@Goska
Zastanów się co ty piszesz.
Goska napisał: |
Chmury juz dawno sie robi. Mozna je robic przy pomocy agregatu, jak na filmie ponizej i podgrzewajac wode w oceanie czy innym akwenie. Wode podgrzewa sie odpowiednia czestotliwoscia fal nakierowanych na akwen. |
O ile wiem nikt tutaj nie kwestionuje tego, że chmury można wytwarzać. Nie wiem więc po co przekonujesz wszystkich, że to jest możliwe.
Przedstawiasz nawet jak to można zrobić. Wydaje mi się jednak, a jestem inżynierem, że mikrofale nakierowane na zbiornik wodny nie będą skuteczną metodą tworzenia pary.
Jestem więc ciekawy czy sama to wymyśliłaś czy skądś to wiesz? Chodzi o to, że dopóki nie dojdzie do wrzenia, nieznaczna różnica temperatury wody ma znikome znaczenie dla parowania. Natomiast znaczne podgrzewanie całego oceanu będzie mało realne. Na filmie, który przedstawiasz woda raczej jest rozpylana niż podgrzewana.
Goska napisał: |
W mikrofalowce tez mozna "podgrzac" falami wode, zeby szybciej parowala czy nawet gotowala sie. Tak naprawde, to falami wprawia sie wode w drgania.
|
Nie rozumiem dlaczego piszesz "podgrzać" w cudzysłowie czyli przenośni. Chodzi o to, że odpowiednie mikrofale dosłownie podgrzewają wodę a nie "podgrzewają" w przenośni.
Goska napisał: |
Drgaja czaseczki wody czy innego materialu powodujac sie jego rozgrzanie. |
Tutaj też się mylisz. Drgania cząstek to to samo co temperatura. Dlatego błędne jest twoje twierdzenie, że drgania cząstek wody rozgrzewają ją. A tak właśnie rozumiem to, z błędami napisane, zdanie.
Goska napisał: |
Miejscowo wprowadzajac w drganie powietrze mozna spowodowac zapalenie sie jego, co potocznie nazywa sie plazma. |
Po pierwsze nawet rozgrzane powietrze nie zapali się. Spalanie, z definicji, jest to reakcja chemiczna przebiegająca między materiałem palnym a utleniaczem. Co według ciebie będzie utleniaczem dla rozgrzanego powietrza?
Po drugie, możesz sobie wprawdzie, na własny użytek, nazywać plazmę zapalonym powietrzem. Ale nawet wtedy 'plazma' nie będzie potoczną nazwą. Nazwą potoczną będzie 'zapalone powietrze'.
Goska napisał: |
Tak mozna spowodowac pozar w domu i wtedy wszystko pali sie bardzo szybko. |
Dobrze że to napisałaś, bo niewielu wie, że pożary domów bywają nagłe
Mam tylko jedną wątpliwość czy można mikrofalami, takimi jak te w mikrofalówce, spowodować pożar. No bo o tym chyba piszesz. Być może by się jakoś dało, ale mam co do tego wątpliwości. Przedmioty nie zawierające wody nie chcą się podgrzewać nawet w mikrofalówce. Więc się nie zapalą. Przedmioty mokre podgrzewają się, ale tylko do temperatury wrzenia wody, więc też się nie zapalą.
Dlatego nie jest prawdą to co napisałaś, że tak można spowodować pożar.
I tutaj znowu mam pytanie czy sama wymyśliłaś, że tak powstanie pożar czy skądś to wiesz?
Goska napisał: |
Czasem takie kule plazmy widzi sie na niebie. HAARP sie bawi, a ludzie nie potrafia tego nazwac. |
Jeżeli widziałaś takie kule plazmy na niebie to proszę napisz o tym dokładniej. Gdzie i kiedy? Może zrobiłaś zdjęcia?
Bo ja niczego takiego nie widziałem.
Goska napisał: |
http://www.youtube.com/watch?v=fZmr8KqPLhc&feature=youtube_gdata_player
Szkopul jest w tym, ze przy szybkim parowaniu akwenow wodnych traci sie duza ilosc wody bezpowrotnie, bo zawsze jej czesc przy duzym ogrzaniu rozpada sie na wodor i tlen, a te pierwiastki spalaja sie w sloncu lub sie ulatniaja. |
Tutaj znowu zachwycasz mnie swoją niewiedza z zakresu fizyki.
Więc po pierwsze, aby rozbić wodę na tlen i wodór potrzebne są wysokie temperatury, powyżej 1000°C. Nie wydaje mi się że takie temperatury będą potrzebne przy produkcji pary. Tym bardziej, gdyby parę produkować, twoim sposobem, podgrzewając akwen przy pomocy fali to takie temperatury są nierealne.
Po drugie, piszesz bzdury, że stracimy wodę bo wodór i tlen spalą się w słońcu lub ulotną. To stwierdzenie jest tak durne, że trzeba by napisać mnóstwo tekstu, aby je wyprostować. Napiszę więc tylko tyle, że utlenienie wodoru powoduje ponowne powstanie wody a więc nic nie przepada. Poza tym spalanie nie potrzebuje wcale słońca.
Goska napisał: |
Dzieki takiej rabunkowej gospodarce, juz wiele jezior, rzek, stawow jest sucha, a wody w oceanach i morzach tez juz nie jest duzo. Jak usuniemy z nich wszystkie smieci i budowle sztuczne, to okaze sie tragedia. |
Czasami gdy jeden głupiec coś powie to i stu mędrców tego nie wyprostuje.
Na czym opierasz tezę, że wody jest w oceanach za mało?
Na czym opierasz tezę, że jeziora są suche bo produkowane są chmury?
Ja ciągle słyszę coś odwrotnego, że z powodu ocieplenia i topienia lodowców grozi nam podniesienie poziomu wód i zalewanie lądów
Napisałem ten przydługi komentarz do twojego postu ponieważ uważam to forum za zbyt cenne, aby zaśmiecać je takimi bzdurami jak te które wypisujesz. Mam nadzieję, że nie jesteś dywersantem tylko słodką, młoda dziewczyną, która chce dobrze. Chętnie zaproszę Cię na obiad aby to sprawdzić