Nacjonaliści w Grand Hotelu [LIST OD MENEDŻERA]
22.11.2012 , aktualizacja: 22.11.2012 07:26
We wtorek Jędrzej Słodkowski skrytykował w opublikowanym w "Gazecie" komentarzu wynajęcie przez Piotra Matulkę, menedżera Grand Hotelu, jednej z sal
na wykład z cyklu Narodowej Akademii Informacyjnej. http://naizdw.wordpress.com/
Na zaplanowane na dzisiejszy wieczór spotkanie szeroko zapraszają łódzcy nacjonaliści z ONR i Młodzieży Wszechpolskiej. Piotr Matulka, menedżer Grand Hotelu, przysłał w tej sprawie list do redakcji.
Piszę do Państwa w związku z artykułem "Co tak śmierdzi w Grand Hotelu?". W rozmowie telefonicznej tłumaczyłem Panu Redaktorowi, iż my jedynie KOMERCYJNIE udostępniamy sale konferencyjne, podobnie jak pokoje w Hotelu, i nie jest dla nas istotne, jakie przekonania polityczne czy światopogląd reprezentuje nasz Gość czy klient, gdyż nie taka jest nasza rola jako hotelarzy i sprzeczne jest to z naszą etyką zawodową. Pan Redaktor zmienił sens mojej wypowiedzi, wyciągnął kilka zdań i sformułowań z
kontekstu, a ponadto dopuścił się nadużycia, pisząc: " » Pieniądze nie śmierdzą «- głosi znane łacińskie przysłowie. To prawda, bo czad jest gazem bezwonnym. Zaczadzonemu mamoną szefostwu Grand Hotelu życzę, by o ich praktyce biznesowej dowiedziało się jak najwięcej bywalców. Łącznie z grupami turystów z Izraela".
Nie wartościujemy naszych klientów pod kątem światopoglądu czy przekonań politycznych - jesteśmy instytucją bezstronną i wynajmujemy jedynie powierzchnię konferencyjną - nie salę Malinową, jak to błędnie ktoś gdzieś napisał. Z naszych usług korzystają firmy, instytucje, korzystają również turystyczne grupy z Izraela. To, co odbywa się na sali konferencyjnej, jest wewnętrzną sprawą wynajmującego taką salę, pod warunkiem że nie niszczy on sprzętu, nie wykorzystuje naszych pomieszczeń niezgodnie z ich przeznaczeniem ani nie zakłóca porządku w Hotelu.
I to jest jedyne kryterium, jakim się kierujemy.
Czy wyobrażają Państwo sobie, że sprawdzamy kartotekę każdego Gościa hotelowego - co robi, z kim się spotyka, jakie ma przekonania, zanim przyjmiemy od niego rezerwację?
W naszym Hotelu przez długie lata jego funkcjonowania spotykali się przedstawiciele najróżniejszych opcji politycznych - nigdy, bo jest to sprzeczne z etyką naszego zawodu, nie ingerujemy w kwestie, które są wewnętrzną sprawą naszych klientów, niezależnie od tego, czy zgadzamy się z ich zdaniem na różnie tematy, czy też nie.
Do tej pory relacje między nami a Państwa Gazetą układały się co najmniej poprawnie, ten zaś artykuł, z nieuzasadnionej dla mnie przyczyny, jest dla nas niesłychanie stronniczy i krzywdzący. Pozdrawiam,
Piotr Matulka, manager Hotelu
Autor odpowiada managerowi Grand Hotelu
Szanowny Panie!
Nie rozumiem Pańskich zarzutów; w liście powtarza Pan to samo, co powiedział mi Pan przez telefon i co znalazło się w moim komentarzu.
Wynajmuje Pan sale konferencyjne każdemu, kto zapłaci i nie narobi bałaganu.
Na tym według Pana polega etyka zawodowa hotelarzy.
Etyka mojego zawodu nakazywała mi natomiast po pierwsze, dowiedzieć się, dlaczego Pan to robi i czy jest Pan świadom, na kim Pan zarabia i po drugie - powiadomić o tym czytelników i potencjalnych klientów hotelu.
Czy nie wie Pan, że ONR to organizacja antysystemowa i antysemicka odwołująca się nie tylko nazwą do swej faszyzującej poprzedniczki z lat międzywojnia?
Czy nie widział Pan relacji z zamieszek podczas marszu ONR i MW 11 listopada w Warszawie?
Czy nie słyszał Pan o tym, że obie organizacje powołały właśnie do życia Ruch Narodowy, a za jego bojowe oblicze ma odpowiadać lider łódzkich wszechpolaków, bywalec stadionu Widzewa?
Jeśli naprawdę nie zarejestrował Pan tych wydarzeń, powtarzam to Panu raz jeszcze.
Łódzcy nacjonaliści wiedzą, jak dbać o PR; demonstrują przeciw ACTA, urządzają "pikiety prorodzinne", wizytują domy dziecka. Teraz czas na kolejną sztuczkę: przebicie się z marginesu (czyli np. Domu Ludowego przy ul. Tuwima, gdzie nacjonaliści zazwyczaj urządzają spotkania) na salony - do najstarszego hotelu w mieście, w samym sercu Łodzi.
Pan nie chwali się wynajęciem im sali, ale oni robią to znakomicie. Umożliwiając ludziom o mrocznych poglądach ogrzanie się w ciepełku tak szacownej instytucji i zdobycie przyczółku w mainstreamie, występuje Pan w roli "pożytecznego idioty".
Przykro mi, że etykę hotelarską przedkłada Pan nad etykę bezprzymiotnikową.
Z poważaniem,
Jędrzej Słodkowski, "Gazeta Wyborcza"
Cały tekst:
http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35153,12901.....z2Cwxk8tEl
"Nie bój się wrogów - w najgorszym razie mogą cię zabić.
Nie bój się przyjaciół - w najgorszym razie mogą cię zdradzić.
Strzeż się obojętnych - nie zabijają i nie zdradzają, ale za ich milczącą zgodą mord i zdrada istnieją na świecie."
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles