W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Scheda po zmarłych  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 2496
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adwokat Diabła




Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 1279
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 07:36, 13 Kwi '10   Temat postu: Scheda po zmarłych Odpowiedz z cytatem

Chciałbym, aby ten temat było o ruchach w państwie na stanowiskach opuszczonych przez zmarłych w katastrofie, gdyż jak mówi powiedzenie: "Winnymi tragedii są nie ci co ją spowodowali, lecz ci co na tym skorzystają". Ludzie pogrązeni w ciągle podsycanej przez media żałobie pewnie nie zauważą ruchów na górze. Bo jest o co walczyć. Przede wszystkim o NBP i stanowiska w armii. Moja ulubiona "gazeta" już ma swoich faworytów do objęcia fotela po prezesie NBP, czyli L Balcerowicz i JK Bielecki:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,7764.....iego_.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Adwokat Diabła




Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 1279
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:55, 13 Kwi '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

BBN obsadzone:
Cytat:

Emerytowany generał Stanisław Koziej został szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Na to stanowisko powołał go marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.

Koziej to generał brygady w stanie spoczynku, analityk i strateg. Był wiceministrem obrony narodowej za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Na stanowisku szefa BBN zastąpił Aleksandra Szczygłę, który zginął w katastrofie 10 kwietnia.

Pierwszym zadaniem nowego szefa BBN ma być analiza rozwiązań prawnych i regulaminowych związanych z problemem przemieszczania się wysokiej rangi dowódców wojskowych . (...) Trzeba zbadać, czy te procedury są wystarczające, aby (...) dać gwarancję dobrego funkcjonowania struktur dowódczych nawet w sytuacjach krytycznych - zapowiedział Komorowski na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie. Jak wyjaśnił, nie chodzi tylko o to, aby nie latali w jednym samolocie dowódcy i ich zastępcy, ale również o to, aby były takie rozwiązania, dzięki którym - wskutek ewentualnej katastrofy - nie całość struktur dowódczych ponosiłaby niepowetowane straty
http://www.rmf24.pl/raport-lech-kaczynsk.....nId,272540


A tutaj jeden z artykułów jaki generał napisał rok temu:


Cytat:

S. Koziej dla WP: czego się uczyć od Rosji?

Rosja ma nową strategię bezpieczeństwa narodowego. O zawartych w niej celach i ocenie zagrożeń dla Rosji pisałem na tych stronach w komentarzu pt. Kto zagraża Rosji? Z prezentowanego w tej strategii podejścia do świata zewnętrznego wynika jednoznacznie intencja odbudowy pozycji Rosji jako jednego z centrów współczesnego świata i powrotu do dawnego podziału tego świata na strefy wpływów, przy zagwarantowaniu sobie szczególnych praw do wyłącznej strefy wpływów na tzw. przestrzeni po- i wokółradzieckiej (Azja Środkowa, Kaukaz, Europa Wschodnia). Swoją tożsamość strategiczną Rosja buduje głównie na kanwie opozycji do Zachodu, w szczególności USA i NATO.

Stosownie do tego podstawowego założenia doktrynalnego Rosja definiuje i określa swój system bezpieczeństwa narodowego, formułuje zasady i sposoby jego konstruowania, utrzymywania i transformacji. Warto się bliżej przyjrzeć przyjętym tam rozwiązaniom. Z kilku powodów. Po pierwsze - to nasz wielki sąsiad i interesowanie się nim w celu jak najlepszego poznania go jest rzeczą zupełnie naturalną. Po drugie - strategia rosyjska jest najnowszym tego typu dokumentem państwowym, jaki się ostatnio ukazał w obszarze naszego zainteresowania (po ubiegłorocznej strategii bezpieczeństwa narodowego Wielkiej Brytanii, na początku przyszłego roku powinna ukazać się strategia amerykańska). I po trzecie - prezentuje ona nowoczesne podejście do spraw bezpieczeństwa narodowego wyrażające się zmierzaniem do integracji jego wielu dziedzin w jeden spójny system.

Wszystko to powoduje, że wnioski z analizy strategii rosyjskiej mogą być dla nas praktycznie przydatne. Możemy je wykorzystać na rzecz koniecznej, choć niestety zaniechanej, integracji polskiego sytemu bezpieczeństwa narodowego, a także w ramach potrzebnej już nowelizacji naszej koncepcji strategicznej. O niezrozumiałych Warto zobaczyć, jak postępują inni. Może wtedy, zamiast lekceważyć konieczność integracji, ruszymy do przodu, aby nie tracić szansy, jaką dzisiaj jeszcze mamy.
Stanisław Koziej
zaniechaniach w tym względzie pisałem w komentarzu Alert dla MON!. Warto zobaczyć, jak postępują inni. Może wtedy, zamiast lekceważyć konieczność integracji, ruszymy do przodu, aby nie tracić szansy, jaką dzisiaj jeszcze mamy w rezultacie wdrożenia w latach dziewięćdziesiątych systemowego podejścia do obronności, będącej wszakże głównym elementem bezpieczeństwa narodowego.

Zintegrowane podejście w strategii rosyjskiej znajduje swoje odzwierciedlenie już w zdefiniowaniu interesów narodowych i priorytetów strategicznych. Wskazuje się tu zarówno na aspekty zewnętrzne, jak i wewnętrzne, polityczne i ekonomiczne, państwowe i obywatelskie, obronne i dyplomatyczne, informacyjne, rozwojowe, naukowe, technologiczne, kulturowe, ekologiczne itp.

Dla zapewnienia realizacji interesów narodowych w Rosji tworzy się i utrzymuje system bezpieczeństwa narodowego. W ujęciu funkcjonalnym obejmuje on skoordynowane działania na rzecz bezpieczeństwa w następujących dziedzinach: obrona narodowa, bezpieczeństwo obywatelskie i społeczne, poprawa jakości warunków życia obywateli, wzrost ekonomiczny, nauka, technologia i wychowanie, ochrona zdrowia, kultura, ekologia i racjonalne korzystanie z zasobów naturalnych, stabilność i równoprawne partnerstwo strategiczne w stosunkach międzynarodowych. Widać z tego, że są to wszystkie podstawowe obszary funkcjonowania państwa. Jest to zupełnie logiczne, jako że w istocie należy dostrzegać tyle dziedzin bezpieczeństwa narodowego, ile jest dziedzin aktywności państwa. W każdej z nich bowiem mogą pojawić się zagrożenia, wyzwania, ryzyka i szanse dla bezpieczeństwa.

W wymiarze strukturalnym system bezpieczeństwa narodowego Rosji obejmuje siły i środki organów władzy państwowej oraz podmiotów społecznych ukierunkowane na obronę i ochronę interesów narodowych. Koordynującą rolę w tym systemie odgrywa prezydencka Rada Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Na uwagę zasługuje dość precyzyjnie określony zakres jej zadań w ramach koordynacji wdrażania przyjętej strategii. Rada jest odpowiedzialna za korygowanie i uaktualnianie strategii stosownie do zmieniających się warunków na podstawie stałego monitoringu realizacji zadań strategicznych. Na jej posiedzeniach systematycznie rozpatrywane muszą być wszystkie podstawowe dokumenty realizacyjne przygotowywane przez struktury rządowe. Ciekawym rozwiązaniem jest powierzenie Radzie Bezpieczeństwa koordynacji prac analitycznych, naukowych, studyjnych w ramach informacyjnego i analityczno-informacyjnego wsparcia realizacji strategii. W ramach funkcji kontrolnych sekretarz Rady Bezpieczeństwa zobowiązany jest do przygotowywania corocznego raportu o stanie bezpieczeństwa narodowego i działaniach na rzecz jego umocnienia.

Jeśli zestawimy to z biernością, a w zasadzie z obumarciem, naszej prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego oraz z brakiem w ogóle instytucji rządowej odpowiedzialnej za ponadresortową koordynację działań w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego, to komentarz może być tylko jeden: mamy czego się uczyć od Rosji w zakresie organizacji zintegrowanego systemu kierowania bezpieczeństwem narodowym. Warto to uczynić, bo - jak mówił D. Eisenhower - "dobra organizacja wprawdzie nie gwarantuje sukcesu, ale zła organizacja z pewnością gwarantuje porażkę".
http://wiadomosci.wp.pl/kat,101874,title.....ieton.html


Oraz kilka jego wypowiedzi z blogu:
Cytat:

Oczywiscie Stany Zjednoczone nie sa bezinteresownym graczem. Same interweniuja tam, gdzie maja swoj interes narodowy i w dodatku tam, gdzie wedle ich ocen i kalkulacji moze im sie to oplacac. Militarna pacyfikacja konfliktu palesttyńsko-izraelaskiego z pewnoscia nie mieściłaby sie w tych ramach. Dlatego same USA na to się nie zdecydują, a decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ też nie uda się w tej sprawie uzyskać. Nieszczęście konfliktu palestyńsko-izraelskiego polega fgłównie na tym, ze jest konfliktem asymetrycznym - między państwem i nie-państwem. Dlatego warunkiem pierwszym jego rozwiązania jest doprowadzenie do powstania państwa palestyńskiego. Pozdrawiam Stanislaw Koziej

Cytat:
W ubiegłym roku pracując w MON z pewnym zdziwieniem skonstatowałem, że między moim doradzaniem a praktyką działania ministra zaczynają narastać coraz większe, wręcz fundamentalne rozbieżności. Ze zdziwieniem - bo uprzednio nasze poglądy były w większości zgodne. W tej sytuacji za naturalne uznałem złożenie dymisji. Szef nie musi uwzględniać opinii swojego doradcy. Ale ja z kolei nie mogłem co innego pisać, mówić, wykładać swoim studentom, a co innego firmować swoim nazwiskiem jako doradcy decydenta. Dlatego najzwyczajniej podziękowałem za pracę.

Tymczasem w ostatnich miesiącach Pan Minister B. Klich zupełnie niespodziewanie zaczął przedstawiać całkowicie inną wersję, dając do zrozumienia, że jako przeciwnik pomysłów ministra zostałem po prostu zwolniony z MON. To nieprawda. Fakty można łatwo sprawdzić w biurze MON. Pan Minister mija się z prawdą.
W różnych publicznych wypowiedziach konsekwentnie powtarzał tę nieprawdziwą tezę, szastając przy okazji moim nazwiskiem w negatywnych kontekstach. Przedstawiał się np. jako obrońca wojska przed tymi, „... którzy chcieli rozmontować polskie siły zbrojne, twierdząc, że potrzebujemy 80-90-tysięcznej armii. Jeden z koryfeuszy takiego poglądu, profesor Stanisław Koziej, musiał się rozstać z tego powodu z MON" („Polska Zbrojna", nr 51-52, 2008 r.).

Pomijam już fakt, że nie jest najszlachetniejszą formułą wypowiedzi publicznej przypisywanie oponentowi złych intencji (rozmontowanie polskich sił zbrojnych!!!). Ważniejsze jest to, z jakiego rzeczywiście powodu rozstałem się z MON. Prawie w każdej sprawie, a nie tylko w sprawie wielkości sił zbrojnych, co sugeruje Pan Minister, różniliśmy się bardzo poważnie. Wymienię tylko hasłowo najważniejsze: koncepcja pospiesznej profesjonalizacji, w tym niedocenianie jakości na rzecz wielkości wojska, obniżenie procentowego wskaźnika nakładów na modernizację techniczną; system kierowania i dowodzenia, w tym rola w nim Sztabu Generalnego; zmiany dyslokacji dowództw, w tym przeniesienie Dowództwa Wojsk Specjalnych do Krakowa; reorganizacja MON, w tym relacje między Sztabem Generalnym i strukturami cywilnymi; szkolnictwo wojskowe, w tym uchylanie się od jego konsolidacji i nieszczęsny pomysł „licencjalizacji" kadry oficerskiej; zaniechanie prac nad Strategicznym Przeglądem Bezpieczeństwa Narodowego, bardzo potrzebnym przedsięwzięciem strategicznym z punktu widzenia budowy zintegrowanego systemu bezpieczeństwa państwa, a także zaniechanie prac nad strategią wojskową.

Cytat:

Wyznaczenie ministra Aleksandra Szczygło na szefa BBN wywołało spory rezonans medialny. Ale głównie koncentrował się on na prawdopodobnej zmianie formy relacji BBN - MON i szerzej Prezydent - Rząd. Człowieka spokojnego, wyważonego, raczej koncyliacyjnego, jakim był Pan minister Władysław Stasiak, zamienił fighter polityczny. Chociaż, jak sam orzekł, ma na drugie imię "Koncyliacja". Aleksander "Koncyliusz" Szczygło - to może być rzeczywiście interesujący i trudny partner dla MON.

Tym bardziej, że wygrał pierwsze, korespondencyjne starcie. Ogłosił pełną wolę dobrej współpracy, puścił oko do mediów, że "nikt go nie prześcignie w staraniach o dobre relacje z MON", nie dał się wciągnąć w żadne zasadzki dziennikarskie. Minister obrony, Pan Bogdan Klich natomiast nie wytrzymał nerwowo i od razu na wejściu wypalił z najcięższej broni, jaką dysponuje: że krytycznie ocenia tę nominację, wyliczając same jej negatywy i dając jednoznacznie do zrozumienia, że... Szczygło to samo zło. To błąd taktyczny ministra obrony. Pierwsze ostre spięcie, do którego lada moment dojdzie, będzie więc zapewne mogło być wpisywane na konto MON, jako następstwo jego z góry negatywnego nastawienia.

Niedobrze jednak, że o relacjach BBN - MON mówi się wyłącznie w kontekście igrzysk politycznych. Ważniejsze są kwestie merytoryczne. Merytorycznie BBN odpowiada za dwa główne zadania: zapewnienie zwierzchnictwa Prezydenta nad Siłami Zbrojnymi oraz obsługa Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Dobrze byłoby, aby pod nowym kierownictwem nastąpiło uruchomienie także „drugiego płuca BBN", tzn. praktyczne programowanie, organizowanie i obsługa prac Rady Bezpieczeństwa Narodowego, najważniejszego w Polsce, konstytucyjnego organu doradczego w sprawach bezpieczeństwa państwa. Niestety - tej funkcji BBN nie spełnia, bo Pan Prezydent nie korzysta w ogóle z opinii i rad Rady Bezpieczeństwa Narodowego (co jest w sprzeczności co najmniej z duchem Konstytucji), utrzymując ją zresztą w zupełnie archaicznym składzie. BBN powinien przedłożyć Panu Prezydentowi program systematycznych prac strategicznych tej Rady. To co powinna robić, a czego nie robi Rada Bezpieczeństwa Narodowego, jest ze względu na znaczenie dla budowy zintegrowanego systemu bezpieczeństwa ważniejsze dla państwa, niż specjalistyczny w sumie nadzór nad siłami zbrojnymi. Za to pierwsze zadanie nikt bowiem w państwie nie odpowiada, drugie ma konkretnego odpowiedzialnego w postaci MON.



Osią przewodnią prac Rady Bezpieczeństwa Narodowego (w odnowionym składzie: rządowo-prezydencko-eksperckim) powinno być szczególnie pilne dziś zadanie, jakim jest przeprowadzenie Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego. Zadanie takie jest zawarte w obowiązującej strategii bezpieczeństwa narodowego. Właśnie BBN powinien monitorować jej realizację. Przegląd powinien być dokonywany przez struktury rządowe, odpowiedzialne za przygotowanie projektu strategii. Ale właśnie na forum Rady Bezpieczeństwa Narodowego powinny być omawiane jego kolejne etapy i rezultaty. Za zorganizowanie takiej pracy w państwie, na styku Rząd - Prezydent, odpowiedzialne powinno być Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Jest to najlepszy sposób na zapewnienie wdrażania w państwie idei zintegrowanego podejścia do spraw bezpieczeństwa, łączenia jego wymiarów wojskowego, dyplomatycznego, ekonomicznego (w tym dziś niezwykle ważnego - energetycznego), informacyjnego, społecznego itp. To niewątpliwie najważniejsze wyzwanie, przed jakim stoją struktury państwa. W rządzie wciąż niestety dominuje podejście resortowe. Tworzone Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ma zbyt wąskie kompetencje (ograniczone tylko do zarządzania kryzysowego, jednego z wymiarów całościowego bezpieczeństwa narodowego). MON - resort najbardziej doświadczony w sprawach integracji (od lat dziewięćdziesiątych budował integrację "pierwszego kręgu" w postaci systemu obronności: łączącego wysiłki wojskowe i pozawojskowe w przeciwstawianiu się zagrożeniom militarnym) - niestety uchyla się obecnie od inicjowania i liderowania procesom integracyjnym na wyższym poziomie, tj. na poziomie bezpieczeństwa narodowego, czyli przeciwstawiania się wszelkim zagrożeniom, nie tylko militarnym. Powinien np. inicjować prace rządowe nad Strategicznym Przeglądem Bezpieczeństwa Narodowego, a nie ograniczać się tylko do Strategicznego Przeglądu Obronnego; zmieniać dotychczasową Polityczno-Strategiczną Dyrektywę Obronną w Polityczno-Strategiczną Dyrektywę Bezpieczeństwa Narodowego; oraz zmieniać Program Pozamilitarnych Przygotowań Obronnych w Program Przygotowań Systemu Bezpieczeństwa Narodowego. Doradzałem takie właśnie kroki i wciąż je doradzam. Niestety, MON nie docenia znaczenia integracji bezpieczeństwa narodowego. Szkoda.

Czy BBN podejmie takie wyzwanie merytoryczno-organizacyjne? Czy będzie w stanie narzucać filozofię zintegrowanego bezpieczeństwa? Czy jednak ograniczy się tylko do walki politycznej? Którą drogą pójdzie BBN? Zaryzykuję odpowiedź: jeżeli Pan Prezydent podejmie decyzję o reaktywacji Rady Bezpieczeństwa Narodowego, to szanse na merytoryczną rolę BBN wzrosną z korzyścią dla Polski, jeśli nie - to przyjdzie mu zajmować się tylko polityką. Bez pożytku dla bezpieczeństwa narodowego.


No i najlepsze:
Cytat:

Ostatnie rozważania w prasie zachodniej o możliwości objęcia stanowiska Sekretarza Generalnego NATO przez przedstawiciela Europy Środkowowschodniej są optymistyczne. Świadczą o tym, że opiniotwórcze elity Zachodu dostrzegają zarówno potrzebę, jak i możliwość nadania nowego impulsu koniecznym jakościowym zmianom w Sojuszu.

Takie bowiem w praktyce byłyby konsekwencje przekazania kierownictwa największego w świecie sojuszu polityczno-militarnego w ręce Polaka lub przedstawiciela innego nowego państwa członkowskiego. Zwłaszcza Polaka, a zwłaszcza, gdyby był nim Radosław Sikorski.

Minister Radosław Sikorski to, moim zdaniem, wyjątkowo dobry potencjalny kandydat na Sekretarza Generalnego NATO. Przez rok w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza byłem jego zastępcą w Ministerstwie Obrony Narodowej i mogłem bezpośrednio przekonać się o jego bardzo dobrym przygotowaniu i wysokich kompetencjach polityczno-wojskowych. A NATO jest właśnie sojuszem polityczno-militarnym.

Doświadczenia Radosława Sikorskiego z pracy w MON i w MSZ dają mu dobrą legitymację do kierowania NATO. Nadaje się na Sekretarza Generalnego sojuszu, jak mało kto w Polsce. Może jeszcze prezydent Aleksander Kwaśniewski, który też, jak wiadomo, jest wśród rozważanych na Zachodzie potencjalnych kandydatów. Dobrze, że mamy aż dwóch dobrych kandydatów.

strona:http://stanislawkoziej.bloog.pl/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Raynold




Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 339
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:25, 13 Kwi '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sami swoi na pewno zagospodarują wszystkie stanowiska. Nie widzę więc problemu Surprised
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Scheda po zmarłych
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile