W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Narkotyki - jazda w dół czy w góre?  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
6 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 7123
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5 Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8564
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:05, 26 Sty '21   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Choronzon napisał:


de93ial napisał:

LSD nie może fizjologicznie wywołać "trwałego uszkodzenia mózgu". Takie uszkodzenia mogą wywołać inne substancje jak NBOMI czy NBOME, które są bardzo niebezpieczne (swego czasu były powszechne jako RC czy też u nas znane jako "dopalacze"). Ta osoba nie byłą gotowa na "podróż" najwyraźniej i/lub dostałą coś innego niż jej powiedziano, że dostała ("dopalacze" często były pchane przez uliczników jako inne substancje - wyżej wymienione były sprzedawane jako "kwas" ale nie były kwasem.


To był rok '97, mało było dopalaczy na rynku, we 3 wzięliśmy ten sam towar, jeden nie wrócił z tripa. Możliwe, że miał niefart posiadać jakąś rzadką ekspresję jakiegoś genu, a LSD go po prostu aktywowało - taka robocza teoria po latach. Być może schizofrenia i tak by się objawiła (z reguły objawia się u mężczyzn około 20-tki) a LSD było tylko katalizatorem. Bez względu na teorię, ciąg przyczynowo-skutkowy bezsprzeczny - wziął LSD i na stałe zmienił równowagę chemiczną w swoim mózgu. Reszta to tylko gdybanie.


Twój ogląd sprawy wynika głównie z tego , że miałeś złe doświadczenia z "psychodelikami" . Ja nigdy się nie odpaliłem na tyle by była potrzebna pomoc medyczna Wink . Ale będąc pod wpływem miałem nieprzyjemnie sytuacje typu bójka . Ale byłem też świadkiem kiedy gościu po dwudziestu "grzybkach" chciał jechać do szpitala bo tak się źle czuł . Ja byłem już po pięćdziesięciu grzybkach ( 20 po 2 godzinach dojadłem 30 Wink ) i wytłumaczyłem mu , że nie możemy pojechać do szpitala , bo rodzice się dowiedzą i będziesz miał przejebane i musiałem go "ratować" . Stojąc w kuchni nad zlewozmywakiem kazałem mu opierdolić butelkę wody . Później palce kazałem mu włożyć , by sprowokować wymioty . Po płukaniu doszedł do siebie .

Byłem świadkiem jak gościowi od amfy "klepka odpadła" . Koleś tak spawał , że własny ojciec ( radny SLD ) "ogarnął" mu pobyt w wojsku jeszcze żandarmeria po niego przyjechała . Gość po 2 dniach w wojsku wrócił w domu . Pierwszego dnia na apel wyszedł w piżamie . A jak mu grozili to powiedział im że ich wszystkich zajebie . Zapewne zrobił to tak , że mu uwierzyli skoro zaraz był w domu . Po jakimś czasie gościowi odjebało , jak nigdy nie wierzył w Boga , nie chodził do kościoła to zaczął chodzić do kościoła . I tu się nasze drogi rozeszły , po latach go spotkałem , strasznie się spas . Przestał walić ścierwo i przerzucił się na browar . W moim otoczeniu amfetamina poczyniła najwięcej szkody . Tak więc specjalnie za nią nie przepadałem Wink .

No ogólnie się działo , nawet były historie jak z filmu , złe i dobre doświadczenia nie ma co żałować . Co mnie nie zabije to mnie wzmocni Wink . Natomiast dziś została tylko "inhalacje ziołami" Wink .

Najważniejsze ; by plusy nie przysłoniły minusów . Bo zawsze się jakieś minusy .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Choronzon




Dołączył: 08 Wrz 2011
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:19, 26 Sty '21   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

RuskaOnuca napisał:
Spotkałem się z dziwnym paleniem które miało zapach wędzonki i tak też po nim waliło z gęby, Nie wiem czym kto to namaścił ale po niewielkim dymku dostawało się kołatania i miał tak każdy kto spróbował, to był ostatni raz jak paliłem coś co ktoś przyniósł z jakieś bramy, a materiał poszedł w śmietnik.


Czyli coś jak to, co w UK jest najbardziej popularne - śmierdzi na 30 metrów a po małym buchu jakby podrażniało cały system nerwowy i człowieka trzęsie od środka. Miałem nieprzyjemność spróbować kilka lat temu po wielu latach przerwy, to właśnie to "w 95% naturalne". Towar w kibel i od tamtej pory nic nie próbuję, tylko marudzę Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.002 mBTC

PostWysłany: 20:45, 26 Sty '21   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Choronzon napisał:
@RuskaOnuca a wiesz może, dlaczego te odmiany z wysoką zawartością THC (np. wspomniany Pink Kush) mają tak intensywny zapach, że utrzymuje się godzinami w oddechu? Czy to efekt moczenia w jakiejś chemii i to wcale nie jest Pink Kush ale jakiś podły skun?


Z paleniem jest sporo nieporozumień ale łatwo to ogarnąć. W gruncie rzeczy to proste.

Masz dwie główne odmiany - Sativa i Indica.

Sativa daje "head high" czyli pobudza, sprawia, że chce się robić, działać, wzmacnia kreatywność. To świetna rzecz na dzień.
Indica - daje "body high" to usypiacz, uwalacz, sprawiający, że można się zgubić w kiblu czy kuchni, że o sklepie nie wspomnę. Na wieczór, na sen.

Tu masz fajną infografikę:
https://external-content.duckduckgo.com/.....amp;nofb=1

Między nimi jest pewna zasadnicza różnica - otóż Indica jest tzw. "automatem". To znaczy, że kwiaty pojawiają się po konkretnym czasie. Sativa czysta wymaga uprawy outdoor, ponieważ ta odmiana ukwieca się dopiero jak w Słońcu pojawi się określone spektrum światła. Liście konopii pokryte są małymi włoskami, one "rozszczepiają" światło białe, a roślina żywi się tylko określonymi pasmami. Sativa ukwieca się dopiero w określonej porze roku.

Z powodów prawnych uprawa outdoor jest zwyczajnie rydzykowna, dlatego kombinuje się różne krzyżówki by wykorzystać "automatyzację" Indici. Tyle, że to sprawia, że każde palenie ma w sobie coś z "ujebywacza". Plus maksymalizacja THC by "efekt" był silniejszy co w Indice wzmacnia jej właściwości czyli ujebywanie. Większość palenia to kanapowce - dwa trzy strzały i wpadasz w siebie. Sativa czysta jest bardzo trudna do dostania w naszych warunkach, a bardzo wielka szkoda (osobiście zdecydowanie wolę head high niż body high).Druga sprawa, wspominana już, ulicznicy nie lubią płącić za coś co "słabo klepie" bo większość pali by uciec od rzeczywistości, a Sativa raczej zmusza do jej przemyślenia niż uciekania.

Smak, zapach, etc zależą od tego jaka to krzyżówka, jak nawożona, itd. I bywają naprawdę różne "bukiety smakowo - zapachowe". Podlewanie domestosem to bzdura, podobnie innymi "ściekami" - taki zabieg zabija każdą roślinę. Ale istnieją różni tacy co kombinują na wadze i tu już bywa nieciekawie - od maczania w wodzie z cukrem, przez zaprawianie mielonym szkłem czy piachem (udającym kryształki żywicy), przez proszki (jak popiół zabarwia się na biało - to masz dosypkę, nie pamiętam w tej chwili nazwy tego środka ale to do znalezienia). Szkło czy piach łatwo wyłapać - bierzesz susz i językiem go macasz - jak ci potem "zgrzyta" między zębami to masz coś dodane. Najlepiej wtedy oczyścić (różne techniki i sposoby - IMHO najlepsza opcja to waporyzacja - polecam to: https://vapefully.com/pl/produkt/vapcap-m-2020-vaporizer/ mam wersję 2019 działa świetnie).

@Ordel
Amfetamina to stymulant, ja na szczęście z nimi nie mam doświadczenia bo mnie nie interesują. Raz próbowałem adrenaliny i to nie było przyjemne.

@RuskaOnuca
Wygląda jak mieszanka udająca zioło, czyli materiał nadający się do palenia nasączony jakimś syntetycznym kannabinoidem, często z domieszkami aromatów różnych by ukryć prawdę. Tzw. "legalna trawa". Gówno niesłychane, zwykłe RC. Niestety często różni ulicznicy pchają to bo mniej z tym kłopotów w razie przypału, a i dostępność łatwiejsza. Trzymać się z dala.

Bezpieczeństwo i higiena ćpania to podstawa Wink
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8564
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:27, 26 Sty '21   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A tak mi się przypomniało , znajomy co lata w Anglii mieszka mówił mi , że jakieś chujowe "chemiczne" zioło mają . Że murzyni to lubią Wink .

Zdecydowanie też wolę hh Wink .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Choronzon




Dołączył: 08 Wrz 2011
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:28, 27 Sty '21   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ordel napisał:
Twój ogląd sprawy wynika głównie z tego , że miałeś złe doświadczenia z "psychodelikami"


No właśnie moje doświadczenia z dragami nie były jakieś straszne.
Grzyby brałem raz, trip był zajefajny ale po dobraniu mnie przeorało - więcej nie spróbuję.
LSD brałem 2x, obie jazdy były wzbogacające i gdyby nie to, że byłem świadkiem jak kolesia na trwałe pogięło, zapewne na tych 2 razach by się nie skończyło. Na pewno jeszcze kiedyś spróbuję, jak już dzieciaki mi z gniazda wylecą.
Ecstasy brałem 2x, pozytywnie, może kiedyś jeszcze spróbuję.
Za czasów studenckich miałem przelotny romans ze speedem ale szybko się okazało, że co prawda zaliczyć materiał na tym można ale po 2 dniach w głowie nie zostaje absolutnie nic. Dorzucając negatywne efekty zdrowotne - więcej nie wezmę.
Zioło - przez kilka lat paliłem 1x w tygodniu, przestałem jak zacząłem obserwować silny spadek motywacji. Później trudno było dostać normalne palenie - te nowe krzyżówki z wysokim THC mi nie służą. Jak kiedyś dostanę lub wyhoduję jakąś oldschoolową odmianę - na pewno zapalę.
Alko - no tutaj miałem najgorsze doświadczenie. Jakieś 7 lat temu miałem spotkanie towarzyskie w temacie "tatar i wódeczka", pech chciał, że dzieciak przyniósł rotawirusa/żołądkówkę z przedszkola. Całą rodzinę wykręciło. Nikomu nie polecam rzygania po tatarze - jakby bebechy z człowieka wypadały. Po tym nabrałem takiego wstrętu i do tatara i do gorzałki, że mnie dotąd trzyma. Jakoś naturalnie się to przeniosło na inne alkohole, wliczając piwo, tak więc od lat jestem abstynentem i w sumie dobrze mi z tym.

Generalnie chwalę sobie życie będąc trzeźwy "jak świnia", czasem jednak brakuje mi jakiejś "odskoczni". Jeżeli do czegoś mi tęskno, to jest to stara dobra maryśka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
RuskaOnuca




Dołączył: 07 Lip 2020
Posty: 202
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:07, 27 Sty '21   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Między nimi jest pewna zasadnicza różnica - otóż Indica jest tzw. "automatem". To znaczy, że kwiaty pojawiają się po konkretnym czasie. Sativa czysta wymaga uprawy outdoor, ponieważ ta odmiana ukwieca się dopiero jak w Słońcu pojawi się określone spektrum światła. Liście konopii pokryte są małymi włoskami, one "rozszczepiają" światło białe, a roślina żywi się tylko określonymi pasmami. Sativa ukwieca się dopiero w określonej porze roku.


Tutaj ode mnie uwaga, rośliny outdoor bez problemu wyrosną na lampie. Trzeba odpowiednio sterować światłem i oczywiście mieć odpowiednią lampę. Światło słoneczne nie jest jakąś magią, da się je odtworzyć, da się również zasymulować spektrum światła od marca do października. Tutaj sprawa wygląda tak, że outdoory mało kto trzyma w domu, bo są po prostu zwykle wielkie.

Problem jest z indoorami na dworze, one muszą dostać od razu odpowiednią długość dnia, trzeba im w pewnym momencie zmienić proporcję dzień/noc żeby zaczęły rodzić czego na słońcu nie da się zrobić chyba że dobrze wycyrkluje się w czasie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:34, 27 Sty '21   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ordel napisał:
A tak mi się przypomniało , znajomy co lata w Anglii mieszka mówił mi , że jakieś chujowe "chemiczne" zioło mają . Że murzyni to lubią Wink .

Zdecydowanie też wolę hh Wink .


W UK mają poważny problem z RCkami. To gówno jest tam powszechniejsze niż u nas dopalacze w szczytowym momencie.

[quote="Choronzon"]
Ordel napisał:


Generalnie chwalę sobie życie będąc trzeźwy "jak świnia", czasem jednak brakuje mi jakiejś "odskoczni". Jeżeli do czegoś mi tęskno, to jest to stara dobra maryśka.


Czysta Sativa by Ci się spodobała.

Automaty najłatwiej ustawić pod lampą i sterować cyklem dzień - noc.
Outdoory w zamknięciu sprawiają więcej problemów niż się growerom chce pokonywać. Zwłaszcza w warunkach ciągłego potencjału na przypał. Automaty są łatwiejsze i nie dziwota, że powstają różne hybrydy.
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Narkotyki - jazda w dół czy w góre?
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile