Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 169
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 01:15, 06 Cze '10
Temat postu: M-trijura
Całego długiego posta napisałem, i się poszedł jebać, mniejsza z tym.
Postanowiłem go na nowo napisać, bo interesuje mnie co ludzie którzy dużo myślą na różne tematy, myślą w tym samym temacie hehe
Fuck, znów od nowa
OK, mamy mechanike kwantową. Mamy superpozycję, która już implikuje to wszystko. Filozoficzne implikacje są mega , ale mniejsza. Mamy splątanie, które już całkowicie wymiata . W skali makro, to splątanie burzy, i hmmm wydaje się nielogiczne, ale jest, czyli.... jak by to powiedzieć, prawa fizyki............ znikają
Jest M-teoria, była teoria strun, ale Ed zrobił z tym porządek . Czyli mamy 11 wymiarów, oczywiscie teoretycznie, czekamy na CERN, tak czy siak M- teorii nie będzie można doświadczalnie sprawdzić.
Jestem ciekawy co Wy o tym wszystkim myślicie, bo ja hmmmm ostatnio doszedłem do pewnej dziwnej teorii, i wyglada na to, że jest możliwa, a jest abstrakcyjna. Zawiera w sobie wiele wymiarów. W duchowości od dawna mówi się o innych wymiarach.
Chcę tylko znać Wasze zdanie (tych którzy próbują ........) Bo sam już nie wiem co o tym myśleć
Hehe ten świat jest mega zajebisty
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 169
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 01:26, 06 Cze '10
Temat postu:
Nie napisałem w zasadzie o co tak naprawdę mi chodzi, hehe ale tak naprawdę może mi chodzić o wszystko
Hehe ten nasz świat fizyczny jest pojebany zastanawiam się właśnie nad NWO
Ale to wszystko jest zakręcone
Według M-teorii powinny być inne wymiary, których my swoimi zmysłami nie jesteśmy w stanie ogarnąć hehe
Kurwa, ja całe życie nad takimi dziwnymi sprawami się zastanawiam.
Kiedyś zakwestionowałem wszystko, i byłem blisko schizofrenii hehe i znów po tylu latach hehe się zastanawiam nad tym kim jestem, i czym jest to co mnie otacza
Fuck. hehe Prawda Chyba mnie rozpierdoli dopóki się tego nie dowiem
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 169
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 01:37, 06 Cze '10
Temat postu:
Pierdolić to, książki, i jeszcze raz książki. Zobaczyłem juz ponad 200 filmów dokumentalnych, dokładnie wiem jak to wszystko wygląda. Swoją drogą dziwicie mnie, że walczycie z NWO, a nie macie żadnego wyjścia.
Nie jarzycie chyba za wiele. Co chcecie się bronić? czego wy kurwa chcecie bronić ? Śmieszne, ale i tragiczne
Jasne obrońmy kapitalizm. Korwin jest the best, hehe to jest palant debil...... ten koles po prostu jest głupi moze gada o różnych sprawach, hehe ale on gada o wierzchołku góreczki. Moim zdaniem on śledzi to forum, zobaczył "money as debt" i wydaje mu się że coś wie
Mniejsza z tym, wróćmy do konkretów Kim jestem, i czym jest to wszystko co mnie otacza ??
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 169
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 01:51, 06 Cze '10
Temat postu:
Najgorsze jest to, że tylu ludzi prawie wie co się dzieje, i np ja nie mogę Ich wszystkich połączyć. Logika. Jaka jest logika. Kurwa Wy dalej nic nie jarzycie, masakra. Lepiej chyba jak spróbuję zmienić siebie, może sam sobą coś zmienię.
Jedyna opcja jaką mamy to Miłość. Bez pierdolonego strachu. NWO, boisz się ? Pierol się Nie ma się czego bać. Kiedy odkryjesz przynajmniej kawałeczek, to przestaniesz się bać. Przestaniesz się bać NWO. O to włąśnie chodzi. Bez strachu!! Pierdolić to nie bój sie...... To jest hmmmmm
Im zależy na tym bysmy się Ich bali, bysmy się bali NWO. jarzycie ???
Im więcej strachu, tym bardziej jestesmy przegrani, i nie ważne jest to że Ty wiesz o ("......')
Tyle Wam mogę tylko przekazać pierdolić to, nie bać sie. Strachem to tylko wzmacniamy.
Wiem że to nie jest łatwe, sam jestem czasem wkurwiony, że dookoła są zombi.
Strach wzmacnia NWO, tyle wiem
Miłość Jedyna nasza broń
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 169
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 02:01, 06 Cze '10
Temat postu:
Głupi przykład. Kościół - piekło - strach. System monetarny - bieda - strach. System - wiedza o systemie (NWO) - strach.
Nie mozemy się bać - to jest klucz
Wiem ze to jest cięzkie ale własnie o to w tym wszystkim chyba chodzi
Ja np się nie boję, ponieważ hehe wiem że nie ma się czego bać hehe nie wiem nawet jak to opisać
Za dużo się chyba zastanawiałem, za dużo myślałem, za dużo czytałem, by dojść do tego że nie ma się czego bać
Bo te posty powyżej, to jakiś ni to bełkot, ni Joyce'owski strumień świadomości. W zasadzie idzie odgadnąć o co Ci biega, ale piszesz to w formie, w jakiej nie powstydziłby się przemawiać byle użytkownik portalu "nasz klasa".
Chyba że chodzi Ci o zamierzony chaos i ma to również w Twojej wypowiedzi jakiś wymiar symboliczny.
Twoje "Przestańcie się kurwa bać", czyli coś na wzór papieskiego "nie lękajcie się", jest tutaj krzykiem jakiegoś domorosłego proroka, czy tylko małym odreagowaniem na kolejny stresik, zaistniały w Twoim środowisku?
Nie żebym się czepiał, ale aby umieszczać takiego posta (jakiegokolwiek zresztą), trzeba podeprzeć się jakąś, nawet minimalną składnią myślową.
W Twoim przypadku jest to trudne i orbituje wokół jakiś dziwnych słów- symboli, których znaczenia chyba sam do końca nie znasz. Boję się że właśnie takie posty, z czasem zabiją resztki merytorycznej wartości tego skądinąd, ciekawego forum.
_________________ "bajka o demokracji, to największe gówno w jakie tylko ludzkość mogła wdepnąć"
Dołączył: 01 Mar 2009 Posty: 30
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 02:02, 07 Cze '10
Temat postu:
To była noc przemyśleń dla autora teksu. Prawdopodobnie po imprezie lub paleniu zielska w samotności lub coś jeszcze innego. Ale ja uchwyciłem sens. Popieram Milość!
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 169
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 10:44, 07 Cze '10
Temat postu:
Hehehe dokładnie, to było po grubej imprezie grillowej Niezle zakreciłem hehe, ale nie dziwię się, ponieważ nawet do końca tego wszystkiego nie pamiętam, i tak dobrze że komus udało się wyłapać sens .
Oczywiście cały czas chodzi mi o to samo, tylko w róznych tekstach próbuję to zawierać . Niewielu ludzi jest w naszym swiecie, którzy wiedzą co się dzieje, jak działa ten nasz chory system, i do czego zmierza. Choć wielu ludzi mówi nam że strach nie jest naszym sprzymierzeńcem, to jednak bardzo wielu ludzi się boi, zamiast skupić się na rozwiązaniach.
Nie powiem, sam wiele razy próbowałem zadziałać na ludzi poprzez strach, mówiąc im że jesli niczego nie zrobimy, to za jakiś czas czeka nas kolejny totalitaryzm, że ich dzieci będą żyć praktycznie jak niewolnicy, że trzeba coś robić, ale zauważyłem, że to tak dobrze nie działa. Juz lepiej działa przedstawienie im alternatywy, choć wiadomo bardzo wielu ludzi nie wierzy że jest to możliwe, ale kazdy w głębi serca tego chce, i wydaje mi się, ze gdyby zobaczyli światełko w tunelu, czyli wielu innych ludzi którzy też tego chcą, to byli by w stanie się zaangazować w walkę o lepszy świat.
Tak jak juz pisałem wiele razy tautaj na forum. Nie ma sensu walczyć z NWO, i z tym bezsensownym systemem, za pomoca obrony. Nie ma czego bronić. Myślę ze wielu ludzi powinno już zrozumieć, ze kapitalizm jest systemem który bardzo źle działa na ludzi, i wydobywa z człowieka bardzo wiele negatywnych cech, i tego się nie da zmienić za pomocą żadnych regulacji, i praw. Sam system monetarny w obojętnie jakim systemie, wydobywa z ludzi to co w nich najgorsze.
Trzeba z obrony, i strachu, przejsc do ataku, i próbować wprowadzić inny lepszy system. Nie mamy tak jakby innego wyjścia, i to własnie cały czas próbuje tutaj wytłumaczyć. Zamiast strachu, szerzyć miłosc, braterstwo, współczucie...........
Wiem ze wielu ludzi własnie ze strachu, widzi w VP plan elit, i rozumiem to, bo jest taka mozliwość, ale to wszystko zależy od nas, czym to będzie, nie od jakichś bogatych ludzi, którzy bedą chcieli mieć władze absolutną. Nasze jest w tym zadanie by do tego nie dopuścić.
Nie wiem, moze szkoda moich palców, ale moze w końcu niech napisze tutaj osoba, która jest przeciwna temu co piszę(bo wiem ze pełno jest takich osób), i skonfrontujemy swoje idee, i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Sorki hehe za ten dziwny temat który otworzyłem po imprezie, ale drażni mnie ten wszechobecny strach, zmiast rozwiązań i miłości .
W tym temacie wyżej poruszyłem jeszcze jeden wątek, ale zakręciłem trochę to wszystko, i może lepiej nie będę go rozwijał. Skupmy się nad tym który cały czas tutaj wałkuję, i jak narazie żadnych konstruktywnych odpowiedzi nie uzyskałem. Więc czekam
hehe jedno proste zdanie
"Przestańcie się kurwa bać "
Nie ma czego, i tak wszyscy umrzemy
No ... raczej ... nikt z nas nie umrze.
Większa większość z nas zostawi swe fizyczne ciała na rozkurz.
A tak poza tym ... nie ma nas ...
Jest tylko wrażenie ...
Tak dla jaj oczywiście
@drumer - czy dostałeś sraczki z tymi postami? Nie potrafisz siąść spokojnie i napisać jednej spójnej wypowiedzi?
To jest jeden z przykładów na to, że w działach "normalnych" jest wiele tematów kwalifikujących się do Pierdolni - i vice versa. O wszystkim decydują limity. Proponuję drumerowi zwiększyć do 18, aby mógł nadal kontynuować tę sraczkę. No cóż - jak śpiewał Stuhr - "czasem człowiek musi, inaczej się udusi".
Mnie tam się fajnie czytało posty drumera, szczególnie z uwagi na prostotę formy i bezpośredniość przekazu. Jaki kontrast z kolesiem piszącym pod nim i cośtam narzekającym nadęcie i używając nienaturalnej składni.
Co do samego przekazu - zgadzam się w 100%.
Btw, przez pierwsze 2 posty byłem pewien że czytam temat z pierdoli, później sprawdziłem i takie zdziwko...
A ja w dalszym ciągu uważam, że szerzysz chaos drumer.
Coś Ci dzwoni, ale nie wiesz za bardzo z której strony i z jakiej dzwonnicy.
"Szerzyć miłość braterstwo i współczucie"- tak, powiedziane wprost modelowo. I ja dochodzę często do takich wniosków (szczególnie po kilku głębszych), ale później budząc się na kacu przyjmuję inne kryterium oceny.
Pewnie że z NWO nie wygramy, bo NWO to my sami. Gdy wsiąkniemy jako cywilizacja być może zdechnie to razem z nami. Na razie tworzymy to wspólnie. Zmieniają się tylko strony barykady.
Szerzenie miłości, na teraźniejszym etapie, przylepie nam tylko łatkę donkiszotyzmu i postawi pod pręgierzem historii szybciej, niż nam się to podoba.
Wyznaję teorię, że zaistniałą sytuację zmienić może tylko prawdziwie przerażający i zgubny dla nas kataklizm światowy. Jakaś spora, poważnie wyniszczająca wojenka, bądź katastrofa naturalna o niespotykanej skali.
Musi zginąć duuuuuużo ludzi, by reszcie otworzyły się ukryte drzwiczki i uruchomiły instynkty, które nieco rozszerzą punkt widzenia. Bez czegoś takiego nic się nie zdarzy. Ludzkości potrzebny jest ostry kop w dupę, taki natychmiastowy, nieprzewidywalny i najlepiej w oba półdupki.
Ci co ocaleją, przez jakiś czas poprowadzą to dalej i może na paręset lat będzie spokój. Kto wie, może dłużej. Potem zapewne wróci stary burdel.
Też uważam, że szerzenie miłości jest rozwiązaniem. Ale docenimy ją dopiero wtedy, gdy nic innego nam już nie zostanie.
_________________ "bajka o demokracji, to największe gówno w jakie tylko ludzkość mogła wdepnąć"
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 169
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 23:48, 08 Cze '10
Temat postu:
W zasadzie zakładając ten temat, chodziło mi o stworzenie chaosu, sam tytuł mówi za siebie , a że byłem w takim a nie innym stanie, to dodatkowo stworzył się jeszcze naturalny Przede wszystkim złapałem się dwóch tematów, a pociągnąłem tylko jeden, ale mniejsza z tym. Myślałem ze temat umrze śmiercią naturalną, ale jak juz się pojawiły jakieś wpisy, to jeszcze tylko napiszę co myślę .
Przede wszystkim drażni mnie, jak chyba wszystkich tutaj, że dookoła otaczają nas ludzie, którzy przede wszystkim żyją w strachu (głównie przed tym systemem, strach przed utracą pracy, by jakoś powiązać koniec z końcem, ogólnie są zmiażdżeni przez ten system, myślę że nie muszę więcej tłumaczyć) nikt nie wierzy w to że można coś zmienić na lepsze, że ten świat może wyglądać lepiej. W zasadzie to doszedłem kiedyś do wniosku, że człowiek zyjący w tym systemie, czyli my wszyscy, w którymś okresie życia, musi sobie wytworzyć taki kokon. Musi się odłączyć od tego całego świata, od tego zła, od zmartwień, i najlepiej dla niego, jak wytworzy sobie uśmiech na twarzy. Po prostu jeśli tego nie zrobi, to nie wytrzymie. Wiele jest samobójstw, chorób psychicznych, depresji itd. To głównie ludzie którzy nie dali rady sobie wytworzyć tego kokonu. Własnie dlatego tak cięzko jest dotrzeć do ludzi, ponieważ każdy ma tak jakby kokon, który musiał sobie wytworzyć by to wszystko wytrzymać. Dlatego nie zabardzo ich interesuje to całe zło które dzieje się na świecie. Nie chcą juz wiedzieć więcej, że coś może byc jeszcze gorzej jak jest, ze jeszcze dodatkowo jakieś NWO może nastąpić. Ten kokon moim zdaniem jest w tym wszystkim najgorszy, dlatego tak cięzko dotrzeć do ludzi.
Następną, i troszke inną sprawą jest np. forum Prawda2.info. Tutaj to troszke inaczej działa, ale tez widzę tutaj ludzi którzy też żyją w strachu, tylko tym razem nie przed systemem, tylko przed NWO, kataklizmami, szatanem, itd. Tak samo, wiele osób nie wierzy też że mozna wszystko zmienić, ze ten świat może wyglądać inaczej. Tak jak już pisałem w wielu innych postach, nie rozumiem tego dalej, czego Wy chcecie bronic przed tym NWO, wygląda na to, że tego wspaniałego systemu w którym teraz żyjemy.
To są tak jakby dwie inne sprawy, ale symptomy sa takie same. Strach, i brak wiary w to ze mozna wszystko zmienić.
Wydaje mi się że ludzie którzy juz cos więcej wiedzą o tym systemie (czyli tacy jak tutaj się znajdują) powinni być zobowiązani do walki, do rozprzestrzeniania informacji, do próby zmienienia czegoś na lepsze. W przeciwnym razie po co Wam ta cała wiedza ? Ja gdybym nie miał wiary, i gdybym doszedł do wniosku ze nie da się juz z tym nic zrobić, to poprostu bym to olał. Szkoda życia, szkoda zaśmiecania sobie umysłu, w dodatku jeśli się jest ateistą, to tym bardziej, bo zycie jest wtedy tylko jedne, więc trzeba sobie z niego korzystać.
Widzę w tych dwóch przykłądach po prostu pewną zależność. Tak jakby dalej matrix, i nie widzialne kraty założone na umysły. Strach, brak wiary że można coś zrobić, bezsens.
Pewnie dlatego co jakiś czas wchodzę na to forum, i próbuje coś pisać, nie w tematach w których są omawiane jakieś kolejne skandale, absurdy tego systemu, polityka itd.(bo ja już wiem jak to wszystko wygląda, nie wiele rzeczy jest juz w stanie mnie zdziwić. Codziennie przeglądam to forum, Wolne media, waldek1984.info, alterkino, i do tego jeszcze jakiś film dokumentalny do każdego z posiłków no i oczywistość zeitgeistpolska.org) Tylko np. w takich dziwnych, i chaotycznych jak ten .
Na codzień próbuję tłumaczyć ludziom jak ten system wygląda, poszerzać ich świadomość itd. a tutaj mam forum na którym ludzie juz mają dośc dużą świadomość tego co sie dzieje, ale są zamknięci tak jakby w tych samych więzieniach co tamci.
I to mnie właśnie wkurwia
Widzisz, @drumer - potrafisz napisać coś z sensem, jeżeli nie jesteś pod wpływem ... czegoś tam.
A "kokon" - to dobre określenie, z tym, że według mnie jest to normalna reakcja psychiki (tutaj można się bawić w różne freudyzmy i inne takie tam), która pozwala człowiekowi funkcjonować w tym świecie w miarę normalnie, bo inaczej by dostał pierdolca. Uważam, że optymalną sytuacją jest, jeżeli ten kokon istnieje - ale jest przeźroczysty, czyli pełni jakby funkcję szyby - osłania przed niedogodnościami środowiska, ale pozwala dojrzeć, co dzieje się na zewnątrz.
To nie jest dobre sformułowanie, bo zawiera ukryte założenie, że ludzie się boją, albo że lęk jest czymś złym. Jeżeli chcesz coś zmienić w ludziach, to mów im co mają robić, a nie to czego mają nie robić. Nawoływanie, żeby ludzie się nie bali, nie wskazując jednocześnie czego mają się przestać bać i dlaczego, powoduje stan frustracji i jeszcze większego lęku przed nieokreślonym.
Mów zawsze wg. schematu: "Rób to i tamto, ponieważ..."
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 169
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 18:05, 09 Cze '10
Temat postu:
Tak się składa, że cały czas tutaj na forum piszę co mają robić, ale tego nie robią ponieważ się boją, Więc jakie Twoim zdaniem jest rozwiązanie ?
Cytat:
Nawoływanie, żeby ludzie się nie bali, nie wskazując jednocześnie czego mają się przestać bać i dlaczego, powoduje stan frustracji i jeszcze większego lęku przed nieokreślonym.
Nie wydaje mi się też bym nie wykazał czego mają się przestać bać, i dlaczego.
Korzystając jeszcze z okazji skomentuje Twoją wypowiedz Vril
Cytat:
Wyznaję teorię, że zaistniałą sytuację zmienić może tylko prawdziwie przerażający i zgubny dla nas kataklizm światowy.
Może nie kataklizm naturalny, ale światowy jak najbardziej nadciąga .
Widać już to w Grecji choć ten objaw akurat jest spowodowany czymś innym, i nie musi koniecznie doprowadzić do światowego. Natomiast kataklizm który nadciąga w USA już tak.
Myślę że nie jest tajemnicą to, ze stany zjednoczone są bankrutem. Dług cały czas rośnie, a oni nie robią nic by się temu przeciwstawić. Jeszcze gdyby Obama postawił na ożywienie gospodarki, i skupił się na produkcji, to może udało by się jeszcze to zatrzymać, ale niestety, a może właśnie stety, tak się nie stało.
To się w końcu załamie, nie ma odwrotu, ten system upadnie. Oczywiście na pewno będą propozycje nowego systemu, prawdopodobnie nowa waluta, ale zanim powstanie nowy, to upadnie stary, a to niestety będzie bolało. Nie mówiąc już o protestach jakie wybuchną.
Tak że może nie do końca taki to będzie kataklizm jak Ty widzisz, ale będzie i to światowy
Zapewniam Was, że dużo się będzie działo za naszego życia, tylko najważniejsza jest kwestia, co my z tym zrobimy.
Oczywiście moją odpowiedz, co my powinniśmy zrobić, już chyba wszyscy znacie.
Tak że wybór należy do nas, a obawiam się że za wiele opcji nie mamy.
Pozdrawiam
PS. Oczywiście to wszystko jest dalej strachem, kryzys który niedawno był, i ten który nadciąga, pozwoli jeszcze lepiej ludzi trzymać w ryzach. Jeśli nastąpi ten totalny kryzys o którym piszę, to ludzie będą się modlić, by jak najszybciej minął. Nowa waluta - Od razu jak najszybciej. Światowy rząd, lub cokolwiek byle by tylko rozwiązać ten chaos- najlepiej od jutra .
Tak że wydaje mi się że czas tyka, bo jak już to nastąpi, to nie powstrzymamy szarej masy przed wprowadzeniem rozwiązań jakie "oni" proponują. Bo tak naprawdę nie będzie nawet innych.
Ja znam jedno, nazywa się Venus Project Tylko jest kwestia, czy w odpowiednim czasie odpowiednia ilość ludzi będzie wiedzieć o tym projekcie, i go chcieć. Bo tak naprawdę VP będzie można wprowadzić tylko w takiej sytuacji, kiedy ten system będzie upadał.
Tak się składa, że cały czas tutaj na forum piszę co mają robić, ale tego nie robią ponieważ się boją, Więc jakie Twoim zdaniem jest rozwiązanie ?
Nie dziwię się, że nie robią tego czego się boją, to przecież naturalne zachowanie.
Może zaproponuj im coś czego nie będą się bać i co będzie im sprawiać przyjemność?
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 169
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 04:09, 13 Cze '10
Temat postu:
Hehe, dziś znów jestem po imprezce. Dziś grałem koncert w swoim mieście . Było cool wszystkim się podobało
Strach
Czym jest strach ? Ja np. mogę w każdej sekundzie hehe skończyć , nie wiem jak to opisać, śmierć ? hehe życie ?
Wygląda na to, że ludzie którzy się boją śmierci, nie zajarzyli jeszcze za dużo hmmm.
Ogólnie to za wielu ludzi nie jarzy życia
Hmmmm. Czym dla Ciebie jest życie ??
To pytanie tak nawiasem jest doje..ne
Hehe reagae na słuchawkach , ale ciekawi mnie kim Wy jesteście.
Zauważyłem że są ludzi którzy mają serce, i intelekt. Hmmm właśnie, moim zdaniem, SERCE, intelekt w zasadzie no nie jest nie ważny, ale serce hehe. Intelekt hehe to jest hmmmm pizdeczka . Wydaje mi się, że za dużo tu jest ludzi z intelektem. Hmm jeszcze do tego trzeba doliczyć inteligencje, a moim zdaniem intelekt, i inteligencja, hmmm nie równa się z doświadczeniem, ogólnie z mądrością . Hehe Mądrość, prawdopodobnie tego nie doświadczę choć mam nadzieję.
Mnie zastanawia, co Wy tutaj robicie. Co Ty tutaj robisz?
Najlepiej jest chyba zadać sobie te zajebiste pytanie
Co Wy tu kurwa robicie ??
Zadałeś sobie kolego, czy koleżanko to pytanie ?
Moim zdaniem, jeśli będziesz pizdeczką, która będzie siedzieć przed monitorem, i narzekać jak to jest kurwa ciężko, i że za niedługo będzie przejebane, to dla mnie jesteś hehe pizdeczką.
Tak to do Ciebie
Pizdeczki jebane
Ja np. hehe hmm ostatnio mi kupel, w zasadzie przyjaciel. Powiedział mi, że rozjebie mi łeb od tych filmów dokumentalnych. Akurat trzy miałem na hehe haku
Open source, czyli .........
Rupert Murdoch – Imperator - jebana kurwa...........
Wykończyć biedę - hmmmmmmmmmmmm
To były trzy filmy które oglądałem na raz. Książek mam ponad 10.
Chuj z tym
Doszedłem do takiego wniosku że hmmm im więcej widzę tego, jak bardzo to jest pojebane. Miliard ludzi żyje w slamsach, nie mają kurwa co jeść. Kurwa jarzycie to ?
Oni kurwa nie mają co jeść.
Jarzysz to kurwa ??
Stary, ale jarzysz to, czy tylko Ci się wydaje ?
Jeśli nie jesteście ze mną, i nie myślicie podobnie jak ja
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów