W Krakowie zainicjowano w czwartek akcję przeciwko osobom żebrzącym, przybywającym w sezonie letnim do miasta.
Do akcji przystąpiła Straż Miejska, która chce zapewnić porządek na głównych arteriach turystycznych miasta oraz Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej (MOPS), który wskazuje sposoby skutecznego wspomagania potrzebujących. "Nie zostawiaj pieniędzy na ulicy. Żebrzącym możesz pomóc inaczej" - głoszą hasła na przygotowanych plakatach.
Istota akcji będzie prezentowana na plakatach, rozwieszonych w mieście i środkach komunikacji oraz na ulotkach informacyjnych, przeznaczonych głównie dla zagranicznych turystów. 60 tys. takich ulotek, wydrukowanych w sześciu językach, zostanie rozłożonych w punktach informacyjnych, w hotelach i hostelach oraz na lotnisku w Balicach.
- Nasza propozycja jest taka, by nie zostawiać pieniędzy na ulicy, ale przeznaczyć je dla ludzi, którzy naprawdę wsparcia potrzebują. Chodzi o to, by przekazywać je w sposób gwarantujący, że zostaną skutecznie wykorzystane - powiedziała dyrektor MOPS Józefa Grodecka. - Chcemy kształtować odpowiednie postawy dobroczynności - podkreśliła. Jako właściwe sposoby wskazała wpłaty na rzecz instytucji, organizacji pozarządowych oraz fundacji, zajmujących się pomocą dla potrzebujących, albo np. ofiary do puszek dla rodzin wielodzietnych w kościołach. - W ten sposób te pieniądze nie zostaną zmarnowane. Nasze datki na ulicach nie zmienią sytuacji osób żebrzących - zaznaczyła Grodecka.
W Krakowie żebraniem na ulicach zajmuje się ok. stu do dwustu osób i liczba ta od kilku lat się nie zmienia. Statystyczny krakowski żebrak to mężczyzna powyżej trzydziestki, posiadający średnie wykształcenie i mieszkający poza Krakowem. Nie jest bezdomny, chociaż wygląda na bezdomnego. - Większość z nich nie chce pomocy, ponieważ nie chce poddać się weryfikacji. Zazwyczaj okazuje się, że mają środki na utrzymanie - relacjonuje dyr. Grodecka. Jak podaje, drugi statystyczny model osoby żebrzącej to dziecko, co jest szczególnie przykre, ponieważ prowadzi do demoralizacji.
- Od społeczeństwa zależy, czy akcja ograniczająca żebranie na ulicach zakończy się sukcesem - uważa komendant Straży Miejskiej Janusz Wiaterek. Wiaterek zapowiedział, że w ramach miejskiej kampanii przeciw żebraniu będzie obowiązywała zasada "zero tolerancji" wobec osób zajmujących się żebraniem, zanieczyszczających miasto i zakłócających porządek.
Informacje o tym, że można inaczej pomóc potrzebującym i nie należy wspomagać osób nagabujących, znajdą się również na dwujęzycznych, polsko-angielskich ulotkach, przypominających banknoty euro i przeznaczonych głównie dla cudzoziemców.
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/s.....mi,59277,1
Żebrzący są po to, żeby przypominac , tym co mają lepiej, że są jeszcze ci co mają , gorzej. A jakie są powody tego żebrania - bieda na wszystkich "kondygnacjach" polskiego społeczeństwa.
Drugi powód to ten system który robi z ludzi lewych cwaniaków. Wszyscy cwaniakują i bogaci na grubszą skalę - okradając "biednych" i biedni wyszarpując żetony "bogatym" - na cięńszą skale
A wyjscie jakie jest najlepsze - biedni na Madagaskar
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M