Ten facet chyba nigdy nie sluchal chyba tego co mowi p.Karon i czyta to co mu kto napisal bo to co mowi (np.o wolnosci "negatywnej" ) to totalne wypaczenie tego co mowi o tym p.Krzysztof.
Podobnego zdania jest wiekszosc tych ,ktorzy zamieścili swoje komentarze pod filmem.
Jerzy
Np.
John Sarback4 months ago
"Karoń zawsze podkreśla, że jesteśmy w stanie przekonać/wyprostować młodego człowieka jeszcze całkowicie nie "zaoranego" Podkreśla, że niemożliwe niemal jest przekonanie (Zmienienie interpretacji/sposobu myślenia) człowieka dobrze wykształconego w tym systemie kształcenia, a niemal niemożliwe jest przekonanie ludzi o dorobku naukowym. Pan Sławomir ewidentnie uogulnia wnioski Karonia, momentami nawet obawiam się, że z premedytacją wyciąga wnioski i wkłada je w usta Karonia. Mówi bardzo płynnie i brzmi profesjonalnie. niestety bardzo nieprofesjonalne jest poprawiania myśli filozoficznych opierając się na jednej książce bo reszta to bełkot. Pan sławomir jest dobrze wykształconym młodym człowiekam i nie odmawiam mu prawa do innej interpretacji, ale tu bardzo płytko traktuje temat. Spostrzegawczy słuchacze powinni zauważyć, że Pan Sławomir mówi o innych aspektach wolności, tych bardzo prostackich."
Uzupełniając - Karoń mówi dokładnie, że obecnie, jako produkty tego orania możemy zrobić to co zrobili robotnicy w czasach przełomu technologicznego. Sami zauważyli, że wyspecjalizowany pracownik zyskuje i może wydobyć się z biedy, więc bardzo często zmuszali swe własne dzieci do nauki po to aby miały lepiej. Nas od orać się nie da, ale młode pokolenie jeszcze nie jest stracone. Ale ten próg jest bliski i jak go osiągniemy to już "od orać" się nie będzie dało.
de93ial
Zgadzam sie w 100% z tym co napisales.
Dla takich co wiedza wszystko i nic poza tym pasuje jak ulal powiedzonko ,ktore gdzies znalazlem:"Jesli chcesz zablysnac to posyp sie brokatem">
Obejrzalem W CALOSCI I DOKLADNIE KILKANASCIE kilkanascie wykladow K.Karonia i nie moge wyjsc z podziwu nie tylko dla wiedzy jaka posiada ale zdolnosci analitycznego myslenia i kojarzenia faktow.
Nas od orać się nie da, ale młode pokolenie jeszcze nie jest stracone. Ale ten próg jest bliski i jak go osiągniemy to już "od orać" się nie będzie dało.
Niestety ale tak nie jest. Młode pokolenie jest jeszcze bardziej "orane", niż te starsze były dawniej. Czyli także jest stracone, poza nielicznymi wyjątkami oczywiście. Zresztą pokolenia wymieniają się płynnie, nie ma między nimi wyraźnej granicy. Tę chorobą - w większości przypadków nieuleczalną - zwaną lemingozą młodzi wysysają niemal z mlekiem matki, a potem tylko się pogarsza. Najgorsze, że im większy leming, tym bardziej przekonany do swych racji, wierzeń, przekonań... Takiego "odorać" się już praktycznie nie da. Zresztą trudno jest uświadomić kogokolwiek, kto wierzy w mainstreamowe brednie.
Młode pokolenie jest stracone głównie przez multimedia, jest zahipnotyzowane ajfonami, grami, telewizją, pejsbukami, wiedzę czerpie głównie z Wikipedii, którą uznaje za wyrocznię prawdy. W towarzystwie używają smartfonów, głównie do porozumiewania się ze wszystkimi, tylko nie z tymi, z którymi mają akurat bezpośredni kontakt (z nimi sobie pogadają innym razem online).
Nas od orać się nie da, ale młode pokolenie jeszcze nie jest stracone. Ale ten próg jest bliski i jak go osiągniemy to już "od orać" się nie będzie dało.
Niestety ale tak nie jest. Młode pokolenie jest jeszcze bardziej "orane", niż te starsze były dawniej. Czyli także jest stracone, poza nielicznymi wyjątkami oczywiście. Zresztą pokolenia wymieniają się płynnie, nie ma między nimi wyraźnej granicy. Tę chorobą - w większości przypadków nieuleczalną - zwaną lemingozą młodzi wysysają niemal z mlekiem matki, a potem tylko się pogarsza. Najgorsze, że im większy leming, tym bardziej przekonany do swych racji, wierzeń, przekonań... Takiego "odorać" się już praktycznie nie da. Zresztą trudno jest uświadomić kogokolwiek, kto wierzy w mainstreamowe brednie.
Młode pokolenie jest stracone głównie przez multimedia, jest zahipnotyzowane ajfonami, grami, telewizją, pejsbukami, wiedzę czerpie głównie z Wikipedii, którą uznaje za wyrocznię prawdy. W towarzystwie używają smartfonów, głównie do porozumiewania się ze wszystkimi, tylko nie z tymi, z którymi mają akurat bezpośredni kontakt (z nimi sobie pogadają innym razem online).
To co piszesz jest sluszne ale nie odnosi sie tylko do mlodego pokolenia (a raczej jego czesci) ale rowniez do ludzi z mojego rocznika czyli 1954.
MOje pokolenie bylo orane w inny sposob co nie znaczy ,ze mniej skuteczny.
Najlepszym tego dowdem niech bedzie opor mojego pokoleniawlasnie do wszystkiego co moglo by poprzestawiac im meble w ich swiatopogladzie dotycze holo-kitu.
Blokada mentalna jest tak potezna ,ze nawet zdjecie drzwi z desek z podpisem"drzwi do komory gazowej" obok zdjec prawdziwych komor gazowych nie budzi zadnych refleksji.
I ta wlasnie blokada jest ostatnia i najlepsza linia obrony zydowskiego okupanta.
Tylko i wylacznie wlasnej pracy i ksiazkom Jozefa Mackiewicza na poczatku mojej wyprawy po prawde zawdziczam to ,ze bylem w stanie sie 'od-orac"
A przeciez jako petak po obejrzeniu klasycznego holo-kitu filmowego pt."Noc i mgla" poszedlem z kolega podpalic ddr-owski autobus
Czyli-skoro ja moglem to i inni moga.
Nie ma rzeczy niemozliwych ,trzeba tylko bardziej chciec jak mawiali starozytni Rosjanie
Nas od orać się nie da, ale młode pokolenie jeszcze nie jest stracone. Ale ten próg jest bliski i jak go osiągniemy to już "od orać" się nie będzie dało.
Niestety ale tak nie jest. Młode pokolenie jest jeszcze bardziej "orane", niż te starsze były dawniej. Czyli także jest stracone, poza nielicznymi wyjątkami oczywiście.
I tak i nie. Bo jeśli obecni rodzice zostawią sprawę jak jest to faktycznie chuja się da cokolwiek zmienić, ale jeśli sami się zorientują jak bardzo zaorani są i ich dzieci orane są to jeszcze szansę mają. To czy z niej skorzystają to inna bajka.
Mirkas napisał:
Zresztą pokolenia wymieniają się płynnie, nie ma między nimi wyraźnej granicy. Tę chorobą - w większości przypadków nieuleczalną - zwaną lemingozą młodzi wysysają niemal z mlekiem matki, a potem tylko się pogarsza. Najgorsze, że im większy leming, tym bardziej przekonany do swych racji, wierzeń, przekonań... Takiego "odorać" się już praktycznie nie da. Zresztą trudno jest uświadomić kogokolwiek, kto wierzy w mainstreamowe brednie.
Młode pokolenie jest stracone głównie przez multimedia, jest zahipnotyzowane ajfonami, grami, telewizją, pejsbukami, wiedzę czerpie głównie z Wikipedii, którą uznaje za wyrocznię prawdy. W towarzystwie używają smartfonów, głównie do porozumiewania się ze wszystkimi, tylko nie z tymi, z którymi mają akurat bezpośredni kontakt (z nimi sobie pogadają innym razem online).
Znowu, wszystko zależy od tego czy rodzice się zorientują i zaczną coś im tym młodym uświadamiać. Bo jak nie to faktycznie chuj z tego będzie.
Teraz jeszcze jedna ważna rzecz. IMHO szansę mamy, ale patrząc realistycznie raczej z niej nie skorzystamy, więc świat zamieni się w kołchoz, który zostanie zrównany z ziemią i zamieniony w nawóz, a na żyznej glebie wyrośnie nowy ogród. Bo tak trzeba chcieć, ale mało kto chce.
_________________ http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
To co piszesz jest sluszne ale nie odnosi sie tylko do mlodego pokolenia (a raczej jego czesci) ale rowniez do ludzi z mojego rocznika czyli 1954.
MOje pokolenie bylo orane w inny sposob co nie znaczy ,ze mniej skuteczny.
Pełna zgoda. Nie twierdzę, że ze starszym pokoleniem było/jest lepiej. Gdyby starsi nie byli "zaorani", jak to nazywacie, czy też "zaczadzeni", jak się nie raz mówi - to nie dopuściliby do takiego programowania młodych. Zawsze i wszędzie młodzi uczą się od starych.
Jerzy Ulicki-Rek napisał:
Czyli-skoro ja moglem to i inni moga.
Nielicznym jednostkom to się udaje, co zarządcy mają skalkulowane, czyli wliczone w straty. Niewielki promil takich ludzi zupełnie im nie zagraża i tak nikt im (nam) nie wierzy, często klasyfikując jako świrów, maniaków, czy zwykłych dziwaków, którzy "wszędzie węszą spiski".
Żeby była szansa na jakąkolwiek zmianę z skali globalnej, odsetek ludzi świadomych musiałby osiągnąć pewną trudną do określenia masę krytyczną. Na to się jednak nie zapowiada.
de93ial napisał:
Znowu, wszystko zależy od tego czy rodzice się zorientują i zaczną coś im tym młodym uświadamiać. Bo jak nie to faktycznie chuj z tego będzie.
Tu nie chodzi o samo zorientowanie się. Bo niektórzy ludzie (sporo ludzi, żeby nie powiedzieć większość) orientują się, że coś jest nie tak. Są całe grupy tzw. patriotów, narodowców... co widzą wiele z toksycznych aspektów systemu. Nie ogarniają tego jednak w wystarczającym stopniu, żeby zorientować się, że sami są istotną częścią tego chorego systemu, przeciwwagą dla lewaków, platwormowców i nowoczesnopolskich. Najlepszy przykład jaki mi przychodzi do głowy teraz to kibice (zwani często kibolami). Wydawać się może, że są tacy anty-systemowi, a wspierają i utrzymują piłkę nożną z całym tym chorym układem, czy inne sporty. Sport i towarzyszące mu igrzyska są potężnym narzędziem ogłupiania mas. Kibice umawiając się na ustawki i rozwalając sobie łby dokładnie wpisują się w rządową dewizę dziel i rządź, poza tym wspierają często różne partie, a nawet Kościół.
de93ial napisał:
Teraz jeszcze jedna ważna rzecz. IMHO szansę mamy, ale patrząc realistycznie raczej z niej nie skorzystamy, więc świat zamieni się w kołchoz, który zostanie zrównany z ziemią i zamieniony w nawóz, a na żyznej glebie wyrośnie nowy ogród. Bo tak trzeba chcieć, ale mało kto chce.
No właśnie o tym piszę, "patrząc realistycznie" a nie na podstawie teorii z dupy wziętych. Właśnie w tym problem, że mało kto chce, mało kto jest w stanie ogarnąć temat i zrobić cokolwiek - z wiadomych przyczyn wewnętrznych (własnych ograniczeń) i zewnętrznych (ograniczeń nakładanych przez system).
Mirkas ulegasz iluzji internetu. Obserwujesz aktywność wąskich grup rezydujących w różnych miastach i odnosisz wrażenie, że ludzi kojarzących fakty jest sporo. Nie ma. Jest ich bardzo, bardzo mało i większość nadal ma jakieś bzdury w głowach nawsadzane, i my tu wyjątkiem nie jesteśmy. Jest gorzej niż myślisz, że jest.
Ogarnąć temat może każdy, nic trudnego tylko trzeba zainwestować swój Czas i swą Uwagę (całkiem sporo), a na to mało kto ma ochotę. Bo marksistowska tresura już zbiera żniwo.
_________________ http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Mirkas ulegasz iluzji internetu. Obserwujesz aktywność wąskich grup rezydujących w różnych miastach i odnosisz wrażenie, że ludzi kojarzących fakty jest sporo. Nie ma. Jest ich bardzo, bardzo mało i większość nadal ma jakieś bzdury w głowach nawsadzane, i my tu wyjątkiem nie jesteśmy. Jest gorzej niż myślisz, że jest.
Ogarnąć temat może każdy, nic trudnego tylko trzeba zainwestować swój Czas i swą Uwagę (całkiem sporo), a na to mało kto ma ochotę. Bo marksistowska tresura już zbiera żniwo.
Zgadzam sie z przedmowca.
Polakow swiadomych tego co sie dzieje naprawde jest garstka w stosunku do liczby ludnosci.
Polakow gotowych cos zrobic aby te sytuacje zmienic nawet poprzez DOKSZTAŁCANIE SIE JEST JESZCZE MNIEJ.
Częściowe zaledwie pojecie o tym czego i jakiej wiedzy nam brakuje mam dzieki ksiazkom wydawanym w XX-to leciu międzywojennym jakie udalo sie nam ocalic od zapomnienia dzieki pracy polskich patriotow w kraju.
Czesc z nich (maml czesc) jest juz zeskanowana i mozna ja sciagnac z mojego pejszbuka w "photos"
Wtedy wolne polskie media pisaly bez przeszkod o zagrozeniu zydowskim ,jego metodach i skutkach dla kraju.
Tej bezcennej wiedzy zabraklo w latach późniejszych po to aby nowe pokolenia wiedzialy co sie dzialo i dzieje.
Sa miliony takich ,ktorzy mysla i wierzą w to ,ze maja jakis wybor .
Sa miliony takich,ktorzy wierza w to ,ze wiedza wszystko wiec nie musza dalej szukac.
odnosisz wrażenie, że ludzi kojarzących fakty jest sporo
Nie, nie zrozumiałeś mnie.
Prędzej Ty ulegasz iluzji internetu twierdząc, że "młode pokolenie jeszcze nie jest stracone".
Przecież napisałem wyraźnie: "Niewielki promil takich ludzi zupełnie im nie zagraża". Niewielki promil to nie jest raczej sporo.
Zapewne odnosisz się do tego zdania: "Bo niektórzy ludzie (sporo ludzi, żeby nie powiedzieć większość) orientują się, że coś jest nie tak."
Bo tak jest. Dużo ludzi orientuje się, że coś jest nie tak. Wiedzą, że politycy kradną, kłamią... Spora część wie, że religie to jedna wielka ściema, że telewizja ogłupia ludzi... Tylko że z tej "wiedzy" (jeśli można to tak nazwać) nic nie wynika. Wiedzą, że gdzieś dzwoni, ale nie wiedzą w którym kościele. Innymi słowy mają jedynie delikatne przebłyski, że coś tu nie gra. Nie są w stanie jednak pojąć co takiego, dlaczego, jak ogromny wymiar ma ten cały przekręt. Widzą pojedyncze nici, ale nie są w stanie dostrzec całej sieci. Nie widzą lasu, bo drzewa im go przesłaniają.
Poza tym widzę sprzeczność w twoim poście, bo z jednej strony piszesz, że:
"Ogarnąć temat może każdy, nic trudnego tylko trzeba zainwestować swój Czas i swą Uwagę (całkiem sporo)"
a z drugiej piszesz o ludziach kojarzących fakty, że:
"Jest ich bardzo, bardzo mało i większość nadal ma jakieś bzdury w głowach nawsadzane, i my tu wyjątkiem nie jesteśmy. Jest gorzej niż myślisz, że jest."
Skoro "ogarnąć temat może każdy, nic trudnego", to dlaczego ludzi kojarzących fakty jest bardzo, bardzo mało i my tu wyjątkiem nie jesteśmy?
Według mnie dlatego, że wbrew temu co piszesz ogarnąć temat jest bardzo trudno i nie każdy może. Między innymi ze względu na tresurę (czy to marksistowską, jak to nazwałeś, czy inną), czyli programowanie. Mamy głęboko zakodowane, wgrane oprogramowanie do podświadomości (i świadomości), od pokoleń "ulepszane" są metody programowania, tresury, propagandy... Ludzie nie są w stanie tego wszystkiego ogarnąć, bo to ich przerasta (nawet nas użytkowników tego forum), bo jest tego baardzoo, baaardzooo duuużoooo, bo dotyczy to wszystkich dziedzin, bo wszystko jest odwrócone do góry nogami i strasznie zakłamane, a prawda jest trudna do odnalezienia, zrozumienia, do zaakceptowania, bo tak bardzo odbiega od wszystkiego, co "wiedzieliśmy", czyli w co wierzyliśmy całe życie. Bardzo ciężko jest znaleźć jakiekolwiek rzetelne wartościowe informacje; w każdej dziedzinie praktycznie.
Raczej jest gorzej niż Ty myślisz, że jest. Ja nie mam złudzeń.
Od 4-5 lat nie udało mi się uświadomić ani jednej osoby - można im mówić o przekrętach rządów, Kościoła, banków, Owsiaka, WTC 11/09, chemtrails - o czymkolwiek, ale to jak przysłowiowe rzucanie pereł przed wieprze. Jak grochem o ścianę. Czasem wydaje ci się, że jeden czy drugi coś łapie...; ba nawet twierdzi, że wie że za WTC 11/09 stoi rząd USA, a potem słyszysz, jak spiera się z drugim, że PO jest lepsze niż PiS. Albo uważa, że wie o przekrętach rządów, korporacji, banksterów, że wszyscy są w zmowie..., słyszał o nwo itp..., a potem widzisz go jak idzie do Kościoła, albo chodzi z czerwonym serduszkiem Owsika (specjalnie bez a napisałem). I to ludzie dobrze wykształceni, ale jak pisaliście - tacy są jeszcze gorzej zaorani. Im wyższy tytuł naukowy, tym bardziej zaczadzony.
Nawet jak na takim forum napiszesz, że światem rządzą sataniści, okultyści, że to nie są normalni ludzie, tacy jak my, że piją rytualnie krew, że są pedofilami, bezdusznymi "zimnokrwistymi" mordercami torturującymi i mordującymi miliony ludzi rocznie na całym świecie dla czystej "przyjemności" (czy też z jakichś innych przyczyn niepojętych dla zwykłego śmiertelnika) itd. - to cię wyśmieją.
Ludzie myślą, że im chodzi o kasę. Nawet tego nie są w stanie pojąć, że pieniądz jest tylko narzędziem kontroli, a nie celem zarządców. Zresztą, ludzie nie są w stanie pojąć, że istnieją zarządcy-kontrolerzy, wydaje im się, że wszystko dzieje się samoczynnie, że nikt świata nie kontroluje i nie panuje nad nim. Myślą, że USA, Rosja i Chiny naprawdę ze sobą konkurują i rywalizują, że na serio toczą wojny... Cały czas piszę o ludziach rzekomo bardziej świadomych, jak na tym forum. Nie są w stanie pojąć, że to wszystko to jedna wielka ściema, ogromna mistyfikacja, że wszystkie konflikty są odgórnie wywoływane i kontrolowane, a głowy państw są w zmowie. Długo by można pisać... Tylko jakoś nie widzę sensu, bo zaczadzonych nic nie przekona.
Na forum DI niedawno był temat, w którym była mowa o tym Czy mamy szansę wygrać?
Tam w którymś poście napisałem, że ciężko powiedzieć, czy sytuacja się polepsza, czy pogarsza - po prostu cały czas, zarówno teraz jak i w przeszłości, wygląda beznadziejnie. Pewne rzeczy się polepszają, inne pogarszają.
Nie Mirkas. Wnioskuje o tym po obserwacji i uzupełnieniu wiedzy o tym jak dokładnie wygląda proces rozwoju i wzrastania człowieka. Młode pokolenie jeszcze nie przekroczyło punktu krytycznego (nie wszyscy, powiedzmy znaczna cześć) po którym nie ma już odwrotu bo po nim nawet jakbyś chciał i taki delikwent nawet jakby chciał to chuja umi.
Odpowiadając na pytanie o kojarzących fakty.
1. Obecne pokolenia już przynajmniej od dwóch generacji są kształtowane w określony sposób. Proces jest bardzo złożony i wieloaspektowy. Takich rzeczy nie zmienia się w kilka tygodni oglądania filmików na YT. Tu trzeba lat grzebania w tekstach.
2. My nie jesteśmy bo każdy żyjący w dzisiejszym systemie jest jego ofiarą i pierwszy krok to uświadomić sobie, że ze mną jest coś nie tak. I tu zaczyna się praca z sobą. To wymaga czasu i uwagi, a jakże.
To co piszesz o trudności ogarnięcia tematu. Mylisz podstawowe pojęcia. Popatrz tak. Masz dwa zjawiska, oba mające dwa skrajne bieguny.
Łatwe - Trudne
Proste - Skomplikowane
To co jest łatwe nie jest proste, to co skomplikowane nie musi być trudne. Ogarnięcie zjawiska jest skomplikowane bo trzeba się nagrzebać i tu masz rację pisząc, że dla owocu tej propagandy taki proces może być "trudne". Ale to tylko subiektywny "punkt trudności" bo jak się zacznie to się okazuje, że wcale trudne nie jest, a jest ciekawe i naprawdę interesujące.
Nie wiem skąd wyciągłes info, że ja nie zdaję sobie sprawy z tego jak źle jest, ale musisz zweryfikować to źródło. Ja przykładowo nauczyłem się, że uświadamiać warto ale zupełnie inaczej. Jedyny sposób na dotarcie do zahipnotyzowanego jest poruszenie jego Świadomości poprzez pokazanie mu czegoś, co sam umie zauważyć i rozpoznać, a co nie może być "odzobaczone". I zostawienie go z tym. Taka rysa na światopoglądzie będzie rosła i jeśli da radę to taki człek sam zacznie szukać informacji i zaczynać tematy. Sprawdzone. Jak 5 lat temu nie miałem do końca z kim pogadać to teraz ziomki sami garną się do rozmów. Ale to nie jest nawet promil promila promila więc szkoda gadać o skali globalnej. Możesz mi wierzyć lub nie w sumie wszystko mi jedno, ale doskonale zdaję sobie sprawę w jakim momencie jesteśmy i jak zapowiada się przyszłość gatunku ludzkiego. Ja tam na tę planetę nie wracam.
_________________ http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Ogólna teoria nie-uprawiania ogrodu Ci, którzy nie cierpią ogrodnictwa potrzebują teorii. Nie uprawianie ogrodu bez teorii jest płytkim i niegodnym sposobem życia. Teoria musi być przekonująca i naukowa. Jednakże dla różnych ludzi różne teorie są przekonujące i naukowe. Potrzebujemy tedy wielu teorii. Alternatywną możliwością w stosunku do nie-uprawiania ogrodu bez teorii jest uprawianie ogrodu. Znacznie łatwiej jednakowoż jest posiąść teorię, aniżeli faktycznie uprawiać ogród. Teoria marksistowska Kapitaliści usiłują znieprawić umysły mas pracujących i zatruć je swoimi reakcyjnymi "wartościami". Chcą "przekonać" robotników, że uprawianie ogrodu jest ogromną "przyjemnością", a przez to sprawić, by robotnicy mieli się czym zajmować w czasie wolnym od pracy i uniemożliwić im przeprowadzenie rewolucji proletariackiej. Chcą ponadto wmówić robotnikom, że gdy mają swój nędzny kawałek ziemi, są dzięki temu "właścicielami" nie zaś pracownikami najemnymi i tak przeciągnąć ich na stronę posiadaczy w walce klasowej. Uprawiać ogród zatem to uczestniczyć w wielkim spisku mającym na celu ideologiczne oszukiwanie mas. Nie uprawiaj ogrodu! Q.E.D. Teoria psychoanalityczna Zamiłowanie do ogrodnictwa jest typowo angielską osobliwością. Łatwo pojąć, dlaczego tak jest. Anglia była pierwszym krajem rewolucji przemysłowej. Rewolucja przemysłowa zabiła środowisko naturalne. Natura jest symbolem Matki. Zabijając Naturę, Anglicy popełnili matkobójstwo. Ściga ich nieuświadomione poczucie winy, próbują tedy odkupić swoją zbrodnię przez uprawianie swego małego pseudonaturalnego ogródka i otaczanie go czcią. Uprawiać ogród to brać udział w gigantycznym samo-oszustwie, które uwiecznia infantylny mit. Nie wolno ci uprawiać ogrodu! Q.E.D. Teoria egzystencjalna Ludzie zajmują się ogrodnictwem w celu uczłowieczenia natury, ucywilizowania jej. Jest to wszakże rozpaczliwa i daremna próba przekrztałcenia bytu-w-sobie w byt-dla-siebie. Jest to nie tylko niemożliwe ontologicznie. Jest to samo-łudząca, moralnie niedopuszczalna ucieczka od rzeczywistości, jako że różnica między bytem-w-sobie a bytem-dla-siebie nie może zostać zniesiona. Uprawiać ogród albo wyobrażać sobie, że można Naturę "uczłowieczyć" to starać się tę różnicę zatrzeć i beznadziejnie zaprzeczać własnemu nieredukowalnie ludzkiemu statusowi ontologicznemu. Ogrodnictwo jest fałszem! Q.E.D. Teoria strukturalistyczna W społecznościach pierwotnych życie ludzkie rozdzielone było między parę opozycyjną: praca/czas wolny, której to opozycji odpowiadało odróżnienie pole/dom. Ludzie pracowali w polu i odpoczywali w domu. W nowoczesnych społeczeństwach oś opozycji uległa odwróceniu: ludzie pracują w domach (fabrykach, urzędach) a spędzają czas wolny na otwartej przestrzeni (ogrody, parki, lasy, rzeki itd). Odróżnienie to jest kluczowe w utrzymaniu struktury pojęciowej, stosownie do której ludzie organizują swoje życie. Uprawiać ogrodnictwo to wnieść konfuzję do odróżnienia między domem a pracą; oznacza to zaciemnić, wręcz zniszczyć strukturę opozycyją, która jest warunkiem myślenia. Uprawianie ogrodu jest błędem! Q.E.D. Filozofia analityczna Mimo wielu usiłowań, nie udało się zbudować zadowalającej definicji ogrodu i ogrodnictwa; wszystkie istniejące definicje pozostawiają rozległe pole niepewności co do tego, jakie zjawiska do jakiego zakresu należą. Po prostu nie wiemy, czym jest dokładnie ogród i ogrodnictwo. Używanie tych pojęć jest przeto intelektualnie nieodpowiedzialne, a tym bardziej - faktyczne uprawianie ogrodu. Nie będziesz ogrodu uprawiał!
L.K.
Ogólna teoria nie-uprawiania ogrodu Ci, którzy nie cierpią ogrodnictwa potrzebują teorii. odkupić swoją zbrodnię przez uprawianie swego małego pseudonaturalnego ogródka i otaczanie go czcią. Uprawiać ogród to brać udział w gigantycznym samo-oszustwie, które uwiecznia infantylny mit. Nie wolno ci uprawiać ogrodu! Q.E.D. Teoria egzystencjalna Ludzie zajmują się ogrodnictwem w celu uczłowieczenia natury, ucywilizowania jej. (...) Uprawianie ogrodu jest błędem! Q.E.D. Filozofia analityczna Mimo wielu usiłowań, nie udało się zbudować zadowalającej definicji ogrodu i ogrodnictwa; wszystkie istniejące definicje pozostawiają rozległe pole niepewności co do tego, jakie zjawiska do jakiego zakresu należą. Po prostu nie wiemy, czym jest dokładnie ogród i ogrodnictwo. Używanie tych pojęć jest przeto intelektualnie nieodpowiedzialne, a tym bardziej - faktyczne uprawianie ogrodu. Nie będziesz ogrodu uprawiał!
L.K.
Jeśli cytujesz mądrości nie swoje, podawaj autora i tytuł.
Leszek Kołakowski jest kryptomarksistą.
Jeśli "ogród" jest przenośnią, to nie zmienia wyłaniającej się paskudnie, jak dupa z pokrzywy, ideologii komuszej, w tym co pisze.
O tym mówił pan Karoń, o " prawie do lenistwa", jako przywileju i "atrakcji" dla robotnika.
W tłumaczeniu na poziom fp2 oznacza to : pić, jebać i się nie bać.
Ludzie normalni potrafią i lubią pracować, tworzyć. W przeciwieństwie do zwierząt, mamy uczucia estetyczne i może dla człowieka być coś OBRZYDLIWE. Takiego uczucia jak obrzydzenie zwierzęta nie mają.
Poziom fp2 mnie BRZYDZI. Obrzucanie się chamskimi epitetami w każdym temacie i wątku.
Wypowiedź na temat roli wapnia i magnezu w organizmie sprowadzona do "cegieł" obezwładniła mnie zupełnie.
Nikt nie pisze na temat.
WZBG przytacza definicję z języka polskiego na tematy metafizyczne.
Jakieś obrazki wkleja z dziadkiem z brodą, pseudologiczne wywody swojego autorstwa podaje jako "prawdę".
W jednym worku umysłowym ma uklepane pojęcia: --(religia, wiara, islam, judaizm, katolicyzm, Kościół, kościół, ksiądz, papież, święci, duch)=bóg.
Wydaje się, że WZBG jest nieco lepiej wykształcony i językami się posługuje. Ale, niestety, głąbem jest nadal.
Wstawienie wypocin profesora Vetulaniego jako PRAWDY w temacie o metafizyce, pasuje jak tłumaczenie niemowlęciu zjawiska zorzy polarnej.
Poza tym kora wzrokowa jest z tyłu czaszki a nie w płacie skroniowym.
Poza tym, jeśli ktoś ma "haluny" to nie trwa cały czas, tylko podczas epi kryzysu.
I przechodzi. Niestety, niezdolność do myślenia abstrakcyjnego, kojarzenia faktów, wyciagania wniosków z wiekie zazwyczaj się pogłębia.
Dla osób, które chcą zrozumieć świat, ciekawy wykład profesora Meissnera.
Gea
Zgadzam sie w 100% z twoja ocena tam gdzie chodzi o poziom niektorych wypowiedzi.To niestety tylko dowod na to ,ze powierzchowna..nawet nie wiedza ..ale umiejętność zapamiętania kilku hasel i definicji to tylko iluzja i fikcja a nie konkretna umiejętność myslenia,analizowania i kojarzenia faktow..skutkow i przyczyn.
Dlatego ograniczam sie tutaj glownie to wrzucania tego co jest z mojego punktu widzenia a jakis sposób istotne bez wdawania sie w wymiane jałowych dzwiekow .
W duchu wspolpracy i pokoju..
Postby Jerzy Ulicki-Rek »
01 Jan 2018 05:23 am
Nie musze dodawac ,ze do dnia dzisiajszego tj.3.01.2018 nie otrzymalem zadnej odpowiedzi o zydowskiego komendanta bylego obozu koncentracyjnego.
Wyglada na to ,ze bede musial do niego zadzwonic.
Jesli sie nie myle to przybral sobie ksywe "Cywinski" ale zdjecie nie pozostawia zadnych watpliwosci co do jego ..hmmmm...'korzeni"
Jerzy
Biorac pod uwage istniejaca sytuacje w stosunkach polsko-zydowskich czego najlepszym odbiciem sa chociazby zydowskie swieczniki w Palacu Prezydenta i Sejmie doszedlem do wniosku ,ze w tak przyjacielskiej atmosferze mozna zrobic jeszcze wiecej dla stosunkow (sic) polsko-zydowskich.
Stad moj list do dyrekcji Muzeum w Oswiecimiu :
Obserwujac z daleka wydarzenia jakie zachodza w naszych kraju szalenie trudno jest pohamowac zaskoczenie.
Ci sami Polacy,Ktorzy "wyssysali anytysemityzm z mlekiem matki" ,(wedlug anytpolskiej propagandady,ktora jest -mam nadzieje-obca wszystkim,ktorym zalezy na wspolpracy pomiedzy Polakami i ich zydowskimi sasiadami ) przyjmuja zydowkich gosci w Palacu polskiego Prezydenta..w polskim sejmie.
Nasza polska uprzejmosc i chec pojednania obrazuje sie m.in.zaproszeniem zydowskich swiat i symboli pod najwazniejsze polityczne dachy w kraju.
W zwiazku z tym biorac to wszystko pod uwage nadszedl chyba czas aby dokonac ostaecznego kroku,ktory temu nielatwemu pojednaniu moze jedynie dopomoc.
Mam nadzieje ,ze tym razem biorac pod uwage otwartosc w naszych polsko-zydowskich stosunkach moja prosba nie bedzie odrzucona.
Nadszedl czas aby raz na zawsze wyjasnic wszystkie niejasnosci i "ciemne plamy" jaki tak gesto zaznaczona jest historia tej czesci historii,ktora nasi zydowscy sasiedzi nazywaja "holokaustem".
Zwracam sie z prosba do Dyrekcji muzeum w Oswiecimiu o:
1.Dostep do wszystkich znajdujacych sie tam dokumentow
2.Pozwolenie aby niezalezni badacze z krajow "neutralnych" mogli pobrac probki ze scian komor gazowych i obozowych barakow i poddac je profesjonalnej analizie.
3.Pozwolenie na zlokalizowanie "dolow" paleniskowych i przeprowadzenie badan majacych ustali nawet przyblizona ilosc ofiar spalonych w tychze dolach.
4.Pozwolenie na pobraniu probek wody ze wszystkich naturalnych zbiornikow na terenei bylego obozu ,go ktorych byly wrzucane prochy pomordowanych ofiar.
Chcialbym podkreslic ,ze tylko ci ,ktorzy sa przeciwni porozumieniu polsko-zydowskiemu uniemozliwiali do tej pory podjecie takich -standartowych przeciez z naukowego punktu widzenia - badan .
Ukrywali to oni pod eufenizmem :"zaprzeczania zbrodniom hitlerowskim" .
A przeciez jest sprawa oczywista ,ze nikt przy zdrowych zmyslach nie zaprzecza udokumentowanym zbrodniom.
Chodzi jedynie o to aby falszerze historii nie mogli podsycac niecheci pomiedzy Polakami a ich zydowskimi sasiadami uzywajac fikcji historycznej,ktora takie pokojowe ,sasiedzkie porozumienie czyni praktycznie niemozliwym.
Majac na uwadze humanistyczne i dobro-sasiedzkie pobudki ,ktore mna kieruja pozostaje ,z nadzieja ,ze proces usuwania "bialych plam " zapoczatkowany tak pieknie przez p.Pipera ,ktory obalil wiele mitow w rozmowie z Dawidem Cole'em kilkanascie lat temu bedzie kontynuowany.
Prosze -majac na uwadze wazkosc tego problemu-na przychylne rozpatrzenie mojej prosby.
Re: W duchu wspolpracy i pokoju..
Postby Jerzy Ulicki-Rek » 22 Jan 2018 01:20 pm
DZISIAJ OTRZYMALEM ODPOWIEDZ NA MOJ APEL :
Pan Jerzy Ulicki-Rek
W odpowiedzi na Pana list informuję, że Archiwum Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau dostępne jest dla naukowców na ogólnych zasadach, o ile nie zachodzi podejrzenie wykorzystania tych materiałów w celu niezgodnym z prawem.
Badania, o których Pan pisze były już przeprowadzane m.in. przez ekspertów z Instytutu Badań Sądowych im. Prof. Jana Sehna w Krakowie, a ich wyniki były opublikowane. Nie widzimy zatem potrzeby ich ponawiania.
Anna Piecha
Sekretariat
Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu
ul. Więźniów Oświęcimia 20
32-603 Oświęcim
From: Jerzy Ulicki-Rek [mailto:jerzy.a.ulicki@gmail.com]
Sent: Monday, December 18, 2017 1:13 PM
To: muzeum@auschwitz.org
Subject: W duchu wspolpracy i pokoju
BEZ KOMENTARZA
Jerzy Alexander Ulicki
..................
To
Sekretariat (sekretariat.muzeum@auschwitz.org)
CcBcc
Droga Pani.
Ztego co udalo mi sie ustalic w ciagu ponad 30-tu lat zajmowania sie tematyka tzw.holokaustu udalo mi sie ustali ponad wszelka watpliowsc ,ze 99% procent informacji majacych udowodnic fakt,ze takowy "holokaust" mial miejsce to ..aby nie uzyc slowa "brednie" co mogloby urazic osoby chorujace na ostra zapalenie politycznej poprawnosci - bezpodstawne zlepki fiksji,klamstw lub informacji sprzecznych z prawami chemii,fizyki i innych praw natury oraz zwyklego zdrowego rozsadku.
Poniewaz kilkakrotnie adminstracja muzeum ,ktore funcjonuje na terenie bylego obozu pracy przymusowej (celowo unikam slowa "zaglady" poniewaz takowa nie zostala nigdy udowodniona) domyslam sie zatem ,ze przyczyna takowej odmowy bylo uznanie mnie za "osobe ,podejzrana o to ,ze wykorzysta materialy niezgodnie z prawem"
Bede Pani bardzo wdzeczny jesli rozwinie Pani te czesc swojej wypowiedzi.
Nawet byly kustosz muzeum w Oswiecimiu p,Piper oswiadczyl w wywiadzie z Davidem Cole'em ,ze to co pokazuje sie dzisiaj turystom i wycieczkom z izraela to atrapy (mowie o tzw.komorach gazowach) zbudowane przez sowietow po II wojnie swiatowej.
Wedlug pewnych "praw' jakie obowiazuja w polsce obecnie robi to z p.Pipera nie historyka ,ktorego zadaniem jest doszukiwanie sie prawdy historycznej ale "holo-negacjoniste".
Domyslam sie jedynie ,ze tam gdzie mowi Pani o badaniach "przeprowdzonych m.in przez ekspertow z Instytutu Badan Sadowych w Krakowie " ma pani m.in na mysli raport sporzadzony na zamowienie
muzeum w Oswiecimiu sporzadzony przez pp.Markiewicza i Gubale.
Domyslam sie zatem ,ze nie powinna miec Pani zadncy klopotow z przestawieniem POLSKIEJ wersji owego raportu.
Pomimo tego ,ze kilkanascie lat temu probowalem uzyskac POLSKA kopie tego raportu piszac zarowno do administracji muzeum jak rowniez do Instytutu badan Sadowym,ktory Pani wspomina ,wszystkie moje wysilki zakonczyly sie fiaskiem.
Wiem ,ze istnieje wersja angielsko jezyczna ale ta-biorac pod uwage ,ze nie wszyscy obywatele kraju mowia biegle po angielsku -jest poza zasiegiem wiekszosci spolecznstwa.
Bede pani bardzo wdzieczny jesli badzie pani laska dostarczyc mi polsko-jezyczna wersje tego raportu.
Mam nadzieje (skoro mowa o wspolpracy i pokoju) aby powodem dla ktorego polska wersja jest ukrywana nie jest fakt ,ze wyniki badan pp.Markieiwcz i Gubaly potwierdzily w calej rozciaglosci tzw.Raport Freda Lechtera oraz drugi sporzadzony przez doktora chemii Germara Rudolfa?
Komu przy zdrowych zmyslach moglo by zalezec na tym aby prawda historyczna nie ujrzala swiatla dziennego?
Przeciez gdyby cos takiego mialo by miejsce to ,(biorac publiczne oskarzanie POLAKOW o to ,ze byli wspol-sprawcami owego "holokaustu" ) takie dzialanie bylo by zdrada intersow narodowych i anty-polskim sabotazem.
Mam nadzieje ,ze zgodzi sie Pani ze mna w tym punkcie.
A poniewaz uzywa Pani skrotu "m.in" mowiac o badanich przeprowadzonych w przeszlosci bede Pani bardzo wdzieczny o podaniemi informacji o tych innych badaniach.
Byc moze bede mogl uzupelnic posiada przez mnie wiedze o materialy,ktorych do tej pory nie znalem.
mam nadzieje rowniez ze wynikiem tego listu jaki teraz do Pani pisze nie bedzie kolejne sledztwo i kolejny list gonczy .
Ale to ,jak mawial biskup Ignacy Krasicki ,to zupelnie inna bajka i IPN,ktory zainicjowal takie sledztwo wynikiem ktorego byl tenze wspomniany list gonczy bedzie juz wktorce udowodnic przez sadem ,ze wersja ,ktora IPN knebluje Polakow ma oparcie w historycznych faktach.
Z wyrazami...
Jerzy Ulicki-Rek
Wolna Polska zaczyna sie tutaj
.............
Re: W duchu wspolpracy i pokoju..
Postby Jerzy Ulicki-Rek » 02 Feb 2018 09:46 am
Pan Jerzy Ulicki-Rek
W nawiązaniu do Pana poniższego maila, uprzejmie informuję, że podtrzymujemy nasze stanowisko wyrażone w mailu z dnia 22.01.2018r.
Anna Piecha
Sekretariat
Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu
ul. Więźniów Oświęcimia 20
32-603 Oświęcim
NIP 549-000-55-49
REGON 000276015
.................
Droga Pani..
Szkoda tylko ,ze nie odpowiedziala Pani na zadne z moich konkretnych pytan wiec moze chociaz jedno:
Czy moze Pani przestawic POLAKOM polsko-jezyczna wersje raportu sporzadzone przez pp.Markiewicza,Gubale i Labedzia?
To chyba nie jest objete tajemnica panstwowa.
Mam na mysli POLSKA TAJEMNICE PANSTWOWA.
Izraelska mnie nie interesuje
Przy okazji chcialbym zadac Pani jeszcze jedno pytanie :ile zaplacil POLSKI PODATNIK za te kolejna farse jaka muzeum przedstawia naiwnym zwiedzajacym teren bylego obozu. a mianowicie zamkniete w specjalnej super klatce drzwi do wiejskiego wychodka zbite z paru desek,ktore wedlug oficjalnej wersji sa "oryginalnymi drzwiami z komory gazowej"
Tego typu konstrukcja biorac pod uwage na pewno nie byla tania...
Kto pozwala na takie skandaliczne marnotrawstwo?
Pomijam juz caly aburd tego przedsięwzięcia ,ktore zaklada ,ze Polacy sa narodem idiotow ,ktorzy w to uwierza.
Jesli nie jest Pani w stanie znalezc w internecie zdjec pokazujacych drzwi do PRAWDZIWYCH KOMOR GAZOWYCH z ogromną przyjemnoscia jestem w stanie podrzucic Pani kilkanascie.
Byc moze bedzie Pani w stanie odpowiedziec na razie na te pytanie.
Jerzy Ulicki-Rek
Wolna Polska zaczyna sie tutaj
..............
Re: W duchu wspolpracy i pokoju..
Postby Jerzy Ulicki-Rek » 05 Feb 2018 04:26 pm
Jerzy Ulicki-Rek <jerzy>
3:25 AM (0 minutes ago)
to Sekretariat
Obserwując sytuację jaka ma miejsce w kraju w chwili obecnej,obserwując żydowskie obelgi rzucane pod adresem narodu polskiego po raz kolejny zadam aby muzeum w Oswiecimiu ,ktore jest centrum anty-polskiej i pro-zydowskiej propagandy na polskiej ziemi i za polskie pieniądze udowodniło publicznie ,wszem i wobec ,ze żydowska wersja historii ma jakiekolwiek podstawy w faktach nie stojących w sprzeczności z prawami natury,chemii,fizyki i zdrowego rozsądku .
Nadszedl czas aby holo-szantaz jakim terroryzuje sie Polakow i swiat zostal albo udowdniony ponad wszelka watpliwosc albo odrzucony na śmietnik po to aby wreszcie swiat uwolnil sie od holo-obrozy i mogl zajac sie swoimi sprawami.
Jerzy Ulicki-Rek
5.02.2018
Wolna Polska zaczyna sie tutaj
"Matki wszystkich Palestyńczyków muszą zostać zabite”
Ayelet Shaked, znana posłanka izraelskiego parlamentu określiła wszystkich Palestyńczyków jako terrorystów, dodając, że ich matki powinny zginąć podczas nalotów za rodzenie „małych węży”.
„Muszą umrzeć, a ich domy muszą zostać zniszczone aby nigdy więcej nie rodziły terrorystów” – stwierdziła też, że „Wszyscy są naszymi wrogami, a ich krew powinna się znajdować na naszych rękach”.
Tego typu rzeczy znajdują się na jej profilu na Facebooku.
Ayelet Shaked jest posłanką z ramienia partii HaBayit HaYehudi, skrajnie prawicowej i klerykalnej partii syjonistycznej.
Żydowski szał mordów (18+)
Postby Jerzy Ulicki-Rek » 06 Feb 2018 05:18 am
PAMIETAJCIE POLACY.
TAKI SAM LOS SPOTKA NASZE DZIECI JEŚLI POZWOLIMY TYM OBŁĄKANYM ZWIERZĘTOM NA ZREALIZOWANIE ICH PLANÓW W POLSCE.
Żydowski szał mordów (18+)
Izrahell ma w nosie głos płynący od ludzi całego cywilizowanego świata, który głosi stanowczo: przestańcie zabijać.
Po „krwawej sobocie” i atakach z dzisiejszego poranka, w niedzielę, liczba zamordowanych Palestyńczyków sięgnęła 350 ludzi, z czego większość stanowią dzieci i kobiety. Natomiast liczba rozszarpanych palestyńskich domów w wyniku ostrzału rakietowego wyniosła 1007 – jak podają palestyńskie media:
Elementarnym kłamstwem mainstreamowych mediów jest bezustanne powtarzanie frazy: „konflikt izraelsko – palestyński”. Otóż nie mamy tu do czynienia z „konfliktem”, ale z systematycznym ludobójstwem na cywilnej ludności i niszczeniem cywilnej infrastruktury ludzi, którzy żyją w zatłoczonym i odciętym od świata gettcie. Ludzi, którzy nie mogą bo i nie mają możliwości się obronić. To nie „konflikt”, ale żydowski sadystyczny mord i nazywajmy rzeczy po imieniu.
Pamiętaj ten widok drogi Czytelniku/Czytelniczko, gdy następnym razem usłyszysz z żydowskich ust oskarżenia wobec Gojów o tzw. „antysemityzm”:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
Albo uważa, że wie o przekrętach rządów, korporacji, banksterów, że wszyscy są w zmowie..., słyszał o nwo itp..., a potem widzisz go jak idzie do Kościoła, albo chodzi z czerwonym serduszkiem Owsika (specjalnie bez a napisałem). I to ludzie dobrze wykształceni, ale jak pisaliście - tacy są jeszcze gorzej zaorani. Im wyższy tytuł naukowy, tym bardziej zaczadzony.
