawilem wszystko na jeden numer ..i zadzwonilem do kadr.
Znowu niewypal.
Pani Bozena Pytel-Mielnik,kierowniczka w/w wydzialu nie pomogla mi w rozwiazaniu zagadki.
Okazalo sie ,ze na TAKIE pytania odpowiedzi moze udzielic jedynie biuro rektora lub-rzecznik prasowy pani dr.BERLINSKA.
Opolski numer dr.Berlinskiej nie odpowiadal...Berlinskiego -nie znam..
Sprobowalem w takim razie opolskiego numeru rektoratu-raz jeszcze.
Okazalo sie ,w trakcie powtornej przyjacielskiej rozmowy ,ze w czasie pierwszej wymiany ciosow..przepraszam-zdan doszlo do smiesznego nieporozumienia.
Pan rektor prof.Stanislaw Nicieja jest w Opolu i bedzie osiagalny wczesniej niz we wrzesniu.
Widocznie moje roztargnienie nie pozwolilo mi zarejstrowac tej informacji za pierwszym razem i odnioslem wrazenie ,ze pani z sekretariatu rektora powiedziala mi ,ze "Pan rektor jest na wakacjach i bedzie z powrotem we wrzesniu".
Ulga ogromna.
Okazalao sie ,ze mam szczescie.Pan prof.Nicieja jest co prawda na posiedzeniu-ale jest i bedzie rowniez jutro.
W zwiazku z tym-mam szanse.
Naturalnie o wynikach mojej ankiety:"Kto jest odpowiedzialny za rugowanie POLSKICH NAUKOWCOW Z POLSKIEGO (?) UNIWERSYTETU " poinformuje na biezaco.
A na zakonczenie mala dygresja:
Tym wszystkim ,krotko-wzrocznym ,ktorym wydaje sie ,,ze istniejacy stan bedzie trwal wiecznie pozwole sobie przypomniec ,ze nic nie trwa wiecznie.
A zgodnie ze slowami Milosza:"Poeta pamieta" ,i predzej czy pozniej ktos zada tym krotkowidzom to samo pytanie.Za rok,za dwa za dwadziescia.Ale zada...
I ,ze postepowanie niegodne-takim wlasnie-niegodnym -pozostanie.
Jesli prof.X,Y,Z. ugina sie pod taka a nie inna presja to ON i tylko On jest za te decyzje odpowiedzialny.
Ale jesli skutki tej decyzji sa-w swietle normalnej ludzkiej uczciwosci -podle,to bez wzgledu na to jakiego arsenalu samo-oszukiwania sie uzyl klamca-efekt jest ten sam: podlosc to podlosc,biale jest biale,2+2 =4.
W sytuacjii doktora Ratajczaka dochodzi jeszcze jeden haniebny szczegol: wiadomo przeciez ,ze powodem wyrzucenia go z pracy byla jego -delikatna przeciez "holo-nieprawommyslnosc"
Jesli decyzje o wyrzuceniu go z pracy podjal jego przelozony -tez Polak-to hanba urasta do kwadratu.Bo do podlosci dolacza sie serwilizm,sluzalczosc i dyspozycyjnosc wobec zaborcy.
A jesli decyzje taka podjal Zyd ,pod polskim nazwiskiem, wtedy sprawa nabiera jeszcze bardziej podlego wymiaru.
Kim ,w takim razie jest Pan,panie rektorze?
Jak dlugo jeszcze bedziemy tolerowac TAKA sytuacje we wlasnym kraju?
Jesli chcecie zapytac o to jego MAGNIFICENCJE pana rektora,prof.Stanislawa NICIEJE dzwoncie pod numer :
77 (Opole) 54 15 903.
Chyba to jeszcze nam wolno?
Posted by Jerzy at 3:26 AM
0 comments:
Post a Comment
http://polskawalczaca.blogspot.com/2007 ... a-cz2.html
_____________
Zgodnie z informacjami jakie otrzymale 3 lata temu od p.Nicieji -wtedy rektora -osoba odpowiedzialna za wyrzucenie z pracy s.p. dr Ratajczaka byla niejaka BERLINSKA.
Pare minut temu zadzwonilem do Opola chcac porozmawiac z S.Nicieja i p.Berlinska.
Dowiedzialem sie ,ze ten pierwszy nie jest juz rektorem i w chwili obecnej jest we Lwowie ,ta druga tez byla nieosiagalna.
Zamierzam wyslac list/e-mail do osoby Berlinskiej i zapytac ja jak czuje sie dzisiaj , po smierci dr Ratajczaka.
Zapytac dlatego ,ze Berlinska i inne kreatury biorace udzial w tej aferze sa posrednio za te smierc odpowiedzialne i byc moze warto by bylo im o tym przypomniec.
Sprawa jest istotna bo nazwisko "BERLINSKA" SUGERUJE POCHODZENIE TEJ PANI wiec i jej motywy wtedy gdy brala udzial w zaszczuwaniu POLAKA moga byc ciekawe.
Tym ,ktorzy chcieli by napisac pare slow do osoby BERLINSKIEJ podaje jej e-mail uzyskany podczas rozmowy z sekretariatem uniewersytetu w Opolu:dberlinska@uni.opole.pl
Jerzy Ulicki-Rek