Śmieszny wątek, co pawda nie jestem biegły w pismie jak niektórzy faryzeusze z tej strony,
ot zwykły ateusz jestem ( w kategoriach kleru), wychowany w tym klerykalnym kraju ale....
ale wydaje mnie sie , że kto jak kto ale BÓG powinien zachowac odrobine logiki, przynajmniej tej boolowskiej,
1. nie znacie dnia ani godziny ( jak populacje na ziemi liczono w setkach tysiecy)
2. znaki na niezbie i ziemi ( dla populacji której niedługo stuknie 9 mld sztuk istnień bardziej i mniej ludzkich
)
Czyli spora grupa pozna oznaki zblizajacego sie konca.....
Ot taka mała sprzeczność.
I cała ta wiara opiera sie na samych sprzecznosciach i idiotyzmach....chyba że BOG jest bytem kwantowym ..ale nawet tam obowiazuje bodajze zasada zachowania energii.
A jesli już mówimi o takich znakach to z pewnością sa to oznaki panujące w stosunkach międzyludzkich.
Niby są okręty flagowe np. Ghandi, Matka Teresa......ale kto ich znał osobiscie....w tym kotekscie pytanie...
zastanowcie sie czy zyjac tam iles lat spotkaliscie kogos o kim mogibyscie powiedziec
Ecce homo!!!
Ja słyszałem o takich ludziach ale ...wlasnie slyszałem i tylko słyszałem...podobnie jak o BOGU.
Poza tym powtorze pytanie ktore juz nie raz tutaj zadałem.....
********************
A jest za czym tesknic? Niech pierdolnie i juz....niech sie wypełni (tak bardziej po chrześcijańsku)
********************
wojny, zarazy, nędza.....spójrzcie na to z szerszej perspektywy, nie tylko z punktu siedzenia własnej egoistycznej dupy...
ten świat to tylko kloaka a wy stanowicie kilka procent ludzi którym na tym świecie zyje sie w miare dobrze. Reszta
zapierdala za miske ryzu, w Afryce srednio 15 km po butelke wody, wielu nie ma dachu nad głową, pracy etc.?
Czy myslicie naprawde, że to jest cos warte?
Piekne sa uczucia...ale te we wspolczesnym swiecie zanikaja...ludzie się ewidentnie zmieniaja.....
i to ja widze juz sa swojego zycia.... Czy uwazacie ze na poczatku XX wieku były takie priorytety jak teraz...
-kasa, kasa...kasa....\\
- zaliczenie kolejnego towarku,
-chlanie ..dragi....
- 2,3,4 operacja plastyczna..... zrobienie cycków...
-zabawy....
A kto z nich mysli o stworzeniu czegos pieknego? o tworczosci? malo ludzi...i z kazdym rokiem coraz mniej....
Taki maly trip myslowy....
Tak sobie wyobrazam.....jak kiedys trafie na bezludna wyspe....
z bussinesmanem, wspolczesna laską, klechą, i kim tam jeszcze...o dodajmy świnie...
to pozostanie mi co najwyzej nauczyc sie chrumkac jak świnia.....z kims przynajmniej znajde wspolny język.
To we,we...we koledzy......
_________________
życie to myślnik miedzy data urodzin i śmierci. Może to wszystko co mamy? czasami nawet nie mamy tego.