Koszta pracy w Polsce (video)

Wyspa

JA

O kurde zaś propaganda Very Happy

beezle

Na każdym kroku Wink

Lestar

irytujący lektor

M8

jaka propaganda?! przecież to prawda Smile

Jesteście okradani Smile

_________________
Zapraszam na forum o ezoteryce i okultyźmie: http://transgresja.em8.pl

eNKa

Takie sumki nie robią szczególnego wrażenia. Jednak wgląd w księgowość potrafi odczarować, kiedy okazuje się że, jak ich nazwał Lis, ci biedni ludzie dostają do ogryzienia kość i udają niekłamaną radość z powodzenia właściciela bądź zarządu.
_________________
"każdy samolot ma skrzydła więc jest też szybowcem"
"Do protestujących dołanczają się też wszelkiego rodzaju organizacje..."
~Bimi

placebo

Ja zagłosuję na Korwina w wyborach. Obojętnie czy naprawi coś czy nie, na pewno będzie z nim o wiele ciekawiej.

JA

Koszta pracodawcy się zgadzają - mam jedno zastrzeżenie. Nie zasilają one nierobów i polityków tylko idą na emerytury i renty (z ZUS). Pozostała część to inne wydatki budżetowe i socjalne. Co do lokaty w banku to gdyby tak każdy robił to po pierwsze takie lokaty przestały by się opłacać, bo skoro podaż wzrosła to ceny lokat zmaleją (i będzie to bardzo mała sumka), a po drugie po tych 46 latach mielibyśmy niespotykaną inflację Smile

.
Co do NFZetu to prawda, że tak jest, bo większość pieniędzy nie trafia do szpitali, jednak są kandydaci co mają lepsze rozwiązania tego problemu niż likwidacja Wink

. I to o wiele tańsza perspektywa niż prywatna służba zdrowia. Niestety, ale taka jest prawda Wink

.
Po za tym mało kto w Polsce zarabia średnią, a tutaj jest ewidentnie mowa o średniej, więc te koszta dla pracowników są znacznie niższe i składka na NFZ również. Za to pójście do prywatnego dentysty to koszt rzędu 400 zł, a pobyt w szpitalu to za noc 100 zł - za dwa tygodnie to 1400 zł nie licząc operacji Wink

.

Z całą resztą się zgadzam i te pieniądze powinny być lepiej zarządzane.

Wiedzmin

JA napisał:

Nie zasilają one nierobów i polityków tylko idą na emerytury i renty (z ZUS). Pozostała część to inne wydatki budżetowe i socjalne.

Zus juz od dawna jest niewyplacalny, a biezace swiadczenia finansuje z kredytow.

JA napisał:

Co do lokaty w banku to gdyby tak każdy robił to po pierwsze takie lokaty przestały by się opłacać, bo skoro podaż wzrosła to ceny lokat zmaleją (i będzie to bardzo mała sumka), a po drugie po tych 46 latach mielibyśmy niespotykaną inflację Smile

.

Lokata krotkoterminowa, a program oszczedzenia to co innego. Inflacja wcale kolosalna by nie byla. Ci ludzie nie wydaliby tego z dnia na dzien.

JA napisał:

Co do NFZetu to prawda, że tak jest, bo większość pieniędzy nie trafia do szpitali, jednak są kandydaci co mają lepsze rozwiązania tego problemu niż likwidacja Wink

.

Jak konkretnie chcialbys to zrobic?

JA napisał:

Po za tym mało kto w Polsce zarabia średnią, a tutaj jest ewidentnie mowa o średniej, więc te koszta dla pracowników są znacznie niższe i składka na NFZ również. Za to pójście do prywatnego dentysty to koszt rzędu 400 zł, a pobyt w szpitalu to za noc 100 zł - za dwa tygodnie to 1400 zł nie licząc operacji Wink

.

To jest ubezpieczenie. Jesli nie pojde do szpitala przez 5 lat, a placilem co miesiac 100zl to jestem 6000 w plecy i jest to zarobek ubezpieczyciela za ryzyko zwiazane z leczeniem nas w razie ewentualnej choroby. Nic skomplikowanego. Problem w tym, ze w obecnych czasach kolejki do specjalistow sa tak dlugie, ze czesto predzej zejdziesz z tego swiata lub pojdziesz sie leczyc prywatnie. To jest powod, dlaczgeo pomimo NFZ prywatne kliniki bardzo preznie funkcjonuja. [/quote]

JA napisał:

Z całą resztą się zgadzam i te pieniądze powinny być lepiej zarządzane.

Popieram.

JA

Wiedźmin z Tobą jeszcze o tym nie rozmawiałem. Mam nadzieję, że będziesz bardziej otwarty na argumenty.

Cytat:

Zus juz od dawna jest niewyplacalny, a bieżące świadczenia finansuje z kredytów.

Poczytaj może najpierw dlaczego. Jakoś na zachodzie jest gorsza sytuacja (demograficzna), ubezpieczyciel jest również państwowy, na emeryturę przechodzi się wcześniej i jakoś się to opłaca.

Cytat:

Lokata krotkoterminowa, a program oszczedzenia to co innego. Inflacja wcale kolosalna by nie byla. Ci ludzie nie wydaliby tego z dnia na dzien.

Tak, ale mimo to mieliby 2x więcej niż wcześniej. Inflacja by była, niestety. Po za tym żadnego banku nie stać by było na takie lokaty, a oprocentowanie nie byłoby 4% jak sugerują tylko może nawet poniżej poziomu wskaźnika inflacji.

Cytat:

Jak konkretnie chcialbys to zrobic?

Np. Ziętek proponuje lokalne NFZ zrobić, gdzie kasa bezpośrednio szła by do szpitali i przychodni. Nie byłoby to wtedy 96 zł jak zapowiadają teraz, żeby było, a 10 zł i by starczyło na wszystko.

Cytat:

To jest ubezpieczenie. Jesli nie pojde do szpitala przez 5 lat, a placilem co miesiac 100zl to jestem 6000 w plecy i jest to zarobek ubezpieczyciela za ryzyko zwiazane z leczeniem nas w razie ewentualnej choroby. Nic skomplikowanego. Problem w tym, ze w obecnych czasach kolejki do specjalistow sa tak dlugie, ze czesto predzej zejdziesz z tego swiata lub pojdziesz sie leczyc prywatnie. To jest powod, dlaczgeo pomimo NFZ prywatne kliniki bardzo preznie funkcjonuja.

Tak samo by było u prywatnego ubezpieczyciela tylko, że on jeszcze by sobie z tego zysk kasował. Druga sprawa nie jesteś w plecy, a dałeś pracę paru urzędnikom i wielu osobom z tych pieniędzy uratowałeś życie, ponieważ Ty może tych pieniędzy nie wykorzystałeś, ale osoba, która wylądowała na pogotowiu i którego operacja kosztowała 40 tyś złotych bardzo na tym skorzystała (a na tą operację normalnie nie stać by go było nawet w prywatnym szpitalu, który rzekomo powinien być tańszy). To ubezpieczenie nie polega na tym, że to Ty konkretnie masz z tego skorzystać, ale ma być to zabezpieczenie dla wszystkich (wspólnota, kontra egoizm i najniższe instynkty, które UPR tutaj popiera (to są moje pieniądze, moje i nie ważne czy komuś ratują życie, czy nie)). To taka umowa społeczna. Wszyscy płacą i każdy może liczyć na pomoc. Zauważ, że w USA są prywatne ubezpieczenia i prywatna służba zdrowia, a ma ona 16krotnie zawyżone ceny i 40 mln ludzi nie stać na podstawowe ubezpieczenie zdrowotne, bo przez to jest za drogie.

Pozdro! Może skłonię Cie do przemyśleń.

Wiedzmin

JA napisał:

Wiedźmin z Tobą jeszcze o tym nie rozmawiałem. Mam nadzieję, że będziesz bardziej otwarty na argumenty.

Cytat:

Zus juz od dawna jest niewyplacalny, a bieżące świadczenia finansuje z kredytów.

Poczytaj może najpierw dlaczego. Jakoś na zachodzie jest gorsza sytuacja (demograficzna), ubezpieczyciel jest również państwowy, na emeryturę przechodzi się wcześniej i jakoś się to opłaca.

Czyli nie blad systemu tylko blad lokalny. Tak tez moze byc. Bylbym za tym gdyby byla mozliwosc wyboru. Czyli mozesz zostawic u panstwowego organu odkladajacego na emerytury, badz dysponowac tym samemu. To byloby logiczne. Odejsc od zamordyzmu, gdzie ktos zabierze mi pieniadze i powie: tak dla ciebie bedzie lepiej.

[quote="JA"]

Cytat:

Lokata krotkoterminowa, a program oszczedzenia to co innego. Inflacja wcale kolosalna by nie byla. Ci ludzie nie wydaliby tego z dnia na dzien.

JA napisał:

Tak, ale mimo to mieliby 2x więcej niż wcześniej. Inflacja by była, niestety. Po za tym żadnego banku nie stać by było na takie lokaty, a oprocentowanie nie byłoby 4% jak sugerują tylko może nawet poniżej poziomu wskaźnika inflacji.

Czyli ludzie nie powinni oszczedzac, bo to rodzi inflacje? Wedlug mnie oszczedzanie jest korzystne i naturalnie wytlumaczalne. Nawet owady oszczedzja i gromadza zapasy w celu zagospodarowania ich w innym czasie. Problem inflacji jest raczej zbyt szeroki na ten temat.

JA napisał:

Cytat:

Jak konkretnie chcialbys to zrobic?

Np. Ziętek proponuje lokalne NFZ zrobić, gdzie kasa bezpośrednio szła by do szpitali i przychodni. Nie byłoby to wtedy 96 zł jak zapowiadają teraz, żeby było, a 10 zł i by starczyło na wszystko.

Decentralizacja to juz duzy krok naprzod. To nie zmienia faktu, ze narodzi to problemy. Wiekszosc bedzie chciala sie zapisac do najlepszych szpitali w okolicy, do tych w ktore wczesniej zainwestowano duzo kasy.

JA napisał:

Cytat:

To jest ubezpieczenie. Jesli nie pojde do szpitala przez 5 lat, a placilem co miesiac 100zl to jestem 6000 w plecy i jest to zarobek ubezpieczyciela za ryzyko zwiazane z leczeniem nas w razie ewentualnej choroby. Nic skomplikowanego. Problem w tym, ze w obecnych czasach kolejki do specjalistow sa tak dlugie, ze czesto predzej zejdziesz z tego swiata lub pojdziesz sie leczyc prywatnie. To jest powod, dlaczgeo pomimo NFZ prywatne kliniki bardzo preznie funkcjonuja.

Tak samo by było u prywatnego ubezpieczyciela tylko, że on jeszcze by sobie z tego zysk kasował. Druga sprawa nie jesteś w plecy, a dałeś pracę paru urzędnikom i wielu osobom z tych pieniędzy uratowałeś życie, ponieważ Ty może tych pieniędzy nie wykorzystałeś, ale osoba, która wylądowała na pogotowiu i którego operacja kosztowała 40 tyś złotych bardzo na tym skorzystała (a na tą operację normalnie nie stać by go było nawet w prywatnym szpitalu, który rzekomo powinien być tańszy). To ubezpieczenie nie polega na tym, że to Ty konkretnie masz z tego skorzystać, ale ma być to zabezpieczenie dla wszystkich (wspólnota, kontra egoizm i najniższe instynkty, które UPR tutaj popiera (to są moje pieniądze, moje i nie ważne czy komuś ratują życie, czy nie)). To taka umowa społeczna. Wszyscy płacą i każdy może liczyć na pomoc. Zauważ, że w USA są prywatne ubezpieczenia i prywatna służba zdrowia, a ma ona 16krotnie zawyżone ceny i 40 mln ludzi nie stać na podstawowe ubezpieczenie zdrowotne, bo przez to jest za drogie.

Pozdro! Może skłonię Cie do przemyśleń.

Egoizm jest zly, ale jakos nie specjalnie przejmuje sie praca dla urzednikow. Jak mam isc do urzedu to mam zdruzgotane nerwy przez nastepny tydzien. W urzedzie jestes zdany na ich laske. Gdy ide do banku, a pani mnie olewa to moge isc do innego banku. Tu takiego wyboru nie ma, a urzednik traktuje cie z reguly jako wroga. Taki jest fakt. Niestety.
Przez to, ze koszty ubezpieczenia sa takie na leczenie ida grosze. Stosunek pieniedzy wrzuconych do wora i skutecznie wykorzystanych jest naprawde maly. Pomaganie innym nie zmieni faktu, ze wiekszosc kasy sie marnuje. Co do ludzi, ktorych nie stac na leczenie to jest bardzo duzo instytucji, ktore by im pomogly. Np taka orkiestre moglaby fundowac zabiegi biednym, a na dzien dzisiejszy funduje wszystkim, bo NFZnie stac na nic. Chetniej zaoszczedzona kase dalbym na orkiestre niz pchal w tylek urzednikom, ktorzy sa na mnie wkurzeni, ze przeszkadzam im pic kawe.

JA

Cytat:

Czyli nie blad systemu tylko blad lokalny. Tak tez moze byc. Bylbym za tym gdyby byla mozliwosc wyboru. Czyli mozesz zostawic u panstwowego organu odkladajacego na emerytury, badz dysponowac tym samemu. To byloby logiczne. Odejsc od zamordyzmu, gdzie ktos zabierze mi pieniadze i powie: tak dla ciebie bedzie lepiej.

Fakt, faktem tam też jest przymus.

Cytat:

Czyli ludzie nie powinni oszczedzac, bo to rodzi inflacje? Wedlug mnie oszczedzanie jest korzystne i naturalnie wytlumaczalne. Nawet owady oszczedzja i gromadza zapasy w celu zagospodarowania ich w innym czasie. Problem inflacji jest raczej zbyt szeroki na ten temat.

Nie, nie. Jak najbardziej powinni. Tylko jakby każdy odkładał pieniądze np na tą 4% lokatę to po wybraniu później pieniędzy skończyło by się to również 4% inflacją - czyli nikt by nie zyskał, a Ty byś miał tylko pieniądze, które wcześniej odłożyłeś. Mówiąc prościej nie różniłoby się to niczym od drukowania pieniędzy - stąd inflacja.

Cytat:

Decentralizacja to juz duzy krok naprzod. To nie zmienia faktu, ze narodzi to problemy. Wiekszosc bedzie chciala sie zapisac do najlepszych szpitali w okolicy, do tych w ktore wczesniej zainwestowano duzo kasy.

Nie sądzę, bo szpitale się w czymś specjalizują zawsze. Tu onkologia, tam kardiologia. Po prostu pieniądze by były odpowiednio rozdzielane pomiędzy te szpitale.

Cytat:

Egoizm jest zly, ale jakos nie specjalnie przejmuje sie praca dla urzednikow. Jak mam isc do urzedu to mam zdruzgotane nerwy przez nastepny tydzien. W urzedzie jestes zdany na ich laske. Gdy ide do banku, a pani mnie olewa to moge isc do innego banku. Tu takiego wyboru nie ma, a urzednik traktuje cie z reguly jako wroga. Taki jest fakt. Niestety.
Przez to, ze koszty ubezpieczenia sa takie na leczenie ida grosze. Stosunek pieniedzy wrzuconych do wora i skutecznie wykorzystanych jest naprawde maly. Pomaganie innym nie zmieni faktu, ze wiekszosc kasy sie marnuje. Co do ludzi, ktorych nie stac na leczenie to jest bardzo duzo instytucji, ktore by im pomogly. Np taka orkiestre moglaby fundowac zabiegi biednym, a na dzien dzisiejszy funduje wszystkim, bo NFZnie stac na nic. Chetniej zaoszczedzona kase dalbym na orkiestre niz pchal w tylek urzednikom, ktorzy sa na mnie wkurzeni, ze przeszkadzam im pic kawe.

Fakt, faktem w przypadku pieniędzy na NFZ ponoć więcej pieniędzy się marnuje niż dociera do szpitali (przez biurokrację). Natomiast w przypadku polskiego państwa jeszcze tak źle nie ma. Na wszystkie urzędy w Polsce i służby związane z tymi urzędami idzie zaledwie niecałe 4% Twoich podatków. Mówiąc prościej. Na całe 100 zł, aż Smile

niecałe 4 zł dostają pracownicy (urzędasy), którzy inwestują te pieniądze w różne służby jak wojsko, policja i inwestycje w drogi, miasta itp. Jeśli chodzi o mnie te 4 zł to dla mnie żadna "strata", a dzięki temu więcej ludzi ma pracę Wink

P.S. Napisałeś, że można by pomóc i zebrać pieniądze na takiego chorego. Tylko pomyśl... zanim pieniądze by się znalazły, czy zostały uzbierane dawno pacjent by zmarł. Tutaj się liczy szybkość.
P.S. Bardzo mi się nie podoba hatespeech jaki uprawia JKM. Sprowadza różnych ludzi do podkategorii mówiąc o nich jak o złodziejach, albo nierobach mówiąc chociażby o pracowników administracji publicznej. To są tacy sami ludzie jak my. Pamiętaj, że tego typu gadanie, jeśli oglądałeś 5 kroków do tyranii, jest właśnie 1 krokiem. Z wieloma argumentami JKMa się zgadzam, ale uważam, że gdy dojdzie do władzy zostanie tyranem. Czyż to nie on mówił, że strzelałby z ostrej amunicji do strajkujących? Pytanie retoryczne. Czym różniłby się od komunistów?

Wiedzmin

JA napisał:

Cytat:

Czyli nie blad systemu tylko blad lokalny. Tak tez moze byc. Bylbym za tym gdyby byla mozliwosc wyboru. Czyli mozesz zostawic u panstwowego organu odkladajacego na emerytury, badz dysponowac tym samemu. To byloby logiczne. Odejsc od zamordyzmu, gdzie ktos zabierze mi pieniadze i powie: tak dla ciebie bedzie lepiej.

Fakt, faktem tam też jest przymus.

Widzisz, gdyby to bylo naprawde dobre to przymus bylby nie potrzebny. Ludzie sami by tam zanosili kase.

JA napisał:

Fakt, faktem w przypadku pieniędzy na NFZ ponoć więcej pieniędzy się marnuje niż dociera do szpitali (przez biurokrację). Natomiast w przypadku polskiego państwa jeszcze tak źle nie ma. Na wszystkie urzędy w Polsce i służby związane z tymi urzędami idzie zaledwie niecałe 4% Twoich podatków. Mówiąc prościej. Na całe 100 zł, aż Smile

niecałe 4 zł dostają pracownicy (urzędasy), którzy inwestują te pieniądze w różne służby jak wojsko, policja i inwestycje w drogi, miasta itp. Jeśli chodzi o mnie te 4 zł to dla mnie żadna "strata", a dzięki temu więcej ludzi ma pracę Wink

P.S. Napisałeś, że można by pomóc i zebrać pieniądze na takiego chorego. Tylko pomyśl... zanim pieniądze by się znalazły, czy zostały uzbierane dawno pacjent by zmarł. Tutaj się liczy szybkość.
P.S. Bardzo mi się nie podoba hatespeech jaki uprawia JKM. Sprowadza różnych ludzi do podkategorii mówiąc o nich jak o złodziejach, albo nierobach mówiąc chociażby o pracowników administracji publicznej. To są tacy sami ludzie jak my. Pamiętaj, że tego typu gadanie, jeśli oglądałeś 5 kroków do tyranii, jest właśnie 1 krokiem. Z wieloma argumentami JKMa się zgadzam, ale uważam, że gdy dojdzie do władzy zostanie tyranem. Czyż to nie on mówił, że strzelałby z ostrej amunicji do strajkujących? Pytanie retoryczne. Czym różniłby się od komunistów?

Nie jestem pewien czy tworzenie sztucznych miejsc pracy ma sens. Po co np urzad pracy? Na to ida miliony, a jest to instytucja totalnie niepotrzebna.
Ogladalem 5 krokow. Masz racje to sa ludzie, ale po pracy. W czasie pracy to nie jest dla mnie pan Zbyszek tylko aspirant, komornik, poborca podatkowy itd. Sa to przedstawiciele panstwa, ktore dzien i noc mysla jak tu jeszcze bardziej wydymac obywateli, bo to przeciez ich trzoda. Panstwo powinno byc jak stol pod gra planszowa, a nie jako zandarm z kalaszem przestawiajacy pionki.
Najlepsze panstwo to takie, ktore jak najmniej rzadzi. Panstwo, ktore nie istnieje w kazdym aspekcie mojego zycia. Panstwo, ktore nie limituje moich checi radzenia sobie w zyciu poprzez licencje, koncesje, pozwolenia itd.
W tym widze problem. Na dodatek sam oplacam ludzi, ktorzy mnie w ten sposob terroryzuja. Czy uwazasz to za logiczne?
Czy uwazasz, ze rozbijajac sie na bezludnej wyspie wybralibysmy jednego i przynosili mu kokosy tylko za to, ze ktoremus z nas zabroni ich zrywac? To sa paradoksy, ktore w naturze nie istnieja.

JA

Cytat:

Ogladalem 5 krokow. Masz racje to sa ludzie, ale po pracy. W czasie pracy to nie jest dla mnie pan Zbyszek tylko aspirant, komornik, poborca podatkowy itd. Sa to przedstawiciele panstwa, ktore dzien i noc mysla jak tu jeszcze bardziej wydymac obywateli, bo to przeciez ich trzoda

Nie. To są zawsze ludzie. Koniec kropka Smile

. W przeciwnym razie krok 1 spełniony. Nie ma wyjątków, bo wyjątkiem może być czarny, aspirant, profesor, urzędnik - spalmy ich na stosie za to, że żyją w takim systemie jakim żyją i pracę muszą mieć, bo nie przeżyją. Tutaj nie ma "ale", nie ma wyjątków, nie ma specjalnych kryteriów kiedy ktoś się zalicza do ludzi, a kiedy nie. Niestety hatespeech robi swoje i sprowadza innych do podkategorii tak jak Hitler robił z żydami, żeby zdobyć władzę. Korwin ma zapędy na drugiego Hitlera i jak sam mówił i ja powtórzę 2x. Strzelałby do demonstrantów z ostrej amunicji, tylko po to by się nie sprzeciwiali, bo coś się ludziom nie będzie podobać, bo będą głodować, bo będą chcieli nowej drogi, ale ona będzie nieopłacalna. Uważasz takie słowa za normalne? Bo ja nie. Dla mnie są to słowa osoby niepoważnej, która nie ma skrupułów i empatii jak psychopaci.

Cytat:

Nie jestem pewien czy tworzenie sztucznych miejsc pracy ma sens. Po co np urzad pracy? Na to ida miliony, a jest to instytucja totalnie niepotrzebna.

Tak, może teraz jest za duża, bo mamy internet - ale mimo to potrzebna. 10 lat temu jak najbardziej potrzebna.

R_G_M

Poruszę tylko JEDNĄ ale za to podstawową sprawę.
Zmniejszenie kosztów pracodawcy w żadnym wypadku nie podniesie zarobków pracownika a tylko zwiększy zyski pracodawcy. Spowoduje to dalszy wzrost rozwarstwienia społecznego i sytuację podobną do tej jaka obecnie występuje w większości krajów ameryki łacińskiej, gdzie kilka procent bogatych "elit" jest w posiadaniu prawie 100% będącego w użyciu pieniądza.

JA

Zgadza się RGM. W krajach z wysokimi podatkami jest najmniejsze rozwarstwienie społeczne. W krajach z niskimi największe - USA na czele, a 3 miejsce Polska. Wbrew pozorom w Polsce są całkiem niskie obciążenia podatkowe i ciągle maleją.