ludziska wreszcie zaczynają się budzić.
Cytat: |
Jeszcze nie przebrzmiały echa zakazu zorganizowania festynu ulicznego z kiełbaskami wieprzowymi z grilla i francuskiego wina a już tego samego dnia Paryżanie wyszli na ulice, aby zaprotestować przeciwko ograniczaniu ich wolności przez politycznie poprawnych pachołków oraz przeciw islamizacji ich Ojczyzny.
Przypomnę, że w poprzedni piątek chciano zorganizować festyn uliczny w Paryżu, na który miejscowe władze nie wyraziły zgody.
Motywując swą odmowę, politycznie poprawne białe kołnierzyki powoływały się na możliwość urażenia wyznawców islamu zapachem wieprzowych kiełbasek oraz winem. Poza tym twierdzili oni, że piątek to dzień modłów wyznawców "religi pokoju", a taki festyn mógłby być przez nich odebrany jako prowokacja.
W odpowiedzi na to setki demonstrantów (policja ocenia ich liczbę na 800) z francuskimi flagami narodowymi zebrały się pod Łukiem Tryumfalnym w pobliżu ambasady Kataru. Wielu z nich stawiło się z kawałkiem kiełbasy w dłoni. Demonstrowali ludzie z różnych środowisk, różnych zawodów i o różnym statusie społecznym.
Demonstrowali w obronie zdobyczy Rewolucji Francuskiej, oraz Wolności, która ich zdaniem jest zagrożona. Demonstrowali także przeciwko Islamizacji ich kraju. Jak wypowiedział się jeden z demonstrantów: "- Wszyscy jesteśmy dziećmi Rewolucji i chcemy jej bronić jak własnej matki. Słowo Wolność zjednoczyło nas Republikanów, aby przypomnieć jakie są podstawy naszej Konstytucji. A dziś zrobiliśmy coś co wielu Obywateli w tym zdegradowanym kraju nie było wstanie zrobić. Z całego serca zaśpiewaliśmy Marsyliankę. |
http://www.konservat.pl/?sp=art&art=0870&path=arty2010#nc