oszustwo unijnych dotacji

GrzegorzP

Pewnie już wiele słów na ten temat powiedziano, więc ja dorzucę swoje.
Ostatnio jako przedsiębiorca pomyślałem o dotacji na rozwój nowego pomysłu w mojej jednoosobowej "firmie".
Zacząłem się więc rozglądać. Pomyślałem, że może w moim mieście uzyskam jakąś pomoc w urzędzie miasta, itp. Znalazłem jakiś oddział utworzony przez urząd miasta, który jak pisało na stronie miał pomagać nowym firmom i przedsiębiorcom w rozwoju.
Ok, idę, wchodzę do biura. Ładna sala kilkanaście stanowisk z nowymi komputerami. Jak było napisane na ich stronie to po to, aby każdy mógł sobie przyjść i poszukać za darmo informacji.
Pani biuralistka na pytanie o dotacje, itp odpowiada cały czas mętnie, że to najlepiej trzeba samemu poszukać, albo że za dwa miesiące mają przyjechać jacyś ludzie z wykładami. Itd. zupełna nędza informacyjna. Dowiedziałem się jednego, że ktoś z moich podatków dostał posadę i siedzi sobie w cichym biurze i dłubie w zębach. BARIERA. ZA MOJĄ KRAWICĘ.

Szukam więc w internecie. Na stronach różnych urzędów, które znajduje jest pełno jakiś bzdurnych informacji pisanych jakby grypsem. O osiach, priorytetach, planach, szkoleniach, itp. Zero informacji co trzeba zrobić, krok po kroku, łopatologicznie.

Tak, łopatologicznie, bo ja znam się na swojej działce i nie mogę poświęcić pół roku na szkolenia, czytanie, rozgryzanie, próby pisania biznes planów, itp. BARIERA. Postawiona ZA MOJĄ KRAWICĘ.

Pojawia się więc w łepetynie wniosek: Musisz zapłacić specjaliście. A więc czytam i co wynika z różnych ofert? Przyjdź, zapłać kilka tysięcy i miej nadzieję, że dostaniesz dotację, bo gwarancji nie dajemy. BARIERA. Dotacje są dla bogatych, którzy już mają kapitał i których stać na wynajęcie prawników i które grają o wysokie dotacje.

Podsumowanie:
Stworzono system dotacji unijnych jako narzędzie przesuwania kapitału z kieszeni biedoty i klasy średniej, wolnych przedsiębiorców, itp małych podmiotów, w kieszeń bogatej klasy. Jest to zwykła piramida finansowa. Bezczelna hohsztaplerka.

Bo to działa tak, że jak biorą moje pieniądze w postaci zusu, dochodowego, vatu, citu, sritu i pierdzitu, to się nikt nie pyta, czy jestem dość inteligentny, żeby zrozumieć zasady przepływu pieniędzy w państwie i w uni. Po prostu biorą, a jak nie dasz to w łeb.

A potem mówią: Patrzcie jaki wspaniały kawałek tortu: Dotacje - każdy może skorzystać i niech się rozmnaża w biznesie w imię pańskie.
Tylko nie mówią jednego. Że ten kawałek tortu jest postawiony bardzo wysoko na najwyższej półce, żebyś samemu nie mógł dosięgnąć. Po prostu nie dla psa kiełbasa. BARIERA.

Tak więc biorą ode mnie tysiąc złotych i mówią, że w zamian można dostać więcej. Co to za matematyka?
Z tysiąca wszyscy biurokraci na poszczególnych szczeblach urywają po parę złotych, aż w końcu zostaje z tego może połowa. Na koniec ta połowa jest dla mnie tak po prostu nieosiągalna. Jeśli pośrednikom się zachce, to wezmą znowu swoje i może łaskawie z mojego tysiąca dadzą mi stówę na otarcie łez, a na dodatek, jeśli się co do grosza nie rozliczę to zabiorą wszystko z powrotem z odsetkami.

Fuck, fuck fuck!

Sorry ludzie, ale musiałem tak napisać!

Rep

To jest uklad sprzyjajacy korupcji lub nawet gorzej.
Jak nie wiesz to musisz szukac wtyki. Specjalistow, lapuwy.
Jak bedziesz sam probowal to musisz byc przygotowany na to ze beda problemy i uchybienia formalne, papiery beda ginac itd.

Dlatego podoba mi sie wizja UPR.

Panstwo nie zabiera i nie mami zludzeniami ze cos da.
Skupia sie wtedy czlowiek na tym co powinien.

forrest_

Dobrze napisane, ot to nasza biurokratyczna Polska.
Po paniach siedzących w państwowych biurach nie ma się czego spodziewać.
Prawdopodobnie większość z nich zajmuje stanowiska nie posiadając odpowiednich kwalifikacji.
Na pocieszenie:
http://www.bierzdotacje.pl/
_________________
13:13 13.09.1979 Caulbearer Smile

Unos nacen con estrella y otros nacen estrellados
******* Ad astra per aspera ******
.............! Semper paratus !.............

Al Kohol

hehe jest dokladnie tak jak napisales Grzegorz. faktycznie zdobyc jakas praktyczna informacje graniczy z cudem. same ogolniki, jakies blablanie. tez sie za to zabieralem - uczucie jakbys przypieprzyl glowa w mur Very Happy

tyle ze ja myslalem ze to ja taki cienki jestem, a nie ze to tak zostalo skonstruowane celowo Smile

pewnie nie ja jeden. ale powiem wam ze naprawde napawa mnie ogromnym podziwem tak precyzyjne sterowanie bydlem. przeciez wiekszosc z osob zaangazowanych np. w te dotacje po stronie unii robi to zupelnie automatycznie, nie zastanawiajac sie nad sensem i skutecznoscia tego wszystkiego. ciekawi mnie jak wielkie jest faktyczne cialo kierownicze ktore za tym stoi.

Volv

Mam podobną sytuację. Też w planach rozpoczęcie własnej działalności. W styczniu mi powiedziano, żebym poczekał na początek lutego. Wtedy miały wejść szczegóły na temat nowych dotacji, które miały wynosić ok. 17 tys. zł. Przychodzę w uzgodnionym terminie i co się okazuje? Dotacje zostają wstrzymane na czas nieokreślony. Podobno z powodu kryzysu.
Do cholery co człowiek ma robić w takim wypadku? Roboty w UP nie ma, kolejki kilkudziesięcio-osobowe. Dotacji nie ma. Z zasiłku wegetować? Wolne żarty.
_________________
Więcej zrozumiesz patrząc oczami zamkniętymi. Więcej dostrzeżesz, mając otwarty umysł.

Voltar

z tymi biurokratami to się zgadzam, ale to ni e tylko problem unii ale całej organizacji społeczeństwa, wystarczy przejść się do jakiegokolwiek urzędu...

chcecie konkretów?

w woj. śląskim na stronce http://www.scp-slask.pl/ logujecie się po prawej we wniosku aplikacyjnym przedsiębiorcy i po wpisaniu danych firmy i zalogowaniu do interesującego nas projektu (1.1 mikro firmy) musimy przygotować "bzdurny" biznesplan. Do tego cała masa innych dokumentów a potem czekanie czy nasz wniosek przejdzie z grona 900 innych.

nie trzeba specjalisty do napisania wniosku a wszelkie informacje powinny być dostępne bezpłatnie, jeśli ktoś od was chce 9 tysiaków za napisanie wniosku - wywalcie go za drzwi bo na 90% te pieniądze stracicie

jak chcecie uzyskać pomoc to najlepiej udać się o do punktów konsultacyjnych (prowadzonych przez fachowców a nie idiotów na stażu) albo do izb gospodarczych choć tam bywa różnie

zapomniałeś wspomnieć jeszcze o jednym problemie, albo o dwóch:

dotacja wynosi maks. 55 % inwestycji a firma musi najpierw wyłożyć całość ze środków własnych, tylko jak ktoś ma kasę to po co mu dotacja?

no i wreszcie dotacje "unijne" finansowane z naszych składek unijnych (75% efrr/efs) + 25 % wkładu własnego budżetu państwa; składki wpłacamy bezzwrotnie, fundusze unijne podlegają kontroli i ew. zwrotowi

nanook

Z tymi dotacjami to jest niestety nieciekawie. Jeszcze do niedawna (nie wiem jak jest teraz) mozna bylo na palcach jednej reki policzyc osoby profesjonalnie przygotowane do szkolenia samorzadow i firm zainteresowanych pisaniem projektow. Moj znajomy jest jedna zn nich. Urzedy gmin, przediebiorcy placili duze pieniadze za takie szkolenia. Dobrze napisany projekt niemal zawsze dostaje jakies pieniadze. Ale trzeba niestety znac szczegoly dzialania tego systemu.
Ten znajomy od roku prowadzi zajecia na politechnice z zakresu pisania projektow. Okazuje sie bowiem, ze nie ma kadry naukowej ktora moglaby poprowadzic takie wyklady.
W tej chwili w TVP3 lecial cykliczny program o pisaniu projektow o dofinansowania. Program nazywal sie "Stefa pisze projekt". Szukalem ale nie doszukalem sie archwilanych odcinkow, a slyszalem ze sa w sieci.

Wlasnie uswiadomilem sobie jak beznadziejnie to wyglada... Jest jakis jeden program w tv, jakies szkolenia... Przeciez to tak odlegle dla zwyklego czlowieka, ze az nieosiagalne.

A tych pieniedzy zapewne nie przyznaja bezwarunkowo...
Prawda jest taka, ze ktos nastawiony na wyciaganie kasy bedzie szukal roznych okazji (np. Kosciol) w postaci sadów orzechowych (np. Piskorski), a inny nastawiony na rozwoj bedzie musial sporo zainwestowac zarowno czasu jak i pieniedzy zeby dostac pomoc. A pozniej jeszcze wiecej pracy zeby sie utrzymac z dzialanoscia zgodnie z warunkami przyznania dotacji.

Kiedy mowi sie o kilkuprocentowym wykorzystaniu puli pieniedzy z UE, oczywiscie to nie przypadek ze tak jest. Nikt nam nic nie da za darmo. Wniosek jest jeden - chcesz dostac pieniadze, musisz przebic sie przez system skonstruowany dla blokowania szarej masy przed tymi pieniedzmi.

respondent

Właśnie wczoraj dostałem zwrotną odpowiedz w kwestii dofinansowania działalności dla jednoosobowej firmy.W tv był program dotyczący wspomnianych kwestii i wspomniano w nim jakie to cudowne rozwiązanie ...

Szanowny Panie,

Dla rozpoczynających przygodę z własną firmą jest przeznaczone działanie 6.2 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki - "Wsparcie oraz promocja przedsiębiorczości i samozatrudnienia". Maksymalna kwota, jaką można dostać korzystając z tego działania to 40 tys. zł, lub 20 tys. zł w przypadku spółdzielni lub spółdzielni socjalnej. Szanse na przyznanie dotacji rosną, gdy wniosek składa osoba która nie ukończyła 25. roku życia, bądź skończyła 45 lat, przez ostatni rok nie prowadziła działalności gospodarczej a także osoba niepełnosprawna. Laughing

Złożone wnioski będą oceniane przez urzędy pracy. W ramach tego działania możliwe jest otrzymanie wsparcia zarówno na inwestycje, jak i w formie doradztwa oraz szkoleń, które będą pomocne przy założeniu i prowadzeniu firmy.

O wszystkie szczegóły należy dowiadywać się w Wojewódzkim Urzędzie Pracy, ponieważ jest to instytucja odpowiedzialna za wdrażanie tego działania. Życząc powodzenia, pozdrawiam

Justyna Kunicka

Zespół Projektu AlterPraca.pl

Specjalista ds. pozyskiwania funduszy pomocowych

Pionu Edukacji i Szkoleń
"

pierdu pierdu... Evil or Very Mad

życzmy sobie powodzenia panie i panowie

"
_________________
„Największe prawdy są zarazem najprostsze - tak też jest z największymi ludźmi”

Schlesier

Mój znajomy ubiegał się do dotację unijną dla swojego przedsiębiorstwa. Gigantyczna biurokracja nie była wcale największym problemem do przezwyciężenia. Jeżeli już ten wniosek napisany w niesamowitym trudzie zostanie zaakceptowany, to pojawia się kwestia sfinansowania projektu. Bo polegało to na tym, że beneficjent sam najpierw wykłada kasę na projekt, a potem czeka po zaakceptowaniu sprawozdania z realizacji przedsięwzięcia na jej zwrot. To znaczy, że musiał by wziąć najpierw kredyt z banku na ponad 100 tysięcy złotych (bo takimi pieniędzmi nie dysponował), potem zapłacić odsetki od niego oraz 22 % podatku VAT od dotacji. Więc koniec końców rozgoryczony takimi warunkami zrezygnował. W podobny sposób skończyła się przygoda z unijnymi dotacjami dla tysięcy drobnych przedsiębiorców. Wniosek jest taki, że te fundusze są dla bogatych przedsiębiorstw, które stać na opłacenie specjalistycznej firmy, która się tym zajmuje ( z reguły biorą 10 % od wartości dofinansowania ).

Glopez

Popatrzcie na to z innej strony.

Gdyby łatwo byłoby dostać dotację to dostałoby ją wiele osób, pewnie nawet zbyt wiele. Ogólnie przedsiębiorcy wypowiadają się tak, że polska biurokracja eliminuje część konkurencji w przedbiegach, a każdy przecież żyje w tych samych warunkach. Dotacje można otrzymać - znam osoby które otrzymały, znam również osoby które żyją z tego, że pomagają takie dotacje uzyskać.

Nie twierdzę, jak zresztą większość osób zainteresowanych tym tematem, że dotacje to dobry pomysł, bo większość, zdecydowana większość jest wykorzystywana co najmniej nieefektywnie. Poza tym, żeby ktoś znalazł, to ktoś wcześniej musi zgubić Wink

.

Ale podstawowy fakt jest taki, że biurokracja dotyczy każdego - pokonanie jej to taki pierwszy sprawdzian dla przedsiębiorcy. A później przecież wcale nie jest łatwiej.
_________________
"Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa"

Voltar

hiob napisał:

Szanse na przyznanie dotacji rosną, gdy wniosek składa osoba która nie ukończyła 25. roku życia, bądź skończyła 45 lat, przez ostatni rok nie prowadziła działalności gospodarczej a także osoba niepełnosprawna. Laughing

Złożone wnioski będą oceniane przez urzędy pracy.

napisz tej kobiecie, że napisała ci brednie, bo 1) projekty 6.2 udzielają instytucje, które wygrały konkurs w wojewódzkich urzędach pracy, a nie pup-y 2) każdy tak projekt ma inne grupy docelowe - w jednej instytucji sa to kobiety, w innej osoby pow. 45 rr. w jeszcze innej będą wszyscy jak leci

astrit

co do tego że kazdym projektem zajmuje sie inna instytucja np. rózne agencje rozwoju regionalnego itp biura to sie zgodze natomiast w momencie gdy np. na 500 kandydatur zostanie wyłowionych załóżmy 25 do otrzymania dotacji ( bo mają rzekomo Wink

najlepiej napisane wnioski , które rzekomo są punktowane na podstawie jakiejs tam hierarchii :0 )to w wyniku tego szczęśliwcy ci są póżniej już dofinansowywani i monitorowani przez następny rok przez odpowiednie Urzędy Pracy (powiatowe lub wojewódzkie) w zależnosci który się tym projektem zajmuje. wniosek jest taki projekt - agencje i instytucje które od strony biurokratycznrej tym kierują, a PUP-y i WUP-y dotacje i monitoring wybranych...powodzenia życzę ...spbie i innym w roku 2009 Smile

)

prostynick

Ja też dużo myślałem o tych dotacjach i otworzeniu swojej firmy, ale poddałem się z powodu ryzyka... A co do dotacji to znam kilka dobrze prosperujących firm w Krakowie i to te DOBRZE PROSPERUJĄCE firmy dostają co chwilę przerózne dotacje. Zamiast dać ludziom na start to te pieniądze są tak naprawdę dla tych co mają pieniądze... Firmy które mają pieniądze, mają oczywiście ludzi które zmagają się z tymi urzędami, biurokracją itp., a zwykły człowiek żeby otrzymać pieniądze musi poopłacać pewne osoby żeby chociaż wiedzieć co robić odnośnie otrzymania dotacji, z informatorów nic się nie dowie oprócz tego, że dotacje i szkolenia czekają...

Voltar

w 6.2 nie ma ryzyka bo 1. nie ma wkładu własnego (ale w niektórych województwach niestety jest) 2. przez sześć miesięcy wypłacane jest wsparcie pomostowe na pokrycie zusów 1100 zł/mc, więc te 6600 zł spokojnie pozwoli ci przetrwać 12 m-cy na opłaty, wszystko zalezy co chcesz robić

wyobraź sobie teraz w jakie ryzyko się pakujesz otwierając firmę wyłącznie ze środków własnych

to co mi sie nie podoba to pasożytowanie na tych dotacjach przez róznorakie firmy szkoleniowe i doradcze, tacy doradcy robią największy biznes (godzinka konsultacji jakieś 150 zl brutto)

astrit

bede walczyc o te dotacje i to nie tylko dla siebie ale też dla stowarzyszenia...w marcu to wam powiem jak było a ja jak chcę to mam...no chyba że mnie coś mi mówi że nie ma sensu się pchać to odpuszczam.
a ważne jest tez na ile oryginalny projekt prosperowania jest twojej firmy a jak to przedstawisz to już zależy od Ciebie Smile

Adam Polo

dzisiaj o dotacjach unijnych w Trójce, "za a nawet przeciw". No i prawie wszyscy są za "rozdawaniem" kasy Smile

.
http://www.polskieradio.pl/9/Audycja/7511
_________________
"Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"

The Mike

Adam Polo napisał:

dzisiaj o dotacjach unijnych w Trójce, "za a nawet przeciw". No i prawie wszyscy są za "rozdawaniem" kasy Smile

.
http://www.polskieradio.pl/9/Audycja/7511

Dziwisz się? U mnie w mieście gdy urząd "pracy" (od 7 do 15 Wink

) rozdawał pieniądze na rozpoczęcie działalności to były prawdziwe jaja. Ciekaw jestem ilu "przedsiębiorców" zostało na placu boju a ilu sobie po prostu te pieniązki zdefraudowało? 18 tys, 40 tys. To śmieszne dotacje pełne pokurwionych urzedniczych paradoksów. Np. od złożenia wniosku do chwili rozpatrzenia, czyli często ok 6 miesięcy, nie można było ani podjąć legalnej pracy, ani zarejestrować firmy i działać. Czyli swoją logiką urzedasy zmuszały przyszłego "przedsiębiorcę" do przejścia do szarej strefy, by nie zdechłz głodu. Bo chyba przez pół roku nie żył z oszczędności Laughing

. Takich kwiatków jest w chuj, jak choćby kryteria ocen KOMPLETNIE nie przystające do oceny perspektywicznego zysku biznesu, ba perspektywy przetrwania! Ocenia się natomiast samego kandydata, kim jest, jak dłgo jest bezrobotny, jaka ma płeć i inne urzędaskie kurwa widzimisię.

Ta kasa to inna baja w porównaniu z "prawdziwymi" dotacjami, często milionowymi. Znam ludzi, z resztą to moi klienci nie wdając się w szczegóły, którzy byli zmuszeni kupować rzeczy, które im nie były do niczego potrzebne, ale dobrze uzpełniały wniosek. Jaką kase trzepią pośrednicy, którzy przygotowują i prowadzą wnioski, to bajka.

AQuatro

To normalne, że poprzeczka ustawiona jest odpowiednio wysoko.
Nie mogą wszyscy prowadzić firm, muszą pozostać jeszcze ci na samym dole,
którzy będą w tych firmach ciężko pracować!!

Przykładowo, poprzeczka nie jest ustawiona wysoko w sprawie stypendiów dla biednych rodzin, w sprawie dopłat do paliwa dla rolników, itd. Wystarczy przyjść, wypełnić prosty wniosek, przynieść faktury i kasa do ręki.
Jeżeli gra się toczy o większe pieniądze, to niestety, słaby nie da rady a na pewno nie da rady nie dzieląc się z innymi.
Oczywiście nie zmienia to faktu, że te całe stypendia i dopłaty, to syf służący zniewoleniu społeczeństwa i wyuczenia w nim niewolniczego odruchu, że gdy sypią ziarno należy zbierać.

Syf tego systemu polega na tym, że z jednej strony człowiek nie chce się upodlić i poniżyć do brania od Państwa stypendium czy dopłaty, która i tak pochodzi lub będzie pochodzić z jego pieniędzy, każdy ma swój honor i nie jest przecież żebrakiem
Ale z drugiej strony jak nie weźmie, to zostanie wykluczony przez konkurencję, która weźmie i będzie miał po prostu w życiu trudniej, może nawet odstawać w tyle za innymi.

Co do urzędników, to za bardzo nie można mieć do nich pretensji. Funkcjonują prawie na ostatnim etapie tego łańcucha pokarmowego. Nie jest ich wcale za dużo w stosunku do tego, co się im daje do roboty.
Za dużo jest tylko bzdur, którymi muszą się zajmować typu sprawozdania, dokumentacje, raporty, i inne bzdety, które pociągają za sobą godziny czasu, tony problemów, i masę wydatków, co jest wszystkim na rękę.
Odgórnie tworzone prawo jest po prostu tak chore, że daje urzędnikom takie zadania. Daje im również prawo tworzenia swoich lokalnych uchwał i metod postępowania, co powoduje, że każdy chcąc się utrzymać na stołku będzie stwarzał pozory, że jego stanowisko jest potrzebne.
A mając jeszcze do tego troszeczkę władzy i podwładnych, będzie tworzył te pozory angażując tych podwładnych i dając im zajęcie usprawiedliwiając tym samym siebie - tzn. nie biorę pieniędzy za darmo.

I na tej właśnie zasadzie działają różne instytuty badań opinii, instytuty meteorologiczne, czy chociażby Giodo, które chroni naszych danych osobowych. Chociaż z giodo, to jest jeszcze tak, że jest to doskonała instytucja do ochrony przestępców. Bo tak naprawdę, to nasze dane osobowe musimy ujawnić każdemu, od policjanta począwszy, przez urzędnika, po sprzedawcę w sklepie, gdy chcemy kupić np. alkohol. Więc to nie nasze dane są chronione. Chronione są dane przestępców. Ale to na inny temat. W każdym razie, takie giodo, które teoretycznie chroni naszych danych, będzie robiło wszystko, żeby się na tych stołkach utrzymać i będzie zmuszać podległe organy do wykonywania różnych czynności, co w efekcie będzie można przedstawić jako dowód na ich "działanie".

Analogicznie z wszelkimi dotacjami unijnymi. Wy nie możecie dostać dotacji na otworzenie firmy, ale za to inni dostają dotację na rozpowszechnianie programu "Jak bezpiecznie przejść przez jezdnię" lub "uchroń się przeciwko boleriozie - nie wchodź do lasu"
Tego typu debilnych projektów unijnych jest co nie miara. Wszystkie mają za zadanie tylko edukowanie społeczeństwa, a polega to tylko na wydrukowaniu tysięcy plakatów, z których połowa od razu ląduje w śmieciach, a druga połowa ląduje tam po kilku tygodniach.

No ale tak to już w tym kraju jest. Na szczęście wszytko dąży do rychłego upadku. Szara strefa rządzi!
_________________
Zobacz też tutaj

Tańcząca

Ponadczasowa polska rzeczywistość Very Happy

WZBG

Tańcząca napisał:

Ponadczasowa polska rzeczywistość Very Happy

Sprawę załatwia zmiana pieniędzy na jednostki procentowe, czyli coś co wycenia i jest jednocześnie tym co jest wyceniane Smile

100 % możliwości wypieku 1 bochenka po wypieku jest tym bochenkiem Smile