nie każdego można kupić

Ordel

Genialny matematyk odrzucił milion dolarów nagrody. "Mam wszystko, czego potrzebuję"

Dr Gigorij Perelman udowodnił tzw. Hipotezę Poincarego http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipoteza_Poincar%C3%A9go , nad którą matematycy głowili się od stu lat. 44-latek nie przyjął jednak oferowanej przez amerykański Instytut Matematyczny Claya nagrody w wysokości miliona dolarów - podaje brytyjski "Daily Mail".

Perelman mieszka w małym, opanowanym przez karaluchy mieszkaniu w Sankt Petersburgu. - Mam wszystko, czego potrzebuję - powiedział dziennikarzom przez zamknięte drzwi.

Perelman opublikował rozwiązanie zagadki matematycznej w internecie.

Cztery lata temu Międzynarodowa Unia Matematyczna przyznała genialnemu matematykowi inną nagrodę. Również wtedy Perelman odmówił jej przyjęcia, nie pojawił się nawet na uroczystości wręczenia medalu w Madrycie. - Nie jestem zainteresowany pieniędzmi ani sławą. Nie chcę być na widoku jak zwierzęta w zoo - powiedział wówczas - Nie jestem bohaterem matematycznym. Nie mam nawet na swoim koncie wielu sukcesów, właśnie dlatego nie chcę, żeby wszyscy na mnie patrzyli - dodał.

Ma tylko stół krzesło i brudny materac

Dziennikarzom udało się porozmawiać z jego sąsiadką, Wierą Pietrowną. - Byłam raz u niego w mieszkaniu i byłam zdumiona. Ma tylko stół, krzesło i łóżko z brudnym materacem, które zostawili poprzedni właściciele, alkoholicy, którzy sprzedali mu mieszkanie - mówiła - Staramy się wytępić karaluchy z naszego bloku, ale chowają się u niego w mieszkaniu - dodała.

Perelman zaczął publikować w sieci artykuły, które wskazywały na to, że udało mu się rozwiązać Hipotezę Poincarego w 2003 roku. Pracował wówczas jako badacz w Instytucie Stiekłowa w Sankt Petersburgu.

Rozwiązanie zagadki pomoże wyjaśnić kształt wszechświata

Hipoteza mówi, że każda trójwymiarowa zwarta i jednospójna rozmaitość topologiczna bez brzegu jest homeomorficzna ze sferą trójwymiarową. Obrazowo mówiąc: związana jest z poszukiwaniem sposobu na przekształcenie dętki w sferę tylko za pomocą rozciągania i wyginania, unikając przecięć. Rozwiązanie zagadki może pomóc wyjaśnić kształt wszechświata.

Hipoteza była jedną z siedmiu milenijnych zagadek matematycznych, za rozwiązanie których Instytut Claya oferował milion dolarów nagrody. Rygorystyczne testy dowiodły, że rozwiązanie proponowane przez Perelmana jest poprawne.

Wkrótce potem Perelman zrezygnował z pracy w Instytucie Stiekłowa. Obecnie jest bezrobotny. Jego przyjaciele twierdzą, że całkowicie zrezygnował z pracy naukowej, ale nie chciał podać przyczyn swojej decyzji, mówiąc, że to "zbyt bolesne".

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1.....rody_.html

http://www.youtube.com/watch?v=QBQo8Rxapwo

Tak sobię mozna pomyślec szaleństwo , a może w tym szaleństwie jest metoda Smile

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

pawlak

szacunek

guinness

Jak mu się należało to kasę mógł wziąć, później przekazać na jakiś szczytny cel np.prawda2 Very Happy

_________________
Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.

Sikorski

Cytat:

później przekazać na jakiś szczytny cel np.prawda2

Padłem

davidoski

Ostatni normalny na tym świecie.
_________________
The Truth Hurts
http://bankowaokupacja.blogspot.com

Wiedzmin

Ja wiem czy to takie normalne. Czesto jest tak, ze wlasnie to pieniadze ograniczaja genialnych ludzi. Moze majac te pieniadze i przeznaczajac je na badanie, oplaczenie pomocnikow doszedlby do jeszcze lepszych wnioskow? Co by bylo, gdyby Tesla osobiscie kasowal zyski ze swoich wynalazkowi mial praktycznie nieograniczony budzet? Przeciez wiemy, ze najbardziej hamowal go brak funduszy.

Gentleman

Wiedzmin napisał:

Ja wiem czy to takie normalne. Czesto jest tak, ze wlasnie to pieniadze ograniczaja genialnych ludzi. Moze majac te pieniadze i przeznaczajac je na badanie, oplaczenie pomocnikow doszedlby do jeszcze lepszych wnioskow? Co by bylo, gdyby Tesla osobiscie kasowal zyski ze swoich wynalazkowi mial praktycznie nieograniczony budzet? Przeciez wiemy, ze najbardziej hamowal go brak funduszy.

Pewnie tyle że stał by się alkoholikiem i dziwkarzem Very Happy

Genialni ludzie mogą być jedynie ograniczani przez rządy a nie przez brak milionów. Świat jest prosty i w tym trzeba szukać odpowiedzi a nie w miliardach wydawanych na badania nad rakiem czy aids gdzie mniej więcej co rok karmią nas rewolucjami którymi można sobie jedynie dupę podetrzeć.

AQuatro

Gdyby przyjął nagrodę, to po pierwsze
przywalili by mu taki podatek, że by się zesrał,
a po drugie pewno ruska mafia by na nim siadła lub stałby się celem.

Problem jest taki, że wręczając nagrodę robią człowiekowi rozgłos.
To już lepszy jest totolotek,
co tydzień wręczają komuś wielką kumulację,
ale nikt tak naprawdę nie wie komu,
i szczęśliwi milionerzy są anonimowi wśród nas
i mogą czuć się bezpieczni. Smile

DarkRaven

Dla ludzi bioracych udzial w tzw. "wyscigu szczurow", z konsumpcyjnym podejsciem do zycia to faktycznia decyzja tego czlowieka jest absurdem. Widocznie on nie potrzebuje tych pieniedzy do szczescia. Zajmuje sie tym co lubi i po prostu sobie zyje. Sadzac z tego co o nim mowili nie przyklada wagi do swojego otoczenia - kupil mieszkanie po jakiejs melinie i nawet "wystroj wnetrza" zostawil Razz

.
Podobny przypadek ostatnio opisywali. Facet z jakiejs zapadlej wioski w Rosji wygral 1 mln. na loterii - pieniadze przeznaczyl na rozwoj wsi. Wiekszosci sie w glowie nie miesci ze mozna sie zdobyc na taki gest, co potwierdzaja komentarze pod takimi "newsami".

Niestety wiekszosc z nas jest "zaprogramowana" na pogon/pozadanie pieniedzy i nie jestesmy w stanie zdobyc sie na podobny wyczyn (ba, to sie nam w glowach nie miesci).

Sadze ze jest wielu takich ludzi, nie sa to jednak jednostki przebojowe i pchajace sie przed szereg byle tylko sie pokazac/zaistniec. Zyja sobie z boku swoim wlasnym rytmem i jest im dobrze z tym co maja.

AQuatro napisał:

Gdyby przyjął nagrodę, to po pierwsze
przywalili by mu taki podatek, że by się zesrał,
a po drugie pewno ruska mafia by na nim siadła lub stałby się celem.

Watpie czy tego sie obawial ten czlowiek. Z jego wiedza mogl przyjac spokojnie ta kase, jak i prace dla wywiadu czy innej organizacji. Przypuszczam ze spokojnie polowa swiatowych osrodkow naukowych by go przyjela i zapewnila lepsze warunki bytowe (w tym i ochrone).
Warto przypomniec ze wczesniej nie przyjal 15 tysiecy $ i nagrody Smile

Wtedy mialby mniejszy problem z podatkiem czy mafia, jednak i z tego zrezygnowal. Wiec jednak to nie to.

Wiedzmin napisał:

Ja wiem czy to takie normalne. Czesto jest tak, ze wlasnie to pieniadze ograniczaja genialnych ludzi. Moze majac te pieniadze i przeznaczajac je na badanie, oplaczenie pomocnikow doszedlby do jeszcze lepszych wnioskow? Co by bylo, gdyby Tesla osobiscie kasowal zyski ze swoich wynalazkowi mial praktycznie nieograniczony budzet? Przeciez wiemy, ze najbardziej hamowal go brak funduszy.

Tylko po co mu to ? On jest matematykiem i zajmuje sie cyferkami. W przypadku Tesli kasa byla bardziej potrzebna na badania i rozwoj wynalazkow (w koncu musial skads brac czesci do swoich projektow). Ten matematyk jednak nie potrzebuje kupowac jakichs wielce kosztownych pomocy naukowych (papier/tablica i olowki/dlugopisy/kreda wystarcza).

Osobiscie jestem w stanie zrozumiec tego czlowieka i jego podejscie, dlatego podziwam go, jednak gdyby trafilo na mnie to watpie czy postapilbym podobnie ... jak wiekszosc spoleczenstwa. Niestety tez jestem produktem tego systemu i posiadam odpowiednie programy Smile

Glopez

Myślę, że te karaluchy itp to trochę przekoloryzowane, robią z niego takiego "szalonego naukowca" coś na kształt czarownicy. Pewnie zawarł pakt z diabłem, pije krew nietoperzy i dlatego rozkminił zagadkę.

Ma stół i krzesło, syfiasty materac, ale był pracownikiem naukowym, publikuje w internecie... Można śmiało napisać o nim cokolwiek, bo i tak to zleje i nie sprostuje. Łatwo się mówi innym o człowieku, o którym nic nie wiadomo i któremu zwisa to że o nim gadają. Zwłaszcza, że nie wziął kasy - musi być jebnięty.

Koleś może ma obrzydzenie do kasy bo widział, jak kręci się środowisko, w którym pracował. Było zbyt bolesne, że naukowcy sprzedają się jak dziwki i olał to, bo nie chciał być taki sam. Wolał być uznany za świra przez społeczeństwo świrów, niż być między nimi i tak samo jak oni ochujeć.
_________________
"Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa"

suspenser

Ten człowiek przypomina mi bohatera Nowego, Wspaniałego Świata Huxleya.

Tamten też uciekł od ludzi bo miał już dość otaczającej go rzeczywistości ...
_________________
We wszystkim trzeba mieć umiar ... nawet w umiarze.

Za niezgodność poglądów i działań z własnymi Bimi zmniejsza limity.

Na szczęście kary ta są mniej dotkliwe niż za to samo 30 lat temu.

Pozdrowienia dla oficera prowadzącego.