|
Jaka jest twoja religia? |
buddyzm |
|
1% |
[ 1 ] |
chrześcijaństwo |
|
42% |
[ 27 ] |
hinduizm |
|
0% |
[ 0 ] |
islam |
|
3% |
[ 2 ] |
judaizm |
|
1% |
[ 1 ] |
religie pierwotne (jakie?) |
|
0% |
[ 0 ] |
nowe ruchy religijne (jakie?) |
|
0% |
[ 0 ] |
inne (jakie?) |
|
20% |
[ 13 ] |
brak (ateizm) |
|
31% |
[ 20 ] |
|
Wszystkich Głosów : 64 |
|
Autor
|
Wiadomość |
morgan666
Dołączył: 29 Paź 2007 Posty: 378
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:47, 12 Gru '07
Temat postu: Zdefiniuj sie, czyli analiza wiary forumowiczow |
|
|
Brawo Bimi za ten dzial teraz wiem gdzie wstawic moja ankiete...
A zrobiłem ja z czystej ciekawości, aby dowiedzieć sie jakie jest wasze wyznanie? Nie to aby kogoś potem piętnować czy coś... Ankieta jest anonimowa no chyba ze ktoś chce to może napisać swoja odp. w komentarzu.
Głównie chodzi o to abyśmy dowiedzieli sie czy nasze forum jest równie zkatolicyzowane jak nasz kraj.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Matej
Dołączył: 28 Lis 2007 Posty: 13
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tomkiewicz
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 989
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:10, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Jestem ateistą. W całym tego słowa znaczeniu.
Nie widzę absolutnie niczego pozytywnego w nieświadomym lub świadomym życiu, które człowiek składa na ołtarzu urojeń.
Nie podpisuję się również pod lewicą czy tzw. prawicą oraz centrum. Interesuje mnie tylko i wyłącznie FAKT oraz symptomy rozwoju emocjonalnego u ludzi.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Papekk27
Dołączył: 08 Lis 2007 Posty: 309
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:21, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Ja podobnie jak Matej jestem niezrzeszony
Urodziłem się w rodzinie katolickiej i zostałem ochrzczony. Jednak w pełni świadomy nie akceptuję charakteru i nauk kościoła katolickiego(w większości).
Wierzę w Boga i nie uważam żeby przynależność do jakiegokolwiek kościoła była niezbędna.Jestem wolnym poszukiwaczem prawdy.
Wiem, że pod hasłem Bóg może się ukrywać cokolwiek/ktokolwiek dlatego uściślając jestem Wolnym Chrześcijaninem kierującym się zdrowym rozsądkiem i sumieniem.
pozdro
"Miłujący Boga nie mają religii, tylko samego Boga"
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
aro_klb
Dołączył: 10 Lut 2007 Posty: 1484
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:29, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
religia jest niewątpliwie powiązana z ludźmi..myślę ,że doczekam chwili kiedy wiara w BOGA bedzie odróżniana od religii ,ale czy taki rozdział jest możliwy??
_________________ Jestem pisowskim aparatczykiem z małym penisikiem.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mandarck
Dołączył: 06 Lis 2007 Posty: 539
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:27, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
W duchu przestałem być chrześcijaninem jakiś czas temu, dość wygodnie żyje z się z nakazami i zakazami... jeżeli chce się być owieczką w stadzie. Obecnie chodzę do kościoła tylko dlatego, że zależy mi na matce a sprawiłbym jej wielką przykrość gdyby się dowiedziała, że znam prawdę inną niż prawdę kościoła i w ogóle że kościół jest fe...byle na studia ... tak jak Papekk27 i Matej jestem obecnie bezreligijny. Nie potrzebuję żadnej wspólnoty aby udowadniać swoją wiarę w istnienie Boga, lepiej, chociaż ciężej jest dążyć własną drogą i samodzielnie poznawać "prawdę o świecie" : D. Wydaje mi się że większość ludzi z forum jest "wierząca niepraktykująca" i w ankiecie powinna znaleźć się taka opcja pozdrawiam
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tomkiewicz
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 989
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 02:39, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
mandarck napisał: | . Obecnie chodzę do kościoła tylko dlatego, że zależy mi na matce a sprawiłbym jej wielką przykrość gdyby się dowiedziała |
Nie chcę nadmiernie sie wtrącać, ale zaproponuję wobec powyższych słów - dogłębne zanurzenie się w książki Alice Miller, wespół - rzecz jasna - z zanurkowaniem w samego siebie. Ale to powinno wyjść "w praniu".
Może kurewsko boleć, ale to w końcu forum o prawdzie, czyż nie ?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Wyspa
Dołączył: 28 Lis 2007 Posty: 1242
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Spaczony
Dołączył: 01 Gru 2007 Posty: 94
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:28, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
W ankiecie brakuje "wierzący niepraktykujący"
_________________ "...mam swoje prawa, nikt nie zabroni mi sie zastanawiać..."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Scorpio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 1250
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:34, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Wierze w Jezusa
z kościoła wychodze z niesmakiem
nienawidze pedalskich księzy-pedofilów
na przekór temu co podpowiada logika ,wbrew zdrowemu rozsadkowi wierze w Boga i wcale się tego nie wstydze
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
gnosis
Dołączył: 04 Gru 2006 Posty: 1428
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:41, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Jak mój nick wskazuje:)
A oto definicja:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gnoza
Cytat: | Gnoza - (gr. γνῶσις gnosis "poznanie, wiedza") – forma świadomości religijnej, system sprzeciwu, wyjście poza granice uznawanego porządku. Gnoza to wiedza przynosząca zbawienie. Gnostycy głoszą istnienie prawdy hermetycznej, ukrytej. Człowieka przedstawiają jako istotę uśpioną pogrążoną w odrętwieniu. Wiedza oznacza przebudzenie. Gnoza odwołuje się do obrazu. Jej żywiołem są symbole.
Terminem tym najczęściej określa się ruchy religijne późnego antyku (doba hellenizmu) i wczesnego średniowiecza. Wśród nich wyróżnić można dwa główne nurty: gnozę monistyczną (syryjsko-egipską), której szczytowe osiągnięcie stanowi chrześcijański walentynizm oraz dualistyczną gnozę typu irańskiego - manicheizm.
Zasadniczą cechą światopoglądu gnostycznego (różnych proweniencji) jest przekonanie o upadku Ducha i uwięzieniu w świecie. W gnozie monistycznej świat - rozumiany jako byt materialny, ów padół zła i cierpienia, w którym przyszło nam żyć - jest ostatnią, najniższą emanacją Boga (bytu doskonałego). Zło, rozpad i śmierć zaistniały w wyniku pierwotnego boskiego upadku. Człowiek, istota obdarzona iskrą ducha, obarczony jest odpowiedzialnością naprawy tego błędu. Zadaniem oświeconego na ścieżce gnozy jest uwalnianie iskier Ducha i oddawanie ich Bogu.
W przeciwieństwie do gnozy monistycznej, gdzie za zło i niedoskonały świat odpowiedzialny jest Jedyny Bóg, w dualistycznej gnozie Maniego świat jest polem walki dwóch niestworzonych antagonistycznych wobec siebie sił światła i ciemności (irański Ahura Mazda i Aryman).
W światopoglądzie gnostycznym istotną rolę pełniła kosmologia i astronomia.
Do gnozy odwoływali się m.in.: bogomili i katarzy. Gnostykami byli: Mani (z gr. Manes), Szymon Mag, Marcjon, Walentyn Egipcjanin, Bazylides, Herakleon, Ptolemeusz, Markos i Teodor. Najbardziej znanym współczesnym polskim gnostykiem jest Jerzy Prokopiuk.
Gnostycyzm manifestował się w różnorodnych wspólnotach wyznawców rozproszonych w Palestynie, Syrii, Azji Mniejszej, Egipcie, Italii (Rzymie) i na innych obszarach nad Morzem Śródziemnym. W II wieku istniała również gnoza pogańska, o czym świadczy traktat Poimandres ze zbioru Corpus Hermeticum.
Swoistą współczesną formą gnozy jest antropozofia Rudolfa Steinera.
|
_________________ ...czasami po prostu lepsza od prawdy jest wiara w coś....
ludzie muszą zostać nagrodzeni za trwanie przy wierze inaczej rozlecą się w pył
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Wyspa
Dołączył: 28 Lis 2007 Posty: 1242
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:00, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Sadze ze kosciół nie jest zły i pomaga wielu ludziom ale w dzisiejszych czasach moim zdaniem brakuje ludzi typu Ojciec Pio ktorzy by ruszyli ludzi do wędrówki do Boga a nie do biernego klepania modlitw ktore nie płyną z wnętrza : P
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Millais
Dołączył: 06 Gru 2007 Posty: 291
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:19, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Niestety kolego, chciałbym żeby tak było. Ale Ojciec Pio został już zdemaskowany kilkoma niezależnymi śledztwami.
mity kościoła
Sensacja XX wieku
Historyk Sergio Luzzatto, 44-letni profesor uniwersytetu w Turynie, jest pierwszym naukowcem, któremu Watykan udostępnił dokumentację dotyczącą Francesca Forgionego (1887–1968), bardziej znanego jako ojciec Pio z Pietrelciny. Ów zakonnik ze zgromadzenia kapucynów słynął przede wszystkim z posiadania stygmatów (rany na dłoniach, stopach i na boku – w tych samych miejscach, w których miał je Chrystus). Przypisywano mu też „cudowne” uzdrawianie chorych, zdolność bilokacji (przebywanie w kilku miejscach jednocześnie) i lewitacji (latanie), wiedzę „nadprzyrodzoną” itp.
Za całokształt tych wszystkich umiejętności o. Pio został uznany świętym kat. Kościoła – papież Jan Paweł II kanonizował go 16 czerwca 2002 r. w obecności około 300 tys. szalejących ze szczęścia pielgrzymów.
Wyniki swoich prawie sześcioletnich badań Luzzatto zebrał w książce „Padre Pio. Miracoli e politica nell’Italia del Novecento” („Ojciec Pio. Cuda i polityka we Włoszech XX wieku”), która lada dzień ukaże się w Italii nakładem wydawnictwa Einaudi. Dzieła jeszcze nie ma na rynku, ale udostępnione przez wydawnictwo fragmenty już wywołały straszną burzę. Powód? Oto mimo autorskiego zastrzeżenia: „(...) nie uzurpuję sobie prawa do tego, aby raz na zawsze rozstrzygnąć, czy rany ojca Pio były prawdziwymi stygmatami albo czy rzeczywiście dokonał on cudów”, to z publikacji wynika w sposób ewidentny, że Luzzatto uważa świętego za nadzwyczaj zręcznego oszusta. Co gorsza: dokumenty odnalezione przez naukowca w watykańskich archiwach świadczą, że opinię tę podzielali – równie „nieomylni” jak Karol Wojtyła – poprzednicy papieża Polaka na tzw. Tronie Piotrowym, a polski papież musiał o tym wiedzieć...
--------------------------------------------------------------------------------
„Stało się to rankiem 20 września. Byłem na chórze, po odprawieniu Mszy Świętej, gdy niespodziewanie ogarnął mnie błogi spokój podobny do miłego snu. (...) zdałem sobie sprawę, że moje ręce, stopy, i bok były przebite i sączyły krew” – pisał 22 października 1918 r. o. Pio (przebywał wówczas w San Giovanni Rotondo) do o. Benedetta z San Marco in Lamis, swojego kierownika duchowego i prowincjała kapucynów.
„Przełożony generalny nakazał przede wszystkim zachowanie całego wydarzenia w tajemnicy, ale wieść o »bracie ze stygmatami« rozniosła się wkrótce po okolicy. Wierni uczestniczący we Mszy św. odprawianej przez o. Pio mogli widzieć jego krwawiące dłonie, które – choć osłonięte rękawami alby – przedstawiały zdumiewający widok (...). Innym charakterystycznym zjawiskiem związanym z osobą o. Pio był zapach wydzielający się z jego ciała, a nawet z przedmiotów, których dotykał, z jego ubrań itp.” – czytamy w oficjalnej hagiografii świętego.
Gdy sensacja się rozniosła, watykańskie Święte Oficjum (dzisiejsza Kongregacja Doktryny Wiary) wysłało nieoficjalnie do San Giovanni Rotondo swojego specjalistę w osobie franciszkanina – także lekarza i psychologa – Agostina Gemellego (jego imię nosi dzisiaj słynna rzymska klinika).
O. Pio odmówił pokazania watykańskiemu wysłannikowi krwawiących ran, żądając pisemnego upoważnienia od władz kościelnych – ujawnia Luzzatto. I zauważa:
„Pętla wokół Ojca Pio zaczęła się zaciskać w czerwcu i lipcu 1920 r., zaraz potem gdy Święte Oficjum otrzymało list od o. Agostina Gemellego, wysłanego do Ojca Pio w charakterze eksperta, w którym pisał, że mnich to człowiek o ograniczonym polu świadomości, osoba chora i mistyk nadający się na oddział psychiatryczny. Dwa zaprzysiężone oświadczenia dobrych katolików przed biskupem Foggii rzucają złowieszczy cień na kapucyna. Jak się wydaje, z celi Ojca Pio dobywały się nie tyle zapachy fiołków i świętości, ile kwaśny odór trucizny i fetor oszustwa”.
Z cytowanych na kartach książki dokumentów dowiadujemy się dalej, o co chodzi z tymi dwoma „zaprzysiężonymi oświadczeniami dobrych katolików”...
* W 1918 r. doktor Valentini Vista, aptekarz z Foggii, poznał o. Pio, gdy zamawiał u kapucyna modlitwę za duszę zmarłego brata;
* Wiosną 1919 r. głęboko religijna 28-letnia Maria de Vito (kuzynka doktora Visty) odbyła pielgrzymkę do kościoła w San Giovanni Rotondo;
* „Kiedy wróciła do Foggii, przekazała mi pozdrowienia od ojca Pio i jego wielce sekretną prośbę o kwas fenolowy. Powiedziała, że ojciec Pio bardzo potrzebuje tego specyfiku, i dała mi pustą buteleczkę o pojemności 100 mililitrów, którą od niego dostała. Było to opakowanie po truciźnie, bowiem miało charakterystyczne oznakowanie czaszką i piszczelami. Od razu pomyślałem, że kwas może być potrzebny ojcu Pio do zadawania lub jątrzenia ran, z których już od jakiegoś czasu słynął” – zeznał „na krzyż” dr Vista w 1920 r. przed ordynariuszem Foggii, biskupem Salvatorem Bellą;
* Skąd wziął się domysł aptekarza? Okazuje się, że 21 czerwca 1919 roku w neapolitańskim dzienniku „Il Mattino” prof. Enrico Morrica tak właśnie (potrzebą podrażniania ran) zinterpretował fakt odnalezienia zapasu fenolu w zakonnej celi o. Pio;
* Luzzatto ujawnia jeszcze własnoręczną – przekazaną przez Marię de Vito biskupowi Belli – sekretną notatkę o. Pio, przywołującego „błogosławieństwo Jezusa” i zamawiającego u kobiety kolejną dostawę: „Potrzebuję 200 lub 300 gramów kwasu fenolowego do odkażania. Przyślij mi go w niedzielę”. Później była jeszcze żrąca i wydawana wyłącznie na receptę weratryna (o. Pio zażądał 4 gramów w czystej postaci, podczas gdy specyfik używano wyłącznie w dawkach od 1 do 5 mg w 5-procentowym stężeniu), co Luzzatto bardzo zdumiało: „Kapucyni mieli na miejscu swojego lekarza. Dlaczego ojciec Pio nie zwrócił się do niego o receptę? Dlaczego prosił de Vito o zachowanie szczególnej dyskrecji, skoro potrzebował tych specyfików tylko do odkażania...?”.
Na te i szereg innych pytań odpowiedział w 1920 r. metropolita archidiecezji Mafredonia (obejmuje zasięgiem kapucyńską placówkę w San Giovanni Rotondo), arcybiskup Pasquale Gagliardi, który na podstawie raportu sporządzonego przez
o. Gemellego ogłosił, że: „ojciec Pio wywołuje stygmaty kwasem azotowym, a potem perfumuje je wodą kolońską”.
Na długo przed powstaniem książki Luzzatto, bo jeszcze w kampanii poprzedzającej kanonizację o. Pio, Giovanni Siena – badacz życia świętego, blisko związany z kat. Kościołem – napisał w swojej książce: „W końcu musimy pomówić o zapachu Ojca Pio. Zapach czasem fenolu, częściej kamfory, zapach nie do opisania, lecz bardzo przyjemny...” („Oto godzina aniołów”, Wyd. Téqui, 1999).
--------------------------------------------------------------------------------
„Przykrości stosowane wobec o. Pio rozpoczęły się wraz z wyborem (6 lutego 1922 r. – dop. red.) na Stolicę Piotrową kardynała Achille Rattiego, który przybrał imię Piusa XI. Nie znaczy to, że papież ten miał jakieś uprzedzenia, niemniej otrzymał liczne fałszywe informacje, które wzbudziły w nim nieufność oraz skłoniły do wyrobienia sobie mylnej opinii na temat charyzmatów o. Pio” – zapewnia hagiograf świętego.
Luzzatto przypomina, że:
* już w czerwcu 1922 r. Święte Oficjum zaleciło przełożonemu generalnemu kapucynów, żeby o. Pio ,,pozostawał pod obserwacją; nie odprawiał Mszy św. o ustalonej porze, ale o różnych godzinach i najlepiej in privato; nie udzielał wiernym błogosławieństwa; pod żadnym pozorem nie okazywał tak zwanych stygmatów, nie mówił o nich, nie zezwalał na ich całowanie; by otwarcie słowami i zachowaniem dawał wyraz, zarówno wobec współbraci, jak i osób obcych, swojej zdecydowanej woli zostawienia go w spokoju”;
* „nie stwierdza się nadprzyrodzonego charakteru przeanalizowanych faktów z życia o. Pio” – zakomunikowało 31 maja 1923 r. w specjalnym dekrecie Święte Oficjum, a 24 lutego 1924 r. Watykan zakazał kapucynowi „utrzymywania jakichkolwiek, nawet listownych, kontaktów” ze światem zewnętrznym;
* w maju 1931 r. papież (wciąż jeszcze Pius XI) zawiesił o. Pio w czynnościach kapłańskich, pozostawiając mu jedynie możliwość prywatnego odprawiania mszy.
--------------------------------------------------------------------------------
Z polecenia władz kościelnych (prawdopodobnie samej watykańskiej centrali) w celi o. Pio zamontowano podsłuch.
Stenogramy z rozmów były dla Luzzatto niedostępne, ale historyk dotarł do zapisków „dobrego papieża” Jana XXIII, który po wysłuchaniu w czerwcu 1960 r. relacji zaufanego informatora, co tam nowego „słychać” u o. Pio, odnotował w swoim dzienniku, że „odkrycie za pomocą nagrania jego intymnych i niewłaściwych kontaktów z kobietami, które stanowią przy nim gwardię pretoriańską, każe myśleć o ogromnych rozmiarów katastrofie dusz, diabelsko przygotowanej”. Całą zaś otoczkę religijną wokół faktycznych i domniemanych osiągnięć o. Pio papież Jan XXIII określił mianem „zarazy, która od 40 lat dotyka setki tysięcy ogłupiałych dusz”.
Dopiero Jan Paweł II zrozumiał, jak wielkie i pozytywne jest znaczenie o. Pio dla Kościoła...
ANNA TARCZYŃSKA
żródło FiM 46 (402)
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
gnosis
Dołączył: 04 Gru 2006 Posty: 1428
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:02, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Czyli 1 dowód :zamawiał kwas fenolowy.
Mało.
_________________ ...czasami po prostu lepsza od prawdy jest wiara w coś....
ludzie muszą zostać nagrodzeni za trwanie przy wierze inaczej rozlecą się w pył
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Wyspa
Dołączył: 28 Lis 2007 Posty: 1242
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Millais
Dołączył: 06 Gru 2007 Posty: 291
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:53, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Wiem co mówię i nie wierzę we wszystko co piszą. Nie wierzę w stygmaty bo nie mają logicznego uzasadnienia w wierze. To moje zdanie a materiały które znam tylko potwierdzają moje przekonania. Modlitwa dla mnie to osobista relacja z Bogiem, a nie z obrazkiem, ksiedzem, konfesjonałem czy świętym. Wszystko inne to ryzyko manipulacji i w rezultacie zamianę relacji z bogiem w relację z dogmatami i mediami. Biblia cytuje Jezusa, który mówi, "nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze Mnie". blisko 2000 lat kościoła zlewa sobie ten cytat bo potęga Watykanu nie mogła by istnieć gdyby nie " włożono" między wiernych a Boga mediów typu Maryja, Święci, Stygmatycy, relikwie, obrazy ipt. które przynoszą kosciołowi ogromne profity.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Grand
Dołączył: 19 Lis 2007 Posty: 141
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:06, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Wyspa napisał: | ... brakuje ludzi typu Ojciec Pio ktorzy by ruszyli ludzi do wędrówki do Boga ... |
nie chce się wypowiadac w sprawie ojca Pio konkretnie, ale zgadzam się, że trzeba trochę oddalić się od autorytetów ... chociaż właściwie to czy dzisiaj istnieją autorytety? ten "dzisiejszy Ojciec Pio", o którym mówisz, to JPII - czyli superstar religii, wizerunek, z którym łatwo się zidentyfikować. nie chcę krytykować papieża, ale wg mnie nie tędy droga do Boga. trzeba jej raczej szukać w sobie i w głębokiej auterefleksji, także w nauce, ale nie w stawianiu pomników.
a "Ojców Pio" i "Matek Teres" jest mnóstwo - tylko, że nie zobaczysz ich na ekranie telewizora
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
SQRW
Dołączył: 24 Sie 2005 Posty: 235
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:07, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
gnosis
Dołączył: 04 Gru 2006 Posty: 1428
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:16, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Nie ma Gnozy:)
_________________ ...czasami po prostu lepsza od prawdy jest wiara w coś....
ludzie muszą zostać nagrodzeni za trwanie przy wierze inaczej rozlecą się w pył
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tomkiewicz
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 989
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tomkiewicz
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 989
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:38, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Millais napisał: | nie mają logicznego uzasadnienia w wierze.. |
Czy przespałem moment, w którym świat doszedł do przekonania , że wiara opiera się na logice ?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
frasobliwy
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:07, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Jestem ateistą. Prywatnie, tzn. wisi mi czy inni wierzą w coś czy nie, byle się nie wchrzaniali w moje życie. Jestem nawet skłonny bronic przesadnie atakowane religie. Czemu? Wyplenianie religii nie ma sesnu. Częśc ludzi zawsze bedzie miała tendencje do wierzenia w coś. Wróżby, kosmici albo ślepe poparcie dla jakiejś utopijnej ideologii.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Boruta
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:14, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Frasobliwy ...
Twój głos w tej dyspucie, to jedyny głos rozsądku ...
Pozdrawiam
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
morgan666
Dołączył: 29 Paź 2007 Posty: 378
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:22, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
widze ze temat sie przyja:D dziekuje za podpowiedzi co by mozna bylo zmienic (dodac) do ankiety, ale jest 1 problem... edytowac (na tym forum) mozna tylko w 60 minut po napisaniu postu... wiec ja raczej nie dam rady... czyba ze Bimi, a co do odpowiedzi:
-wierzacy praktykujacy to zawsze to jest wiara... ankieta nie zadaje pytania "czy praktykujesz?"
@Matej napisal:
"Ja jestem bezreligijny, jednak wierzę w Boga, brak religii nie musi oznaczać więc ateizmu. Wnioskuję więc o poprawę ankiety lub dodanie takiej opcji cobym mógł zagłosować "
a to akurat jest taka odpowiedz:D
"nowe ruchy religijne"
bo watpie aby kiedys nieutozsamiano Boga z religia...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Millais
Dołączył: 06 Gru 2007 Posty: 291
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:27, 13 Gru '07
Temat postu: |
|
|
frasobliwy napisał: | Wyplenianie religii nie ma sesnu. Częśc ludzi zawsze bedzie miała tendencje do wierzenia w coś. Wróżby, kosmici albo ślepe poparcie dla jakiejś utopijnej ideologii. |
Tylko kto tu wyplenia religie?
Swoją drogą to ciekawe zjawisko. żywcem wzięte z Rozgłośni Tadzia - jakakolwiek krytyka brana jest za odrażający atak, wojnę religijną i spisek.
Muszę poszperać w psychologii jakie ma to naukowe uzasadnienie.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|