mein kampf - hitlera (do wglądu) / biblia i mordowanie

Grand

Boruta napisał:

nacjonaliści ukraińscy w swoim okrucieństwie znacznie przewyższali podwładnych "autora" ("niewinnnej ksiązeczki") Main Kampf ...

no teraz to chyba przesadziłeś Shocked

licytowanie na okrucieństwo jest obrzydliwe, a poza tym natura holocaustu była troche inna...

co do prowodyrów to masz rację - w sytuacji w jakiej się znalazły się kresy raczej mało prawdopodobne było, żeby to polacy "zaczeli" ... aczkolwiek my im też się nieco odgryźliśmy.

Lenyk

A ja przy pierwszej okazji bym chu..(Hitlera) zarąbał siekierą i tyle na temat nie zabijaj.
Doszukiwanie się w nim choćby cienia dobroci zostawiam dla reszty chu.. niemieckich nacjonalistów.
Uważam jednak że książka nie powinna być zakazana bo teraz jej posiadanie powoduje erekcje u nazioli i wzbudza niepotrzebny szum.

Opinia na temat Niemiec hitlerowskich zawdzięczam książce "5 lat kacetu" S. Grzesiuka który Niemcą się nie dał ale drogo za to zapłacił.
Kto czytał ten wie o czym mówie a reszcie polecam bo to książka od prostego cwaniaka bez owijania w bawełne.

Boruta

Grand napisał:

... chyba przesadziłeś Shocked

licytowanie na okrucieństwo jest obrzydliwe, a poza tym natura holocaustu była troche inna...

tutaj masz całkowitą rację ... :

...a poza tym to "temat rzeka", który znacznie wykracza poza ramy naszego forum ...

Pozdrawiam Cool

P.S.
Wiele razy we wcześniejszych latach miałem okazję kupić Main Kampf, które leżało na straganach z "tanimi książkami" (chcecie - wierzcie, nie chcecie - nie wierzcie) ...zawsze jednak coś powstrzymywało mnie przed jej zakupem ... po prostu nie chciałem jej mieć w swojej biblioteczce obok opasłych ksiąg żydowskich i wspomnień z warszawskiego getta ...

nie chciałem, bo nie jestem bezstronny, ...bo tam gdzie uczyłem się i pracowałem działał najwiekszy obóz zagłady, ...bo wszedzie gdzie byłem (u znajomych w Polsce) to albo spałem w domu na terenie dawnego getta, albo w okolicy gdzie doszło do pogromu (...)

znałem ludzi (Polaków) którzy przeszli przez Auschwitz ... w tym najblizej przyjaciela mojego dziadka, którego pamietam na wózku inwalidzkim, wysterylizowanego przez hitlerowskich oprawców, bez prawej dłoni i władzy w nogach ...

"wstyd" mi sie przyznać ... ale nie potrafiłem nawet wziąźć tego "dzieła" przecietnego malarza z Linz do ręki ...

Grand

no właśnie - kupić Mein Kampf to nie jest problem - cena jest tylko troche przegięta: zwykle w okolicach 90 zł.
i moim zdaniem też nie powinien być zakazany, szczególnie, że jest to książka raczej nudna i mało odkrywacza (wysiada na przykład przy Marksie)

jeyron

Easy Rider wietrzy w tej ksiazce jakies kolejne teorie spiskowe moze o powiazaniach Poncjusza Pilata z rodzina Hitlera? Laughing

Ale prawda jest taka ze jest to przerazliwie nudny belkot osoby , ktora miala na wlasnym punkcie manie wielkosci pokroju E. Ridera. ( Bez obrazy tylko). Pelna bledow historycznych , przeinaczen , osobliwych pogladow na swiat i skrajnie nacjonalistyczna. Tak mozna ja w skrocie strescic.

1 z 12

Piszecie o panu H. i jego książce "MK". A czy ktoś kiedyś czytał, i może zna jakieś źródło dostępu do innej książki? Wydaje mi się że jej tytuł to " Rozmowy przy stole". Pisze on tam o kilku ciekawych rzeczach dotyczących środowiska naturalnego i miejskiego. Jak by komuś sie coś udało znaleźć proszę o inf.

Voltar

jeyron, xtc88 to taki forumowy jajcarz, którego postow nie nalezy brać na poważnie,

Jeżeli chodzi o przykazanie "nie zabijaj" (nie morduj) w myśli katolickiej rozciągnięte również na onanizm to juz kilka linijek niżej znajdziemy:

"jeżeli ktoś kogoś pozbawił życia - poniesie śmierć"
"czarownicy nie pozwolisz ujść z życiem"

zabawne jest to wybiórcze traktowanie Biblii przeprowadzane chyba już na etapie podświadomości - niedopuszczanie do głosy wszelkich treści niezgodnych z chrześcijanską doktryną

aborcja to grzech ciężki i zabicie człowieka, podczas gdy w samej biblii akurat jest odwrotnie... a jeszcze Tomasz z Akwinu nie traktował zarodka jako "człowieka" z "duszą"...

a więc abrocja to grzech, ale wysyłanie żołnierzy do iraku to chwała boża,

scorpio, a propo tych gejów, pedałów i innych pedofili :

myślisz że nauczycielelm dzieci powinni byc zniewieściali faceci w sukienkach, z których 20 lub więcej % to geje a 5 % pedofile ?

Scorpio

Voltar napisał:

myślisz że nauczycielelm dzieci powinni byc zniewieściali faceci w sukienkach, z których 20 lub więcej % to geje a 5 % pedofile ?

to ze noszą czarną lub białą kiecke nie znaczy ze sa zniewieściali
masz przykład Jana Pawła II,czy uwazasz że był zniewiesciały?
wręcz przeciwnie był wysportowanym 100 % facetem i zajebistym nauczycielem
jesli chodzi o księżulków pedofilów jak dla mnie są do odstrzału jak kazdy pedofil nie ma znaczenia czy jest księdzem czy górnikiem

Jerzy Ulicki-Rek

Easy rider >Moja baka mowiala:"Nie wdawaj sie w dyskusje z idiota.Najpierw cie sciagnie do swojego poziomu a potem pokona doswiadczeniem"

Wszystkiego najlpeszego w Nowym Roku
Jerzy

AndrzejH

A mówiła coś o rozmawianiu z osobą chorą psychicznie ? Bo właśnie się zastanawiam jak z Panem dyskutować.

Jerzy Ulicki-Rek

AndrzejH napisał:

A mówiła coś o rozmawianiu z osobą chorą psychicznie ? Bo właśnie się zastanawiam jak z Panem dyskutować.

Najlepiej przy pomocy ARGUMNETOW ,ktore mozna zweryfikowac a ktore nie beda sprzeczne z prawami natury.
Bardzo proste.

Jerzy
ps.Prosze przeczytac swoj ostatni wpis i zadac sobie pytanie kto tu jest "czubkiem" :ja-ktory podaje fakty potwierdzone przez badania i eksperymenty (np.szkodliwosc spalin z silnika Diesla" ) czy Pan ,ktory nie tylko odrzuca FAKTY a domaga sie wiary w jakies brednie niebotyczne ,UBLIZAJAC MI przy okazji bo nie mam zamiaru i nie potrafie uwierzyc w Panskie "fakty" - na slowo ?

Jak Pan mysli, kto z nas kwalifikuje sie bardziej do etykiety "chory psychicznie"? ktora PAn tak chetnie rozdaje na prawo i lewo?
A moze nie chory tylko zarozumialy,niedouczony prostak ,ktory ma jakies kompleksy?Ale to mozna wyleczyc.WIEDZA jest w tym momencie najlepszym lekarstwem.
Ale to wymga juz troc he pracy,trzeba poszperac ,poczytac..
A ublizac komus -najlatwiej .Ale to nie polski tylko zydowski styl :"KOMU WIERZYSZ?MNIE CZY WLASNYM OCZOM ?!"
Wlasnym oczom...

Jerzy

Baccalus

Skasowali stronę...
_________________
Admin ograniczył mi liczbę postów do 4, bo krytykowałem policjanta kopiącego człowieka podczas Marszu Niepodległości. Teraz 1/dobę(nie powiedział dlaczego).

przebudzony

Baccalus napisał:

Skasowali stronę...

Sam usunąłem. To była moja strona. Wszystko z tej strony zostało przeniesione na www.historiaprawdziwa.bo.pl

Książka A.H jest pod tym linkiem
http://potega.tworca.org/ksiazki.html
_________________
Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.

fop

Kto z was tak naprawdę przeczytał Mein Kampf??? Książka jest trudna, pogmatwana ale w prosty sposób pokazuje cały wachlarz idei Hitlera, których nie zmienił właściwie do końca wojny. Nienawidził żydów ponieważ obwiniał ich za stworzenie sojalizmu i spekulacje, które doprowadziły do przegranej Niemiec podczas I wojny (tak jest w książce) i wiele innych...

Możemy się również doczytac między wierszami, że już w okresie I wojny światowej, pewni ludzie wpływali na bieg wydarzeń politycznych stojąc gdzies za kurtyną.

Książka jak napisałem jest trudna i żeby ją należycie zrozumiec powinno się przeczytac conajmniej trzykrotnie ale naprawdę warto. Jak można zreszta zrozumiec historie gdy nie przeczytało sie Mein Kampf. Przepraszam ale gadanie o książce, której sie nie przeczytało to żart, jakieś fragmanty, żenada. Przeczytajcie i postarajcie sie zrozumiec, ponieważ podczas redagowania duża czesc wypadła, Hitler nie był dobrym pisarzem ale liczy sie o czym pisał a nie w jaką to formę zamknął, przecież to nie dramat ani sensacja tylko manifest polityczny. Hitler naprawdę wiedział o co chodzi we współczesnym mu świecie i można go za wiele opluwac. Może wizjonerstwo to za duże słowo ale szeroki horyzont posiadał na pewno.

Rivera

Hitler tak naprawde nie napisal "Mein Kampf", ta ksiazka byla tylko przez niego sygnowana. Tworca "Mein Kampf" byl jezuita niemiecki fr. Staempfle. Niewiarygodne? Byly czolowy jezuita Alberto Rivera zdekonspirowal ta ksziake, czemu tylko media tak milcza o tym? Hitler co najwyzej nadzoorowal jej pisanie, w ten sam spopsob jak niektorzy nadzoruja swoja biografie ktora pisze ktos inny.

Nalezy brac pod uwage fakt ze zaden dyktator w historii nie przysluzyl sie tak Watykanowi i jezuitom jak Hitler, no moze Napoleon byl blisko. Hitler byl marionetka jezuitow i papiestwa, mimo ze oficjalne stanowisko jednych i drugich wobec siebie bylo takie, ze sie potepiali. Kazdy czlowiek wie ze bylo inaczej.
_________________
THE THREE FORCES

fop

Rivera rozwiń swoją tezę i wskaż jakieś źródła chętnie o tym poczytam ... a czytałes Mein Kampf swoją drogą? Nie obrażaj sie pytam tak z ciekawości bo widzę, że większosc dużo pisze ale samej ksiązki prawie nikt nie czytał. Wszyscy wszystko wiedzą na temat Mein Kampf oprócz tylko samej znajomosci treści w owej książce zawartych.

Rivera

Owczesny general zakonu Jezuitow, polak Wlodzimierz Ledóchowski nakazal bratu Staempfle napisac dla Hitlera 'Mein Kampf". To sie nazywa z angielskiego "ghostwriting". Zrodla tej wiedzy to przede wszystkiom 1600 stronna ksiazka "Vatican Assassins III" Erica Phelpsa, oraz wyznania eks-jezuity Alberto Rivery, ktory zostal otruty. Wpisz w googlach "staempfle" + "mein kampf" - jest pelno tekstow na ten temat a takze dysput na forach internetowych. Zwolennicy tezy ze Hitler sam napsial ta ksaizke dyktujac ja Hessowi w celi to tylko taka mala legenda, mit.

Czytalem mase artykulow, recenzji o 'Mein Kampf" i mam zamiar kiedys przeczytac calosc. Wiem ze to ksiazka w duzej mierze biograficzna, opisujaca w glownej mierze ksztaltowanie sie pogladow Hitlera oraz jego filozofii politycznej. W duzej mierze bazujac na opiniach i recenzjach brzmia one wlasnie jak manifest jezuicki, mam zamiar to niedlugo sprawdzic czytajac 'Mein kampf". Nie zapominajmy ze ukryta doktryna jezuitow (zawarta w tajmnej czwartej przysiedze ktora musza przysiasc jezuici najwyzsi ranga- jej tresc jest latwa do odnalezienia w sieci, wpisz w googlach "jesuit 4th vow") dazy do zniszczenia krajow protestanckich, narodu zydowskiego oraz wszelkich heretykow ktorzy sprzeciwiaja sie duchowej i politycznej wladzy papiestwa. Hitler + Stalin(szkolony za mlodu w seminarium przez jezuitow) zrobili bardzo duzo po mysli tej tajnej doktryny jezuitow - ilu zginelo zydow? Ilu zginelo wyznawcow kosciola ortodoksyjnego/ ilu zginelo muzulmanow z rak faszysty Pavelica? Niegdys wielki i dostatni kraj protestancki jakim byly Niemcy zyskal ogromna plame na honorze po II wojnie. II wojna swiatowa byla czyms upragnionym dla jezuitow, nie zapominajmy o tym. Poza tym dala ona podloze do wszelich przemian geopolitycznych i organizacyjnych na sweicie, patrz ONZ, UE, komunizm etc

Polecam wiec'Vatican Assassins' Phelpsa
_________________
THE THREE FORCES

WZBG

Cytat:

Hitler kłamał. To nie on napisał „Mein Kampf” Robert Jurszo | 27 października 2014

Ten nazista w sutannie nigdy nie odmówił sobie przyjemności bluzgania na Żydów. Wprost nawoływał do krwawych pogromów. Zaimponował tym pewnemu nieudolnemu pismakowi nazwiskiem Hitler, który postanowił swoje bełkotliwe tyrady przelać na papier.

Bełkot wylewał się z ust Hitlera już drugą godzinę z rzędu. Przyszły Führer od wielu dni dyktował jedną z najbardziej złowieszczych książek, jakie pozna historia – „Mein Kampf”. Błędnym wzrokiem wpatrywał się w okno celi więzienia w Landsbergu, w którym osadzono go po nieudanej próbie przejęcia władzy w Monachium w listopadzie 1923 roku. Co chwila wyrzucał z siebie mieszankę wspomnień o długich miesiącach spędzonych w okopach oraz uwag o aktualnej sytuacji politycznej w Europie i zdradzieckich Żydach.

Tuż obok, przy biurku, siedział człowiek, który starał się uporządkować ten słowny chaos i nadać mu zdatną do czytania formę. Ale był kimś więcej – nienazwanym współautorem biblii narodowego socjalizmu, którego Hitler postanowi pozbyć się w stosownym momencie.

Ksiądz, który nienawidził Żydów

Po niepowodzeniu nieudolnego puczu monachijskiego Hitler trafił za kratki, gdzie napisał "Mein Kampf". Jednak czy aby na pewno był jedynym autorem?

Bernhard Stempfle swój flirt ze skrajną niemiecką prawicą rozpoczął tuż po Wielkiej Wojnie. W 1919 roku zamieszkał w Monachium – przyszłym centrum ruchu nazistowskiego. Działalność duszpasterską łączył z agresywną publicystyką polityczną.

Ton jego dziennikarstwa był dość monotonny: pisał głównie o zgubnym wpływie, jaki mają Żydzi na Niemców. Na łamach gazet grzmiał o zagrożeniu, jakie rzekomy żydowski ateizm stanowi dla niemieckiego katolicyzmu. Nawoływał do prześladowań i argumentował, że w samoobronie katolicy nie powinni cofać się nawet przed krwawymi pogromami. Coraz częściej udzielał wsparcia dla formującego się ruchu nazistowskiego.

Powiernik Hitlera

Zjadliwość jego żydożerczych ataków stała się obiektem kpin ze strony prasy lewicowej. Socjaldemokratyczni publicyści przezywali go „antysemickim biskupem”. Opisywali go jako fanatycznego katolika-nazistę, który prowadzi tłumy pielgrzymów do „wielkiej swastyki”. Drwili z jego nienawistnego rynsztokowego pamfleciarstwa.
Ale był ktoś, kto uważnie i z powagą wczytywał się w antyżydowskie tyrady publicysty. Adolf Hitler, wschodząca gwiazda Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (NSDAP).

W 1923 r. Bernhard Stempfle należał już do najbliższego grona współpracowników Hitlera. Został wręcz jego powiernikiem. Na zdjęciu Hitler i jego ochrona (1923).

Obydwaj panowie przypadli sobie do gustu. Toczyli ze sobą długie rozmowy na tematy religijne. Hitlerowi imponował stempflowski antysemityzm, którego radykalizm działał na niego inspirująco. Duchowny włączył się aktywnie w ruch nazistowski. W 1923 roku należał już do kręgu najbardziej zaufanych współpracowników Hitlera i stał się jego powiernikiem. To otworzyło mu drogę do najważniejszego zadania, jakiego miał się podjąć w całym swoim dotychczasowym życiu.

Jak uszlachetnić bełkot Wodza?

Hitler nie był nawet intelektualistą, a co dopiero oryginalnym myślicielem. Jego poglądy polityczne były zlepkiem rasistowskich przesądów, nacjonalistycznej megalomanii i prymitywnego darwinizmu. O ile był niewątpliwie porywającym mówcą, który potrafił zahipnotyzować tłum, to pisarz był z niego żaden. Surowy materiał „Mein Kampf” stanowił istny „groch z kapustą” – mieszankę wątków autobiograficznych i uwag na przeróżne tematy.

Ktoś z tej bezładnej sterty słów musiał zrobić książkę i nadać jej styl. Mieli się tym zająć Rudolf Hess i Stempfle. O ile jednak ten pierwszy był intelektualnie całkowicie podporządkowany Hitlerowi, to Stempfle okazał się wystarczająco silny, by odcisnąć na tworzącej się książce swoje własne piętno.

Współautor?

Ideologiczny wpływ Stempfla na Hitlera ujawnia się między innymi w tych fragmentach „Mein Kampf”, w których jednoznacznie negatywnie opisuje się rolę neopogan w niemieckim nacjonalizmie:

Charakterystyczne dla większości tych natur jest to, że mają w nadmiarze starego germańskiego bohaterstwa, że lubują się w mętnej przeszłości, w kamiennych toporach, włóczniach i tarczach, ale w głębi duszy są największymi tchórzami, jakich można sobie wyobrazić. […] Cała ich działalność odwodzi naród od walki ze wspólnym wrogiem, Żydem.

Fanatyczny katolik Stempfle nie mógł pozwolić na to, by przewagę w ruchu nazistowskim zyskali ziejący nienawiścią do chrześcijaństwa miłośnicy germańskich starożytności.

Hitler, choć niechętny religii Jezusowej, o której mawiał, że jest najcięższym losem, jaki kiedykolwiek spadł na ludzkość, uległ przekonaniom duchownego. Za bardzo zależało mu na poparciu niemieckich katolików. I choć marzył o Rzeszy, w której chrześcijaństwo nie będzie już miało żadnego znaczenia, to teraz go potrzebował.

Młode nazistki szalejące na widok Hitlera, jak fanki gimnazjalistki na koncercie Biebera. Bez wsparcia pewnego księdza ta obsesja nie miałaby szans zaistnieć…

Rola Stempfla w powstaniu „Mein Kampf” dalece więc wykraczała poza zwykłą redakcję bełkotliwych monologów Hitlera. Był współautorem książki, którego jednak nie wymieniono na okładce. I miał za to współautorstwo zapłacić najwyższą cenę…

Zwłoki w lesie

Niecałe dziesięć lat później, 30 czerwca 1934 roku, ciało ojca Bernharda Stempfla znaleziono w lesie nieopodal Monachium. Jego serce przeorały trzy pistoletowe kule, a kark był strzaskany. Katom z SS naprawdę zależało na tym http://ciekawostkihistoryczne.pl/2011/07.....ziekowac/, by duchowny umarł.

W trakcie nocy długich noży Hitler pozbył się wszystkich, których uważał za zagrożenie z Ernstem Röhmem na czele (w środku). Wśród ofiar znalazł się również Bernhard Stempfle.

Był jedną z ofiar „nocy długich noży” – politycznej czystki wewnątrz nazistowskiego ruchu, podczas której Hitler pozbył się części dawnych partyjnych towarzyszy. Wódz zadbał o to, by nikt się nie dowiedział, że biblia narodowego socjalizmu nie była tylko i wyłącznie jego dziełem…

Źródła:
Eugene Davidson, The Unmaking of Adolf Hitler, Columbia 2004.
Derek Hastings, Catholicism and the Roots of Nazism: Religious Identity and National Socialism: Religious Identity and National Socialism, New York 2010.
Francis X. King, Szatan i swastyka. Okultyzm w partii nazistowskiej, Poznań 1996.
Paul R. Maracin, Noc długich noży. 48 godzin, które zmieniły losy świata, Warszawa 2009.
Redakcja: Krzysztof Chaba; Fotoedycja: Rafał Kuzak

http://ciekawostkihistoryczne.pl/2014/10.....ein-kampf/
http://ciekawostkihistoryczne.pl/2014/10.....n-kampf/2/