Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 7
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 14:36, 25 Lut '10
Temat postu: samo sedno
Moim zdaniem sam temat jest postawiony bardzo ciekawie. Otóż zakładasz że jest jakaś góra i dół, i jak dalej czytamy jakieś dobro i zło (podejrzewam że chodzi Ci o osiąganie jakichś form wyżyn i nizin duchowych, społecznych, materialnych czy nie wiadomo jakich) ale to co jest górą i dołem dla Ciebie nie koniecznie musi być takie same dla mnie, albo dla kogokolwiek. Tu nam się pojawia system wartości, który w naszej kulturze w dużym stopniu jest kreowany przez religię (niebo-piekło = góra-dół = dobro-zło), ale w ostatnich czasach coraz mocniej również kreuje ów system wartości kultura masowa, czyli wszelakie media typu radio, telewizja, internet. Tutaj obrazowa góra i dół to najczęściej szczeble drabiny społecznej, na którą rzekomo musimy się wspinać, żeby doznać szczęścia i spełnienia. Czyli im więcej posiadasz rzeczy, dóbr materialnych i społecznych tym jesteś wyżej i wyżej na tej drabinie. Nieco odmiennie górę i dół traktują kultury wschodu (ip indie). W ich mniemaniu, wynikającym z wielowiekowej tradycji, wiadomo, że prawdziwe szczęście, spokój ducha i spełnienie można odnaleźć jedynie wewnątrz siebie, poprzez doskonalenie swojej osobowości, medytację, samorozwój i samorealizację. Czyli zamiast zwracać swoją uwagę na zewnętrzny świat przedmiotów i rzeczy które już zdobyliśmy, albo których jeszcze nie mamy, lepiej zwrócić się do wewnątrz, gdzie tak naprawdę możemy odnaleźć wszystko co jest nam potrzebne do szczęścia i harmonii w życiu. Ale nie, to jest bardzo złe dla naszej gospodarki. Przecież jak wszyscy zaczęli by medytować, zwracać się ku naturze i relacjom z drugim człowiekiem, zamiast umiłowania do kupowania coraz to nowych rzeczy, to nie było by odpowiedniego wzrostu gospodarczego, nasza gospodarka załamała by się pod wpływem drastycznego spadku konsumpcji. Ale przecież my się wzorujemy na największej, najwspanialszej gospodarce świata a tam podstawą wszelkiego dobrobytu jest przecież konsumpcja, czyli im więcej tym lepiej. Niestety gówno prawda. Ten sztuczny model ekonomii który nasi możnowładcy tak gorliwie wprowadzają w naszym kraju jest fałszywy i zwodniczy. Jaskrawy przykład to tak zwany światowy kryzys ekonomiczny, który zamiast leczenia otrzymał tylko doraźne środki. To tak jakby pompować morfinę facetowi któremu pocisk (amerykański, z podpisami dzieci) urwał nogę, zamiast zatamować krwawienie. A takim krwawieniem ekonomii jest ciągłe wyciekanie wartości realnego pieniądza wraz z inflacją, powodowaną permanentnym długiem całych społeczeństw. Społeczeństw które są kierowane przez media do zwiększania swojej konsumpcji, nawet za cenę 20-30 letnich zobowiązań finansowych poszczególnych jednostek, na duży procent (wszelkie kredyty), który spływa do prywatnych banków. Jeszcze do niedawna domeną kościoła była manipulacja przez strach, jednak obecnie, w dobie zmniejszającego znaczenia "duchowieństwa" (śmieszna nazwa;) ) rolę manipulatora strachem przejmują media. Z tą jednak różnicą, że zamiast bać się o życie po śmierci, mamy się bać o nasze przetrwanie na Ziemi. Mamy bać się świńskich gryp, globalnego ocieplenia klimatu, globalnego terroryzmu, kryzysu, morderców, gwałcicieli i narkomanów na ulicach. Więc bójmy się, bójmy się wszyscy, żeby w strachu ruszyć na poszukiwanie kolejnego wspaniałego doświadczenia jakie daje nam kupowanie coraz to nowych gadżetów, które uczynią nasze życie szczęśliwym... Bo to dobre dla naszej ekonomii, zaufajcie specjalistom. Nigdy ich nie kwestionujcie i nie sprawdzajcie. Bo my wiemy co jest dla was dobre: szczepionki, GMO, fluor w paście, prozac, valium, xanax, aspartam, sztuczne barwniki, zbrylacze, konserwanty i hormony pakowane w jedzenie. Dobre i powszechnie dostępne są dla was również fajki i alkohol (cieszymy się że jesteście od nich uzależnieni), bo będziemy nakładać na nie coraz to większe akcyzy, dzięki temu zarobimy dużo kasy, którą następnie poświęcimy na łapanie groźnych bandziorów palących szatańskie ziele i "zasypiających smacznie z bananem na ustach". Oni są groźni dla naszego społeczeństwa, bo za mało kupują, za mało chorują, i za mało się boją. Będziemy ścigać niezwykle groźnych (prawie jak terrrrrorrrrryści) zjadaczy grzybków halucynków, rosnących bezkarnie na polu przy krowim placku, bo są to diabelskie nasienia, zmieniające ludzi w bestie śmiejące się przez 3 godziny po zobaczeniu kwiatka. Tak państwo wie, jak uchronić swoich obywateli przed wszelakim złem tego świata. Zaufaj państwu, one wie co dla ciebie dobre
peace, love & santa marija
powyższego posta napisałem po blancie,
Zajrzyj w głąb siebie i znajdź prawdę, istnieje ona tylko tam.
Przepraszam z gory - bo sie rozpisales a ja odpowiem zdawkowo
1. Mysle ze za bardzo z tym poleciales. Kazdy z nas ma juz po urodzeniu wpojony system wartosci. Sa rzeczy ogolnie uznane za zle i dobre. Jesli widze czlowieka wjebanego w heroine, ktorego jedynym zainteresowaniem jest zdobywanie kolejnych dzialek to nie wyobrazam sobie abym mogl powiedziec o nim inaczej niz tak ze sie stoczyl na dno. Myslisz ze istnieje ktos, kto powie, ze zycie, ktore obraca sie tylko i wylacznie wokol jednej substancji ma jakas wieksza wartosc?
2. Narkotyki same w sobie nie sa zle. Wezmy na przyklad wymieniona juz heroine - sama wcale nie jest taka toksyczna dla organizmu - wyniszcza ludzi bo uzależnia. Jesli ktos nie zachowuje podstawowych zasad higieny, nie dojada to nie dziwne ze sie wykancza. Wszystko brane z umiarem nie jest grozne, gorzej, ze w wielu wypadkach trudno jest ten umiar zachowac.
3. Wazne sa intencje bioracego - narkotyki moga byc jazda w gore jesli w tym celu sie je zazywa. Plotki o psychodelikach sa przereklamowane i coraz wiecej osob zdaje sobie z tego sprawe. Niestety jeszcze dlugo nic sie nie zmieni jesli beda krazyc miedzy ludzmi plotki o znajomych znajomych ktorych nikt nie jest w stanie zweryfikowac a tylko wprowadzaja niepotrzebny lęk przed tymi substancjami.
4. Legalnosc bardzo poprawilaby standard zycia wielu cpunow. Niestety obecnie nie moga liczyc na prawdziwa pomoc ani zrozumienie.
5. Rzeczywiscie obecny system nie jest niczym dobrym. Zjawiskiem dobrze obrazujacym wyniszczanie przez fuzje owego z narkotykami jest np clubbing. Mlodziez miesza narkotyki lub co gorsza substancje RC znane jako dopalacze (o ktorych brakuje informacji - o skutkach ubocznych, groznych interakcjach itp w przeciwienstwie do "tradycyjnych" narkotykow ktore sa dokladnie przebadane i duzo o nich wiadomo) z alkoholem i innymi uzywkami a potem slyszy sie ze narkotyki kogos zabily, ze niechciana ciaza, ze wypadek. Problem z narkotykami tkwi w ludziach ktorzy najzwyczajniej w swiecie sa nieodpowiedzialni i wpieprzaja rzeczy o ktorych nie maja zielonego pojecia.
Co do samego systemu to mysle ze to dobrze akurat ze odwleka nasze mysli od smierci - trzeba sie skupic na zyciu doczesnym ale nie tak jak teraz. Powinno sie skupic na samorozwoju a nie na zmartwieniach o pieniadzach.
_________________ Nikt nie ma monopolu na prawdę
www.chomikuj.pl/Filmyprawdy
Masz racje Bimi to schizofrenia.Wyprodukować taka sytuacje ekonomiczną lub społeczną by mieć problem z wódka (alkoholizmem), papierosami (rakiem itp) lub narkomanią a potem bić po glowach nieszczęśników którzy wpadli.Z drugiej strony czerpać z tego korzyści - banderole i podatki.
Ale wróce do pytania:
To jak jest z tymi narkotykami ? są "dobre" czy "złe" ? i jak z tym jest na dłuższą mete ?.
Skoro mamy brać przykład z Czechów ?.
Moge ci cos powiedziec bardzo konkretnie bo kilka lat temu zrobilem dyplom z tego wlasnie tematu.
W skrocie: sa narkotyki ,ktore powoduja uzaleznienie fizyczbe czyli tzw."glod nikotynowy" ,ktory dopada cie wtedy gdy organizm domaga sie nastepnej dawki.
Dla informacji:czysta heroina to doskonaly srodek przeciwbolowy i do polowy lat 50-tych byla sprzedawan w aptekach.Torebeczki z bialym proszkiem"BEX" z tego okresu to nic innego tylko czysta heroina.
Co do tego czy czysta,nie zmieszana z innymi paskudztwami heroin uzaleznia czy nie-zdania sa podzielone.
Ciekawostka moze byc to,ze heroina nie niszczy organow wewnetrznych i mozgu.
Marihuana nie uzaleznia fizycznie-nie powoduje glodu narkotycznego.
Jesli ktos wpada w uzaleznioenie to dlatego ,ze traktuje ja jako ucieczke od problemow i moze wtedy wystapic uzaleznienie psychiczne czyli tesknota za swiatem ,w ktorym problemy sie nie licza.
Nikotyna w papierosach jest o wiele bardziej uzalezniajaca niz heroina ale papierosy sa legalne.
Z drugiej strony strach pomyslec co by sie dzialo z rodzinnym budzetem -biorac pod uwage glod narkotyczny powodowany przez nikotyne-gdyby nagle fajki zaczely byc nielegalne i osiagalne tylko na czarnym rynku.
Kwadratura kola.
Sa narkotyki ,ktore niszcza mozg i komorki nerwowe,sa takie ,ktore ruinuja organy wewnetrzne:nerki,watrobe,zoladek,jelita.
Jest jeden ,ktory niszczy wszystko :alkohol.
Wydaje mi sie ,ze w obecnej chwili ,zanim nie wymyslimy czegos lepszego polityka"mniejszego zla" jest rozsadnym wyjsciem.
Biorac pod uwage spoleczne koszty lepiej jest i dla narkomana i dla spoleczenstwa jesli pantwo przestanie go scigac a dostaczy np.czyste jednorazopwe strzykawki.Koszt znikomy a wyklucza sie "seryjne' zarazenia poprzez uzywanie tej samej igly.
Temat -rzeka.
Chociaż są ludzie którzy umieją się nimi posługiwać , jednak
spora część ma z tym problemy.
masz racje
mysle ze to dlatego ze nie zostali odpowiednio wyedukowani
o ile rodzice pokaza jak sie pije alko i pali papierosy
to juz nie pokaza jak wciagac koks czy palic trawe
dlatego mysle ze w szkole powinno sie nauczyc zazywania
by wchodzac w dorosle zycie wiedziec jak poslugiwac sie
dragami i ktore z nich uzalezniaja
wiekszos ludzi zyje w hipnozie ze trawa czy lsd uzaleznia
a uzaleznia identycznie jak czekolada czy wspinaczka
Chociaż są ludzie którzy umieją się nimi posługiwać , jednak
spora część ma z tym problemy.
masz racje
mysle ze to dlatego ze nie zostali odpowiednio wyedukowani
o ile rodzice pokaza jak sie pije alko i pali papierosy
to juz nie pokaza jak wciagac koks czy palic trawe
dlatego mysle ze w szkole powinno sie nauczyc zazywania
by wchodzac w dorosle zycie wiedziec jak poslugiwac sie
dragami i ktore z nich uzalezniaja
wiekszos ludzi zyje w hipnozie ze trawa czy lsd uzaleznia
a uzaleznia identycznie jak czekolada czy wspinaczka
sadzic palic zalegalizowac
Pięknie to ująłeś, ze wspaniałą puentą rodem z piosenki Bas Tajpan - Nowy Protest
Gdyby mi tak zapodali jointa przed historią czy polskim lub zapiekankę z grzybkami przed geografią lub fizyką to bym kochał szkołę .
Pigułą przed w-f też nie pogardzę hehehe
pomyslalem ze pokusze sie o lekcje nt spozywania kwasow
czesto ludzie ktorzy pierwszy raz maja do czynienia z niedozwolonym
lecz nieuzalezniajacym narkotykiem o nazwie lsd sa zachwyceni jego
dzialaniem. jednak czesto po kilku godzinach na pelnych obrotach
zastanawiaja sie czy tak bedzie zawsze i mysla
ze swiaome przyjmowanie tylu milionow informacji jednoczesnie
nigdy sie nie skonczy, daja sobie niemile sugestie, ktore prowadza
do badtripa. aby zmysly szybko wrocily do habituacji najlepiej spozyc
uzalezniajacy ale legalny na naszym terenie narkotyk jakim jest
alkohol. po 2-3 piwkach wracamy do polskiej rzeczywistosci
i wtedy najlepiej zapalic bolka miodzikiem wysmarowanego
To jest chore bo polski dealer bez przeszkod zalatwi Ci trawe albo amfetamine a jak chodzi o LSD to nikt nie ma. Szukam i szukam i nic
_________________ Nikt nie ma monopolu na prawdę
www.chomikuj.pl/Filmyprawdy
Możę całą swą energie na szukanie, skieruj w kierunku jakiegoś miejsca gdzie pomaga się narkomaną i pobądz tam z miesiączek pomagajac innym.Przejdzie ci ochota na szukanie czegokolwiek i do dilerów nie bedziesz miał urazy.
NDNS a znasz na świecie jakiś narkomanów co są uzależnieni od LSD?
_________________ http://zakazaneowoce.pl/imgs/banery/baner-zakazaneowoce-350x20.jpg Zdolność do dziwienia się jest początkiem do mądrości
Prawa jednego człowieka kończą się tam, gdzie zaczynają się prawa drugiej osoby.
W jedności siła nie w budowanych murach!!!
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20406
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 20:03, 17 Mar '10
Temat postu:
NDNS napisał:
Możę całą swą energie na szukanie, skieruj w kierunku jakiegoś miejsca gdzie pomaga się narkomaną i pobądz tam z miesiączek pomagajac innym.Przejdzie ci ochota na szukanie czegokolwiek i do dilerów nie bedziesz miał urazy.
twierdzisz że jak popracuję miesiąc na izbie wytrzeźwień to przestane lubić piwo?
szczerze wątpię - już prędzej rozpiję interesantów wszak piwo na kaca najlepsze
Dobry argument Bimi.
Myśle że po miesiącu, zmieniło by ci się podejście do niektórych rzeczy, moim zdaniem dowiedział byś sie czegoś czego poza tą wytrzeźwiałką bys sie nigdy nie dowiedział, a refleksja przyszła by jeśli nie od razu to po pewnym czasie.
Trudno żęby cię odrzuciło to od piwka, ale nad wódeczką byś się zastanowił.
Tak samo chyba jest z narkotykami.
Co do LSD i innych historyjek nie mam w tym temacie doświadczeń i nie zamierzam ich mieć .. Dlatego założyłem ten temat.
Zastanawia mnię kilka rzeczy :
Będąc chorym idziesz do lekarza, zakładając żę gość zna sie na tym co robi i dostaniesz właściwy lek z właściwych składników.Diler to taki lekarz u którego za grzyba nie dojdziesz co wrzucono do środka recepty.Jesli ktoś odpowie żę producenci dbaja o składniki to chyba nie za bardzo, ponieważ najważniejszy w tym równaniu jest zysk.
Może towar kosztujacy krocie, ma jakiś "atest" ale w "polskich realiach"?.
Toż to rosyjska ruletka, tylko magazynek jest gigantyczny i jak "zwrócić" wybrakowany produkt ?.
Drugie :
Kiedyś czytałem u Williama Burroughsa jak mu zwieracze nie trzymają po różnych eksperymentach.
Myślicie że jesli jakiś koleżka zanim by zaczoł brać znał by wszystkie "niespodzianki" jakie go czekaja zastanowił by się nad tym?.
Chyba że słyszy o smokach, kolorach , dotarciu do samego siebie i wzniesieniu się ponad szara masę " niebiorących".
Trzecie :
Skoro artyści i muzycy po narkotykach tworzą dzieła, przekraczając wyżyny twórcze.To dlaczego nie znalazł sie nikt kto by " na trzeźwo " wymyślał takie rzeczy.Tylko kogo by to wzieło, zwykły kolo robi cuda nie jadąc po krawędzi, nie da sie do tego dopisać ideologi sex drugs and rock'n'roll.
Skoro wszystko jest w nim - a narkotyki pozwalaja to wydobyć to skoro nikt tego nie dokonał " trzeźwo" to większość poszła na łatwizne biorąc dopalacze.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20406
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 23:41, 17 Mar '10
Temat postu:
NDNS napisał:
Dobry argument Bimi.
Myśle że po miesiącu, zmieniło by ci się podejście do niektórych rzeczy, moim zdaniem dowiedział byś sie czegoś czego poza tą wytrzeźwiałką bys sie nigdy nie dowiedział, a refleksja przyszła by jeśli nie od razu to po pewnym czasie.
Trudno żęby cię odrzuciło to od piwka, ale nad wódeczką byś się zastanowił.
Tak samo chyba jest z narkotykami.
No tak, ale na takiej samej zasadzie ja mogę powiedzieć że jakbyś sobie parę razy zajarał i wrzucił kwasiora w dobrym towarzystwie, najlepiej gdzieś w lesie, to pewnie w końcu byś zakumał o co chodzi...
Wypowiadasz się na temat rzeczy o których zwyczajnie nie masz pojęcia.
To tak jakby teoretyzować na temat zgubnych skutków seksu w przypadku gdy nigdy nie przeżyło się orgazmu.
Jeśli nie przeżyłeś (bo np. nie lubisz) to zwyczajnie nie wiesz o czym jest mowa, więc daruj sobie namawianie ludzi do odwiedzania oddziału chorób wenerycznych w pobliskim szpitalu
Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 541
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 23:56, 17 Mar '10
Temat postu:
Po co legalizacja ? Trawa i te twardsze są i tak dostępne niemal wszędzie. Jeżeli mieszkasz wjakimś miejscu dłużej niż miesiąc bez problemu trafisz pod właściwy adres. Kto ma ochote i kase jara i łyka co chce. Oczywiście musi zachować reguły BHP i nie afiszować się na głównym placu miasta bąz chatą sołtysa Trawa, alkohol i tym podobne są świetnym wentylem przez który możesz sobie wypuśćić troche frustracji. Jesteś wkurwiony na szefa, urzędasów, debili w sejmie ? Prosze bardzo lufa nabita To plus papka w telewizji, super strzelanka na nowej konsoli, albo dyskoteka i równie nawalona panna, lub koleś( jesteśmy tolerancyjni ) sprawia że jakoś da się żyć. Rzeczywistość jest jakby milsza, troski odpływają. Wszelkie dragi ( alkohol też) są wliczone w koszty systemu i dodatkowo dają niezły zarobek Bez tego wkurwione społeczeństwo już dawno by to wszystko rozpierdoliło. Nie potępiam narkotyków jako takich. czsem pare buchów prostuje myśli, ale uważm że w 90 % to ucieczka od rzeczywistośći która staje się craz bardziej skurwiała. Prozac w wersji pop
Po co legalizacja ? Trawa i te twardsze są i tak dostępne niemal wszędzie. Jeżeli mieszkasz wjakimś miejscu dłużej niż miesiąc bez problemu trafisz pod właściwy adres. Kto ma ochote i kase jara i łyka co chce. Oczywiście musi zachować reguły BHP i nie afiszować się na głównym placu miasta bąz chatą sołtysa Trawa, alkohol i tym podobne są świetnym wentylem przez który możesz sobie wypuśćić troche frustracji. Jesteś wkurwiony na szefa, urzędasów, debili w sejmie ? Prosze bardzo lufa nabita To plus papka w telewizji, super strzelanka na nowej konsoli, albo dyskoteka i równie nawalona panna, lub koleś( jesteśmy tolerancyjni ) sprawia że jakoś da się żyć. Rzeczywistość jest jakby milsza, troski odpływają. Wszelkie dragi ( alkohol też) są wliczone w koszty systemu i dodatkowo dają niezły zarobek Bez tego wkurwione społeczeństwo już dawno by to wszystko rozpierdoliło. Nie potępiam narkotyków jako takich. czsem pare buchów prostuje myśli, ale uważm że w 90 % to ucieczka od rzeczywistośći która staje się craz bardziej skurwiała. Prozac w wersji pop
Legalizacja jest potrzebna właśnie po to abym mógł iść pod komendę policji zajarać skręta na przeciwko drzwi frontowych i zbijać się z nich bez obawy ze dopierdolą mi 48h za 0.5g w chuj dymu na chacie i w szkole + sprawa w sądzie i do 3 lat. Nie chce być tez bity na psiarni za to, że 'nie pamiętam skąd to mam'. A wszystko tylko po to, żeby podnieś jebane statystyki...
A to tylko trawa... gdzie tam do lsd, koksu etc.
Po prostu chcę być narkomanem. Taką drogę wybieram i chcę aby mój wybór był szanowany.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20406
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 00:19, 18 Mar '10
Temat postu:
nie no co do "legalizacji" to wiadomo.
tak naprawdę to nie mówimy tu o legalizacji tylko o zniesienie delegalizacji.
delegalizacji która służy głównie utrzymywaniu państwa policyjnego i zapewnianiu prawa bytu różnym mafiom.
w rzeczywistości nie ma żadnych pozytywnych efektów. pozytywnych w pozytywnym znaczeniu tego słowa
Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 541
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 01:09, 18 Mar '10
Temat postu:
@RastaSoul
Wszyscy urodziliśmy się winni jak to nas naucza KK. A jeżeli wydaje Ci się ze jest inaczej to znajdzie się paragraf na każdego. Niemal kazda dziedzina życia jest tak obwarowana przepisami tak że łatwo nawet o nieświadome ich złamanie. Poczucie winy rodzi strach przed karą, a człowiek który się boi jest łatwy do zmanipulowania. To metody stare jak świat. Państwo ma w dupie to czy się zaćpasz, no chyba że będziesz chciał się leczyć na jego koszt Ale kontrole nad obywatelam sprawować musi. Tu jest splot interesów państwa i mafi które to się coraz bardziej przenikają. Jeżeli będziesz mógł sobie hodować krzaczek na własny użytek to biznes zdechnie. Kasa plus władza to jest to co kręci tym światem, jedno bez drugiego nie istnieje. Ćpac możesz legalnie tylko psychptropy które robią Ci wode z mózgu równie szybko co dragi. Jesteś zadowolony, jesteś szczęsśliwy, jesteś posłuszny W niektórych europejskich rzekach można bez trudu wykryć heroine i prozac. To pokazuje skale zjawiska. Bez dopalaczy coraz trudniej ujechać. A całe to zwalczanie narkomani to lipa, kretyn by się zorientował ze to nie przynosi efektu. Popyt i podaż. Ograniczasz podaż cena rośnie.
A tak na marginesie to jesteśmy społeczeństwem ćpunów. Łazimy naćpani swoją zajebistością, telewizją, pozycją społeczną, nowymi gadżetami. I ciągle trzęsiemy tyłkami że w którymś momencie nam tego zabraknie. Po kawałku się sprzedajemy za nową działke ćpania.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4, 5 »
Strona 2 z 5
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów