W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Kto rządzi tymi którzy nami rządzą  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
16 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 72344
Strona:  «   1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 20, 21, 22   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:41, 05 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:58, 05 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Rothschyldy i Rokefelery uchodzą z Ameryki
РОТШИЛЬДЫ И РОКФЕЛЛЕРЫ БЕГУТ ИЗ АМЕРИКИ.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:21, 06 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem




_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2990
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:55, 06 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://alexjones.pl/aj/aj-nwo/aj-informa.....nryk-pajak

ciekawe na ile to wiarygodne
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:24, 07 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

HSS 06. Gdzie się podziało złoto SS? – dr Rafał Brzeski



Nadawane na żywo 01.10.2016

W marcu 1941 roku, Adolf Hitler wezwał generalnego gubernatora okupowanych ziem polskich, tak zwanej Generalnej Guberni, Hansa Franka. Po spotkaniu, Frank powiedział najbliższym współpracownikom w administracji Generalnego Gubernatorstwa: "Führer postanowił w ciągu 15-20 lat uczynić ten region ziemiami czysto niemieckimi".

Program Hitlera wpisywał się w dalekosiężne plany Reichsführera SS i Policji Heinricha Himmlera, który miał ambitną wizję utworzenia przemysłowego imperium SS, w którym więźniowie zarządzanych przez SS obozów koncentracyjnych będą produkować uzbrojenie dla oddziałów Waffen SS oraz różne dobra dla przyszłych regionów osiedleńczych SS w zdobytym Lebensraumie na ziemiach Europy wschodniej.

Źródła:

Steury, Donald P., The OSS and Project SAFEHAVEN: Tracking Nazi "Gold",
Studies of Intelligence, lato 2000,
https://www.cia.gov/library/center-fo...
tions/csi-studies/studies/summer00/art04.html

Smith, Arthur L. Jr., Hitler's Gold: The Story of the Nazi War Loot, Oxford,
Berg, 1989 r.

Report on Recovery of Reichsbank Precious Metals, datowany 6 września 1945 r. US National Archives, RG 332, ETO, SGS, 123/2

Bradsher, Greg, Nazi Gold: The Merkers Mine Treasure, Prologue: Quarterly of the National Archives and Records Administration, tom 31, nr. 1, wiosna 1999 r.

US and Allied Efforts to Recover and Restore Gold and Other Assets Stolen or Hidden by Germany During World War II, Preliminary Study Coordinated by Stuart E. Eizenstat, Waszyngton, 1997 r.

Steinberg, Jonathan, The Deutsche Bank and its Gold Transactions During the Second World War, Monachium, C.H. Beck, 1999 r.

Switzerland, National Socialism and the Second World War: Final Report, Zurych, Pendo Verlag, 2002 r.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:32, 11 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Janusz Bieszk

Chrześcijańscy Królowie LECHII

3. Kościół rzymski jako nowy ośrodek władzy w Lechii oraz klątwa, interdykt i ekskomunika jako metody jej egzekwowania



Wolna, niezależna i demokratyczna Słowiańszczyzna, oparta na autorytecie wiecu, a także silna militarnie i odnosząca sukcesy w walkach, funkcjonowała z powodzeniem przez wiele setek lat na ogromnym obszarze, nazywana Imperium Lechi¬tów (co opisałem w Słowiańskich królach Lechii ... ).

Była obserwowana na przestrzeni wieków zarówno z niedowierzaniem, jak i podziwem (nazywana w kronikach od sławnych czynów: Slavi, Slavini), a także z agresywną zawiścią przez sąsiednie imperia: perskie, rzymskie, bizantyńskie, frankońskie, a później państwo niemieckie.

Ariowie-Słowianie Indoscytowie od niepamiętnych czasów wyznawali swoją religię - wedyjski arianizm - z którą byli organicznie i mentalnie sprzężeni, uprawiając jej kult wśród posą¬gów bogów w swoich bożnicach, kącinach, gontynach, a także w świętych gajach i pod świętymi dębami.

Pierwotnie słowiańska ziemia należała do wszystkich członków rodu czy plemienia.

Nie było znane pojęcie własności, w tym również człowieka niewolnika.

Wyjątkiem byli jeńcy wojenni, wykorzystywani okresowo jako niewolnicy.

W sposób naturalny traktowano współżycie seksualne oraz łączenie

str. 42

się w pary i wielożeństwo - wystarczyła zgoda zainteresowanych stron i jej ogłoszenie w społeczności.


Nie istniało prawo dziedziczenia, a syn otrzymywał po ojcu wyuczoną, praktyczną wiedzę i narzędzia pracy lub broń. Było to życie w zamkniętej przestrzeni rodu słowiańskiego. Wyrażało wolność i jednocześnie duże poczucie wspólnoty oraz wolę pracy i działań dla jej dobra. "Wspólna praca, wspólne plony wzbogacały cały ród. Praca była naturalnym obowiązkiem i korzystali z jej wyników wszyscy według potrzeb" (A. Mielnik, Bóg człowiekowi taki los zgotował patrz bibliografia).


W związku z powyższym, pomimo wcześniejszego ograniczonego wprowadzenia chrześcijaństwa na niektórych obszarach Lechii - w obrządku rzymskim w 845 roku oraz w obrządku słowiańskim w 874 roku (patrz Słowiańscy królowie Lechii ... ), można sobie wyobrazić, jaki szok wywołał w Lechii oficjalny chrzest króla Mieczysława II i jego otoczenia oraz zarządzone przez niego zmiany w życiu religijnym, społecznym i osobistym (chrzest, msze, święta, post, pokuta itd.),

a także gospodarczym (nowe opłaty, niewolniczy rygor systemu feudalnego) Ariów-Słowian, do tego dokonywane pod groźbą miecza i kar.


Z dawnym wolnym i dumnym kmieciem słowiańskim nikt się już nie liczył, ponieważ społeczności rodowe zostały rozbite. Dawny rycerz Lechita przekształcił się w pana feudała, właściciela ziem (z królewskiego nadania lub podboju) i żyjących tam ludzi. Dawny kmieć, zwany teraz chłopem, miał bezwzględny obowiązek pracować i zaspokajać potrzeby swoich panów:

feudałów duchownych (biskupi, opaci, proboszczowie) oraz świeckich (książęta, możnowładcy, szlachta) pod groźbą bezlitosnej kary.


W ramach wprowadzania wiary chrześcijańskiej w Lechii nastąpił napływ zagranicznych misjonarzy i kapłanów, przeważ¬nie benedyktynów (mnichem benedyktyńskim był na przykład

43

pierwszy arcybiskup Krakowa i kronikarz Prokosz), których władca obejmował opieką i nadawał im ziemie oraz majątki wraz z ludnością i pracownikami oraz kazał budować kościoły, plebanie i klasztory.

Ze względu na doświadczenie i znajomość języka łacińskiego byli oni kronikarzami, skrybami, doradcami władcy i dworu.

Byli także spowiednikami królewskimi, którzy poznawali tajemnice młodego państwa chrześcijańskiego i przekazywali je do Rzymu papieżowi.

Również w tym czasie w zachodnich klasztorach i kolegiach kształcono pierwszych polskich zakonników.


Zaczął się proces dokładnej obserwacji i kontroli Lechii, inaczej Polanii, przez papieża i cesarza niemieckiego,

którzy bali się panicznie odrzucenia przez Polan i ich władcę narzuconego siłą przeszczepu wiary chrześcijańskiej i powrotu do starej wiary oraz potęgi lechickiej.

Z kolei pierwsi ochrzczeni władcy Lechii: Mieczysław II i jego syn Bolesław I, zmuszali Ariów-Słowian do przestrzegania zasad wiary chrześcijańskiej

oraz przyjęcia jarzma feudalnego na rzecz nowych panów pod rygorem kar cielesnych i piekielnych.

Ci jednak nie byli w stanie zrozumieć tej nieludzkiej terapii szokowej, uznając swoich królów za zdrajców słowiańskiego dziedzictwa lechickiego.

Z tych powodów już pod koniec panowania Bolesława I Wielkiego, w 1022 roku, wybuchł pierwszy bunt.


Stosowane kary były nieludzkie, bezlitosne i według poniższych przykładowych cytatów pozbawione miłosierdzia boskiego:

"Jeżeli stwierdzono, iż ktoś jadł po siedemdziesiątnicy mięso, karano go surowo przez wyłamanie zębów" (Kronika Thiet¬mara, patrz bibliografia).

"Jeśli kto spośród tego ludu ośmieli się uwieść cudzą żonę lub uprawiać rozpustę, spotyka go natychmiast następująca kara: prowadzi go się na most targowy i przymocowuje doń, wbijając gwóźdź poprzez mosznę z jądrami. Następnie umiescza się obok ostry nóż i pozostawia mu się trudny wybór: albo tam umrzeć, albo obciąć ową część ciała" (jak wyżej).


"Biskup i opaci, a nawet proboszczowie mieli odwagę dmagać się, jako panowie, swego prawa pierwszej nocy z nowo zamężną" (A. Świętochowski, patrz bibliografia).


"Gdy kler musiał zrzec się prawa pierwszej nocy, postanowił, że nie będzie go miał nikt, nawet mężowie, i umiał wytłumaczyć prostaczkom,

że trzy pierwsze noce poślubne powinni ofiarować Najświętszej Pannie i wstrzymać się od obcowania z żonami. Za dyspensę od tego trzeba było zapłacić" (jak wyżej).



We wczesnym średniowieczu bezwzględnie i surowo egozekwowane prawo pierwszej nocy dotyczyło całej hierarchii władzy, włącznie z królem i książętami, którzy mogli je egzekwować w stosunku do żon szlachty.

Podobnie postępował szlachcic i pan wioski wobec żony poddanego. Najpierw pan, a dopiero po nim mąż mógł uprawiać seks z poddaną.

W rezultacie szlachetnie urodzeni Ariowie-Słowianie przez taki obyczaj "uszlachetniali" bękartami (ok. 20 proc.) populację kraju.

Jednak żaden z tych bękartów nie miał prawa do dziedzictwa ojca.



"Poddany w majątkach kościelnych płacił, nie wiedząc nawet za co i ile.

Pierwotnej dziesięcinie za zboża wyrosło z czasem tyle różnych odnóg, że trudno się było w tym labiryncie ciężarów rozeznać.

Było przecież świętopietrze - ofiara dla papieża, było meszne - intencja mszalna - wynosząca z łanu jedną lub połowę miary żyta i owsa, była kolęda obowiązkowa po Bożym Narodzeniu, były sowite grzywny dla sądów kościelnych" O. Siemek, patrz bibliografia).


"Poddany musiał - pod groźbą najcięższych kar kościelnych i świeckich - pozostać tylko bydlęciem roboczym.

Chłopa tolerowało się tylko do najcięższej pracy. Nie uznawało się jego potrzeb ani człowieczeństwa. Ba, raził jego dotyk, nawet oddech!" (jak wyżej).

45



"Wypadek z wyratowaniem tonącego wojewody trockiego przez chłopa. W nagrodę chłop został uwolniony od pańszczyzny, ale za to, że ośmielił się złapać pana za czuprynę, otrzymał sto batów!" (jak wyżej).

Przy okazji chciałbym szczególnie polecić wspaniałą i wstrząsającą zarazem Historię chłopów polskich Aleksan¬dra Świętochowskiego (patrz bibliografia), traktującą o życiu w jarzmie feudalnym największej niedocenianej i poniżanej klasy społecznej kraju.

Jednak ten narzucony z Zachodu przez papieża i cesarza okrutny system feudalny działał destrukcyjnie zarówno na dole, jak i na górze drabiny społecznej, także wśród książąt i królów.


"Zadaniem duchownych doradców było: rozniecanie ambicji książąt, pragnień, marzeń o władzy, koronie, podbojach. Rywalizacja i zawiść miały ułatwiać osłabianie sporami młodego państwa chrześcijańskiego" (A. Mielnik).

Doświadczył tego na przykład Bolesław I Wielki po śmierci ojca, walcząc bezwzględnie o tron w Lechii ze swoim rodzeństwem i popierającymi ich feudałami.


"Książęta [ ... ] stawali się okrutni i bezwzględni. W szczepiona im ambicja oraz przymus konkurowania sprawiały, że rozgorzały walki. Brat zabijał brata, by przejąć kawałek ziemi. Za gwałtowne czyny wyznaczano pokuty. W konsekwencji powstawały świątynie, klasztory. W pokucie oddawano majątki na rzecz kościoła" (jak wyżej).


"Nic więc dziwnego, że w wieku XIII biskup krakowski posiada 49 folwarków i 17 dworów w 225 wioskach. [ ... ] Klasztor cysterek w Trzebnicy miał w swoim władaniu 183 wsie, a cystersi mogliscy - 30 osad i udziały w kopalniach soli" (T. Siemek).

W XII - XIII wieku, gdy po śmierci króla Bolesława Krzywoustego dokonał się narzucony przez papieża i cesarza drugi rozbiór Lechii na księstwa, kler zgodnie z instrukcjami z Rzymu

46

nie dążył do ich połączenia i utworzenia jednolitego królestwa, lecz popierał książąt juniorów przeciwko prawowitym seniorom urzędującym w Krakowie, w dzielnicy pryncypackiej, co prowadziło do destabilizacji kraju. W związku z tym następował dalszy podział księstw i rozrost liczby udzielnych książąt.


Jednocześnie papież i Kościół rzymski dysponowali środkami, aby dotkliwie karać zbyt niezależnych władców i społeczności słowiańskie, które to kary stosowali często i chętnie we własnym interesie.

Należały do nich: klątwa, interdykt i ekskomunika. Sprzymierzeńcami papieży były też w średniowieczu ciemnota i nieświadomość narodów i ludzi, którzy drżeli na samą myśl o tych karach.


Klątwa lub anatema
to akt prawny przeznaczający kogoś lub coś na zagładę, dokonany jako ślub. Jest to akt wyjęcia spod prawa, akt banicji, równy wyrokowi śmierci. Koronowany, namaszczony król chrześcijański był pomazańcem bożym i kto na niego podniósł rękę, podlegał klątwie i karze śmierci. Klątwa mogła także spaść na władcę i jego poddanych. Ten, kto wykonał świętą klątwę papieża na króla lub kraj, czyli zniszczył "obiekt przeklęty': był kanonizowany i otrzymywał tytuł świętego (P. Schaff, Diccionario Biblieo ... , J. Siemek - patrz biblio¬grafia). Jest to powód, dla którego Kościół rzymski kanonizował cesarzy niemieckich, np. Henryka II za najazdy zbrojne na Lechię, inaczej Polanię.

Klątwa była w stanie zerwać wszystkie więzi rodzinne, narodowe, pozbawić człowieka podstawowych źródeł utrzymania i skazać na śmierć głodową, odebrać mu cześć i poważanie. Nie¬szczęsny wyklęty miał do wyboru tylko dwie drogi: albo trzymać hardo wyprostowany kark - i wtedy najczęściej w osamotnieniu i pohańbieniu ginął, albo też zgiąć kark, upokorzyć się, opłacić i żyć dalej O. Siemek).


Rzucenie klątwy odbywało się zgodnie z wyreżyserowanym ceremoniałem w ponurej scenerii, w kościele, u stóp ołtarza,

47

przy zapalonych świecach i biciu w jedną stronę dzwonu. Po odczytaniu okropnej wyklinającej roty odwracano świece płomieniami w dół i rzucano na podłogę oraz deptano.

Potem kler z wiernymi wychodził przed bramę świątyni i na znak przekleństwa wiecznego rzucał trzy kamienie w kierunku domu osoby lub osób czy obszaru wyklętego.


Interdykt z kolei był klątwą zbiorową, dotyczącą grupy osób lub obszaru. Był nakładany na parafie, diecezje, miasta, prowincje, całe narody i państwa. Interdykt dotyczył także osób niewinnych żyjących na tym obszarze. Pozbawiał wszelkich usług kościelnych: uczestniczenia w nabożeństwach, udzielania chrztu, komunii, sakramentów, grzebania zmarłych itd.


Ekskomunika natomiast była stosowana wobec wiernych, którzy wypaczali lub kwestionowali naukę Kościoła i niektóre "prawdy religijne" oraz inaczej interpretowali Pismo Święte czy też krytykowali postępowanie duchownych.

Ekskomunikowani mieli zakaz uczestniczenia w obrzędach religijnych, przyjmowania sakramentów i innych usług kościelnych, stykania się i rozmowy z wiernymi. Nie można było z nimi obcować, mieszkać, pracować, zapraszać do stołu, pomagać, ukrywać, dawać pieniądze, żywność czy tylko sprzyjać. Kto bowiem to uczynił, sam podlegał tej bezlitosnej ekskomunice.

W tych czasach były to straszne kary i kto się nie ukorzył i nie opłacił, ten powoli ginął na oczach całej społeczności chrześcijańskiej. Wyklętym mógł zostać każdy: od chłopa przez szlachcica po księcia i króla.

Klątwy nakładali: papież, arcybiskupi i biskupi. Klątwy nałożone przez arcybiskupa winien zatwierdzić papież, natomiast biskupie arcybiskup, co - jak się wydaje - nie zawsze było przestrzegane.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:55, 12 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


Marzec’68 oczami uczestników

Cel
Metoda
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 06:54, 14 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czechy: prokurator stawia zarzuty za kupno 4 samolotów CASA po 33 mln €/szt. twierdząc, że są przepłacone.

Polska: rząd PO/PSL kupuje od Airbusa 5 takich samolotów po 42 mln €/szt.

Przypomnijmy - w czerwcu 2012 roku zarządzany przez Tomasza Siemoniaka MON podpisał z Airbus Military umowę na dostawę 5 samolotów transportowych CASA za kwotę 876 mln zł,
co stanowiło równowartość ok. 210 mln €.
Jeden samolot kosztował ok. 42 mln €.
Kontrakt nie przewidywał offsetu.
Zaledwie dwa miesiące później w Czechach dochodzi do zatrzymania Vlasty Parkanovej,
byłej minister obrony tego kraju. Powód?

- W 2009 r. podjęła decyzję o zakupie 4 samolotów CASA za 135 mln € (33 mln €/szt.).

Śledczy uznali, że przepłaciła co najmniej 22,5 mln €...

Czytaj więcej: http://niewygodne.info.pl/…/03351--Kosztowna-CASA-od-Airbus…
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:26, 23 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szydło wytypowana przez USA i przeszkolona na lidera

Posted by Marucha w dniu 2015-07-09 (czwartek)

Beata SzydłoKandydatka Prawa i Sprawiedliwości na premiera Polski, Beata Szydło, brała udział w programie szkoleniowym organizowanym przez amerykański odpowiednik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, który kształci przyszłych liderów politycznych w „zaprzyjaźnionych” krajach.

Do programu została wytypowana, tak jak inni polscy politycy, którzy później zostali liderami m.in. Bronisław Komorowski, Donald Tusk czy Aleksander Kwaśniewski.

„The International Visitor Leadership” to szkolenia prowadzone przez Departament Stanu USA, do których wybierane są wyłącznie osoby mające szansę w przyszłości zostać liderami w dziedzinach polityki, mediów czy biznesu. Jak czytamy na stronie Ambasady USA do programu nie można się zgłosić tylko trzeba być wytypowanym przez stronę amerykańską.

Samo uczestnictwo w szkoleniu nie oznacza nawiązania współpracy z amerykańskimi służbami jednak jak twierdzą przeciwnicy Szydło wzięcie udziału w podobnym programie szkoleniowym organizowanym np. przez Rosję zdyskwalifikowałoby każdego polityka.

Sama Szydło nie ukrywa tej informacji i chwali się nią na swojej stronie internetowej gdzie informuje, że w roku 2004 była „stypendystką departamentu stanu USA w ramach programu The International Visitor Leadership”.

Innymi znanymi polskimi politykami przeszkolonym przez Amerykanów jest ustępujący prezydent Bronisław Komorowski oraz były prezydent Aleksander Kwaśniewski a także byli premierzy – Donald Tusk, Hanna Suchocka, Kazimierz Marcinkiewicz i Mieczysław Rakowski.

http://pikio.pl
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:13, 23 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zaporoże czyli Ukraina właściwa.
Jurand - 17 Marca, 2015 - 02:38
http://niepoprawni.pl/sites/default/file.....ozzhya.png


Ruś istniała niemalże od zawsze. Ruś od zamierzchłych czasów zasiedlały plemiona Lechickie czyli mówiąc dziejszą mową kozacką czyli ukraińską, Lachy.
Początkiem uikrainy było Zaporoże, które to w owym czasie nie nazywało się wcale Ukrainą tylko Zaporożem.
A zatem gdzie leżało i od czego się zaczęło owo Zaporoże i jacy ludzie zamieszkiwali tą krainę?
A zaczęło się od siczy czyli obozu warownego.

"Sicz Zaporoska (ukr. Запорозька Січ) – główny ośrodek Kozaków zaporoskich (niżowych). Ufortyfikowany obóz (por. kosz) kozacki, zakładany od XVI wieku na różnych wyspach dolnego Dniepru. Pierwsza Sicz została założona przez Dymitra Wiśniowieckiego zw. Bajdą w 1553 roku na Chortycy. Pierwsza Sicz nie istniała długo. Została zniszczona zupełnie latem 1557 roku (po zaciętej walce i wygłodzeniu Kozaków spowodowanym oblężeniem) przez Tatarów, posiłkowanych oddziałami Wołochów i Turków, dysponującymi artylerią. Dymitr Wiśniowiecki ucieka z oblężonej twierdzy (Siczy) i w 1562 roku zakłada nową Sicz na wyspie Monasterskiej (Klasztornej). Po śmierci Wiśniowieckiego (1563 rok) wodzem Kozaków został Bohdan Różyński, który zaczął się tytułować hetmanem Kozaków niżowych[1].
"Nazwa Sicz pochodzi od słowa "zasieka" tj. umocnienie zbudowane z drzewa. Zaporoska była dlatego, że leżała za porohami Dniepru (poroh = próg)."
"Zaporoże (ukr. Запоріжжя, również znana jako Niż) – historyczna nazwa terytorium nad dolnym Dnieprem, leżącego poniżej tzw. porohów (progów skalnych na rzece), w granicach administracyjnych dawnego województwa kijowskiego Rzeczypospolitej."

No to mniej więcej wiemy gdzie leżało i skąd się wzięło Zaporoże.
A teraz kto to byli Kozacy.
Różne źródła mówią różne rzeczy, a więc wypadałoby się zapoznać przynajmniej z etymologią tego słowa.

"W epoce staropolskiej snuto na ten temat wiele różnych hipotez. Maciej Stryjkowski, kronikarz XVI-wieczny, twierdził, iż nazwa społeczności kozackiej wzięła swój początek od watażki imieniem Kozak. Kronikarze XVII-wieczni Wespazjan Kochowski i Paweł Piasecki uważali, że nazwa ta została urobiona od kozy, ponieważ Kozacy byli tak zwinni, jak to zwierzę domowe."

Trzeba przy tym zauważyć, że Kozacy, jak i Wikingowie kilkaset lat wcześniej, żyli w bardzo podobny sposób. Mając na uwadze podobny styl życia możnaby wyciągnąć wniosek, że Kozacy pochodzą od Wikingów, ale przeszkadza wnioskowi drobnostka. W owym czasie tak właśnie żyli parobcy, w czworakach. Czy z tego można wysnuć wniosek, że wszyscy parobcy wywodzili się od Wikingów? Hm, to byłoby takie samo prawdopodobieństwo jak to, że Lwów, Kraków i Warszawa
to prastare ukraińskie miasta, nie mówiąc już o Wrocławiu i Szczecinie,
do których to ukraińcy nabrali praw poprzez zasiedlenie.
Bazując na zasadzie zasiedlenia Żydzi uznają Polskę za swój kraj
.
Przecież osiedlili się tu 600 lat temu. Oczywiście nie należy zapominać o Niemcach, którzy to poprzez "zasiedlenie" czytaj wyrżnięcie opanowali lechickie ziemie między Renem i Odrą czyli tzw Pomorze Przednie, nie mówiąc już o Serbo-Łużyczanach, należących do grupy czeskiej. Także wszyscy "zasiedleńcy" , możecie sobie mieszkać, ale musicie pamiętać kto jest właścicielm, bo napewno nie wy. Nawiasem mówiąc ziemie, generalnie rzecz biorąc, między Łabą i conajmniej Dnieprem są to ziemie Lechickie od setek tysięcy lat.
Nigdy na tych ziemiach nie było germańskich plemion, a tym bardziej ukraińców.

Powtarzam raz jeszcze, każdy może mieszkać, ale to LECHICI lub po ukraińsku LACHY są właścicielami tych ziem i tylko LECHICI lub LACHY mają prawo do tych ziem. To wszystko i proszę o tym pamiętać raz na zawsze.

Po tej małej dygrasji możemy wrócić do tematu.

"W średniowieczu koczowali tam Pieczyngowie, Połowcy i Tatarzy. Od czasów Witolda w XV-XVI wieku pod zwierzchnictwem Wielkiego Księstwa Litewskiego. Od unii lubelskiej z 1569 roku w granicach Korony. Z powodu ograniczonego zasięgu władz urzędników Rzeczypospolitej, stało się miejscem schronienia dla zbiegów oraz osiedlania się przybyszów z centralnej i wschodniej Rzeczypospolitej, a także uchodźców i osadników z Hospodarstwa Mołdawii, Hospodarstwa Wołoszczyzny i Carstwa Rosyjskiego. Od Rzeczypospolitej odłączone w 1686 w konsekwencji postanowień traktatu Grzymułtowskiego."

"Rejestrowi Kozacy. Dziejopis nasz Juljan Bartoszewicz w gruntownych artykułach swoich: Kozacy — Kozaczyzna, Niż — Niżowcy (w Encykl. powsz. 28-tomowej) wykazał różnicę Kozactwa od Niżowców. Niżowcy, t. j. siedzący na Niżu czyli w dole Dniepru, koczowali w stepach czarnomorskich i rozbijali Tatarów lub po morzu. Kiedy się Turcja zaczynała uskarżać przed Rzplitą na te Niżowców napady i rozboje, Batory się tłómaczył, że to ludzie, którzy jego rozkazom nie ulegają.

Byli to wprawdzie przeważnie wychodźcy z Polski i Rusi, którzy uorganizowali się sami i za pieniądze służyli,
kiedy ich zawołano,
lecz obok tego posła Stefana Batorego zabili,
gdy z polecenia króla, dogadzającego Turcyi, przyjechał ich łagodzić
i od napaści na wybrzeża czarnomorskie odmawiać.


Lecz z czasem Polska, kolonizując się, z krainy kijowskiej i bracławskiej na południe doszła do owych sławnych porohów dnieprowych, za którymi kryli się Niżowcy. Wtedy niepodobna było zostawić Niżowców samym sobie i przed Turcją wymawiać się dalej, że Niżowcy nie należą do Polski.

Żadne państwo na świecie nie zniosłoby na własnych granicach tłumu
ludzi swawolnych i bitnych, których zgromadzały na porohy:

wstręt do pracy rolniczej, duch swobody i żądza łupów.

Polska jednak — jak mówi Bartoszewicz — nie przyszła na Niż niszczyć rycerstwo, lecz je urządzić, a tem samem zabezpieczyć Ruś i całą Rzplitą przed groźnemi wojnami z Turcją.

Polska nie mogła zresztą dopuścić urządzenia na swych granicach państwa z rządem wojennym, z narodem, utrzymującym się nie z pracy ale z łupieży;"

Tą niesforność i żądzę mordów, gwałtów i łupieży zaczęła wykorzystywać Rosja, po cichu wysyłając pieniądze
i namawiając Kozaków do wypraw na Turcję.
Rosja dobrze wiedziała, że to wszystko pójdzie na karb Rzeczypospolitej,
że to co wyprawiają Kozacy będzie doprowadzało do wojen Turcko-Polskich.
Osiągała w ten sposób własny cel, którym było maksymalne osłabienie dwuch państw, Turcji i Polski.
Nie trzeba było długo czekać na skutki. Najpierw nastąpiły rozbiory Rzeczypospolitej, a później Turcja przgrała z Rosją.
Mówiąc wulgarnie, na trupach Turcji i Polski wyrosła potęga Rosji, a trucizną byli Kozacy.

Do czego to doprowadziło Kozaków (Ukraińców)?

"15 czerwca 1775 wojska rosyjskie pod dowództwem Piotra Tekely w sile 10 pułków piechoty, 8 pułków kawalerii i 13 pułków Kozaków dońskich, realizując projekt Grigorija Potiomkina, otoczyły umocnienia Siczy i ogłosiły, że Sicz została zlikwidowana.

Przewaga wojsk rosyjskich była tak duża, że poddano się bez walki. Większość Kozaków uciekła w nocy czółnami na ziemie Chanatu Krymskiego, natomiast umocnienia i budynki zostały rozebrane, archiwum i skarbiec wywiezione do Moskwy, a starszyzna: Ataman koszowy Piotr Kalniszewski, pisarz wojskowy Hłoba i sędzia Pawło Hołowaty aresztowana i skazana na więzienia lub zesłanie.

Cała operacja odbyła się przy okazji powrotu armii rosyjskiej z frontu tureckiego po zawarciu w dniu 21 lipca 1774 traktatu w Küczük Kajnardży.


"Ziemie kozackie przyłączono częściowo do guberni noworosyjskiej, a częściowo do azowskiej. Wprowadzono rosyjską administrację i sądownictwo, zlikwidowano skarb wojskowy, zatarto wszelkie ślady autonomii. Zaporoże stało się częścią składową państwa rosyjskiego. Większość Kozaków zamieniono w chłopstwo, część wcielono do różnych pułków rosyjskich bądź osiedlono na nowych terenach"[1].

Manifest Katarzyny II brzmiał:
"Sicz Zaporoska została zniszczona z wykluczeniem na przyszłe lata i samej nazwy zaporoskich Kozaków (...) na rozkaz nasz przez postępki swoje (...) i okazane przez Kozaków nieposłuszeństwo wobec naszych najwyższych rozkazów"[1].


Ziemie Zaporoża nadano dworzanom carskim (Grigorij Potiomkin, Aleksander Wiaziemski, Prozorowski, Cyryl Razumowski)."

Czy wypadki z czerwca 1775 roku nauczyły cokolwiek Kozaków (Ukraińców)? Niczego! W późniejszym okresie wysługiwali się Austro-Węgrom i Niemcom. W zamian za co? Za iluzoryczne obietnice. Można by pisać całe tomy o zbrodniach Kozackich (Ukraińskich), czy to da cokolwiek, czy to pomoże im zrozumieć? Niestety nie.

Uczciwie mówiąc naprawdę nie chce mi się traktować tego tematu dogłębnie. Nie mam przekonania co do tego, że to cokolwiek będzie znaczyło, że to cokolwiek pomoże, ale pragnąłym zmienić hasłó za wolność waszą i naszą, na hasło "ZA WOLNOŚĆ NASZĄ"


Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/jurand/zaporoze-czyli-ukraina-wlasciwa

http://niepoprawni.pl/sites/default/file.....ozzhya.png
[img]http://niepoprawni.pl/sites/default/files/ilustracje-publiczny/ukraine-zaporozzhya.png
[/img]http://niepoprawni.pl/sites/default/file.....ozzhya.png
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:48, 26 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Roman Dmowski
Analiza i proroctwo dotyczące sytuacji na Ukrainie.

Minęło 85 lat i nadal jak najbardziej aktualna.

"Nie ma siły ludzkiej, zdolnej przeszkodzić temu, ażeby oderwana od Rosji i przekształcona na niezawisłe państwo
[b] Ukraina stała się zbiegowiskiem aferzystów całego świata, którym dziś bardzo ciasno jest we własnych krajach,
kapitalistów i poszukiwaczy kapitału, organizatorów przemysłu, techników i kupców, spekulantów i intrygantów,
rzezimieszków i organizatorów wszelkiego gatunku prostytucj
[/b]i: Niemcom, Francuzom, Belgom, Włochom,
Anglikom i Amerykanom pośpieszyliby z pomocą miejscowi lub pobliscy Rosjanie, Polacy, Ormianie, Grecy,
wreszcie najliczniejsi i najważniejsi ze wszystkich Żydzi.
Zebrałaby się tu cała swoista Liga Narodów…

Te wszystkie żywioły przy udziale sprytniejszych, bardziej biegłych w interesach Ukraińców,
wytworzyłyby przewodnią warstwę, elitę kraju.
Byłaby to wszakże szczególna elita,
bo chyba żaden kraj nie mógłby poszczycić się tak bogatą kolekcją międzynarodowych kanalii.


Ukraina stałaby się wrzodem na ciele Europy;
ludzie zaś marzący o wytworzeniu kulturalnego, zdrowego i silnego narodu ukraińskiego,
dojrzewającego we własnym państwie, przekonaliby się, że zamiast własnego państwa,
mają międzynarodowe przedsiębiorstwo, a zamiast zdrowego rozwoju, szybki postęp rozkładu i zgnilizny".
Roman Dmowski „Świat powojenny i Polska” (1931)


======================
Sławomir Nowak, a może Sławko Nowaczenko? Konstytucja Ukrainy stanowi jasno: "Obywatel Ukrainy nie może być wydalony lub wydany innemu państwu"
wpis z dnia 25/10/2016

wykorzystane foto: PlatformaRP (Flickr.com / CC by SA 2.0)

Kariera polityczna Sławomira Nowaka w Polsce skończyła się w 2014 roku. Został on wówczas skazany za składanie fałszywych oświadczeń majątkowych. Stał się również bohaterem "afery podsłuchowej", kiedy to w trakcie nagranej rozmowy wyraził obawę, że kontrola skarbowa wykaże nieprawidłowości u jego żony. Spalony w naszym kraju odnalazł się na Ukrainie. Teraz przyjął obywatelstwo tego państwa.

Warto zauważyć, że
1) konstytucja Ukrainy gwarantuje mu praktyczną nietykalność, a
2) ukraińskie prawo nie pozwala na posiadanie drugiego obywatelstwa.




[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/14729404_1751886165060466_3276110550551680009_n.jpg?oh=97d9c1fc6237ea010a5f16f17f679503&oe=58A0A4FB[/img]
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:03, 05 Lis '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Assange ujawnia: finansowane Fundacja Clintona i pochodzi z tego samego źródła.
Opublikowany 04.11.2016

Fundacja Charytatywna demokratycznego kandydata na prezydenta Hillary Clinton, „Clinton Foundation”
organizacji terrorystycznej Islamskiego Państwa (również Daesh, IS) finansowane są z tych samych źródeł.
Powiedział założyciel Revelation Wikileaks Julian Assange.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:37, 14 Lis '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Ideolog liberalnego zamordyzmu. Kim jest Fareed Zakaria, przyjaciel Sikorskiego i Applebaum oraz zawzięty krytyk Polski? 13.11.2016

Fot. YouTube/screenshot Fot. YouTube/screenshot

Tekst ukazał się w „Nowej Konfederacji”.

„Odyseusz powrócił na krótko do Kirke i wyprawił się w dalszą podróż. Na jego drodze pojawiły się syreny – pół kobiety, pół ptaki, zwodzące żeglarzy swym śpiewem. Sprytny Odyseusz kazał więc swym ludziom, aby zatkali sobie uszy woskiem, natomiast jego samego przywiązali do masztu. Dzięki temu uniknął rozbicia o okoliczne rafy, na które syreny naprowadzały statki”.

Powyższy cytat z „Odysei” Homera nieprzypadkowo znalazł się w książce pt. „Przyszłość wolności: nieliberalna demokracja w USA i na świecie” („The Future of Freedom: Illiberal Democracy at Home and Abroad”, 2003). Jej autor, guru liberalnej, globalistycznej elity w USA, Fareed Zakaria, poprzez tę elegancką metaforę wyraził sposób, w jaki postrzega demokrację: Odyseusz to rząd, Syreny to demos, a ludzie Odyseusza – elity. To one dbają o to, by rząd nie mógł ślepo podążać za żądaniami mas, często naprowadzającymi go na rafy. Rząd ma sterować, zamiast być sterowanym.

Ile demosu w demokracji?

„Półsuwerenny lud” (The semi-sovereign people) – to pojęcie ukute niemal pół wieku temu przez amerykańskiego politologa Elmera Erica Schattschneidera, w ramach toczącej się wówczas debaty między „elitystami” a „pluralistami”. Schattschneider argumentował, że kontrola nad politycznymi decyzjami leży poza zasięgiem przeciętnego obywatela. Wykluczenie demosu z demokratycznego procesu było w latach 60. XX wieku popularnym tematem intelektualnej debaty. „Pluraliści” argumentowali za rodzajem rządu, w którym wszyscy uczestnicy mają równy status – czy to w posiadaniu, władzy, czy prawach. Ówcześni „elityści”, za takimi socjologami jak Vilfredo Pareto czy Gaetano Mosca uważali, że to uprzywilejowani ludzie sukcesu powinni rządzić, ponieważ na to „zasłużyli”, a rolą mas jest bycie rządzonymi. Spór nie został rozstrzygnięty ani na korzyść jednych, ani drugich. Pytanie, ile demosu powinno być w demokracji, znów stało się jednak ośrodkiem zainteresowania po upadku komunizmu, „końcu historii” Fukuyamy i pozornym zwycięstwie liberalnej demokracji, jako dominującej formy rządów na świecie.

Krytykowanie demokracji stało się modne, ale nikt nie robił i nie robi tego z takim ferworem, jak Zakaria – dziennikarz CNN, ulubieniec waszyngtońskich salonów i samozwańczy człowiek sukcesu („Jestem pewien, że niebawem zostanę sekretarzem stanu” – mówił w jednym z wywiadów). To, że Zakaria, syn prominentnego hinduskiego adwokata, sam należał już od urodzenia do elit, nie jest bez znaczenia. Podobnie nie bez znaczenia jest jego dzieciństwo, spędzone w Bombaju lat 60., naznaczonych przez „populistyczne rządy” Gandhiego i wprowadzenie systemu wielopartyjnego, co według Zakarii uczyniło Indie bardziej demokratycznymi, ale „jednocześnie mniej liberalnymi”.

Do władzy doszli bowiem hinduscy fundamentaliści, wybrani „głównie przez biedaków z najniższych kast”. Zaczęli oni prześladować uprzywilejowaną muzułmańską mniejszość, do której Zakaria należał. Demokracja, pozornie rzecz dobra, okazała się złem. Doprowadziła bowiem – za sprawą „tępych” mas – do powrotu hinduskiego nacjonalizmu, opresji i przemocy. Zakaria zaś boleśnie doświadczył na własnej skórze utratę przywilejów.

Jest to najbardziej osobisty pasaż w „Przyszłości Wolności”, a jednocześnie naznacza ogólny kierunek myślenia Zakarii, obwiniającego demokrację o wszelkie zło nowoczesnego świata: o przemoc etniczną, biedę, represje, wojnę, a nawet międzynarodowy terroryzm, który nazywa „demokratyzacją przemocy”. Jeśli w danym miejscu nie zakorzenią się na dobre prawa człowieka, to jak pisze Zakaria, demokracja nie jest w stanie triumfować. Przeprowadzenie wyborów i promowanie liberalizmu jako doktryny gospodarczej nie wystarczy. Jego zdaniem demokracja i wolność to nie to samo. Jeśli demokracja nie produkuje ładu (jest to argument zaczerpnięty z Huntingtona), może wspierać „najgorszy rodzaj konserwatyzmu i fanatyzmu”, uniemożliwiać reformy, postęp gospodarczy i społeczny. W ten sposób powstają „nieliberalne” demokracje. Sama wolność słowa i powszechne wybory są w jego przekonaniu niemal gwarancją zwycięstwa ugrupowań najbardziej radykalnych oraz najbardziej



Ta krytyka dotyczy głównie krajów Trzeciego Świata, przechodzących, często pozorne, procesy demokratyzacyjne. Zakaria wpada przy tym w pułapkę własnej szaty pojęciowej. Według jego definicji, aby dane państwo mogło stać się „nieliberalną demokracją”, najpierw musi stać się demokracją, a to wymaga przeprowadzenia autentycznie wolnych i pluralistycznych wyborów. Tym samym kraje, które przytacza, jako przykład nieliberalnych demokracji (Białoruś, Tadżykistan, Kirgizja) nimi nie są. Wybory, które przeprowadziły, nie były bowiem ani wolne, ani pluralistyczne. Były dyktaturami i są nimi nadal. Ta logiczna sprzeczność ciągnie się przez całą książkę Zakarii.

Rządy elit

Tak samo krytycznie były wydawca amerykańskiego „Newsweeka” odnosi się jednak także do dobrze zakorzenionych demokracji zachodnich. „Politycy krajów o długiej demokratycznej tradycji coraz więcej czasu poświęcają na wsłuchiwanie się w głos ludu” – skarży się Zakaria. „I coraz częściej są więźniami grup nacisku” – dodaje. Demokratyzacja zaczęła przybierać jego zdaniem karykaturalne rozmiary, zmieniając mężów stanu w niewolników demosu, oceniających swój sukces przez pryzmat cotygodniowych sondaży popularności. Zamiast rządzić, sterować, i tu wracamy do metafory z „Odysei” Homera, politycy idą za głosem „wielkich niedomytych” (the great unwashed), innymi słowy motłochu. Wynikiem jest dojście do władzy nie tych, którzy powinni (faszystów, konserwatystów, populistów, fanatyków – niepotrzebne skreślić), co nieuchronnie prowadzi do ograniczenia wolności, szczególnie mniejszości seksualnych i etnicznych.

Zakaria nie próbuje nawet ukryć swojej pogardy dla szerokich mas, które chcą uczestniczyć w demokratycznym procesie, nie posiadając do tego narzędzi. Tych, którzy nie studiowali na jednej z uczelni Ivy League, do których on sam uczęszczał. Lekarstwem na „masową demokrację” są jego zdaniem elity. Rządy mniej reprezentacyjne i bardziej oligarchiczne. Zakaria twierdzi wręcz, że światła oligarchia, wyznająca coś, co nazywa on „liberalnym konstytucjonalizmem”, jest lepszą opcją niż nieliberalna, tępiąca mniejszości i innowierców demokracja.

„Jeśli nieregulowana demokracja zagraża wolności, to należy ją zastąpić – jak pisze Lee Harris w swojej książce „Następna wojna domowa w USA: Populistyczna rewolta przeciwko liberalnym elitom” („The next american civil war: The Populist Revolt Against the Liberal Elite”) – demokracją regulowaną. Regulowana demokracja wymaga zaś regulatorów. W tej roli Zakaria widzi „niezależnych sędziów”, banki centralne czy Światową Organizację Handlu oraz „elitarny korpus ekspertów”. Rządy będą funkcjonowały lepiej, jeśli wyjmiemy to, co polityczne z polityki. Z tej pozycji krytykował w swoim programie w CNN już kilkakrotnie polski rząd i jego traktowanie sędziów konstytucyjnych, z prof. Rzeplińskim na czele. Bronił też korporacji, znajdujących się „pod atakiem niebezpiecznych utopistów”, czyli antyglobalistów.

Zakaria wskazuje przy tym na Unię Europejską jako udany przykład „niedemokratycznego prowadzenia polityki”. Demokratyczny deficyt europejskiej wspólnoty jest dla niego zaletą, a nie wadą, bowiem „izoluje Unię od politycznego nacisku” obywateli.

Odebrać głos motłochowi

Nie da się przy tym oprzeć wrażeniu, że Zakaria, który niegdyś stwierdził, że „Chińczycy są wdzięczni za pracę niewolniczą w fabrykach”, a odpowiedzią na kryzys finansowy jest „więcej kapitalizmu”, nie tyle broni efektywnych rządów i osobistych wolności, co przywilejów elitarnej, liberalnej kasty, obawiającej się, że przegrani procesu globalizacji dojdą do władzy i wyszarpią spod nich bogactwo i przywileje. Zakaria raz już tego doświadczył i najwyraźniej nie ma ochoty na powtórkę.

Stąd jego słabo skrywana radość z upadku „Białej Ameryki” (okazana w programie „Global Public Square”, emitowanym w CNN w styczniu tego roku). „Biali Amerykanie z niższej klasy średniej wymierają w zastraszającym tempie, z powodu chorób, narkomanii, alkoholizmu” – mówił, dodając, że są to wyborcy Donalda Trumpa. „To oznacza, że Trumpowi nie uda się zrealizować swojego hasła wyborczego – »Przywrócić wielkość Ameryce« [„Make America great again]” – radował się. Biała Ameryka, ten ciemiężony „white trash” („biały śmieć”), pierwsza ofiara schyłku ładu waszyngtońskiego, już się nie podniesie.

Ot, cała filozofia. Tu nie o demokrację chodzi ani o wolność czy obronę systemu „checks and balances”, choć trudno się nie zgodzić z częścią krytyki przytaczanej przez Zakarię, choćby nieznośnego uzależnienia procesu politycznego od słupków poparcia lub jego argumentem za bardziej republikańskimi rządami.

Z resztą zgodzić się już trudniej, bowiem w miejsce „chaotycznych” rządów demosu Zakaria proponuje nam miękki autorytaryzm. Rządy zza zamkniętych drzwi gabinetów, podparte niewybranymi demokratycznie ciałami regulacyjnymi, nieliczące się z rządzonymi. Oligarchia, czy jak twierdzi Niall Ferguson „rządy arystokracji” w imię wolności, to aż nader oryginalna koncepcja. Gdyby Zakaria miał taką możliwość, odebrałby temu „białemu motłochowi”, który głosował na Trumpa, pewnie prawa wyborcze.



Takie pomysły już się zresztą pojawiały, choćby po referendum nad „Brexitem”, gdy niektórzy argumentowali, że wynik plebiscytu jest nieważny, bo „niektórzy byli za głupi, by zrozumieć, nad czym głosują”. Inny przykład mieliśmy w Austrii, gdy między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich, w których prowadził kandydat skrajnie prawicowej „Wolnościowej Partii Austrii”, Norbert Hofer, w mediach pojawiły się propozycje równie światłych jak Zakaria ekspertów, aby uzależnić prawo do głosu w wyborach od poziomu wykształcenia i zasług.

Dyktatura lekarstwem

Piewcom globalizacji zaczął się palić grunt pod nogami. Proponują nam więc zamiast „tyranii większości” demokrację bez demosu. Cała argumentacja Zakarii w „Przyszłości Demokracji” jest w swoim wydźwięku antydemokratyczna. Obrona rządów elit na Zachodzie idzie u niego w parze z poparciem dla autorytaryzmu wszędzie indziej.

Dla Zakarii problemem nie jest to, że demokracja gdzieś poniosła porażkę, tylko że odniosła sukces. A na niedociągnięcia demokracji jego zdaniem „lekarstwem zawsze jest dyktatura”. Gdy Zakaria ostrzega więc przed korumpującym efektem władzy, brzmi to wobec jego ślepego poparcia dla rządów elit groteskowo. Tym bardziej, że te elity polityczne i kulturowe już rządzą, i są więc współodpowiedzialne za wyliczone przez niego niedociągnięcia. Z wywodów Zakarii wybrzmiewa także swoisty paternalizm. Motłoch ma uwierzyć, że wykluczenie go z procesu demokratycznego mu służy – zdejmując z niego presję decyzji oraz odpowiedzialność.

Za tym stoi przekonanie, że lud nie dorasta. Składa się, z wyjątkiem pojedynczych sztuk, wyrosłych nad miarę na ideowej diecie, na karły, gnomy, liliputy i Pigmeje. Ma niewłaściwą mentalność, jest ksenofobiczny, szowinistyczny, nacjonalistyczny, prymitywny i głupi.

„Gdy mamy wybór między wolnymi i sprawiedliwymi wyborami” – pisze Zakaria – „a gwarancją praw i wolności”, powinniśmy wybrać tę drugą opcję. Demokracja ogranicza się przy tym w jego pojęciu do procesu wyborczego, czyli do metody politycznej. Pytanie, czy tak wąskie definiowanie demokracji (w oderwaniu od jej podstaw moralnych) i przeciwstawianie jej prawom człowieka, czyli konstytucyjnym wolnościom, ma sens. Tym bardziej, że konstytucjonalizm może funkcjonować bez wolności, na co dowodem jest choćby Singapur.

Zakaria nie wspomina też ani słowem o tym, że demokratyczny uniwersalizm, który tak krytykuje, podsyca globalizacja. W konsekwencji w jego wywodach nie ma też słowa o nierównościach czy erozji narodowej suwerenności, a jedno i drugie jest bezpośrednim wynikiem procesów globalizacyjnych. Suwerenność jest integralną częścią demokracji. Zakaria zaś proponuje, by ją w ramach ochrony liberalnych wolności dalej ograniczać. Czym innym jest jego propozycja, by ponadnarodowe ciała, jak Bank Światowy czy WTO, w roli „niezależnych ekspertów” nadzorowały narodowe procesy polityczne. Nierówności zaś powodują, że prawa i wolności nie są dostępne wszystkim.

Zakaria jest zwany przez swoich krytyków „barometrem w dobrze skrojonym garniturze”, ponieważ bezbłędnie wyczuwa polityczne trendy. Był za wojną w Iraku, gdy wszyscy ją popierali, krytykował ją, gdy stało się to modne, by następnie dołączyć do chóru wieszczącego koniec amerykańskiej hegemonii. Wydaje się on jednak nie dostrzegać, że to za Atlantykiem znajdują się obecnie najsilniejsze impulsy antyglobalistyczne.

Niższa klasa średnia i proletariat, do których były redaktor naczelny „Foreign Affairs” zdaje się odczuwać tylko pogardę, są wciąż bardzo przywiązane do demokracji, jako procesu wyboru i nadzoru rządzących – przez lud. Na zasadzie „to my decydujemy o sobie, a nie oni” opiera się właśnie polityczna oferta Trumpa. Ten rozłam, pomiędzy głosem amerykańskich elit politycznych a rzeszą obywateli USA, będzie się jeszcze powiększał. Środki, które globalistyczne elity – głosem Zakarii – proponują, tylko przyśpieszą ich własną agonię.

Aleksandra Rybińska

http://wpolityce.pl/polityka/315219-ideo.....tyk-polski
http://wpolityce.pl/polityka/315219-ideo.....i?strona=2
http://wpolityce.pl/polityka/315219-ideo.....i?strona=3

Cytat:
Putin o Donaldzie Trumpie i wyborach prezydenckich w USA [Polskie napisy]
23.09.2016
Fareed Zakaria, jako prowadzący program w CNN, często dodaje czegoś od siebie do cytatów Putina, albo celowo je skraca. Stawia również Rosję celowo w złym świetle. Krótko mówiąc - To taki Tomasz Lis czytający tweety z fejkowych kont, albo dziennikarz TVNu, który robi wywiad z pewnym panem w muszce i potem tak przycina materiał, że Pan z którym dziennikarz robił wywiad jest stawiany w złym świetle.
https://www.youtube.com/watch?v=RpNgYhnJ4Rk
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:15, 15 Lis '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:50, 16 Lis '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

15.11.2016
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:36, 17 Lis '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Chodzą słuchy, że

„sarkofag z narodowymi relikwiami ma być przerobiony na wersję mobilną,
(taka wersja z kółkami i własnym napędem akumulatorowym)
aby mógł być przemieszczany do najważniejszych centrów kultu.

Wymienia się tu Wawel, Świątynia Opatrzności Bożej, Łagiewniki, Licheń, Powązki i kilka innych.”

Z punktu widzenia technicznego
jest to wykonalne, ale kosztowne.

Na szczęście
” Napęd bez emisyjny daje szanse na dotację z funduszów proekologicznych!”
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 00:31, 18 Lis '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:41, 18 Lis '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.200 mBTC

PostWysłany: 10:22, 02 Gru '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem










_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:51, 04 Gru '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Podczas wizyty w polskim sejmie LaRoucha
"polskie" służby tajne ostrzegły parlamentarzystów ,
że LaRouche jest agentem niemieckim. Smile
Na spotkanie przybyła tylko mała garstka parlamentarzystów

Ciekawe kto tak napradę rządzi i inspiruje "polskie" służby "tajne "?

Euroazatycki Most Lądowy

Co to takiego?
Kto jest zaangażowany?
Dlaczego tak mało o tym się mówi?

Ponad 2000 lat temu słynny "Szlak Jedwabny" przechodził ze wschodniego wybrzeża Chin poprzez centralną Azję, Iran, Turcję aż do Europy. Służył on jako pas napędowy dla rozszerzenia handlu oraz wymiany kulturowej. Obecnie kilka państw w Eurazji, m.in. Chiny, odbudowuje ten szlak jako nowoczesny korytarz kolejowy jako "Nowy Szlak Jedwabny". Wskład, którego wchodzi egzystująca Transyberyjska linia kolejowa. A dodatkiem do tego będzie obecnie na ukończeniu linia kolejowa z południowej i wschodniej części Chin poprzez północny Myanmar (Burma), przechodząc przez Bangladesz, Indie, Pakistan, Turcję aż do Europy. Rozciągając się ponad 11 000 km od portu w Rotterdamie (Holandia) aż po wschodnie wybrzeże Chin. Trakty te połączą zaawansowany sektor maszynowy i związane z nim możliwości w Europie, z 4.5 miliardami ludzi - stanowiącymi obecnie większą część ludzkości - zmieszkującymi Eurazję.

Zakładając, iż Nowe Bretton Woods, nowy system finansowo - monetarny zostanie wprowadzony pozwoli to na energiczne rozpoczęcie budowy Euroazjatyckiego Mostu Lądowego. Kreującego wysokiej technologii korytarze infrastruktury i przemysłowy rozwój, wraz ze "spiralnymi ramionami" sięgającymi do Afryki obu Ameryk i Australii.

Jest to największy projekt rozbudowy infrastruktury w świecie, który rozpocznie wielki rozwój przemysłowy w nowożytnej historii świata, zmieniając ogólnoświatowe związki gospodarcze. Co najważniejsze nie jest to czystą teorią akademicką, marzeniami lecz rzeczywistością.

Rzymski konserwatywny dziennik „Libero", mający wielu czytelników wśród wiodących kół włoskiej sceny politycznej, zamieścił 30-go grudnia 2001 r. obszerny artykuł na temat projektu Euroazjatyckiego Mostu Lądowego, szczególnie eksponując przy tym rolę Lyndona LaRouche’a jako głównego inicjatora tego wielkiego przedsięwzięcia. Cytując słowa artykułu:

„Planeta pojmowana jako olbrzymi plac budowy, z prawdziwie futurystycznym ‚Szlakiem Jedwabnym‘ nowego tysiąclecia, który z pomocą ultranowoczesnej infrastruktury może połączyć Europę z Azją: mosty, podwodne tunele, kolej magnetyczna oraz trasy wodne, które po ich regulacji staną się jednymi z głównych arterii dla przewozu ludzi i towarów. Pierwszym człowiekiem, który rozwinął wizję takiego „Szlaku Jedwabnego", był amerykański polityk, zaliczany do tak zwanych „reaganowskich demokratów", polityk, który był także autorem projektu obrony strategicznej opartej na technologii lotów kosmicznych (SDI), zaprezentowanym przez prezydenta Reagana: Lyndon LaRouche."

„Libero" kontynuuje: „Wiele rządów starego kontynentu oraz Azji zaangażowanych jest obecnie w rozmowy dotyczące realizacji tego projektu." Następnie wymieniane są te fragmenty przyszłego ponadkontynentalnego mostu, które już w chwili obecnej ulegają realizacji: w Chinach budowa trasy kolejowej do Tybetu oraz trasy kolei magnetycznej Szanghaj- Pudong; w Bangladeszu budowa mostu nad Bramaputrą; oficjalnie potwierdzone już zlecenie budowy olbrzymiego mostu łączącego rosyjski Sachalin z Japonią; projekt regulacji delty Mekongu w Indochinach, czy wreszcie budowa tunelu pod Cieśniną Bosfor, który – dodatkowo do istniejącego już mostu – stworzy nowe bezpośrednie połączenie pomiędzy Europą a Azją.

http://www.instytutschillera.org/other/most.html
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:38, 08 Gru '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


Jozef Kossecki o Dmowskim i Piłsudskim
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:42, 08 Gru '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

0

Skąd wziął się katolicyzm - największy przekręt w historii świata


_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:04, 12 Gru '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Chomyszyn zwalczał wpływy Cerkwi prawosławnej na Ukrainie, udział w nabożeństwach i pielgrzymkach prawosławnych
nazywał „ciężkim grzechem”, pisał że przyjęcie przez Ruś chrztu z Bizancjum, a nie z Rzymu, było wielkim nieszczęściem. " , a może odwrotnie!


Ukraina: ksiądz brutalnie zaszczuwany! Bo ujawnił, że w czasie wojny biskup potępiał UPA!
b_360_240_16777215_00_images_ksiadz_Pelehatyj_ksiazka_nacjonalizm.jpg

W ukraińskim Kościele grekokatolickim odżyły praktyki przypominające najczarniejsze lata Stalina i Hitlera. Masowe palenie niewygodnych historycznych książek i bezwzględne represje wobec tych, którzy ujawniają prawdę. W imię Chrystusa – opamiętajcie się!

Aż trudno uwierzyć, że w kraju, który aspiruje do miana cywilizowanego, na głowę jednego człowieka może zwalić się taka lawina pomyj, oszczerstw i szykan tylko za to, że opublikował pamiętniki z czasów II wojny autorstwa błogosławionego i męczennika katolickiego – biskupa Grzegorza Chomyszyna.

Chodzi o księdza Ihora Pełehatyja z Ukrainy, do niedawna redaktora pisma diecezjalnego „Nowa Zoria” w Iwano-Frankowsku (d. Stanisławów), który wydał na KUL-u w formie książki „Dwa Królestwa” nieznany dotychczas rękopis Chomyszyna, dawnego grekokatolickiego Biskupa Stanisławowskiego.

Przez lata rękopis ten ukrywali duchowni, aby nie wpadł w ręce ukraińskich nacjonalistów i nie został zniszczony przez uprawiającą kult UPA i Stepana Bandery grekokatolicką hierarchię kościelną. Teraz ujrzał on światło dzienne wywołując atak bynajmniej nie chrześcijańskiej wściekłości i zemstę tychże hierarchów i nacjonalistów.

Chodzi o to, że listy biskupa i męczennika Grzegorza Chomyszyna bynajmniej nie wpisują się w ideologię neobanderowską, co więcej – napominają przed radykalizmem i integralnym ukraińskim nacjonalizmem, który biskup nazywał „nacjonalizmem zboczonym”, sprzecznym z wartościami etycznymi.

Biskup krytycznie odnosił się też do działalności metropolity Andrzeja Szeptyckiego, który tolerował szerzenie się ukraińskiego szowinizmu i – jak określa Chomyszyn – umył ręce wobec „herezji nacjonalizmu”.

Biskup krytykował również sformułowaną przez Dymitra Doncowa ukraińską doktrynę nacjonalistyczną i protestował przeciwko działalności radykalnych bojówek UPA. Nacjonalizm nazywał największą herezją, która dotknęła naród ukraiński, bałwochwalstwem i satanizmem. Z kolei o przywódcy OUN Stepanie Banderze wypowiadał się lekceważąco i ironicznie.

Bez wątpienia biskup Grzegorz Chomyszyn to postać, na której można budować porozumienie polsko-ukraińskie – potwierdzał w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl znany historyk KUL-u dr hab. Włodzimierz Osadczy, szef Ośrodka Badań Wschodnioeuropejskich, który brał udział w przygotowaniu tych pamiętników do druku i opatrzył je wstępem.

Tymczasem na wrześniową promocję książki „Dwa Królestwa” w auli biskupiej na KUL-u wtargnęła nacjonalistyczna bojówka ukraińska ubrana w tradycyjne ukraińskie wyszywanki, która usiłowała za wszelką cenę zakłócić spotkanie krzycząc „Hańba!” i obrzucając obelgami obecnego na sali ks. bpa Mariana Buczka.

To samo stało się w czasie prezentacji książki we Lwowskiej Kurii Metropolitalnej 12 września br. Z kolei ukraiński biskup usunął księdza Pełehatyja ze stanowiska dyrektora wydawnictwa diecezjalnego i redaktora naczelnego pisma „Nowa Zoria”, którym ten kierował od 26 lat, założonego zresztą kiedyś przez samego biskupa Chomyszyna.

Ale to był dopiero początek szykan. Przeciwko księdzu Pełehatyjowi wszczęto kościelny proces sądowy za wydanie wspomnień katolickiego męczennika. Zabroniono rozprowadzania książki w księgarniach, wycofano ją z bibliotek kościelnych i świeckich, gazety z cytatami biskupa Chomyszyna są rekwirowane i niszczone.

Jak ujawniają księża rzymskokatoliccy na Ukrainie, na polecenie ukraińskich biskupów całe partie książek są masowo wykupywane, a następnie palone na stosach.

Księdza Pełehatyja nachodzi też Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, raz po raz dostaje pogróżki od nacjonalistów ukraińskich. Z polecenia grekokatolickiego metropolity Wołodymyra Wijtyszyna na redakcję „Nowej Zori” nasłano kontrolę audytorską aby za wszelką cenę znaleźć jakieś materiały, które pozwolą na wszczęcie przeciwko księdzu sprawy kryminalnej.

W brutalnym zaszczuwaniu Pełehatyja prym wiedzie wspomniany Metropolita Iwano-Frankowski Wijtyszyn – zresztą dawny absolwent KUL-u. A przecież odbierając dyplom doktorski składał przysięgę, że będzie służył prawdzie.

Tymczasem książka – a przynajmniej te jej egzemplarze, które udało się uratować – została błyskawicznie wykupiona na Ukrainie. W odróżnieniu od hierarchów, zwykli wierni odebrali ją bardzo pozytywnie i bronią poglądów biskupa Chomyszyna.

„To owoc działania książki i zdrowe ziarno, z którego może coś dobrego wyrosnąć” – ocenia dr Osadczy. Jego zdaniem, książka „odsłania inną wizję rozwoju społeczeństwa, pokazuje normalność, a nie wspomniany „zboczony nacjonalizm”, który niestety w tej chwili występuje dość powszechnie na Ukrainie”.

Jednak do zwalczania prawdy nacjonaliści ukraińscy stosują jak zwykle swoją ulubioną metodę – oskarżają biskupa Chomyszyna – męczennika i błogosławionego Kościoła katolickiego, że „pisał pod dyktando Rosji i NKWD”. Oczywiście jak zwykle nie przedstawiając żadnych dowodów.

Przypomnijmy więc, że kiedy biskup pisał pamiętniki tereny obecnej Ukrainy znajdowały się pod okupacją niemiecką. Sam Chomyszyn po raz pierwszy został aresztowany przez NKWD po wkroczeniu Armii Czerwonej jeszcze w 1939 r., potem – po raz drugi – w kwietniu 1945 r. Zmarł zamęczony przez sowietów w Więzieniu Łukianowskim w Kijowie w grudniu 1945 r.

Posądzanie go o sprzyjanie Rosji jest absurdem – w okresie całej swojej działalności od początku XX w. Chomyszyn zwalczał wpływy Cerkwi prawosławnej na Ukrainie, udział w nabożeństwach i pielgrzymkach prawosławnych nazywał „ciężkim grzechem”, pisał że przyjęcie przez Ruś chrztu z Bizancjum, a nie z Rzymu, było wielkim nieszczęściem.

Jednak kiedy teraz ukazały się jego listy, w których krytykuje ukraiński nacjonalizm, błogosławiony biskup Chomyszyn najwyraźniej został uznany za śmiertelnego wroga przez obecnych hierarchów swojego własnego Kościoła grekokatolickiego.

Trudno się dziwić, skoro np. arcybiskup Lwowa Ihor Woźniak w swojej „nauce pasterskiej” mówi, że „Stepan Bandera jest skarbem narodu”, a kardynał Lubomyr Huzar, były zwierzchnik Kościoła grekokatolickiego twierdził, iż „OUN to nie jest dzień przeszły, ale współczesność i świetlany przykład rozwoju społeczeństwa ukraińskiego”.

Trudno w tej sytuacji nie zapytać, czy Kościół grekokatolicki na Ukrainie jest jeszcze instytucją religijną wyznającą miłość bliźniego i potępiającą przemoc, czy może zamienił się już wyłącznie w nacjonalistyczny ruch społeczny, jak niegdyś w czasie mordów dokonywanych przez UPA, które przecież wielu jego duchownych pochwalało i wspierało.

Palenie książek na stosach, zastraszanie, wyrzucanie z pracy, prześladowanie sądem, rozpowszechnianie oszczerstw, fałszowanie historii – te praktyki znamy dobrze zarówno z hitlerowskich Niemiec, jak i z bolszewickiej Rosji.

Z pewnością nie budują one dzisiaj żadnej duchowości Ukraińców, nie pozwalają na życie w Prawdzie, ani nie służą – wbrew temu co sądzą ci, którzy tak postępują – wzmocnieniu Ukrainy. Wręcz przeciwnie – faszyzujący nacjonalizm stanowi dla niej śmiertelne zagrożenie, gdyż to on właśnie jest masowo używany w Rosji przez propagandę dla uzasadnienia jej agresji na Ukrainę.

Nie ulega żadnej wątpliwości, że wszyscy, którzy dziś pchają Ukrainę w tym kierunku – również ci, którzy wspierają ich z Polski – służą interesom Rosji. Nie będziemy – jak oni sami mają to w zwyczaju wobec wszystkich oponentów – nazywać ich „agentami Kremla”. Oni są po prostu „użytecznymi idiotami”, których ten Kreml skutecznie wykorzystuje w swoim interesie.

Najsmutniejsze, że ten – jak nazywał go biskup Chomyszyn – „zboczony nacjonalizm” dotyka dziś także tych, którzy mają dbać o zdrowie duchowe narodu. Jeśli więc nauka miłości Kościoła nic dla nich nie znaczy, apelujemy: opamiętajcie się, jeśli nie w imię Chrystusa, to przynajmniej w imię chłodnej kalkulacji tego, co leży w rzeczywistym interesie waszego kraju.

Nie idźcie tą drogą – tak zaczyna się totalitaryzm!

MARABUT
https://forumdlazycia.wordpress.com/2016.....more-41921
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:43, 14 Gru '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Konstytucja 1997 jest nielegalna - Jan Zbigniew hrabia Potocki
fragment:


całość:
http://porozmawiajmy.tv/konstytucja-1997.....a-potocki/

– dlaczego Konstytucja 1997 jest nielegalna
– czy prezydent jest nielegalny
– polskie społeczeństwo chce II RP
– święto chanuka w Sejmie
– zasoby energii geotermalnej w Polsce
– koncesje wydobywcze
– samoobrona rolników z Żurawlowa przeciwko koncernowi Chevron
– Michaił Gorbaczow chciał zwrócić Polsce nasze wschodnie ziemie
– spotkanie z przedstawicielami służb specjalnych
– dłuższe magazynki dla pistoletów Glock
– defensywne wynalazki Ferdynanda Barbasiewicza
– czy Polska zrzekła się odszkodowań powojennych
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:33, 17 Gru '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rada Bezpieczeństwa obraduje za zamkniętymi drzwiami po zatrzymaniu oficerów NATO w Aleppo
Sieć Voltaire | 16 grudnia 2016

[Sieć Voltaire] na dziś, piątek 16. grudnia 2016, na godzinę 17. czasu uniwersalnego
zwołano nadzwyczajne, zamknięte zebranie Rady Bezpieczeństwa ONZ w związku z tym,
że dziś rano w jednym z bunkrów we wschodniej części Aleppo syryjskie siły specjalne
dokonały zatrzymania kilku oficerów NATO.

_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 20, 21, 22   » 
Strona 13 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Kto rządzi tymi którzy nami rządzą
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile