W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Samolot z prezydentem rozbił się w Smoleńsku  
Podobne tematy
Smoleńsk, amerykańskie Know How, kooperacja 11
Smoleńsk jako czysta propaganda (niczego nie było) 13
Czyje to służby specjalne szczują 8
Pokaz wszystkie podobne tematy (15)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
101 gł.
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 438938
Strona:  «   1, 2, 3 ... 71, 72, 73 ... 132, 133, 134   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Easy_Rider




Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 1884
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:03, 04 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Tak wygląda "radiolatarnia" na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj, jakby postawiona przez harcerzy, chociaż nie wiadomo, czy ci ostatni nie mogliby się o to porównanie obrazić. Wielce wymowny jest też wygląd tego "obiektu" towarzyszącego. Natomiast nie mogę znaleźć samej "wieży kontrolnej", ale gdzieś ją już widziałem i wygląda w podobnym stylu - parterowy budyneczek, niewiele większy od altanki na działce.

Dlaczego nikt nie bał się organizować lotu tej rangi na takie lotnisko?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:26, 04 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lotnisko siewiernoje w smoleńsku to stare, wojskowe dziś już (poza specjalnymi okazjami) "nie używane" lotnisko.
Żadna to tajemnica.Mówił o tym w czwartym dniu po katastrofie Tomasz Hypki.(link już jest w tym temacie ale najwidoczniej nie po to są linki żeby je otwierać )
http://www.onet.tv/wine-ponosza-konkretni-ludzie,6599651,1,klip.html#
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:31, 04 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

AHTUUblrAH napisał:
Lotnisko siewiernoje w smoleńsku to stare, wojskowe dziś już (poza specjalnymi okazjami) "nie używane" lotnisko.
Żadna to tajemnica.Mówił o tym w czwartym dniu po katastrofie Tomasz Hypki.(link już jest w tym temacie ale najwidoczniej nie po to są linki żeby je otwierać )
http://www.onet.tv/wine-ponosza-konkretni-ludzie,6599651,1,klip.html#


Nasz wywiad nie potrafił zrobić rozpoznania miejsca lądowania prezydenta.

Trzeba było dokonać desantu.

Zapomniano tylko wydać spadochrony!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20414
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:35, 04 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Nasz wywiad nie potrafił zrobić rozpoznania miejsca lądowania prezydenta.

swoją drogą nie jest tajemnicą, że gdy np. prezydent usa ląduje na lotnisku w balicach to na wieży siedzą jego ochroniarze, doglądając czy wszystko jest ok.

natomiast gdy prezydent polski ląduje w ruskim lesie to w kabinie samolotu siedzi generał-szef polskiego lotnictwa, czytając pilotom instrukcję obsługi. szkoda tylko że nie przeczytał tego fragmentu iż nie wolno lądować na autopilocie Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
kiros




Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 74
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:27, 04 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:
Cytat:
Nasz wywiad nie potrafił zrobić rozpoznania miejsca lądowania prezydenta.

swoją drogą nie jest tajemnicą, że gdy np. prezydent usa ląduje na lotnisku w balicach to na wieży siedzą jego ochroniarze, doglądając czy wszystko jest ok.

natomiast gdy prezydent polski ląduje w ruskim lesie to w kabinie samolotu siedzi generał-szef polskiego lotnictwa, czytając pilotom instrukcję obsługi. szkoda tylko że nie przeczytał tego fragmentu iż nie wolno lądować na autopilocie Smile


szkoda. że w kabinie pilota nie było mistrza nad mistrze awiacji - naszego Bimiego - wtedy to na pewno nie byłoby żadnej katastrofy, a może i by jaki order się dla admina znalazł...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20414
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:32, 04 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

szkoda?
jeszcze mnie aż tak nie popierdoliło żeby miał włazić do jednego samolotu z bandą najgorszych żydów czwartej RP.
choćby na wypadek jakby jednak Bóg istniał.
końmi by mnie tam nie zawlekli
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:34, 04 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

AHTUUblrAH napisał:
agharto napisał:
Pamętajmy także, że na stenogramach jest wołem napisane że to "wersja numer 1"

A bo to na ruskich forach gadają a prasa robi aluzje że "druga wersja " to stenogram zawierający już w pełni zidentyfikowane głosy i nie ma tam już "nierozpoznanych"
Drugiej wersji już oczywiście nie przekażą bo i po co? Sami sobie poradzimy z oczyszczeniem taśmy z szumów ,wyeksponowaniu i zidentyfikowaniu głosów,nie mamy do tego fachowców czy co ? Very Happy

No proszę ! dziś już mówi o tym "otwartym tekstem" polski minister "Może Rosjanie wiedzą więcej. Ja bym poczekał na polski odczyt"
Kto sądził że ruscy od razu wykluczyli zamach ,jest dzieckiem.To więcej niż pewne że ewentualność zamachu brali pod uwagę jako pierwszą (choć nie koniecznie musieli o tym trąbić przed kamerami) .Zapewne po to aby dowiedzieć się "kto im podłożył tą świnie" (jeśli ktos podłożył) ,zrobili wszystko co w ludzkiej a raczej technicznej mocy.A że w efekcie tych dociekań wyszło (a wyjdzie jeszcze wiecej) ,do jakich skandalicznych zaniedbań i zaniechań doszło na pokładzie samolotu -to trudno.
Ktoś ,chyba jakiś Dukaczewski ,sugeruje że w rozmowa Lecha z Jarosławem tyczyła tego czy mimo przeciwwskazań,lądowanie ma się odbyć czy nie.(panie prezesie melduje że są trudności,co robić ? Lądować? )
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bohomazy




Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 151
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:28, 04 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Katastrofa samolotu z Smoleńsku - Misja Specjalna [TVRip] [RMVB] [PL]

Reportaże z cyklu "Misja Specjalna" wyemitowane od dnia 14 kwietnia do 2 czerwca 2010 w polskiej telewizji na temat okoliczności katastrofy samolotu prezydenckiego w Smoleńsku.

Autorzy starają się znaleźć odpowiedzi na kontrowersyjne pytania i poruszają dociekliwie wzbudzające kontrowersję wątki sprawy...

Dane techniczne:
Video : 391 Kbps, 25.0 fps, rozdz. 360*288 (4:3), RV40 = RealVideo 9
Audio : 64 Kbps, 44100 Hz, 2 kanał(y), 0x0 = RealAudio 8

Torrent do pobrania tu:
http://www.torrentportal.com/details/4809383/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tomkiewicz




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:06, 05 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:
Cytat:
Nasz wywiad nie potrafił zrobić rozpoznania miejsca lądowania prezydenta.

swoją drogą nie jest tajemnicą, że gdy np. prezydent usa ląduje na lotnisku w balicach to na wieży siedzą jego ochroniarze, doglądając czy wszystko jest ok.

natomiast gdy prezydent polski ląduje w ruskim lesie to w kabinie samolotu siedzi generał-szef polskiego lotnictwa, czytając pilotom instrukcję obsługi. szkoda tylko że nie przeczytał tego fragmentu iż nie wolno lądować na autopilocie Smile


Bimi, sądzę, że nie zauważyłeś jeszcze, jak bardzo upodobniłeś się - pisząc w tym wątku - do Aduna. Robisz DOKŁADNIE tą samą robotę, jaką on w wątkach o 9/11.

Tomek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Turecki




Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 257
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:11, 05 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:
... szkoda tylko że nie przeczytał tego fragmentu iż nie wolno lądować na autopilocie Smile


Dlaczego nie można zniżać się do lądowania na autopilocie ? Znając dane techniczne (do lądowania) maszyny, zapoznając się z mapami i procedurami lądowania dla danego lotniska można ustawić autopilota aby ten kontrolował zniżanie, air speed (prędkość samolotu), vertical speed (prędkość zniżania). Autopilot często działa przy zniżaniu się do lotniska nic w tym dziwnego. Jeśli piloci ustawią ręcznie samolot w osi pasa według wskazań NDB to mogą wprowadzić do autopilota kierunek (heading) pasa. Autopilot często pracuje do wysokości decyzyjnej tzw minimums, po osiągnięciu której wyłącza się autopilota i ląduje manualnie. Jeżeli coś nie gra jest komenda (go around) odchodzimy i pilot naciska 1 przycisk po czym samolot sam się wznosi najszybciej jak się da.

W przypadku naszego TU coś nisko mieli minimum 80 metrów przy tak ciężkim samolocie?
Nie ma też co rozważać na temat katastrofy. Ruscy mówią że ostatnie 900 metrów Tupolew leciał z prędkością 170 km/h czyli 90 węzłów gdy jego prędkość minimalna to prawie 130 węzłów 240 km/h. Za wolno leciał to spadł (przeciągnięcie).???

Czy Rosjanie już do końca poszaleli aby próbować wmówić nam że pilot przeciągnął samolot podczas podchodzenia do lądowania. Dostając "prawidłowe" info z wieży potwierdzające kilkakrotnie - na śnieżce i kursie.
Pilot spokojnie wylądował tam gdzie mu kazano. Chyba że popełnił samobója ale to temat na inną historie.
_________________
Nie interesuje mnie magia, ufo i wszelkie kwestie wiary...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20414
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:28, 05 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tomkiewicz napisał:

Bimi, sądzę, że nie zauważyłeś jeszcze, jak bardzo upodobniłeś się - pisząc w tym wątku - do Aduna. Robisz DOKŁADNIE tą samą robotę, jaką on w wątkach o 9/11.

faktycznie, nie zauważyłem. ale nie wątpię że ty tak Smile

Turecki napisał:
Dlaczego nie można zniżać się do lądowania na autopilocie ?

Nie wiem dlaczego - instrukcja obsługi tak mówi. Trzeba by się zapytać tego kto ją pisał.
Pewnie z tego samego powodu z którego nie wolno parkować samochodu na tempomacie.

Nie wiem czy Rosjanie coś próbują wam wmówić, ale wiem, że ich wyjaśnienia dot. szczegółów tego wypadku są o niebo bardziej spójne i logiczne niż te wasze pierdu pierdu. Poza tym nie wymyślają bajek tylko trzymają się danych.
Kto wam powiedział że samolot przeleciał 900m z prędkością 170km/h??? Jacy Ruscy, kiedy?
Sami sobie wymyślacie takie bzdury, a potem drzecie ryje że ruscy wam tak powiedzieli. Obiektywizm po chuju Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Turecki




Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 257
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:52, 05 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@ Bimi

Parkomat wyłącza się po naciśnięciu hamulca.

Jeśli chodzi o lądowanie samolotu to pamiętaj jedno. Samo dotknięcie płyty lotniska, wyhamowanie i taxi pod rękaw czy na parking to tylko część (łatwiejsza) procesu lądowania.

Jest jeszcze część trudniejsza. Nawigacja na pas, proces obniżania do pasa, ustawienie samolotu w osi pasa, kontrola prędkości, ścieżki, przygotowanie maszyny i dopiero dotknięcie pasa.

Wszystkie powyższe rzeczy piloci często wykonują na AP ponieważ samolot wykonuje manewry gładko. Podczas kiepskich warunków atmosferycznych piloci mogą zająć się innymi rzeczami kontrolując ciągle autopilota.
Tak na marginesie większość skrętów wykonuje się na AP. Po co męczyć się ze sterami jeśli mamy AP = on, Hdg = on, Alt = on i aby skręcić z kierunku 270 na 300 wystarczy przekręcić pokrętło Hdg na 300 i samolot robi to łatwo i gładko.

Końcowa faza lotu ( final approach) and przyziemienie (touch down) z całą resztą wykonuje pilot.

Kpt Protasiuk pewnie wylądowałby ręcznie ale niestety wcześniej się rozbił.

Nie ma co się kłócić o AP przecież wiesz OCB.
_________________
Nie interesuje mnie magia, ufo i wszelkie kwestie wiary...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20414
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:00, 05 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Turecki napisał:
@ Bimi

Parkomat wyłącza się po naciśnięciu hamulca.

Serio? No popatrz, nie wiedziałem... Wink
A co to ma do rzeczy?

Cytat:
Jeśli chodzi o lądowanie samolotu to pamiętaj jedno. Samo dotknięcie płyty lotniska, wyhamowanie i taxi pod rękaw czy na parking to tylko część (łatwiejsza) procesu lądowania.

Jest jeszcze część trudniejsza. Nawigacja na pas, proces obniżania do pasa, ustawienie samolotu w osi pasa, kontrola prędkości, ścieżki, przygotowanie maszyny i dopiero dotknięcie pasa.

Wszystkie powyższe rzeczy piloci często wykonują na AP ponieważ samolot wykonuje manewry gładko. Podczas kiepskich warunków atmosferycznych piloci mogą zająć się innymi rzeczami kontrolując ciągle autopilota.
Tak na marginesie większość skrętów wykonuje się na AP. Po co męczyć się ze sterami jeśli mamy AP = on, Hdg = on, Alt = on i aby skręcić z kierunku 270 na 300 wystarczy przekręcić pokrętło Hdg na 300 i samolot robi to łatwo i gładko.

Końcowa faza lotu ( final approach) and przyziemienie (touch down) z całą resztą wykonuje pilot.

Kpt Protasiuk pewnie wylądowałby ręcznie ale niestety wcześniej się rozbił.

Nie ma co się kłócić o AP przecież wiesz OCB.

Ale po co ty mi to piszesz???
Czy to co napisałeś w jakikolwiek sposób zmienia zmienia fakt, iż instrukcja eksploatacji Tu154 zabrania lądowania na autopilocie? Nie wydaje mi się.

Co, teraz twierdzisz, że autor tej instrukcji obsługi próbuje wam coś wmówić?
To już chyba z deka zakrawa na paranoję.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
pcl




Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 148
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:04, 05 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:
To już chyba z deka zakrawa na paranoję.


całe szczęście, że z tej historii odszedłem na drugi krąg Smile
w zasadzie drugi krąg zaliczałem natychmiast po tym lądowaniu
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agharto




Dołączył: 03 Paź 2009
Posty: 229
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:42, 05 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ya napisał:
agharto napisał:


No jeszcze sie nie wyjaśnila do końca - teraz czas na kozła ofiarnego...
Pamętajmy także, że na stenogramach jest wołem napisane że to "wersja numer 1" Wink

twierdzisz, że to beta wersja? wypuścili ludzie wtytestuja, znajdą błędy i nieścisłości, pozbiera się uwagi i za miesiąc, dostaniemy wersje finalną


Jestem pewien, że te wszystkie niepełne dokumenty, przecieki etc to tylko dezinformacja, służąca badaniu nastrojów i na tej podstawie wytyczaniu ścieżek którymi to "śledztwo" ma podążać.

Aleksander Ścios opisuje to nad wyraz trafnie w serii artykułów publikowanych na jego blogu cogito.salon24.pl

Polecam ich lekturę każdemu - to taki mały wstępniak do analizy tego co się stało w Smoleńsku


ps/ jak można rozmawiać poważnie o treści tych stenogramów jeśli:
1) Nie są dostępne materiały porównawcze ze ścieżki dźwiękowej utrwalonej na czarnych skrzynkach
2) Nie ma pewnośći, że nie ingerowano w zapis na taśmie magnetycznej.

To śledztwo zostało ukręcone w momencie, kiedy Tusk z Komorowskim oddali je całkowicie w ręce Rosjan.
Nic już tego nie zmieni.

Cała reszta to "kino pułkownika Putina"

_________________
to konto jest na sprzedaż za 0.50 BTC
kontakt: lolencjusztopedzio@live.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:20, 05 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ciekawy wywiad:

Cytat:
Ale załóżmy, że kapitan Protasiuk chciał na wysokości ok. 70 m podciągnąć maszynę. Dlaczego mu się nie udało?

Po pierwsze, to nie wiemy, czy to było 70 m. Wiemy tylko tyle, że nawigator odczytywał jakąś wysokość, ale nie wiadomo, czy był to pomiar wysokościomierza barycznego czy radiowysokościomierza. Muszę zdecydowanie rozdzielić te dwa elementy. Radiowysokościomierz podaje wysokość statku od ziemi, ale dane zmieniają się w zależności od ukształtowania terenu, co przy pofalowanym terenie daje nam zupełnie inny odczyt. Jeżeli odczytywana była wysokość baryczna, wówczas była podawana wartość względem elewacji lotniska, niezależnie od ukształtowania terenu.

Czy można powiedzieć, że gdyby piloci zadziałali zgodnie ze wskazaniami TAWS, który na wysokości 100 m nakazywał przerwanie schodzenia, uniknęliby katastrofy?

Przypominam, że TAWS włączył się na wysokości 400 m (komenda "terrain ahead"), co jest bardzo dziwne. Powinien włączyć się na wysokości około 150 m. To jest zależne od konfiguracji, prędkości zniżania etc., ale na pewno to, że włączył się na 400 m, nie było prawidłowe.


http://wiadomosci.onet.pl/2180492,11,pil.....,item.html

normą jest sprawdzanie wysokościomierza barycznego, który pokazuje wysokość względem płyty lotniska bez względu na pofałdowanie lokalne terenu, załoga pytała stację kontroli o ciśnienie atmosferyczne i otrzymała podobno poprawne wartości, skoro tak to jakim cudem znaleźli się poniżej poziomu płyty lotniska całkowicie schodząc ze ścieżki lądowania i nie zdając sobie z tego sprawy? Rolling Eyes
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
marka




Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 154
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:14, 05 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pierdolcie, wymyślajcie, dopasowujcie i ch..j wie co jeszcze (to do zwolenników oficjala). Jeśli to czysty wypadek - faktycznie uwierzę dopiero po śmierci.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aiedail




Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 361
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:11, 06 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Jak Tu-154 zerwał sieć elektryczną, lecąc 380 m. nad nią?

8:39:35 - dokładnie o tej godzinie smoleńska elektrownia zanotowała przerwanie linii wysokiego napięcia. Według raportu urzędu energetycznego Smoleńsk Energo, kable miał wtedy zerwać polski tupolew. Problem w tym, że ze stenogramów wynika, że o tej godzinie maszyna była na... 400 metrach. Kable wiszą na mniej więcej 20 metrach. Co więc je zerwało?
Problemy z ustaleniem dokładnego czasu różnych wydarzeń związanych z katastrofą w Smoleńsku śledczy mają od samego początku. Zamieszanie było nawet z kwestią podstawową - czasem katastrofy. Coś, co jak się wydawało, można było ustalić szybko i dokładnie, zajęło specjalistom ponad dwa tygodnie! Początkowo Rosjanie podali bowiem godzinę 8:56. Dopiero po kilkunastu dniach okazało się, że była to w rzeczywistości 8:41. Ale to wystarczyło, by w mediach wywołać burzę domysłów i spiskowych teorii. I trudno się dziwić, skoro różnica wynosi aż kwadrans!

Ale Grzegorz Sobczak zwraca też uwagę na jeszcze jedną podawaną przez Rosjan godzinę - raport służb ratunkowych. - Według tego raportu tupolew rozbił się o godzinie 8:51. Rosjanie taką godzinę podali premierowi Władimirowi Putinowi. Chyba po to, by go nie wkurzyć i przekonać, że służby ratunkowe natychmiast ruszyły z pomocą na miejsce tragedii - zastanawia się Sobczak.

Teraz pojawiła się kolejna nieścisłość. Według raportu smoleńskiej elektrowni, polska maszyna o godzinie 8:39:35 zerwała kable linii wysokiego napięcia, które biegły w pobliżu drogi, tuż obok progu pasa lotniska. Tupolew miał najpierw uderzyć w drzewo, stracić część skrzydła i po sekundzie przeciąć elektryczne przewody. Ale według zapisów ze stenogramów czarnej skrzynki - o godzinie 8:39:57, a więc nawet 22 sekundy później, pada komenda 400, co oznacza, że samolot jest na wysokości 400 metrów. Nie mógł więc chwilę wcześniej przeciąć kabli, które wiszą najwyżej 20 metrów nad ziemią. Co przecięło więc kable?

- Nie wiemy, czy podany przez rosyjską elektrownię czas jest właściwy - zauważa Grzegorz Sobczak.




http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,J.....prasa.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:18, 06 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

samolot mógł przeciąć kable jeśli te znajdują się na trasie jego upadku co przecież można sprawdzić na pierwszej lepszej mapie

a tutaj kolejne newsy, jest coraz ciekawiej:

Cytat:
Kontrolerzy zaniżyli dane o widoczności
19:59 05.06.2010

Kontrolerzy na lotnisku w Smoleńsku chcieli zniechęcić załogę prezydenckiego Tu-154M do lądowania. Dlatego podali jej zaniżone dane o widoczności – wynika z zeznań pracowników lotniska, do których dotarły „Wiadomości” TVP1. Zeznań, w których jest sporo nieścisłości. Wiele do życzenia pozostawia również sposób ich spisania.

Starszy kierownik Paweł Pliusnin zeznał milicjantom, że podał załodze nieprawdziwe dane o widoczności na lotnisku. Mówił o 400 m, gdy wynosiła ona jeszcze 800 m.

Jak tłumaczył, chciał zniechęcić pilotów do lądowania. Co ciekawe, ta wypowiedź znajduje się tylko w komputerowym protokole z przesłuchania. Nie ma jej w drugim, pisanym ręcznie. Z przesłuchań kontrolerów Rosjanie sporządzili po dwa protokoły.


– Nie jest to postępowanie standardowe i z całą pewnością należy wyjaśnić, dlaczego tak się stało – mówi w rozmowie z TVP prof. Zbigniew Ćwiąkalski, b. minister sprawiedliwości i prokurator generalny.

– W polskim postępowaniu karnym nie byłoby to możliwe, ponieważ każdy protokół jest dowodem w tym postępowaniu, stąd też nie wyobrażam sobie, żeby w tym samym czasie sporządzić dwa protokoły, z którego drugi w końcówce różni się od tego pierwszego – dodaje Ćwiąkalski.

Drugi przesłuchiwany kontroler – Wiktor Ryżenko – przyznał, że poza nim i Pliusninem, na wieży była jeszcze trzecia osoba o nazwisku Krasnokutskij. Jak powiedział milicjantom Ryżenko, nie wykonywał on jednak żadnych czynności. Do tej pory nie został przesłuchany.

Zeznania Ryżenki zaskakują jeszcze w innym fragmencie: „Samopoczucie moje w dniu 10 kwietnia 2010 r. było dobre. Ok. godz. 7 tego dnia ja i Pliusnin odbyliśmy badanie lekarskie w punkcie zdrowia Jednostki Wojskowej 06755, w wyniku którego stwierdzono, że jestem zdrowy”.

W tym miejscu protokołu pojawia się dziwna rzecz. Dodane jest słowo „nie", słowa o wynikach badań zostają przekreślone, a po nich kontroler dopowiada: „ponieważ w punkcie zdrowia nikogo nie było, ale – jak już powiedziałem – moje samopoczucie było dobre i nic nie stało na przeszkodzie, abym mógł wykonywać swoje obowiązki służbowe”.

Polscy prokuratorzy nieoficjalnie przyznają, że konieczne może okazać się przesłuchanie przesłuchujących.


http://www.tvp.info/informacje/swiat/kon.....sc/1888136
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
czekan




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 1411
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:49, 06 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ośmieszj się dalej pajacu EUTANASTO BIMI . WIELE LUDZI CHCE WIEDZIEĆ W CO GRASZ /

http://ndb2010.wordpress.com/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
franek12




Dołączył: 14 Kwi 2008
Posty: 664
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:20, 06 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://wirtualnapolonia.com/2010/06/05/gruppenfuhrer-kat/

Cytat:


Łazarz rozgryzujący orzecha Smoleńskiego spisku

piątek, 4 czerwca 2010
Łażący Łazarz
Gruppenführer KAT


Znany wszystkim ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” opowiada o poszukiwaniach zbrodniarza Gruppenfuhrera WOLFa. W scenie kulminacyjnej Kapitan Hans Kloss, a w zasadzie już Major NKWD (w polskim mundurze) o imieniu Janek ujawnia, że rozkaz egzekucji tysięcy cywilów wydawali czterej zbrodniarze: Wernitz, Ohlers, Lübow, Fahrenwirst podpisujący się wspólnie jako WOLF.

Jako ciekawostkę należy dodać, że scenariusz tego odcinka napisali wspólnie Andrzej Szypulski (związany później z Unią Wolności) i Zbigniew Safjan (donosiciel NKWD, członek PRON i ojciec Marka Safjana) podpisujący się wspólnie jak Andrzej Zbych.

Ale do rzeczy.

W poprzednim tekście „Głowa Zdrajcy” prowadziłem wraz z moimi komentatorami rozważania dotyczące osoby lub osób, które można uznać za bezpośrednio odpowiedzialne za śmierć Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku.

Podstawą naszej dyskusji stało się następujące spostrzeżenie:

Jeżeli to był zamach, to musiał on być od dawna przygotowywany. Przygotowania musiały być trojakiego rodzaju: techniczne przygotowanie sposobu dokonania zamachu, przygotowanie ukrycia (zatuszowania) faktu zamachu oraz „wystawienie” ofiary. Polem naszych rozważań nie były techniczne sprawy ani sprawy tuszowania, skoncentrowaliśmy się za to na kwestii najważniejszej i najłatwiejszej do zbadania. Kto „wystawił” Lecha Kaczyńskiego i jego otoczenie zamachowcom? Mając bowiem wewnętrzne przekonanie, iż do katastrofy doszło w wyniku zamachu wydało się nam (osobom zaangażowanym w dyskusję) logiczne, że kombinacja operacyjna polegająca na doprowadzeniu do wylotu określonym czasie do Katynia samolotu z Lechem Kaczyńskim ortaz ludźmi niewygodnymi Moskwie na pokładzie musiała zostać dokonana z pomocą osoby, zdrajcy, będącym rosyjskim agentem.

Podczas naszej dyskusji i przeglądu jawnej dzisiaj korespondencji naszym oczom ukazała się następująca prowokacja przeciwko Prezydentowi RP, opozycji i porządkowi konstytucyjnemu Państwa Polskiego. Przy tym prowokacja zawierająca wyraźny podpis kata, który doprowadził do śmierci 96 osób i zagroził suwerenności Polski. Nazwijmy tego zdrajcę: Gruppenführer Kat.

Jest rok 2009, jak co roku, na wysokości grudnia rozpoczęły się przygotowania Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa do organizacji uroczystości w Katyniu w kwietniu przyszłego roku. Ze względu na wyjątkowy charakter planowanych obchodów, w związku z 70 rocznicą ludobójstwa, o wszczętych przygotowaniach Andrzej Przewoźnik informował (wpierw nieoficjalnie) Kancelarię Prezydenta, Kancelarię Premiera oraz szereg instytucji i organizacji pozarządowych.

Prezydent RP Lech Kaczyński był sprawą żywo zainteresowany, świadczą o tym pisma informacyjne o podobnej treści jakie Kancelaria Prezydenta skierowała w dniu 27 stycznia 2010 roku do Andrzeja Przewoźnika, do Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz do Ambasadora Federacji Rosyjskiej

Oto jedno z nich:

Dwa dni później Mariusz Handzlik z Kacelarii Prezydenta zwraca się jeszcze raz do Andrzeja Przewoźnika z prośbą o informację dotyczącą stanu obchodów. Do tego bowiem czasu nie znana jest dokładna data uroczystości organizowanych przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Na powyższe pismo nadeszła zapewne odpowiedź natychmiastowa o dacie 10 kwietnia, która to informacja musiała być przekazana także MSZ-owi.

Od tej pory zaczyna się wspólna akcja grupy zadaniowej Rosyjsko-Polskiej której efektem miało być wystawienie zamachowcom Prezydenta RP, jego brata oraz licznego grona ich współpracowników i osób niewygodnych Rządom Rosji i Polski.

Najpierw Donald Tusk ogłasza, że 3 lutego odebrał telefon od Premiera Władymira Putina z zaproszeniem do wspólnego uczczenia pamięci ofiar Katynia. Uroczystości miały się odbyć w pierwszej połowie kwietnia 2010 r..

http://wiadomosci.onet.pl/2123308,12,putin_zaprasza_tuska_do_katynia,item.html

Zwróćcie uwagę, że nikt jeszcze wtedy nie mówił o dwóch różnych datach uroczystości. Opinia publiczna, a głównie Prezydent RP miał być przekonany, że chodzi o te same uroczystości, na które on się wybierał.

Prezydent zaskoczony nagłym zaproszeniem personalnym czeka na odpowiedź Rosjan na pismo z 27 stycznia. Rosjanie jednak nie zamierzają niczego potwierdzać i udają głupich. Czekają bowiem, zgodnie z założonym scenariuszem, aż Prezydent RP zadeklaruje swoją obecność dokładnie na 10 kwietnia.

http://www.tvn24.pl/12691,1644335,0,1,ro.....omosc.html

Tą grę zauważa Szczygło, nie potrafi jednak wyraźnie zidentyfikować jej celu.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1.....iscie.html

Tegoż dnia zniecierpliwiony Prezydent zaprasza Ambasadora Rosji na rozmowę o uroczystościach katyńskich, która ma się odbyć w Pałacu Prezydenckim w dniu 23 lutego.

Postawieni w trudnej sytuacji Rosjanie (bo ileż czasu po rozmowie będą mogli milczeć?) naciskają na swoich agentów do pilnego wyduszenia z Prezydenta RP daty jego lotu do Katynia. Klamka musi zapaść zanim przyznają się, że już dawno jest ustalone spotkanie Putin-Tusk na 7 kwietnia.

Prawdopodobnie dlatego, akurat 23 lutego Andrzej Kremer kieruje do Kancelarii Prezydenta pismo gdzie pada pierwszy raz data 10 kwietnia i kategoryczne wymuszenie (ze względów organizacyjnych) potwierdzenia tej daty wylotu.

Pismo to sygnowane osobiście przez Kremera musiało być inspirowane przez Tomasza Arabskiego z Kancelarii Premiera Donalda Tuska (co możemy poznać po liście „do wiadomości”) gdyż to Kancelaria Tuska bezpośrednio wtedy rozmawiała z Kancelarią Putina. Ta inspiracja byłaby niemożliwa bez zgody Radosława Sikorskiego przełożonego Andrzeja Kremera. Możemy sobie wyobrazić, że było to mniej więcej tak: „Słuchaj Andrzej – mówi Sikorski – zgłosi się do ciebie Tomek Arabski w sprawie pisma do Prezydenta, niech się kurde w końcu określą, że polecą dziesiątego. Wierz mi, ważne”.

Zastanawiając się tutaj nad osobą agenta wpływu musimy zdawać sobie sprawę, że;

1. Była to osoba kluczowa w kontaktach zarówno z Rosjanami jak i z innymi resortami, 2. Musiała być to osoba znakomicie zorientowana w przebiegu korespondencji na temat Katynia z Kancelarią Prezydenta RP, 3. musiała być to osoba posiadająca wiedzę na temat celu akcji, inaczej zamiast wywierać presję na zawarcie przez Prezydenta oficjalnego stanowiska (w piśmie) próbowałaby rozegrać sprawę medialnie, 4. Musiała być to osoba, która nie wsiadła do samolotu 10 kwietnia (pkt 3 implikuje pkt 4).

Ze wszystkich osób informowanych oficjalnie o korespondencji MSZ-u z Kancelarią Prezydenta żyje tylko Tomasz Arabski. Co znamienne, w Smoleńsku zginął także Andrzej Kremer – co pozwoliło go wykluczyć z listy.

Tomasz Arabski jest zresztą szczególną postacią, najbliższym zaufanym Premiera Tuska, posiadającym bezpośredni dostęp do najwyższych współpracowników Tuska w Platformie Obywatelskiej (bez względu na ich zajmowane stanowisko), osobą ustalającą i kontrolującą wszelkie rozmowy Premiera, strażnikiem tajemnic Premiera i osobą upoważnioną do udzielania się w mediach. Gdy jednak nacisk i nadzór Arabskiego okazuje się za słaby gdyż na początku marca wciąż nie ma oficjalnej deklaracji Lecha Kaczyńskiego (wyobrażam sobie tę irytację Moskali, którzy naprawdę nie mogą już dłużej czekać) nagle wkracza z ratunkiem kolejna postać. Dnia 2 marca Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski nagle przesyła pismo bezpośrednio na ręce Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które ma wywołać pożądaną reakcję.

Trudno bowiem odpowiedzieć na tak sformułowaną prośbę bez podania terminu wylotu prezydenckiego samolotu.

Jednak, gdy okazuje się, że Andrzej Przewoźnik niezależnie potwierdza, iż uroczystości w Katyniu które on organizuje odbędą się 10 kwietnia ( http://kresy24.pl/showNews/news_id/10259/ ) i gdy na tej podstawie MON wydaje dyspozycje o udostępnieniu samolotu Prezydentowi w dniu 10 kwietnia – Tomasz Arabski, wiedząc, że Lech Kaczyński został właśnie postawiony pod ścianą, decyduje się na medialne ujawnienie terminu spotkania Putin-Tusk:


„Premier Donald Tusk będzie w Katyniu 7 kwietnia na zaproszenie szefa rosyjskiego rządu Władimira Putina – poinformował szef kancelarii premiera Tomasz Arabski. Arabski zapowiedział, że 7 kwietnia dojdzie do spotkania bilateralnego Tuska i Putina i dyskusji na temat spraw bieżących

http://dziennik.pl/polityka/article56236.....tynia.html

Prezydent orientuje się wtedy, że Putin z Tuskiem już ustalili, że nie będą na tej samej imprezie i wysyła Bronisławowi Komorowskiemu pierwsze pismo potwierdzające swój udział właśnie 10 kwietnia.

Nie było rady, kto jak kto ale Marszałek Sejmu nie mógł wiecznie czekać na odpowiedź. Zwróćcie uwagę, że pismo jest wprawdzie datowane na 5 marca, ale nie wiemy kiedy tak naprawdę było wysłane. 5 marca to był piątek, mogło być wysłane w poniedziałek (8 marca) albo wtorek (9 marca). Jest jednak faktem, że jeszcze 11 marca (no może 10-tego ze względu na poślizg dziennikarski) Rosjanie informacji o tym piśmie nie mieli. Udawali więc dalej głupich i pomimo, że kilka dni wcześniej Stasiak potwierdził 10 kwietnia w mediach to czekali na oficjalne potwierdzenie. Sprawa była widać zbyt poważna by ufać deklaracjom medialnym:

http://www.tvn24.pl/0,1647227,0,1,lech-k.....omosc.html

To też nastręcza naturalne podejrzenia, że nie chodziło tylko o efekt propagandowy. Gdyby celem operacji „7 kwietnia contra 10 kwietnia” był tylko PR to cała rozgrywka odbyłaby się głównie w mediach i za pomocą komunikatów medialnych. Tu jednak kluczowe były ustalenia oficjalne – te pod pieczątką.

Mamy więc następującą sytuację: przez ponad miesiąc od 27 stycznia 2010 działając wspólnie i w porozumieniu Tomasz Arabski i Bronisław Komorowski (przy zgodzie Sikorskiego na wykorzystanie Kremera) doprowadzają do wystawienia Prezydenta i jego obozu politycznego (niewygodnego zarówno dla Tuska jak i Putina) na osobny przelot, osobnego dnia i w warunkach niemal zerowego zabezpieczenia agencyjnego, dyplomatycznego i technicznego.

Czy tylko jednak te dwie osoby były tak mocno zaangażowane. Czy możliwe by Premier Tusk podobnie jak Prezydent (choć różnica jest bolesna musicie przyznać) był przez Rosjan i ich dwóch poputczików także wykolegowany? Taka interpretacja byłaby możliwa – z korzyścią dla wizerunku Donalda Tuska – gdyby nie jeden znamienny fakt: TUSK KŁAMAŁ mówiąc o telefonie od Premiera Putina w dniu 3 lutego z zaproszeniem na uroczystości Katyńskie i KŁAMAŁ twierdząc, że propozycja udziału w osobnej uroczystości 7 kwietnia nastąpiła ze strony Putina jeszcze później.

Już bowiem 5grudnia 2009 r. Dimitrij Polianski Radca Ambasady Rosyjskiej ogłosił: Na kwiecień planowane jest spotkanie Władimira Putina i Donalda Tuska . Polianski przekazał już wtedy, że szefowie rządów dwóch krajów mają uczestniczyć w posiedzeniu Rady Biznesu Rosji i Polski, i że oprócz forum gospodarczego w Kaliningradzie w kwietniu przyszłego roku Rosję i Polskę czeka inne ważne wydarzenie – wspólne uroczystości upamiętniające rocznicę tragedii w Katyniu.

Dowód:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1.....adzie.html

A jeśli tak brzmiał komunikat, to znaczy, że już na początku grudnia rozmowy pomiędzy Putinowcami a Tuskoidami na temat wspólnej wizyty w Katyniu w kwietniu 2010 r. były bardzo zaawansowane i trudno przypuszczać by już wtedy nie ustalono dokładnego harmonogramu. Być może ustalano już wtedy nie tylko harmonogram wizyty ale i kombinacji operacyjnej „Prezydent w Smoleńsku”. Na nieszczęście Tuska, widać zapomniał on o tej nieprzemyślanej wrzutce przyjaciół Rosjan z grudnia 2009.

Zresztą, kwestie wciąż toczących się rozmów Putin-Tusk jeszcze w roku 2009 potwierdzał także sam Andrzej Przewoźnik:

„Polski MSZ od dłuższego czasy prowadził z Rosjanami żmudne ustalenia na temat uroczystości. Teraz resort jest zaskoczony, bo prezydent na obchodach zorganizowanych na szczeblu premierów to prawdziwy koszmar dla protokołu dyplomatycznego”

http://www.polityka.pl/kraj/rozmowy/1502.....tyniu.read

MSZ to Radosław Sikorski, czy on także brał udział w spisku? Zastanawiałem się nad tym długo i analizowałem jego zachowanie. Jednak doszedłem do wniosku, że mimo wszystko tez był tylko narzędziem. Po pierwsze, gdyby coś wiedział to nigdy by nie krzyknął „Lech Kaczyński – były Prezydent”. Ugryzłby się 20 razy w język zanim by się tak podłożył. Druga sprawa to Tusk nigdy by nie wystawił dwóch spiskowców do prawyborów. Nie mógłby sobie pozwolić na wywołanie konfliktu i niezdrowych ambicji w tak wąskim kręgu zaufania. Musiał wystawić jednego spiskowca i jednego frajera by udać demokrację, a potem ten spiskowiec z frajerem musiał wygrać. I tak się też stało.

A czy nic nie rozgrzesza Komorowskiego? Wręcz przeciwnie, całe zachowanie jego w dniu tragedii i później wskazywały, że jest to osoba cyniczna, zdecydowana i bardzo dobrze (nawet zbyt dobrze) poinformowana. Zresztą bliskie kontakty z WSI-GRU do czegoś zobowiązują. Dzisiaj nawet przestałem patrzeć z lekceważeniem na informacje wiszącego jeszcze przed katastrofą w Smoleńsku orędzia Komorowskiego.

http://www.itv24.com.pl/film/891/oredzie_w_tvp_info_przed_katastrofa_tu-154/

To taka typowa wpadka Pana Marszałka.

Co do Arabskiego, część argumentów na jego temat już przytoczyłem. Ale warto zauważyć, że była to osoba, która bardzo konsekwentnie i umiejętnie wprowadzała w błąd media i obniżała rangę wizyty Lecha Kaczyńskiego w Katyniu.

http://www.youtube.com/watch?v=DvC2Nbao3tQ

Arabski był też bezpośrednim przełożonym Grzegorza Michniewicza, Dyrektora Generalnego Kancelarii Premiera Donalda Tuska i jego Szefa Kancelarii Tajnej, który zmarł nagle, tajemniczo (podobno popełniając samobójstwo) a poza tym:

„Z ustaleń „Wprost” wynika, że tego wieczoru Michniewicz napisał także kilka SMS-ów do swojego przełożonego, szefa kancelarii Tomasza Arabskiego. Nie wiadomo jednak, czego dotyczyły ani o której godzinie zostały wysłane. Minister nie odpowiedział na nasze pytania w tej sprawie”.

Na to, że Grzegorz Michniewicz, żaden mięczak i jednak niezwykle zaufana osoba Donalda Tuska i Tomasza Arabskiego musiał odkryć coś wyjątkowo przerażającego zwracał uwagę nie tylko WPROST ale i jeden z Blogerów Salonu24:

http://krzystofjaw.salon24.pl/151606,smierc-grzegorza-michniewicza-dlaczego

Co to było? Czy odkrył jakiś szyfrogram od Putina do Tuska, którego nie przechwycił Arabski? Możemy dzisiaj tylko spekulować.

Faktem jest jednak, że Paweł Gutowski wieloletni przyjaciel Michniewicza, który kontaktował się z nim przed sama śmiercią, tak zrelacjonował ostatnią ich rozmowę telefoniczną:

– Był już w fatalnym stanie. Prawie szlochał. W rozmowie z nim użyłem nawet określenia „wisielczy nastrój”, co, niestety, okazało się prorocze.


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanley




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 292
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:32, 06 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
"...istnieje inny wymiar tego wydarzenia, o którym media milczą i o którym większość ludzi nie ma pojęcia.
..."

- i nie będzie miało póki nie znajdzie się po Tamtej Stronie.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,1157,110170217,110340134,Negatywna_karma_.html

Pozdrawiam Obudzonych.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:34, 06 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Paweł Rybicki | Niedziela [ 6.06.2010, 9:31]
"Bóg powodzią ukarał Polskę za Kaczyńskiego na Wawelu"
Bóg | powódź | kara | Wawel | rząd

3suisses wiosenny katalog dla Ciebie - SPRAWDŹ >>
fot. Tomasz Gzell/PAP fot. Tomasz Gzell/PAP
Wydarzenia ostatnich tygodni wydobyły w Polakach pokłady mistycyzmu.

Blogerka Renata Rudecka-Kalinowska zasugerowała, iż niszcząca Polskę powódź jest... karą za pochowanie Lecha Kaczyńskiego na Wawelu. Wbrew pozorom, znana z nienawiści do PiS blogerka nie jest odosobniona w tym poglądzie. Wystarczy prześledzić internetowe
fora, by dostrzec, jak wielu ludzie podziela opinię
pani RRK.

Jednakże to nie jedyna teoria na temat Bożej Kary. Inni internauci
obarczają mistyczną winą za powódź nie wawelski pogrzeb, ale Platformę. Ich zdaniem potop jest karą za rządy PO. Ponoć lać ma tak długo, aż spłucze obecne władze do morza. W tym miejscu warto nadmienić, że niektórzy fanatyczni przeciwnicy PO już w zimie liczyli na wielkie roztopy i powódź. Ich pragnienia spełniły się z pewnym opóźnieniem.

Jak widać, niezależnie od poglądów politycznych, co bardziej ekstremistycznie nastawieni Polacy są przekonani, że Bóg interweniuje w nasze krajowe sprawy. Zarazem uważają, że grzechy muszą sprowadzać natychmiastową karę. Ciekawe, jak w takim razie zgrzeszyli np. Czesi i Węgrzy, których Bóg również "karze" powodzią?

Ale to prawda, Polskę rzeczywiście spotyka za coś kara – jednakże nie z woli Boga, a z naszej własnej ręki. Polskę spotyka kara za dekady zaniedbań w budowie
wodnej infrastruktury i za bezmiar głupoty oraz braku wyobraźni nie pozwalający nam zadbać o swoje bezpieczeństwo
.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sebasebo




Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 112
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:33, 06 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dyskutujemy czy zamykamy teamt ? Cool
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agharto




Dołączył: 03 Paź 2009
Posty: 229
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:23, 07 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

sebasebo napisał:
Dyskutujemy czy zamykamy teamt ? Cool


Czemu tak od razu zamykać - zgodnie z tym co napisałem wcześniej [i]oto następna scena w filmie płk Putina:[/i]

Cytat:
Kontroler w Smoleńsku sprowadził Tu-154 na zły tor

Polska komisja wojskowa i prokuratorzy dopuszczają hipotezę, że rosyjski kontroler podawał nieprawdziwe dane. Eksperci podejrzewają, że była to wina rosyjskiego radaru podejścia.

Na 25 sekund przed katastrofą prezydenckiego tupolewa wieża kontroli lotów lotniska Siewiernyj w Smoleńsku nie powinna podawać załodze komunikatu „2 na kursie i ścieżce”. Zdaniem ekspertów pracujących przy śledztwie prawidłowy komunikat powinien brzmieć: „pod ścieżką”. Podejrzewają oni błąd rosyjskiego radaru podejścia.
Mówił źle, ale nieświadomie

Rosyjski kontroler przez cztery kilometry utrzymywał załogę w przekonaniu, że Tu-154M znajduje się „na ścieżce”, czyli na odpowiedniej wysokości w trakcie podchodzenia do lądowania. Tak było jeszcze w odległości 2 km od pasa startowego. Wówczas nawigator prezydenckiego samolotu stwierdził, że znajdują się na wysokości 100 metrów. To było 25,5 sekundy przed katastrofą, do której doszło w odległości 1100 metrów od pasa.

Prokuratura na drodze pomocy prawnej wystąpi o zapis pracy tego radaru. – Nie wiemy, czy one w ogóle są, ale musimy zdobyć oryginalne zapisy – mówi nam nieoficjalnie jeden z wojskowych prokuratorów.
Radar kluczem do zagadki

Kluczem do rozwikłania zagadki smoleńskiej katastrofy jest według ekspertów rozdzielczość tego radaru. Trzeba sprawdzić, jak duże odchylenie od ścieżki podejścia radar był w stanie wychwycić. Z obliczeń wynika, że Tu-154M był wychylony tak bardzo, że sprawny radar powinien to zarejestrować. – Gdyby komenda rosyjskiego kontrolera brzmiała „2 na kursie i pod ścieżkę”, wtedy mieliby realne szanse na wyjście z opresji – mówi jeden z członków polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy.

Pierwsze obliczenia dokonane przez naszych ekspertów pracujących dla komisji wskazują, że rzeczywiście na 2 km od lotniska samolot znajdował się 100 metrów nad ziemią. Eksperci oparli się na danych na temat prędkości i wysokości, pochodzących z opublikowanych stenogramów. Ale i tak nie tłumaczą one, jak to możliwe, że samolot uderzył w ziemię po kolejnych 900 metrach. – Powstaje pytanie, czy to było faktycznie 100 metrów względem płyty lotniska, jak powinno być – mówi nam jeden z ekspertów. Ale jeśli tak, samolot nie miał prawa się rozbić. Wszystko więc wskazuje, że była to wysokość między samolotem a ziemią w danym momencie.
Chcieli odwieść od lądowania

Odpowiedzi na te pytania nie ma w opublikowanych stenogramach z rozmów pilotów. Nie wiadomo bowiem, czy nawigator odczytywał wysokość z radiowysokościomierza czy z wysokościomierza barycznego. Zgodnie ze sztuką powinien podawać wysokość z wysokościomierza ciśnieniowego. Przed lądowaniem do tego właśnie urządzenia wprowadza się wartość ciśnienia panującą na płycie lotniska. Dzięki temu podczas podchodzenia do lądowania nawigator odczytuje prawidłową odległość od ziemi. W takim przypadku nawet głęboki parów przed lotniskiem Siewiernyj nie zwiódłby polskiej załogi. Według stenogramów z czarnej skrzynki o godzinie 10:24:58,9 rosyjski kontroler podał załodze ciśnienie panujące na płycie lotniska pod Smoleńskiem – 7-45. Nie wiadomo tylko, czy było ono prawidłowe.

Jak ujawniły „Wiadomości” TVP, jeden z kontrolerów podczas przesłuchania przyznał, że załodze Tu-154M były podawane fałszywe, gorsze od faktycznych dane o poziomie chmur nad lotniskiem. Wszystko po to, by skłonić pilotów do rezygnacji z podejścia do lądowania.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Artykuł z dnia: 2010-06-07
http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/ar.....y_tor.html

A więc kontroler przyznał, że podawał fałszywe dane ale tylko po to żeby odwieść załogę od podjęcia próby lądowania. Przyznać mu order A.Wajdy za zasługi dla PRL-u.

Dane o pogodzie mówił źle - ale świadomie, mając na uwadze dobro prezydenta.
Dane o wyskości i kursie mowił źle ale nieświadomie.

No to teraz czekamy na newsa, że popełnił samobójstwo... No chyba,że jakiś policjant ze Smoleńska, niczym Jack Ruby, rozprawi się z nim strzelając do niego np...

Bo historia uwielbia się powtarzać.

W zasadzie to jest ona świadectwem jednego - jak radzić sobie w świecie gdzie pusty żoładek doskwiera, a złoto łagodzi wszelkie bóle Wink

Wot, intieriesna. Paniali? Jeścio niet?


Bimi napisał:
Czy można równocześnie kwestionować autentyczność transkryptu, a zaraz powoływać się nań jako na dowód? Pewnie można - zwłaszcza gdy się ma schizofrenię.

Hmm, może powinieneś prześledzić jeszcze raz swój tok rozumowania w wątkach dotyczących 11września?
Ze schizofrenią, o ile istnieje(polecam ci prace prof. Thomasa Szasa) bywa różnie, znaczące jest to że dotyka ona bardzo często tych ktorzy oskarżają o nią innych.
_________________
to konto jest na sprzedaż za 0.50 BTC
kontakt: lolencjusztopedzio@live.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3 ... 71, 72, 73 ... 132, 133, 134   » 
Strona 72 z 134

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Samolot z prezydentem rozbił się w Smoleńsku
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile