Dołączył: 12 Wrz 2007 Posty: 214
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:20, 08 Lut '10
Temat postu: Poznaj Swoje Magiczne Grzyby (Napisy PL)
"Poznaj Swoje Magiczne Grzyby" - fragment filmu "Grzybobranie"
Rosną niemal wszędzie, mało kto je zna, prawie nikt ich nie używa, a jeśli już to na ogół tak, żeby sobie zaszkodzić.
Grzyby.
W Polsce, jak i w większości ogłupionych krajów świata zbieranie, posiadanie oraz konsumpcja gatunków psilocybe jest całkowicie nielegalna, a władze gdyby się dało, w ogóle zakazały by im rosnąć. Zawarte w opisywanych grzybach substancje nie są toksyczne, ani nie powodują powstania uzależnienia fizycznego, jednak eksperymentów z nimi zdecydowanie nie powinny samodzielnie podejmować osoby niedojrzałe, niestabilne psychicznie i emocjonalnie, o skłonnościach do depresji bądź paranoi. W takich przypadkach szok spowodowany uwolnieniem ukrytych psychoz może doprowadzić do długotrwałego urazu psychicznego. Dla większości osób dorosłych i dojrzałych doświadczenie takie jest zupełnie bezpieczne, a nawet dobroczynne, gdyż skłania do głębszych refleksji nad sobą i własnym życiem.
Dołączył: 23 Gru 2008 Posty: 1227
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:01, 08 Lut '10
Temat postu:
Ja to umiem bez grzybów, ale spróbuje na pewno:D
_________________ "W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:19, 08 Lut '10
Temat postu:
gdyby ludzie jedli grzyby , odrzuciliby całkowicie konsumcyjne szaleństwo . Niestety grzyby to nie marihuana , czy alkohol , jazda jest bez trzymanki i ociera się o szaleństwo .
Najpierw masz mdłości , uczucie paraliżu dróg oddechowych , zalewa cię pot . Leżysz na podłodze i zaczynasz podróż . Każda podróż jest inna . Po każdej podróży czujesz się jakby świeższy . I te uczucie braku czasu .
Szum fal rozbijających się na plaży , jest jak niesamowita muzyka która narasta , narasta , aż wydaje ci się ,że jesteś jej częścią i że zawsze tak było , tyle tylko że o tym nie wiedziałeś .
Już nic nigdy nie będzie takie same ...
Kiedyś robiłem zapiski z takich "wycieczek" , musze poszukac
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 08 Sty 2009 Posty: 655
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:10, 08 Lut '10
Temat postu:
rozumiem że psylocyby wrzucałeś w wysokich dawkach stężenia? masz na myśli polskie łysice czy jakieś mexykany ?
wszystkim użytkownikom którzy nie mieli z nimi kontaktu jeszce, polecam(ale nie namawiam ) przyjmować je w dawkach terapeutycznych . około 35-40 sztuk ( tych naszych łąkowych ) cialo staje się maksymalnie zrelaksowane, czujesz że wszystko cię łaskocze kolory robią się piękne , jakby pełniejsze, falowanie otoczenia dopełnia wszystko . checsz się kulać po ziemi i wydawać z siebie głos. jednocześnie zachwycasz się nad życiem i tym że mozesz być tu i teraz. polecam ale nie namawiam
później wezmę się za oglądanie materiału ! dziękówka KFI !
_________________ nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno
Dołączył: 11 Lis 2009 Posty: 109
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:24, 08 Lut '10
Temat postu:
Cytat:
Zgodnie z ową hipotezą, podbijający Dolinę Indusu Indoariowie, przynieśli ze sobą ze swej północno-wschodniej ojczyzny, odziedziczony po przodkach kult świętego muchomora, zaś pozostałości archaicznych rytuałów związanych z tym grzybem, które zaobserwowano w XVIII i XIX wieku na Syberii, są reliktem prehistorycznej ekstatyczno-szamańskiej protoreligii, w której wedyjskie ryty sprzed 4000 tysięcy lat mają swe korzenie
Dołączył: 06 Kwi 2009 Posty: 52
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:36, 08 Lut '10
Temat postu:
Grzybki są niedoścignione. Tylko u Nas w górach, a broń Boże w zamkniętych pomieszczeniach czy imprezach.
Tylko w naturę.
Można siedzieć na szczycie górki 800m/npm 5 godzin, nigdzie się nie śpieszysz, rozmawiasz z przyjaciółmi, myśli są jednolite i zgodne, nie ma różnicy zdań.
10m przed grupką grzybiarzy paraduje jeleń o porożu najmniej na 1.5m, przechodzi koło nas spokojnie, nie widzi nas albo nie widzi w nas zagrożenia, nikt nie krzyczy z podniecenia, chłoniemy obrazy i dźwięki jak kojący napój.
Ale fakt, pół godziny po zażyciu jest przejebane , trzeba wytrzymać mdłości, a każda pozycja jest niewygodna, mrowienie w kręgosłupie i na twarzy. Nie wolno ze sobą brać pojebów, im mądrzejszych ludzi się zbierze, tym wrazenia doskonalsze.
_________________ Red pill hurts, but it is the truth. I´ll never regreat that decision
Dołączył: 06 Kwi 2009 Posty: 52
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:12, 09 Lut '10
Temat postu:
Miałem na myśli to, że jak żreć to tylko w górskich klimatach (moja opinia), a rosną wszędzie tam gdzie owce nasrają, czyli łąka
_________________ Red pill hurts, but it is the truth. I´ll never regreat that decision
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:11, 09 Lut '10
Temat postu:
Zimą - w sklepie.
Znalazłem brzmiący rozsądnie poradnik na hyperrealu:
Cytat:
W wielu książkach i na stronach dla grzybiarzy można spotkać się z informacją, że łysiczka jest grzybem niespotykanie rzadkim i występuje praktycznie tylko na terenach o dużej ilości opadów, w górach. Niesłusznie. Są wśród nas osoby z różnych zakątków kraju i jednomyślnie twierdzimy, że zbiory mogą być owocne nad Wisłą, na Mazurach czy nawet nad Bałtykiem. Oczywiście, gigantyczne wysypy łysiczek w Bieszczadach to nie mit, zanim jednak kupisz bilet na pociąg, wsiądź na rower i poszukaj w okolicach swojego miasta.
Okres
Nie ma sensu wybierać się na grzyby, jeśli jeszcze nie przyszła odpowiednia pora.
Oczywiście, można powiedzieć, że owocniki wyrastają „od lata do jesieni”, ale jest to bardzo nieprecyzyjne określenie. Niektórzy raportują, że znajdywali grzyby już w końcu maja, co jest przy sprzyjającej pogodzie bardzo prawdopodobne, niemniej jednak to rzadkość! Jeśli nie widziałeś jeszcze na oczy łysiczek i/lub nie masz sprawdzonego miejsca, nie licz na to; poddasz się po kilku bezowocnych wyprawach. Jedynym sensownym rozwiązaniem są zatem wycieczki w czasie szczytowego wysypu.
Jeśli idzie o termin, najwięcej grzybów można spodziewać się około września i października. Zwykle występują po silnych opadach. Dla łysiczki wilgotność to kluczowa sprawa - kilka dni deszczowych pod rzad to mus. Gdy pojawią się charakterystyczne dla jesieni chłodki, czyli lepiej-nie-wychodź-w-nocy-bez-swetra, to najlepszy znak na rozpoczęcie sezonu. Pamiętaj jednak, że po długiej suszy grzybnia potrzebuje dużo czasu i wilgoci, żeby się rozwinąć. Skoro przez miesiąc było sucho i raz spadł deszcz, nie dziw się, że zamiast łysiczek znajdujesz tylko przeschnięte pieski! W górach jest nieco inaczej, tam opady są dość częste i sezon może być w pełni od lipca do pierwszego śniegu.
Zatem koniec września – pobudka, 5 rano, przyjeżdżamy na łąkę, po której snują się jesienne opary porannej mgły.. Trawa jest mokra od rosy no i już trzeba bluzę cieplejszą włożyć bo jesień dała znać o sobie. Wokół cisza, spokój. W promieniach porannego słońca sennie snują się nitki babiego lata. Chwilę uważnie lustrujemy okoliczne kępki trawy i wreszcie jest to, czego szukamy. (clomipramine )
Miejsce
Słowem wstępu: łysiczka lancetowata to nie borowik czy muchomor, NIE rośnie w lasach iglastych, liściastych i między bananowcami. Nie szukajcie na trawniku przed domem ani na świeżo zaoranym polu. Przeczesuj okoliczne wiejskie polanki i łączki. Najprawdopodobniej będziesz musiał(a) docenić jazdę na rowerze.
Rosną najczęściej w grupach, po kilka; w trawie i mchach, w miejscach podmokłych, na ścieżkach.
Większość źródeł podaje, że gęsto występuje w miejscach bogatych w składniki odżywcze. Przede wszystkim byłe pastwiska, niekoniecznie owce i kozy, mogą być nawet krowy czy konie. Są to pastwiska zarówno podmokłe jak i suche (czyli typowe łąki bez roślin z podmokłych). Charakterystyczne zwykle występowanie sitów – kęp trawy przypominających gniazda, inaczej zwanymi „jeżykami” (w mocno rozwiniętych kępach osiągają rekordowe rozmiary; jeden z forumowiczów utrzymuje, że największy zebrany przez niego okaz miał 15cm wysokości i 5cm kapelusz - wyglądał jak mała parasolka w dłoni); przeczesuj je dokładnie, łysiczka wprost uwielbia takie miejsca. W zasadzie wysokość trawy nie powinna mieć znaczenia, ale jeśli ma 1 metr wysokości, możesz sobie darować – chyba, że lubisz chodzić na grzyby z maczetą. Dobrze jeśli łąka jest regularnie koszona lub rośnie tam trawa jedynie kilkudziesięciocentymetrowa.
Jeśli znajdziesz już swoją pierwszą łysiczkę, możesz być pewien, że w tym miejscu rośnie ich więcej – pojedyncze sztuki to rzadkość, więc jeśli znalazłeś jedną na całym polu, są tylko dwa możliwe scenariusze. Albo ktoś Cię ubiegł, albo to nie łysiczka
Z moich doświadczeń świetnymi miejscami są łąki i pastwiska znajdujące się w otoczeniu lasów iglastych (świerkowo-sosnowych, tak jak w górach), jednak wiele osób utrzymuje, że łysiczki są na większości wilgotnych łąk. Pamiętaj, aby szukać także dokładnie w rowach, gdzie jest najwilgotniej i grzyby rosną tam w szaleńczym tempie.
Powyższa charakterystyka dotyczy oczywiście statystycznie najgęstszych i najczęstszych wysypów. Spełnienie jednego z powyższych czynników nie wyklucza od razu miejsca, zatem możesz znaleźć łysiczki także na polanach gdzie nie pasą i nigdy nie pasły się zwierzęta. Czytając ten opis, postaraj sobie wyobrazić gdzie w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania znajdują się tereny o podobnej budowie i zbliżonych cechach. Bierz rower i do dzieła.
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:14, 11 Lut '10
Temat postu:
zjada się je na surowo czy do bigosu można wrzucic odpowiednia ilość? może ktoś zna jakiś przepis kulinarny?
_________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Dołączył: 14 Sty 2010 Posty: 241
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:17, 11 Lut '10
Temat postu:
Kurcze ja mam mały problem, otóż nienawidzę smaku grzybów, czy to borowiki czy pieczarki, po prostu nie zniosę.
Jednak mam dużą ochotę na przeżycie tripa po magicznych grzybach.
Tutaj rodzi się pytanie, czy jest możliwe przygotowanie jakiejś smacznej, lub po prostu zabijającej smak grzybów potrawy, która nie obniży mocy grzybów.
Dołączył: 20 Paź 2008 Posty: 682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:11, 11 Lut '10
Temat postu:
no może bigos
a najlepiej to je po prostu ususz.
wielu ludzi zjada te grzybki na zapiekankach, pizzach czy kanapkach, astrit poszukaj sobie przepisów kulinarnych z pieczarkami co jedynie inną odmianę gribów stosujesz.
_________________ http://zakazaneowoce.pl/imgs/banery/baner-zakazaneowoce-350x20.jpg Zdolność do dziwienia się jest początkiem do mądrości
Prawa jednego człowieka kończą się tam, gdzie zaczynają się prawa drugiej osoby.
W jedności siła nie w budowanych murach!!!
- kopalnia wiedzy na temat grzybów, głównie muchomor czerwony i łysiczka lancetowata wydają się najrozsądniejsze. Ogólnie jest tu całe forum o roślinach psychoaktywnych - od szałwii, poprzez MJ, a na gałce muszkatołowej skończywszy.
Młot na czarownice(1)
1 część skóra z muchomorów.
1 część lulek.
1/2 części nasiona bielunia dziędzerzawy.
1/2 częsci owoc wilczej jagody.
1 część haszysz.
2 części ziele mięty pieprzowej.
Utrzeć razem wszystkie składniki i ostrożnie dozowane palić w fajce wodnej. Uwaga! Działanie może być szczególnie silne.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:06, 11 Lut '10
Temat postu:
Rasta Soul napisał:
Kurcze ja mam mały problem, otóż nienawidzę smaku grzybów, czy to borowiki czy pieczarki, po prostu nie zniosę.
Jednak mam dużą ochotę na przeżycie tripa po magicznych grzybach.
Tutaj rodzi się pytanie, czy jest możliwe przygotowanie jakiejś smacznej, lub po prostu zabijającej smak grzybów potrawy, która nie obniży mocy grzybów.
kiedyś robiłem porządki i znalazłem w szufladzie koperte w której trzymałem ususzone grzybki . Znalazłem w niej jakieś resztki . Zalałem wrzątkiem dodałem miodu i po 20 min wypiłem . Szału nie było , gdyż - jak już wspomniałem - były to resztki ale i tak było miło .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 91
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:59, 13 Lut '10
Temat postu:
Aloha!
Powiem tak. Pewne doświadczenia sprawiły, że poznałem jak bardzo zmienia się wtedy możliwość skupienia umysłu, chodzi o to, że gdy zamykasz wtedy oczy, możesz utrzymac "w głowie" dowolnej wielkości i rozdzielczości (tak, tak) obraz, przybliżać, oddalać, przemieszczać elementy (np. cegiełki lub wzory), to było tak niesamowite odkrycie, że... któregoś razu podczas zwykłej medytacji, odkryłem, że to samo można normalnie bez substancji psychoaktywnych
Może nie aż w takiej postaci, nie z takim natężeniem, ale w głowie, gdy wyłączymy myślenie o używaniu wzroku jedynie za pomocą oczu - jest opcja wyświetlenia obrazów o niesamowitej jakości
Ja mam na to taki sposób, że przywołuję obraz... właśnie soczewki oka. Dlaczego ?
Gdyż oko zarazem jest proste do wyobrażenia i posiada niesamowitą głębie, co pozwala narzucić wizję 3D.
Ok, może średnio po ludzku to opisałem, ale ... to chyba jedno z ciekawszych doznań jakie wyniosłem z takich podrózy
Dołączył: 08 Sty 2009 Posty: 655
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:06, 14 Lut '10
Temat postu:
z tego co wiem to wszędzie są spotykane, i w bieszczadach i gdańsku
_________________ nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno
Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 8
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:13, 14 Lut '10
Temat postu:
Osobiście zbierałem łysiczki ok 500m od zatoki więc są wszędzie.
Jeśli chodzi o moje tereny to zaczynają się pod koniec września, a kończą się na początku listopada( najlepszy okres to środek października do listopada).
Tak naprawdę jeśli chodzi o ilość ... im większa tym więcej można zobaczyć i się dowiedzieć jeśli utrzymamy odpowiedni stan...
Doświadczanie świata(rośliny, niebo, woda itp.) to niezapomniane chwile ... np. zielony krzak o wysokości 1 metra świeci się jaskrawo zielono na wysokość łączną ok. 1,5-2 m(zaznaczam, że jest to taki zielony jakiego do tamtej pory nie doświadczyłem na ziemi).
Mój znajomy gdy stałem obok patrzał się na 2 znajomego, zobaczył w nim strasznego jaszczura i uciekł piętro wyżej(bardzo szybko... znają się oni od ok 10 lat - jaszczur musiał być naprawdę straszny i 'żywy' jeśli się tak przestraszył )
Doświadczałem też las, ale osoby, które ze mną były nie powinny zabierać się za grzyby i las ich wygonił - czuli się źle i nie mogli tam wytrzymać. Gdy wyszliśmy z lasu wszystko wróciło do pozytywnego stanu Ja widziałem dziadka lasu... i energie jak się przemieszcza w drzewie - jest piękna Gdy się siedzi w jednym miejscu to po ok 10 sek.(przy dużej dawce, a przy małej trochę to dłużej trwa) wszystkie kolory się zlewają, skupiasz się dogłębnie na wyznaczonym przez ciebie punkcie i otaczający cie świat zaczyna się zmieniać.
Dołączył: 19 Lis 2008 Posty: 7
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:33, 15 Lut '10
Temat postu:
Grzybki to moim zdaniem najlepszy i najłagodniejszy halucynogen jaki próbowałem.
Oczywiście co gatunek to nieco inna opowieść , ale uważam że każdy powinien spróbować tak ze 30 łysiczek lancetowatych żeby przejżeć na oczy.
Co do smaku to łysiczki zawsze bardziej przypominają mi trawę niż grzyby i z tego powodu ich nie spożywam , a jedynie robię z nich herbatkę.
No i jeszcze jedna ważna sprawa to nie suszyć grzybków , bo tracą moc.
Moim sprawdzonym sposobem przechowywania jest zamrażanie - działają potem jak świeże
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów