|
Autor
|
Wiadomość |
waldeklena
Dołączył: 30 Paź 2007 Posty: 164
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:00, 02 Lis '07
Temat postu: Ksiądz Ernetti i jego chronowizor, a pan B. T. Spalding |
|
|
Ksiądz Ernetti i jego chronowizor
W wywiadzie udzielonym w 1972 r. pismu Domenica del Corriere włoski zakonnik ojciec Pellegrino Ernetti przyznał, że z grupą dwunastu fizyków zbudował urządzenie, dzięki któremu w laboratorium udało się odtworzyć zapis dźwiękowy głosów ludzi i wydarzeń z odległej przeszłości. Wkrótce po tym prasowym „przecieku" księdzu Ernettiemu nakazano milczenie, a wynalazek, który stał się ponoć przedmiotem zainteresowania wywiadów kilku państw, wzbudził tak wielkie kontrowersje (graniczące z paniką), że z obawy o reperkusje, jakie może spowodować dostanie się go w niepowołane ręce, postanowiono aparaturę zniszczyć. Czy jednak rzeczywiście tak się stało? W udzielonym niedawno wywiadzie pismu Terzomillenio inny duchowny, słynny ksiądz Francois Brune (autor bestsellerowej książki Zmarli mówią) nie tylko potwierdza, że chronowizor księdza Ernettiego rzeczywiście działał, lecz również ujawnia, iż ówczesny papież, Pius XII początkowo zezwolił ojcu Ernettiemu i jego naukowej grupie badawczej na kontynuowanie badań nad tym wynalazkiem i dopiero później, gdy uświadomiono sobie związane z tym niebezpieczeństwa (gdyby taka maszyna działała, nie mogłaby odtąd istnieć żadna tajemnica) nakazano jej demontaż. Wielu jednak wątpi czy nieżyjący od lat Ojciec Ernetti istotnie zabrał tajemnicę swojego odkrycia do grobu. Ksiądz Brune ogranicza się do stwierdzenia, że wszystkie dokumenty w tej sprawie zostały zarekwirowane przez Watykan.
a teraz fragment ksiazki B. T. Spalding Życie i nauka mistrzów Dalekiego Wschodu I i V
OBRAZ PRZESZŁYCH WYDARZEŃ
Od cieni rzucanych przez Himalaje, do wielkich obszarów pustyni Gobi, od Nowego Yorku do Ameryki Środkowej i Południowej, od San Francisco do Filipin, Alaski i Kanady przychodzą te przeżycia, odkrycia i rewelacje naszej pracy badawczej.
Dokonywaliśmy tej pracy przez ponad 40 lat, najpierw tłumacząc dokumenty, znalezione na Gobi, w Tybecie i w Indiach; z czasem się ona rozwinęła i powstał zespół około 26 zainteresowanych i biorących w niej udział osób. Uczeni zaczynają się poważnie liczyć z nami; istotnie już przed dwoma laty wierzyli oni, że z naszym nowym aparatem fotograficznym i z tzw. robieniem przez nas zdjęć przeszłych wydarzeń będziemy zdolni się cofnąć przynajmniej o milion lat, ukazując ówczesne cywilizacje. Może się to wydawać dość osobliwe, że możemy wglądać w przeszłość i chwytać obrazy wydarzeń sprzed tysięcy, tysięcy lat W tej sprawie już dużo zrobiono. Mogliśmy rozpocząć tę pracę dzięki pomocy doktora Steinmetza. Ja sam pracowałem z nim przez cały ten czas Jaki z nim przebywałem; mówił on tak: „Zbudujemy aparat, który wejdzie w przeszłość i pochwyci każde dawne wydarzenie, jeśli zechcecie". Poszedł on dalej, nakreślili opracował plany takiego aparatu, a my kontynuowaliśmy tę pracę i dzisiaj możemy zdecydowanie powiedzieć, że potrafimy wkroczyć w przeszłoś^ i uchwycić każde minione zdarzenie. Naturalnie, to byłoby zbyt uciążliwe, lecz my wybieramy przeszłe wypadki i uczeni dopuszczają obecnie, i w pełni wierzą, że dojdziemy do przeszłych faktów zaistniałych w ciągu miliona lat Nasze początkowe doświadczenie z pierwszym aparatem zainicjował dr Steinmetz. Pracowaliśmy wspólnie około 9 lat i twierdził on zawsze, że będziemy mogli się cofnąć w przeszłość i pochwycić wszystko, co się rzeczywiście rozegrało, pokazać ubiegłe cywilizacje i ich działania.
Nasze pierwsze doświadczenie dotyczyło inauguracyjnego przemówienia George'a Washingtona. Nastąpiło ono w Nowym Yorku, w sali zwanej obecnie Federal Hall. W tym obrazie łatwo rozróżnić każdego z dygnitarzy, którzy byli na podium razem z Georgem Washingtonem, chodzącym tam i z powrotem przed grupą ludzi, i przemawiającym. W owym czasie nie było żadnego zdjęcia uczestników tego przemówienia ani nikogo z tej grupy. Robione były malowidła, ale nie fotografie.
Obecnie mamy aktualne zdjęcie z pochwyconym na taśmie dźwiękowej głosem G. Washingtona. Przez pewien czas wszyscy zarzucali nam fałszerstwo, twierdząc, że zrobiliśmy film, lecz teraz można to zademonstrować w regularnym mechanizmie ruchomych obrazów.
Następnie przeszliśmy od tego do Kazania na Górze. Wiemy teraz, że Jezus jako człowiek, nie różnił się od nas. Mamy pełną historię życia tej rodziny sprzed ponad 2000 lat i wiemy, że to dobrze założona rodzina, że Jezus był człowiekiem wywierającym wielki wpływ, o bardzo zdecydowanym charakterze. Wzrost jego wynosił 6 stóp i 2 cale, (tj. ca 188 cm), a gdy stał w tłumie sami byście go wskazali i powiedzieli: „Tu stoi człowiek, który dokona wielkiego dzieła". I dokonał. Historia oddaje te rzeczy dzisiaj tak, że cofamy się do tego dramatu i chwytamy słowa absolutne. Byliśmy bardzo zainteresowani jego życiem i przeszliśmy przez cały jego bieg. Nie tylko to, ale szukaliśmy tego człowieka przez szereg lat i dziś wiemy, że on nigdy nie przeszedł przez śmierć.
Jezus z Nazaretu nigdy nie rościł sobie prawa do niczego więcej niż to, co może zrobić zwykły człowiek. To wiemy na pewno. Nie tylko to – on nam powiedział, że Śmierć była przezwyciężona.
Kazanie na Górze przetrwało wieki jako tekst duchowego mistrza. W naszych czasach ludzie oceniają je tak samo, szanując nawet więcej, zaczynają rozumieć jego przesłanie i stosują je w życiu.
Dzisiaj możemy pokazać na fotografii, że nikt niczego nie przyniósł Jezusowi, tylko się zjawił mały chłopiec z 5 bochenkami chleba, i rybami. To nie jest alegoria; gdyby tak było, to byśmy nie znaleźli tego chłopca na obrazie aniby nie było tam ludzi. Jezus tylko powiedział: „Usiądźcie i przygotujcie się do posiłku"... i była obfitość jadła dla wszystkich.
Potem znowu mamy przykład, gdy uczeń mówi do Jezusa: „Mistrzu, potrzeba chleba, ale są jeszcze cztery miesiące do żniw". Odpowiedź jego brzmiała: „Spójrzcie na pola, są one już białe pod żniwo". I takie są właśnie na obrazie.
Przy tych obrazach musieliśmy poprawiać wiele błędów, jakie przedtem popełniano. Przez 8 lat pracowaliśmy nad obrazem Kazanie na Górze, zanim doszliśmy do tożsamości Jezusa. Zawsze szukaliśmy postaci według wizerunku namalowanego przez Leonarda da Vinci.
W związku z tym mieliśmy interesujące przeżycie. Trzech z nas było w Watykanie i rozmawialiśmy z bardzo starym kardynałem, który zapytał nas, jak sobie dajemy radę z obrazem Kazanie na Górze. Był on bardzo zainteresowany naszą pracą i powiedział nam, że zdobylibyśmy dużo wiadomości, gdybyśmy wzięli od niego list polecający, pojechali z nim do Paryża i zgłosili się do pewnego człowieka w muzeum w Luwrze z prośbą o pozwolenie przeczytania listów Leonarda da Vinci. Była to dla nas nowa wskazówka i od razu udaliśmy się do Paryża. Zaraz po przyjeździe skierowaliśmy się do Luwru, gdzie przyjęto nas z całą uprzejmością; Wszystkie listy Leonarda da Vinci są tam jeszcze i dziś, można to sprawdzić.
Zawsze przeczuwaliśmy, że obraz Leonarda da Vinci był portretem Jezusa – takim, jak on go postrzegał. Jest to dzisiaj potwierdzone i dowodzą tego owe listy. Zobaczył Chrystusa w twarzy modela, którego sobie wybrał do pozowania do obrazu Jezusa. Orzekł, iż był to człowiek młody, zaręczony, mający piękne światło w oczach. Da Vinci widział w nim Chrystusa i sportretował go jako takiego. Było to w epoce renesansu, kiedy długie włosy i noszenie zarostu były w zwyczaju. Myśmy nigdy nie znali Jezusa mającego długie włosy i zarost, i w szatach różniących się być może od innych, a tam jest to napisane własną ręką Leonarda da Vinci.
W dwa lata później, artysta postanowił namalować Judasza. Przez blisko dwa lata szukał kogoś, dość nikczemnego, kto by się nadawał na model Judasza-zdrajcy.
Wreszcie pewnego ranka, gdy szedł przez dzielnicę apaszów w Paryżu, ujrzał w małym zagłębieniu, człowieka w łachmanach, rozczochranego, złamanego. Oto człowiek dla niego! Podszedł zaraz i powiedział: „Namalowałem portret Chrystusa, a teraz szukam człowieka, który by mi pozował do portretu Judasza-zdrajcy". Człowiek ten podniósł wzrok na malarza i odpowiedział: „Panie, to ja pozowałem panu do wizerunku Chrystusa". To był ten sam człowiek! Da Vinci opisuje w listach, iż byłoby niepodobieństwem znaleźć go w niszy dzielnicy aryskich apaszów, gdyby ten człowiek nigdy nie zdradził Chrystusa. Twierdzi wręcz, iż gdy wymawiamy słowo nie mogę, to się zapieramy wewnętrznie Chrystusa.
Dziś możemy tego dowieść, iż przy każdym negatywnym słowie, jakie wypowiadamy, zapieramy się Chrystusa w nas. Dalej Leonardo da Vinci mówi, że nigdy nie myślał o portretowaniu oblicza Jezusa Chrystusa, ale że wówczas zobaczył w tej twarzy Chrystusa.
Leonardo da Vinci był niezwykłym człowiekiem. Napisał wiele znakomitych artykułów naukowych, których jednak nigdy nie wydrukowano. Można je tylko czytać, wchodząc do szklanej klatki i w trakcie tego, będąc wystawionym na grupową obserwację przez troje osób. Te dokumenty są bardzo przekonywające. Leonardo był wyjątkowym człowiekiem i ciągłe głosił o Chrystusie wewnątrz nas. Stwierdza, jak cudowną rzeczą jest uosabiać Chrystusa, widzieć Chrystusa w każdej twarzy.
Gdy malował w Watykanie i kardynałowie zastali go śpiącego na rusztowaniu, powiedział im: „Gdy śpię, to więcej czynię niż na jawie". Podczas snu widział przed sobą wszystko, co zamierzał malować i w identycznych kolorach, jakie chciał nadać; wstawał i je odtwarzał. Mówił: „Wszystko, co widzę jest ścisłym podobieństwem, a wibracje tego, co umieszczam na ścianach, są wibracjami, które chwytam, mogąc potem je przejawić i odtworzyć z zupełną łatwością, tak jak je widziałem we śnie".
ok jak ktos to przeczytal ,albo zna temat prosze o komentarz a moze ktos wie o tej sprawie wiecej .ksiazka spaldinga to nie tylko rozwoj duchowy jak tytul wskazuje ,ale naukowe podejscie do sprawy kim jest czlowiek .najdziwniejsze jest to ze dzisaj niema zadnych dowodow materjalnych jake ci naukowcy posiadali ,ze ich niema to mozemy sie tylko domyslac
.ale osobiscie wierze w prace spaldinga bo ten koles nie robil na swej dzialalnosci kasy .ale jesli takie urzadzenie istnieje albo ktos jest na etapie
budowy czegos takiego to niewydaje mi sie zeby dal rade skonczyc bo caly system jaki panuje na swiecie runol by jak domek z kart bo bysmy poznali prawde o nas o swiecie o religjach i co najwarzniejsze o debilach ktorzy trzymaja nas w garsci niewiedzy .ksiazke spaldinga polecam kazdemu bez wyjatku bo to nie jest jakies przeslanie ludzi ktorzy pojechali na daleki wschod szukajac boga to byla ekspedycja naukowa ktora pojechala szukac starej cywilizacji
dzisaj nauka przyznaje teoretycznie ze wszystko co bylo jest w przestrzeni
jako informacja nic nie ginie tylko jest w innej formie
mam nadzieje ze ktos takie urzadzenie pokarze swiatu bo wtedy rozwiazali bysmy wszystkie problemy jakie poruszamy na tej stronie w mysl slow jezusa tylko prawda nas wyswobodzi
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
gnosis
Dołączył: 04 Gru 2006 Posty: 1428
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:09, 02 Lis '07
Temat postu: |
|
|
Co za pierdoły......
_________________ ...czasami po prostu lepsza od prawdy jest wiara w coś....
ludzie muszą zostać nagrodzeni za trwanie przy wierze inaczej rozlecą się w pył
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
waldeklena
Dołączył: 30 Paź 2007 Posty: 164
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:32, 02 Lis '07
Temat postu: |
|
|
gnosis napisał: | Co za pierdoły...... |
wiesz nie wiem czy masz 5 lat ,ale ja porownam ciebie do ludzi ktorzy mieli
stycznosc z pradem dawno temu mowiac ze to szatan .
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dromek
Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 487
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:59, 02 Lis '07
Temat postu: |
|
|
waldeklena, żartujesz oczywiście. Mam taką nadzieję.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
waldeklena
Dołączył: 30 Paź 2007 Posty: 164
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:00, 02 Lis '07
Temat postu: |
|
|
dromek napisał: | waldeklena, żartujesz oczywiście. Mam taką nadzieję. |
ale z czym zartuje ,ja mowie powaznie .wiem ze jak ludzie zobacza slowo jezus itp to odrazu maja przed oczami kosciol .ale ten chronowizor to nie cos wyssane z palca malotego to dla mnie jest logiczne ja sie pytam czy ktos cos o tym wie ? skok jakiego dokonalismy jako ludzkosc w ostatnich 200 latach mowi nam ze takie rzeczy to niemusza byc bajki .ja osobiscie uwarzam ze szybciej nauka nie kontrolowana odpowie na pytanie kim jestesmy i skad przyszlismy niz guru czy religia ,ale dla nas jako ludzkosc najwarzniejsze to nie podzielic losu jak inne cywilizacje w przeszlosci bo inaczej znowu sie cofniemy tylko komu to sluzy bo chyba nie ludziom .szkoda tez ze na tym forum niema jakis uczonych z roznych dziedzin oni pomogli by nam czy cos jest wyssane z palca czy nie ,ale to zrozumiale oni sie bujaja wsrod materjalistow ,a sympatyzowanie z tematami tu porusznymi tylko by im zaszkodzilo
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
brainwash
Dołączył: 01 Lut 2006 Posty: 567
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:42, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
Każdy przedmiot czyli materia,posiada stan energetyczny oraz potrafi zapamiętywać inne stany energetyczne które działały na dany przedmiot w danym czasie.Jest to subtelne zjawisko wymagające subtelnej aparatury do odczytu takich rzeczy.Kamienie ,metal,służą za rodzaj nośnika pamięci,trzeba tylko je poprawnie odczytać.Podobno jednym z pojemniejszych nośników są lite skały np:granity.Czego to ludzie nie wymyślą !
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
tournament
Dołączył: 09 Gru 2006 Posty: 416
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:30, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
Ogladalem kiedys program telewizyjny "Eksperyment jasnowidz" i tam wystepowal w glownej roli Krzysztof Jackowski (jasnowidz) ktory szukal zaginionych osob.Ten jasnowidz potrafil w ciągu dwudziestu lat rozwiązał około 600 takich spraw.Pamietam jak mowil w jaki sposob wyszukuje,stwierdzil ze on odtwarza ostatnie chwile zaginionych tak jakby odtwarzal kasete video.Wiec na tym przykladzie widac ze jednak mozna odtwarzac przeszlosc tylko w tym przypadku jasnowidz potrzebuje jakies rzeczy od zaginionego. 600 rozwiazanych spraw o czyms swiadczy.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dromek
Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 487
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:47, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
Dlaczego nie znalazł Bin Ladena ?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Boruta
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
roala42
Dołączył: 30 Paź 2007 Posty: 48
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:19, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
No, no bardzo ciekawe.Postaram się przeczytać książkę.A do waldeklena,czy wchodzisz na stronę www.nautilius.org.pl ? tam znajdują się tego typu teksty i jest dużo osób zainteresowanych rozwojem duchowym.Pozdrawiam wszystkich.
_________________ LOLEK
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Scorpio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 1250
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:28, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
tournament napisał: | [b]Ogladalem kiedys program telewizyjny "Eksperyment jasnowidz" i tam wystepowal w glownej roli Krzysztof Jackowski (jasnowidz) .... |
a ja oglądałem kiedys program pod tytułem detektyw Rutkowski
mało tego
oglądałem kiedys nawet godzille
nie wierzcie mediom , media przecież kłamią
czyż nie?
chronowizor ,dobre ,większych głupot dawno tu nie było
to ja juz naprawde, wole wierzyć w ufo
ufo przynajmniej jest niezidentyfikowane oraz ma ciekawy napęd
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dromek
Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 487
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:47, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
Zgubiłem kiedyś zegarek na plaży, czy pan Jackowski by mi pomógł? To było gdzieś w okolicach Juraty albo Helu, mniejsza z tym gdzie, cyferblat był niebieski.
A tak poważnie. Kiedyś Lemowi zarzucano, że przewidywania futurologów lat sześćdziesiątych się nie sprawdziły : Cytat: | Lem: Kiedy sięgnąłem do kilku najgłośniejszych książek futurologicznych sprzed 30 lat, okazało się, że sprawy potoczyły się zupełnie inaczej, niż wyobrażały sobie najtęższe mózgi lat 60. Zawiodły przepowiednie Kahna, Hudson Institute, Komisji Bella. Nic się nie sprawdziło. Okazało się, że rację miał tylko Antoni Gołubiew, który lubił powtarzać, że przyszłość polega na tym, iż "wszystko jest inaczej", niż sobie wyobrażamy. I tak rzeczywiście jest. Z tym, że inaczej nie znaczy ani wspanialej, ani straszniej. Po prostu jest inaczej.
-Są jednak przepowiednie czy prognozy, które się częściowo sprawdziły. Choćby gwałtowna ewolucja rodziny zapowiadana przez Komisję Bella, czy klonowanie przewidywane przez wielu futurologów.
Lem: Z tysięcy prognoz jakaś zawsze musi się sprawdzić. |
Nie wierz wróżkom , proszę Cię, pod tym nie kryje się żadna wiedza tajemna, to zwykły bałach .
Jeszcze link do rozmowy : " Małpa w podróży"
http://www.lem.pl/polish/kiosk/kiosk2.htm#malpa
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
roala42
Dołączył: 30 Paź 2007 Posty: 48
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:12, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
Zgodziłabym się z tym że " wszystko co bylo jest w przestrzeni
jako informacja nic nie ginie", więc czemu ktoś nie miałby wynaleźć takiego przyrządu jak chronowizor. Wydaje mi się, że pan Jackowski jak i inni jasnowidze "działają" w podobny sposób w jaki miałby działać ten przyrząd.. Prędzej uwierzyłabym,że można wynaleźć taki przyrząd niż w to,że amerykanie byli na księżycu, a wieżowce WTC zawaliły się od uderzenia samolotu.......
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dromek
Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 487
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:49, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
Sprytnie kombinujesz podkładając pod rojenia w rodzaju - "wszystko co było to jest w przestrzeni" - dyżurne wątki tego forum.
Skąd w ogóle wzięło się to stwierdzenie? Poczytaj może coś mądrzejszego niż niesamowitości,którymi nas raczysz...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Scorpio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 1250
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:46, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
roala42 napisał: | Zgodziłabym się z tym że " wszystko co bylo jest w przestrzeni
jako informacja nic nie ginie", więc czemu ktoś nie miałby wynaleźć takiego przyrządu jak chronowizor. Wydaje mi się, że pan Jackowski jak i inni jasnowidze "działają" w podobny sposób w jaki miałby działać ten przyrząd.. Prędzej uwierzyłabym,że można wynaleźć taki przyrząd niż w to,że amerykanie byli na księżycu, a wieżowce WTC zawaliły się od uderzenia samolotu....... |
ciekaw jestem czy wierzysz ze wtc wleciały samoloty?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
roala42
Dołączył: 30 Paź 2007 Posty: 48
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:48, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
Do dromek - Nie wiem czym Cię uraziłam, wyraziłam tylko moje zdanie n
a tematy tutaj poruszone (widocznie pomyliłam forum), zmykam stąd szybciutko i bardzo przepraszam. Życzę powodzenia wszystkim.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Scorpio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 1250
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:50, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
roala42
Dołączył: 30 Paź 2007 Posty: 48
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:01, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
Jeszcze króciutko do Scorpio- Nie wiem czy był to samolot, czy hologram,czy "cóś jeszcze innego" (jakie to ma znaczenie),ale było to kontrolowane wyburzenie, a cała reszta starannie zaplanowana przez rządnych władzy i pieniędzy ludzi. (na pewno nie oficjalnych terrorystów)
_________________ LOLEK
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
tournament
Dołączył: 09 Gru 2006 Posty: 416
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:34, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
roala42 napisał: | Do dromek - Nie wiem czym Cię uraziłam, wyraziłam tylko moje zdanie n
a tematy tutaj poruszone (widocznie pomyliłam forum), zmykam stąd szybciutko i bardzo przepraszam. Życzę powodzenia wszystkim. | Najwazniejsze ze masz swoja opinie i zdanie na tematy trudne .Roala od ciebie zalezy czy zostaniesz na pokladzie czy opuscisz lecz pamietaj ze "Zycie jest czesto twarde i od ciebie zalezy,czy cie zetrze na proszek czy wypoleruje" a optymisci i pesymisci sa na wszystkich pokladach forumowych
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Boruta
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:36, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
no ........ i wypłoszyliście kolejnego forumowicza, a mogłoby być ciekawie ... zwłaszcza teraz kiedy zabrakło XTC ...
no i co z tego, że nie ma żadnego chronowizora (tego nawet nie musimy udowadniać przed samymi sobą), ważne co ludzie piszą i myślą, czego pragną o czym marzą ...
prozy życia i racjonalizmu mamy dosyć w realu ... przynajmniej ja i nie przychodzę tutaj niczym "inkwizytor nauki" przekonywać fantastów, że jest jak jest, a oni błądzą w ciemnościach niewiedzy ...
bo zdradzę Wam tylko, że cały ten real i rządzące nim prawa (choć skuteczne) są beznadziejnie nudne ...
Pozdro
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Scorpio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 1250
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:49, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
nikt nikogo nie spłoszył, roala42 na pewno z nami zostanie bo takiego zróznicowanego forum nigdzie nie znajdzie
do roala42:"czy był to samolot, czy hologram,czy "cóś jeszcze innego" (jakie to ma znaczenie)"
to ma wielkie znaczenie gdyz chciałbym znac twoje zdanie
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dromek
Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 487
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:51, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
Biję się w tak zwane piersi
Miałem też takie przemyślenia, że wyprowadzanie ludzi z ich fantazji jest może nawet szkodliwe dla niektórych. Tego się jednak nie dowiemy nie wiedząc z kim rozmawiamy, a na forum ta zabawa w ciuciubabkę trwa nieustannie.
Akurat Roali 42 nie chciałem urażać, tylko chciałem wyprowadzić z błędu w który nie warto brnąć ( moim zdaniem).Wcale nie jest tak, że lubi się ludzi, którzy mówią nam prawdę. XTC to inna bajka, była śmieszną wariatką, a ilość emotikonów, których używała rozbrajała wszystkie bomby. Dalej nad nią boleję i nie znajduję już na youtubie klipów wyrażających mój żal....
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Boruta
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Easy_Rider
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:31, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
Scorpio - masz rację, telewizja kłamie, ja widziałem nawet lądowanie na Księżycu oraz jak wieżowce zawalają się od pożaru.
Ale w związku z niniejszym tematem, nasuwa mi się refleksja ogólniejsza - trudno jest pogodzić na jednym forum użytkowników dopuszczających istnienie ukrytej rzeczywistości (nie chodzi tu bynajmniej o kwestie religijne) i tych, którzy widzą świat tylko przez pryzmat podręczników akademickich. Uważam, że ta druga postawa nie jest żadnym przejawem inteligencji, tylko fanatyzmu porównywalnego do religijnego. Zresztą, takie postawy często weryfikuje samo życie, jeszcze za żywota delikwenta. Uważam, że miarą inteligencji jest otwartość na fakty i teorie, które mogą być sprzeczne z posiadaną na danym etapie wiedzą lub wyznawanym światopoglądem. To właśnie PRAWDA powinna być tym wyznacznikiem otwartego myślenia. Ale niektórych prawdopodobnie ta PRAWDA przeraża i wolą żyć nadal w swoim zamkniętym, bezpiecznym świecie zadekretowanych odgórnie teoryjek i dogmatów. Z drugiej strony, po części im się nie dziwię - już raz cytowałem powiedzenie Kisiela, że "nic tak nie gorszy, jak prawda". I to też jest prawda.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Scorpio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 1250
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:03, 03 Lis '07
Temat postu: |
|
|
człowiek inteligentny nigdy nie da odczuc drugiemu że inteligentnym nie jest
gdyby jednak to zrobił to albo jest zwykłym idiotą albo pierdzieli bzdury i wydaje mu sie że jest wyjątkowy razem ze swoimi rewelacjami
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|