W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Kto rządzi tymi którzy nami rządzą  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
16 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 72259
Strona:  «   1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21, 22   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3486
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 04:19, 12 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Panuje polityka uznaniowa i dlatego mozna wymieniac mase nazwisk, ktore posiadaja prywatna wladze i pieniadze, ale ta polityka uznaniowa zalezy od :

1. Solana
2. Ksiaze Philip
3. Kissinger
4. Timmermans
5. Rockefeller
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.010 mBTC

PostWysłany: 04:26, 12 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JerzyS napisał:
Azyren "Ciekawe, nie powiem, ale poproszę linki i źródła Wink"

https://www.facebook.com/zcykludokumentn.....IcjSmfkgN8


Dzięki, zapoznam sie z tym filmikiem. Sorry za sceptycyzm, ale wole być sceptyczny bo sceptyka trudniej wyruchać w dupę, a na tym forum niestety pełno jest takich co to wierzą we wszystko co pojaw sie w sieci, jak naiwne dzieci na placu zabaw nagabywane przez pedofila.
_________________
Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:21, 13 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:10, 13 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rządzi mafia medyczna. Tak jak kiedyś kapłani egipscy.
Wymyślanie "epidemii" i straszenie.

cytat:" Choroba rodem z Australii dotarła do zachodnich krańców Europy – Wielkiej Brytanii i Irlandii. Media określają wirus H3N2 mianem „najgorszej epidemii grypy od 50 lat.
W związku ze wzrostem zachorowań na „australijską grypę” irlandzkie służby zaleciły rodzicom pozostawienie chorych dzieci w domach i nieposyłanie ich do szkół po świątecznej przerwie.
W wielu irlandzkich szpitalach wprowadzono restrykcje dotyczące odwiedzin pacjentów. Zawieszono także wykonywanie zabiegów i operacji. Izby przyjęć nie radzą sobie z liczbą chorych – wszędzie brakuje wolnych łóżek. Pacjenci godzinami czekać muszą w karetkach na przyjęcie do szpitala. Groźna odmiana grypy dotarła również do Wielkiej Brytanii.
Katolicka diecezja Down-Connor w Irlandii Północnej w związku z epidemią grypy zawiesiła stosowanie gestu przekazania znaku pokoju poprzez podanie ręki w trakcie Mszy Świętych. Duchowieństwo zachęca również wiernych do częstszego mycia rąk oraz nieuczestniczenia w nabożeństwach osób dostrzegających u siebie objawy wirusa."

Kto wpisze do wyszukiwarki "grypa w Irlandii", znajdzie jej "wybuchy" w sferze medialnej regularnie co 2-3 lata.

Ten cholerny Gescheft kwitnie dlatego, że skutecznie została zablokowana informacja o nowym paradygmacie medycznym - PRAWACH NATURY.
A 30 lat temu mogło dojść do uwolnienia ludzkości od plagi śmierci z powodu raka !

Podaję cytat z https://wolna-polska.pl/wiadomosci/dokto.....-r-2016-09

"22. czerwca 1986. roku. Szanowny Panie Naczelny Rabinie!
Jest Pan duchowym zwierzchnikiem wszystkich Żydów na ś›wiecie, jak mi powiedział‚ rabin Denoun. Jest Pan również równocześ›nie duchowym zwierzchnikiem wszystkich lóż wolnomularskich, które wszystkie pracują… nad Świątynią Syjonu. Jest Pan medykiem i rozumie Pan dobrze po niemiecku. Z tych powodów mój list trafia pod właściwy adres.

Tak bardzo się™ ucieszyłem, że przeczytał Pan moją niemiecką… książkę: „Rak, Choroba ducha, spięcie w mózgu, w komputerze naszego organizmu”€ i ją… bez wą…tpienia zrozumiał‚, bo wydał‚ Pan polecenie, aby stosować‡ ją… wobec Pańskich żydowskich pacjentów, tak samo jestem rozczarowany tym, że nie wydał‚ Pan jeszcze polecenia pańskim lożom, aby zakończył‚y swój bojkot przeciwko żelaznej Regule Raka wobec nie-żydów. Tylko niech mi Pan nie mówi że, to nie my€… ponieważ już wszystko wiem…

Pań„skie wolnomularskie loże od pięciu lat popeł‚niają… najokrutniejszą… zbrodnię™ w historii ludzkoś›ci, poprzez bojkot odkrycia Żelaznej Reguł‚y Raka. Dla setek milionów biednych pacjentów oznacza to rozdzierającą… ś›mierć. Pańskie loże wolnomuralskie oraz Izrael, na którego usługach wszystkie te wolnomularskie loże Świą…tyni Syjonu pracują, mają… do wzię™cia odpowiedzialność i zbiorową winę™ za tą najgorszą zbrodnię™ w cał‚ej historii ludzkości. Moja żona także należy do ofiar tego bojkotu-terroru. Moja rodzina i ja jesteśmy od lat systematycznie terroryzowani. 4 razy próbowano pozbawić mnie życia.

Szanowny Panie Naczelny Rabinie, wierzę™, że jest Pan najlepiej poinformowanym człowiekiem na ś›wiecie. Wie Pan także doskonale, że jest prawdziwe każde słowo, które Panu napisał‚em. Świątynia Syjonu w której pracują… Pań„scy bracia w loży, od 5-u lat stał‚a się™ Auschwitz Izraela, w którą Izrael wmanewrował się™ sam. Uważam, że rozmiar zbrodni przekracza w ogóle możliwoś›ci wyobraźni ludzkiego umysłu. Nawet je›li bracia wolnomularze pracują… podłóg €podwójnej moralności€ Talmudu, nigdy wcześniej nie mogł‚em sobie wyobrazić, że ludzie mogliby być zdolni do zdolni tego okropnego wymiaru.

Szanowny Panie Naczelny Rabinie, co chce lub nie chce Pan przyznać‡, o tym może zdecydować‡ historia. Zbrodnia roś›nie z każdym dniem. Po tym liś›cie nie ma Pan już szansy milczeć, bo ten list nigdy nie przepadnie.

Proszę Pana za moich pacjentów: proszę™ w koń„cu wydać rozkaz Pań„skim lożom, aby bezwarunkowo zaniechał‚y bojkotu odkrycia okoliczności (powstawania) raka. Każdy rabin Schön i rabin Seligmann od Koblencji do Nowego Jorku dostosuje się do Pańskiego rozkazu, zwł‚aszcza Pan jako medyk się™ o tym przekonał, że Żelazna Reguła Raka oddaje prawdziwy stan rzeczy procesu nowotworowego.

Co dzień„ przychodzą do mnie rabini i mistrzowie loży lub ich wysł‚annicy, aby o jakichś› warunkach pertraktować, pod którymi bojkot mógł‚by zostać‡ zniesiony. Przecież nie można stawiać‡ żadnych warunków, pod którymi ludzie dalej będą… torturowani na śmierć!

Wielce szanowny Panie Naczelny Rabinie, jeśli Syjonizm musi zostać‡ okupiony najgorszą… zbrodnią… w historii ludzkoś›ci, to jest to hań„ba dla cał‚ej ludzkoś›ci. Niech Pan odrzuci swój dwulicowy Talmud, bo się™ nie sprawdził‚. Proszę Pana na kolanach za moich umierających pacjentów: Niech Pan ma ludzkie współ‚czucie widząc mękę… NASZYCH pacjentów, tak Żydów jak Nieżydów! Tylko to współ‚czucie może z‚ałagodzić‡ tę™ okropna… zbrodnię™. Proszę™, niech Pan natychmiast wyda rozkaz zniesienia bojkotu i pozwoli uratować‡ umierających pacjentów!

W nadziei, że jest Pan ś›wiadom całej swej odpowiedzialnoś›ci i wszystkich konsekwencji, i że teraz z tą… odpowiedzialnością… podejmie Pan właściwą… decyzję™,

z poważaniem pozdrawiam,

Dr. Med. Ryke Geerd Hamer

Tekst oraz skan oryginalnego listu, na podst. którego wykonano powyższe tł‚umaczenie znajdują… się™ na poniższych stronach:

http://drrykegeerdhamer.com/de/index.php.....d=97"


Nie żyje ani rabin ani dr Hamer. A "kapłani" dalej uprawiają swój proceder straszenia i mordowania chemio i radio "terapią"

INFORMACJA O NOWYM PARADYGMACIE.

http://learninggnm.com/home.html

„Strona LearningGNM poświęcona jest przełomowym odkryciom medycznym dr med. Ryke Geerd Hamer na uwagę lekarzy i ogół społeczeństwa.

Nasze prezentacje , bez względu na to, czy są w formie pisemnej, poprzez zajęcia na żywo, wykłady na DVD lub poprzez nasze tutoriale online , koncentrują się wyłącznie na nauce o GNM i są kategorycznie nieideologiczne. Zdecydowanie dystansujemy się od uprzedzeń dotyczących Niemieckiej Nowej Medycyny na niektórych stronach internetowych ( tutaj możesz obejrzeć krótki film na temat „polityki wobec nauki” dr Alvina De Leona ).

W związku z ciągłym tłumieniem i rosnącą liczbą błędnych interpretacji ustaleń dr Hamera , naszym zdecydowanym działaniem jest wspieranie autentycznych badań i zabezpieczanie oryginalnych prac dla przyszłych pokoleń. Osoby i grupy z całego świata dołączyły do ​​nas w tym przedsięwzięciu.

Do tej pory w naszych dorocznych międzynarodowych konferencjach GNM uczestniczyli uczestnicy z 32 krajów, w tym z Australii, Nowej Zelandii, Chin, Indii, Rosji, RPA, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Meksyku, a także z większości krajów Ameryki Południowej i Europy. . Wielu naszych uczniów uczy teraz zasad GNM, zarówno w prywatnych, jak i publicznych rozmowach, aby przedstawić swoim społecznościom tę nieocenioną wiedzę. Za to przedsięwzięcie mają ciągłe wsparcie.

Postawienie się za prawdą Pięciu Praw Biologicznych jest kwestią odpowiedzialności społecznej i troski o ludzkość . To nie wymaga specjalnego pozwolenia! Próby zmonopolizowania nauczania odkryć dr Hamera wykraczają daleko poza prawdziwy duch GNM i ruch, który kwitnie na całym świecie.

Zapraszamy ludzi ze wszystkich środowisk do LearningGNM i dzielimy się tym nowym rozumieniem zdrowia i uzdrawiania z rodziną i przyjaciółmi, aby więcej z nas mogło cieszyć się wolnością i umocnieniem, które oferuje nowa medycyna.”

Z najlepszymi życzeniami na twojej drodze uczenia się,"

Caroline Markolin, Ph.D.

Czytaj, ZANIM medyczna pytia zrobi voodoo mówiąc : proszę pana/pani w badaniach wyszło, że to rak złośliwy.
Daję pół roku życia.
I wypisze leki na chemię.

To jest prawdziwy holokaust. Dzisiaj, każdego dnia.

I dlatego nie robię piany z powodu tego co było.

Interesuje mnie, DLACZEGO proceder mordowania, także Żydów, TRWA.

I NIKT NIE PRÓBUJE NAWET TEGO TEMATU RUSZYĆ.


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3486
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:48, 13 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie ma lekarzy !
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:34, 20 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tytuł prawny świętopietrza opierał się na uznaniu Polski przez papieży za ziemię im podległą.
http://historykon.pl/sakiewka-swietego-piotra-swietopietrze/2/
Sakiewka dla świętego Piotra czyli świętopietrze
4 grudnia 2014 05:55



Pieniężną kontrybucję dla papieża płacić musiał w ósmym wieku król Wessexu. Płacili także polscy królowie, a intratne stanowiska w Kościele słono kosztowały w kurii papieskiej. Kanonicy i biskupi musieli „dzielić się” dochodami z papiestwem.

Płacili już pierwsi Piastowie



W Polsce piastowskiej o podległości papiestwu świadczyć miał wystawiony przez księcia Mieszka I dokument tzw. „Dagome iudex” z którym wiązano także początki płacenia jakiegoś trybutu Stolicy Apostolskiej i który obciążał początkowo panującego. Kilkanaście lat później – w 1013 roku Bolesław Chrobry skarżył się papieżowi Benedyktowi VIII iż „nie może uiścić czynszu przyrzeczonego Księciu Apostołów z powodu przeszkód stawianych przez króla niemieckiego” – być może chodziło o zakazanie przejazdu przez Niemcy papieskich wysłanników, którzy mieli wieźć czynsz do Rzymu.
Arcybiskup Bruno z Kwerfurtu zarzucał cesarzowi Henrykowi II, iż ten najechał z Lutykami ziemię Bolesława Chrobrego, której opiekunem był święty Piotr, a któremu przecież książę Polski miał płacić trybut.
Do końca XII wieku nic konkretnego o tej opłacie nie wiemy. Trybut ten płacony w różnej formie przez kilka innych państw. Papież Innocenty III w dokumencie z 5 stycznia 1207 r. tzw. „Petro debetis” nazwał „czynszem św. Piotra”, zaś Innocenty IV w 1253 roku użył w stosunku do podobnych opłat sformułowania „denarus sancti Petri”.

Co roku po denarze świętego Piotra miała składać Polska, Anglia, kraje skandynawskie, królestwa Neapolu i Sycylii, Korsyka i Sardynia.

Pobieranie z ziem polskich tej opłaty stanowiło jednak wielokrotnie w przyszłości mocny argument w walce o przynależność do państwa polskiego różnych ziem, z których płacono taką opłatę (vide spór z Krzyżakami).

Niemcy i Czesi zamieszkujący polskie ziemie nie chcieli płacić świętopietrza

Tytuł prawny świętopietrza opierał się na uznaniu Polski przez papieży za ziemię im podległą.
Jednak gdy niektóre ziemie wchodzące w skład państwa nie płaciły tej daniny, to Stolica Apostolska pozbawiona była jakichkolwiek środków aby egzekwować tą opłatę.

Po unii Polski z Litwą opłaty świętopietrza nie uiszczały biskupstwa z terenów litewskich, nie płaciła diecezja warmińska i parafie położone na Spiszu.

Świętopietrza nie pobierano od dzieci do lat 12, duchowieństwa, tzw. ludzi luźnych i innowierców.
Po 1318 r. nastąpiła zmiana w sposobie pobierania tej daniny:
Władysław Łokietek chcąc zapewne pozyskać sobie papiestwo zaakceptował naliczanie tejże opłaty od „głowy” (dotychczas pobieraną ją od tzw. dymu).
Król Kazimierz Wielki czynił starania o uwolnienie od tej opłaty mieszczan oraz zamianę sposobu jej pobierania: nie od pojedynczej osoby, lecz zaproponował pobór na denara od rodziny. Od tej opłaty szlachta jak i mieszczaństwo starały się uchylać.

Papież Urban V w 1364 roku zgodził się na zwolnienie rycerstwa od płacenia świętopietrza pod warunkiem, ze taki zwyczaj panował już wcześniej…

Proboszcz zapisywał kto zalega z gotówką

Pod koniec trzynastego wieku doszło do ustanowienia stałej kolektorii jako urzędu papieskiego. Kolektorzy w zastępstwie miejscowych biskupów mieli ściągać opłatę świętopietrza. Pierwszym kolektorem został znany skądinąd biskup Jan Muskata.
Kolektor ściągał pieniądze i informował papieża o wszystkich sprawach w tym i politycznych.
Siedzibą kolektorów był Kraków, gdzie dla kolektorów papieskich wybudowano dom (dziś na miejscu klasztoru bernardynek przy ul. Poselskiej, dlatego dawniej zwanej Legacką). Trzeba zaznaczyć, że do XIV w. świętopietrze traktowano raczej jako kolektę, a nie jak obowiązkową opłatę…

Jednak w czternastym stuleciu ustalono taksy diecezjalne i parafialne.

Podczas niedzielnych mszy w kościołach parafialnych proboszczowie mieli obowiązek przypominania swoim wiernym o terminowych wpłatach świętopietrza; proboszcz prowadził także pewien rodzaj „parafialnej księgowości” i skrupulatnie wpisywał parafian, którzy wpłacili należne sumy oraz tych, co z nimi zalegali.



Następnie poszczególni plebani przekazywali zebraną daninę archidiakonom, ci zaś subkolektorom. Subkolektorzy świętopietrza przekazywali worki z monetami bezpośrednio kolektorowi papieskiemu. W 1340 roku świętopietrze zebrane z dzielnic Małopolski, Wielkopolski i Mazowsza wyniosło pół miliona denarów, ale zaledwie 40 procent zobowiązanych uiściło tą należność. Najdawniejsze rachunki jakie znamy pochodziły od dwóch kolektorów, ludzi polskiego Kościoła: arcybiskupa Janisława i biskupa kujawskiego Gerwarda. Jednak czternastowieczne rachunki świętopietrza nie są pełne – poza Śląskiem i Małopolską nie posiadamy szczegółowych rejestrów danych. W drugiej połowie XIV w., gdy poprawiła się ściągalność, kolekta z Polski równała się rocznie sumie 206 kilogramów srebra, które kolektorzy zazwyczaj wymieniali na złote floreny . Wpłaty gotówki księgowano w jednostce wagowej, zaś rozliczeń dokonywano we florenach. W XIII w. w kancelarii papieskiej ustalił się zwyczaj przeliczania i zamiany świętopietrza zebranego w srebrnych denarach na papieskie floreny, choć w Polsce florenów wówczas nie było w obiegu. Stolica Apostolska ściągając pieniądze z różnych krajów musiała dokonać wymiany na taką monetę, która miała obieg na całym świecie. Od 1252 roku monetą taką stał się złoty floren jako pieniądz obrachunkowy, a od początku XIV w. floren papieski. Mincerzy florenccy i toskańscy wybijali papieskie monety na terenie Francji.

Zebrane w Polsce srebrne denary zamieniano także na „złoty proszek”.
Kolektorzy papiescy osobiście lub poprzez pełnomocników przewozili świętopietrze.
Po pewnym czasie zaczęto posługiwać się wekslami.
Opłaty z Polski szły początkowo do centrali bankowej w Brugii, zaś od 1345 roku do Wenecji, skąd bankierzy włoscy odprowadzali je do kamery papieskiej (takie Ministerstwo Finansów).
Od XIII w. bankierami kurii papieskiej byli kupcy florenccy.
Jednak większość danin wysyłanych drogą lądową nie docierało do kurii w całości…

http://historykon.pl/sakiewka-swietego-p.....;a=c[/img]

Złodzieje papieskich pieniędzy

Na przykład dochody z biskupstw gnieźnieńskiego i wrocławskiego miano zrabować w Niemczech w roku 1322, zaś należności z diecezji krakowskiej padły łupem złodziei w Czechach, zdarzyło się także iż na Śląsku w 1314 r. śląscy książęta i ich wspólnicy… ograbili kolektora papieskiego. Ochrona kilkudziesięciu nawet żołnierzy nie gwarantowała bezpieczeństwa. Najbezpieczniejszy transport odbywał się drogą morską do Brugii. Próbowano powierzać także krakowskim kupcom zadanie dostarczenia zebranej gotówki do Brugii, gdzie mieli je odbierać papiescy bankierzy. Znany kronikarz Janko z Czarnkowa opisał przypadek niejakiego Mikołaja Strosberga, zastępcy kolektora papieskiego na Polskę, który miał oszukać papieski urząd na sumę 12 tysięcy florenów i który musiał pod groźbą dożywotniego więzienia zwrócić ukradzione pieniądze.
Tak więc sumy, które w końcu docierały do rzymskiej czy też, przez pewien czas, awiniońskiej kurii papieskiej nierzadko były o połowę, a nawet dwie trzecie mniejsze niż zebrane początkowo w Polsce.

Skąd się wzięła dziesięcina?

W 1199 Innocenty III nakazał duchowieństwu całego świata łożyć na organizowaną przez siebie krucjatę czterdziestą część rocznych dochodów, a w roku 1215 część dziesiątą. Stąd wzięły się dziesięciny papieskie. Nie wszystkie dziesięciny odpływały do kurii, część z nich zatrzymywali królowie w tym np. nasz polski monarcha Kazimierz Wielki na cele walki z Tatarami i Litwinami na Rusi. Królowi Kazimierzowi zdarzało się wcale często iż… zatrzymywał samowolnie pieniądze zebrane dla papieskiej kurii, a złożone czasowo w skarbcu katedry krakowskiej..
Co więcej, sumy te nie zostały zwrócone o czym świadczy korespondencja papieska.

Opodatkować co się da…

W okresie rezydowania papieży w Awinionie (tzw. niewola awiniońska) papieże zwiększyli ciężar podatków należnych swojej kurii, a także znacznie rozbudowali aparat biurokratyczny służący do ich ściągania. Wystawność papieskiego dworu pochłaniała wiele środków.
Teraz praktycznie każdy, kto odwiedzał papieski dwór i miał do załatwienia jakąś sprawę w kurii, musiał z tego tytułu wnosić różnorodne opłaty.

Awiniońscy następcy św. Piotra przejmowali uprawnienia biskupów diecezjalnych do swobodnego dysponowania beneficjami kościelnymi, z których nadaniem wiązał się obowiązek wnoszenia opłat do kurii. Już Klemens IV w 1265 roku przypisał sobie swobodne dysponowanie urzędami i beneficjami kościelnymi – jak zaznaczył – jeszcze za życia pierwotnego posiadacza takich beneficjów…
Papieże starali się maksymalnie rozszerzać swoje uprawnienia i „szukali” wszędzie kasy. Na przykład Bonifacy VIII w 1295 r. rozszerzył prawo do rezerwacji papieskiej na tych, którzy… zmarli w odległości dwóch dni drogi od kurii papieskiej.
W 1307 r. papież Klemens V wyszczególnił wszystkie beneficja objęte papieską rezerwacją. Tak więc miały to być: patriarchaty, arcybiskupstwa, biskupstwa, klasztory, prałatury, prebendy kanonickie. W 1316 r. papież Jan XXII rozszerzył rezerwacje papieskie na beneficja zwolnione w wyniku śmierci posiadacza tychże, jeśli tylko… zgon nastąpił w kurii papieskiej.
Papież miał prawo dysponować beneficjami, których posiadacze zostali pozbawieni urzędu lub utracili beneficja w wyniku kary nałożonej przez papieża, weszli w ich posiadanie w wyniku nieważnej kanonicznie elekcji, a także te beneficja z których zrezygnowano na ręce papieża. Rezerwacje objęły także prebendy kardynałów, urzędników kurialnych i papieskich kapelanów.

Opłat wymagała także zamiana dotychczasowego beneficjum na nowe. Jan XXII w 1322 r. znalazł sposób na duchownych, którzy żyli w konkubinacie: postanowił, że duchowny, który w ciągu dwóch miesięcy nie porzuci swojej kochanki lub konkubiny, utraci jedną trzecią swoich dochodów; jeśli w ciągu pół roku nie oddalił kobiety tracił – zgodnie z decyzją papieża – wszystkie swoje dochody.


Ubodzy biskupi proszą papieża

Jednymi z ważniejszych opłat pobieranych przez czternastowieczną kurię papieską były serwicja.

To opłaty związane z nadaniem lub zatwierdzeniem beneficjów biskupich i opackich nadawanych na konsystorzu kardynalskim. Miały wynosić jedną trzecią rocznego dochodu były dzielone po połowie między papieża, a kolegium kardynałów.

konklawe7Zdarzało się, że kandydaci obejmujący uboższe biskupstwa prosili o zwolnienie z części opłat.
Tak np. biskup-nominat przemyski Mikołaj, dominikanin z Sandomierza z czternastego stulecia nie dysponował pełną kwota potrzebną do zapłaty w kurii papieskiej i uzyskał ulgę w opłacie związanej z nadaniem biskupstwa; zobowiązał się uregulować pełną kwotę po otrzymaniu od króla Kazimierza Wielkiego „pożyczki” w wysokości 100 florenów.

Papieże pobierali nawet opłaty od… wakujących beneficjów. Były to tzw. annaty.
Decyzje papieskie zaniepokoiły króla angielskiego Edwarda I i sobór w Vienne z 1311 r. Papież Jan XXII w roku 1316 obowiązkiem opłat annatowych objął wszystkich nowych posiadaczy beneficjów niezależnie od tego, kto miał prawo prezenty kandydata na wakujące beneficjum.

Papieska rezerwacja pierwszorocznych dochodów z beneficjów wakujących zaczęła funkcjonować w latach czterdziestych czternastego wieku i objęła również Polskę.

Papież Jan XXII zastrzegł sobie annaty z niższych beneficjów w każdej polskiej diecezji (kanonicy kolegiat i katedr oraz archidiakoni, altarzyści czyli kapłani opiekujący się poszczególnymi ołtarzami itp.).

Sobór w Konstancji 1414-18 roku „zlitował się” nad tymi, których dochód był niższy od 24 florenów i zwolnił ich z opłat.

Arkadiusz Bednarczyk

Bibliografia:

Źródła:

Kronika Janka z Czarnkowa, opr. M. D. Kowalski, Kraków 2009;

Kronika Thietmara, Kraków 2005;

Opracowania:

M. Barański, Historia Polski średniowiecznej. Warszawa 2012

S. Gawęda, Świadczenia finansowe Polski na rzecz kurii papieskiej w średniowieczu. Studia Historyczne R. XVII, 1974, z.3 ;

T. Gromnicki, Świętopietrze w Polsce, Kraków 1908;

Historia Kościoła w Polsce, t. 1. Do roku 1764, cz. 1. Do roku 1506, red. B. Kumor, Z. Obertyński, Poznań – Warszawa 1974

J. M. Rosay, Prawdziwe dzieje papieży, Warszawa 1997

S. Szczur, Annaty papieskie w Polsce w XIV w., Kraków 1998;

S. Szczur, Skarbowość papieska w Polsce w l. 1378-1431, Kraków 2008

[/img]
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:42, 21 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Filmy "znikają". Proszę podawać tytuł filmu, aby można go było odszukać w sieci

Cytat:

Indywidualne stopy procentowe, czyli wizja Orwella w praktyce
Poleć artykuł: Komentarze: 81 »
Kilka tygodni temu na blogu pojawił się bardzo ważny artykuł pt. „Nadchodzi globalna kryptowaluta”. Opisaliśmy w nim prace nad systemem w którym wymiana dóbr odbywałaby się wyłącznie za pośrednictwem cyfrowej platformy. Z kolei środkiem płatniczym stałaby się globalna waluta cyfrowa oraz kryptowaluty regionalne.

Powstanie takiego systemu jest uwarunkowane wcześniejszą digitalizacją aktywów, czyli sprowadzeniem wszystkich dóbr do postaci cyfrowej. Wszystko to jest już testowane przez Chiny.

Nowy system byłby krokiem w kierunku jeszcze większej centralizacji. Jakby nie spojrzeć, obecnie wciąż możemy przeprowadzać transakcje anonimowe (do określonej kwoty). Po opisanych zmianach, każdy nasz ruch byłby zapisany dzięki wykorzystaniu technologii blockchain.

W artykule wspomnieliśmy również, że transakcje na platformie cyfrowej w połączeniu ze sztuczną inteligencją oraz Big Data oznaczałaby nadejście momentu, w którym system z osobna kontroluje każdego z nas. Pora poświęcić tej kwestii nieco więcej miejsca.



Social Credit System

Biorąc pod uwagę osoby sprawujące władzę, Stany Zjednoczone oraz Chiny bardzo różnią się od siebie. W Pekinie rządzą technokraci. Oznacza to, że najważniejsze osoby w Państwie Środka wywodzą się przede wszystkim z grona inżynierów. W efekcie rozwój technologiczny oraz wszystkie czynniki, które mogą wpłynąć na jego przyspieszenie, stają się absolutnie kluczowe.

Technokraci myślą długofalowo. To kolejna kwestia, która mocno odróżnia system chiński od amerykańskiego. Specyfika technokracji polega na tym, że charyzmatyczny czy populistyczny polityk nie może wybić się ponad partię. W USA, jak wiadomo, jest inaczej.


Efekty wynikające z różnic między Chinami a USA są coraz bardziej widoczne w obszarze technologii i ich wykorzystania w życiu społecznym. To Państwo Środka wiedzie prym w testowym digitalizowaniu aktywów o czym wspomnieliśmy wyżej. To także Chiny przygotowują system, który umożliwi pełną kontrolę jednostki.

Chodzi mianowicie o przedsięwzięcie chińskich władz nazwane Social Credit System. Jest to projekt zakładający wprowadzenie indywidualnych ratingów dla obywateli Chin do roku 2020 (dywagacje czy termin jest realny są tutaj mniej istotne). Z założeń programu wynika, że ocena jednostki będzie uzależniona od tego na ile postępuje ona według schematów narzuconych przez władzę. Usłużni obywatele z wyższym ratingiem będą mogli liczyć na wiele korzyści, takich jak niższe koszty kredytu czy brak problemów ze znalezieniem pracy. Dla niepokornych znajdzie się wiele obostrzeń, takich jak wolniejsze łącze internetowe, mniejsze profity z ubezpieczeń społecznych, o wyższych kosztach kredytu nie wspominając.

Równocześnie system ocen zostanie wprowadzony również wśród przedsiębiorstw. Najprawdopodobniej nowe zasady będą dotyczyć także zagranicznych firm działających w Chinach.

Oficjalnym celem Social Credit System jest zwiększenie zaufania wewnątrz społeczeństwa. W rzeczywistości jest to nic innego jak przeniesienie kontroli nad jednostką na dużo wyższy poziom.

Póki co, zasady są testowane przez prywatne instytucje (oczywiście ściśle powiązane z rządem). Jednym ze sprawdzanych systemów jest Sesame Credit. Wykorzystuje on przede wszystkim informacje od Alibaba Group (prowadzący główną platformę e-commerce w Chinach), a następnie ocenia obywateli Chin. Pod uwagę bierze się m.in. lojalność wobec rządu, dokonywane zakupy czy interakcje na profilach społecznościowych. Użytkownicy z niskim ratingiem (a także osoby powiązane z takimi użytkownikami!) muszą liczyć się z trudniejszym dostępem do pożyczek oraz utrudnieniami podczas starań o pracę.

Mamy zatem do czynienia z realizacją wizji George’a Orwella. Pełne podporządkowanie władzy, kary za negatywne wypowiedzi na temat rządu. Póki co, dzieje się to w Chinach, jednak wraz z upływem czasu wzorce będą również przejmowane przez władze innych krajów. Biorąc pod uwagę jak chętnie społeczeństwa oddają władze nad sobą, wydaje się jasne, że z czasem Social Credit System zostanie zaadaptowany w USA czy Europie. Planowana centralizacja systemu finansowego bardzo to ułatwi.



Efekty


Efekty

1.Wartość człowieka zostanie sprowadzona do liczby.
2.Pamiętacie zapewne z artykułów jak wielkie szkody wyrządza ustalanie stóp procentowych przez banki centralne. W ten sposób kontroluje się całe gospodarki i zastrasza tłum zaplanowanymi kryzysami. Nie trzeba pisać o ile bardziej szkodliwe okażą się indywidualne stopy procentowe, które mają być częścią nowego systemu kontroli jednostki.
3.Z totalitaryzmów opartych na centralnie sterowanej gospodarce, przejdziemy do ery centralnie sterowanego człowieka.
4.W takim systemie możliwość buntu w zasadzie nie będzie istniała. Ostatecznie nawet jeśli znajdą się jakieś „wolnościowe” jednostki to nikt nie będzie chciał z nimi mieć do czynienia. Takie powiązania mogłyby zwykłemu obywatelowi obniżyć rating i utrudnić życie.
5.Nawiązując do poprzedniego punktu – wśród ludzi nasili się egoizm.
6.Niemal całkowicie zaniknie prywatność.

Podsumowanie

Elity stale działają na zasadzie szantażu, a tłumy raz po raz im ulegają. W Stanach Zjednoczonych finansjera najpierw doprowadziła do potężnego kryzysu, a następnie zaczęła straszyć, że największe banki muszą być wyratowane, jeśli społeczeństwo chce uniknąć dramatu.

Podobny sposób działania przyjęto we Francji. Najpierw służbom nie wychodziło zapobieganie zamachom. Następnie wprowadzono stan wyjątkowy, a wraz z nim ograniczono wolność jednostki – pojawiła się możliwość przeszukiwania domów bez nakazu sądu. Jak myślicie, co stało się później? Ten stan wyjątkowy w dużej części stał się elementem normalnie obowiązującego prawa. Zamachy terrorystyczne zostały wykorzystane również do poszerzenia kontroli nad jednostką.

Teraz na horyzoncie pojawiają się Chiny, które rzucają hasło „większego zaufania wewnątrz społeczeństwa”. Kto zaprotestuje? Przecież to taki chwalebny cel! Dajmy się więc wszyscy inwigilować, a kto się zbuntuje, ten jest podejrzany.

Oczywiście wizja indywidualnych stóp procentowych i ścisłego sterowania jednostkami jest jeszcze bardzo odległa. Wspomniany rok 2020 nie wydaje się być realny. Ostatecznie jednak Chiny wydają się być krajem wręcz stworzonym pod realizację takiej wizji. Dla odmiany na Zachodzie buntujące się społeczeństwa mogą być uspokajane zasiłkami w stylu gwarantowanego dochodu minimalnego. Z czasem jednak Chiny wyprzedzą resztę tak znacznie, że również i Zachód będzie musiał przejąć chińskie wzorce. Tymczasem większość mieszkańców USA czy Europy Zachodniej już teraz zgadza się z wolą rządzących, więc trudno podejrzewać, by w przyszłości miało być inaczej.



Warto zauważyć, że Edward Bernays pisał na ten temat już w 1928 roku. Co prawda poniższy fragment z wiadomych przyczyn nie odnosi się do Chin, jednak naszym zdaniem zasługuje na uwagę.

„Świadome i inteligentne manipulowanie masowymi nawykami i opiniami mas, jest ważnym elementem demokratycznego społeczeństwa. Ci, którzy manipulują tym niewidocznym, społecznym mechanizmem, stanowią niewidzialny rząd, który jest prawdziwą siłą rządzącą w naszym kraju. Jesteśmy rządzeni, nasze umysły kształtowane, nasze gusta formowane, nasze idee sugerowane, w dużej mierze przez ludzi o których nikt nigdy nie słyszał. Jest to logiczny efekt tego, w jaki sposób społeczeństwa demokratyczne są zorganizowane. Olbrzymia liczba ludzi musi współpracować w ten sposób, jeśli chcą żyć razem jako sprawnie funkcjonujące społeczeństwo.” – Edward Beranys, „Propaganda”.

https://independenttrader.pl/indywidualn.....ort=latest

Interesujące są komentarze pod tekstem, których nie załączam


Czemu pan Jerzy S wstawił tekst o świętopietrzu do tematu kto rządzi ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.010 mBTC

PostWysłany: 11:58, 22 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dlatego bo:
http://www.barter.org.pl/pien...

Jacek Andrzej Rossakiewicz
Pieniądz oprocentowany ujemnie. Geneza i konsekwencje
Rewolucja finansowa w Worgl
(Wyjęte z tygodnika "The Week" z dn. 17 maja 1933).

Na wokandzie austriackich sądów pojawiła się zupełnie nowa i bardzo znamienna sprawa. Powstała ona na skutek zaniepokojenia się Austriackiego Banku Państwowego1 finansową rewolucją, która przyniosła zamożność małej austriackiej mieścinie o nazwie Worgl. Bank obawia się, że to zdarzenie zagraża jego monopolowi emisyjnemu. Sprawa ma się tak: od początku kryzysu Worgl szybkimi krokami zmierzało do bankructwa. Fabryki unieruchamiano jedną po drugiej; z dnia na dzień wzrastało bezrobocie. Nikt nie zarabiał a nieliczni tylko płacili podatki. Wówczas to na wniosek burmistrz miasta Worgl Unterguggenbergera, władze miejskie wypuściły bony wartości 30 tys. szylingów [których pokryciem była kwota zdeponowana w kasie miejskiej - przyp. m. J.A.R.]. Bony te opiewały na 1, 5, 10 szylingów. Charakterystyczna ich cechą było, że wartość ich malała co miesiąc o 1%. Posiadacz takiego bonu musiał nabyć w końcu miesiąca od władz miejskich znaczek odpowiedniej wartości; po naklejeniu tego znaczka bon wracał do wartości nominalnej. Znaczek ten przyklejano na odwrotnej stronie bonu, a dochód ze sprzedaży tych znaczków szedł na fundusz pomocy biednym. Na skutek tego zarządzenia bony te obiegały z niesłychana szybkością. Zaczęto od tego, że zapłacono nimi robotników, których w zaangażowano do budowy ulic kanalizacji i innych robót publicznych; w braku tych bonów robotnicy ci byliby bezrobotni. [Można byłoby zapłacić im normalnymi pieniędzmi, które zdeponowano w kasie, ale wówczas nie byłby to rzeczony eksperyment z ujemnie oprocentowanymi bonami - przyp. m. J.A.R.]. Pierwszego zaraz dnia po wprowadzeniu w obieg tych bonów wypłacono nimi 1800 szylingów. Robotnicy wydali je natychmiast w sklepach, a sklepikarze, starając się spiesznie pozbyć bonów, opłacili nimi podatki miejskie. Władze miejskie pokryły nimi natychmiast swoje zobowiązania wobec dostawców. W przeciągu doby od chwili ich wypuszczenia, większość tych bonów weszła po raz drugi w obieg. W ciągu pierwszego miesiąca bony te obiegły w koło nie mniej niż dwadzieścia razy. Nikt nie mógł uniknąć opłaty 1% w końcu miesiąca, gdyż bon bez tego znaczka tracił całkowicie wartość. W ciągu pierwszych 4-ch miesięcy od wypuszczenia tych nowych pieniędzy wykonało miast roboty publiczne za 100 tys. szylingów, dużą część zaległych podatków uiszczono i zaszły nawet wypadki płacenia podatków z góry. Wpływy z tytułu zaległych podatków były ośmiokrotnie większe niż przed wprowadzeniem nowego pieniądza. Bezrobocie spadło bardzo znacznie, a sklepy robiły dobre interesy. Sława cudu w Worgl rozeszła się szeroko. Amerykański ekonomista Irving Fisher wysłał specjalną komisję badawczą do Worgl, po czym system ten zastosowano w tuzinie amerykańskich miast.

Austriacki Bank Państwowy bardzo się jednak zaniepokoił całym zdarzeniem. Unterguggenbergera postawiono przed Trybunał, by wytłumaczył siebie i swój plan. W chwili pisania tej książki (grudzień 1933) sprawa jest jeszcze pod sądem.

Burmistrz miasta Worgl, Michael Unterguggenberger powinien doczekać się pomnika, podobnie jak Silvio Gesell na pomyśle którego, został oparty cały eksperyment. Wcześniej podobny eksperyment przeprowadzono w niemieckim mieście Schwanenkirchen, także z dużym powodzeniem i także z jego delegalizacją przez władze, na zlecenie banku.

Mała kwota lokalnych pieniędzy poprzez wymianę na ujemnie oprocentowane bony spowodowała szybki rozwój miasta. Te fakty są dzisiaj już dobrze znane w alternatywnej ekonomii, a waluty lokalne są często kształtowane na wzór koncepcji Silvio Gesella, ale bez zastosowania, jakiego dokonał Michael Unterguggenberger.

Trzeba podkreślić fakt, że sukces w Worgl był związany z akceptacją bonów przez władze miasta i podmiot fiskalny jednocześnie. Możliwość płacenia bonami podatków sprawiała, że wszyscy chętnie je przyjmowali. Bony "zwalniały od zobowiązań podatkowych", (co w języku potocznym oznacza, że można było nimi płacić podatki), posiadały zatem cechę normalnego pieniądza. Bez tego spektakularny sukces waluty i szybki rozwój miasta nie byłby możliwy.

Współczesne waluty regionalne nie posiadają tej ważnej cechy "zwalniania od zobowiązań podatkowych", (czyli nie ma możliwości zapłacenia nimi podatku). Rozwój walut regionalnych jest w związku z tym brakiem utrudniony. Brak ten zastępowany jest: 1. premią za zakupy w walucie lokalnej poprzez niższą cenę artykułów, 2. pokryciem waluty komplementarnej towarami na zasadzie spółdzielni produkcyjno-finansowych, 3. Atutem walut lokalnych jest też fakt, że waluty oficjalnej po prostu brakuje (z powodu deflacji) i tworzy się "nisza finansowa" na nowy pieniądz.

Doświadczenie w Worgl ukazało, iż ujemne oprocentowanie pieniądza spowodowało wzrost obrotu, a co za tym idzie: konsumpcji, dochodu i inwestycji. Skądinąd wiemy, że oprocentowanie dodatnie oszczędności obniża poziom konsumpcji i inwestycji prowadząc raczej do trwałej tezauryzacji pieniędzy i do stagnacji gospodarczej, niż do gospodarczego rozwoju. Czy zatem system oparty na oprocentowaniu ujemnym sprawdziłyby się na co dzień i powszechnie?

Pewne ważne zastrzeżenia do takiej koncepcji pieniądza sformułował J. M. Keynes, który generalnie pisał o Sylvio Gesellu bardzo pochlebnie, tłumaczył się nawet, że na początku niesłusznie zlekceważył niezależnego myśliciela, (podobnie jak większość akademickich ekonomistów), a docenił jego dorobek wówczas, kiedy sam doszedł własną pracą i metodą do podobnych wniosków. W Ogólnej teorii zatrudnienia, procentu i pieniądza Keynes omawia dokonania Gesella2, oddaje mu sprawiedliwość jako oryginalnemu myślicielowi, ale i formułuje poważny zarzut niekompletności przemyśleń. Keynes zarzucił Gesellowi to, iż w swoich rozważaniach abstrahował on od uznawanego wówczas powszechnie przez liberalnych ekonomistów poglądu, iż pieniądz ma tzw. "premię za płynność". Ta "premia" wyraża się właśnie stopą procentową. Było to głęboko zakorzenione w ekonomii liberalnej jeszcze jedno "klasyczne" uzasadnienie lichwy. Według tej teorii pieniądz powinien być oprocentowany dodatnio, bowiem łatwo za niego nabywać wszelkie towary, czyli ma "dużą płynność", większą niż inne towary. Stąd wyrzeczenie się tej płynności, oddanie pieniądza w depozyt miało owocować premią (zyskami z oprocentowania) a kredyt miał być oprocentowany jeszcze wyżej. Jest to jeszcze jeden ze sposobów zakorzenienia zgody na lichwę w świadomości ekonomistów. Wyznawanie takiej teorii świadczy o trudności wyzwolenia się z pułapek ekonomii liberalnej. To, że pieniądz jest środkiem wymiany nie musi być powodem jego dodatniego oprocentowania. Wynika to z natury pieniądza. Pieniądz ma tę cechę niezależnie od oprocentowania dodatniego. Ono zresztą nie tyle wzmaga tę cechę pieniądza, co raczej utrudnia realizację tych właśnie cech pieniądza, bowiem opłacalna tezauryzacja (oprocentowana dodatnio) zmniejsza płynność, przyczyniając się do wycofywania pieniądza z obiegu. Natomiast oprocentowanie ujemne; ono właśnie zwiększa płynność pieniądza, czyniąc tezauryzację nieopłacalną. "Liberalne wychowanie" Keynesa zaciemniło mu tę kwestię.

W zastrzeżeniach Keynesa jest jeszcze inny wątek. Oprocentowanie ujemne pieniądza, jego zdaniem, może sprawdzić się tylko chwilowo, "na niedużą skalę" jak pisał. Wprowadzone powszechnie spowodowałoby powstanie wielu różnych substytutów (oprocentowanego ujemnie pieniądza) nie obciążonych utratą wartości. Byłyby to zapewne inne waluty (nieobciążone oprocentowaniem ujemnym) oraz kruszce. Tutaj Keynes ma rację. Upowszechnienie ujemnego oprocentowania pieniądza (zwane dzisiaj podatkiem demurrage), może prowadzić do chęci powrotu do kruszców. Taka możliwość zaistniała szczególnie teraz po demonetyzacji złota. Obecnie oznaczałoby to chęć powrotu do parytetu złota (oczywiście bez wymiany pieniądza na złoto). To zastrzeżenie Keynesa jest zatem istotne w dłuższej perspektywie czasowej. Ale trzeba dodać, że ludzie zamożni zazwyczaj odchodzą od pieniądza, lokując swój kapitał w majątek trwały: posiadłości ziemskie, inne nieruchomości, nawet przy oprocentowaniu dodatnim, bowiem wiedzą, że początkowy zysk z oprocentowania często kończy się stratą z powodu inflacji.

Ja mam inne zastrzeżenia do koncepcji Gesella, choć podobnie jak Keynes doceniam jego osiągnięcia. Moim zdaniem ujemne oprocentowanie pieniądza, które miało w intencji Gesella pieniądz osłabić i przyczynić się do rozwoju gospodarki, ma drugą stronę medalu. A mianowicie; pieniądz oprocentowany ujemnie znika z rynku samoczynnie, bez emisji. Rola emitenta takiego pieniądza i samej emisji jest tutaj większa. Znikający, "słaby" pieniądz staje się potężniejszym narzędziem kontroli gospodarki niż oprocentowany dodatnio.

Nie bez powodu banknoty emitowane przez dawnych cesarzy chińskich były terminowe i wymieniane co trzy lata. W ten sposób emitent pieniędzy (cesarz) ochraniał swoją władzę. Ci, którzy pozyskiwali pieniądze w celu akumulacji kapitału i pomnożenia własnej siły finansowej, nie mogli zagrozić cesarzowi, który decydował o ważności zgromadzonych przez nich pieniędzy. Pieniądz cywilizacji łacińskiej, który był oparty na trwałym złocie, nie miał takiej cechy i pozwolił ludziom tezauryzującym pieniądze (także ludziom innych cywilizacji) na przejęcie kontroli finansowej nad Chrześcijanami poprzez oszczędność i lichwę. Stąd właśnie w ekonomii liberalnej wzięła się teza, iż "oszczędność jest źródłem kapitału". Tutaj najlepiej widać zależność ekonomii od zderzenia cywilizacji. Ludzie żyjący z tezauryzacji dla zapewnienia sobie ciągłości zysków wypracowali nieprawdziwą, ale przekonywującą teorię, że "oprocentowanie dodatnie oraz odsetki są dobre" i służą wspólnocie. Takie przekonanie stało się podstawą ideologii liberalizmu ekonomicznego i zostało wpojone narodom bardziej skutecznie niż ideologia komunistyczna. Jednak to przekonanie nie zostałoby upowszechnione, gdyby nie obowiązywał pieniądz kruszcowy3.

Wracając do wątku pieniądza oprocentowanego ujemnie należy stwierdzić, iż w większym stopniu zależy on od etyki emitenta. Emitent za jego pomocą może ochraniać dobro społeczne, (np. wielkość obrotu), może też zwielokrotnić zło społeczne, kiedy realizuje restrykcyjną politykę finansową. Łatwość wprowadzenia deflacji w przypadku pieniądza oprocentowanego ujemnie jest zrozumiała. Nie trzeba trudzić się udzielaniem kredytów ani kłopotliwym ściąganiem podatków, pieniądz sam znika, bez względu na to gdzie się znajduje: w obrocie, w sejfie, czy w skarpecie. Wystarczy, że emitent nie przedłuży jego ważności, nie ponowi faktu emisji. Dla dzisiejszych decydentów, którzy prowadzą walkę o dominację ich cywilizacji i chcą skutecznie szkodzić narodom chrześcijańskim oraz ich gospodarce, może to być kuszące.

Emisja pieniądza terminowego może także zabezpieczać pozycję emitenta sprawiedliwego4. Dzisiaj jednak waluty oprocentowane ujemnie nazywa się walutami komplementarnymi, uzupełniającymi lub regionalnymi. Dąży się więc do istnienia dwóch systemów walutowych. Pierwszy to tradycyjny "pieniądz mocny" o zasięgu globalnym, oparty na oprocentowaniu dodatnim, drugi to "pieniądz słaby", lokalny, oprocentowany ujemnie, przeznaczony dla konsumentów i lokalnych producentów5. Takie rozwiązanie jest zdecydowanie najgorsze z możliwych i gdyby zostało upowszechnione może prowadzić do podziału wspólnoty na dwie kasty społeczne: "panów i niewolników". Nadzieja na to, że regionalny pieniądz oprocentowany ujemnie zwycięży w konkurencji z pieniądzem oprocentowanym dodatnio, nie ma żadnego uzasadnienia.

Animatorów pieniądza oprocentowanego ujemnie zachęca do działalności sukces w Worgl, ale warto uświadomić sobie, że bez możliwości płacenia lokalną walutą podatków, ujemne oprocentowanie realizowane w takiej walucie wcale jej nie pomaga, ale wręcz przeciwnie; szkodzi; utrudnia jej start. Nie wszyscy będą zainteresowani przyjęciem takiej waluty, a trudności z pozbyciem się jej przed datą utraty wartości choćby o 1% zniechęca dodatkowo. W Worgl ujemne oprocentowanie było zneutralizowane możliwością zapłaty podatku, świadczeniem powszechnym i nie lubianym. Gdyby można było spłacać swoje podatki taką walutą, a jednocześnie lokalna władza (rządzący i fiskus) realizowaliby program pozytywnych zamówień publicznych, w którym pieniądz wracałby na rynek niemal z dnia na dzień, system ten pozwoliłby na szybką likwidację bezrobocia i wyjście z kryzysu. Tak się jednak nie dzieje. To nie władze emitują komplementarny pieniądz, ale komitety społeczne pragnące zaradzić postępującemu bezrobociu i ubóstwu (z powodu deflacji). Ludzie ci wierzą, że tajemnicą sukcesu w Worgl było ujemne oprocentowanie bonów. Zapominają jednak, że ono samo, bez możliwości płacenia bonami podatków, inicjatywy burmistrza i fiskusa nie doprowadziłoby do sukcesu.

Animatorzy walut regionalnych spodziewają się krachu waluty oficjalnej, który to krach waluty regionalne miałyby przetrwać i w ten sposób zwyciężyć na rynku. Spodziewany krach to hiperinflacja, ale ja sądzę, że nic takiego walucie oficjalnej nie grozi. Wręcz przeciwnie niebezpieczeństwo hiperinflacji jest skutecznie powstrzymywane poprzez deflację i "schładzanie gospodarki". Tak więc przed walutami komplementarnymi jest trudna droga, której powodzenie nie jest zależne od oprocentowania ujemnego, ale od wysiłku kreowania nowego systemu gospodarczego, który powinien być - według mnie - bezodsetkowy, oparty na zasadzie sprawiedliwości społecznej i racjonalnej emisji pieniędzy w miejsce ich oprocentowywania. Powodzenie wspólnoty zależy od inicjatywy, dobrej komunikacji międzyludzkiej oraz wartości etycznych, które ona wyznaje i realizuje w życiu, a nie od sposobu oprocentowania pieniądza.

Nisza finansowa powstała na skutek deflacji może być wypełniona pieniądzem lokalnym emitowanym na wiele sposobów. Także z oprocentowaniem ujemnym, jeżeli wspólnota ma zaufanie do emitentów i się na to zdecyduje. Gwarancją sukcesu jest jednak: 1. zdobycie świadomości emisji pieniądza; możliwości oraz zasadności emisji, jej potrzeby, (czyli wyzbycie się finansowego ubezwłasnowolnienia), 2. wytworzenie umowy społecznej w ramach której pieniądz będzie funkcjonował i zdobywał swoje towarowe pokrycie, 3. zapewnienie atrakcyjności i zróżnicowania tego pokrycia. Im pełniejsza oferta tym łatwiej będzie funkcjonował lokalny pieniądz, choć potrzeba pozyskiwania oficjalnego pieniądza na opłaty za artykuły i świadczenia spoza wewnętrznego rynku (w tym opłaty podatkowe) będzie czynnikiem destrukcyjnym dla pieniądza lokalnego. Tych czynników destrukcyjnych nie należy pomnażać poprzez stosowanie oprocentowania ujemnego; a już z całą pewnością nie do momentu, kiedy taką walutą będzie można płacić podatki.

Moje uwagi na temat ujemnego oprocentowania pieniądza (zwanego obecnie: demurrage) wywołały silne protesty wśród jego zwolenników. Są one jednak zasadne i wskazują na wiele możliwości zastosowania narzędzia, jakim jest oprocentowanie ujemne. (Co nie oznacza, że nie może ono mieć funkcji i zastosowań pozytywnych). Obecna akceptacja "walut komplementarnych" przez finansowe władze może oznaczać zamiar wprowadzenia dwóch systemów oprocentowania pieniądza w społeczeństwie, co nie jest dla społeczeństwa jako całości korzystne. Być może ujemnie oprocentowane waluty komplementarne miałyby być wprowadzone poprzez zasadę nazywaną "liability shift" (wykręt od odpowiedzialności, podobnie jak to jest planowane w przypadku kart mikroprocesorowych6). W pewnym sensie w taki właśnie sposób wprowadzono dodatnio oprocentowany kredyt i pieniądz. Brak pieniądza na rynku skłaniał ludzi do brania pożyczek, które umożliwiały im gospodarowanie. Nikt się nie zastanawiał wówczas nad dalekosiężnymi konsekwencjami spłacania kredytów; brakiem pieniądza w obiegu (deflacją) i hiperzadłużeniem. Jednak, o ile dawniej, w przypadku pieniądza kruszcowego, można było zrozumieć jego brak, bowiem wynikał on z ograniczonego wydobycia złota lub nawet z ograniczonych zasobów tego kruszcu, to obecnie po demonetyzacji złota i upowszechnieniu pieniądza fiducjarnego (opartego na umowie społecznej, wierze i zaufaniu), brak pieniądza jest wywołany intencjonalnie i całkowicie sztucznie. Przed taką presją nie ma powodu kapitulować.

Ponieważ dzisiaj dla przedstawicieli cywilizacji łacińskiej pieniądze emitują - a w zasadzie nie emitują - głównie reprezentanci cywilizacji żydowskiej, którzy tym sposobem dążą do uprzywilejowania kredytu, nie widzę powodu, aby wzmacniać ich obecną pozycję jako emitentów, upowszechniając wśród ludzi ideę intencjonalnego, ujemnego oprocentowania pieniędzy (demuragge). Poza tym z pewną formą ujemnego oprocentowania pieniędzy mamy do czynienia podczas inflacji. Inflacja szkodzi głównie ludziom, którzy pieniądz tezauryzują. Tutaj proces "ujemnego oprocentowania" zachodzi samoistnie i automatycznie, bez wysiłku stemplowania banknotów lub naklejania na nie specjalnych znaczków. Wystarczy zatem uznać ewentualną, niewielką inflację za pożyteczny mechanizm samoregulacyjny i przestać z nią walczyć, dopóki nie grozi niekontrolowanym wzrostem.

Zaś sprawę opodatkowania najlepiej rozwiązać w sposób właściwy dla cywilizacji islamskiej poprzez niewielki podatek (2,5%) na rzecz potrzebujących, oparty na autentycznej wierze, zrozumieniu i miłosierdziu. Taki podatek spełnia wśród Muzułmanów rolę oczyszczenia z nadmiaru. (Zakat znaczy właśnie oczyszczenie) To oczyszczenie jest źródłem późniejszej łaski, bowiem bogactwo nie jest przecież wyłącznie dobre, nadmiar może oznaczać chorobę ducha (brak poczucia solidarności z innymi) i ciała (otyłość). Zmniejszenie podatków do tak niskiego poziomu zależy od wielu czynników, ale przede wszystkim od rezygnacji przez państwo z zaciągania oprocentowanych pożyczek i zastąpienia pożyczek monetyzacją dóbr, czyli emisją pieniędzy.

Teoria Silvio Gesella miała stanowić antidotum na władzę pieniądza, ale bardziej szczegółowa analiza wskazuje na to, iż ona nie tyle osłabia pieniądz co zabezpiecza prawa emitenta. Historia pieniądza kruszcowego i przypadek Worgl skłania do sformułowania następującej zależności: im pewniejszą pozycję w społeczeństwie zajmuje emitent, tym słabszy może być emitowany przez niego pieniądz. Dopóki emitują pieniądze ludzie szlachetni dla dobra ogółu, nie ma się czym martwić. Jeżeli jednak emitentami byliby ludzie mający na celu wprowadzanie deflacji, lepiej nie godzić się na oprocentowany ujemnie pieniądz i pozostać przy gospodarce i ekonomii bezodsetkowej, gdzie pieniądz jest najbardziej neutralny.

Na koniec wróćmy do zdarzenia w Worgl. Historia pokazała, czym zastąpiono rozwiązania proponowane przez dzielnego burmistrza Unterguggenbergera. Brak pieniędzy wynikający z ich tezauryzacji zastąpiono oprocentowanymi dodatnio kredytami. Kredytów tych na dodatek udzielano głównie na potrzeby przemysłu zbrojeniowego, wspierając w ten sposób dążenia Hitlera do ekspansji militarnej. Niezadowolenie społeczne Niemców skanalizowano hasłem "Drang nach Osten". Tam młodzi bezrobotni Niemcy upatrywali swojej szansy na życie, zamiast na miejscu, dzięki lokalnej walucie i lokalnej gospodarce. W ten sposób bankierzy-lichwiarze wyprowadzili w pole Niemców, Aszkenazyjczyków, Polaków i w mniejszej części pozostałe narody Europy, doprowadzając do drugiej wojny światowej w XX wieku.
20 maja 2005

1) Tak zwany Austriacki Bank Państwowy jest obecnie całkowicie pod zagranicznym nadzorem, jako że finanse państwa są w ręku Komisarza Ligi Narodów. (Uwaga Christophera Hollisa. Cytat pochodzi z jego książki napisanej w 1933 roku: Kryzys Pieniądza, Londyn 1944, Poznań 1999, s. 135).

2) John Maynard Keynes, Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza, Wyd. III, Warszawa 2003, s. 319 i następne.

3) ...nieelastyczność podaży złota, która według tradycyjnych poglądów czyni ze złota szczególnie dobrze dobrany miernik wartości, okazuje się właśnie cechą będącą źródłem kłopotów. J. M. Keynes, dz. cyt. s. 211.

4) Tak potraktowałem ten rodzaj emisji w napisanej przeze mnie Demokracji finansowej, wydanej w 2003 roku.

5) Wartość tego podziału uzasadnia się nawet chińską metafizyką, parą sił Jin i Jang, co jest wyraźnym nadużyciem tej filozoficznej idei.

6) Tę zasadę, nazywaną "liability shift", czyli przeniesieniem odpowiedzialności za oszukańcze transakcje kartami płatniczymi, wprowadziły organizacje wydawców kart (Visa i MasterCard). W 1993 roku konkurencyjne organizacje (wówczas Eurocard/MasterCard i Visa) zaczęły wdrażać wspólny standard kart z chipem - EMV. Po pierwszym stycznia klient posiadający kartę z mikroprocesorem i bank wydający mu kartę będą mogli uniknąć odpowiedzialności, jeżeli winnym transakcji oszukańczej okaże się np. sklep, który mógł uniemożliwić oszustwo, gdyby obsługiwał karty z mikroprocesorem, zwłaszcza gdy odpowiedni terminal proponował mu agent rozliczeniowy. W takim przypadku za transakcję oszukańczą finansowe konsekwencje poniesie sklep.(Komunikat PAP. 2004-12-29).
======================================


...szczere, spontaniczne i dramatyczne pytanie przedwyborcze: "Jak żyć, panie premierze?" A powyborcze ...zadał "anonimowy" posłowi Robertowi Biedroniowi. "Jak rzyć, panie pośle?" [Smok Gorynycz]


Emisja pieniądza - nowa forma kolonializmu
Wpisał: Mariovan
26.10.2011.
Emisja pieniądza - nowa forma kolonializmu

na logikę i zdrowy rozsądek każdy z nas powinien mieć konto w NBP na które powinniśmy dostać kasę za to, że jesteśmy Polakami i żyjemy w tym kraju, pracujemy i ... kupujemy



25.10.2011 http://4wladza.nowyekran.pl/post/30766,emisja-pieniadza-nowa-forma-kolonializmu Mariovan



Niektórzy z ekonomii robią czarną magię, spróbujmy odczarować "wiedzę tajemną". Jak to zrobić by ci co na ekonomii się nie znają to zrozumieli? Spróbujmy. Wyjaśnianie tego co jest ukryte pod latarnią.

To nie jest wpis dla specjalistów od ekonomii, a może wręcz odwrotnie! Może właśnie dla nich. Ostatnio spotykam się z dużą ilością osób: prawnikami, ekonomistami, socjologami i... jak rozmawiamy to oczy im się robią okrągłe jak pięciozłotówki. Okazuje się, że to co jest najbardziej oczywistym przekrętem jest najmniej widoczne, po raz kolejny okazuje się, że proste rozwiązania, proste szwindle są nie do wyobrażenia dla ludzi. Każdy z nas się zna na ekonomii, tylko banda hochsztaplerów ubiera to w takie terminy i wielkie słowa, żeby reszta otworzyła "gębę" i ... nie interesowała się tym co oczywiste, bo ... ma to być dla Was zbyt trudne.

Na pierwszy rzut weźmy to o czym jako Ruch Wolność i Godność piszemy od dawna czyli emisję pieniądza.

Co to jest emisja pieniądza po naszemu mógłby się ktoś zapytać. Dla uproszczenia powiem DRUKOWANIE PIENIĘDZY w odpowiedniej ilości. Ilość drukowanych pieniędzy zależy od wzrostu PKB. To jest proste po prostu co roku przybywa produktów i usług w Polsce więc by wszystko grało i żebyśmy nie zabijali się o złotówki Narodowy Bank Polski co roku emituje ("drukuje") pieniądze.

Jak na razie wszystko jest jasne? Zgadza się?

Idźmy dalej. Jak już NBP zaplanuje ile ma być ... wyemitowanej (dodrukowanej) złotówki, to ją drukuje lub dopisuje kwotę na swoim rachunku (obojętne jak to zrobi, czy to są monety, czy papier czy zapis na koncie). Następnie jak już NBP ma np. nowiutkie szeleszczące złotówki to ... musi je wprowadzić jakoś do obiegu, czyli ... coś z nimi zrobić by trafiły do ... czyli do właśnie. Kto to jest ten obieg? Do nas - do LUDZI?

W tym momencie zaproponuję małą zabawę intelektualną. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się jak te pieniądze pachnące farbą drukarską trafiają do nas byśmy mogli za nie kupić np. kiełbasę? Jak (podobno) Narodowy Bank Polski "daje" te pieniądze ... komu? No właśnie... jak on to robi, jak i na jakich zasadach i komu daje do łapy te polskie złotówki.

Myśleliście kiedyś nad tym? Jak nie, to chwilę się zastanówcie

...

naprawdę do tego zachęcam

...

Wpadliście na coś?

...

Niektórzy z Was pewnie coś wykombinowali, ale zweryfikujmy te pomysły w końcu nie jest ich tak dużo. Stawiam PIWO jak ktoś nie znając odpowiedzi znajdzie prawdziwą odpowiedź. Popatrzmy:

Hipoteza 1. No tak, tak wydawać by się mogło oczywista sprawa, super ważna dla każdego z nas, bo w końcu to my wszyscy wypracowaliśmy ten wzrost PKB. I ... na logikę i zdrowy rozsądek każdy z nas powinien mieć konto w NBP na które powinniśmy dostać kasę za to, że jesteśmy Polakami i żyjemy w tym kraju, pracujemy i ... kupujemy. (to zresztą jest jednym z postulatów RuchWiG) No właśnie. Dostali państwo jakieś pieniądze na konto z NBP?!

Hipoteza 2. Narodowy Bank Polski ... daje te pieniądze ... bingo - już wiem (!) RZĄDOWI. Hehehe tak dobrze to nie ma. W Polsce bank centralny nie może bezpośrednio kredytować wydatków rządowych ze względu na konstytucyjny ZAKAZ. (o tym kto i kiedy nam to zafundował w innej notce). Czyli NBP nie może ani pożyczyć pieniędzy rządowi ani ot tak sobie dać mu pieniądze z tytułu emisji (dodrukowania).

Więc jak widać zasadne jest pytanie JAK NBP TO ROBI, że pieniądze trafiają do obiegu.

A więc moi drodzy robi to w sposób bardzo przedziwny. NBP w większości przypadków pomijając etapy pośrednie jak kupienie waluty itp., upraszczając jedzie za granicę i ... KUPUJE OBLIGACJE PAŃSTW ZACHODNICH. Czyli innymi słowy kupuje "papier toaletowy" oddając zachodnim państwom i systemom bankowym nasze wypracowane złotówki. ZA PRAWIE DARMO. Mało tego nie tylko prawie nic z tego nie mając, ale i jeszcze ... napędzając tamtejsze gospodarki, zamiast naszej. A co jak tamci zbankrutują? Ile będą warte te obligacje? Mają gest nasze "elity", prawda? Stać nas, a co!

Jak myślicie drodzy rodacy, co robią z tymi złotówkami za granicą? Może trzymają je w sejfie, może w skarpecie? A na co im polskie złotówki?! Drodzy Państwo oni przyjeżdżają z tymi złotówkami do Polski (w ten czy inny sposób) i wykupują nasz majątek narodowy, fabryki, firmy, ziemię za ... nasze własne pieniądze. Podajmy im Polskę na tacy.

NBP tak daleko się zapędził w tym procederze, że na koniec 2010 miał w formie papieru toaletowego (obligacji) ok. 110 mld USD.
A dług naszego rządu za granicą wynosił ok. 75 mld USD.
Ciekawe prawda?
Co z tym dalej?
Na razie to zostawmy będzie o tym kolejna notka, żeby Państwa głowa jeszcze mocniej nie rozbolała.

Tak więc coś co powinno stanowić jeden z filarów państwowości, niezależności (już królowie dbali o to by mogli bić własne monety), bo to daje wolność oraz suwerenność został wykorzystany do ograbienia nas Polaków z naszego majątku.

A to wszystko ma miejsce po 89 roku i jest to jeden z większych systemowych przekrętów jaki zaaplikowała nam obecnie siedząca w sejmie banda 5-ciorga wraz z ich medialnymi poplecznikami.

Mi osobiście jest obojętne czy z powodu głupoty, niewiedzy czy z premedytacją skutki dla naszego kraju są takie jak wszyscy widzą.

Część z Państwa zapewne się oburzy. Dlaczego mówię o bandzie pięciorga, nie rozróżniając nikogo, bo wszyscy, WSZYSCY z nich jak byli u władzy to kupowali obligacje zasilając państwa zachodnie i nikt się temu nie przeciwstawił. Różnica polega na tym, że jak u władzy byli jedni to kupowali więcej obligacji raz niemieckich, raz francuskich, raz brytyjskich innym razem amerykańskich. Oto obraz naszych partii politycznych w świetle emisji pieniądza i tego interesu narodowego. Teraz już rozumiecie jeden z powodów czemu w Polsce nie ma pieniędzy, ale żeby tylko pieniędzy, nie mamy już prawie majątku narodowego i nie mamy wolności. Oto nowy rodzaj kolonializmu i jeden z jego mechanizmów.

A jak spróbujesz być samodzielny to jak powiedział Tomek Urbaś w RadioWnet: "...Będziecie mieli nasze poparcie jeżeli będziecie kupowali nasze obligacje, a jak nie będziecie kupować naszych obligacji to różne rzeczy się mogą wydarzyć jakaś mała rewolucja, mogą wybuchnąć zamieszki..." całkiem jak w ... Libii.

Czemu to nie jest kwestią dyskusji w czasie kampanii wyborczej żadnej z partii parlamentarnych? Odpowiedzcie sobie sami. A "oburzeni" i palikotki to nic innego jak "odurzeni" bez refleksji o źródłach problemów lub ... jak to mówi stare żydowskie przysłowie, nowa odsłona starego. Wiele się musi wydarzyć by wszystko zostało po staremu.

Pozdrawiam Serdecznie

PS 1. To wszystko jest w pewnym uproszczeniu. Wkrótce kolejna cześć na temat tego ile rocznie kosztuje nas emisja złotego. I o co chodzi z zadłużaniem się Polski, rezerwami NBP i idiotycznym parciem naszych polityków ku EURO. Dla osób obeznanych z tematem nie ma nic w tym odkrywczego, ale ten cykl tekstów ja piszę to dla osób, które mówią, że nie znają się na finansach. Bardzo proszę o uwagi na temat tekstu nie tylko ew. merytoryczne ale i co do formy i języka. Czy to co napisałem jest zrozumiałe dla laika. Chciałbym, żeby ta wiedza przestała być "tajemną" ale trafiła pod "strzechy i sufity". By przekazać te proste w gruncie rzeczy w najprostszy z możliwych sposobów. Może ktoś z Państwa spróbuje to przedstawić w sposób jeszcze bardziej przyjazny. Ostatnio ŁŁ mi powiedział, że piszę teksty kobyły i zbyt trudne więc się zawziąłem staram się łatwo nie jest. Smile Mam prośbę linkujcie ten tekst nie ze względu na to czy nas lubicie czy nie, ale choćby po to by Polacy znali prawdę o systemie.

1. Obrazek [Tylko w oryginale, proszę tam pójść! MD] obrazuje w sposób uproszczony obecny sposób emisji PLN przez NBP korzystny dla wszystkich z wyjątkiem Polaków



2. Schemat [Tylko w oryginale, proszę tam pójść! MD] obrazuje jak wg. nas Ruchu Wolność i Godność powinna wyglądać emisja PLN przez NBP.

Ruch WiG strona internetowa: www.ruchwig.pl

Ruch WiG na Facebooku: www.facebook.com/ruchwig

http://dakowski.pl/index.php?option=com_.....;Itemid=55
_________________
za stroną z prawda2

viewtopic.php?t=18420
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:35, 23 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oni


_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:15, 23 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:02, 24 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak co roku mój jeden % z podatku przeznaczę dla Roksanki.
Roksanka wygląda jak mała księżniczka ze swoją śliczną buzią, jasnymi warkoczami i oczami koloru nieba. Roksanka ma sparalizowaną jedną rękę i siedzi na wózku. Mówi pojedyncze słowa. Co jakiś czas ma ataki epilepsji, więc jest stale na trutce Depakine.
Ma ewidentne porażenie poszczepienne. Nie poznałam osobiście jej rodziców, widziałam ich kiedyś razem na cmentarzu w Dzień Wszystkich Świętych. Roksanka dotykała zdrową ręką kwiatów w wazonie.
Nie mogłabym powiedzieć rodzicom Roksanki o tym, co wiem. Wystarczająco cierpią. Być może nie uwierzyliby, że nie powinni jej "leczyć" tą trutką.
Dla mnie ta GEHENNA, którą przeżywam widząc takie dzieci uszkodzone szczepionkami, jest katorgą.
A świadomość mordowania dzieci "chemioterapią" to uczucie pomnaża.
Jaka jest proporcja wagi sprawy - prawdy o holokauście do prawdy o biologii człowieka ?
Prawdy, która jest tak zepchnięta do nieświadomości, że fuankcjonuje w informacyjnym niebycie.
A, jak POWIEDZIAŁ śp. Józef Kossecki, lepszą jest dezinformacja niż całkowity brak informacji.

Dlatego właśnie NIE BĘDZIE ŻADNEJ DYaSKUSJI NA TEMAT SZCZEPIEŃ. KTO MIAŁBY MÓWIĆ O ICH SZKODLIWOŚCI - LEKARZ ???
ŻEBY GO WYRZUCILI Z PRACY I ODEBRALI PRAWO WYKONYWANIA ZAWODU ?!
TO JEST ABSURD.
POWAŻNA DYSKUSJA WYKAZAŁABY HUCPĘ.



Jeśli naukowiec dopuści sobie do głowy, że coś odkrył lub wynalazł i media to rozpowszechnią a Kościół ogłosi z ambon, powstaje WIARA MEDYCZNA. A skoro naukowiec dostaje pieniądze za wynalazki, które potem masowo się wciska jako zdrowe, słuszne i zbawienne, to więcej do szczęścia nie trzeba. Gescheft do końca świata. Ale nie dłużej. Do końca hucpy pseudomedycznej.


cytat:

"Dr Jonas Salk, mówiąc w 1955 r. o opracowanej przez siebie szczepionce przeciwko polio, stwierdził: Szczepionka jest bezpieczna i nie jest już w stanie być bezpieczniejszą. Pierwsza próba szczepienia na dużą skalę przeciwko chorobie Heinego-Medina miała miejsce w Stanach Zjednoczonych 26 kwietnia 1954 r. Zaszczepiono wtedy 440 tys. dzieci. Po roku analiz i badań, 12 kwietnia 1955 r., zaprezentowano rezultaty tego szczepienia. Fundacja ds. Paraliżu Dziecięcego ogłosiła wówczas światu, że szczepionka wynaleziona przez dra Jonasa Salka była "bezpieczna, silna i skuteczna". Przekazana społeczeństwu informacja spowodował euforię w całym kraju. Dr Jonas Salk został ogłoszony bohaterem narodowym, a Hollywood chciało nawet nakręcić film o jego życiu.

W ciągu dwóch tygodni od czasu ogłoszenia tych wiadomości wybuchła ogromna tragedia. 24 kwietnia 1955 r. pojawiły się przypadki choroby Heinego-Medina z objawami paraliżu u niedawno zaszczepionych dzieci. Dwa dni później Departament Zdrowia w Kalifornii powiadomił Narodowy Instytut Zdrowia, że u sześciorga dzieci pojawił się paraliż po tygodniu od momentu pierwszego zaszczepienia. Wydarzenie to nazwano katastrofą "Cutter"- od nazwy firmy, która przygotowała szczepionkę.

Dalsze badania odkryły, że w przypadku 250 dzieci nastąpiły powikłania, a u 150 z tej grupy - częściowy lub zupełny paraliż. 11 osób zmarło. Podsumowując tę tragedię, dr M. Beddow Bayly w "National Antivivisection Society" w 1956 r. napisał:

2 kwietnia 1955 r., w dziesiątą rocznicę śmierci prezydenta Franklina Roosevelta, Fundacja ds. Paraliżu Dziecięcego ogłosiła światu poprzez wszelkie możliwe środki masowego przekazu, że szczepionka wynaleziona przez dra Jonasa E. Salka była "bezpieczna, silna i skuteczna". Podczas spotkania 500 lekarzy i naukowców w Ann Arbor w stanie Michigan dr Salk i dr Francis głosili tak rewelacyjne i zarazem pochopne wnioski, jeśli chodzi o szczepionkę, że później każda amerykańska gazeta krzyczała, że dr Salk opanował polio.

Minęło zaledwie trzynaście dni po tym, jak szczepionka zdobyła uznanie całej amerykańskiej prasy i radia jako "największe medyczne odkrycie stulecia" i dwa dni po tym, jak angielski minister zdrowia oświadczył, że natychmiast rozpocznie produkcję szczepionek, a szczepionka przeciwko chorobie Heinego-Medina okazała się przyczyną ogromnej katastrofy. U dzieci, które zostały zaszczepione pewnym rodzajem szczepionki, pojawiła się właśnie choroba Heinego-Medina. Z dnia na dzień donoszono o coraz większej liczbie przypadków zachorowań. Niektóre z tych dzieci były szczepione innym rodzajem szczepionki. Potem pojawiła się nowa, całkiem niespodziewana komplikacja.

Wysoki urzędnik medyczny w Denver, dr Florio ogłosił nową epidemię, jak sam nazwał, "satelity" polio. Są to przypadki rodziców lub innych osób będących w bliskim kontakcie z dziećmi, które po szczepieniu trafiły do szpitala. Kiedy po kilku dniach dzieci te wracały do domu, były już nosicielami polio i niechcąco przenosiły chorobę na innych, same na nią nie cierpiąc.

23 czerwca 1955 r. amerykańska publiczna służba zdrowia oznajmiła, że pojawiło się 168 potwierdzonych przypadków choroby Heinego-Medina wśród zaszczepionych osób, z czego 6 umarło oraz 149 przypadków wśród osób kontaktujących się z dziećmi, którym podano szczepionkę Salka, gdzie również 6 osób zmarło.

Jeśli chodzi o przypadki związane z "satelitą" paraliżu dziecięcego, sytuacja jest o wiele gorsza. Według dr Florio, dzieci, którym podano wadliwą szczepionkę, mogą stać się nosicielami tego wirusa. Oszacował on, że wszystkie z 1.500 zaszczepionych dzieci w Denver zostały nosicielami. Tę wiadomość opublikowano w "Daily Express", który ukazał się 16 maja 1955 r. "Stworzyliśmy grupę nosicieli - oznajmił dr Florio. - Wkrótce utworzy się kolejna grupa i w ten sposób koło będzie się toczyć. Sytuacja ta staje się bardzo przykra". Niektórzy zostali zakażeni tą chorobą w jej najbardziej śmiercionośnej formie.

Czas pomiędzy szczepieniem a pierwszymi oznakami paraliżu wynosił od pięciu do dwudziestu dni. W wielu przypadkach paraliż rozpoczynał się w tej kończynie, w którą podano szczepienie. Ponadto liczba zachorowań po szczepieniu okazała się wyższa od przewidywanej liczby chorych, gdyby szczepienia nie wprowadzono. W stanie Idaho dr Carl Eklund, jeden z szefów władz rządowych, wirusolog, stwierdził, że paraliż dziecięcy dotknął jedynie zaszczepione dzieci i pojawiał się w tych częściach kraju, gdzie od poprzedniej jesieni nie było żadnych podobnych przypadków; w dziewięciu na dziesięć przypadków paraliż wystąpił w ramionach, gdzie wstrzykiwano szczepionkę. ("News Cronicle", 6 maja, 1955 r.)

W artykule w "Time", opublikowanym 30 maja 1955 r., pojawił się komentarz:

Z perspektywy czasu można zauważyć, że ogromną winę ponosi Narodowy Fundusz, który przez lata swoimi publikacjami budował przesadne zagrożenie chorobą Heinego--Medina, a następnie zajął się wprowadzaniem szczepień, ewidentnie bez wcześniejszych odpowiednich przygotowań.

Ta katastrofa okazała się pierwszym ogniwem łańcucha zdarzeń, które doprowadziło do usunięcia z USA szczepionki wynalezionej przez Salka.

15 października 1955 r. w magazynie "The American Capsule News", opublikowanym w Waszyngtonie, ukazało się następujące stwierdzenie:

Relacja na temat szczepionki Salka.

Ci, którzy z wielkim zachwytem zaufali opowieściom sprzedających tę szczepionkę oraz Narodowemu Funduszowi na rzecz Sparaliżowanych Dzieci, są ogromnie rozczarowani i zawiedzeni. Zamiast znikać, polio rozprzestrzeniło się w wielu stanach i miastach.

Największa epidemia w historii wybuchła w Massachusetts, po tym jak 130 tys. dzieci otrzymało szczepionkę Salka. W 1954 r. odnotowano 273 przypadki paraliżu dziecięcego, a w 1955 r. - 2.027 przypadków tej choroby! Był to moment, w którym władze zabroniły stosowania tej szczepionki. Podobna sytuacja miała miejsce również w innych stanach. W Connecticut liczba zachorowań wzrosła z 111 w 1954 r. do 275 przypadków w 1955 r.; w New Hampshire - z 38 do 129; w Rhode Island - z 22 do 122; w New York State - z 469 do 764; w Wisconsin - z 326 do 1655.

W Idaho eksperci zdrowia publicznego odkryli, że po pierwsze paraliż dziecięcy występował na obszarach, gdzie wcześniej nie odnotowano żadnych przypadków tej choroby; po drugie - zachorowały jedynie dzieci, którym podano szczepionkę; po trzecie - pierwsze oznaki paraliżu pojawiły się na ramieniu, gdzie wstrzykiwano szczepionkę.

Podczas konwencji AMA, przeprowadzonej w tym samym roku, lekarz generalny Leonard Scheele, który nadzorował największy program szczepień przeciw polio, przyznał że: Nie można udowodnić, że jakakolwiek partia tej szczepionki jest bezpieczna, zanim nie zostanie podana dzieciom.

W 1958 roku masowe kampanie szczepień w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie doprowadziły do katastrofalnego wzrostu zachorowań na polio. Największy wzrost (700 proc.) nastąpił w kanadyjskiej Ottawie. Najwięcej przypadków choroby w USA odnotowano w tych stanach, którym narzucono obowiązkowe szczepienia przeciwko chorobie Heinego-Medina.

Poniżej znajduje się wykaz odnotowanych przypadków choroby, zaczerpnięty z książki "Nie daj się oszukać" autorstwa Hannah Allen.



Po narodowej kampanii przeciwko polio w 1954 i 1955 roku dr Langmuir z Publicznej Służby Zdrowia, który nadzorował szczepienia, orzekł: "Przewiduję, że w USA do 1957 roku będzie mniej niż 100 przypadków polio z paraliżem."

Według Hannah Allen, w 1957 roku w USA prawie połowa przypadków paraliżu występowała wśród zaszczepionych dzieci pomiędzy 5. a 14. rokiem życia. Ogłoszono, że to właśnie szczepionka jest przyczyną paraliżu.

W 1958 roku z 6.029 przypadków zachorowań 3.122 objawiały się paraliżem; w 1959 roku z 8.577 - 5.694 objawiały się paraliżem, z których ponad 1.000 pojawiło się wśród osób zaszczepionych trzy lub więcej razy.

Warto zwrócić uwagę, że cztery spośród pięciu firm produkujących szczepionki wynalezione przez Salka wstrzymały ich produkcję, gdyż zaczęły gnębić je procesy sądowe. Jedynie American Cyanamid (Lederle) w dalszym ciągu produkowała szczepionki, lecz nie potrafiła dać gwarancji ich bezpieczeństwa i skuteczności. Wiele do myślenia daje ujawniona wkrótce informacja, że pracownicy tej firmy nie szczepili własnych dzieci przeciwko chorobie Heinego-Medina!

W 1960 roku wprowadzono do produkcji nową szczepionkę przeciwko polio, znaną jako szczepionka Sabina, która w USA zastąpiła tę Salka. Wkrótce jednak odkryto kolejną wadę w obydwóch specyfikach. Wirusolodzy dr B. H. Sweet i dr M. R. Hilleman odkryli, że obydwie szczepionki zawierały wirus (znany jako SV 40), który wywoływał guza złośliwego u nowo narodzonych chomików. Do tego czasu miliony dzieci otrzymało szczepionkę przeciwko chorobie Heinego-Medina z wirusem SV 40. "Medical Journal of Australia" (17.3. 1973, s. 555) opublikował informacje na temat tego skażenia:

Społeczeństwo zostało wstrząśnięte, kiedy to w 1958 roku nadeszła pierwsza wiadomość, że komórki nerkowe małpy, której tkanki zostały użyte do szczepień przeciwko chorobie Heinego-Medina, nie były w najlepszym stanie. Z tej tkanki zostało wyizolowanych ponad 40 małpich wirusów. Był to między innymi wirus B, wywołujący zapalenie mózgu u ludzi ,oraz wirus SV40, który powoduje raka u chomików, jak również zmiany w kulturach komórek ludzkich.

Nie pojawiły się żadne znaki świadczące o tym, że szczepionka wyhodowana na nerkowych tkankach małpy powoduje niepokojące symptomy. Należy pamiętać jednak o tym, że symptomy te mogą się ujawnić dopiero po 20 latach.

Dr Eva Snead w swym artykule "Immunization Related Syndrome", opublikowanym w magazynie "Health Freedom News" w lipcu 1987 roku, przypuszcza, że zanieczyszczona wirusem szczepionka przeciwko chorobie Heinego-Medina może być odpowiedzialna za obecną epidemię białaczki, raka u dzieci, defektów pourodzeniowych oraz za wszelkie choroby systemu odpornościowego. Podobnie uważa dr Frederick Klenner, który potępił zarówno szczepionkę Sabina, jak i tę wynalezioną przez Salka. Uznał je nie tylko za bezwartościowe, ale też niebezpieczne. Dr Klenner stwierdził:

Wiele osób uważa, że szczepionka Sabina oraz szczepionka wynaleziona przez Salka, wyprodukowana na tkankach nerkowych małpy, jest bezpośrednio odpowiedzialna za wzrost zachorowań na białaczkę w tym kraju.

W 1961 roku amerykańska Publiczna Służba Zdrowia ogłosiła, że 11 osób, które otrzymały doustnie szczepionkę Sabina podczas masowej kampanii szczepień w Syracuse, w Nowym Jorku, zostało zarażonych chorobą Heinego-Medina. W 1964 roku amerykańska Publiczna Służba Zdrowia zadecydowała, aby zaprzestać podawania szczepionki dorosłym. W 1977 roku dr Jonas Salk, który wynalazł oryginalną szczepionkę przeciwko polio w 1950 roku, poświadczył wraz z innymi naukowcami, że masowe szczepienia przeciwko tej chorobie były przyczyną pojawienia się większości przypadków choroby Heinego-Medina w Stanach Zjednoczonych do 1961 roku. Dr Salk oznajmił, że duża liczba przypadków choroby w USA od lat 70. była skutkiem ubocznym szczepionki.

W magazynie "Science" (4. 04. 1977) dr Salk oświadczył:

Szczepionki zawierające żywe wirusy, takie jak szczepionki przeciwko grypie lub chorobie Heinego-Medina mogą w każdym przypadku wywoływać daną chorobę, którą miały za zadanie zatrzymać. Żywe wirusy w szczepionce przeciwko odrze i śwince mogą powodować efekty uboczne takie jak zapalenie mózgu. (...) Szczepionka przeciwko polio z żywymi wirusami jest główną przyczyną zachorowań na tę chorobę w Stanach Zjednoczonych i innych krajach. W przeciwieństwie do dotychczasowych opinii na temat szczepionki przeciwko polio istnieje teraz dowód na to, że szczepionka nie może być podawana bez ryzyka paraliżu. (...) Szczepionka z żywymi wirusami przeciwko polio dostarcza małe, ale nieodłączne ryzyko wywołania choroby Heinego-Medina z objawami paraliżu u osób, którym podano tę szczepionkę oraz u tych, które były z nimi w kontakcie.

Amerykańskie Centrum Kontroli Chorób oznajmiło, że 1982 i 1983 rok były pierwszymi latami, w których wszystkie przypadki zachorowań na chorobę Heinego-Medina związane były ze szczepionką przeciwko tej chorobie. Według magazynu "MMWR" (13. 12. 1986), w Stanach Zjednoczonych w latach 1980 - 1985 doszło do 55 przypadków zachorowań na polio z porażeniami, z których 51 było powiązanych ze szczepieniami.

Odpowiadając na toczącą się debatę wśród immunologów na temat ryzyka, jakie niesie szczepionka wynaleziona przez Salka i szczepionka Sabina, dr Robert Mendelsohn oznajmił w magazynie "East - West Journal" z października 1984 roku:

Sądzę, że obie strony mają rację. Użycie jednej i drugiej szczepionki zwiększy, a nie zmniejszy prawdopodobieństwo, że dziecko nabawi się choroby. W skrócie, najbardziej skuteczną ochroną dziecka przed polio jest upewnienie się, że nigdy nie zostanie zaszczepione.

Ida Honorof w swej książce "Przemilczane zagrożenia" pisze:

Szkody poniesione przez dzieci szczepione przeciw polio są doskonale udokumentowane... śmierć i paraliż z powodu obydwu szczepionek Salka i Sabina.

Pomimo licznych dotychczasowych dowodów, które potępiają obydwie szczepionki, w standardowym tekście medycznym, jak np. Mandella i Ralpha pt. "Podstawy chorób zakaźnych", możemy znaleźć następujące informacje dotyczące szczepionki przeciw chorobie Heinego-Medina: Dotychczas nie było żadnych doniesień, aby szczepionka Salka wywoływała odwrotne efekty. Podawana doustnie szczepionka Sabina rzadko powodowała paraliż u jej odbiorców lub u osób będących w bliskim kontakcie z jej odbiorcami. Jak zapewne powiedziałby Ross Horne, autor książki "Rewolucja zdrowia": W głowie się nie mieści."

***

Był to fragment III-go rozdziału wstrząsającej książki pt. "SZCZEPIENIA - niebezpieczne, ukrywane fakty", autorstwa Ian Sinclair...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:45, 24 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mówiąc o szczepieniach , mówimy o opiniach, a nie o informacjach.

Mamy szczepienia:

-naturalne i te Nasz Pan Bóg daje nan za darmo

- ii szczepienia sztuczne , dobrowolne -odpłatne.

- szczepienia sztuczne przymusowe

Szczepienia naturalne to, przebywanie w strefach gdzie występują czynniki,
które mogą doprowadzić do zachorowań,
oraz np podanie ręki, to np. pocałunek.
Przebywanie w strefach występowania "zagrożeń"

Hodowla dzieci pod kloszem i izolacja od "zagrożeń",
czyli od szczepień naturalnych,
prowadzi do uzyskania braku odporności i zachorowań

Ja swoje małe dzieci,
każdego dnia bez względu na porę roku , pogodę i temperaturę
hartowałem wystawiając je na balkon.
Dodatkowo żona przynosiła z przychodni codziennie dawkę tego,
co skompletowała od chorych w przychodni

Dochodziła do tego jeszcze dieta


Dlatego:
Wszystkie inne chorowały , a moje nie!


No ale swoją sukę to przeciw wściekliźnie szczepiłem regularnie!
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3486
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:35, 24 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Magdalena Środa
"Zbliża się era zabijania"
http://wyborcza.pl/7,75968,22935081,zbliza-sie-era-zabijania.html#BoxGWImg
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:06, 26 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JerzyS napisał:
Mówiąc o szczepieniach , mówimy o opiniach, a nie o informacjach.

Mamy szczepienia:

-naturalne i te Nasz Pan Bóg daje nan za darmo

- ii szczepienia sztuczne , dobrowolne -odpłatne.

- szczepienia sztuczne przymusowe

Szczepienia naturalne to, przebywanie w strefach gdzie występują czynniki,
które mogą doprowadzić do zachorowań,
oraz np podanie ręki, to np. pocałunek.
Przebywanie w strefach występowania "zagrożeń"

Hodowla dzieci pod kloszem i izolacja od "zagrożeń",
czyli od szczepień naturalnych,
prowadzi do uzyskania braku odporności i zachorowań

Ja swoje małe dzieci,
każdego dnia bez względu na porę roku , pogodę i temperaturę
hartowałem wystawiając je na balkon.
Dodatkowo żona przynosiła z przychodni codziennie dawkę tego,
co skompletowała od chorych w przychodni

Dochodziła do tego jeszcze dieta


Dlatego:
Wszystkie inne chorowały , a moje nie!

U
No ale swoją sukę to przeciw wściekliźnie szczepiłem regularnie!


Jerzy,

To, co załączam to są INFORMACJE. MOŻNA JE SPRAWDZIĆ. Wiem dużo o szczepieniach.

SZCZEPIENIA - niebezpieczne, ukrywane fakty", autorstwa Ian Sinclair zawiera statystyki i fakty dotyczące szczepień w wielu krajach.



Polegasz na autorytecie żony. Oraz na hipotezie sformułowanej przez konfabulanta i oszusta Ludwika Pasteura, że to zarazki powodują choroby.
Ludwik Pasteur żadnych wirusów wścieklizny nie odkrył. O jego kłamstwach napisał (na podstawie notatek-pamiętnika ) książkę Geison.
To wszystko można znaleźć i prześledzić na forum Dobra Dieta.pl.

Zapewne uważasz mnie za osobę nawiedzoną. I prawdopodobnie nie zapoznasz się z filmikiem

http://5prawnatury.pl/filmy/wirus-mania/

Trudno.

Jednak zerknij na treści z linka:

http://germanska.pl/index.php/medycyna-w.....acy-system
Wszystkie filmy są pousuwane- niedostępne, pozostały tylko teksty.

Krzysztof Karoń powiedział, iż uważa, że rządzi światem lobby finansowe.

A ja widzę, że ci, którzy mają WIEDZĘ na temat biologii człowieka oraz lobby finansowe.

Oni nigdy nie dopuszczą do ujawnienia potrzeb i zachowań człowieka.
Bo cały wielki Gescheft medyczny, wojskowy i sutenerski by się skończył.

Wtedy ludzie bez żadnego moralizowania czy przymusu zastosowaliby się do moralnych paradygmatów.
Ta wiedza jest bardzo niewygodna dla Kościoła. Pękłaby procedura cudów uzdrowienia, gdyż są one wytłumaczalne naukowo.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:15, 26 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Gea, ale istnienie lub nieistnienie zarazków i bakterii możesz zweryfikować sama, empirycznie, w bardzo prosty sposób. Weż próbkę ekskrementów (mogą być twoje lub nie, bez znaczenia), zmieszaj je zw swoim posiłkiem i zjedz. Jeśli prawda jest to co mówisz, nic ci się nie stanie bo ekskrementy według tego co prawisz powinny być li tylko kupą przetrawionego i wydalonego z organizmu pokarmu. Jeśli jednak nie masz racji, ekskrementy będą siedliskiem niebezpiecznych bakterii kałowych, i szybko odczujesz negatywne skutki spożycia tak zaprawionego posiłku.

Miłego eksperymentowania @Gea Wink
_________________
Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:47, 27 Sty '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



1/ AZYRENIE, pogmeraj w historii swojej rodziny. Wyczuwam swoim wiedźmim żydowskim nosem "korzenne" pochodzenie.
To ZAWSZE niesie problemy życiowe. Szkoda, bo bynajmniej głupi nie jesteś.

NIGDY NIE NAPISAŁAM, ŻE NIE MA BAKTERII.
Osobiście je hodowałam na skosach agarowych, płytkach Petriego, barwiłam odczynnikami, analizowałam kolonie i liczyłam pod mikroskopem.
Bakterie i grzyby mają rolę biologiczną zarówno w organizmach jak w przyrodzie.
Patrz prawo Teruo Higa
Natomiast "wirusy" są cząsteczkami białek i mają swoje zadania do wykonania w organizmie.
Nigdy nie wyizolowano pojedynczego wirusa. Wszystkie "testy" na ich obecność są testami POŚREDNIMI.
Patrz pdf Instytutu fizyki PAN
https://www.google.pl/url?sa=t&sourc.....fypmRBJv2p

Masz awaryjność postrzegania i dlatego piszesz dezinformacje (bzdury).

2/ Dla zainteresowanych metafizyką

T Guz i K Karoń o Marksie i Engelsie

https://wolna-polska.pl/wiadomosci/piekl.....on-2018-01


Ciekawy wykład o relacji ducha i materii.

A tu cytat - kim był idol "ateistów"

(Jeśli ktoś miał protoplastów rabinicznych, którzy się ześwieczczyli, to tylko kadish zawczasu odmawiać. )

Oraz JAK SKOŃCZYŁ.
"Udało" mu się realizować życie wg. swoich ideałów (pić, jebać i się nie bać)
Skutkiem czego CAŁA JEGO RODZINA SCZEZŁA. Przedtem cierpiąc.
Kiedy wykończył żonę, umarł. Bezpotomnie. Zapewne przed śmiercią zastanawiał się DLACZEGO.

" Karol Marks pochodził z rabinackiej rodziny, był Żydem i antysemitą.

Autor: Darek Janowski

2007-04-27, Aktualizacja: 2007-04-27 12:45
Pociągały go gwałt, przemoc i terroryzm. Był skrajnym egocentrykiem. Gardził demokracją jako ideą i tą we własnym otoczeniu. Nie znosił sprzeciwu, wszystko musiał zrobić sam a jeśli czegoś nie mógł inni musieli zrobić ...


Pociągały go gwałt, przemoc i terroryzm. Był skrajnym egocentrykiem. Gardził demokracją jako ideą i tą we własnym otoczeniu. Nie znosił sprzeciwu, wszystko musiał zrobić sam a jeśli czegoś nie mógł inni musieli zrobić to pod jego dyktando.





Po PRL zostało nam trochę nazw ulic, placów i 1 dzień maja. Bombastyczne pochody odeszły w zapomnienie. Dzisiaj maszeruje zaledwie garstka "lewicowych". Święto wprowadziła w 1889 II Międzynarodówka, wyznaczając dzień obchodów w rocznicę wybuchu w dniu 1 maja 1886 strajku robotników rzeźni miejskich w Chicago, domagających się wprowadzenia 8-godzinnego dnia pracy. Podczas manifestacji, brutalnie rozbitej przez policję, od kul zginęło wiele osób... To wersja oficjalna, którą rozgłaszali i nadal rozgłaszają socjaliści.
Jest też inna wersja wypadków w Chicago: 16 lutego 1886 wybuchł strajk robotników w fabryce maszyn rolniczych McCormick Harvesting Machine Company. Trwał do 3 maja, kiedy to do strajkujących przyłączyli się anarchiści, wywołując gwałtowne zajścia w mieście. 4 maja zamieszki przeniosły się pod komendę miejską policji. Policjanci usiłowali opanować manifestację. Do tłumu wyszedł kapitan William Ward. Kiedy z podniesioną dłonią przemawiał do manifestantów, ktoś rzucił bomby na policjantów, zabijając ośmiu z nich, a siedemdziesiąt osób ciężko raniąc...
Ale to tak gwoli historycznej prawdy. Lepiej będzie jak wyostrzymy wzrok by bliżej przyjrzeć się człowiekowi, któremu po części zawdzięczamy Święto Pracy.



Z proletariatem na ustach


Urodził się w Trewirze, podobnie jak św. Ambroży. Jego dziadowie byli rabinami. Był więc Żydem i... gwałtownym antysemitą. "Jaka jest świecka postawa żydostwa? - pytał "W kwestii żydowskiej" i zaraz odpowiadał: - Praktyczna potrzeba, własna korzyść. Jaki jest świecki kult Żyda? Handel. Jaki jest jego świecki Bóg? Pieniądz". Twórca obłędnej doktryny, która pociągnęła za sobą śmierć ponad 100 milionów ludzi na całym świecie i niewyobrażalne cierpienia jeszcze większej rzeszy. Prawdopodobnie najbardziej wpływowy filozof w historii ludzkości, choć jego filozofia była zmanipulowana przez niego samego.
Pochylał się nad losem robotników, eksploatowanych przez kapitalistów. Wciąż na ustach miał "proletariat". Na nim - można powiedzieć - zbudował swoją doktrynę. Jednocześnie brakuje świadectw by kiedykolwiek spotkał się z choćby jednym tkaczem czy chłopem, o których pisał. Nigdy nie postawił nogi w fabryce, kopalni - w żadnym innym zakładzie przemysłowym. Stał jak najdalej od codziennej mordęgi robotników. Jego ulubionym miejscem była biblioteka i krzesło przy własnym biurku. Był czystym teoretykiem, choć utrzymywał że stworzył filozofię "praktyczną". Żeby nadać jej "naukowy" sznyt, z góry założonej tezie przypisywał fakty, ale tylko takie, które ją uwiarygodniały, inne zaś pomijał. Czasami je wręcz przekłamywał, manipulując danymi. Ot choćby przykład kolei... Sięgnął do bardzo starych gazet, które donosiły o katastrofach, by udowodnić tezę, że wraz z rozwojem tej gałęzi transportu wypadkowość w przeliczeniu na pasażero-kilometry będzie rosła. Była to ewidentna nieprawda - wypadkowość malała.


Gbur, nieokrzesaniec i jego manifest


Czasami zachowywał się jak troglodyta. Szczególnie wówczas, gdy atakował innych socjalistów, których interesowały rzeczywiste problemy robotników a nie apokaliptyczne wizje i doktrynerska rewolucja. Tak było w przypadku Ferdynanda Lassalle'a, wybitnego niemieckiego socjaldemokraty. W liście do Engelsa pisał o nim: "Jest dla mnie teraz najzupełniej oczywiste, że pochodzi on - jak o tym świadczy kształt czaszki i typ owłosienia - od Murzynów, którzy się przyłączyli do wymarszu Mojżesza z Egiptu (chyba, że jego matka lub babka ze strony ojca sparzyły się z jakimś Negrem). Otóż takie połączenie żydostwa i niemieckości z murzyńskim podłożem musiało wydać osobliwy owoc". W innym miejscu pisał, że to "tłusty Żyd wysmarowany brylantyną i noszący tanią biżuterię".
Trzeba jednak przyznać, że był dobrym dziennikarzem i wręcz znakomitym polemistą. Wyśmienicie operował aforyzmami, znanymi powiedzeniami, choć ich autorami często byli inni. To Marat (również dziennikarz) napisał: "Proletariusze nie mają nic do stracenia prócz swoich kajdan". To nie on, tylko Heine rąbnął, że "religia jest opium ludu". "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się!" - wykrzyczał pierwszy Karl Schapper. Od Louisa Blanca pochodzi: "Od każdego według jego zdolności, każdemu według jego potrzeb".


Karol Marks był... źle poinformowany !

Nie ma ludzi złych i głupich, są tylko źle poinformowani”.

profesor Marian Mazur, cybernetyk


Jest XXI wiek a podstawy wiedzy o medycynie pochodzą XIX wieku. Medycyna bazuje na fałszywej teorii zarazka autorstwa kłamcy i konfabulanta Ludwika Pasteura.


Z budowy materii wynika, że nie może być nawet dwóch identycznych, co do cząstek elementarnych, bakterii.

A co dopiero organizmów wyższych. O człowieku nie mówiąc.
Tymczasem forsuje się mit „bliźniaków genetycznych”, aby uprawiać w glorii nauki współczesny kanibalizm. Wyrzynanie narządów z żyjącego człowieka i montowanie go w drugim, uprzednio wycinając mu własny.
Aby „utrzymać” ten organ w OBCYM ciele, aby ten organ nie był rozpoznany jako obcy BIOLOGICZNIE, obezwładnia się system rozpoznający obce białko trując cytotoksykami biorcę. Dokładnie takimi samymi jak przy „walce” z nowotworem.

Każda obca BIOLOGICZNIE tkanka w końcu zostanie odrzucona. „Trwałość” przeszczepu nerki – do 14 lat. Potem można zrobić następny przeszczep, wyrzynając narząd z następnej ofiary.
Krwawy Gescheft kwitnie.
Człowiek NIE JEST ZBIOREM ELEMENTÓW DO RECYKLINGU !!!

Nowotwór jest zaprogramowaną przez Naturę/ Boga reakcją na szokową informację. Jest samowyleczalny w większości przypadków!
Statystyka podaje, że tylko 10 % osób leczonych procedurami medycyny konwencjonalnej przeżywa 5 lat. W męczarniach.

Biologię człowieka opisał doktor Ryke Geerd Hamer 36 lat temu.
Z powodów ideologicznych i finansowych informacja o nowym paradygmacie została zablokowana.
Kategorycznie protestuję przeciwko blokowaniu wiedzy o szczepieniach i nowym paradygmacie – Germanische Heilkunde."

http://www.learninggnm.com

Komentujący na fp2 są porażeni NIEMOŻLIWOŚCIĄ ODEBRANIA PROSTYCH INFORMACJI .
Zamiast tego -
ZNACHORSTWO, MAGIA, jakieś WYPOCINY "naukowe" sprzed wojny o uzdrawianiu moczem !!!

W to mogła wierzyć moja teściowa lat 85. W "leczenie" chemiotrutką WIERZY mój ojciec lat 87, myśląc, że niszczy raka.

Gudłaj obwinia kawę o "kłopoty" ze zdrowiem.
Napisz na priv, co ci jest.

Bo np. żaba, kiedy przyszła do lekarza, to powiedziała:
"Panie doktorze, coś mnie rąbie w stawie"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:53, 24 Lut '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:46, 24 Lut '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oficer prowadzący

Pierwowzór sierżant Mossad Jonny Daniela



Warto poczytać:
Józef Kossecki
Tajemnice mafii politycznych
tu fragment:
Piłsudski przede wszystkim był agentem angielskim i to oni udzielali mu największego poparcie , bo realizował ich politykę.
"Piłsudski również nawiązał kontakt z przedstawicielami japońskiego kierownictwa podczas swego pobytu w Londynie, a w samej Japonii przygotowywał dla niego grunt niejaki James Douglas, który przyjechał tam w 1904 r. przed Piłsudskim.
J. Douglas był obywatelem brytyjskim urodzonym w Polsce i doskonale władał językiem polskim.
Do Japonii przyjechał oficjalnie jako korespondent endeckiego „Słowa Polskiego”, a przy tym był członkiem PPS.
Na podstawie lektury listów Douglasa do działaczy PPS W. Jodki i B. Jędrzejowskiego można się przekonać,
że obserwował on poczynania Dmowskiego w Japonii i szczegółowo informował o nich swych przyjaciół z PPS-u.
W Japonii zresztą starał się „obstawiać” zarówno Dmowskiego, jak i Piłsudskiego.

Cieszył się też zaufaniem władz japońskich, którym zaoferował swe usługi jako cenzor korespondencji Polaków z armii rosyjskiej, którzy dostali się do niewoli japońskiej.


Analiza całego życiorysu Douglasa, a zwłaszcza jego zachowania w 1904 r. prowadzi do wniosku, że w rzeczywistości był on w Japonii „aniołem stróżem” zarówno Piłsudskiego, jak i Dmowskiego, z ramienia brytyjskich służb, które za jego pośrednictwem mogły skutecznie kontrolować obu przywódców dwu polskich obozów politycznych – endecji oraz prawicy PPS.
Przykład J. Douglasa pozwala się zorientować w wieloszczeblowej technice tajnego sterowania.
Dla nie wtajemniczonej szeroko polskiej publiczności był on korespondentem endeckiej gazety,
który przesyła mniej lub bardziej interesujące informacje dla swego pisma,
dla węższego grona wtajemniczonych z PPS było wiadome, ze Douglas nie jest endekiem,
lecz z ramienia PPS obserwuje poczynania Dmowskiego oraz przygotowuje w Japonii grunt dla Piłsudskiego.

Prawdopodobnie nikt z Polaków nie wiedział,
że w rzeczywistości głównym zleceniodawcą Douglasa jest tajna służba brytyjska,
dla której zbierał on informacje zarówno o Dmowskim, jak i o Piłsudskim.

Dostarczając odpowiednich informacji – tak endekom, jak Piłsudskiemu i jego ludziom – mógł też Douglas w sposób niewidoczny i dla jednych, i dla drugich /zwłaszcza gdy nie znali oni ówczesnych celów tajnej polityki brytyjskiej/ wywierać dyskretny wpływ na ich poglądy i działania.

Tego rodzaju ukryta inspiracja może być często bardziej skuteczna niż oficjalne jawne sterowanie."

=================================================================================================================


Jedynym człowiekiem, który zdawał się gwarantować, że takiej sytuacji nie wykorzysta, był Piłsudski.

8 listopada Kessler otrzymał rozkaz rządowy zwolnienia internowanego i przywiezienia do Berlina.
W trybie natychmiastowym. Bez podpisywania lojalki. Niemal równocześnie z nadejściem rozkazu do Magdeburga na ulice miasta wyległy zrewoltowane tłumy. W chwili gdy liczyła się każda godzina, stanęły wszystkie pociągi. Kessler nie dal za wygraną. W piętnaście minut zorganizował samochód. Jazda do Berlina przypominała koszmar. Średnio co 20 kilometrów w aucie pękała opona. Przy każdym defekcie z dziury wydobywał się potworny smród, gdyż gumy wypełniało nie powietrze, lecz masa kartoflana - wynalazek wojny. Kiedy Kessler z polskimi oficerami wieczorem dotarł do stolicy, na ulicach też już wrzało. Ruch kolejowy został wstrzymany. Dalsza jazda do Warszawy okazała się niemożliwa. MSZ załatwiło naprędce pokój w hotelu Continental.
Rozstając się wieczorem z Kesslerem, Piłsudski poprosił go o dostarczenie szabli
Nie bez racji argumentował, że niezręcznie mu będzie pojawić się w Warszawie w mundurze wojskowym, ale „na¬go", bez broni. Na drugi dzień hrabia robił co mógł, niczego jed¬nak nie wskórał. Wszystkie sklepy z bronią były zamknięte na głucho. Podarował więc Piłsudskiemu swój bagnet Po południu za prosił jeszcze obydwu polskich wojskowych na obiad. Atmosfer przy stole była ponura. Zza zasłoniętych kotarami okien dobiegały odgłosy maszerujących demonstrantów i ulicznych strzałów W tym dniu runęła monarchia - abdykował cesarz.
Podczas gdy Sosnkowski i Kessler przy stole przepijali bruderszaft, Piłsudski siedział w milczeniu i wyrokował złowieszczo, że przybędzie do Warszawy za późno. „Za późno, by zapobiec wylewowi czerwonej rewolty po Polsce"."


"Osiem dni po przybyciu do stolicy poprosił Berlin o przysłanie przedstawiciela dyplomatycznego.

Na warszawskim dworcu z pociągu wysiadł nie kto inny, tylko „czerwony" hrabia Kessler.


Kiedy 17 lat później, w maju 1935 roku, Polska, żegnając swojego Marszałka, pogrążyła się w żałobie, Kessler w Berlinie pisał:

„Odszedł największy Polak od czasów Kościuszki, który w dniu przyjazdu do Warszawy jako wskrzesiciel państwa pojął, że zimny rachunek polityczny wymaga zastąpienia polsko-niemieckiej wrogości sąsiedzką przyjaźnią". Zawikłane meandry międzynarodowych powiązań udaremniły ten zamysł. Ale słowa „czerwonego" hrabiego pozostają w mocy.

Dr Arkadiusz Stempin jest historykiem na Uniwersytecie Alberta Ludwika we Freiburgu"
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:33, 28 Lut '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

sobota, 04 listopad 2017 07:48
City of London Corporation – następni w kolejce do rządzenia światem
Napisane przez Robert Kościelny

Do świadomości publicznej coraz częściej dochodzą informacje na temat City of London Corporation. Czym jest CLC? Najkrócej możemy powiedzieć, że jedną z trzech najważniejszych instytucji, obok amerykańskiej Rezerwy Federalnej (FED) oraz kompleksu wojskowo-zbrojeniowego USA z jego programem kontroli umysłów, prania mózgów oraz depopulacji, które pracują ciężko, aby wprowadzić Nowy Porządek Świata (NWO) oraz uczynić z nas stado niewolników – czytamy na stronie Humans Are Free, bardzo dobrze znanej wszystkim Czytelnikom Teorii Spisku.

I tak jak Rezerwa Federalna, choć mieści się w Ameryce, oraz amerykański kompleks wojskowo-zbrojeniowy nie są częścią Stanów Zjednoczonych, czyli nie podlegają społeczeństwu i uchwalanym przez jego reprezentantów prawom, tak też City of London, mimo że formalnie jest instytucją brytyjską, nie stanowi integralnej części Wielkiej Brytanii. Należy do ponadnarodowej sitwy o globalnych ambicjach. I wspomnianych wyżej celach.

Tradycje Rzymian oraz templariuszy

CLC mieści się w centrum Londynu, zajmując ok. 1,5 km² jego powierzchni. Odpowiada to jednej mili angielskiej, stąd też pochodzi inne określenie tego miejsca – The Square Mile. Na tym obszarze znajdują się siedziby kompanii reprezentujących wszystkie branże działające na rynku globalnym. Większość wielkich korporacji świata jest powiązana z tym małym skrawkiem ziemi przez swoich pełnomocników oraz/lub firmy zależne.

City of London leży na terenach rzymskich. Imperium Romanum podbiło Anglię za czasów cesarza Klaudiusza w połowie lat 40. I w. n.e. Wtedy też założono miasto. Zdobywcy nadali mu nazwę Londinium. Jego centrum oznakowali kamieniem londyńskim, który jest do tej pory widoczny na Cannon Street. Miasto zaczęło się bujnie rozwijać i w krótkim czasie jego liczba przekroczyła 30 tys. mieszkańców. Przypomnijmy tylko, że stolica Polski – Kraków tysiąc lat później miała 12 tys. mieszczan. Londyn głównie dzięki rozwojowi handlu z krajami kontynentu europejskiego stał się jednym z najbogatszych miast Imperium.

Wilhelm Zdobywca napotkał na olbrzymie trudności w trakcie zdobywania miasta, które ogradzały wysokie i mocne mury.
Po jego opanowaniu musiał uszanować autonomię tego miejsca. Zgodził się na akceptację praw i przywilejów, jakimi do tej pory cieszyło się Londinium, zwane teraz City of London. W zamian miasto uznało tytuł królewski Wilhelma. O tym jak bardzo waleczny monarcha obawiał się siły, formalnie rzecz biorąc, swoich poddanych mieszkających w City, świadczy fakt, że mimo porozumienia z nimi otoczył ten skrawek Albionu wieżami, mającymi go chronić w takim samym stopniu przed richmenami z City, jak przed inwazją Wikingów – czytamy na stronie C.G.P. Grey. Od tego czasu władcy Wysp zawsze powtarzali, że City jest miejscem specjalnym, które najlepiej zostawić samemu sobie. Szanowali je, choć jednocześnie czuli przed nim respekt.

Swoistym kontrapunktem dla City of London, mającym zneutralizować jego znaczenie, miały być Westminster – pałac królewski, miejsce pobytu władców Anglii oraz Opactwo Westminsterskie – miejsce ich wiecznego spoczynku.
W 1540 r. Westminster otrzymało status city. W 1547 r. pałac stał się siedzibą parlamentu. Tak narodził się drugi Londyn, mający konkurować z pierwszym znaczeniem, potęgą i bogactwem. Z czasem Westminster połączyło się z okolicznymi osadami, otaczając murem miejskim, który jednak nie obejmował City of London. Obszar ten był nadal odrębnym miejscem. Nawet wtedy, gdy przyjęło się zwyczajowo nazywać oba city Londynem.
Stąd do dziś burmistrz „dużego Londynu” nie ma żadnej władzy nad „małym Londynem”, w którym istnieją odrębne prawa i zwyczaje, niespotykane w Anglii, a być może na całym świecie.

Również po upadku cesarstwa rzymskiego miasto utrzymało swój status centrum handlowego. Nic przeto dziwnego, że w średniowieczu przyciągało wielu kupców z różnych stron Europy oraz rycerzy zakonu templariuszy.

Strona Reddit.com przypomina, że templariusze, zwani rycerzami świątyni, byli nie tylko mnichami i rycerzami, ale nade wszystko kupcami i bankierami. Bogaci pielgrzymi do Ziemi Świętej powierzali im złoto, otrzymując w zamian papierowe weksle, którymi płacili w sklepach prowadzonych przez zakon na szlaku do miejsca pielgrzymki. To właśnie templariusze utworzyli system nowoczesnej bankowości. Kupcy londyńscy mieli monopol na bicie złotych i srebrnych monet, używając tego przywileju do regulowania rynków oraz systemów finansowych. Oni też manipulowali europejskimi cenami złota i srebra.

Jego Wysokość City of London Corporation

Jak pisze Jerzy Jaśkowski na stronie EducoDomi.blog.pl, na terenie City of London powstały szkoły prawnicze Inner Temple i Middle Temple. Inner Temple to słynny BAR. Korporacja, która rządzi światem prawniczym na całym globie – przekonuje dr Jaśkowski.
Poza tym w City of London znajduje się główna siedziba masonerii, pełniąca według cytowanego autora rolę wywiadu City.
City of London Corporation stanowi najstarszą, ponad 800-letnią korporację na świecie.
Od zwykłych tego typu instytucji wyróżnia się tym, że posiada własną flagę, podobną do krzyża, własny herb z krzyżem, własne siły zbrojne, własny 12-osobowy zarząd, własny parlament i aktualnie dysponuje 97 proc. całego kapitału zgromadzonego na świecie oraz 96 proc. wszystkich ubezpieczeń.

Policja City używa czerwonych samochodów w odróżnieniu od policji municypalnej.
Aktualnie liczba mieszkańców wynosi ponad 7 tys., chociaż spotyka się też liczbę wyższą – 9 tys. Liczba zatrudnionych jest oczywiście o wiele większa, ale ludzie ci mieszkają poza murami City.

Rządzący Wyspami Brytyjskimi monarcha nie może wejść do City bez zgody burmistrza City of London, noszącego wyszukany tytuł Wielce Czcigodnego Burmistrza, choć formalnie procedura wymagająca pozwolenia na obecność króla w City nie jest ujęta prawem.
City of London ma również swojego przedstawiciela w angielskim parlamencie. Jest nim remembrancer (kronikarz). To jeden z głównych urzędników CLC. Historia tego urzędu sięga lat 70. XVI w. Jego zadanie polega na utrzymywaniu, w imieniu burmistrza, kontaktu z City – z jednej strony. Natomiast z drugiej – na ochronie interesów City na dworze monarszym oraz w parlamencie. Od 2003 r. rolę kronikarza pełni Paul Double.

Burmistrzem Londynu jest muzułmanin Sadiq Khan, a City – Andrew Parmley. Obaj zbierają osobne podatki dla swoich miast, aby finansować oddzielną policję, która egzekwuje odrębne prawa. Burmistrz City of London oprócz tego, że nosi tytuł Wielce Czcigodnego Burmistrza Londynu, ma do dyspozycji złotą karocę, którą zmierza do miejsca pracy znajdującego się w Guildhall, budynku będącym ceremonialnym i administracyjnym centrum CLC. Natomiast burmistrz Londynu nosi garnitur, jeździ rowerem i pracuje w budynku biurowym. Parmley, zanim został Wielce Czcigodnym Burmistrzem, był dyrektorem prestiżowej Harrodian School w Barnes w Zachodnim Londynie.

Julian Websdale na stronie Humans Are Free pisze, że CLC stało się suwerennym państwem w 1694 r., kiedy król Wilhelm III Orański sprywatyzował Bank Anglii, oddając jego aktywa w ręce ludzi związanych z Zakonem Orderu Podwiązki. Zakon jest kontynuatorem działalności templariuszy. Zagranicznymi członkami Orderu są m.in. Juan Carlos – władca Hiszpanii, Karol XVI Gustaw – monarcha Szwecji, królowa Małgorzata II Duńska, Herald V Norweski, królowa Holandii Beatrix oraz cesarz Japonii Akihito.

CLC kontroluje nie tylko najważniejsze instytucje bankowe na świecie, takie jak Bank Anglii, czyli centralny bank Wielkiej Brytanii, czy FED, ale globalny system ekonomiczno-finansowy, bez którego nie istnieje współczesna gospodarka państw wysokorozwiniętych i pretendujących do tego miana. Z obowiązku dziennikarskiego dodajmy, że Polska pretendowała przez trzy dekady.

Mają rozmach!

Wymieńmy jeszcze kilka instytucji oraz organizacji podlegających CLC. A są to potężne organizmy ekonomiczne, jeśli chodzi o ich rolę we współczesnym świecie. Lloyd’s of London, bardziej znany pod nazwą Lloyd’s, jest rynkiem ubezpieczeniowym zlokalizowanym w City. Lloyd jest organem korporacyjnym podlegającym ustawie Lloyda z 1871 r. oraz kolejnym ustawom parlamentu brytyjskiego i działa jako częściowo zharmonizowany rynek, w ramach którego wiele podmiotów finansowych zgrupowanych w większe organa zwane syndykami łączy się ze sobą w celu zminimalizowania ryzyka podejmowanych działań na rynkach ubezpieczeniowych.

Inna potężna instytucja, mająca swą siedzibę w City, to Londyńska Giełda Papierów Wartościowych (LSE). Obecnie jest największą giełdą w Europie, a trzecią na świecie. Należy do najstarszych tego typu instytucji, a jej historia sięga co najmniej 300 lat wstecz. W 2007 r. powstała, w wyniku połączenia z Milan Stock Exchange (Borsa Italiana), giełda London Stock Exchange Grup, w ramach której działa LSE. Kolejną jest London Metal Exchange, największa giełda metali, sięgająca tradycjami XVI w. W City ma swą siedzibę największa giełda metali szlachetnych – London Bullion Market. Poza tym: NYSE Liffe – jedna z największych giełd, organizująca handel opcjami i kontraktami terminowymi; ICE Future Europa – największa na świecie giełda paliw oraz giełda terminowych uprawnień do emisji CO2, jednostek poświadczonej redukcji emisji CER; Baltic Exchange – największa na świecie giełda towarowo-frachtowa; Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju oraz 300 innych wielkich korporacji, a także oddziały 385 zagranicznych banków i 70 banków USA.

Oprócz tego na Fleet Street znajdują się monopole prasowe i wydawnicze, co umożliwia światową kontrolę zamieszczanych w publikatorach treści. Oczywiście nie chodzi tu o drobiazgowe penetrowania wszystkich zakamarków materiałów drukowanych w prasie czy książkach, ale o wpływ na ogólne tendencje i mody. Na to, jaki rodzaj przekazu będzie dominował w mediach, jakie problemy będą poruszane, co zostanie zamieszczone na czołówkach gazet i magazynów. Według autora Humans Are Free całym tym globalnym interesem kręcą Rothschildowie.

CLC zawiaduje instytucjami, które pośrednio bądź bezpośrednio kierują tym, co dzieje się na świecie – od wielkiej polityki i najnowszych trendów kulturalnych począwszy, a na treściach przekazywanych przez tabloidy kończąc. Innymi słowy, pytania zadawane przez Merkel o to jak usprawnić relokację „uchodźców”, przez Derridę o (bez)sens istnienia oraz przez „Fakt” o to, czy celebrytka-idiotka nosi majtki pod wieczorową kreacją, pochodzą z tej samej stajni.

O tym jak wielką wagę przykładają ludzie CLC do kultury i kreowania zjawisk kulturowych oraz odpowiedniego, czyli zgodnego z interesami NWO, edukowania młodzieży, niech świadczy fakt, że zaraz po swym wyborze na burmistrza City Parmley oświadczył, że będzie starał się, aby znaczenie City of London również i pod tym względem wzrosło i dało się poznać w świecie. City of London z dumą wspiera wysokiej klasy szkoły wyższe oraz flagowe uczelnie, angażujemy się w procesy podnoszące umiejętności i rozwijające zdolności młodych ludzi zatrudnianych później w całym Londynie – powiedział Parmley, cytowany przez „City A.M.”, gazetę rozprowadzaną w Londynie i okolicach.

Oprócz tego w planach Parmley’a jest zbudowania światowej klasy Centrum Muzyki, przeniesienie do City Londyńskiego Muzeum, aby zwiększyć fantastyczne możliwości artystyczne i kulturalne, jakie przedstawia sobą City. Gazeta „City A.M.” przypomina, że CLC jest w Wielkiej Brytanii czwartym największym sponsorem kultury, po rządzie, BBC oraz fundacji Heritage Lottery. Jest też głównym sponsorem Barbican Centre – centrum sztuki w śródmieściu Londynu, największego w swojej kategorii w Europie. W budynku odbywają się koncerty muzyki poważnej i rozrywkowej, spektakle, wystawy sztuki i projekcje filmów. Znajduje się w nim również biblioteka, trzy restauracje oraz konserwatorium. Barbican Centre jest siedzibą London Symphony Orchestra i BBC Symphony Orchestra.

CLC rządzi światem za pomocą międzynarodowego prawa handlowego, które nie podlega prawom poszczególnych państw i w myśl umów zawieranych z tymi państwami jest nadrzędne wobec prawa lokalnego.

Teoria spisku?


Wielu ludzi mówi, że dopatrywanie się w CLC cech demonicznych to zwykła teoria spisku, ulubione zajęcie maniaków z różnych stron świata, którzy później swoje obserwacje umieszczają w pismach i na stronach internetowych poświęconych cudom na kiju. Przypatrzmy się zatem, co na temat City of London pisze jak najbardziej mainstreamowa gazeta „The Guardian”. Jesienią 2011 r. George Monbiot zamieścił tam artykuł The medieval, unaccountable Corporation of London is ripe for protest [Średniowieczna, sekretna korporacja dojrzała do protestu], zamieszczając informacje nienowe dla tych spośród Szanownych Czytelników TS, którzy zechcieli łaskawie dobrnąć aż do tego miejsca: To jest ciemne serce Brytanii, miejsce, gdzie demokracja umiera, niezmiernie potężne i równie niezrozumiałe. Wątpię, czy co dziesiąty Brytyjczyk wie, czym naprawdę jest CLC i w jaki sposób działa. Jednak może się to zmienić. Bowiem coraz większa liczba obywateli domaga się, aby korporacja została poddana krajowemu nadzorowi i kontroli.

George Monbiot potwierdza, że CLC jest państwem w państwie, które tylko pozornie jest odpowiednikiem innych dzielnic Wielkiego Londynu. The Square Mile posiada 25 okręgów wyborczych. Ale tylko w czterech z nich mogą głosować wyborcy mieszkający w obrębie murów miejskich, a jest ich według Monbiota 9 tys. Pozostałe 21 okręgów jest kontrolowanych przez korporacje, głównie banki oraz inne instytucje finansowe. Tu obowiązuje już całkiem inna zasada niż demokratyczne: jeden wyborca, jeden głos. Została ona zastąpiona prawem: Im większy biznes, tym większy głos. Kompania zatrudniająca dziesięciu pracowników ma 2 głosy, podczas gdy te największe 79. Należy też zauważyć, że to nie pracownicy decydują o tym, na kogo zagłosować, ale bossowie korporacji. Mamy tu do czynienia z klasycznym przykładem plutokracji.

W CLC rządzą cztery reprezentacje mieszkańców City of London: rada wspólna, rajcy miejscy, szeryfowie oraz burmistrz, o wymyślnej tytulaturze. Aby zakwalifikować się do któregoś z tych podmiotów rządzących, trzeba być freemanem – obywatelem City. Aby się nim stać, trzeba uzyskać pozwolenie rajcy. Jest na to szansa wówczas, gdy należy się do jednego z cechów o średniowiecznej jeszcze proweniencji. Jak stać się członkiem takiego cechu? Nawet nie pytaj – radzi George Monbiot.

I w tej dobrej radzie dziennikarza mieści się całe clou. Cały ten woal otaczający szczelnie Ciało, czyli Korporację City of London. Dlatego wprawdzie wiadomo, że istnieje, działa, ma wpływ, ale nic poza tym. Jest jak biała opończa okrywająca ducha. Złego ducha.

Aby zostać szeryfem, najpierw trzeba być rajcą, bowiem tylko z tego grona rekrutuje się osoba piastująca urząd szeryfa. Kandydat na burmistrza musi się jeszcze bardziej postarać. Aby móc pretendować na to stanowisko, trzeba najpierw odsłużyć swoje jako rajca lub szeryf. Kandydat musi mieć poparcie rady rajców oraz cechów. Musisz też być nieprzyzwoicie bogaty. Bowiem od burmistrza City oczekuje się pokrycia kosztów związanych zarówno z urzędowaniem na tym stanowisku, jak z wszelkimi ceremoniami, w których bierze udział burmistrz City of London. Inna sprawa, że nie jest specjalnie trudno zostać bogaczem, jeśli trzyma się z sitwą o nazwie CLC.

(Niewidzialna) ręka rękę myje

Nicholas Shaxson w książce Treasure Islands. Tax havens and the man who stole the world, 2011 [Wyspa skarbów. Raj podatkowy i człowiek, który ukradł świat], pisał m.in.: Miliarder Warren Buffet, obecnie trzeci najbogatszy człowiek świata, zapłacił najniższy podatek spośród swoich pracowników, włączając w to osobę zatrudnioną w recepcji. W 2006 r. trzy największe światowe firmy dostarczające na rynek banany sprzedały na Wyspach swój towar o wartości 400 mln funtów, płacąc wspólnie od tego zysku mikroskopijny podatek w wysokości 128 tys. funtów. To tylko dwa drobne przykładów tego, jakie korzyści mogą osiągnąć ci, którzy mają dobre układy z CLC. Takie enklawy, takie państwa w państwie sprawiają, że biedni ludzie i biedne kraje ciągle żyją w biedzie, mimo usilnych prób wyrwania się z niedostatku.

Już kilka brytyjskich rządów próbowało okiełznać CLC, chcąc zdemokratyzować władze rządzące w City.
Ale wszelkie dotychczasowe starania kolejnych rządów Jej Królewskiej Mości spaliły na panewce, bowiem siła ekonomiczna, jaką ma do dyspozycji sitwa usadowiona w samym sercu Londynu, jest przeogromna.
Clement Attlee, premier Wielkiej Brytanii w latach 1945–1951 narzekał:
Codzienność dostarcza nam nieustannych dowodów na to, że w naszym kraju istnieje inna władza niż ta, która ma swoją siedzibę w Westminster.

City wykorzystuje swą wyjątkową pozycję, kontrolując wszystkie raje podatkowe mieszczące się na Wyspach, terenach zależnych od Korony Brytyjskiej oraz obszarach zamorskich. To autonomiczne państwo w naszych granicach jest w stanie wyprać pieniądze pochodzące z wszelakich nielegalnych źródeł, a należące do oligarchów, „kleptokratów”, gangsterów i baronów narkotykowych. Eva Joly, francuska polityk i sędzia śledczy, zauważyła: [CLC] nigdy nie przekazała nawet najmniejszych dowodów, które mogłyby być użyteczne dla międzynarodowych sędziów śledczych. Korporacja z samego jądra Londynu pozbawia zarówno Wielką Brytanię, jak i inne państwa olbrzymich wpływów, które te kraje mogłyby osiągnąć z podatków. Z CLC współpracuje Kościół anglikański, a to oznacza, że stał się partnerem nie tylko dla bożka Mamony, ale również dla Babilonu – pisze George Monbiot.

Jak wiadomo, Wielka Brytania nie ma pisanej konstytucji. Dziennikarz „The Guardian” sugeruje, że stoi za tym właśnie City.
Wszak, gdyby taka konstytucja została uchwalona, musiałaby zawierać klauzulę formalizującą niebywały status CLC.
A po co rozgłaszać na cały świat coś, co tak dobrze funkcjonuje po cichu od setek lat? Po co ujmować w prawne zapisy i konstytucyjne paragrafy to, że City of London działa poza kontrolą parlamentu, że banki, zarówno krajowe, jak i zagraniczne mają takie prawo głosu, jakby były istotami ludzkimi, a ich głosy ważą więcej niż wszystkich wyborców razem wziętych. A wybrani przedstawiciele narodu, tak naprawdę nimi nie są, za to są ludźmi cieszącymi się poparciem średniowiecznych cechów, mieszczących się w City?

Przywileje CLC musiałyby polec, poddane publicznej kontroli.
Potęga City of London pozwala nam zrozumieć, dlaczego pisana konstytucja w Anglii może być tylko marzeniem. Dlaczego regulacje bankowe są tylko nieco lepsze niż przed kryzysem finansowym, dlaczego brak jest skutecznej kontroli oraz dlaczego kolejne rządy nie podejmują działań uderzających w raje podatkowe – kończy swoje rozważania na temat CLC George Monbiot.



https://www.reddit.com/r/conspiracy/comments/6hs3hm/city_of_london_corporation/

http://educodomi.blog.pl/2016/12/06/coro.....o-to-jest/

http://www.cgpgrey.com/blog/the-secret-city-of-london.html

https://www.theguardian.com/commentisfre.....y-medieval

http://humansarefree.com/2014/10/exposing-shadow-forces-behind-nwo.html

http://humansarefree.com/2013/11/the-british-crown-empire-and-city-of.html
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:39, 05 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Dr R.Brzeski, dług honorowy Izraela w stosunku do Polski 09.02.2018
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:43, 05 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem




_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3486
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:13, 08 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Swiatem rzadzi psychowek KGB - Kings Great Britain [mowia Krolowie Wielkiego Psa].


Ciekawostka

Great Britain - Simple English Wikipedia, the free encyclopedia
https://simple.wikipedia.org/wiki/Great_Britain
Tłumaczenie strony
Great Britain is an island in the northwest part of Europe. It is the biggest island on the continent, located just off the shore of France, west of the Netherlands, and north of Spain. Great Britain is part of the sovereign state called the United Kingdom, and contains three of its four countries: England, Scotland, and Wales.

Is Britain, Great Britain and the UK the same country? - Project Britain
projectbritain.com/britain/greatbritain.htm

Where is Great Britain? Great Britain is an island lying off the western coast of Europe, comprising the main territory of the United Kingdom. What is Great Britain? Great Britain is the official name given to the two kingdoms of England and Scotland, and the principality of Wales. Great Britain is made up of: England - The ...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:51, 10 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:35, 24 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Krzysztof Winiarski,były agent kontrwywiadu wojskowego WSW,WSI i SKW o B.Komorowskim


_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:09, 25 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

„Samowybrańcy” i „błękitnokrwiści” boją się jak „ognia” obudzenia potęgi ducha i siły pokoleniowo-genetycznej Słowian ( Ariów), w tym Lechitów ( PoLachów).


Kraje Zachodu opanowane zostały przez tajne organizacje czarnej szlachty wywodzącej się z Babilonu w sojuszu chazarską judeo-satanistyczna mafią, także czcicielami szatana. Chazarzy podszywający się pod tożsamość żydowską i pochodzenie z terenów Izraela i Palestyny, są w istocie ludem pochodzenia turko-mongolskiego. Sięgając dalej w przeszłość wywodzą się z terenów starożytnego Sumeru, a następnie Babilonu, czyli m.in. obecnego Iraku, gdzie było w zamierzchłych czasach wielkie laboratorium genetyczne.

Podboje kolonialne prawie całego świata przez kraje ( Włochy, Hiszpania, Portugalia, Niderlandy, Wielka Brytania, Francja i USA) opanowane przez wymieniony sojusz zajęły im jedynie kilka wieków od odkryć geograficznych Kolumba.

Natomiast nie udało się im podbić i skolonizować Ziem Słowian/ Ariów ( czy znanych pod innymi nazwami, Wielkiej Lechii, Wielkiej Tartarii, Wedrusów itd. ) przez Egipt, Grecję i Rzym w starożytności.

Ani nie udało się tego w pełni dokonać przez wymienione kraje kolonizatorów w II tysiącleciu, mimo częściowych sukcesów. Historia Słowian jest jedną z największych białych plam fałszowania historii Świata przez tajne organizacje judeo- satanistyczne i „błękitnokrwiste” z Watykanem na czele.

W związku z powyższym zadawaliśmy sobie od dłuższego czasu pytania:

Jakie są przyczyny, że narody Słowiańskie nie dały się do tej pory w pełni podbić i skolonizować, a jedynie częściowo, mimo usilnych starań wymienionych tajnych organizacji „błekitnokrwistych”, judeo-satanistycznych i Watykanu przez ponad 2 tysiące lat ?
Dlaczego Słowianie, w tym zwłaszcza Lechici/PoLachy są tak metodycznie od co najmniej czterech wieków eksterminowani, zwłaszcza w dwóch ostatnich wojnach i cichymi metodami, także obecnie: ekonomicznymi, medycznymi, zatrutą żywnością, chemtrails i innymi, podczas tzw. transformacji ustrojowej ostatnich 30 lat ?
Co wiedzą o Słowianach, w tym Lechitach i Rosjanach te tajne judeo-satanistyczne organizacje, czego my nie wiemy ?

W dużym stopniu odpowiedzi na te pytania udzielił w poniższej wypowiedzi Menachem Mendel Schneerson Rabin chasydzki, filozof żydowski, kabalista, ostatni przywódca ortodoksyjnego odłamu Chabad – Lubawicz ( zmarł w 1994 r.).

Schneerson to bardzo ważna postać wtajemniczona w działalność i wiedzę wymienionych w zarysie tajnych organizacji Zachodu. Należy tu przypomnieć jeden epizod z życia jego teścia – Józefa Izaaka Scheersona, poprzedniego lidera Chabad Lubawicz,. [ za: marcin says: 19/03/2018 at 09:34 (Edit) ]

Józef Izaak w 1939 roku trafił do warszawskiego getta, chyba właśnie wtedy, kiedy zaczęto budować jego mur. To oczywiście nie musiało się dobrze skończyć i zorganizowane żydostwo podjęło wysiłek ewakuacji Schneersona z getta, angażując do tego najwyższych dostojników Rzeszy.
Wyjazd lidera Chabad Lubawicz z Warszawy do Nowego Jorku był nadzorowany przez samego admirała Wilhelma Canarisa szefa wywiadu i kontrwywiadu wojskowego III Rzeszy – Abwehry, (https://pl.wikipedia.org/wiki/Joseph_Isaac_Schneersohn), co – zdaniem żydów – pozwala na nazwanie Canarisa „sprawiedliwym” (http://www.jpost.com/Jewish-World/Jewish-News/Chabad-Make-Nazi-commander-a-righteous-gentile).

To oznacza że:

Po pierwsze – Józef Izaak Scheerson poprzedni lider Chabad Lubawicz był kimś bardzo ważnym w strukturach tajnych organizacji rządzących światem.

Po drugie - kontakty między tajnymi organizacjami zlokalizowanymi na terenach obu walczących stron trwały swobodnie przez całą wojnę światową.

Zaznaczyć należy, że prawie przez cały okres II Wojny Światowej na terenie Berlina oficjalnie rezydowali przedstawiciele światowych organizacji żydowskich (syjonistycznych) utrzymujący kontakty z władzami III Rzeszy, w tym tych, które koordynują obecnie oskarżenia wobec Polaków o organizację, udział i współudział w Holocauście.

Należy także zwrócić uwagę, że holocaust realizowany wobec Żydów przez III Rzeszę odbywał się przy pełnej milczącej aprobacie tych wszystkich struktur Syjonistycznych i Żydowskich, które oskarżają Polaków o wszelkiego rodzaju przewinienia dotyczące realizacji programu Holocaustu.

Chabadski przywódca Sanhedrynu Rebe Menachem Mendel Schneerson ujawnił pod koniec swego życia, a więc w latach 93-94 XX wieku, strategiczny plan tajnych judeo-satanistycznych organizacji zawarty w stwierdzeniu:
„A SŁOWIAŃSKIE BYDŁO WYPĘDZIMY DALEKO NA PÓŁNOC…”
I zdradził więcej szczegółów Planu „samowybrańców Boga”:

Naszą specjalną taktyką walki z czerwono-brązowymi (wszyscy Słowianie są czerwono-brązowi), z mocy swojej skrytości jest Tajna Wiedza.
Główne ostrze walki skierujemy przeciwko Słowiaństwu, za wyjątkiem odszczepieńców, którzy spokrewnili się z Żydami przez wspólne interesy.
Co prawda, tych „spokrewnionych” później, po wykorzystaniu ich w naszych celach, usuniemy z naszego społeczeństwa.
Słowianie, a wśród nich Rosjanie to najbardziej niepokorny naród świata. Niepokorny ze względu na układ ich zdolności psychicznych i umysłowych, założonych przez wiele pokoleń przodków, genów, które nie są podatne na przerabianie.
Słowianina, Rosjanina można zabić, ale nigdy nie można zniewolić. Dlatego to nasienie powinno ulec likwidacji, ale na pierwszym etapie należy dokonać nagłego zmniejszenia jego liczebności .
Nasze metody walki nie będą w ogóle wojskowe, lecz ideologiczne i ekonomiczne z wykorzystaniem struktur siłowych, uzbrojonych w najnowocześniejsze rodzaje broni do fizycznego tłumienia buntujących się z jeszcze większą brutalnością, niż to było w 1993 roku przy rozstrzelaniu Dumy Państwowej Rosji.
Przede wszystkim, podzielimy wszystkie narody słowiańskie na maleńkie osłabione kraje z przerwanymi więzami. Będziemy tu korzystać z naszej starej metody: DZIEL I RZĄDŹ.
Postaramy się te kraje skłócić ze sobą. Wciągniemy je we wojny między sobą w celu wzajemnego niszczenia.
Ukrainiec będzie myślał, że walczy przeciwko ekspansjonistycznej Rosji, walczy o swoją niezależność, będzie myślał, że w końcu uzyskał swoją wolność, podczas gdy całkowicie popadnie w zależność od nas.
Tak samo będą myśleć Rosjanie, że bronią swoich własnych interesów narodowych, odzyskują „bezprawnie” zabrane im ziemie, itd.
To wszystko będziemy robić pod pozorem różnych suwerenności, walki o swoje ideały narodowe. W tym czasie nie pozwolimy żadnej ze stron na samookreślenie się, oparte o wartości i tradycje narodowe.
W tej wojnie głupców słowiańskie bydło będzie osłabiało siebie i wzmacniało nas, głównych reżyserów smuty (pol. chaosu, zamętu ), niby stojących z boku i nie tylko nie uczestniczących w krwawych wydarzeniach, ale i nie wtrącających się do nich. Ponadto zapewnimy sobie całkowite bezpieczeństwo.
Do świadomości Słowian, profanów (niewtajemniczonych) zainstalujemy takie stereotypy myślenia, przy których najstraszniejszym słowem będzie , antysemita”. Słowo, ˜Żyd” będą wymawiać szeptem. Kilkoma sprawami sądowymi (podobnymi do procesu antysemity Ostaszwili z późniejszą jego likwidacją) i innymi metodami (radio, telewizja , przerażające filmy, takie jak zemsta izraelskiego super wywiadu Mosadu za zabicie Żydów), tak bardzo wystraszymy bydło, że u żadnego z Żydów z głowy nie spadnie ani jeden włos, podczas gdy Słowianie będą rozstrzeliwani w grupach, zabijani tysiącami,“ na granicach, gdzie Żydzi nie służą, w siłach pokojowych, w wyniku aktów terroryzmu, zabójstw kryminalnych i na zamówienie. (jeden z takich filmów , to „Haniebne wyrodki”, 2009 rok)

Za: Monika S https://jewishdeathcamps.com/#section-home

https://www.proroctwa.com/objawienie/Rabin-Menachem-Mendel-Schneerson.htm

Pod koniec życia Rabina Menachema Mendela Schneersona, czyli w 1994 r. ten długookresowy na wiele pokoleń plan wobec Słowian był zaawansowany w realizacji w wielu państwach, w tym w Polsce i w Rosji.

Podobnie postępowały wobec podbijanych ludów w Ameryce, Afryce, Azji i Australii europejskie kraje kolonialne rządzone przez te tajne judeosatanistyczne: chazarskie, „błękitnokrwiste” i Watykańskie organizacje.

Najpierw szli do tych ludów misjonarze z misjami nawracania na wiarę ( stąd częste wśród podbijanych ludów stwierdzenia: co misjonarz to agent imperialistów) i badacze naukowi, a następnie pozyskaną głównie przez nich wiedzę wykorzystywano do skłócania tych ludów, aby ze sobą walczyły i osłabiały się, tak jak w czasach współczesnych w byłej Jugosławii, obecnie na Ukrainie, a także między słowiańskimi krajami Polską, Ukrainą, Łotwą, Estonią i Litwą, a Rosją.

Kiedy narody i ludy zostały skłócone i rozbite na mniejsze państwa, to łatwo kraje kolonialne je uzależniały w sposób pokojowy lub podbijały zbrojnie.

Taki sam proces trwa od co najmniej 2 tysięcy lat wobec Słowian, szczególnie intensywnie w ciągu czterech wieków, a najbardziej za pomocą dwóch ostatnich wojen światowych, których celami była: eksterminacja Słowian i podział świata na tylko 16 państw według mapy w bibliotece Kongresu Stanów Zjednoczonych sporządzonej pod koniec 1941 r. przez żyda Gomberga ( następny artykuł to przypomni).

Istnienie takiego wielowiekowego planu wobec Słowian potwierdził pośrednio Adolf Hitler w raporcie do Himlera z dnia 4 marca 1944 r. gdzie napisał m.in. tak:
„Polacy są najbardziej inteligentnym narodem ze wszystkich, z którymi spotkali się Niemcy podczas tej wojny w Europie… Polacy według mojej opinii, oraz na podstawie obserwacji i meldunków z Generalnej Gubernii, są jedynym narodem w Europie, który łączy w sobie wysoką inteligencję z niesłychanym sprytem.
Jest to najzdolniejszy naród w Europie, ponieważ żyjąc ciągle w niesłychanie trudnych warunkach politycznych, wyrobił w sobie wielki rozsądek życiowy, nigdzie niespotykany.”

Na podsumowanie powyższej analizy przytaczamy stwierdzenie wybitnego pisarza angielskiego Gilberta Keitha Chestertona (1874 – 1936):
„Zawsze byłem stronnikiem polskiej idei, nawet wtedy, gdy moje sympatie opierały się wyłącznie na instynkcie (…)
Moja instynktowna sympatia do Polski zrodziła się pod wpływem ciągłych oskarżeń miotanych przeciwko niej; i – rzec mogę – wyrobiłem sobie sąd o Polsce na podstawie jej nieprzyjaciół.
Doszedłem mianowicie do niezawodnego wniosku, że nieprzyjaciele Polski są prawie zawsze nieprzyjaciółmi wielkoduszności i męstwa.
Ilekroć zdarzało mi się spotkać osobnika o niewolniczej duszy, uprawiającego lichwę i kult terroru, grzęznącego przy tym w bagnie materialistycznej polityki, tylekroć odkrywałem w tym osobniku, obok powyższych właściwości, namiętną nienawiść do Polski.
Nauczyłem się oceniać ją na podstawie tych nienawistnych sądów
– i metoda okazała się niezawodną.”





Redakcja KIP
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21, 22   » 
Strona 19 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Kto rządzi tymi którzy nami rządzą
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile