|
Autor
|
Wiadomość |
Scorpio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 1250
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:03, 18 Gru '07
Temat postu: Koniec fałszywej tolerancji |
|
|
zauważyłem w telewizorze początek końca fałszywej tolerancji dla gejów
zaczeło sie niewinnie
najpierw były głupie zarciki w stylu zasłanianie tyłka i salwy smiechu publicznosci- programy rozrywkowe
a od niedawna jest tendencja nazywania sprawy po imieniu ,tez w formie zartu z tym ze dosadnego
czyzby reakcja obronna?
przed zmasowanym atakiem pseudo tolerancyjnych na siłe?
nie-problem gejów przypomina mi stanowisko RP w kwesti żydów
prawie cały naród ocieka antysemizmem(?) a oficjalnie żydów kochamy
tylko niech nikt nie wyjeżdża z hoooomofobią i się nie ośmiesza
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Millais
Dołączył: 06 Gru 2007 Posty: 291
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 02:01, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Ja mam taką myśl w tym temacie:
Uważam, że odbyt służy wypróżnianiu. Ale kto robi coś innego ze swoim odbytem to jego prawo.
I nie chodzi o to czy mamy homoseksualistów kochać, tylko czy mamy usankcjonować prawnie ich marzenia o przywilejach. Chyba najbardziej bulwersującą ich częścią jest możliwość adopcji przez pary homoseksualne.
Pytanie czy lepiej dziecku w bidulu, czy w cieple rodzinnym, gdzie rodzice w nocy w spialni ćwiczą analitio. Przecież hetero też czasem sobie robią dobrze w inne dziurki.
Jest taki głupi serial komediowy "Mała Brytania". Niby prostacki obleśny serialik. Ale pokazuje ( oczywiście karykaturyzując) mentalność brytyjczyków w tym temacie. W Polsce moim zdaniem jest i będzie podobnie. Żadne prawne regulacje nie zmienią z dnia na dzień mentalności kulturowej polaków.
ach.... zapomniałem o dziewczynkach. Tu ciekawe. Gdyby homoskesualizm dotyczył wyłącznie kobiet nie było by żadnych schodów... jak nie przymierzając w kulturze buddyjskiej
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Boruta
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 02:07, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Millais napisał: | .. nie chodzi o to czy mamy homoseksualistów kochać, tylko czy mamy usankcjonować prawnie ich marzenia o przywilejach... |
...dokładnie
Pozdrawiam
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Grand
Dołączył: 19 Lis 2007 Posty: 141
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:44, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Millais napisał: | Pytanie czy lepiej dziecku w bidulu, ... |
tu trzeba obalić pewien mit: to potencjalni rodzice czekają na adopcję. wiekszość dzieci w bidulu ma nieuregulowaną sytuację prawną i dlatego nie może zostac adoptowanym - stąd biorą się też quasi-adopcje typu rodziny zastępcze lub rodzinne domy dziecka.
postulat adopcji przez pary homosexualne dobrze podsumował bodajże Kołakowski: działa tu pewne prawo natury, której się nie przeskoczy, więc mielibyśmy się jej na siłę sprzeciwiać. nikt nie burzy się ani nie uznaja za dyskryminujące tego, że człowiek, który urodził się bez ręki nie może zostać bramkarzem piłkarskim.
natomiast orientacja to oczywiście prywatna sprawa - zresztą w sferze prawnej nie ma tu zadnej dyskryminacji.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Millais
Dołączył: 06 Gru 2007 Posty: 291
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:53, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Grand napisał: |
natomiast orientacja to oczywiście prywatna sprawa - zresztą w sferze prawnej nie ma tu zadnej dyskryminacji. |
W POLSCE? CHYBA MAMY INNĄ WIEDZĘ W TYM TEMACIE
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Grand
Dołączył: 19 Lis 2007 Posty: 141
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Millais
Dołączył: 06 Gru 2007 Posty: 291
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:07, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wprost pokrętnie
Wbrew pozorom i rezolucjom, antygejowska histeria nie ogranicza się w Polsce do Wierzejskiego z przyległościami. W datowanym na dziś (czyli już niezbyt aktualnym) numerze "Wprost" znajdą zainteresowani artykuł Piotra Lisickiego "Gejolucja" ze wstrząsającym podtytułem: Ostatecznym celem ruchu gejowskiego jest rozbicie tradycyjnej rodziny. Tekst ilustruje fotka, na której widać ruch gejowski w Polsce, czyli Biedronia trzymającego za rękę Jarugę-Nowacką (zdjęcie skądinąd niezwykle obiektywne jak na organ obnoszący się z homofobią; taka Gazeta Wyborcza – ponoć gay friendly – gros materiałów o Paradzie Równości opatrzyła wizerunkami dwóch drag-queen, jedynych bodaj, które na owej imprezie widziano); w tekście zaś same kwiatki.
Po kolei jednak. Artykuł zaczyna się, dla zbudowania nastroju, opisem profanacji Najświętszego Sakramentu przez zboczeńców, którzy w tym celu specjalnie napadli na kościół w Minneapolis. Po owym krótkim wstrząśnięciu czytelnikami Lisicki gładko przechodzi do profilu psychologicznego degeneratów i przeprowadza analizę motywów, którymi w swych dążeniach kierują się geje i lesbijki. Motywów dość prostych:
Aktywiści homoseksualni (...) po prostu nienawidzą społeczeństwa, w którym muszą żyć. Nie mogą się pogodzić z najbardziej pierwotnym i wydawałoby się nieubłaganym prawem natury, zgodnie z którym dzieci rodzą się w związkach mężczyzn i kobiet. Tym, co atakują, nie są te czy inne obyczaje, ale sama zasada natury, ojcostwo i macierzyństwo jako takie. Dlatego ostatecznym celem ruchu homoseksualno-lesbijskiego jest rozbicie tradycyjnej rodziny, zniszczenie więzi między rodzicami a dziećmi i zastąpienie ich innymi, wolnymi od tyranii natury związkami.
Przeanalizujmy to, co autor ma na myśli. Czy postulaty homoseksualistów są rzeczywiście antyrodzinne? Czy konsekwencją ich spełnienia będzie – jak twierdzi Lisicki – odwrócenie praw natury: brzemienni mężczyźni, matki niekochające własnych dzieci? Nie ma na to najmniejszych dowodów, ba, właściwie są nawet kontrdowody. Siła z jaką geje i lesbijki, zwłaszcza w Ameryce, domagają sie praw do zawierania związków małżeńskich, wskazuje właśnie na to, jak ważne są dla nich symbole związane z rodziną i stałym, długim związkiem. To, o co walczy tzw. lobby homoseksualne, przede wszystkim, to nie żadne symbole, tylko instytucjonalne rozwiązania: możliwość wspólnego opodatkowania, ustawowe dziedziczenie wypracowanych razem dóbr, wspólność majątkowa, prawo do opieki nad chorym towarzyszem życia lub wspólnie wychowywanym dzieckiem jednego z partnerów, renta po tragicznie zmarłym partnerze i inne niedoceniane przez heteroseksualistów drobiazgi, których brak uprzykrza życie każdej dłużej funkcjonującej pary. Spełnienie tych postulatów wobec 4 procent populacji w żaden, najmniejszy nawet sposób nie wpływa – i wpływać nie może – na sytuację zwykłej, heteroseksualnej rodziny. Kobiety i mężczyźni w parach heteroseksualnych wzajemną atrakcyjność, chęć legalizacji związku czy pragnienie posiadania dzieci odczuwają niezależnie od tego, czy urzędy państw, w których mieszkają, pozwalają parom homo brać śluby, czy nie. Ludzie tak samo zakochują się w sobie w Brazylii, Estonii, Kamerunie, jak w Holandii czy Hiszpanii – są wszak ludźmi. Za instynkty i zachowania takie jak miłość czy rodzicielstwo odpowiadają neuroprzekaźniki występujące w mózgu każdego człowieka niezależnie od kultury. Nie ma też żadnych dowodów, że pozwolenie gejom i lesbijkom na rejestrowanie związków, a nawet na zawieranie małżeństw wywiera jakikolwiek wpływ na małżeństwa żyjących wokół heteroseksualistów, ich trwałość czy pożycie. W żadnym z państw, w których zalegalizowano małżeństwa jednopłciowe, nie skoczyła w konsekwencji tego posunięcia krzywa rozwodów. Ba, z różnych statystyk wynika, że w relatywnie bardziej konserwatywnych Stanach Zjednoczonych (na 50 stanów same sex marriages legalne są tylko w jednym: Massachusetts) rozwodzi się znacznie wyższy procent wstępujących w związki małżeńskie, niż w liberalnej, dopuszczającej małżeństwa bez względu na płeć Kanadzie. Zachodnioeuropejskie kraje akceptujące związki partnerskie, np. Wielka Brytania czy Francja, notują znacznie wyższy przyrost naturalny niż walczące z takimi rozwiązaniami Polska, Rosja czy Łotwa. Wniosek nasuwa się jeden: fakty nie potwierdzają tez Lisickiego. Właściwie to nawet przeczą im w całej rozciągłości.
W innych miejscach w tekście znajdujemy już kłamstwa wprost. Weźmy fragment: w Polsce nikt nie napada na homoseksualistów, (...) nie są znane przykłady zwolnienia z pracy za mniejszościową orientację seksualną. Tu już nie wierzę, że autor czegoś nie dopatrzył, ogólnie dostępny jest bowiem Raport o dyskryminacji i nietolerancji ze względu na orientację seksualną w Polsce, o którym więcej pisałem w poprzedniej notce. Gdyby jednak autor nie wierzył lewicowej propagandzie, polecam choćby nagrania z Marszu Tolerancji w Krakowie, rozbitego przez Giertychowych patriotów w maju 2004. Relacja jednego z uczestników: Gdyby nie redaktorzy Tygodnika Powszechnego zostałbym zabity pod drzwiami ich redakcji przez kilkunastu uzbrojonych w kije i łańcuchy ludzi. Przejeżdżający obok radiowóz nawet się nie zatrzymał, mimo, że było widać bezpośrednie zagrożenie życia. Czym się zaś kończy trzymanie się dwóch dorosłych mężczyzn za ręce, poczytać sobie można sobie u Oliveiry.
Bohaterem kolejnego przekłamania jest rząd hiszpański, który ponoć zakazał lekarzom położnikom posługiwania się w dokumentach nowo narodzonych dzieci określeniem „ojciec” i „matka”. W końcu społeczeństwo nie od razu przyzwyczai się do sytuacji, w której dzieci będą miały dwie mamusie lub dwóch tatusiów. Co zatem zrobić? (...) Należy w ogóle zlikwidować rodzicielstwo i rodziny; optymalnym rozwiązaniem byłoby przejęcie wychowania przez państwo, połączone z zakazem ustalania ojcostwa i macierzyństwa. Trudno tę wypowiedź nazwać inaczej, niż wyjątkowo perfidną manipulacją. Po pierwsze, rząd Hiszpanii nie zakazywał lekarzom wpisywania do dokumentów słów "ojciec" czy "matka", tylko zezwolił na wpisywanie np. dwóch matek. Nawet w Polsce, gdy kobieta rodzi, jej mąż zostaje uznany za ojca automatycznie, nawet jeśli jest bezpłodny. Chodziło o to, żeby, jeśli kobieta ma małżonkę, a nie małżonka (w Hiszpanii może wybrać), ta druga kobieta miała te same prawa, co miałby na jej miejscu facet, nie będący biologicznym ojcem dziecka.
By pozostać w klimatach międzynarodowych, oberwało się też Duńczykom: Trzy tygodnie temu duński parlament zdecydował, że z bezpłatnego sztucznego zapłodnienia w szpitalach publicznych będą mogły korzystać lesbijki i kobiety samotne. (...) Dotychczas lekarze mogli dokonywać sztucznego zapłodnienia tylko w wypadku kobiet zamężnych bądź pozostających w związku partnerskim z mężczyzną. Teraz ten warunek zniknął, biologiczna bariera uniemożliwiająca kobietom rodzenie dzieci bez udziału mężczyzn została pokonana. [Bzdura, od kiedy to kobiety mocą ustawy mogą stają się dzieworodne? Nadal dawcą nasienia, nawet w Danii, jest facet. W tym sensie kobieta nie może począć dziecka bez udziału mężczyzny. Zawsze jednak, wbrew temu, co pisze autor, może i mogła je bez udziału faceta urodzić. Zwykle przy porodzie asystowała położna, czyli inny osobnik płci żeńskiej] Kobieta nie musi już mieć męża, by zajść w ciążę i urodzić dziecko [jakby kiedykolwiek musiała]; wystarczy, że będzie miała ochotę na dziecko, a państwo musi jej to załatwić. [W tym, że do tej pory musiało to załatwiać jej mającej męża koleżance, dziennikarz "Wprost" nie widzi problemu]
Na koniec dochodzi autor do nieco sprzecznych ze sobą, choć równie absurdalnych wniosków: z jednej strony twierdzi, że ruch homoseksualny walczy o zbiorcze prawa rodzicielskie dla homo- i heteroseksualnych grup bezecników, z drugiej strony – że celem działań aktywistów gejowskich jest w istocie… odebranie dzieci heteroseksualnym rodzicom! Konsekwencje są nieuchronne – grzmi Lisicki - państwa, które raz uległy homoseksualnym rewolucjonistom, nie będą potrafiły się im oprzeć później. I jakkolwiek teraz wizja całkowitego zakazu wychowania dzieci przez rodziny albo wprowadzenia rodzicielstwa wielopartnerskiego – piękne słówka, nieprawdaż? – zdaje się projektem utopijnym, wcale tak nie musi być. Kiedy w 1989 r. Dania jako pierwsze państwo na świecie wprowadziła prawo uznające związki homoseksualne za równe małżeństwom, nikt nie mógł przewidzieć, że wszystko potoczy się tak szybko.
W tym momencie z krzesła spadam, oniemiały. Jak szybko? Co się potoczy? Czytam artykuł, czytam o duńskim systemie rodzinnym w Internecie i nigdzie ani słowa o zakazie wychowywania dzieci przez rodziny. Nic, jako żywo. Żaden gej żadnej Dunce do tej pory dziecka nie odebrał. Po przetarciu oczu wiem już jednak, o co chodzi.
Swego czasu filozof Artur Schopenhauer popełnił dziełko "Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów". Opisywał w nim brudne chwyty, jakich należy użyć w dyskusji, by zwalczyć racje przeciwnika lub przynajmniej wyprowadzić go z równowagi. Oprócz najsłynniejszego z nich, argumentum ad personam (w polskim dyskursie o homoseksualistach niemal zmonopolizowanego przez LPR), widzimy u Schopenhauera choćby sposób 29: dywersję. Przeciwnik jakiegoś rozwiązania zaczyna mówić o obiekcie lub zjawisku nie związanym bezpośrednio z dyskusją, jakby było to przedmiotem sporu, wykazuje szybko, dlaczego rzecz ta jest zła lub głupia i z dumą ogłasza, ze spór wygrał. Sama ta technika może zresztą zahaczać o schopenhauerowski sposób 24: fabrykowanie konsekwencji (polegające na tym, że z wypowiedzi oponenta przez fałszywe wnioskowanie i przekręcanie pojęć wyprowadza się twierdzenia, których ów w ogóle nie miał na myśli) i o wiele podobnych zabiegów…
Pozostaje oczywiście pytanie, dlaczego pismo aspirujące do miana niezależnego tygodnika opinii puszcza teksty podobne wyżej przytoczonemu. I kto za te teksty płaci. Bo chyba nie Giertych z Wierzejskim.
|
żródło:
http://216.239.59.104/search?q=cache:jLJ.....&gl=pl
fajne spojrzenie i przyokazji coś o prawach hetero i homo - w odpowiedzi dla Granda
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Grand
Dołączył: 19 Lis 2007 Posty: 141
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:26, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
no ja tu nie znalazlem przykładów na prawną dyskryminacje homoseksualistów w Polsce - nie wiem jak Ty?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Millais
Dołączył: 06 Gru 2007 Posty: 291
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:18, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Cytat: | możliwość wspólnego opodatkowania, ustawowe dziedziczenie wypracowanych razem dóbr, wspólność majątkowa, prawo do opieki nad chorym towarzyszem życia lub wspólnie wychowywanym dzieckiem jednego z partnerów, renta po tragicznie zmarłym partnerze i inne niedoceniane przez heteroseksualistów drobiazgi, których brak uprzykrza życie każdej dłużej funkcjonującej pary. |
nie wiem czy nadajemy na tej samej fali.
Przez dyskryminację prawną mam na myśli różnice prawne osób o orientacji homo i heteroseksualnej
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
nobody
Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 524
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:38, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Cytat: | postulat adopcji przez pary homosexualne dobrze podsumował bodajże Kołakowski: działa tu pewne prawo natury, której się nie przeskoczy, więc mielibyśmy się jej na siłę sprzeciwiać. nikt nie burzy się ani nie uznaja za dyskryminujące tego, że człowiek, który urodził się bez ręki nie może zostać bramkarzem piłkarskim.
natomiast orientacja to oczywiście prywatna sprawa |
amen!
_________________ amicus Plato, sed magis amica veritas
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Millais
Dołączył: 06 Gru 2007 Posty: 291
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:48, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
To już było. Kołakowski przeżył się z tym cytatem. Takie analogie do problemu homosesualizmu to populizm i manipulacja na najniższym poziomie
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Grand
Dołączył: 19 Lis 2007 Posty: 141
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:05, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Millais napisał: | Cytat: | możliwość wspólnego opodatkowania, ustawowe dziedziczenie wypracowanych razem dóbr, wspólność majątkowa, prawo do opieki nad chorym towarzyszem życia lub wspólnie wychowywanym dzieckiem jednego z partnerów, renta po tragicznie zmarłym partnerze i inne niedoceniane przez heteroseksualistów drobiazgi, których brak uprzykrza życie każdej dłużej funkcjonującej pary. |
nie wiem czy nadajemy na tej samej fali.
Przez dyskryminację prawną mam na myśli różnice prawne osób o orientacji homo i heteroseksualnej |
to co podałeś to nie są dowody na dyskryminację: osoby heteroseksualne również nie mają prawa do legalizacji związków, oczywiście poza małżeństwem - ale to jest już oddzielny temat, gdyż małżeństwo poza podstawą prawną jest silnie ugruntowane w tradycji, poza tym zaś spełnia określone funkcje społeczne. w naszej kulturze małżeństwo to sformalizowany związek jednej kobiety i jednego mężczyzny, którzy dobrowolnie przyrzekają sobie wierność. instytucjonalnie małżeństwo łączy się z zakładaniem rodziny i posiadaniem potomstwa - dlatego też państwo decyduje się na uprzywilejowany charakter tego specyficznego "kontraktu".
z samej definicji w naszej kulturze związki homoseksualne oraz poligamiczne nie mogą być nazywane małżeństwem. chyba, że bierzemy je w nawias omawiając inna kulturę.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Millais
Dołączył: 06 Gru 2007 Posty: 291
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:22, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
hehehe
NO I TO WŁAŚNIE NAZYWA SIĘ DYSKRYMINACJA.
Dlaczego nie nazywamy rzeczy po imieniu. Jezu! jest 2+2=4 a ty próbujesz pokazać że jest 6.
Przecież stoi w cytacie jak byk - jakie prawne przywileje ma małżeństwo ( nie chodzi tylko o potomstwo) więc prawo to nie tylko kwestia tradycji ale konkretnych, prawnie usankcjonowanych przywilejów.
Kultura i tradycja to zupełnie inny temat. Można tylko dyskutować jak dalece tradycja i kultura powinny być obecne w obowiązujacym prawie.
Cytat: | osoby heteroseksualne również nie mają prawa do legalizacji związków, oczywiście poza małżeństwem |
przecież małżeństwo to akt prawny nadający parze przywileje, np dziedziczenie.
chodzi ci zapewne o to, że związki tzw wolne kiedy tego zechcą mogą np dziedziczyć po wizycie u notariusza. Jednak taka para nie ma wszystkich przwilejów par małżeńskich, a zapisy prawne w których państwo zapewnia te przywileje to znaczna różnica w przepisach i ogromnie uproszczenie ewent. spraw sądowych.
Jestem w małżeństwie 12 lat i albo ktoś próbuje mi wmówić że obudziłem się z ręką w nocniku, albo to zwykłe żarty.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Grand
Dołączył: 19 Lis 2007 Posty: 141
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:39, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
małżeństwo to specyficzny rodzaj związku, który ma źródło w tradycji, a nie w prawie. wiec tłumaczenie, że chodzi tu o stan prawny i dlatego mamy do czynienia z dyskryminacją jest demagogią. małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny z definicji.
ja tam nie mam nic przeciwko ustawie o rejestrowaniu związków sformalizowanych dla par homo i heterosexualnych ... ale fakt faktem małżeństwem tego nie będzie można nazwać.
Millais napisał: | przecież małżeństwo to akt prawny nadający parze przywileje, np dziedziczenie. |
jeśli o przywileje chodzi to musisz pamiętać, że małżeństwo spełnia także funkcje, a także jest sankcjonowane prawnie (dolegliwa procedura rozwodowa) jak i społecznie (tutaj mamy na tyle duzo konotacji, że ciężko by je wymienić - dość powiedzieć, że wiele par decyduje się na życie w związkach nieformalnych - a przecież to takie nieracjonalne i tak utrudnia życie )
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Millais
Dołączył: 06 Gru 2007 Posty: 291
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:48, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
nie dogadamy się
ja o białym ty o czarnym. Ja o prawie ty o żródłach tradycji
ale spox. Budowanie państwa na tradycji może być. Sporo krajów tak ma.
Mi to i tak już zwisa
a jak dyskusja zaczyna przypominać program Pospieszalskiego to już robi się naprawdę mdło
pozdrawiam
i jeszcze :
Cytat: | a przecież to takie nieracjonalne i tak utrudnia życie ) |
po co sarkazm? A i tak zacznie utrudniać. Puki człowiek młody i beztroski wszystko jest ok. Potem ludziska na starość mają problemy.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
przebudzony
Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 968
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:32, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Homosiów nikt nie bije ani na stosach nie pali. Mnie nie obchodzi to co oni sobie wzajemnie robią.
Nie mniej jednak zaczyna mnie już denerwować to że ciągle się tym chwalą a nawet zaczynają reszcie społeczeństwa wmawiać że to oni są normalni a hetero nie.
Całe te ich marsze nie są po to żeby zapewnić im równe prawa, ponieważ mają je już od dawna. Oni chcą specjalnego traktowania i przywilejów.
Wiecie że w Unii Europejskiej para homoseksualna jeśli ubiega się o na przykład socjalne mieszkanie, zawsze jest stawiana w kolejce przed parą hetero.
Dla mnie szerzenie i promowanie homoseksualnej dewiacji jest kolejną częścią składową planu globalnej elity, który dąży do zmniejszenia populacji poprzez promowanie modelu rodziny w którym niemożliwe jest spłodzenie własnego potomka. A przy okazji jest możliwość spaczenia tą dewiacją kolejnego pokolenia, za pomocą adopcji dzieci przez te zboczone pary.
_________________ Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
XTC88
Dołączył: 14 Lut 2007 Posty: 1823
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
waldeklena
Dołączył: 30 Paź 2007 Posty: 164
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:33, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
ze tak sie wyraze z pedalami i lesbami chodzilo o wybory ,to samo
z zielonymi i ta autostrada . czyli cos za cos .ten kretyn obronca
siebie i geji jakas tam ksiazeczke wydal co ma niby byc szkole ,czy juz
jest . nasz kraj to naprawde jest durny ,mozna u nas tak namieszac
ze bedziemy przeciwko sobie .dzis juz jakos cicho do nastepnych wyborow .
przeciez geje mialy u nas git ,a przez to co robia ludzie ich zaczynaja
nienawidzic .wirtualne rownouprawnienie na sile nigdy nic dobrego
nie przyniesie. najsmieszniejsze jest to ,ze prawdziwi geje nie popierali
tych calych demonstracji ,ale jak to bywa stado baranow wszystko popsuje .
nie dlugo beda sie domagac jakiegos odrebnego panstwa w polsce bo
sa przesladowani .ludzie pieniedzy nie maja ,czy jedzenia i tu jest prawdziwy
problem.
powiem wam ,ze znam kolesia ktory ma talet do malowania
w roznych stylach itp .kiedys kiedy chcial wejsc w to grono
tzw artystow to domyslacie sie kto tam pociaga za sznurki ,
szybko sie pokapowal i wycofal ,jednoczesnie kariero pa pa .
i tak to wyglada , cos za cos . albo z nami albo przeciwko
nam .
wogole ta cala sprawa to kolejny podzial i latwosc kontroli .
najbardziej mnie drazni ,ze to jakies reklamowanie jest
juz w srod dzieci kim chcesz byc? bo jest kilka opcji ,
wpaniale tyle mam wyborow ,a potem taki dzieciak
bedzie patrzyl czym sie roznia jedni od drugich itd
ja mysle ze wielu geji jest z powodu ,ze inni ich odrzucili ,a
wsrod geji to tak fajnie wszyscy sie kochaja itd [trzymaja sie razem ]
[wala sie na potege]jak jacys skini czy inne grupy antyspoleczne .
niech kazdy gej uwaza co robi bo meczenie dupy nie
zapewnia zdrowego ciala .jak pewnego dnia zwieracze nie zadzialaja ,
to co wtedy ,no oczywiscie medycyna i lekarze pomoga $$$ im to pasuje .
bo zawsze chodzi o pieniadze ,zarobic mozna na karzdym .
mnie nie dziwi ,ze homo maja w e zachodniej duzo kasy ,
ich dzialka to artysci wszelkiego rodzaju i gdzie tu rownouprawnienie .
geje naleje wam sie do dupy kiedy bedzie jakas wojna ,pedzle nie pomoga .ja ich nie obrazam po prostu sa tacy sami ,popatrzyli
na zydow i sciagneli patet na troche innym ukladzie .ale to jest
to samo .
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Millais
Dołączył: 06 Gru 2007 Posty: 291
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:48, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Cytat: | wybaczcie ze znowu bedzie herezja .
25 grudnia czy jakikolwiek inny dzien, ktory mowi o narodzeniu
chrystusa to glupota .chrystus rodzi sie kazdego dnia .kazdy nowo
narodzony dzieciak to chrystus .cale to swieto ma na celu ,
ograniczenie czlowieka po raz 10000.wszystko ma swoj cel .
gdzie mieszka chrystus ? czy on jest tu na ziemi ?
i kim jest chrystus .to samo jest ,ze jesli ktos mowi ,ze bog do niego
mowi ,to od razu jest problem .do mnie tez mowi nieustanie
kazdego dnia ,widze go codziennie ,lecz mowie tak dlatego
bo moje pojecie boga jest inne .ci co sie smieja po prostu niewiedza kim
jest bog ,lub to jakis kompleks ,badz tylko wierza lub nie wierza.dlatego
sie smieja z powodu wlasnej ignorancji .
co do tajemniczych 3 dni powiem ,ze tybetanczycy uwazaja ,ze przez te
3 dni czlowiek jest na prawde martwy.to wielka wskazowka co sie
w tedy dzieje .
tybetanczycy kiedy ktos umiera w gorach kroja czlowieka na kawalki
,aby sepy mogly sie posilic ,nam daleko do takiej milosci ,czemu ?
bo jestesmy mistrzami materializmu .
martwe ciala w grobach maja dla nas takie wielkie znaczenie ,
a mnie to dopiero smieszy [ha ha ]
pozdrowka dla niezrozumianego jezusa zamknietego w tradycji ,
obrzedach itd . |
jakoś się to kłuci z tym co pisałeś na innym wątku z tym jak wyrażasz się tutaj. hipokryzja? tyle złych słów a potem zdanie, że ich nie obrażasz.
Rozumiem mieć swoje zdanie i snuć z nienawiści spiskowe teorie gejów, ale jak każda opcja polityczna, seksualna czy religijna pełna jest kanciarzy, i pełna jest ludzi dobrych i przyzwoitych. Trzeba to uszanować a nie uogólniać
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Boruta
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:23, 18 Gru '07
Temat postu: |
|
|
przebudzony napisał: | ...Wiecie że w Unii Europejskiej para homoseksualna jeśli ubiega się o na przykład socjalne mieszkanie, zawsze jest stawiana w kolejce przed parą hetero..... |
a tego niewiedziałem ....
P.S.
jestem przeciwnikiem jakichkolwiek przywilejów, ze względu na orientację seksualną zainteresowanych ...
Pozdrawiam
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
waldeklena
Dołączył: 30 Paź 2007 Posty: 164
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:30, 19 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Millais doznales kompleksu czy co wszystko jest git .
jesli ktos mowi ze jest dyskryminowany ,a sam dyskryminuje
swoich wirtualnych wrogow no to wybacz ,ty myslisz
ze jesli ktos gada o bibli itp to nie moze nazywac rzeczy po
imieniu ,jesli mial bym tak robic to oklamywal bym sam siebie .
nie czytasz co pisze ,nie widziales tego
Kod: | nasz kraj to naprawde jest durny ,mozna u nas tak namieszac
ze bedziemy przeciwko sobie .dzis juz jakos cicho do nastepnych wyborow .
przeciez geje mialy u nas git ,a przez to co robia ludzie ich zaczynaja
nienawidzic .wirtualne rownouprawnienie na sile nigdy nic dobrego
nie przyniesie. najsmieszniejsze jest to ,ze prawdziwi geje nie popierali
tych calych demonstracji ,ale jak to bywa stado baranow wszystko popsuje .
wogole ta cala sprawa to kolejny podzial i latwosc kontroli .
najbardziej mnie drazni ,ze to jakies reklamowanie jest
juz w srod dzieci kim chcesz byc? bo jest kilka opcji ,
wpaniale tyle mam wyborow ,a potem taki dzieciak
bedzie patrzyl czym sie roznia jedni od drugich itd
ja mysle ze wielu geji jest z powodu ,ze inni ich odrzucili
wsrod geji to tak fajnie wszyscy sie kochaja itd [trzymaja sie razem ]
[wala sie na potege]jak jacys skini czy inne grupy antyspoleczne .
niech kazdy gej uwaza co robi bo meczenie dupy nie
zapewnia zdrowego ciala .jak pewnego dnia zwieracze nie zadzialaja ,
to co wtedy ,no oczywiscie medycyna i lekarze pomoga $$$ im to pasuje .
bo zawsze chodzi o pieniadze ,zarobic mozna na karzdym . |
a to ,ze robia kase wynika z tzw instynktu przetrwania ,ale
to glupota dualizm rozumiesz ,podzialy miedzy ludzmi tak samo
jak wybory ludzie po stronie pis i inni po ,ta zabawa jest nieustanie
i my jestesmy wykorzystywani w ten glupi sposob nie czajac o co chodzi ,
nie widzimy tego ,tak samo jak irakijczycy nie widza jak usa wykorzystuje
podzialy w islamie .[terroryzm ]geje jesli sa tak bardzo za miloscia ,
to niech pokarza jak sie kocha blizniego ,podalem
przyklad kolegi ktory ma talent malarski itp ,ale przez
to ze nie jest w gronie geji ,bo mu sie nie podoba
jak to wszystko sie tam kreci nie ma dojscia do nikogo
zeby jakos zaistniec ,czy ty sobie to wyobrazasz .
geje tak jak inni bronia swojego grona swego biznesu ,
wiedza ze sa jakas inna grupa spoleczna ,ale tak naprawde
wykorzystuja swoja pozycje tak samo jak zydzi 'oswiecim',
ilez mozna dzisiaj robia to samo co hitler ,rozumiesz .
wielcy tego swiata wiedza o tym ,ze takie mniejszosci mozna wykorzystac ,i to robia [rosja i nazizm ,ktory rosnie z glupoty rosjan ,kto jest winny? ,{ta sama zagrywka co w niemczech }obcokrajowcy ,czarni itp]
to jest taki schemat do manipulacji ,a my zamiast sie pokapowac klaszczemy temu ,a ja to widze i mnie to wkur...
a geje nie czaja jednej rzeczy z wlasnej ignorancji , mysla ze zawsze ktos czarna robote odwali bo sa dobrzy w jakiejs dziedzinie ,ale jak przyjdzie kryzys to bedzie lipa .jesli ktos jest miloscia nie bedzie na sile namawial do swoich przekonan [watykan ,demonstracje geji ]wiesz ile w polsce bylo skarg na tle orjetacji seksualnej ? pewnie nie bo w tvn nie bylo.w ciagu roku na palcach jednej reki ,wiec o co chodzi?w europie zachodniej na bank jest wyzszy wskaznik o wiele wiecej . a polska mlody kraji po komunizmie jest prosty do kontroli [samoobrona ,sld ]co to jest ? czy my juz zglupielismy ,nie .po prostu jest prosta metoda gdzie dwoch sie bije tam trzeci korzysta .ta metoda jest powszechna i prosta ,ale tak jak z prawda ,to co proste to najbardzej skuteczne .wiec ja to widze i nie bede owijal w bawelne tu posluze sie tekstem przebudzonego bo pasuje
Kto żyje ze zwalczania wroga, zainteresowany jest tym, by wróg istniał jak najdłużej, bo każda dyktatura ma tylko jeden cel: utrwalanie swej władzy. A prawdziwa władza stara się o to, by nie wpadać w oczy.
tylko nie chodzi o dyktature ,ale o utrwalenie wladzy [biznes ,artysci ,moda]to jest uniwersalne , strach jest pomocny w takiej formie kontroli
,czyli ja potrzebuje pomocy ,opieki jestem przesladowany itp .
swoja pozycje tez wykorzystuja czarni i islam slowo rasista w europie zachodniej jest niebezpieczne ,ja jestem bialy i nie moge powiedziec ze
marokanczyk jest rasista w stosunku do mnie [problemy ma policja i biali ]policja cacka sie z czarnymi i muzulmanami bo boja sie ,ze zostana oskarzeni o rasizm .i wiecie na kogo to oddzialywuje ,na polakach i europie wschodniej ,tutaj policja odgrywa sie ,bo wie ze ci nie maja nic do gadania .i tak to wyglada sztuczna rownosc ,a my jestesmy glupi i nie widzimy jak prawo z nas robi baranow i nieustanie stawia nas przeciwko sobie ,w wielkim chaosie mozna to wykorzystac do wojny domowej .
Millais moglbym tak caly czas ,ale jak juz masz o mnie zdanie ,to nic nie poradze .ja po prostu widze skutki .to tak jak w szachach ,dobry gracz zna kilka ruchow do przodu .a ja widze ,ze to jakis schemat ,ktory na pewno nie prowadzi nas do jednosci i milosci . wille i ogrodzenia ,karzdy
chce intymnosci ,tylko nie wie czemu ,mysli ze to wina ludzi ,a to wina wszystkich . trzeba sie zbudzic puki czas bo znowu zatoczymy kolo .
wojna ,kontrola , rewolucja i tak w kolko lub kontrola potem rewolucja i znow kontrola .a my myslimy ,ze wygralismy . nic z tego to iluzja .
a potem 1000 lat historii i wypominanie ,kto kogo i kiedy zabil , ukradl ,
zniewolil . tutaj wielcy tego swiata tez maja przynete [patryjotyzm]
palestyna ,afryka itp ,a kasa sie kreci $$[fundacje itp]
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Boruta
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:01, 19 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Cytat: | W podręcznikach szkolnych stanu Kalifornia nie wolno pisać "mama", "tata", "mąż" i "żona". Chłopcy w szkołach mają prawo korzystać z przebieralni dziewczynek i odwrotnie...
Oto nowe prawo wprowadzone przez gubernatora Kalifornii, Arnolda Schwarzeneggera. Wszystko po to, by nie urazić homoseksualistów.
Sugerując, że normalna rodzina składa się z małżonków różnej płci, a nie dwóch "tatusiów", obrażamy homoseksualistów. Przecież oni też mają prawo do zakładania rodziny i wychowywania dzieci...
Tak przynajmniej uznał filmowy Terminator - Arnold Schwarzenegger. I by już żadne kalifornijskie dziecko nie pomyślało, że heteroseksualizm jest jedyną obowiązującą normą, zakazał używania w książkach wyrazów "mama" i "tata".
W szkolnej ustawie antydyskryminacyjnej podpisanej przez gubernatora znalazł się też zapis pozwalający chłopcom korzystać z przebieralni koleżanek i odwrotnie. Dzięki temu dzieci będą mogły wcześnie przekonać się, czy nie mają transseksualnych ciągotek.
Ustawodawcy kierowali się przy tym radami zawartymi w międzynarodowym dokumencie przygotowanym przez Gay-Straight Alliance Network i Transgender Law Center. Czytamy w nim: "Korzystaj z przebieralni, która jest zgodna z twoją identyfikacją płciową".
Nauczyciele, którzy będą propagowali tradycyjny model rodziny, mogą nawet zostać wyrzuceni z pracy.
żródło: Filip Jurzyk/dziennik.pl
|
zastanówmy się, ...czy naprawdę chcemy tego samego u siebie ?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
cichydd
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 2
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:10, 19 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Millais - poplątanie z pomieszaniem tu wprowadzasz i to w ogniu świętego oburzenia. Małżeństwo to nie jest żaden "akt prawny nadający przywileje" tylko zawiązek rodziny i wszelkie jego przywileje mają społeczny cel uzasadniony przez prawo naturalne. Najlepiej jakby państwo w ogóle się do tego nie mieszało, ale skoro już się miesza to nie może w komunistyczny sposób nazywać małżeństwem czegoś co nim nie jest. Lewak oczywiście gardzi tradycją i może sobie nazywać cokolwiek jak chce - np. tyranię partii - władzą ludową, okupację - braterską przyjaźnią itd.
Chłopcy Giertycha z łańcuchami to typowe wrzucanie do jednego wora zupełnie niezwiązanych rzeczy - myślisz że skinheadzi i chuligani to zbrojne ramię MW ? Coś Ci się kolego zdrowo po...iło.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
nobody
Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 524
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:05, 19 Gru '07
Temat postu: |
|
|
Pewnie jestem prostakiem, ale mnie się zdaje, że każdy po prostu broni tego co mu bliskie. Kolega Millais może chciałby, a może zna kogoś kto chciałby być taki jak wszyscy inni, ale nie jest bo "prawo mu na to nie pozwala". Jakby zrobić portret takiej osoby (w Lachistanie szczególnie, bo po tym co podaje Boruta w USraelu już powoli nie) to wychodzi, że: dzieciństwo sucks, zawsze potępiani za to jacy są (nie z własnej winy?), tj. nigdy nie zyskujący akceptacji (Maslow uważa, że to rzecz bardzo istotna) dopóki nie wyrzekną się siebie. Potem, jak poradzą sobie z dzieciństwem i sami ze sobą nie znajdują uznania w społeczeństwie (w prawie) - zawsze naznaczeni jako "inni". Jak tak się na to patrzy to przykro się robi. Z drugiej strony Grand prawi słusznie:
Cytat: | małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny z definicji.
ja tam nie mam nic przeciwko ustawie o rejestrowaniu związków sformalizowanych dla par homo i heterosexualnych ... ale fakt faktem małżeństwem tego nie będzie można nazwać. |
Jeśli, wg kolegi Millais'a chodzi wyłącznie o prawo, to powinien uznać zapisy formalizujące takie związki, chyba, że chodzi o co innego... o tę społeczną akceptację właśnie. Dla mnie sprawa jest prosta:
SORY BABY, ALE TO NIE JEST NORMALNE i nic tego nie zmieni - przegrałeś los na loterii (choć pewnie ślepiec przegrał bardziej niż Ty). Norma (tutaj) wynika ze statystyki, podpiera ją biologia - koniec kropka.
_________________ amicus Plato, sed magis amica veritas
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Boruta
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:25, 19 Gru '07
Temat postu: |
|
|
nobody napisał: | ... Dla mnie sprawa jest prosta:
SORY BABY, ALE TO NIE JEST NORMALNE i nic tego nie zmieni - przegrałeś los na loterii (choć pewnie ślepiec przegrał bardziej niż Ty). Norma (tutaj) wynika ze statystyki, podpiera ją biologia - koniec kropka. |
...racja
Pozdrawiam
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|