|
Autor
|
Wiadomość |
Karkołomny
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 386
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:31, 09 Lut '10
Temat postu: Fortuna uczyniła mnie nieszczęśliwym |
|
|
Przekazał majątek na dobroczynność: "Fortuna uczyniła mnie nieszczęśliwym"
tm 2010-02-09, ostatnia aktualizacja 2010-02-09 19:07:48.0
Austriacki milioner Karl Rabeder sprzedaje właśnie swoją willę wartą ok. 5 milionów zł. To... ostatnia rzecz jakiej się jeszcze nie pozbył ze swojego szacowanego na 15 mln zł majątku. Milioner doszedł do wniosku, że pieniądze "szczęścia nie dają", a na dodatek, że wielkie bogactwo jest nieetyczne.
Ogromny luksusowy dom w Alpach, z okien spektakularny widok na jezioro, lasy i szczyty gór - wartość ok. 5 mln zł. Właściciel - Biznesmen Karl Rabeder. Kiedyś ubogi przedsiębiorca. Dziś multimilioner. Willa Rabedera została jednak wystawiona na sprzedaż, zresztą tak jak wszystkie należące do niego nieruchomości i przedmioty.
Austriak chce "pozbyć" się także pięknego domu w Prowansji (wartość - grubo ponad 2 mln zł), sześciu szybowców (1,5 mln), czy luksusowego Audi A8 (250 tys. zł). Biznesmen pozbywa się dosłownie wszystkiego - na sprzedaż wystawił także większość należących do niego mebli.
Pieniądze są zbędne?
- Mój pomysł jest prosty: nie chcę nic mieć. Absolutnie nic - mówi dziennikarzom "The Daily Telegraph". - Pieniądze są bezproduktywne - uniemożliwiają przyjście szczęścia - tłumaczy.
Niezwykły przedsiębiorca zamieni teraz swoją luksusową alpejską willę na drewniany domek w górach, a dom w Prowansji na kawalerkę w Insbrucku. Całe uzyskane ze sprzedaży pieniądze trafią do założonych przez Austriaka organizacji charytatywnych, które będą działać na terenie Ameryki Centralnej i Południowej.
Szczęście to nie konsumpcjonizm
- Przez długi czas uważałem, że więcej bogactwa i otaczającego mnie luksusu, automatycznie przyczyni się do szczęścia - mówi Rabeder. - Pochodzę z biednej rodziny, w której pracowało się, aby zgromadzić, jak najwięcej dóbr. Całe życie żyłem według tej zasady - dodaje. Jednak z czasem mężczyznę coraz częściej nawiedzały wątpliwości, co do prowadzonego przez niego stylu życia.
- Coraz częściej słyszałem słowa: przestań robić, to co robisz. Cały ten luksus, to po prostu konsumpcjonizm. Zacznij naprawdę żyć! - opowiada. Rabeder poczuł, że dzień w dzień nie ma czasu dla siebie i "pracuje jak niewolnik dla rzeczy, których nie potrzebuje". Mimo to pocieszał się, że "wiele osób żyje tak samo".
Bogactwo... wywołuje biedę
- Po latach doszedłem jednak do wniosku, że zwyczajnie nie byłem wystarczająco odważny, aby porzucić te wszystkie pułapki stojące za komfortową egzystencją - uważa biznesmen.
Moment zwrotny nastąpił na trzytygodniowych wakacjach na Hawajach, na które poleciał wraz z żoną. Rabedera odmieniło nie - tak jak wielu milionerów - ujrzane na własne oczy ubóstwo, ale... luksus. - To był największy szok - wspomina. - Zrozumiałem, jak bezduszne, nudne i okropne może być "pięciogwiazdkowe" życie. Przez te trzy tygodnie wydaliśmy tyle pieniędzy ile fizycznie się dało, ale przez cały ten czas mięliśmy poczucie, że nie spotkaliśmy żadnej prawdziwej osoby - opowiada.
Według Austriaka, "wszyscy napotkani ludzie byli jak aktorzy". Podobne uczucia nawiedzały Rabendera także na innych wyprawach (m.in. do Afryki, czy Ameryki Południowej). - Poczułem, że między moim bogactwem, a panującą na świecie biedą jest silny związek - kwituje.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1.....l?skad=rss
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Wyspa
Dołączył: 28 Lis 2007 Posty: 1242
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Shigella
Dołączył: 03 Paź 2009 Posty: 101
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:15, 09 Lut '10
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Życie bez pieniędzy
Była nauczycielka z Niemiec całkowicie zrezygnowała z używania pieniędzy. Od trzynastu lat żyje bez gotówki - i zachęca do tego innych. Sprawdź jak to możliwe!
Dwadzieścia lat temu Heidemarie Schwermer, rozwiedziona nauczycielka, wyprowadziła się z dwójką swoich dzieci z niedużego miasteczka Lueneburg i zamieszkała w Dortmundzie. Zdumiona liczbą bezdomnych osób na ulicach tego dużego miasta w Zagłębiu Ruhry, postanowiła zrobić coś dla polepszenia ich sytuacji. Otworzyła "Tauschring" - rodzaj sklepu, w którym można wymieniać towary i usługi bez udziału pieniędzy. Swoje przedsięwzięcie Schwermer nazwała "Gibb und Nimm", czyli "Daj i weź". (…)
Bezdomni nie podchwycili pomysłu, ale za to sklep zaczęli tłumnie odwiedzać bezrobotni. Emerytowane fryzjerki ochotniczo ścinały włosy bezrobotnym elektrykom, którzy za to naprawiali im kuchenki, a nauczycielki angielskiego dawały lekcje języka w zamian za wyprowadzanie psa na spacer. Najważniejszą zasadą było to, żeby żaden fenig nie przeszedł z rąk do rąk.
Sukces sklepu sprawił, że Schwermer zaczęła zastanawiać się nad życiem, które sama prowadzi. - Zdałam sobie sprawę, że mam całą masę niepotrzebnych rzeczy. Postanowiłam więc, że nie kupię niczego, jeśli jednocześnie nie oddam jakiejś rzeczy. Tak to się zaczęło. Potem doszłam do wniosku, że świetnie mogę się obejść bez większości przedmiotów. Weźmy ubrania - tak naprawdę wystarczy mi to, co zmieści się na dziesięciu wieszakach. Pozbycie się tych wszystkich niepotrzebnych rzeczy było prawdziwą ulgą.
Jak twierdzi Schwermer, im bardziej ascetycznie żyła, tym bardziej była szczęśliwa. W 1996 roku uznała, że czas pójść dalej. Podjęła wówczas najbardziej radykalną decyzję w swoim życiu: całkowicie przestała używać pieniędzy.
Zrezygnowała z mieszkania i pracy, a zamiast tego przenosiła się z domu do domu, oferując swoją pracę w zamian za gościnę. Eksperyment miał trwać rok, ale nowy styl życia tak spodobał się Schwermer, że postanowiła go przedłużyć. Trzynaście lat później nadal żyje według zasady "Daj i weź". - Moje życie stało się dużo bardziej ekscytujące i piękniejsze. Zawsze chciałam zmieniać świat, a życie bez pieniędzy jest do tego pierwszym krokiem.
Nadal mieszka w wolnych pokojach u członków Tauschringu, sprzątając albo wykonując inne prace w zamian za mieszkanie. Zazwyczaj nie ma konfliktów z właścicielami, a jeśli pojawiają się napięcia, rozładowuje je idąc na spacer. Jej cały dobytek zawiera się w jednej czarnej walizce i plecaku. Ma rezerwowe oszczędności w wysokości 200 euro. Wszystkie dodatkowe pieniądze rozdaje potrzebującym. - Zdecydowałam, że zachowam moją emeryturę, ale większość tych pieniędzy i tak oddaję, z wyjątkiem tego, co idzie na zakup biletów kolejowych.
(…) Schwermer ma nadzieję, że jej przykład pomoże innym zmienić swoje nastawienie do pieniędzy i sposobu, w jaki funkcjonują w społeczeństwie. Jak mówi, konsumpcjonizm jest "próbą wypełnienia wewnętrznej pustki". Ludzie obawiają się, że jeśli przestaną kupować i posiadać różne rzeczy na własność, wypadną ze społecznego obiegu. Tymczasem żadne dobra materialne nie zapełnią duchowej pustki.
Czy naprawdę uważa, że uda jej się przekonać innych ludzi do swojej filozofii? - To nasza przyszłość - mówi Schwermer. - Pewnego dnia wszyscy będziemy żyć bez pieniędzy. Tak naprawdę potrzebujemy dużo mniej rzeczy, niż nam wmawiają koncerny i producenci. Używamy pieniędzy, bo tego wymaga od nas system. Ale jeśli myślisz, że kapitalizm, w którym teraz żyjemy, jest jedynym możliwym systemem, jesteś w błędzie.
http://biznes.onet.pl/zycie-bez-pieniedzy,18495,3062282,1,prasa-detal |
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:00, 10 Lut '10
Temat postu: |
|
|
Zauważyliście , że gościu doszedł do bogactwa własną - pewnie ciężką - pracą . Pochodził z biednej rodziny i osiągną coś co w naszymy świecie jest wzorem do naśladowania ( od pucybuta do milionera ) . Myślicie że ktoś tę historię za pół roku będzie pamiętał . Myślicie ,że na wykładach z marketingu , czy ekonomii ktoś wspomni o tym gościu . Większośc ludzi przeczyta info , i powie co za idiota . Ale to ci ludzie są idiotami w pogoni za złudnym szczęście .
Jedna jaskółka nie czyni wiosny , ale daje nadzieje .
Problem drugi jest jeszcze taki , że większośc ludzi bogatych doszła do swojego bogactwa przez wyzysk pracowników , rozkradanie państwowego mienia , korupcje i tym podobne przekręty . Zobaczcie takiego Abramowicza , pierwszy milion dolarów ukradł . Inni urodzili się bogatymi (arystokracja / elity) . Oni wszyscy nie porzucą bogactwa z powodów etycznych , czy jakichkolwiek innych .
Teraz pomyślmy na jakim etapie ewolucji jesteśmy . Jesteśmy w dupie i widzimy gówno . Jesteśmy prymitywnymi istotami i to w tym złym znaczeniu .
Trzeba dążyc do odrzucenia konsumpcjonizmu ,oraz instytucji które ograniczają nasz prawdziwy rozwój . Trzeba zabic węża który w nas żyje i szepcze nam na ucho złe rady .
PS
Ostatnio byłem w kościele.., jakie to przykre jak ministrant czytający biblie duka , jakie to smutne kiedy ksiądz mówi bądźcie dobrzy , miłujcie bliźniego , ale to takie jest ogólne, mgliste , brak konkretów . I ciągle mówią to samo , tyle tylko że za słowami nie idą czyny .W przedsionku kościoła siedział bezdomny , jego puszka była prawie pusta , nikt z wychodzących nie zaoferował mu ciepłego posiłku , nie zapytał się , czy zrobił dla niego cokolwiek .Po prostu odbebnili swoje 50 minut w kościele i są "szczęsliwi" .Ta religia musi upaśc , bo nie ma w niej ducha . Ta religia jest martwa , gdyż dookoła nas ludzie nie przestrzegają jej zasad .
NO FUTURE
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
porfirij
Dołączył: 09 Gru 2008 Posty: 507
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:20, 10 Lut '10
Temat postu: |
|
|
szacun wielki ale za pół roku okaże się że będzie tych milionów żałować. prawda jest taka że lepiej być nieszczęśliwym i bogatym niż nieszczęśliwym i biednym. znam osoby którym bogactwo szczęścia nie dało ale nie znam ani jednej której bieda szczęście dała...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Dysputant
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 803
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 03:00, 10 Lut '10
Temat postu: |
|
|
Idiotą nie jest. Emeryturę sobie na pewno zostawi.
W końcu facet zmęczył się pracą. Teraz chce odpocząć.
Może do niego napiszemy czy nas nie wspomoże?
Tak po 10 tyś euro na głowę.
Plus 100 tyś. na operację mózgu Gosi...
_________________ Moja odpowiedź na zaczepki TROLL-i.
http://www.pown.it/3385
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
agharto
Dołączył: 03 Paź 2009 Posty: 229
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 06:05, 10 Lut '10
Temat postu: |
|
|
Cytat: | 100 tyś. na operację mózgu Gosi... |
i implanta dla ciebie....
_________________ to konto jest na sprzedaż za 0.50 BTC
kontakt: lolencjusztopedzio@live.com
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
erde
Dołączył: 14 Cze 2009 Posty: 730
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:29, 10 Lut '10
Temat postu: |
|
|
Ordel napisał: | W przedsionku kościoła siedział bezdomny , jego puszka była prawie pusta , nikt z wychodzących nie zaoferował mu ciepłego posiłku , nie zapytał się , czy zrobił dla niego cokolwiek .Po prostu odbebnili swoje 50 minut w kościele i są "szczęsliwi" .Ta religia musi upaśc , bo nie ma w niej ducha . Ta religia jest martwa , gdyż dookoła nas ludzie nie przestrzegają jej zasad .
NO FUTURE |
Dobrze, a Ty coś zrobiłeś?
-------------------------------------------
p.s gość doszedł do wniosku, że nadmiar niepotrzebnych mu dóbr nie jest potrzebny do szczęścia i oby więcej takich bogaczy, mam nadzieję, że będzie taką zasadę wszczepiał swoim bogatym znajomym.
Jaki z tego wniosek? Że bogaty nie równa się zły. Teraz ofiaruje ludziom taką pomoc, jakiej nie dostaną od państwa bo wiadomo to jego kasa i nie da jej na jakieś pierdoły i nikt z niepowołanych ludzi jej nie przeje. Pochodził z biednej rodziny, czyli łamie wyświechtany tekst że bogacz pochodzi z arystokracji czy dostał kupę siana w spadku. Nauczył się szacunku do swojej pracy i zarobionych pieniędzy. Jeżeli nie oszczędzasz na drobniakach to nie będziesz oszczędzał na większych kwotach. 80% milionerów pochodzi z klasy biednej lub średniej. Bo szanują to co mają, co ciężko powiedzieć o rozpieszczonych gówniarzach, którzy prowadzili beztroskie życie u boku bogatych rodziców.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:15, 10 Lut '10
Temat postu: |
|
|
erde napisał: |
Dobrze, a Ty coś zrobiłeś? |
kompletnie nic . Byłem w kościele gdyż wymagała tego sytuacja rodzinna. Sam mam swoje problemy , jakich nigdy wcześniej nie miałem i na obecną chwilę nie mogę ich rozwiązac . Nie jestem w stanie nikomu pomóc , jedyne co mogłem zrobic to wrzucic parę złotych do puszki , ale tego nie zrobiłem , i może tego tylko żałuje .
Nie zrobiłem kurwa nic
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
erde
Dołączył: 14 Cze 2009 Posty: 730
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:13, 10 Lut '10
Temat postu: |
|
|
ja też nie wrzucam do puchy, ale daję jak się spytają, a słyszałem różne historie i połowa pewnie zmyślona, wychodzę z założenia, że ja nie zbiednieję oni się nie wzbogacą. Co dam innym to później do mnie wróci, więc jakby nie patrzeć obierając taką postawę można to traktować jako egoistyczne podejście. A do takiej postawy zachęcają różni trenerzy samodoskonalenia i przedsiębiorczości. Tylko nie każdy wierzy w to, że jeśli będzie dobry dzisiaj to mu się odpłacą inni za jakiś czas. Ważne by dając innym sprawiało nam to przyjemność i nie to że ty masz i dałeś temu który był na Twojej łasce, ale to, ze zamiast kupić 2 piwa czy fajki, albo jakąś niepotrzebną rzecz dałeś to komuś innemu (a to czy przechleje czy przeje to nie Twoja już sprawa).
Najbardziej mnie denerwują ludzie, którzy przechodzą obojętnie obok ludzi, którzy sprzedają krzyżówki by wspomóc chore dzieci... rzucając tekst "spieszę się" a wystarczy wziąć tylko nr konta i przelać chociażby po miesiącu.
Wyznaję zasadę, a raczej chciałbym, że powinno się dzielić tym czym się ma pod dostatkiem. Nic Twoje 2 złote dzisiaj nie da, ale jak będziesz za jakiś czas przy grubszej gotówce warto przeznaczyć więcej niż 2zł na jakieś cele charytatywne. Więc warto skupić się na zarabianiu kasy chociażby dla samego faktu pomagania, jeżeli gromadzenie gotówki jest sprzeczne z Waszymi ideami.
Zarzuciłeś ludziom, że po wyjściu z kościoła nie pomogli facetowi, Ty również nie pomogłeś i potrafisz się do tego przyznać. Każdy może mieć złą sytuację. Ale zamiast przywoływać upadek kościoła. Warto by było podejść do księdza ze swojej parafii i powiedzieć mu, że jeśliby potrzebowali rąk do pracy przy akcji charytatywnej to nie ma problemu i możesz mu zasugerować, że masz jakiś plan na przeprowadzenie takiej akcji (koncert charytatywny, turniej sportowy). Jeżeli wtedy ksiądz by pierdolił coś pod nosem to możesz mu zarzucić obłudę.
Caritas rocznie na cele charytatywne przeznacza prawie 250 mln zł więc nie jest tak źle.
Pomijam oczywiście to ile dostają z budżetu, ale to temat na inną dyskusję
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
jabba
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 1186
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:20, 10 Lut '10
Temat postu: |
|
|
Facet po prostu robi lepszy biznes
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,M.....;_ticrsn=3
jak byście nie wiedzieli to fundacje w dzisiejszej europie to żyła złota.
vide owsiak.
Kod: | [b]Uzyskane środki Rabeder zainwestuje w założoną przez siebie kilka miesięcy temu organizację non profit MyMicroCredit.[/b] |
nazwa fundacji wskazuje że gość inwestuje w lichwę. Ale owce i barany są pod wrażeniem!!!
_________________ http://republika.pl/blog_fa_550912/991430/sz/zwoliludu.gif
________________________________
A na drzewach zamiast liści wisieć będą komuniści
i LEWACY
Raz sierpem raz młotem w czerwoną hołotę
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Norbi
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 694
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:32, 10 Lut '10
Temat postu: |
|
|
@Ordel
Każdego, kto nie ma klap na oczach dopada frustracja na widok niezawinionej biedy.
Czasem wstydzę się że mam co jeść.
Kurwica mnie jednak bierze, jak widzę psychozę Euro2012, Rosomaki dla Afganistanu czy miliony na promocję Unii.
Myślę wtedy że jeśli dam się wyruchać temu państwu to nikt mi nie pomoże.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
beezle
Dołączył: 14 Sty 2010 Posty: 522
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:08, 10 Lut '10
Temat postu: |
|
|
Witajcie,
Myślę, że tu jest chyba dobry przykład jak się dorobić i nic nie zrobić ... niestety (
http://di.com.pl/news/30272,1,0,Miliony_dotacji_i_Page_not_found.html
Cytat: | Miliony dotacji i... Page not found
Marcin Maj
W internecie nie ma blisko połowy serwisów i e-usług, które dostały dofinansowanie w ramach pierwszego naboru Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, działanie 8.1 z 2008 roku – głosi raport serwisu TwojaEuropa.pl. Na 226 projektów przeznaczono wtedy ponad 93 mln złotych.
Szczególne emocje budzi działanie 8.1 Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka - wspieranie działalności gospodarczej w dziedzinie gospodarki elektronicznej. Cieszy się ono dużym zainteresowaniem i teoretycznie w jego ramach dotacje na e-biznes powinny dostawać najlepsze projekty. W praktyce często wystarczało spełnić wymogi formalne i nierzadko liczyła się szybkość złożenia wniosku.
Redakcja serwisu TwojaEuropa.pl, aby ocenić skuteczność działania 8.1, postanowiła przeanalizować 100 projektów z najwyższą kwotą dofinansowania przyznaną w pierwszym naborze działania 8.1 (w roku 2008). Specjalnie wybrano pierwszy nabór ze względu na największy staż projektów i możliwość prezentacji uzyskanych przez nie wyników. Raport powstał na podstawie danych z końca stycznia 2010 roku oraz listy umów o dofinansowanie opublikowanej przez PARP.
Okazało się, że blisko połowa przeanalizowanych projektów nadal nie ujrzała światła dziennego, części nie można było nawet odnaleźć przez wyszukiwarkę Google.
Wiele ocenianych projektów opiewało na kwoty powyżej 500 tys. zł. Wydaje się, że przy takich funduszach można wynająć agencję interaktywną z wyższej półki lub zatrudnić sztab programistów, grafików i testerów. Po roku działalności można spodziewać się przynajmniej wersji beta projektów, ale tych jeszcze nie ma.
Nie działały głównie serwisy na największe kwoty dofinansowania - aż 14 serwisów spośród pierwszych 25 z najwyższą dotacją miało zaślepki graficzne lub brak strony (56%). Spośród serwisów za mniejsze kwoty dofinansowania kilka już osiągnęło lepsze wyniki. Być może stanowi to potwierdzenie tezy, że im mniej środków ma się do dyspozycji, tym ostrożniej się je rozdziela.
Według Alexa Rank żaden z ocenionych nowych serwisów nie zdobył jeszcze dużej popularności. Może to świadczyć o tym, że beneficjenci pierwszy rok projektu poświęcili na rozwój i dopiero w 2010 rozpoczną promocję. Aby zdobyć klientów i osiągnąć zakładane wskaźniki, serwisy powinny już zacząć działać (maksymalny możliwy okres realizacji projektu wynosi dwa lata).
Serwis TwojaEuropa.pl przypomina, że we wrześniu 2008 roku o działaniu 8.1 nie było jeszcze głośno, ale zainteresowanie pozyskaniem dotacji na e-biznes było bardzo duże. Małe i średnie firmy złożyły aż 449 projektów z pomysłami na elektroniczne usługi na łączną kwotę dofinansowania 193.011.048,14 PLN. Kwota okazała się bardzo wysoka, zwłaszcza że PARP przeznaczył do podziału tylko niecałe 127 mln PLN.
Ostatecznie dotację pozyskało 226 projektów na łączną kwotę dofinansowania 93.956.790,21 PLN. Wydawać by się zatem mogło, że wsparcie otrzymały tylko perfekcyjnie przygotowane projekty, które powinny już podbijać internet. Są powody by sądzić, że nie będzie to podbój najwyższej klasy. Prawdopodobnie zdaje sobie z tego sprawę Państwowa Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, która wprowadziła pod koniec 2009 roku zmiany w dotacjach 8.1.
Warto w całości przeczytać raport dostępny w TwojaEuropa.pl. Znajdziemy w nim m.in. szczegółową ocenę dotowanych projektów. |
Faktycznie, jeśli po dwóch latach nie ma żadnego śladu to chyba sprawa do prokuratury. Smutne .
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Karkołomny
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 386
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:15, 11 Lut '10
Temat postu: |
|
|
porfirij napisał: | szacun wielki ale za pół roku okaże się że będzie tych milionów żałować. prawda jest taka że lepiej być nieszczęśliwym i bogatym niż nieszczęśliwym i biednym. znam osoby którym bogactwo szczęścia nie dało ale nie znam ani jednej której bieda szczęście dała... |
Jak zwykle zasada "złotego środka" wydaje się tu rozwiązaniem. Facet być może myśli racjonalnie - po co ma ponosić koszta na utrzymanie willi, jachtów czy prywatnych samolotów? To są spore koszta. Są ludzie, którzy lubią tę całą otoczkę i blichtr. Być może jemu na tym nie zależy?
Mój znajomy z Niemiec ma kolegę lekarza, specjalistę wysokiej klasy, który doskonale zarabia. Co 2 lata kupuje nowy model Mercedesa i trzyma go głównie w garażu a sam jeździ chyba już 8 letnim Golfem. Merca pokazuje kolegom lekarzom i prawnikom podczas spotkań towarzyskich, żeby wiedzieli, że go stać. Do pracy jeździ tym Golfem albo rowerem...A Merca ma bo tak po prostu wypada....
Część ludzi jest po prostu więźniami swojego środowiska i związanego z nim stylu życia. Nie każdy ma odwagę z tym zerwać.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
placebo
Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 317
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:20, 16 Lut '10
Temat postu: |
|
|
Jakoś zawsze mnie za serduszko łapie, gdy poznaję takie bezinteresowne, altruistyczne i ludzkie zachowanie. Jednak nie daje mi spokoju, to że ten Karl wpompuje swoją kasę w swoją fundację. Na dodatek czas na rachunek sumienia też wybrał dobry, wiadomo przed kryzysem lepiej pozbyć się środków trwałych. Poza tym zastanawia mnie, czy aby tak łatwo chciał by się pozbyć majątku, wiedząc co to znaczy jeb*ć całe życie i teraz świadomie do tego powracać. Podsumowując, to ja nigdy nie słyszałem o oficjalnych bilansach fundacji, ale wiem, że heroiną cała Ameryka stoi, a 20 wiosek niewolników w Amazonii to dobra inwestycja w dobie kryzysu.
Carlos Rabederos, południowo amerykańska receptura, niemieckie wykonanie.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|