Idę na wybory - ale nie za nic

Karkołomny

Taki mi pomysł przyszedł do głowy - skoro już (ewentualnie) mam iść w przyszłości na wybory i wybierać między niedoukiem a chamem lub między nawiedzonym a przymułem to chciałbym z tego tytułu mieć jakąś korzyść. Mogę oczywiście napisać na karcie do głosowania co mi po głowie chodzi ale czy ktoś to przeczyta?
Może więc oficjalnie i po prostu sprzedać swój głos komukolwiek? Bo jaka to różnica skoro i tak nic to nie zmieni? Taka wyborcza prostytucja... Ile jest wart głos zwykłego człowieka? Jak myślicie?

Rusty

Kiedyś sprzedawali po 20zł...

Sikorski

Jak będą płacić po 20zł to na wybory przyjdą wszelkiej maści żule i mendy, żeby mieć na wino. W sumie sam jestem ciekaw wyniku takich wyborów. Laughing

Ordel

Karkołomny jesteś żywym przykładem , na to że każdego można kupic . Stawki są różne . Jeden weźmie dwie dychy inny posadę w ratuszu , jeszcze inny najnowszy model lalki dmuchanej czy tam dzojstik do kompa Smile

- wachlarz wyboru nieograniczony .
Wszyscy tacy jesteśmy Smile

A jeśli znajdzie się jakiś niezłomny , to wcześniej ma zejście - ze sceny - bo mu pikawa siadła od tego całego "gówna"
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

Ordel

.. jednak większośc ludzi "kupuje" sie za możliwośc wziecia udziału w show zwanym "demokracja" .
" to są najtańsze kurwy " Smile

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

Lestar

Nie można sprzedawać głosów wyborczych wg prawa.

Karkołomny

Nie można sprzedawać ustaw wg prawa.

Rusty

A państwo można sprzedać?

AQuatro

Lestar napisał:

Nie można sprzedawać głosów wyborczych wg prawa.

Zawsze można powiedzieć, że się zostało przymuszonym.
Moim zdaniem większa odpowiedzialność ciąży na kupującym głosy niż na sprzedającym.

Coś w tym stylu funkcjonuje w mniejszych miejscowościach. Niedoszli burmistrzowie, lub ich komitety, przepłacają taksówkarzy, rodzinę, znajomych i ci wożą do wyborów różnych starych dziadków, babcie i innych, którym to zwisa, nakłaniając do zagłosowania.

Zresztą, z drugiej strony, kandydat, który dba o dobro obywatela płacąc mu za głosowanie, jest chyba jednym z najlepszych kandydatów, jakich można sobie wyobrazić.
W mniejszych miejscowościach, tego typu praktyka może mieć sens, bo ilość wyborców, nie jest duża, a stawka na stołku burmistrza czy wójta, całkiem spora.
W sumie taka prostytucja, dobra postawa.
Dlaczego mam się poniżać albo pokazywać, że dałem się zmanipulować za darmo.
Zagłosuję jak mi zapłacicie,
Nie to nigdzie nie idę.

Adwokat Diabła

Już był taki jeden co kupił głosy po 100 mln starych zł na łebka. Tylko kurwa nie pamiętam, w jaki sposób wydałem tak szybko tą kasę Wink

Teraz kupuje się głosy na ładny wygląd i elokwencję(Kwaśniewski, Olechowski), rzekomą intelygęcję i lepsze zło(Tusk i całe PO i SLD) lub tradycję z dziada pradziada(strażaky), populizm (Lepper, PiSy, Giertychy) czyli na iluzję.
A lud ma ubaw i chodzi na wybory, bo (chciałoby się rzec tak trzeba)... sami nie wiedzą już biedni po co chodzą. To juz lepiej zagłosować w audiotele. Większa szansa na wygraną i nagroda jakby bardziej realniejsza.

Bou

Sikorski napisał:

Jak będą płacić po 20zł to na wybory przyjdą wszelkiej maści żule i mendy, żeby mieć na wino. W sumie sam jestem ciekaw wyniku takich wyborów. Laughing

tak tylko ze menele beda sprzedawac swoje glosy, a kto kupi? - tylko sztabowcy jednej lub drugiej opcji wiec nic sie nie zmieni

iaro

Kurwa no co za próżność. "Pójdę jak mi zapłacą" - to lepiej idź i demonstracyjnie podetrzyj sobie dupę kartą do głosowania, bylebyś tylko nie wrzucał jej do urny Laughing

. Rozumiem, że nie ma na kogo głosować, jako że wybór jest zazwyczaj pomiędzy kiłą i rzężączką, ale bez przesady. Zawsze można oddać głos nieważny, skreślony, z zakreślonymi dwiema kratkami, z narysowanym wielkim kutasem, ale ważne jest, żeby łaskawie ruszyć dupę z domu i wyrobić frekwencję. Jeżeli nie idziesz do głosowania, albo deklarujesz "pójdę, jak zapłacą", to oznacza, że masz totalnie w dupie sprawy swojego kraju - a naprawdę pójście raz na jakiś czas do komisji wyborczej nie jest wielkim wysiłkiem, nasi przodkowie musieli dla Polski robić znacznie więcej - my mamy dziś wygodę.

Poza tym, płacenie za oddanie głosu nie dość że byłoby kosztowne, to jeszcze prowadziłoby do patologii, jak odsprzedawanie głosów menelom, handel głosami itp.
_________________
Systemu nie można niszczyć, trzeba go reformować.

Adwokat Diabła

Cytat:

głosować, jako że wybór jest zazwyczaj pomiędzy kiłą i rzężączką, ale bez przesady. Zawsze można oddać głos nieważny, skreślony, z zakreślonymi dwiema kratkami, z narysowanym wielkim kutasem, ale ważne jest, żeby łaskawie ruszyć dupę z domu i wyrobić frekwencję.

A w jakim celu wyrobić tą frekwencję? Dając co poniektórym argument, że są wybrańcami narodu? Jak w sklepie sam ocet to wchodzę i pytam z nadzieją czy coś przywieźli czy daję sobie spokój? Nic się nie zmieni dopóki coś nie pierdolnie w tym kraju. A można zacząć od jednocyfrowej frekwencji w wyborach.

Karkołomny

iaro napisał:

Kurwa no co za próżność. "Pójdę jak mi zapłacą" - to lepiej idź i demonstracyjnie podetrzyj sobie dupę kartą do głosowania, bylebyś tylko nie wrzucał jej do urny Laughing

. Rozumiem, że nie ma na kogo głosować, jako że wybór jest zazwyczaj pomiędzy kiłą i rzężączką, ale bez przesady. Zawsze można oddać głos nieważny, skreślony, z zakreślonymi dwiema kratkami, z narysowanym wielkim kutasem, ale ważne jest, żeby łaskawie ruszyć dupę z domu i wyrobić frekwencję. Jeżeli nie idziesz do głosowania, albo deklarujesz "pójdę, jak zapłacą", to oznacza, że masz totalnie w dupie sprawy swojego kraju - a naprawdę pójście raz na jakiś czas do komisji wyborczej nie jest wielkim wysiłkiem, nasi przodkowie musieli dla Polski robić znacznie więcej - my mamy dziś wygodę.

Poza tym, płacenie za oddanie głosu nie dość że byłoby kosztowne, to jeszcze prowadziłoby do patologii, jak odsprzedawanie głosów menelom, handel głosami itp.

Tak, jestem próżny. Mój głos wyceniam co najmniej na jedną średnią miesięczną pensję krajową. Czy to dużo?

A wytłumacz mi dlaczego wysoka frekwencja jest dobra? Co ona daje? Bo mnie się wydaje, że skoro kandydują same szumowiny to im niższa frekwencja tym lepiej świadczy to o społeczeństwie.
Wg mnie powinno być tak, że poniżej 50% frekwencji wybory są nieważne.
Skoro ja idę na wybory i przy mojej pomocy te świnie są przy korycie to dlaczego ja nie mam mieć choćby małej części tego koryta?

Weź idź i załatw coś za darmo w jakimkolwiek urzędzie.... Zacznijmy i my obywatele się szanować. Ktoś kto nie ma szacunku dla siebie przez innych też nie będzie szanowany.
Świnie przy korycie śmieją się z nas i mają nas za frajerów...

ps. uderzanie w patriotyczną nutę nie wydaje mi się tu na miejscu bo nie idąc na przyszłe wybory uważam że robię więcej dobrego dla Polski niż idąc. Przepraszam - poszedłem i głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do UE i nie wstydzę się tego. To były jedyne wybory, na które warto było pójść za darmo.

slidexman

mysle ze lepiej zorganizowac bojkot wyborow

od kiedy moglem chodzilem na wybory i oddawalem glos
teraz mam to gleboko w dupie i niech nikt mi nie tlumaczy ze to moj obowiazek itd
bo jesli zaglosuje to inni wybiora za mnie
debili ktorymi latwo manipulowac jest wiecej wiec zawsze wybiora za mnie

a co do sprzedawania sie

kirdys jeden z pisarzy angielski na przyjeciu podszedl do jednej damy i zapytal szeptem
czy nie oddala by mu sie za milion funtow
na co ona zaczela robic maslane oczy i wogole sie usmiechac z zadowoleniem
po czym zapytal czy odda mu sie za jednego funta
wtedy dama sie oburzyla i powiedziala
no wie pan za kogo mnie pan uwarza?

na to koles
za kogo to juz ustalilismy
teraz sie targuje Smile

_________________
Otwarte Piramidy Finansowe

Karkołomny

slidexman napisał:

mysle ze lepiej zorganizowac bojkot wyborow

Popieram. Warto by zacząć tłumaczyć tym co nie rozumieją, że obecnie wybory nie mają znaczenia. Przypomnieć przedwyborcze obietnice wprowadzenia okręgów jednomandatowych....

mandarck

A Moim zdaniem z wyborów należałoby skorzystać. Znaleźć jakiegoś 7 w kolejce do stołka i rozreklamować go w internecie gdzie się da. Przekonać znajomych by przekonali znajomych itp. Szanse na powodzenie oczywiście marne ale tu chodzi o próbowanie a nie o rezultat(który może nas oczywiście zaskoczyć). Z tym że póki co widzę tylko trzy świńskie ryje a 7go w kolejce chyba jeszcze nie ma ; ).

O pradon. Jeszcze Tomasz Nałęcz – SdPl i PD i Jerzy Szmajdziński – SLD