|
Autor
|
Wiadomość |
connard
Dołączył: 17 Kwi 2010 Posty: 626
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:08, 02 Cze '11
Temat postu: wychowanie rasowe pomiar nosów |
|
|
Cytat: | Mierzyli głowy i nosy, sprawdzali kształt uszu, robili notatki - kilkoro uczniów z prestiżowego liceum w Krakowie robiło coś na kształt badań rasowych. Szkoła: - To tylko żarty
Pomiary długości nosa, kształtu uszu. Takie badania robili sobie krakowscy licealiści
Zabawa w Holocaust, to przerażające
Nic w tym złego, niech młodzi rozwijają zainteresowania
Nie wiem co o tym myśleć
Wrzesień, początek roku szkolnego. Uczniowie pierwszej klasy klasycznej w I Liceum im. Bartłomieja Nowodworskiego nie zdążyli się jeszcze dobrze poznać. Jeden z nich znienacka podchodził do kolegów z centymetrem i mierzył im obwód głowy, długość nosa. Do pomocy w "badaniach" namówił jeszcze kilku chłopaków z klasy. - Wyniki zapisywał w zeszycie. Potem porównywał z jakimiś książkami o czystości rasy, które przynosił do szkoły - opowiada "Gazecie" matka jednego z chłopców.
Młodzi nie reagowali. Matka: - No jak mieli reagować? Pobić się? Poskarżyć nauczycielce? Prawie się nie znali, nie chcieli zaczynać wspólnych kontaktów od bójek i skarg.
"Badania" trwały miesiąc. Potem ich pomysłodawca zaczął przynosić do klasy radykalnie prawicowe czasopisma. Zaczęły się antysemickie odzywki w klasie. Rodzice w kwietniu na zebraniu zgłosili problem wychowawczyni. Rodzice ucznia, który prowadził "eksperyment" wezwano do szkoły. Matka przeprosiła. Tłumaczyła, że zachowanie syna to incydent, który się nie powtórzy. Szkole to wystarczyło. Rodzicom nie. Jak mówią rodzice, dzień po wywiadówce uczeń miał powiedzieć kolegom: - Szkoła nic mi nie może zrobić. Mam prawo być antysemitą i mam poparcie rodziców.
Dyrektor szkoły Tomasz Malicki planuje wycieczkę klasy do muzeum Auschwitz. Zorganizował już spotkanie uczniów z psychologiem. O całej sytuacji mówi: "To głupi żart. Uczniowie akurat uczyli się o Holocauście. Usłyszeli o badaniach rasowych i niemądrze zaczęli się w nie bawić". Uważa, że rodzice wyolbrzymiają sprawę, by wykorzystać ją jako argument do zmiany wychowawcy klasy. Część z nich rzeczywiście tego się domaga.
Dowodem na to, że problem nie istnieje, ma być przeprowadzona wśród uczniów klasy klasycznej dwa tygodnie temu ankieta na temat atmosfery w szkole. Była anonimowa. Tylko dwóch wspomniało o antysemickich zachowaniach kolegi.
Anna Sapielak, wychowawczyni: - Antysemityzm nie jest problemem w mojej klasie.
Z uczniem prowadzącym "badania" nie udało nam się porozmawiać. Podobnie jak z jego kolegami z klasy. Dyrektor tłumaczy, że bez zgody rodziców rozmowa nie jest możliwa, bo są niepełnoletni. Zresztą wyjechali na Ukrainę na wycieczkę.
Półtora tygodnia temu szkoła napisała w specjalnym protokole z rady pedagogicznej, że wydarzenia w klasie miały "charakter epizodyczny" i były "żartem". Prócz nauczycieli podpisali się pod nim uczniowie z samorządu. Znajduje się tam sformułowanie, że wydarzenia "nie wykraczały poza przyjęty standard medialny".
Co to znaczy? - Że antysemickie treści są również w wypowiedziach polityków. Uczniowie to słyszą - tłumaczy dyrektor.
O sprawie wie już Małopolskie Kuratorium Oświaty. Rodzice domagają się wyciągnięcia konsekwencji wobec zachowania ucznia. Te zaproponowane przez dyrektora szkoły uważają za zbyt łagodne. Chcą, by uczniem zajął się psycholog. Nie kryją, że woleliby, aby nie chodził z ich dziećmi do klasy. Podkreślają, że chłopak bardzo interesuje się historią, jest bardzo dobrym uczniem i musiał wiedzieć, co robi.
Aleksandra Nowak, rzecznik kuratorium informuje: - Szerzenie treści antysemickich jest bezprawne i uczeń, który to robi, powinien zostać przywołany do porządku. Dziś kuratorium wysyła do szkoły wizytatora. Jeden ze starszych uczniów szkoły spotkanych wczoraj przed szkołą: - Niestety, w mieście już się mówi, że w Nowodworku panoszą się faszyści. To denerwujące.
Tomasz Wojciechowski, psycholog, prezes fundacji na rzecz bezpieczeństwa i współpracy w szkole Falochron, ocenia: - Uczniowie, którzy szerzą treści antysemickie, muszą ponosić za to odpowiedzialność. Nazwanie zdarzeń w tej klasie przez szkołę wygłupem to jakieś nieporozumienie. Nawet jeśli to wygłup, nie można na niego przymykać oczu. A oświadczenie, z którego wynika, że nic specjalnego się nie stało, bo politycy też szerzą antysemickie treści, to już kompletna pomyłka. Czy to znaczy, że jak ktoś znany robi coś głupiego, to my też możemy? Co to za nauka dla młodych ludzi? Nie reagując ostro na zachowanie kolegi, szkoła dała uczniom złą lekcję. Powinna stanowczo pokazać, że na antysemickie treści nie ma w niej miejsca. Powinna przypomnieć dzieciom, że nie ma na nie miejsca w Polsce. Że to jest karane.
Najważniejsze teksty Gazety Wyborczej we wtorek, 31 maja
Źródło: Gazeta Wyborcza
Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,9695139,Po_co.....z1O6F4aO2l
|
http://wyborcza.pl/1,75248,9695139,Po_co_zabawy_w_mierzenie_nosow.html
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Dzenszanren
Dołączył: 30 Sty 2011 Posty: 34
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:57, 02 Cze '11
Temat postu: |
|
|
Idioci i tyle pewnie nawet sami nie wiedzą co robią. Mój kolega z liceum pokazywał na przerwie znak heil Hitler. Ani z niego neonazista ani nikt. Tylko kretyn.
_________________ Spisek??? Ależ skąd. Postęp.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tengel Lind
Dołączył: 09 Gru 2008 Posty: 25
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:45, 02 Cze '11
Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Antysemityzm – syjonistyczny mit a prawda i rzeczywistość
W odniesieniu do Żydów są dwie definicje antysemityzmu. Pierwsza – powstała z prawdziwej historii i przedstawia prawdę. Druga to pakiet syjonistycznej mitologii, wymyślona w celu szantażowania nie-żydowskich Europejczyków i Amerykanów, powstrzymując ich od krytyki Izraela, lub precyzyjniej, by zachowali milczenie kiedy ich przywódcy stosują państwowy terroryzm i pokazują na wiele sposobów absolutną pogardę wobec prawa międzynarodowego.
Antysemityzm prawidłowo i rzetelnie zdefiniowany, to uprzedzenie i niechęć a nawet nienawiść do Żydów, wszystkich Żydów na całym świecie tylko dlatego, że są Żydami.
Antysemityzm rozumiany przez syjonizm, kolonialne przedsięwzięcie pewnych Żydów zajmujące się czystką etniczną, ma dotyczyć prawie całej krytyki polityki i działań Izraela, a w szczególności jego opresji wobec Palestyńczyków, a także krytyki na podstawie objawień z udokumentowanej prawdy o historii, które obnażają propagandę syjonizmu jako bzdurę. Innymi słowy, antysemityzm w rozumieniu zwolenników Izraela jest dobrze czy źle napisane, lub powiedziane przez kogoś coś, co podważa i pozostaje w sprzeczności z syjonistyczną wersją wydarzeń. W efekcie syjoniści mówią: „Jeśli nie zgadzasz się z nami, jesteś antysemitą”.
Jako karta szantażowa w uciszaniu krytyki Izraela i zapobieganiu informującej i uczciwej debaty, o tym kto musi zrobić co i dlaczego, dla sprawiedliwości i pokoju na Bliskim Wschodzie, fałszywe oskarżanie syjonizmu o antysemityzm, do tej pory działała cudownie. Dlaczego? W długim (i występującym nadal) cieniu niegodziwości hitlerowskiego holokaustu, europejskiej zbrodni, za którą skutecznie ukarano Arabów, istnieje kilka rzeczy, których Zachód w życiu publicznym, zwłaszcza politycy i ludzie mediów, boją się bardziej niż oskarżenia o antysemityzm.
Nie mogąc zaprzeczyć substancji udokumentowanych i obiektywnych wiadomości, kwestionowania i krytyki, polityka syjonizmu zawsze była, i nadal jest, zabijaniem posłańców z fałszywymi oskarżeniami o antysemityzm.
Dla pełnego zrozumienia tego, czym jest i nie jest antysemityzm, trzeba wiedzieć, czym jest i nie jest syjonizm.
Syjonizm uważa się za ruch nacjonalistyczny Żydów, wszystkich Żydów na całym świecie. Jeśli tak jest, to w twierdzeniu, że anty-syjonizm jest niemal z definicji przejawem antysemityzmu, może pojawić się pewien stopień wiarygodności. Ale to syjonistyczne twierdzenie nie może znieść badań.
Jak udokumentowałem szczegółowo w mojej książce Zionism: The Real Enemy of the Jews [Syjonizm prawdziwym wrogiem Żydów], prawdą jest, że od założenia syjonizmu w 1897 roku, aż do hitlerowskiego holokaustu, jego przedsięwzięcia kolonialne zatwierdzała i wspierała mniejszość Żydów na świecie, a wśród nich było wielu przeciwników.
Także prawdą jest, że od jednostronnej deklaracji niepodległości Izraela w 1948 roku, aż do ostatecznego odliczania do wojny w 1967 r., większość Żydów na świecie nie miała ścisłych związków z Izraelem. To uległo zmianie, gdy większość Żydów uwierzyła – zostali uwarunkowani przez syjonizm i zachodnie media by w to uwierzyć – że biedny mały Izrael był w niebezpieczeństwie zagłady. W tym świetle wspaniałe zwycięstwo Izraela był źródłem wielkiej dumy dla większości Żydów na świecie.
Chociaż większość Żydów o tym nie wiedziała, i nadal nie wie, prawda jest inna. To nie Arabowie zaatakowali pierwsi i nie mieli zamiaru atakować. Wojna 1967 roku była izraelską wojną agresyjną
Obecnie wiele z tego co zwolennicy Izraela, słusznie czy niesłusznie, błędnie twierdzą, że to antysemityzm, jest faktycznie antyizraelizmem, który moim zdaniem najlepiej można opisać jako anty-syjonizm. I wbrew twierdzeniom syjonistycznych propagandystów, anty-syjonizm z definicji nie jest antysemityzmem.
Krótka czy długa, każda dyskusja na temat antysemityzmu powinna uwzględniać fakt, że jest on potrzebny syjonizmowi. Pierwszy który to potwierdził to nikt inny niż Teodor Herzl, ojciec założyciel syjonizmu. W jednym ze swoich dzienników, ogłoszonym dopiero w 1962 roku, Herzl napisał co następuje:
„Antysemityzm jest siłą napędową, która jak fala przyszłości przyprowadzi Żydów do ziemi obiecanej. Antysemityzm rósł i nadal rośnie – tak jak ja.”
Miał rację. Bez antysemityzmu rozpętanego przez Hitlera w Niemczech i okupowanej przez hitlerowców Europie, kolonialne przedsięwzięcie syjonizmu byłoby skazane na niepowodzenie, ze względu na brak wystarczającego żydowskiego poparcia.
Obecnie syjonizm potrzebuje antysemityzmu, czy tego co może prezentować jako antysemityzm, aby uzasadniać swoją politykę i działania.
Każda dyskusja o antysemityzmie powinna również zwrócić uwagę na słowa Jehoszafata Harkabi, najdłużej sprawującego funkcję dyrektora izraelskiego wywiadu wojskowego. W swojej książce Israel’s Fateful Hour [Fatalny czas Izraela], napisał: „Uważam, że to był szkodliwy błąd ze strony Menachema Begina, kiedy insynuował, że krytyka Izraela jest przejawem antysemityzmu.” W tej samej książce Harkabi dał takie ostrzeżenie:
„Izrael jest kryterium, według którego wydają się być sądzeni wszyscy Żydzi. Izrael jako państwo żydowskie jest przykładem żydowskiego charakteru, który w nim znajdzie swój wolny i skoncentrowany wyraz. Antysemityzm ma głębokie i historyczne korzenie. Niemniej jednak, każde uchybienie w izraelskim postępowaniu, które początkowo jest wymieniane jako antyizraelizm, może zostać przekształcone w empiryczny dowód słuszności antysemityzmu. Byłaby to tragiczna ironia, gdyby państwo żydowskie, która miało rozwiązać problem antysemityzmu, miało stać się czynnikiem wzrostu antysemityzmu. Izraelczycy muszą być świadomi, że cenę za ich uchybienia zapłacą nie tylko oni, ale także Żydzi na całym świecie.”
Od początku lat 1980, kiedy te słowa zostały napisane, „uchybienia” Izraela stały się główną przyczyną powstania tego, co syjonizm pokazuje jako antysemityzm, ale co jest rzeczywiście antyizraelizmem / antysyjonizmem. Dzisiaj największym zagrożeniem dla Żydów na całym świecie jest, jak ostrzegł Harkabi, to że antyizraelizm / antysyjonizm zostanie przekształcony w antysemityzm, z konsekwencjami w pewnym momencie kolejnego wielkiego zwrotu przeciwko Żydom.
Według mnie taka katastrofa nastąpi, jeśli obywatele głównie gojowskiego zachodniego świata, wśród których żyje większość Żydów, będą świadomi różnicy między judaizmem i syjonizmem. Jak już wcześniej napisałem i nigdy nie przestanę powtarzać, znajomość tej różnicy jest kluczem do zrozumienia dwóch rzeczy.
Jedną z nich jest, dlaczego jest zupełnie możliwe, żeby być gorącym antysyjonistą (przeciwnym wobec wciąż trwającego kolonialnego przedsięwzięcia syjonizmu), nie będąc w żaden sposób antysemitą.
Ta druga to dlaczego błędem jest obwinianie wszystkich Żydów na całym świecie za zbrodnie najbardziej gorliwych syjonistów w Izraelu.
Według mnie, dzień gdy obywatele świata zachodniego zrozumieją te dwie rzeczy i to czym jest i nie jest antysemityzm, będzie dniem, który będzie oznaczać początek końca wolności dla syjonizmu, jego zdolności do narzucenia woli na Palestyńczyków, cały świat arabski i rządy mocarstw zachodnich, oraz pozostawania powyżej i poza prawem międzynarodowym. |
źródło
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
erde
Dołączył: 14 Cze 2009 Posty: 730
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:28, 02 Cze '11
Temat postu: |
|
|
Dzenszanren napisał: | Idioci i tyle pewnie nawet sami nie wiedzą co robią. Mój kolega z liceum pokazywał na przerwie znak heil Hitler. Ani z niego neonazista ani nikt. Tylko kretyn. |
"Znak Heil Hitler" czy Saluto romano?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
connard
Dołączył: 17 Kwi 2010 Posty: 626
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:25, 02 Cze '11
Temat postu: |
|
|
W samych badaniach nic przerażającego nie widzę. W końcu co za różnica czy mierzy się nos, uszy czy rozmiar cycków lub długość chója. Można gromadzić dane empiryczne i poddawać je analizie. Chłopaki powinni być wyróżnieni, bo swoimi przeprowadzanymi badaniami wykroczyli poza ramówkę programu szkolnego.
Podejście szkoły do problemu wskazywać może, że wprawdzie nie zdobyto się na wyróżnienie, ale także nie tworzono na siłę problemu, gdzie go nie ma.
W mojej ocenie sprawa badań człowieka (badań rasowych?) nie powinna być łączona z zachowaniem jakiegoś 'prawdziwego kato-polaka', który nazwał kogoś Żydem.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 06:56, 03 Cze '11
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|