Polacy – Żydzi. Bilans wieków współżycia
Postby acidek303 » 01 Mar 2012 04:41 pm
Broszura strasznie wydana, błędy ortograficzne (!) poprawiłem, ale literówki niestety jeszcze są. Poza fantazją o komorach gazowych w jednym fragmencie, stosunki polsko-żydowskie opisane ok.
Aleksander Graf Pruszyński: Polacy – Żydzi. Bilans wieków współżycia
Wydanie III z 2008 roku. Wydawnictwo AGA Mińsk – Warszawa – Toronto. Numer ISBN 0-9687205-0-6.
https://stopsyjonizmowi.files.wordpress......&h=300
Przed wyjazdem do Kanady w 1972 r. wiedząc o antypolskiej kampanii prowadzonej na Zachodzie przez Żydów odwiedziłem Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie, by zebrać trochę informacji o roli Polaków w ratowaniu ich podczas okupacji.
Spędziłem 15 minut na rozmowie z ówczesnym dyrektorem Instytutu. Nie dal mi ani jednej zwartej publikacji na ten temat i nie wzbogacił mej wiedzy.
Bo nie poinformował mnie o istnieniu, wydanej w 1968 r. małej książeczki Leona Datnera pt.: “Las sprawiedliwych” gdzie między innymi są podane nazwiska Polaków zamordowanych przez Niemców za pomoc Żydom.
Mówiąc szczerze byłem tak wkurzony na tego “gentelmena”, że mało go nie strzeliłem w ryj za brak zainteresowania Instytutu sprawą dla Polaków ważną, zwłaszcza, że on i jego kadra pobierała niezłą pensję z podatków płaconych przez Naród Polski.
Nie minęły dwa lataj jak na Uniwersytecie McGill w Montrealu trafiłem na sympozjum poświęcone eksterminacji Żydów zwane teraz Holocaustem.
Po odczycie miejscowego francuskojęzycznego Jezuity, który udowadniał, że niemiecki faszyzm nie miał niczego wspólnego z chrześcijaństwem, rozpoczęła się ostra dyskusja na temat roli Kościoła, w tym papieża Piusa XII w ratowaniu Żydów podczas II wojny światowej.
Biedny Jezuita nic na ten temat nie wiedział i nie mógł odparować zarzutów, zwłaszcza jednego agresywnego Żyda.
Poprosiłem o głos i powiedziałem, że w Polsce księża mieli tajny nakaz dawania Żydom metryk zmarłych chrześcijan. Na ich podstawie Żydzi mogli wyrobić sobie aryjskie dokumenty osobiste, a zakonnice nagminnie udzielały schronienia żydowskim dzieciom.
Gdy skończyłem wspomniany Żyd wstał i ostro krzyknął:
- to co mówi ten człowiek to kłamstwo. Połowa Żydów w Polsce została wymordowana przez polskich faszystów.
Rzuciłem się, by odparować to kłamstwo, ale przewodniczący nie dał mi głosu.
Usiadłem przygnębiony i zacząłem się modlić do św. Tadeusza Judy, patrona spraw beznadziejnych, bo sytuaęja była naprawdę tragiczna. Na sali było z 300 Żydów z 100 Kanadyjczyków, ten bezradny, zagubiony Jezuita i ja.
Jak w tej sytuacji obronić honor Polaków ?
Św. Tadeusz mnie wysłuchał. Pod koniec sesji sam przewodniczący udzielił mi głosu.
Wstałem i powiedziałem :
- na tej sali trudno ustalić, czy ma rację pan, który powiedział, że połowa polskich Żydów została zamordowana przez polskich faszystów czyja, który powiedziałem, że Polacy i Kościół Katolicki w Polsce zrobił bardzo dużo dla ratowania Żydów.
Jest oczywiste, że jeśli ten pan mówi prawdę to ja kłamię, a jeśli ja mówię prawdę, to on kłamie.
Jeśli ja kłamie, to proszę Pana Boga bym nie dożył jutrzejszego rana, ale jeśli on kłamie, by ta kara spotkała jego.
Siadłem. Sądząc z reakcji sali, jak mówią Amerykanie, wygrałem sprawę nie podejmując rąk ze stołu.
Potem podszedł do m nie ów Żyd, który uciekł z Polski do Sowietów w 1940 r. Zaczął tłumaczyć, że ja go źle zrozumiałem itd. A przecież byłem dużo młodszy, miałem lepszy słuch i waty w uszach nie nosiłem.
Takie twierdzenie, nie raz i nie dwa Żydzi w Północnej Ameryce puszczają w obieg słownie i uchodzi im to bezkarnie.
Pewien Żyd krzyczał w Toronto, w mej obecności, że na ostatniej przed Stanem Wojennym konferencji NSZZ “Solidarność” w Radomiu w grudniu 1981 r. obradowano nad wyrzuceniem wszystkich Żydów z Polski, a przecież na tej konferencji był Żyd, doradca tej organizacji, Karol Modzelewski, a mieszkająca wtedy w tym mieście Alicja Matuszewska była na niej i te brednie obaliła.
W 2007 r. ukazała się w Rzymie książka będąca zbiorem artykułów z dziennika New York Times z czasów wojny, gdzie w samych superlatywach, żydowski dziennik, pisał o wysiłkach Piusa XII dla ratowania Żydów, który między innymi dał im trzy kilo złota, by mogli się Niemcom wykupić od deportacji z Rzymu.
Wiosną 2007 r. spotkałem sympatycznego polskiego Żyda z Izraela, który znał i cenił powojenne książki mego Ojca Ksawerego Pruszyńskiego.
Podczas dłuższej rozmowy okazało się, że nie wiedział o istnieniu wydanej w 1933 r. książki Ojca “Palestyna po raz trzeci”, która przyczyniła się walni e do wyjazdu młodych Żydów do Palestyny i nic o pomocy władz II RP Żydom w Palestynie.
Już po śmierci Marszałka Piłsudskiego, dwie tajne podziemne terrorystyczne organizacje żydowskie Hagana i Irgun,walczące o stworzenie “domu narodowego” w Palestynie, które nie tylko biły się z Arabami i Anglikami ale też między sobą, otrzymywały pomoc od władz Polski.
Miały dwa osobne obozy szkoleniowe w Rembertowie i Andrychowie na Podkarpaciu. Dostawały uzbrojenie od wojska polskiego i prawo zakupu broni w prywatnych wytwórniach. O tym pisze Władysław Pobóg-Malinowski w wydanej w Londynie w 1956 r. oraz wielokrotnie później, książce pt. “Najnowsza historia Polski”.
Ponadto w Biuletynie Polskiego Instytutu Naukowego z New Yorku w 1976 r. sprawa ta była jeszcze szerzej omówiona. Ale uszło uwadze wszystkich, że Polacy szkolili też Żydów w wywiadzie! kontrwywiadzie. Ci stanęli później na czele wywiadu i kontrwywiadu Izraela, który jak powszechnie się uważa, odniósł i odnosi stale sukcesy.
Te fakty nie trafiły na łamy wielonakładowych gazet w Polsce i oczywiście nie uczy się o tym młodzieży w polskich lub izraelskich szkołach.
W Polsce “obowiązuje” pisanie tylko, co nasi zrobili złego Żydom, a “zapomina” co zrobili im dobrego i naturalnie nie wspomina o antypolskich “wyczynach” Żydów.
Nawet przeciętnie wykształcony Polak słyszał o antypolski ch publikacjach J.T. Grosa, a nie wie o książkach: W. Bartoszewskiego i Lewinównej pt. “Ten jest z Ojczyzny mojej”, Leona Datnera pt. ‘Las sprawiedliwych”, płk Iranka- Osmęckiego pt. “Ten kto ratuje jedno życie”, która wydana była po polsku w Londynie i po angielsku w Nowym Jorku.
Wyróżniają się w antypolskiej działalności dziennikarze Stanisław Janecki, Stanisław Jerzy Mac i Wiesław Kot z tygodnika “Wprost”.
Wiosną 1978 r., w 35 rocznicę zakończenia powstania w Gettcie w Warszawie, premier Izraela Begin, który nie był w Polsce podczas okupacji, dał wywiad holenderskiej TV.
Powiedział, że nie pojedzie do Polski, która jest zbroczona krwią Żydów, i nie więcej jak 100 Polaków, w tym ani jeden ksiądz, ani jedna zakonnica nie ratowała od śmierci Żydów.
Było to nie pierwsze i nie ostatnie takie łgarstwo. Nawet bardzo liberalny Jerzy Giedroyć, redaktor wydawanego w Paryżu miesięcznika “Kultura”, ostro zareagował, ale nie zrobił tego dyrektor istniejącego od 1953 r. Muzeum Martyrologii Żydowskiej Yad Vachem z Izraela, które odtąd honoruje niechrześcijan za ratowanie Żydów medalem ” Sprawiedliwy między narodami świata” choć już wtedy ponad tysiąc Polaków, w tym sporo księży i zakonnic za ratowanie Żydów zostało odznaczonych tym. medalem.
Oczywiście premier Begin Polaków za tę “pomyłkę” nie przeprosił, a fakt ten też nie został odnotowany przez prasę komunistyczną w Polsce i nie zaprotestował przeciw’ temu łgarstwu Ambasador PRL-u w Holandii.
Pierwszym Żydem, który odwiedził Polskę i ją opisał był handlarz niewolników Ibrahim Ben Yaguba z Toledo w Hiszpanii. Wspomina ją jako idealny teren do pozyskania “tego towaru”. Wówczas Żydzi w tym się specjalizowali a Berlin był centrum handlu niewolnikami, których przez Pragę słano do Wenecji. Tam ich kastrowano i dostawiano na rynek w Kordobie.
Nie wiadomo ilu Żydzi na terenie Polski “pozyskali” niewolników ale na drzwiach katedry gnieźnieńskiej jest scena jak św. Wojciech wykupuje niewolnika od Żyda. Warto dodać, że słowo Słowianin to po angielsku “Slav” i przypomina angielskie słowo “niewolnik’ – “Slave”.
Żydzi przybyli do Polski masowo już w XI wieku, a w 1264 r. otrzymali od Bolesława Pobożnego “Statut Kaliski”, który był zbiorem bardzo przychylnych dla nich przepisów prawnych, bo między innymi umożliwiał im krętactwa. Wystarczyło by Żyd przysiągł i już ten fakt był dowodem w jego sprawie, a dla Żyda nie jest zobowiązująca przysięga jeśli poza słowami nie przysięga podobnie w sercu. Tak uzyskali status nad- uprzywilejowanej grupy społecznej. Zaś w 1334 r. Kazimierz Wielki nadał im dalsze przychylne prawa “Statuę Judeorum”.
Mało kto wie, zwłaszcza wśród pro- żydowskiej inteligencji polskiej, że uciekali oni do Polski po licznych pogromach w Zachodniej Europie. Wypędzono ich w średniowieczu kolejno z Anglii w 1290 r., Francji w 1306 r., Niemiec po 1298 r. i Hiszpanii w 1492r.
Dziwne, gdyby nie było dla tego jakiejś głębszej przyczyny.
Jest u Żydów podanie, że gdy cierpieli wielkie prześladowania w różnych krajach, wyruszyli szukając drogi, która by ich prowadziła do kraju, gdzie byliby lepiej traktowani. Wtedy spadł z nieba kawałek papieru, gdzie było napisane: idźcie do Polski.
Tak zrobili, a tam dali góry złota królowi, który przyjął ich z wielkim szacunkiem. Dał im prawo zamieszkania w swym kraju, handlu wszerz i wzdłuż, oddawania cześć Bogu wedle ich zwyczajów. Król chronił ich od wrogów, nazywali tę ziemię Polin, czyli kraj gdzie można zostać, dobrze się żyje. Ba w I Rzeczpospolitej żyło spokojnie ponad 80% wszystkich europejskich Żydów.
Przyznanie wielkich przywilej ów Żydom, w tym własnego sądownictwa odosobniło ich jeszcze bardziej od Polaków i oddało pod wyłączną władzę rabinów, którzy przeszkadzali rodakom obcować z niewiernymi.
Sądy rabinackie miały prawo karania swych współpłemiennych nawet karą śmierci, którą wymierzano w stosunku do tych, którzy np. chcieli się przechrzcie. Znany jest co najmniej jeden przypadek z XVIII w., gdy na krzyki męczonego Żyda przyszli Polacy na pomoc i uratowali mu życie.
Kto wie o tym, że w dawnych stuleciach Polskę nazywano dość powszechni e “paradisus Judenorum” – “raj dla Żydów”. Między innymi tak pisano w słynnej osiemnastowiecznewj encyklopedii francuskiej. Zaś znany żydowski myśliciel, rabin krakowski Mojżesz Iserless, pisał już w XVI w, że gdyby Polska nie istniała to los Żydów byłby nie do zniesienia.
Żydowski historyk Burnet Litvinow pisze w wydanej w Londynie w 1988 r. monumentalnej książce “Antisemitism and Modem History”, że gdyby nie schronienie w średniowieczu i dobie renesansu w Polsce to, Żydzi przestaliby żyć jako naród i zniknęliby z powierzchni ziemi.
Pytanie czy rola Żydów w I Rzeczpospolitej była pozytywna, a zwłaszcza jako lichwiarzy, ale ten temat jest za szeroki na tę broszurę.
Stosunki polsko-żydowskie zaczęły się psuć od zaborów. Żydzi wedle swej starej taktyki, zaczęli wysługiwać się mocniejszemu czyli okupantom Polski mimo, że ci znieśli ich liczne przywileje, jak własne sądownictwo czy zwolnienie od poboru na długą służbę wojskową.
Ba, wielu Żydów skorzystało z rozbiorów, by poprzez Polskę wjechać do Rosji, dokąd ich przedtem nie wpuszczano.
Np. fragment “Pana Tadeusza”, mówi, że trzeba było przed przekazywaniem wiadomości o Legionach rozejrzeć, się czy nie ma “jarmułek” czyli Żydów lub “czerwonych kołnierzy” czyli urzędników carskich.
Podobnie wysługiwali się Prusakom i Austryjakom, a w książce pt. “Napoleon o ludziach i rzeczach” jest cytat gdzie Cesarz mówi o Żydach bardzo negatywnie nazywając ich narodem szpiegów.
Jak wspomina gen. Kukieł w swej książce o kampanii rosyjskiej Napoleona w Wilnie zimą 1813 r. było moc chorych francuskich żołnierzy. Gdy zbliżali się Moskale,Żydzi zaczęli ich z tych domów wyrzucać na mróz.
W czasie zaborów zbyt wielu Żydów wysługiwało się obcym. Wodza Powstania Styczniowego Romuald Traugutta wydani carskiej policji Żyda, Artura Goldmana o czym jest notatka w aktach jego sprawy.
Ale były jednak i inne przykłady. Podczas powstania styczniowego, generał rosyjski miał chrapkę na lasy mego pradziadka. Próbowano wymusić na pachciarce dzierżawiącej od dziadka karczmę oświadczenie, że karmiła powstańców na polecenia Pana. Ta jednak mimo groźby ochrzczenia jej dziecka nie złożyła fałszywego świadectwa i uchroniła pradziadka od śmierci i konfiskacji mienia.
Oczywiście została potem sowicie wynagrodzona a jej pamięć dotarła do dziś.
Po rewolucji 1905 r. w Rosji, w której Żydzi brali wielki udział rozpoczęło się ich rugowanie z tego kraju. W tym przodowała organizacja rosyjskich nacjonalistów “Czarna Sotnia”. Pod przychylnym okiem władz organizowała pogromy Żydów, a słowo “pogrom” jest pochodzenia rosyjskiego. Na terenie obecnej Polski pogromy w Siedlcach i Białymstoku były dziełem rosyjskich żołdaków i policji, a Polacy chronili Żydów. Uśmierzyli je dopiero, na polecenia biskupów, księża. To opisuje książka “Die Juden pogromen in Russland” wydana w Lipsku w 1910 r.
Część Żydów wypędzonych z Rosji udała się do USA, a sporo, jak rodzina Bronisława Geremka-Lewartowa przybyło do Królestwa Polskiego, gdzie zwano ich “Litwakami’. Ci wprowadzili do ‘ osiadłych tu od dawna i mocno spolonizowanych Żydów ferment.
Byli nie tylko, mimo doznanych przykrości, prorosyjscy, ale też rusyfikowali swych braci.
Na teren ie zaboru austriackiego czyi i Galicji, gdzie rządzili Polacy i była pełna swoboda dla kultury polskiej, Żydzi byli Polakom przychylni. W tworzonych przez Józefa Piłsudskiego organizacjach strzeleckich było sporo Żydów, którzy później znaleźli się w Legionach, a dalej przeszli do kadry oficerskiej odrodzonego Wojska Polskiego.
Jesienią 1918 r. odwiedziło Stanisława Grabskiego, jednego z przywódców partii zwanej Narodową Demokracją i późniejszego wielokrotnego ministra, a w łatach 1940-45 przewodniczącego emigracyjnej Rady Narodowej, dwóch Żydów, którzy powiedzieli:
- dla naszego narodu jest lepiej byśmy żyli w jednym państwie niż w kilku. Proponujemy Polakom, by zagwarantowali nam, że w Wolnej Polsce będziemy mieli pełne prawa oraz dwóch naszych ludzi będzie ministrami.
W zamian za to poprzemy wszelkie postulaty państwa polskiego na arenie międzynarodowej. Grabski, jak pisze w swych pamiętnikach, odrzucił bez targów tę propozycję i odtąd Żydzi na arenie międzynarodowej stali się wrogami Polski.
Były jeszcze dwa zadrażnienia. Stanisław Cat-Mackiewicz pisze w swej książce pt. “Historia dwudziestolecia”, że Żydom chcieli by w polskim prawie pracy, uchwalonym przez Sejm w 1919 r. był dla nich wyjątek. By robotnicy bożnic odpoczywali w soboty, a pracowali w niedziele.
Gdy Sejm odrzucił proponowaną poprawkę jeden z posłów żydowskich i krzyknął: – chcecie Gdańska, Śląska. Pomorza i Wileńszczyzny. Po tym coście zrobili ich nie dostaniecie.
Wedle informacji rodzinnej gdy, do Paryża na Konferencję Pokojową przyjechał w 1919 r. jako ekspert delegacji polskiej historyk prof. Szymon Aszkenazy z Krakowa, zapytano Romana Dmowskiego, szefa delegacji polskiej na tą konferencje, co to za człowiek?
To ten miał odpowiedzieć : “to nie człowiek, to Żyd”.
Trzy dni potem u ambasadora RP Maurycego hr. Zamoyskiego zjawił się jeden z Rothchildów i powiedział:
- jeśli delegatem na konferencję będzie nadal pan Dmowski to nie dostaniecie ani Gdańska, ani Śląska, ani Pomorza ani Kresów.
Podobno tej groźby nie przekazano Dmowskiemu, który by chyba zrezygnował z uczestnictwa w obradach, by nie pogarszać sytuacji Polski.
Tak więc Żydzi są odpowiedzialni, że Gdańsk nie został przyznany w 1919 r. Polsce! Potem łatwiej było Hitlerowi domagać się jego przyłączenia do Niemiec co było przyczyną rozpętania II wojny światowej, w której tylu Żydów zginęło.
W czasie Wojny Bolszewickiej w 1920 r. w szeregach Wojska Polskiego było sporo Żydów zwłaszcza z zachodniej części Polski.
Na tablicy upamiętniającej osiemdziesięciu obywateli Płocka poległych wl920 r. w jego obronie przed Bolszewikami jest kilka nazwisk żydowskich.
Ale na Kresach, zwłaszcza w Wilnie, podczas okupacji sowieckiej w 1919. Ba by nie dopuścić na jatki Żydów Piłsudski nie zezwolił by oddziały złożone z Wilniuków zdobywały Wilno w 1919 r. a gdy szwoleżerowie zdobywali to miasto na Wielkanoc Żydzi z domów strzelali do nich.
Podobnie było w 1920 r. gdy znów okupowali Wileńszczyzne od lipca do października. Dla przykładu do stryja mej Matki Szymona Meysztowicza przyszedł za kwadrans piąta Żyd i kupił krowę. Ten nie mógł już zdążyć, wedle rozkazów bolszewickich, złożyć pieniędzy do banku, a pół godziny potem czerezwieczajka i zrobili rewizje.
Znalazwszy pieniądze aresztowali go i wsadzili do celi gdzie co dopiero ktoś umarł na tyfus. Ten się nim zaraził i już umierającego wypuścili by nie odpowiadać za jego śmierć.
Rewolucyjnemu Komitetowi Polskiemu, w Białymstoku przewodzili Dzierżyński, Marchlewski oraz dwaj Żydzi Kohn i Józef Unszlicht.
Podobnie inne Komitety Rewolucyjne na tym terenie były w rękach Żydów. W Zambrowie taki komitet organizował Hersz Smolar później student na Uniwersytecie Mniejszości Narodowych w Moskwie i działacz Komunistycznej Partii Polskiej skazany w II RP na 6 lat więzienia.
Po 17 września 1939 r. w Białymstoku redagował żydowskie pismo “Białystok er Sztern”. Od 1941 r. był komisarzem sowieckich oddziałów partyzanckich, później działacza Centralnego Komitetu Żydów w Polsce, a w 1968 r. wyjechał do Izraela.
Jego synowie, to “nawróceni komuchowie”, komandosi z “Marca .1968″:
- Aleksander, czołowy działacz Unii Wolności, popierający w 1990 r. Mazowieckiego przeciw Wałęsie. Za poparciem Balcerowicza został prezesem Fundacji Batorego w Warszawie finansowanej przez miliardera, węgierskiego Żyda Sorosa.
- Eugeniusz wyemigrował w 1968 r. do Szwecji, gdzie skończył studia. W 1974 r. został szefem Polskiej Sekcji BBC, gdzie zatrudniał moc “marcowych Żydów”, a kierownikiem programów był Krzysztof Przenicki, syn współautorki Manifestu Lipcowego PKWN.
N aj ciekawsze, że był głównym cenzorem organu Rządu na Uchodźctwie w Londynie Dziennika Polskiego. Miał taką władzę, że gdy mu się nie podobał jeden artykuł kazał cały nakład pisma zniszczyć.
Popieranie Bolszewików przez Żydów w 1920 r. kończyło się sporadycznymi samosądami i rozstrzelaniem winnych przez wchodzące tam Wojsko Polskie, co zresztą opisuje w pamiętnikach gen. de Gaulle.
Po wojnie bolszewickiej na terenie odrodzonej Polski było z 10% Żydów podczas, gdy w innych krajach europejskich było od 0,5 do 1.5 %.
Z jednej strony było dużo bogatych Żydów, jak np. mój wuj Andrzej Rotwand, mąż ciotecznej siostry mej Matki. Zaś przedsiębiorstwa żydowskie, poza rolnictwem zatrudniały, do 60 % najemnych pracowników.
acidek303
Posts: 247
Joined: 11 Dec 2010 05:03 pm
https://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=52&t=15826
Jerzy
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXxxxx
"W dwudziestoleciu prócz różnych lewicowych i prawicowych partii żydowskich była też Komunistyczna Partia Polska – KPP, o której był kawał:
- Ilu jest Żydów w KPP ?
- Sześćdziesiąt procent.
- A reszta ?
- To Żydówki.
KPP brała z Moskwy polecenia i pieniądze. .Stała na stanowisku oddania Śląska i Pomorza Niemcom, a Kresów z Białymstokiem i Lwowem Sowietom.
W partii tej była kardynalna zasada, każdy Polak, który chciał tam robić kariere musiał być żonaty z Żydówką."
https://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=52&t=15826#p37849