W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Kandydat Bronisław Komorowski  
Podobne tematy
Coś o p.Komorowskim5bez ocen
Luft Komorowskiego  
Komorowski, G. Soros i Bilderberg7
Wszyscy ludzie Bronisława K  
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
13 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Odsłon: 44108
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
November09




Dołączył: 20 Lis 2009
Posty: 857
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:32, 27 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wpadka Komorowskiego - nie wie kim jest Belka

Cytat:
- Przypomnę, że to były premier, a obecnie zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. gospodarczych Europy - tak powiedział pełniący obowiązki prezydenta RP marszałek sejmu Bronisław Komorowski wskazując Marka Belkę jako kandydata na stanowisko prezesa NBP. Niestety, zaliczył wpadkę.

Owszem, Marek Belka pełnił obowiązki sekretarza wykonawczego Komisji Gospodarczej ONZ ds. Europy (UNECE), ale do grudnia 2008 roku. Zastąpił go na tym stanowisku Jan Kubis ze Słowacji. A Belka? W styczniu 2009 roku został dyrektorem Departamentu Europejskiego Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

- Ta kandydatura jest chyba najlepszą z możliwych dlatego, że po pierwsze jest wysoce merytoryczna i pozwala na pełne zapewnienie apolityczności tego niezmiernie ważnego stanowiska w państwie polskim. Będzie także pozwalała na ścisłą współpracę między Bankiem Centralnym i rządem - tak o kandydaturze Belki mówił minister finansów Jacek Rostowski. Przeciwny tej kandydaturze jest Waldemar Pawlak. Szef PSL zapowiedział, że jego partia nie zagłosuje za kandydaturą Belki.


Nie wie kogo proponuje czy proponuje bo tak mu kazano ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:05, 27 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

proponuje bo tak uzgodnił z kwaśniewskim i olejniczakiem
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
s.i.c.




Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 80
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:24, 27 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a ze to dyro oddzialu MFW wiec z przedluzeniem linii kredytowej w tej instytucji w koncu nie bedzie problemu... szlag czlowieka moze trafic...
_________________
==> silence is consent <==
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FreeFighter




Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 154
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:43, 28 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Belka:
-sbek
-pzprowiec
-mason
-członek komisji trójstronnej
-członek PAFW

Hehe lepiej się nie dało? A może są lepsi agenci Laughing
_________________
WAR IS PEACE,
FREEDOM IS SLAVERY
IGNORANCE IS STRENGTH
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:59, 28 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zapomniałeś dodać: dyrektor MFW ds. Europy

29 marca Skrzypek wyraża ostry sprzeciw wobec otwarcia linii kredytowej MFW, wtóruje mu W.Pawlak

8 kwietnia Skrzypek po raz kolejny wyraża ostry sprzeciw wobec otwarcia linii kredytowej MFW

10 kwietnia Skrzypek ginie w katastrofie

27 maja dyrektor MFW na Europę dostaje propozycję zostania szefem NBP bez uzgodnień z koalicjantem, Pawlak wyraża ostry sprzeciw...


literatura poglądowa:
2010-03-30 10:40, ostatnia aktualizacja: 2010-03-30 10:48
Prezes NBP, Sławomir Skrzypek odcina Polsce drogę do linii kredytowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego

http://forsal.pl/artykuly/410005,prezes_.....owego.html

http://www.kurier365.pl/Gospodarka/Gospo.....niezasadna

jeśli ktoś szuka cui bono to ma go jak na dłoni
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
JAR




Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 448
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:05, 28 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wklejone prosto z Wikipedii, o ojcu Bronia Komorowskiego. Brakuje mi tu jakichs detali odnosnie tego jak to sie stalo ze z AK trafil prosto do wojska ludowego???

Podczas II wojny światowej działał w konspiracji (od 1939). Od jesieni 1943 walczył jako partyzant w 3 i 6 brygadzie Armii Krajowej pod pseudonimem Cor..................Później służył w 12 Kołobrzeskim Pułku Piechoty Ludowego Wojska Polskiego, kończąc wojnę w stopniu podporucznika pod Dreznem
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
8N




Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 267
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:28, 01 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Katolicy do urn! Twisted Evil


http://wybory.gazeta.pl/wybory/5,106740,.....ECIA_.html
_________________
Everything is OK
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8569
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:53, 01 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wpadka za wpadką marszałka. I co z tego?


Irasiad, Borubar - chyba nawet dzieci wiedzą, że to najsłynniejsze językowe lapsusy Lecha Kaczyńskiego. Przez kilka tygodni kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Bronisław Komorowski zanotował ich już chyba więcej. Tylko co z tego?

"Wydaje się, że gafa popełniona przez Lecha Kaczyńskiego miała większe znaczenie i była częściej wyśmiewana niż teraz gafy Komorowskiego, bo są osoby, które stereotypowo kojarzy się z błędami i modniej jest je obśmiewać" – mówi Tomasz Łysakowski, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

Bardziej znane są słowa Komorowskiego sprzed lat. Najbardziej te o polskim lotniku, który poleci nawet na drzwiach od stodoły. Teraz inne słowa z przeszłości są wykorzystywane jako broń politycznych przeciwników. Szczególnie tekst o kiepskim snajperze, który nie trafił w samochód prezydenta Kaczyńskiego w Gruzji w sierpniu 2008 r. Czy nazwanie duńskich kobiet "kaszalotami". Ale niemal każdego dnia marszałek Sejmu dostarcza nowej amunicji.

21 marca podczas debaty prawyborczej z Radosławem Sikorskim:

Musi być perspektywa dobrego wychowania dziecka, zanim zostanie rodzicom przyznana metoda in vitro.

9 maja w Moskwie, komentując udział Polaków w defiladzie:

Zawsze mamy gdzieś w zanadrzu polską pamięć, że 400 lat temu, w trochę innym charakterze, żołnierze polscy maszerowali po placu Czerwonym.

13 maja podczas spotkania ze studentami na Uniwersytecie Śląskim:

Mowy powinny być krótkie, a kiełbasy tylko długie.

Pytają mnie, dlaczego kobiety całuję w rękę. Odpowiadam, że od czegoś trzeba zacząć.

16 maja w Łazienkach Królewskich podczas prezentacji komitetu honorowego do premiera, który wręczył mu szalik w barwach narodowych:

Widać, że nie jesteś ani z Poznania, ani z Krakowa, ani ze Szkocji, skoro wręczasz mi tak cenny dar.


18 maja podczas wizyty na terenach dotkniętych powodzią:

Woda ma to do siebie, że się zbiera, stanowi zagrożenie, a potem spływa do Bałtyku.

20 maja, komentując odwiedziny u powodzian:

Miałem przyjemność wizytować tereny zalane.

21 maja podczas kolejnej wizyty na wałach przeciwpowodziowych:

W zeszłym roku powódź, w tym roku powódź, więc pewnie ludzie są już oswojeni, obyci z żywiołem.

27 maja przy przedstawianiu kandydatury Marka Belki, dyrektora w MFW, na prezesa NBP:

Jest to były premier, były wicepremier, minister finansów, a obecnie zastępca sekretarza generalnego ONZ.

Taka seria nie może być przypadkiem. "Jego wpadki biorą się głównie z tego, że do niedawna zupełnie nie musiał uważać na to, co mówi" – uważa Tomasz Łysakowski. Nasuwa się pytanie, dlaczego jemu taka liczba słownych wpadek uchodzi raczej płazem. "Reakcje mediów na gafy i lapsusy to moment, w którym polityk zbiera owoce swoich wcześniejszych relacji z mediami" – uważa dr Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Jarosław Kaczyński w tej kampanii chyba żadnej gafy jeszcze nie popełnił. Jak tłumaczy rzeczniczka sztabu marszałka Sejmu, Komorowski ma wpadki, bo dużo robi.
http://www.dziennik.pl/polityka/wybory-p.....tego_.html

Wykształcony tuman , i głosowac na niego będą wykształcone tumany
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:33, 02 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Teczka kandydata:
http://teczki.obserwowani.pl/8561.html#top
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
zainteresowany




Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 884
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:43, 03 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Eksploatacja gazu łupkowego musiałaby oznaczać zastosowanie metod odkrywkowych, jak w przypadku węgla brunatnego, a zatem byłaby to "dewastacja obszarów krajobrazowych Polski" - powiedział w środę w Londynie marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.

Według kandydata PO na prezydenta, który spotkał się ze studentami London School of Economics, decyzja ws. eksploatacji gazu łupkowego wymaga przemyślenia argumentów zarówno "za", jak i "przeciw". całość arrow http://biznes.onet.pl/komorowski-w-londy.....news-detal


I bonus z "pierdolni "


_________________
Myśl jest bronią.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Guru7




Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 195
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:33, 03 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

najlepsze było jak postawiła ten przedmiot na sztorc- buahahahahha
już nie wspominając o tym, że powinien zastosować jakąś ripostę do gościa
- być może pan używa takich przedmiotów, ja osobiście nie, ale dziękuję za prezent
albo jak powiedział koleś w tv
- "po konferencji też podzielę się z panem wizytówką"

jak dla mnie ten koleś zupełnie nie nadaje się na prezydenta, już nie wspominając o tym, że wygląda jak kiedyś marcinkiewicz w rękach kaczyńsiego, tak tu on w rękach tuska
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
slidexman




Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 828
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:29, 03 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

marcinkiewicz przycmiewa komara elokwencja i nie tylko
_________________
Otwarte Piramidy Finansowe
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8569
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:29, 03 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Guru7 napisał:

...- być może pan używa takich przedmiotów, ja osobiście nie, ale dziękuję za prezent


Koleś powinien pociągnąc temat dalej i powiedziec :
- to niech pan weźmie dla żony Smile
Wtedy Bronek chciałby by byc bardziej dowcipny i by tak odpowiedział :
- żona ma większy i na baterie
Wtedy koleś tak mu odpowiada:
- to fakt , ten jest nieduży mógłby zaginąc pod zwałami tłuszczu Smile
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
November09




Dołączył: 20 Lis 2009
Posty: 857
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:20, 03 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
slidexman




Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 828
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:06, 04 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________
Otwarte Piramidy Finansowe
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
avedis88




Dołączył: 22 Maj 2010
Posty: 48
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:08, 04 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ordel napisał:
Irasiad, Borubar - chyba nawet dzieci wiedzą, że to najsłynniejsze językowe lapsusy Lecha Kaczyńskiego. Przez kilka tygodni kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Bronisław Komorowski zanotował ich już chyba więcej. Tylko co z tego?


Jeszcze jest jedna kwestia różniąca podejście mediów do tych dwóch osób, a mianowicie podejście do ich małżonek. Maria Kaczyńska nie była kobietą brzydką, jak dla mnie na swój wiek była całkiem ładna, wbrew temu co twierdziło się w niektórych mediach, tymczasem żona Komorowskiego wygląda strasznie, jak widziałem ją na zdjęciach w "salonach" obok męża i całej jego świty przypominał mi się bardzo dobry polski film "Trędowata" tyle że tytułowa Stefania Rudecka była kobietą piękną, czego w żadnym wypadku nie można powiedzieć o Pani Komorowskiej. Żeby nie być gołosłownym oto fakty, zdjęcie pochodzi z artykułu w Fakcie z 31.01 dlatego jeszcze widnieje na nim śp. Maria Kaczyńska, przy okazji będziecie mieli dobre porównanie



Buszując w odmętach Faktu natrafiłem na bardzo ciekawy artykuł o umiejętnościach Pani Komorowskiej, które na pewno przydadzą jej się jako (nie daj boże) pierwszej damie

Cytat:

Komorowska nawet dzika oprawi!

Gdyby została pierwszą damą, na pewno poradziłaby sobie z niejednym wyzwaniem. Zobacz, jak Anna Komorowska radzi sobie z domowymi obowiązkami

Okazję do urządzania przyjęć Komorowska ma dwa razy w roku. Wtedy kumulują się rodzinne okazje jej, Bronisława Komorowskiego i ich pięciorga dzieci. Jednak największa impreza jest wtedy, gdy przypadają imieniny pani Anny.

- Lato, więc robimy wielką imprezę na Suwalszczyźnie. W tym roku było 130 osób - wspomina w wywiadzie z "Gazetą Wyborczą" pani Anna Komorowska. I przyznaje, że wszystkie specjały przygotowuje ona i mąż. A co podali?

- Pierogi, kakory z zapieczoną soczewicą, marchewką i grzybami, sękacz no i oczywiście dziczyznę - wymienia. I przekonuje, że potrafi ją dobrze przyrządzić. - Najpierw trzeba zapeklować z bejcy i potrzymać, by skruszała. Im dłużej w tej marynacie leży, tym jest lepsza - zdradza żona


http://www.fakt.pl/Komorowska-nawet-dzika-oprawi-,artykuly,67129,1.html

Anna Komorowska pierwszą kuchmistrzynią Rzeczypospolitej !!!

PS.: Nie lubię się naśmiewać z osób brzydkich, bo to nie etyczne, czynię to wyłącznie by uczynić zadość temu co media robiły z Panią Kaczyńską, a czego nie robią z Panią Komorowską
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
avedis88




Dołączył: 22 Maj 2010
Posty: 48
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:22, 04 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeszcze jeden artykuł w tym samym temacie

Cytat:
Marii Kaczyńskiej dziwne przypadki

Maria Kaczyńska zapowiadała, że nie chce, jak jej poprzedniczka, być na pierwszych stronach gazet. Jak mówiła, nie chodzi jej o rozgłos ani popularność. Nieoczekiwanie stała się główną bohaterką ostatnich dni. A to nie jedyny dziwny przypadek pierwszej damy.


Wszystko zaczęło się jeszcze przed zaprzysiężeniem Lecha Kaczyńskiego. Media już wtedy rozpoczęły krytykę, że żona Maria na pierwszą damę nijak się nie nadaje. Bo to trudna rola, bo sobie nie poradzi. Ale przecież nie jest aż tak źle. Maria Kaczyńska ma wyższe wykształcenie i włada kilkoma językami obcymi. Czy to rzeczywiście tak słabo?

Razem z krytyką przyszły też żarty. W mediach pojawiła się cała masa dowcipów na temat rządzących bliźniaków oraz pierwszej damy. Jednym z powodów była słynna już reklamówka, z którą Maria Kaczyńska wsiadała do samolotu. Żartowano z niej w Internecie, żartował także Szymon Majewski w swoim programie. O reklamówce zrobiło się bardzo głośno.

Niestety głośno nie zrobiło się o ripoście pierwszej damy. Maria Kaczyńska przysłała Majewskiemu taką właśnie reklamówkę z kanapkami i jajkami na twardo w środku, z załączoną notatką: "Teraz wie Pan, co jest w środku, proszę nie nakruszyć". Riposta z klasą. Czyż nie?

W ostatnich dniach Maria Kaczyńska zrobiła coś, czego nie spodziewał się chyba nikt. Zdecydowała zająć stanowisko w bieżących, kontrowersyjnych sprawach. Stanęła w obronie doliny Rospudy i w przeciwieństwie do na przykład matki Przemysława Gosiewskiego, zachowała w swym stanowisku konsekwencję. Stanęła także w obronie obecnego prawa w sprawie ochrony życia poczętego, przez co znalazła się w samym środku politycznej awantury.

I choć Jarosław Kaczyński uważa, że to tajemnicze siły wprowadziły pierwszą damę w błąd, jej stanowisko w obu tych niezmiernie ważnych sprawach wielu odczytało jako jedyny głos rozsądku płynący z kręgów PiS. Nagle okazało się, że nawet w środowisku braci Kaczyńskich ktoś może mieć własne, odmienne zdanie.

"Niesubordynacja" Marii Kaczyńskiej może więc okazać się pozytywna w skutkach. Nie tylko dla fauny i flory Rospudy, nie tylko dla wielu kobiet, ale nawet dla samych braci Kaczyńskich, bo dzięki niej PiS wydaje się teraz nieco bardziej ludzki. I czy to nie naprawdę dziwny przypadek?


http://wiadomosci.wp.pl/kat,47714,title,.....ieton.html

Gdyby to żona Komorowskiego była autorką incydentu z reklamówką, zostałaby okrzyknięta wspaniałą i troskliwą małżonką, poza tym nie wyobrażam sobie, żeby ta kobieta była w stanie sensownie się wypowiedzieć przed kamerami odnośnie jakiejś ważnej sytuacji polityczno gospodarczej, a także żeby była w stanie powiedzieć cokolwiek w jakim cokolwiek języku obcym, oprócz tego czego się nauczyła z amerykańskich seriali z lat 90.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
s.i.c.




Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 80
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 07:43, 04 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak donosci Fakt, przyszla potencjalna I Dama chodzi na fitness Smile
Spojrzmy nad czym musi popracowac:

http://wiadomosci.wp.pl/gid,11965849,tit.....leria.html

No fakt. Duzo pracy czeka ta pania.

http://www.fakt.pl/Przyszla-Prezydentowa-chodzi-na-fitness,artykuly,65354,1.html
_________________
==> silence is consent <==
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
November09




Dołączył: 20 Lis 2009
Posty: 857
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:16, 08 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Boję się, że Komorowski jako prezydent wniesie do Europy styl Palikota – mówi „Rz” Sławomir Wróbel z Londynu

Sławomir Wróbel, który podczas spotkania kandydata PO na prezydenta Bronisława Komorowskiego z londyńską Polonią wręczył mu gumowego penisa i skandował: „Palikot, Palikot!”, to były sympatyk Platformy. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, miał m.in. wpływ na przebieg wizyty Donalda Tuska w Londynie w 2007 roku.

Rz: Dlaczego dał pan marszałkowi Komorowskiemu akurat sztucznego penisa? Przecież Janusz Palikot używał też innych gadżetów: świńskiego łba, pistoletów i koszulek z nadrukami.

Sławomir Wróbel: Ten przedmiot jest najwyraźniejszym symbolem polityki Palikota – pozbawionej jakichkolwiek hamulców, żerującej na najniższych ludzkich instynktach. I ten człowiek, któremu normalnie nie powinno się podawać ręki, nie tylko tworzy najbliższe zaplecze polityczne kandydata na prezydenta, ale jest również jego drogim przyjacielem, któremu się wybacza wszystkie grzechy. Powstaje pytanie: a może to zaplanowana gra? Może Palikot służy tylko do odwracania uwagi od istotnych problemów? Może Palikot i Komorowski to tandem? Obawiam się, że gdyby Komorowski został prezydentem, to przeniósłby na salony europejskie nie tylko swoje gafy, ale i sposób uprawiania polityki przez Janusza Palikota.

Pana protest był tylko wyrazem tej obawy?

Nie. To oczywiście również mocna reakcja na to, że Platforma okłamała wyborców. Że jej rządy są rządami Mirów, Grzechów, Zbychów i innych Rychów ubijających interesy nawet na cmentarzach. Nie powstaje tyle autostrad. Platforma nie dba o emigrantów, bo nie ma m.in. obiecanych ułatwień w urzędach dla tych, którzy po powrocie do Polski chcą założyć firmę.

A lustrem jej rządów jest kandydat na prezydenta: nieporadny marszałek Komorowski. Kompletnie nijaki, bez krztyny wyczucia i samodzielności politycznej. Wasal polityczny do wykonywania czyichś poleceń. Polska w moim odczuciu zasługuje na lepszego prezydenta.

Nie ukrywam, że ostateczną decyzję o wręczeniu marszałkowi owego gadżetu podjąłem, widząc, że na spotkanie w Londynie wielu osobom zabroniono wstępu. Innych oszukano i zaprowadzono do sali z telebimem, choć wcześniej nikt o tym nie uprzedzał. Próbowano na siłę stworzyć akademię na cześć marszałka.

Po tym incydencie w wielu komentarzach określono pana, a także innych protestujących, jako bojówkarzy PiS.

Trzymasz transparent z napisem: „2007 obiecanki 2010 cacanki”, znaczy bojówkarz PiS jesteś! Co do mnie, bliższe prawdy byłoby określenie bojówkarz Platformy. Bo przecież z politykami tej partii kontaktowałem się w ostatnich latach najczęściej. Współpracowałem z Platformą w 2007 r., gdy do Londynu przyjechał Donald Tusk. Zależało mi, by postawić kropkę nad „i” w sprawie zniesienia podwójnego opodatkowania, o co walczyłem jeszcze w imieniu Polonii z rządem Kazimierza Marcinkiewicza. W kampanii 2007 r. chodziło o ustawę abolicyjną, która całkowicie zamknęłaby problem wynikający z podwójnego opodatkowania.

Na czym dokładnie polegała wtedy pana współpraca z Platformą?

Ze zwykłej lojalności nie chcę ujawniać szczegółów. Powiem tylko, że współpraca miała charakter zarówno logistyczny, jak i koncepcyjny. Miałem spory wpływ na to, jak wyglądał program owej wizyty.

Politycy PO twierdzą, że Platforma nigdy oficjalnie nie współpracowała ze Sławomirem Wróblem.

Platforma więc kłamie. Proszę zapytać o to Krzysztofa Liska (europoseł PO – red.), z którym bezpośrednio współpracowałem przy wizycie Donalda Tuska w Londynie. W każdej chwili mogę odświeżyć mu pamięć. Dowodów potwierdzających, że mówię prawdę, mam wiele.

W którym momencie rozczarował się pan do PO?

Już w 2007 roku, na oficjalnym spotkaniu z Donaldem Tuskiem, wręczyłem mu treść „Deklaracji londyńskiej”, którą premier miał podpisać i której realizacja pomogłaby wielu emigrantom wrócić do kraju. Chodziło w niej nie tylko o abolicję podatkową, ale również o zmniejszenie biurokracji w urzędach, sprawniejsze sądownictwo itp. Niestety, Tusk bał się złożenia podpisu. A potem było już tylko gorzej. Nawet w sprawie wspomnianej ustawy abolicyjnej to SLD chciał jej szybkiego wprowadzenia, a PO się ociągała i mówiła, że potrzeba wielu zmian ustawowych, które ten problem rozwiążą. „Profesjonaliści” z ław sejmowych Platformy długo nie umieli jej napisać.


Twierdzi pan, że w Platformie ma wielu znajomych. Jak zareagowali na podarowanie marszałkowi gumowego penisa?

Paru znajomych z PO po cichu gratulowało. Wbrew pozorom też sobie zdają sprawę, że marszałek Komorowski to kiepski kandydat na prezydenta. Przypomnę, że w prawyborach PO wzięła udział niespełna połowa jej członków. Jednak teraz przyznawanie się do znajomości ze Sławkiem Wróblem w PO nie będzie raczej popularne.
http://www.rp.pl/artykul/490893_Byly_bojowkarz_PO_ma_dosc.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
slidexman




Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 828
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:43, 08 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wykop do tego http://www.wykop.pl/ramka/381488/byly-bojowkarz-po-ma-dosc/ i
jeszcze jeden o warszawskiej Platformie
http://www.wykop.pl/link/380873/policjan.....siebiorce/


Cytat:
Policjanci użyli gazu i odkuli od bramy Ministerstwa Sprawiedliwości zdesperowanego przedsiębiorcę, który za upadek swojej firmy wini polityków i instytucje państwowe


Fot . Albert Zawada / Agencja Gazeta
El-Kashif z łańcuchem u nogi przyczepionym do głównej bramy Min. Sprawiedliwości
ZOBACZ TAKŻE
Powietrzni akrobaci pokazali nowy spektakl
Aptekarz przykuł się do bramy resortu sprawiedliwości
Dymisja radnego PO po aferze z apteką?
Polityk PO o aptekarzu z Mokotowa: Niech wypier...
- Niemożliwe. Mielibyśmy użyć gazu wobec jednego protestującego człowieka? - zdziwił się zapytany wczoraj podinsp. Maciej Karczyński, rzecznik stołecznej policji. Obiecał, że sprawdzi. Powiedzieliśmy, że chodzi o Karola El Kashifa, do niedawna szefa apteki przy zbiegu Puławskiej i Rakowieckiej.

Rzecznik sprawdził. - Faktycznie, śródmiejscy policjanci użyli gazu - relacjonuje - bo przykuty mężczyzna zachowywał się agresywnie. Oświadczył, że jest zakażony wirusem HIV. Próbował drapać i gryźć naszych ludzi. Postawimy mu zarzut naruszenia nietykalności funkcjonariuszy na służbie.

Dla mundurowych sprawa jest prosta. Ministerstwo Sprawiedliwości poprosiło ich o usunięcie desperata. - Blokował bramę. W takich sytuacjach musimy interweniować, bo zajęcie wyjazdu może spowodować sytuacje niebezpieczne - mówi podinsp. Karczyński.

Karol El Kashif wybucha śmiechem, gdy mówimy mu o pretensjach policji. - Jak mogłem kogoś pogryźć lub zadrapać, skoro nogi i ręce przykułem kajdankami do bramy? Nikt z niej nie korzystał, bo był długi weekend. Stawiałem tylko bierny opór.

Dodaje, że policjanci, którzy zjawili się nad ranem pod bramą gmachu resortu sprawiedliwości, mieli grube rękawice. - Nie miałem ani zamiaru, ani żadnych możliwości zranienia kogokolwiek. To ja zostałem poturbowany, obezwładniony gazem. Uprzedziłem policjantów o swojej chorobie dla ich bezpieczeństwa, gdy zorientowałem się, że chcą użyć siły.

Karol El Kashif nie trzyma swojej choroby w tajemnicy. Mówił o niej otwarcie m.in. w wywiadzie udzielonym w "Gazecie" i zamieszczonym w książce Piotra Pacewicza pt. "Pociąg osobowy".

Przez lata aptekarz miał opinię człowieka, któremu mimo choroby udało się osiągnąć sukces zawodowy. Od przeszło siedmiu lat prowadził Superaptekę na Mokotowie. Zatrudniał 20 osób, miesięczne obroty jego firmy sięgały 1 mln zł.

Dziś stanął na krawędzi bankructwa. W styczniu jego aptekę zajął siłą jubiler Andrzej Zgirski. Bez wyroku sądu przejął leki, dokumentację, wyposażenie. W miejscu Superapteki otworzył sklep jubilerski.

Mokotowscy urzędnicy w sporze o lokal przy zbiegu Puławskiej i Rakowieckiej stanęli po stronie jubilera (Zgirski miał umowę najmu, El Kashif u niego podnajmował). Policja nie interweniowała, uznając, że to spór gospodarczy.

Historię walki o Superaptekę opisaliśmy półtora tygodnia temu. Ujawniliśmy nagrania rozmów aptekarza z Andrzejem Zgirskim i Pawłem Dulskim, wtedy wiceszefem mokotowskiej PO i asystentem posła Platformy Tadeusza Rossa.

Z zapisów rozmów wynika, że Dulski przyszedł do apteki i rozmawiając z przedsiębiorcami, powoływał się na wpływy we władzach Mokotowa. Jubilerowi radził: - Niech on [El Kashif] wypier... przez weekend. Tu postawić mu nad głową kata i niech ten kat go katuje.

Dziś aptekarz wywodzi, że padł ofiarą układu polityków i decydentów w urzędzie Mokotowa. Uważa, że treść nagranych rozmów pozwala podejrzewać, że doszło do korupcji w podległych ratuszowi instytucjach. Złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury.

Po opisaniu perypetii El Kashifa i ujawnieniu niektórych nagrań władze PO zawiesiły Pawła Dulskiego w prawach członka partii. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zarządziła kontrolę u urzędzie Mokotowa.

- Jednak po czterech miesiącach śledztwo w prokuraturze nie ruszyło z miejsca, ja nie mogę odzyskać swojego majątku, czyli towaru i wyposażenia apteki. Wyceniam go na ok. 2 mln zł - mówił El Kashif w czwartek pod ministerstwem pytany, dlaczego zdecydował się na desperacką formę protestu.

Dziś dodaje, że nie ma wiele do stracenia. Zagarnięte leki przeterminują się, musi zwolnić pracowników. Jego długi rosną, nie ma czym zapłacić hurtowniom leków. Nie może też rozliczyć się z urzędem skarbowym, bo dokumentację jego firmy zagarnął jubiler.

Zapowiada, że ponownie przykuje się do bramy Ministerstwa Sprawiedliwości. Znów będzie żądał przeprosin od urzędników i polityków, których posądza o nieuczciwość lub grzech zaniechania.

- Już kupiłem nowe łańcuchy - mówi Karol El Kashif.

BY ZYLO SIE LEPIEJ :)warto jeszcze przeczytac link powiazany artykol o calej sprawie
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,348.....er___.html
_________________
Otwarte Piramidy Finansowe
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
slidexman




Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 828
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:55, 08 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a tu juz ciekawy tekst o pani ze sztabu naszego charyzmatycznego hrabiego
czyli jaki sztab taka kampania http://niepoprawni.pl/blog/870/jaki-szta.....ka-w-akcji

Cytat:
Jaki sztab wyborczy, taka kampania - czyli pani Małgorzata Kidawa - Błońska w akcji...
Max, 25 maj, 2010 - 10:38 Blog

Dopiero wczoraj wieczorem dotarłem do pewnego wywiadu. O tyle było to trudne, że gazety czytam stosunkowo rzadko, a często jedynie w wersji internetowej.

Wywiad z rzecznikiem sztabu wyborczego Komorowskiego pochodzi więc z sobotniego wydania "Rzeczpospolitej". W dalszym ciągu jest dostępny w internecie, tyle że wymagane jest wykupienie płatnego dostępu do strony "Rzepy".

A ponieważ wart on grzechu przeczytania i, mam nadzieję, zaoferuje czytelnikom "Niepoprawnych" niezłą zabawę (ni mniej, ni więcej - zabawę) pozwalam sobie zamieścić go tutaj. Tekst jest długi, ale zaręczam, że nie będą się Państwo nudzili. Zgodnie z receptą mistrza Hitchcocka: zaczynamy od trzęsienia ziemi, potem napięcie stopniowo rośnie, aż do finałowego zaskoczenia. Więcej od siebie nie napiszę, aby nie psuć efektu.

[Jeśli własnie popełniam przestępstwo - w związku z prawami autorskimi i nowymi zasadami wprowadzonymi przez "Rzeczpospolitą" - wklejając tekst tego wywiadu, proszę Redakcję o wycięcie - znajdę jakiegoś linka i przekieruję :), jest stosunkowo łatwy do odnalezienia w internecie.]

_________
"Nie widzę agresji"

Robert Mazurek w rozmowie z Małgorzatą Kidawą-Błońską, posłanką PO, rzeczniczką sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego

- Rz: Coś się zmieniło po katastrofie smoleńskiej?
- Jest taki moment złapania oddechu, zatrzymania się, odeszło od nas wielu wspaniałych ludzi, ale czy zmieniła się polityka? Nie wiem.

- A chciałaby pani?
- Pewnie, że chciałabym, by polityka złagodniała. Nie wierzę, że ludzie przestaną się kłócić i obrażać, że staną się aniołami, ale chciałabym, byśmy potrafili uznać swoje racje, ustąpić tam, gdzie to możliwe. Choć u nas i tak nie jest najgorzej, bo widzimy w partnerach politycznych ludzi, nie próbujemy ich zniszczyć…

- To odważna teza.
- W każdym razie w tej kadencji jest znacznie lepiej niż w poprzedniej. To, co wyprawiali posłowie Samoobrony czy LPR…

- … Było niczym w porównaniu z zachowaniami posła Palikota czy Niesiołowskiego.
- W Sejmie, na mównicy, Janusz Palikot zawsze zachowywał się przyzwoicie.

- Pani poseł…
- No dobrze, to, co robił poza parlamentem, co pisał na blogu, mówił mediom to oddzielna sprawa. I tu rzeczywiście przekraczał granice dobrego smaku i dobrego wychowania.

- Delikatna pani dla kolegi.
- Natomiast Stefan Niesiołowski bardzo ostro stawia pewne sprawy, bo ma taki temperament, ale z to człowiek największej dobroci, nikogo by nie skrzywdził, a jakby było trzeba, to swojego przeciwnika wręcz ratowałby, pomagałby mu i zrobiłby dla niego wszystko.

- Zapewne dlatego mówił, że „naszym celem jest zniszczenie PiS, zniszczenie braci Kaczyńskich”?
- Nie podobał mu się ich styl uprawiania polityki.

- I dlatego mówił o „wyeliminowaniu z życia publicznego”?
- Rozumiem, że jednym się taki język podoba, a innym nie, ale w polityce nie język jest najistotniejszy. Najważniejsza jest skuteczność.

- To manifest cynizmu. Naiwnie myślałem, że pani powie, iż najważniejsza jest idea, a skuteczność jest jej służebna.
- To prawda, ma pan rację, ale przecież nie może pan sobie ot tak, siedzieć i powtarzać: „Oj, chcę zmienić świat”, tylko musi pan do tej polityki wejść.

- I zaakceptować taką, jaka jest.
- Nie muszę ze wszystkim się zgadzać, ale by działać skutecznie w polityce, muszę zaakceptować jej reguły.

- I nazywać przeciwnika politycznego psychopatą?
- Te słowa nie padły pod adresem konkretnej osoby…

- Nie mówię o kabotynie na koturnach z waszego komitetu. Pytam ogólnie, czy pani się podoba taki język?
- Nazywanie kogoś psychopatą mi się nie podoba. Nie lubię tak dosadnych określeń, choć w debacie politycznej trzeba pewne rzeczy nazywać po imieniu.

- Powiedzenie, że Kaczyński nie ma kwalifikacji, bo nie jest niczyim ojcem, ale hodowcą zwierząt futerkowych, to tylko nazwanie rzeczy po imieniu, nie obrażanie?
- Profesor Bartoszewski, odkąd słucham jego wystąpień, mówi bardzo barwnym językiem, używa zaskakujących, oryginalnych porównań…

- Pani docenia bogactwo języka, a ja uważam, że naigrawanie się z Jarosława Kaczyńskiego, że nie ma rodziny, zwłaszcza w kontekście 10 kwietnia, jest czymś osłupiającym.
- Zgadzam się z profesorem Bartoszewskim, że poświęcenie i trud wychowania wielu dzieci jest dobrym sprawdzianem charakteru człowieka.

- Ile ma pani dzieci?
- Jedno.

- Ja troje, więc byłbym trzy razy lepszym kandydatem na prezydenta niż pani?
- Proszę pana, mam syna, skądinąd z mocnym charakterem, więc doskonale wiem, że w rodzinie uczymy się zorganizowania, tolerancji, umiejętności życia w grupie, i to dla każdego człowieka, a tym bardziej kandydata na przywódcę narodu, jest ważne.

- Wróćmy do pytania, czy hodowca zwierząt futerkowych, który…
- Proszę pana, chowanie zwierząt to też pewna umiejętność! Sama mam kota i psa, wiem, o czym mówię.

- Bronisław Komorowski też ma zwierzęta. Głównie wypchane.
- Nie ma wypchanych zwierząt.

- Wiem, ma psa. Jest myśliwym.
- Proszę pana, myślistwo jest z człowiekiem związane od początków naszej historii! Ludzie tak zdobywali pożywienie.

- Chce pani powiedzieć, że marszałek poluje z głodu? Prof. Środa mówi po prostu, że Kaczyński zwierzęta kocha, a Komorowski kocha je zabijać.
- To prastara polska tradycja, której hołdowali królowie spoczywający dziś na Wawelu czy przedwojenni prezydenci. Myśliwi wykonują mnóstwo potrzebnej roboty, chroniąc gatunki zagrożone przed drapieżnikami.

- Skoro to takie pożyteczne, to czemu Grzegorz Schetyna naciskał na Komorowskiego, by przestał polować?
- Widocznie tak samo jak pan nie lubi polowań. Ale panie redaktorze, wyszliśmy od sformułowania ministra Bartoszewskiego. Możemy już zamknąć ten temat?

- Chciałbym tylko, by pani powiedziała, czy jego wypowiedź się pani podobała?
- No dobrze, w tym wypadku było to trochę za ostre.

- Wierzy pani w sondaże wyborcze?
- Widać z nich, że jest dwóch bardzo silnych kandydatów i cała reszta o bardzo wyrównanym, dużo niższym poparciu.

- I mamy coraz mniej niezdecydowanych. I to wszystko, co wiemy o sondażach.Jeszcze to, że dają gigantyczną przewagę Komorowskiemu.
- Powiedzmy: bezpieczną przewagę.

- A wy zachowujecie się, jakbyście w te sondaże nie wierzyli.
- To znaczy jak?

- Atakujecie, jakbyście musieli rozpaczliwie ratować marszałka.
- My?! O czym pan mówi?

- O „kandydacie specjalnej troski” Sławomira Nowaka.
- To szybka, niepotrzebna wypowiedź.

- A ogłaszanie wojny domowej? Będziecie się okopywać?
- Pan Andrzej Wajda jest bardzo wrażliwą osobą i został osobiście dotknięty pewnymi ekstremalnymi wypowiedziami i zachowaniami rodaków, mógł więc się poczuć jak na wojnie domowej.

- Pani uważa, że wybór między Komorowskim a Kaczyńskim to „wybór między dobrem a złem”?
- Nie potrafię powiedzieć, że ktoś jest z gruntu zły, a ktoś dobry. Dla mnie Komorowski ma więcej zalet, do niego mam zaufanie. Ale ja nie jestem od tego, by cenzurować 160 bardzo wybitnych osób, które zasiadają w komitecie honorowym.

- Pani też dostrzega przejawy nekrofilii politycznej?
- Składanie wieńców w miesiąc po katastrofie przed budynkiem było dla mnie czymś ciężkim do zniesienia.

- Warszawiacy do dziś chodzą pod Pałac Prezydencki i palą świeczki. Chce im pani tego zakazać i postawić straż miejską?
- Nie, ja sama chodziłam na msze, pogrzeby, rozumiem żałobę, ale składanie tam wieńców było czymś dziwnym

- Pani mama nie żyje. Nosiła pani żałobę?
- Noszę ją w sercu do dziś, ale na czarno ubierałam się nie dłużej niż przez tydzień.

- Dobrze, że nie widział pani wtedy Kazimierz Kutz. Nazwałby panią Mao Zedongiem.
- Nie powiedziałby mi tego.

- Elżbiecie Jakubiak powiedział.
- Chce pan, bym była recenzentką wszystkich wypowiedzi polityków Platformy Obywatelskiej? Rozmowa telewizyjna z panią Jakubiak była emocjonalna po obu stronach.

- Czym innym są emocje, czym innym obrażanie. Gdybym wykpiwał pani czarny strój żałobny, dowodziłoby to mojej dzikości.
- Kazimierz Kutz nie mówił tego w odniesieniu do konkretnych osób.

- Do jak najbardziej konkretnych: Kaczyńskiego i Jakubiak.
- Nie wiedziałam, że będziemy rozmawiali głównie o wypowiedziach Palikota czy Kutza.

- Cytatów z Palikota pani oszczędziłem.
- Dobre i to. Doceniam pańskie miłosierdzie. Nasza kampania jest bardzo spokojna, toczy się zgodnie z planem, nawet nie przejmujemy się tym, że naszego głównego kontrkandydata nie ma.

- Nie ma? Spotkał się z pani kandydatem na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego.
- Nie ma go w tym sensie, że nie prowadzi normalnej kampanii.

- Macie z tym jakiś problem?
- My prowadzimy swoją kampanię. Marszałek spotyka się z wyborcami, powstają filmy promocyjne, są czaty internetowe, jest plakat – wszystko to, co powinno być w kampanii.

- I hasło „Zgoda buduje”.
- Najprostsze, jakie można było wymyślić.

- Jak pisze jeden ze znanych blogerów: „promowane na Muppet Show w Łazienkach”.
- To jest oburzające! Wyszło szydło z worka! Strasznie pan obraża tych ludzi! Zarzuca pan różne rzeczy Niesiołowskiemu, Kutzowi, a sam cytuje jakiegoś blogera.

- Zaraz, porównanie do miłych w sumie pluszowych postaci jest oburzające i to straszna obraza, tak?
- Oczywiście, że tak!

- A psychopaci, dewianci psychiczni, nekrofile, karły moralne, alkoholicy, półżywi prezydenci, bydło, dyplomatołki to pieszczoty?
- Chce mnie pan sprowokować? Przytoczył pan wypowiedzi kilku osób, a próbuje obrazić wszystkie 160. Nazywanie tych bardzo szacownych ludzi muppetami jest przekroczeniem granic przyzwoitości i kultury.

- Byłaby pani w batalii o standardy bardziej wiarygodna, gdyby reagowała nie tylko na blogerów, ale też na obelgi autorstwa kolegów partyjnych.
- Ale czemu pan to cytuje? Czyta pan te wszystkie blogi, wpisy z Twittera? Po co?

- A blogerowi wolno mniej niż Majewskiemu czy Bartoszewskiemu?
- Tu o 160 osobach ktoś mówi muppety! I pan to powtarza. Ja bym nie miała takiej czelności, by tak bez szacunku wypowiadać się o tych wspaniałych ludziach.

- Którzy innym zarzucają nekrofilię. Sławomir Nowak człowieka, który stracił jedynego brata i bratową, a którego matka jest ciężko chora, nazywa „kandydatem specjalnej troski”. To nie jest bezczelne, prawda?
- Nie, to nie jest bezczelne, to jest nieprzemyślane. Już o tym mówiłam.

- „Biologia jest po naszej stronie, wygramy z geriatrią” – mógłbym tak mówić o ludziach z waszego komitetu?
- Przecież już mówiono w podobny sposób i mnie się to absolutnie nie podoba. Byłabym oburzona.

- A wie pani, kto jest autorem tych słów?
- Nie.

- Sławomir Nowak.
- Pan spisuje wszystkie wypowiedzi moich kolegów?

- Tylko tych wybitniejszych.
- Ja jednak bardziej przyjaźnie podchodzę do ludzi, z większą tolerancją. Pan jest szalenie nietolerancyjny, a brak tolerancji to jedna z najgorszych wad. Wie pan, nikt nie jest doskonały, ale takiej nietolerancji i braku szacunku do innych ludzi jak w tych wypowiedziach nigdy nie słyszałam. Po co pan w ogóle czyta takie rzeczy w Internecie, te blogi, Twittera?

- Choćby dla pani Pomaski i pana Nowaka.
- Nie lepiej przeczytać dobrą książkę?

- Dziękuję za tę cenną uwagę. Jak tylko napiszą książkę, wezmę się do lektury.
- Niedobrze, że ludzie zamiast czytać dobrą literaturę, siedzą teraz w Internecie i czytają wyłącznie blogi, twittery i czaty. Może powinni wrócić do książek?

- Pani poseł, mam już 39 lat. Nigdy nie przeczytam tyle co pani czy Sławomir Nowak.
- Kształcimy się przez całe życie.

- Braków w tolerancji też już nie nadrobię.
- A teraz mnie pan czaruje.

- To nie kokieteria, to sarkazm.
- Pan nie lubi ludzi, prawda?

- Panią lubię, naprawdę.
- Ale pan ocenia ludzi biało-czarno, a wie pan, że nie ma ludzi tylko złych lub tylko dobrych.

- Ciemnych albo jasnych.
- Właśnie.

- A Sławomir Nowak mówił, że są. I ta jasna strona gromadzi się wokół PO.
- Bardzo zabawna jest ta rozmowa z panem, po prostu odbijam się od pana jak od skały. Obawiałam się, że ten wywiad może być nieprzyjemny, ale nie, bo pan ma poczucie humoru. Po prostu nie nadajemy na tych samych falach.

- To może wróćmy do rozmowy. Spytałem, czemu sztab kandydata gromiącego innych w sondażach ucieka się do agresji?
- Tylko że ja żadnej agresji z naszej strony nie widzę, a pan nie może mi jej wykazać.

- Kandydat specjalnej troski, nekrofil, psychopata… Mam to powtarzać?
- Nie ma potrzeby. Ja w tym nie widzę żadnej agresji.

- A chciałaby pani, by tak mówiono o Bronisławie Komorowskim?
- Przecież nie pochwalałam takich wypowiedzi, ale nie dostrzegam w nich agresji. Agresją jest za to sposób, w jaki pan prowadzi ze mną ten wywiad.

- Żebym dobrze zrozumiał: jak oni to mówili, to nie byli agresywni, a jak ja powtarzam, to jestem?
- Dobrze pan to zrozumiał.

- Nikt dotychczas lepiej nie wyłożył mi zasady podwójnych standardów.
- Wie pan, sposób prowadzenia tej rozmowy w dalszym ciągu jest agresywny.

- Dziękuję za to pouczenie, nie pierwsze dzisiaj.
- Ja pana nie pouczam, ale wrzuca pan do jednego worka spotkanie komitetu w Łazienkach z niektórymi niezbyt szczęśliwymi wypowiedziami moich kolegów.

- To ludzie waszej kampanii: politycy PO i członkowie komitetu honorowego. Nie pytam o życzliwych wam dziennikarzy czy komentatorów.
- Nie zamierzam się tłumaczyć z niczyich słów, wywiadów, wystąpień. Ja mogę komentować wypowiedzi mojego kandydata, mojego sztabu, a nie całej Platformy.

- A wypowiedź marszałka Komorowskiego z Moskwy, że polscy żołnierze ostatni raz byli na Kremlu w XVII wieku.
- Była niezręczna, ale prawdziwa.

- Gdyby kanclerz Merkel na Westerplatte powiedziała, że nasi żołnierze byli tu 70 lat temu, to też byłaby prawda.
- Wtedy powiedziałabym to samo, że to bardzo nietaktowne i niezręczne. Takie słowa nigdy nie powinny paść.

- Platforma nie wierzy w szczerość Jarosława Kaczyńskiego.
- Daję każdemu człowiekowi prawo do zmiany na lepsze lub na gorsze, ale nie wiem, czy ta zmiana nastąpiła. Byłabym naiwna, przesądzając to po tygodniu czy dwóch. I to samo dotyczy mojego kolegi partyjnego Janusza Palikota.

- O którym nie rozmawiamy.
- Ja w każdym razie do tych zmian Jarosława Kaczyńskiego podchodzę bardzo nieufnie. Nie mam 15 lat, by w nie tak łatwo uwierzyć.

- A nie ma pani wrażenia, że to wy robicie z Komorowskiego postać nieautentyczną? Nawet „Wyborcza” uważa, że wizyta w Muzeum Powstania Warszawskiego była częścią kampanii.
- To bardzo warszawskie muzeum, każdy je może odwiedzać. Marszałek był tam z kombatantami, powstańcami, z rodziną. Składał kwiaty pod tablicą „Bora” Komorowskiego.

- Tyle że wcześniej próbował odwołać Jana Ołdakowskiego, twórcę tego muzeum.
- Muzeum to muzeum, a dyrektor to dyrektor, nawet jeśli, jak Jan Ołdakowski, jest to bardzo dobry dyrektor.

- Komorowski z jednego muzeum pojechał do drugiego. Pozuje na patriotycznego pater familias?
- Naprawdę nie pozuje, zawsze taki był, nie zmienił się ani o milimetr. I powtarzam, że do muzeum powstania może przyjść każdy.

- Bronisław Komorowski znalazł czas po sześciu latach, akurat podczas kampanii.
- Chyba nic w tym złego, że poszedł, prawda? Każdy ma do niego prawo. Ja panu mówię, że on się nie zmienia, jest dokładnie takim samym człowiekiem, jakim był. Nie zmieniają się jego poglądy, jego stosunek do ludzi, jego zachowania.

- Poglądy? Pamiętam go jako zdecydowanego konserwatystę.
- I nadal taki jest.

- Wspierając in vitro ramię w ramię z Januszem Palikotem?
- Marszałek dopuszcza metodę in vitro, bo ona wielu parom daje szansę na posiadanie dzieci.

- Ma w tej sprawie zdanie inne niż Kościół, niż biskupi?
- Tak, wielokrotnie o tym mówił.

- Pani głosowała nad rozwiązaniem WSI.
- Głosowałam za, tak jak cały klub.

- Poza Bronisławem Komorowskim.
- To prawda, ale nawet go o to nie pytałam. Dla mnie to nieistotne.

- Marszałek podpisze tegoroczne sprawozdanie Krajowej Rady Radiofoniii i Telewizji?
- Ta rada działa bardzo źle i jestem przekonana, że Bronisław Komorowski zgodzi się ze stanowiskiem Sejmu oraz Senatu i odrzuci jej sprawozdanie. Wtedy rada przestaje istnieć w swoim obecnym składzie.

- A PO zyskuje do kompletu media publiczne.
- Platforma nie chce przejmować kontroli nad mediami publicznymi. Chcemy dobrych mediów publicznych i chcemy je odebrać politykom. Dlatego, choć projekt twórców wzbudza moje poważne zastrzeżenia, uważam, iż warto nad nim pracować.

- Macie „przyjaciół w TVN i w drugiej stacji prywatnej”?
- Mam wrażenie, że nigdzie tam nie mamy przyjaciół.

- Andrzej Wajda uważa inaczej.
- Ale pan Andrzej Wajda nie jest członkiem Platformy Obywatelskiej.

- Tylko komitetu Bronisława Komorowskiego. A Paweł Śpiewak, będąc posłem PO, mówił: „Mamy TVN i Polsat”.
- Bardzo bym chciała, żebyśmy mieli media, które nas wspierają, ale tak nie jest.

- Pani to mówi serio?
- Jak najbardziej.

- Adam Michnik nie ma na nic wpływu, prawda?
- Ma swoją gazetę.

- I kiedy ogłasza, że będzie głosował na Komorowskiego…
- …To wypowiada po prostu swoje zdanie. Przecież to nie znaczy, że „Gazeta Wyborcza” wspiera Platformę Obywatelską.

- Nie?
- Dla pana mówienie, że będę na kogoś głosować, to wsparcie?

- A jak to nazwać? Tak samo jak wsparcie daje wam „Polityka” ze swoim „Tusku, musisz”, czy „Bronku, do broni”.
- Mamy w Polsce niezależne, wolne media i mogą one mieć swoje linie programowe, poglądy, wspierać dowolnych kandydatów.

- Całkowita zgoda. „Polityka” czy „Wyborcza” to prywatne gazety, mogą sobie popierać, kogo chcą.
- Jak każde inne. I chyba o to chodzi w demokracji.

- Nie dziwią mnie więc medialne organy Platformy, tylko to, że pani się do nich nie przyznaje.
- Proszę pana, czasem za coś nas media skrytykują, czasem za coś pochwalą, to normalne.

- Nie czuje się pani paprotką?
- Zdecydowanie nie. Paprotki tak ciężko nie pracują. Wiem, że Magdalena Środa każdą kobietę, która jest w polityce, a ma odmienne poglądy od niej, nazywa paprotką. No cóż, to świadczy tylko o niej.

- Feministki nie przepadają za Komorowskim. Przypominają jego wypowiedź sprzed roku, kiedy nazwał Dunki służące w wojsku „kaszalotami”.
- Nie znam tej wypowiedzi, ale wiem, że kobiety Platformy Obywatelskiej, które znają Bronisława Komorowskiego, najlepiej poparły w prawyborach właśnie jego.

- Po raz pierwszy weszła pani do Sejmu w 2005 roku. Wszyscy spodziewali się PO – PiS-u.
- Ja nie, bo byłam radną warszawską, a tam koalicja Platformy i PiS wytrzymała rok. Dlatego, choć wszyscy mnie przekonywali, że dojdzie do takiej koalicji, byłam sceptyczna.

- A teraz? Myśli pani, że taka współpraca jest trwale wykluczona?
- W polityce nic nie jest na zawsze i nic nie jest trwale wykluczone, ale dziś nie ma żadnych warunków i żadnego powodu do zawierania takiej koalicji. I trudno mi sobie wyobrazić, by takie warunki powstały.

- Jeśli Komorowski wygra, to pani…
- Zostanę w Sejmie, na pewno.

- Ta kampania będzie równie brutalna co dotychczasowe?
- Sądzę, że nie, i to będzie pierwsza w miarę spokojna kampania, bez takiej agresji i ataków. Bardzo bym tego chciała.

_________________
Otwarte Piramidy Finansowe
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
zainteresowany




Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 884
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:57, 11 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________
Myśl jest bronią.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
November09




Dołączył: 20 Lis 2009
Posty: 857
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:07, 11 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dobry komentarz z onetu Very Happy :

Cytat:
-Serwus Rysiu! Tu mówi Zbysio! Jak Bronek zostanie prezydentem to Polska jest
nasza i możemy kręcić lody stulecia! A Julka mówi ze warto zakręcić się wokół szpitali bo będzie spory majatek do zagarnięcia! Pozdro! Cmentarz zalany więc spotkanie na stacji benzynowej

~Zbysio

dzisiaj, 13:54


http://wybory.onet.pl/prezydenckie-2010/.....lnosc.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zainteresowany




Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 884
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:26, 12 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

12. 06. 2010

Cytat:
W porozumieniu z premierem jest już przygotowywana strategia naszego wyjścia z NATO – oświadczył marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Tym samym kandydat PO na prezydenta dopisał kolejny punkt do długiej listy słownych wpadek i przejęzyczeń. Komorowski miał na myśli wycofanie polskich wojsk nie z NATO, a oczywiście z Afganistanu.


http://www.tvn24.pl/-1,1660429,0,1,komorowski-wychodzi-z-nato,wiadomosc.html


2010-04-14
Cytat:
Marszałek Komorowski przedłużył misję Polaków w Afganistanie

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski podpisał postanowienie o przedłużeniu użycia polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie o kolejne pół roku. Marszałek podjął tę decyzję jako pełniący obowiązki głowy państwa po tragicznej śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Komorowski podpisał też postanowienie o kolejnym użyciu polskiego lotnictwa w sojuszniczej misji patrolowania przestrzeni powietrznej nad Estonią, Litwą i Łotwą.
Dotychczasowe postanowienie o użyciu polskiego wojska w ramach operacji ISAF w Afganistanie obowiązywało do 13 kwietnia i przewidywało użycie 2,2 tys. osób, w tym 200 w odwodzie strategicznym, który na przełomie stycznia i lutego został wysłany, by wzmocnić kontyngent. Nowe, obowiązujące do połowy października, przewiduje zwiększenie polskiego kontyngentu do 3 tys. żołnierzy i pracowników do 2600 na miejscu i kolejnych 400 w odwodzie w kraju. Wniosek o przedłużenie i zwiększenie kontyngentu rząd skierował do prezydenta w połowie marca. Lech Kaczyński popierał utrzymanie i wzmocnienie kontyngentu.

Zwiększenie liczebności kontyngentu i odwodu strategicznego ma zwiększyć swobodę działania polskich żołnierzy w Ghazni, a przez to pozwolić skuteczniej szkolić afgańskie wojsko i policję oraz administrację i dzięki temu pomóc w stabilizacji sytuacji i zapewnieniu bezpieczeństwa miejscowej ludności. Zwiększenie kontyngentu ma docelowo pozwolić na wcześniejsze wycofanie się z Afganistanu. Polski kontyngent zwiększa się o dodatkową kompanię piechoty zmotoryzowanej, pododdział logistyczny i dodatkowe pododdziały wsparcia. Dodatkowo polskich wojskowych w prowincji Ghazni ma od lata wesprzeć amerykański, liczący od 800 do 1000, batalion ze 101. amerykańskiej dywizji powietrzno-desantowej. Na wydatki osobowe i bieżące związane z utrzymaniem kontyngentu w Afganistanie MON zaplanowało na ten rok ok. 400 mln zł. Na zakupy sprzętu dla zwiększonego kontyngentu przewidziano ponad 1,3 mld zł.


http://www.wprost.pl/ar/192383/Marszalek.....anistanie/
_________________
Myśl jest bronią.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8569
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:45, 12 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zainteresowany napisał:
Cytat:
W porozumieniu z premierem jest już przygotowywana strategia naszego wyjścia z NATO – oświadczył marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Tym samym kandydat PO na prezydenta dopisał kolejny punkt do długiej listy słownych wpadek i przejęzyczeń. Komorowski miał na myśli wycofanie polskich wojsk nie z NATO, a oczywiście z Afganistanu.


http://www.tvn24.pl/-1,1660429,0,1,komorowski-wychodzi-z-nato,wiadomosc.html



Sprytna zagrywka, aby przekonac - do siebie - tą częśc niezdecydowanych pacyfistów Laughing
Ja nie wierzę w ani jedno słowo.
Po wyborach, wyślą kolejny kontyngent mięsa do Afganistanu.
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9   » 
Strona 2 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Kandydat Bronisław Komorowski
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile