W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Kodeks Nag Hammadi - Apokryf Jana  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Odsłon: 4480
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:33, 19 Cze '16   Temat postu: Kodeks Nag Hammadi - Apokryf Jana Odpowiedz z cytatem

Teks ,który chciałbym przybliżyć wszystkim zainteresowanym pochodzi z opracowania ks. Wincentego Myszora . Odnośniki , znaki podziału jak i pozostałe znaki w tekście są autorstwa W.Myszora . pozostawię je w formie nie zmienionej . Tekst jest częścią Kodeksu Nag Hammadi . Jako jedyny znany mi z kodeksu – precyzyjnie opisuje to , czego zabrakło w Starym Testamencie . Zabrakło , bo twórca świata i historii stworzenia nie mógł znać tego , co działo się PRZED JEGO ZAISTNIENIEM . Nie mógł znać , ale też i nie chciał znać ! Sam uznał się za praprzyczynę wszystkiego . Cechę tą odziedziczył zapewne po Sophi Mądrości z której powstał . Postaram się dodawać od siebie jak najmniej , bo to apokryf i zawarta w nim wiedza są sednem sprawy .
APOKRYF JANA
Wpis 1

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
============================================================
APOKRYF JANA
(NHC II, 1, p. 1,1–32,10).


(1,1). Nauka [zbawcy] i objawienie [tajemnic oraz] spraw ukrytych w milczeniu [tych właśnie], o których nauczał jego uczeń Jan (5). Stało się pewnego dnia, gdy przyszedł Jan, brat Jakuba – byli synami Zebedeusza – i wszedł do świątyni, że zbliżył się do niego pewien faryzeusz o imieniu Arimanios i (10) rzekł do niego: „Gdzie jest twój nauczyciel, którego naśladujesz?” Odrzekł mu wtedy: „odszedł na to miejsce, z którego przyszedł”. Rzekł mu faryzeusz: „Przez oszustwo wprowadził was w błąd ów Nazaraios (15) i napełnił wasze [uszy kłamstwami] i zamknął wasze [serca] i odwrócił je od przekazów [waszych ojców]”. Gdy ja, Jan, to usłyszałem, odwróciłem się od świątyni ku miejscu górzystemu i pustynnemu (20)i zasmuciłem się bardzo w moim sercu, mówiąc: dlaczego [zbawca został ustanowiony] i dlaczego [został wysłany na świat] przez swego ojca i kto jest jego ojcem, który go [wysłał i w jaki sposób] (25) istnieje tamten eon, do którego mamy pójść? I co powiedział [o nim, gdy nam mówił] „eon, do którego mamy iść, jest z rodzaju eonu [niezniszczalnego” i pouczył] nas o nim, jaki on jest (30
).
…………………………………………………………………………………………………..
A zatem rzecz dzieje się po odejściu Zbawcy . Jan , uczeń Jezusa jest w świątyni , gdzie spotyka się z szyderstwem faryzeusza , który zarzuca kłamliwość nauk przekazanych Janowi . Treść szyderstwa : oszukał was i odszedł , nie ma go , nikt Go nie ocalił przed obrońcami jedynej prawdy . Nikt za nim nie stał , bo gdyby było jak nauczał – został by ocalony mocą swego Ojca .
Jan nie polemizuje z nim , sam zaczyna mieć wątpliwości . Oczekiwał pewnie innego zakończenia , może panowania Jezusa nad znanym mu światem . Miała być chwała i potęga , a tu jedynie śmierć i pohańbienie . Jan jest prostym człowiekiem , i jeszcze wiele nie rozumie .
=================================================================
…W chwili gdy o tym pomyślałem, oto [niebiosa się otwarły] i rozjaśniało światłością całe stworzenie, które jest poniżej nieba, a świat się poruszył. (2,1) Przestraszyłem [się. I oto] zobaczyłem w światłości chłopca, który stanął przede mną, ale gdy mu się przyjrzałem, stał się jakby starym i zmienił [swoją] postać, jeszcze raz stając się (5) sługą. Nie było ich wielu w mojej obecności, ale była [to postać] mająca wiele kształtów w światłości i podobieństw, które się objawiały jedna po drugiej. I oto osoba ta przybrała trzy postacie. Rzekł do mnie: „Janie (10), Janie, dlaczego się dziwisz i dlaczego się trwożysz, czyż jesteś obcy wobec takiej postaci? A więc nie bądź małoduszny, to ja jestem z wami cały czas, to ja jestem ojcem, ja jestem matką i ja jestem (15) synem i ja jestem nieskalany i bez zmazy. Teraz zaś przyszedłem, aby cię pouczyć o tym, co jest, co było i co ma się stać, abyś poznał rzeczy, które (jeszcze) nie są objawione i rzeczy, które są (już) objawione, i abym cię pouczył o niezachwianym pokoleniu (20) doskonałego człowieka. Teraz zaś podnieś swą twarz, abyś przyjął rzeczy, o których cię dzisiaj pouczę, abyś je przekazał twoim braciom duchowym, tym, którzy są z niezachwianego pokolenia doskonałego (25) człowieka”. I pytałem więc, abym mógł to poznać….
…………………………………………………………………………………………………
Jan doznaje objawienia . Objawia mu się postać chłopca , starca i sługi (?) . Co symbolizują te naprzemienne postacie ? – być może Syna , Ojca i po raz kolejny Syna wypełniającego wolę Ojca .
Jest tu też pewna symbolika – Jan dostrzega postać odwracając się od świątyni i kierując wzrok ku miejscu pustynnemu . Świątynia miejscem kultu stwórcy , który NIE JEST tym , którego Jezus nazywa Istniejącym Ojcem .
Jan w przestrachu nie wie , kim jest postać . To nie jest znany mu Jezus . Zbawca odrzucił ziemską postać , ale Jego nauczanie nie zostało zakończone . Główne nauki Jezusa przekazane w czasie , gdy Jan i pozostali uczniowie chodzili za Jezusem dotyczyły JAK POSTĘPOWAĆ , BY ZOSTAĆ ZBAWIONYM . Nawet w świetle słów Nowego Testamentu widać ponad wszelką wątpliwość , że Jezus nakłania do postawy wyrzeczenia się świata , a zatem też i siebie samego . Gdyby Jezus był synem stwórcy , zachęcał by pewnie do korzystania z daru danego przez stwórcę .
Jednak tak nie jest . Jezus wskazuje jedyną drogę powrotu do Ojca . To droga odrzucenia dzieł stwórcy . Nie żąda od nikogo czegoś , czego sam by nie uczynił . Przebył SAM tą drogę będąc jednym z nas . Główną różnicą między moją drogą a Jego drogą była WIEDZA którą zachował o Ojcu , o porządku wyższym niż ten ustalony przez stwórcę . Uleczenia , cuda …. Do dziś istnieją ludzie leczący innych poprzez niepoznaną do końca moc . Jezus nie był w tym sensie kimś niepowtarzalnym . WIEDZA – to wyróżniało Zbawcę . Wiedza , której nie posiada nawet stwórca . Bo stwórca zaczyna się dopiero od pewnego momentu , nie może pamiętać tego co było przed nim .
…. to ja jestem ojcem, ja jestem matką i ja jestem (15) synem i ja jestem nieskalany
i bez zmazy …..
To ja ( nie stwórca ) jestem praprzyczyną wszystkiego ,czego doświadczacie – mówi Jezus .
Dalej Jezus mówi o pokoleniu niezachwianym pokoleniu doskonałego człowieka . Kim jest to pokolenie , i na czym polega „ niezachwianie „ – o tym w dalszej części apokryfu .
…………………………………………………………………………………………………………………………..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pray




Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 22
Post zebrał 600000 sat

PostWysłany: 15:53, 19 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Świniopas jebany idioto dawaj jedną szóstkę z daty rejestracji Very Happy

Temat 1/10 bez czytania, gówno totalne Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Hectic




Dołączył: 16 Maj 2016
Posty: 208

PostWysłany: 19:17, 19 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mi się podoba i z miłą chęcią będę śledzić temat tak jak Twój poprzedni a trollami się nie przejmuj.
_________________
Jeśli dowiedziesz swoich racji – zyskasz niewiele,
jeśli dowiodą ci błąd – zyskasz dużo, poznasz prawdę.
Jehuda Ben Samuel (XII w.)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 05:09, 20 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Re @Pray - mówisz 6 , i masz 6 . Zadowolony (-a –e ) ?

APOKRYF JANA
Wpis 2

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
… I odrzekł mi: „Monada jest władzą, ponad którą nie ma nikogo. [Ona to jest Bogiem] i ojcem pełni, jest niezniszczalny, bo istnieje ponad (30) [pełnią, istniejąc] w niezniszczalności i jako światłość [czysta]. On jest tym, [którego nie może żadne oko] oglądać, on jest duchem niewidzialnym, o którym nie można niczego pomyśleć, jakby był Bogiem, albo czymś podobnym. On jest bowiem czymś więcej niż Bogiem, nie ma nikogo ponad nim, ani nikogo, kto (3,1) byłby nad nim panem. [Bo nie istnieje] nic, co byłoby mu podporządkowane, bo wszystko jest w nim {IV, 4,9–10: bo to on ustanowił siebie} samego. [On jest wieczny], bo nie potrzebuje niczego. On jest całkowitą doskonałością (5). Nie potrzebuje niczego, aby móc się udoskonalić, przeciwnie, jest zawsze doskonały w światłości. Jest [nieograniczony], bo nie ma nikogo, [kto byłby ponad nim], by go ograniczył. Jest niezgłębiony [bo nie ma nikogo] (10), kto byłby ponad nim, [by go zgłębił]. Jest niezmierzony, bo nie ma nikogo, [kto byłby ponad nim], by go zmierzył. Jest niewidzialny, bo nie ma kogoś, kto by go widział.
Jest wieczny, bo wiecznie [istnieje]. Jest niewymowny (15), bo nie ma nikogo, kto by go zrozumiał i mówił [ o nim]. Jest nienazwany, bo nie ma nikogo, [kto by istniał ponad nim] i kto by nadał mu imię. Jest światłością niezmienną, która jest czysta, [święta i nieskalana]. Jest nie do wypowiedzenia, bo jest [doskonały w] niezniszczalności (20). (On) nie istnieje w doskonałości ani w błogosławieństwie, ani w bóstwie, bo jest czymś więcej. Nie jest ani cielesny, ani bezcielesny. Nie jest ani wielki, ani mały. [Nie istnieje] (25) sposób, aby powiedzieć [o nim, jak jest wielki. Albo jakiego jest rodzaju], bo nikt nie jest w stanie [go poznać]. Nie jest kimś wśród istniejących (bytów), lecz jest czymś więcej, i to nie jakby wobec siebie był czymś więcej, ale jest tym, czym jest. Nie ma żadnego udziału w eonie ani w (30) czasie. Ten bowiem, kto ma udział [w eonie], został najpierw przygotowany. Nie został rozdzielony w czasie, ponieważ nie otrzymał niczego od kogoś innego, bo otrzymałby to jako dar. Jednak nie odczuwa braku ten, który jest pierwszym tak, żeby miał [coś] otrzymać. On jest raczej tym, który z podziwem patrzy na siebie [samego] w (4,1) światłości. Jest [wielkiego] majestatu. Ma nieskazitelną czystość. Jest wiecznością i daje wieczność. Jest życiem i daje życie. Jest błogosławiony i daje (5) błogosławieństwo.
Jest gnozą i daje wiedzę. Jest dobry i obdarza dobrocią. Jest miłosierny i obdarza miłosierdziem i zbawieniem. Jest łaską i daje łaskę. Nie dlatego, że jej sam doznaje, ale ponieważ daje niezmierzone (10) i niepojęte światło. Jak mam mówić z tobą o nim? …

-----------------------------------------------
Monada nie jest imieniem Ojca . Człon mono- określa GO jako Kogoś pojedynczego , jednego . Trudno tu dodać coś ponad to , co zostało powiedziane . Niepojęty , niezmierzony , nienazwany , nieograniczony ….Nawet nie jest Bogiem , bo jest kimś więcej – jest wszystkim . A zatem i tym , co uważamy za zło .
… Ma nieskazitelną czystość…
Tego fragmentu nie pojmuję . Bo – od kogo wyszło zło ? A może czegoś takiego jak zło w ogóle nie ma ? Może to co nazywamy złem jest jedynie wynikiem oderwania się od Ojca , oddaleniem od Niego ?
Spróbuję przyrównać Istniejącego do smaku jakiejś potrawy . Niesłona będzie niesmaczna . Jednak sama sól bez innych składników chyba nikomu nie smakuje . Harmonia mieszaniny smaków w dobranych proporcjach jest doskonałością , i tak sobie wyobrażam doskonałość majestatu Ojca .
Jeśli wszystko jest u Ojca – każda Jego moc , każda emanacja jest dobra , doskonała . Dopóki trwa przy nim jest nieskalana, uzupełnia się harmonijnie z innymi emanacjami . Oderwana traci tą doskonałość , staje się tym co nazywamy ZŁO ? Jak część ciała oddzielona od reszty – staje się powoli martwa . Więcej nie podejmę się napisać .
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Jego eon jest niezniszczalny. Trwa w spokoju i istnieje w milczeniu, odpoczywa, gdyż zachowuje pierwszeństwo wobec pełni. To on jest głową wszystkich eonów i to on daje im moc i obdarza (15) swą dobrocią. My sami bowiem nie znamy rzeczy nie do wypowiedzenia i nie rozumiemy rzeczy, które są niezmierzone, z wyjątkiem tego, który objawił się (występując) z niego, to jest z Ojca. On bowiem tylko nam samym opowiedział. Bo on tylko ogląda siebie (20) samego w jego świetle, które go otacza, to jest w źródle wody żywej. I on daje (je) wszystkim eonom i w każdej postaci przyjmuje jego obraz, gdy tylko widzi go w źródle Ducha. To on chce jego (25) [świetlistej wody], to jest źródła czystej wody światłości, która go otacza....
-------------------------------------
Woda żywa , światłość – nie muszą oznaczać znanej nam wody lub światła .Są czymś więcej . W tym świecie ich nie ma , więc jak je opisać ? Gdyby były świat byłby inny , nie skazany na przeminięcie . Czy w NT Jezus nie mówi o końcu tego świata ?
My , ludzie – czy to wierzący , czy nie , umysły ścisłe czy też inne – nie potrafimy nawet opisać słowami kolorów , które przecież znamy . Nasze słowa są nawet na to zbyt mało doskonałe . Cóż dopiero mówić o sprawach , które są spoza tego świata , spoza zasłony ciemności jaka oddziela nas od Ojca , od Jego emanacji . Jezus nieustannie podkreśla dobroć i miłosierdzie Ojca . Lecz – czy mogą doświadczyć tej dobroci ci , którzy dla świata odwracają się od tego miłosierdzia . Nie jestem w stanie wyobrazić sobie doskonałego Ojca ciągnącego na siłę za pusty łeb miłośników tego świata wbrew ich woli .
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
I [jego Myśl (Ennoia)] dokonała się i ujawniła się, to jest ta, która objawiła się przed nim w [blasku] jego światłości. I to jest (30) pierwsza [moc, która] wystąpiła na początku przed Pełnią i [która pojawiła się w] jego myśli. Jest to [Pronoia Pełni], jej światłość, która [świeci w odbiciu jego] światłości, to moc doskonała, która jest odbiciem niewidzialnego (35) dziewiczego Ducha, który jest doskonały. [Jest pierwszą mocą], sławą Barbelo, doskonałą (5,1) chwałą wśród eonów, chwałą objawienia. Ona oddała chwałę dziewiczemu Duchowi, to ona była tą, która go wychwala, bo to dla niego się objawiła. On jest pierwszą myślą (5) jego obrazu. Ona zaś stała się łonem dla Pełni, bo ona jest pierwsza przed nimi wszystkimi. Stał się matko-ojcem (metropator), pierwszym człowiekiem, duchem świętym, po trzykroć męskim, po trzykroć potężnym, trzykrotnie nazwanym męsko-żeńskim i (10) wiecznym eonem wobec Niewidzialnego, i to pierwszym, który wystąpił.
----------------------------------------------
Coś zaczyna się dziać . Z Istniejącego objawia się pierwsza moc – Pronoia Pełni , a z niej dopiero powstają pozostałe emanacje Pełni . Myśl - lub bardziej zamysł Istniejącego . Gdyby przyszło mi to nazwać zrozumialej , określiłbym Ją ( Ennoie) jako plan Ojca . Plan samoudoskonalenia ? Raczej nie . Bardziej pasował by tu plan samorozpoznania . Ale to jedynie mój wniosek . Może po prosu Ojcu nudzi się samemu , może potrzebuje stworzyć coś/kogoś , kto będzie Mu towarzyszył , doświadczał Jego wspaniałości ?
…Ona oddała chwałę dziewiczemu Duchowi, to ona była tą, która go wychwala …
Istniejący jakby przygląda się sam sobie za sprawą Ennoi i powstałych z niej mocy . Patrzy , poznaje , ocenia ? Jaki by to nie był cel – On widzi w nim sens . Kropka .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:24, 20 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Trochę z innej beki. A masz może pod ręką tajną ewangelie Marka (najstarszą ewangelie apokryficzną i najstarszą ewangelie w ogóle) ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:13, 21 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Re @Azyren - tego tekstu nie znam , gdybyś podrzucił link do źródła – byłbym wdzięczny .
Mam sporo jeszcze do zrozumienia z Kedeksu NH . Dziwnie ufam temu źródłu , i to właśnie w opracowaniu W. Myszora . Wiąże się to ze splotem dość dziwnych „przypadków” Był czas , że sam już nie wiedziałem czemu mam wierzyć . Kodeksowe nauczanie to była wielka zmiana dla kogoś wychowanego od małego w naukach KK . Postanowiłem nie ufać nikomu , zaufać jedynie swojej intuicji . To było ryzykowne , ale dziś nie żałuję . Dziś na korzystanie z innych źródeł brakuje mi czasu . Jednak innych nie odrzucam .
To co zrozumiałem z kodeksu potwierdza się w tym co widzę z perspektywy mojego życia na tyle pełnie , że bazuję głównie na kodeksie .

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
APOKRYF JANA
Wpis 3

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Ona zaś – to jest Barbelo – prosiła niewidzialnego, dziewiczego ducha, aby udzielił jej pierwszej gnozy. I Duch się zgodził. A gdy się zgodził (15), wystąpiła pierwsza Gnoza (prognosis) i stanęła razem z Pronoią; ta zaś pochodziła z Myśli niewidzialnego i dziewiczego Ducha. Wychwalała go (i) jego doskonałą moc, (czyli) Barbelo, bo przecież (20) dla niej powstała. I ponownie prosiła, aby dał jej [niezniszczalność] i zgodził się. A gdy się zgodził, [objawiła się] niezniszczalność, stanęła razem z Myślą i pierwszą Gnozą. Wysławiała (25) Niewidzialnego i Barbelo, dla której powstały. Barbelo prosiła, aby dano jej życie wieczne. Niewidzialny Duch zgodził się. I gdy się zgodził, wystąpiło Życie (30) wieczne i stanęło (razem z innymi). Wychwalali Niewidzialnego Ducha i Barbelo, bo dla niej powstały. Ta zaś prosiła ponownie, by udzielono jej Prawdy. I Niewidzialny Duch się zgodził. {IV, 8,24–24: I się zgodził}. Gdy się zgodził, wystąpiła Prawda (30). Stanęły razem i wychwalały niewidzialnego (6,1), znakomitego Ducha i jego Barbelo, dla której powstały. I jest piątka eonów Ojca, która jest pierwszym człowiekiem, obrazem niewidzialnego Ducha (5). I to jest Pronoia – to znaczy Barbelo – Myśl, to jest pierwsza Gnoza i Niezniszczalność, Życie wieczne i (5) Prawda. To jest męsko-żeńska Piątka eonów, która jest dziesiątką eonów, a ta jest (10) Ojcem.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Barbelo-Pronoia . Myśl czy bardziej zamysł Ojca staje się początkiem powstania Pełni . Za jej przyczyną powstają kolejne emanacje
Gnoza – prognosis – pierwsza wiedza
Niezniszczalność
Życie wieczne
Prawda
Był czas , że nie mogłem pojąć różnicy między niezniszczalnością a życiem wiecznym .
Dziś widzę różnicę . Porównam to do tego , co ziemskie . Jestem istotą żywą , jest we mnie życie . Ono powoduje , że komórki we mnie obumierają i tworzą na nowo wg pewnego schematu ( planu ) . Jednak te komórki to w istocie zbiór elementarnych cząstek . Życie odejdzie , elementarne cząstki po mnie zostaną . Są niezniszczalne . Staną się częścią jakiegoś innego bytu – roślinnego , zwierzęcego itd. . One pozostaną , choć mnie żywego już nie będzie .
Tak jest tu , na ziemi . Podobnie , choć nie tak samo jest pewnie Tam .
Gnoza – wiedza . I kolejna : Prawda . Też się w pewnej mierze wspierają . Wiedza jako droga do poznania , Prawda jako kres , cel tej drogi . Sprawa druga – wiedza nie oparta na prawdzie jest niewiedzą . Dlatego uważam je za spokrewnione , wzajemnie splecione .
Kim są w rzeczywistości – bytami materialnymi ? duchowymi? Innymi?
Porównam je z wyekstrahowanych pojedynczymi moich cech . Np. złość , którą czasem w sobie odczuwam . Nikt jej jako istoty – bytu nie widział , a jednak istnieje , i są tacy co doświadczają fizycznie jej skutków . Na moc twórczą ( tu bardziej destrukcyjną ) . Potrafi tworzyć , działać , zmieniać coś w co innego . Ma zatem moc przetwarzania , tworzenia . Czyli – niby jej nie ma – ale działa , zmienia , stwarza . Czymś podobnym w mojej ocenie są moce Istniejącego Ojca . Są jakby jego częścią , mają moc twórczą .
Pięć Eonów , Emanacji Ojca . Sceptycznych wobec nauczania Jezusa z kodeksu pytam : skąd wzięły się te zapożyczenia , z jakich religii ? Bo słyszałem już głosy , że nauczanie Zbawcy to jakaś zbitka różnych wierzeń np. Drujdów z kimś tam jeszcze . Zorientowanych w temacie proszę o info : w oparciu o kogo powstała taka wiedza ?
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
(Ojciec) spojrzałna Barbelo w światłości nieskalanej, która otacza niewidzialnego Ducha i jego blask, a ona poczęła z niego. Spłodził (w ten sposób) płomień światła w światłości, w światłości na kształt błogosławieństwa, ale nie jest on równy (15) jego wielkości. Jest on jedynym dzieckiem matko-ojca, które wystąpiło. Jest jedynym potomkiem, jedynym dzieckiem ojca, czystą światłością. Ucieszył się niewidzialny i dziewiczy duch (20) ze światła, które powstało, które [wystąpiło] dzięki pierwszej mocy jego Pronoia, to jest przez Barbelo. Namaścił go (tj. potomka) swoją dobrocią, aż stał się doskonały, tak że nie miał żadnego braku (25) w odniesieniu dobroci, bo namaścił go dobrocią niewidzialnego Ducha. I przystąpił do niego i wylał ją zaraz na niego. I gdy tylko otrzymał ją od Ducha, zaczął oddawać chwałę Duchowi świętemu (30) i doskonałej Pronoia, dzięki której się objawił. Poprosił, aby dano mu współtowarzysza, którym jest Rozum, i (niewidzialny Duch) 3 zgodził się na to (z radością) 4 . (35) A gdy niewidzialny Duch zgodził się (7,1), Rozum objawił się, stanął razem z dobrocią oddając chwałę Barbelo. Wszyscy ci powstali w milczeniu. Rozum jednak postanowił (5) dzięki Słowu niewidzialnego Ducha stworzyć dzieło i stała się jego wola dziełem i co objawiło się razem z Umysłem i światłem, które go wychwalało. Słowo nastąpiło za Wolą (10). Bo to z powodu Słowa stworzył wszystko Chrystus, boski Zrodzony z siebie (Autogenes).
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Bogu dzięki , w końcu jakaś postać o której można powiedzieć coś pewniejszego .
… Chrystus, boski Zrodzony z siebie (Autogenes)…
Jedyny Syn Istniejącego . Światłość ze Światłości . To On właśnie – pod ludzką postacią – zstępuje później na świat , by naprawić błąd Sophi – mądrości . Namaszczony dobrocią , obdarzony Rozumem – a zatem zdolnością rozumienia , poznawania , rozróżniania . Kolejne atrybuty Syna to Słowo ( Logos ) i Wola . Ja rozumiem to jako – Syn , który oznajmia Wolę Ojca . Światłość wydzielona ze Światłości Ojca . Dla pokierowania rozkwitem Pełni .
Po światowemu – Ojciec byłby tu i nasionem , i glebą , i nawadniającą wodą , i światłem powodującym wzrost . Pełnia była by tu drzewem . Syn zaś kimś w rodzaju ogrodnika pielęgnującego wzrost . Jak każde światowe porównanie – nie jest ono doskonałe , ale inaczej zrozumieć tego na dziś nie umiem .
Dodam jeszcze coś , co uważam za ważne . Atrybut Syna – Rozum . Często słyszałem : ty nie bierz tego na rozum , tu trzeba na wiarę . Kto tak naucza – spece od ślepej wiary . Namotali tak , że sami w końcu nie znajdują odpowiedzi na wiele pytań . Chcą , byśmy wyrzekli się rozumu dla ślepej wiary .
Niezbadane są wyroki ….. Odrzućcie rozum …..
Jakoś im nie wierzę.
Oni odrzucili . Dziś zbierają owoce tego czynu . W mojej ocenie Ojciec jest w swym postępowaniu logiczny do bólu , a zatem zrozumiały dla kogoś , kto wysili swój rozum . On chce być poznany , choć jest niewidzialny . W dalszej części kodeksu stwórca jest nazwany królem ślepców . Nie widzi , bo nie chce widzieć . Woli siebie i swą ślepotę . Ja , mimo że zamknięty w jego pułapce – mam rozum . W innym miejscu Jezus mówi , że rozum jest lampą życia . Jak się lampy nie zapali , żaden z niej pożytek .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:56, 21 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

APOKRYF JANA
Wpis 4

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Życie wieczne razem z Wolą i Umysłem, razem z pierwszą Gnozą ustawili się i chwalili niewidzialnego Ducha i Barbelo (15), bo to z jej powodu powstali. Duch święty udoskonalił boskiego Autogenesa, swego syna razem z Barbelo, aby mógł stanąć obok wielkiego, niewidzialnego, dziewiczego Ducha bożego (20) Autogenesa, Chrystusa, którego (Duch) wychwalał potężnym głosem. Objawił się dzięki Pronoia. Niewidzialny zaś i dziewiczy Duch ustanowił bożego Autogenesa na czele Pełni (25). Podporządkował mu całą moc i prawdę, która jest w nim, aby mógł rozpoznać Pełnię, on, który został nazwany imieniem, które jest ponad wszelkie imię. Imię to bowiem będzie wypowiedziane dla tych (30), którzy są go godni. Bo ze światłości, która jest Chrystusem, i z niezniszczalności przez dar Ducha czterech {IV, 12,5 wielkich} dawców światła bożego Autogenesa (to nastąpi?).
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Niewidzialny Duch :
…. Niezmierzony …. Niezgłębiony ….. bo nikt nie jest w stanie [go poznać]……
Nikt ? Nawet On sam ?
Człowiek – czy to wg. ateistów , czy wierzących – także powstał , nie wiedząc o sobie zbyt wiele . Także istniał nie wiedząc kim jest , czemu jest taki jaki jest , nie wiedział który organ za co odpowiada . Po prostu był , i to mu wystarczało . Czemu więc szukał poznania prawdy o sobie ? Może na tej samej zasadzie Istniejący rozpoznaje samego siebie ? Emanacje Ojca są jakby widzialnym ( a zatem możliwym do analizowania ) odbiciem Jego poszczególnych właściwości ? Jestem nasionem , glebą , wodą i światłem – sprawdzam co ze Mnie wyrośnie ? Uzewnętrzniam swoje atrybuty , by wiedzieć o sobie to , czego nikt inny nie może mi o mnie powiedzieć ? – myśli Ojciec ?
Niewidzialny chce być rozpoznany przez samego siebie albo też chce tą wiedzę pogłębić ? Wychodzi z siebie samego swą cząstką ( Syn ) by móc w pełni Siebie pojąć ? W swych emanacjach zaczyna widzieć swe odbicie ?
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Wyczekiwał więc, aby móc stanąć (8,1) przy nim. Są więc trzy: Wola, Myśl i Życie. Cztery zaś są moce: Rozum, Łaska, Czucie i Mądrość. Łaska należy do (5) Eonu-Dawców światła (o imieniu) Armozel, który jest pierwszym aniołem. Są jednak trzy inne eony razem z tym eonem: Łaska, Prawda i Postać. Czwartym Dawcą światła jest Oriael, który został ustanowiony (10) nad drugim eonem. Z nim są trzy dalsze eony: Myślenie (Epinoia), Czucie i Pamięć. Trzecim Dawcą światła jest Davaithai. Został ustanowiony nad trzecim eonem (15). Są z nim trzy dalsze eony: Rozumienie, Miłość i Idea. Czwarty eon został ustanowiony nad czwartym Dawcą światła, Eleleth. Z nim są także trzy dalsze eony: Doskonałość (20), Pokój i Mądrość. Są to cztery dawcy światła, którzy stanęli przy boskim Autogenesie, jest także dwanaście eonów, które stanęły przy Synu Potężnego Autogenesie, Chrystusie, dzięki Woli i przez Dar niewidzialnego (25) Ducha. Dwanaście eonów należy do Syna, do Autogenesa, Pełnia zaś została umocniona według Woli świętego Ducha przez Autogenesa
.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
- - Syn – cząstka , światłość wyodrębniona ze światłości – Autogenes Chrystus
- - - - - - Czterej Dawcy światła Armozel , Oriael , Davaithai , Eleleth
- - - - - - - - - - - - - 12 eonów podległych dawcom światła
Tak wydaje się wyglądać „ struktura” Pełni , czyli tego co wyemanowało z Istniejącego , to co zobaczył On jako swe odbicie . Nasiono , pień , konary , gałęzie . I Syn będący kimś w rodzaju ogrodnika . Tak na dziś to rozumiem . Nasz świat jeszcze nie istnieje , Pełnia się umacnia , wzrasta . Odbicie niewidzialnego Ojca ujawnia się na sposób rozpoznawalny .
Może kiedyś spróbuję to rozrysować w sposób graficzny .
Opis Pełni nie jest łatwy w zrozumieniu . Mogłem tu coś źle zinterpretować . Dla mnie jako człowieka większe znaczenie ma zrozumienie tego , co zadziało się od czasu powstania mojego pra-pra-pra … czyli Adama . Bo tam zaczyna się cząstka Prawdy o mnie . Cząstka , której doświadczam i którą staram się poznać . Pełnia ma swoje problemy , ja mam swoje . Chcę zmieniać to , co mogę – a do tego potrzebne mi jest samopoznanie . Wiedza o strukturze Pełni wiele mi w tym nie pomoże . Ważne jest to , że wierzę w istnienie Ojca , Syna , Pełni – i że pragnę do nich powrócić .
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Z pierwotnej Gnozy doskonałego Umysłu (30) przez objawienie Woli niewidzialnego Ducha i Woli Autogenesa (powstał) doskonały Człowiek, pierwsze Objawienie i Prawda. To on jest tym, którego dziewiczy Duch nazwał Pigera Adamas (35) i którego ustanowił nad (9,1) pierwszym eonem, z wielkim Autogenesem, Chrystusem, obok pierwszego Dawcy światła Armozela. Z nim są też jego moce. A Niewidzialny dał mu duchową (5) niezwyciężoną moc. On zaś mówił i oddawał cześć i wychwalał niewidzialnego Ducha, mówiąc: Z twego powodu powstała Pełnia i ku tobie się Pełnia zwróci. Ja zaś będę cię błogosławił i wychwalał (10) Autogenesa i trzy eony: Ojca, Matkę i Syna, doskonałą Moc. Ustanowił swego syna Setha nad drugim eonem, obok drugiego Dawcy światła Oriaela. A w trzecim eonie zostało (15) ustanowione potomstwo Setha, nad trzecim Dawcą światła, Daveithai. Także dusze świętych zostały tam ustanowione. W czwartym eonie ustanowiono dusze tych, którzy nie poznali (20) Pełni (pleroma), i ustanowiono tych, którzy się (odpowiednio) szybko nie nawrócili, ale na jakiś czas trwali (w zatwardziałości) i dopiero później się nawrócili. Znaleźli się obok czwartego Dawcy światła, Eleleth. I takie to są stworzenia, które wychwalają niewidzialnego Ducha.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Chrystus , Pierwszy Dawca światła Armozel , Pigera Adamas – pierwszy eon

Drugi Dawca światła Oriael , potomek pierwszego doskonałego człowieka Seth - drugi eon

Trzeci Dawca światła Daveithai , potomstwo Setha , dusze świętych – trzeci eon

Czwarty Dawca światła Eleleth , dusze które nie poznały Pełni , nawrócone po czasie – czwarty eon

Można zapytać – skoro świata jeszcze nie było , to skąd tam dusze nawrócone , bądź oporne w nawróceniu ?
Były w zamyśle , w planie Ojca ? Trudno o tym mówić z prostego powodu : czas - a więc i ułożenie faktów na linii czasu – istnieje jedynie tu , na ziemi . Nieskończoność nie zna czasu . Czy zatem wszystko Tam dzieje się jednocześnie ? Jeśli tak , to wszystko już się zadziało ! zostało postanowione !
…. Co zaś do was , każdy włos na waszej głowie został policzony ….Kto to powiedział ?
A zatem dzieje się to , co już się zadziało ? Przeżywamy tu coś w rodzaju Replaya ?
Tego niestety nie ogarniam . Niewierzący także wierzą w nieskończoność , a jeśli coś jest nieskończone – to i nie miało początku . Jeśli coś nie ma początku ani końca – to do czego miałby służyć tam czas . Od którego momentu miałby być liczony ? Są rzeczy niepojęte tak dla wierzących , jak i nie wierzących . Kropka .
Pigera Adamas - nasz pierwowzór , pierwowzór Adama . Materialny , duchowy ?
Człowiek doskonały , mający potomstwo . Z kim ? Nie wiem , czy to już było , ale byty w Pełni są parą w jednej osobie . Jeśli chcą mieć potomstwo , to po prostu je mają same ze sobą . Podział na płcie następuje dopiero po usidleniu duszy na ziemskim grajdole ( będzie o tym dalej ) . Śmieszne ? W niektórych wierzeniach dalekich od chrześcijaństwa także zachował się opis ludzi dwupłciowych ( szukaj opowieści Credo Mutwy ) . Innych co prawda nie znam . Czemu ? – bo KK jako pierwszych tępił szamanów i im podobnych . Niszczył tych , którzy byli powiernikami baaaaardzo dawnej wiedzy . Bali się tej wiedzy , nie chcieli jej ujawnienia . Nie pasowała by ona do ……. Judaistyczno-chrześcijańskiego opisu porządku świata . Do „prawdy” danej przez archonta-stwórcę .
Pigera Adamas – pierwowzór Adama . Być może na podstawie Jego odbicia , które ukazało się stwórcy w czasie , gdy był pouczany o istnieniu Kogoś ponad nim – stwórca stworzył Adama . Plagiat , nieudolna kopia doskonałości . O tym będzie trochę dalej .
PROPOZYCJA – po najbliższym numerku proponuję dyskretnie przyjrzeć się swojemu partnerowi . Czy rzeczywiście różnica między płciami jest taka oczywista , nie widać podobieństw ? Ale dopiero PO , gdy krew wróci do mózgu !
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:56, 22 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

APOKRYF JANA
Wpis 5

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

(25) Mądrość (Sophia) Myślenia (Epinoia), ponieważ jest także eonem, myślała w swoim myśleniu razem z myślą niewidzialnego Ducha i pierwszej Gnozy (prognosis). Postanowiła objawić rodzaj obrazu siebie, jednak bez zgody Ducha (30), bo na to się nie zgodził, i bez jej partnera oraz bez jego zastanowienia. Strona jej męskiej osobowości nie zgodziła się (na to), nie znalazła swego partnera. Pomyślała więc bez zgody Ducha (35) i wiedzy swego partnera i wyprowadziła (ów obraz). (10,1) Z powodu niepokonanej mocy, która jest w niej, jej myśl nie pozostała bezczynna i objawił się z niej jej twór niedoskonały, był bowiem różny od jej postaci (5), bo stworzyła go bez (udziału) swego współtowarzysza. Był to twór niepodobny do wyglądu swej matki, miał inną postać. Gdy spojrzała na swą wolę, która się urzeczywistniła, jej (twór) odmienił swój wygląd na podobieństwo smoka o głowie lwa. Jego oczy (10) były jak ogień, rzucając błyskawicami, wysyłały światłość. Odrzuciła go daleko od siebie, z dala od tych miejsc, aby nikt z nieśmiertelnych nie mógł go oglądać, bo stworzyła go w braku gnozy. Otoczyła go (15) świetlistym obłokiem, ustawiła tron w środku obłoku, aby nikt nie mógł go widzieć, poza Duchem świętym, którego nazywa się „matką żyjących”. Nazwała go też jego imieniem Jaldabaoth.
Ten (20) to jest pierwszym archontem. To on otrzymał od swej matki wielką moc i oddalił się od niej. Przebywał zaś z dala od miejsc, na których został stworzony. Umocnił się i stworzył sobie inne eony (25) z płomieni świetlistego ognia, który (jeszcze) istnieje teraz
.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Mądrość porywcza , niecierpliwa , nadgorliwa , nadmiernie w sobie zadufana ? Zosia – samosia . Kto nadmiernie ufa swej mądrości , jest pyszałkiem , traci zdolność samokrytyki .
Warto w tym miejscu spojrzeć na siebie samego . Często sądziłem , że działam mądrze , optymalnie . Dałbym się w tedy za to zabić . Ale po czasie to myślenie już nie było takie pewne , traciło znaczenie .
Myślę , że mądrość jest nieustającym procesem . Zatrzymanie się , powiedzenie : teraz już jestem mądry – to pierwszy krok do błędu . Najmądrzejsze , co mogę powiedzieć to : jestem nieustającym głupcem , który stara się pozyskać mądrość . Wiem , że nic nie wiem . Masa sentencji w temacie , nie będę przytaczał . Trochę się rozwodzę , ale zrozumienie tego jest podstawą . Kto tego nie zrozumie – idzie drogą Sophi , idzie w stronę błędu .
Jak pisałem wcześniej – Sophia tak jak każda z mocy – jest parą w jednym . Nie idzie tu o seksualność , bardziej o cechy , podatności należne temu co męskie i temu co kobiece . Np. emocjonalność , dążność do wydania potomstwa , zaślepiający instynkt macierzyński itd. Sophia nie jest zbuntowanym złem – błądzi z powodu nadmiernego zaufania do siebie samej oraz niewsłuchaniu się w opinię swej męskiej części .
Powstaje nasz koleżka - Jaldabaoth , pierwszy archont , stwórca świata . Po mamuśce dziedziczy pychę , ale też i moc stwarzania tego , co zapragnie . Sophia poznaje błąd – staje się mądra po czasie .
Co to za mądrość , gdy nie potrafi powstrzymać przed błędem ? Jej kobiecość nakazuje jej opiekę nad tym , który z niej powstał . Gdy widzę matki broniące swych synów – dewiantów , morderców – zaślepione instynktem macierzyńskim , zaczynam rozumieć Sophię .
Jest mądrością , ale niedoskonałą . Teraz to już wie . Nie potrafi naprawić błędu , więc go oddala , ukrywa .
Archont sam w domu ! Niedoskonały , polegający wyłącznie na sobie . Jak dziecko zostawione samopas z potężnym spadkiem po nieznanych sobie rodzicach . Bez dostępu do Pełni :
… Otoczyła go (15) świetlistym obłokiem, ustawiła tron w środku obłoku, aby nikt nie mógł go widzieć …
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Był zdumiewający w swoim obłędzie, jaki się w nim znalazł. I stworzył sobie moce. Pierwszą jest ta, której imię Athoth, nazywa się ją pokoleniem (30) [żniwiarzy sierpem]. Drugą jest Harmas, którą jest [oko] pożądania, trzecią jest Kalila-Umbri, czwartą jest Jabel, piątą jest Adonaiu, którego nazywa się także Sabaoth, szóstą jest Kain (35), którego pokolenie ludzi nazywa „słońcem”, siódmą mocą jest Abel, ósmą Abrisene, dziewiątą Jobel. (11,1) Dziesiątą mocą jest Armupiel, jedenastą jest Melcheir-Adonein, dwunstastą jest Belias, on jest tym, który jest nad głębią otchłani. Ustanowił siedmiu królów (5), odpowiednio (do liczby) firmamentów niebieskich, nad siedmioma niebiosami i pięciu nad głębokością otchłani, aby panowali. Rozdzielił wśród nich swój ogień, ale nie wysłał im mocy światła, którą otrzymał od swojej matki (10). Jest ona bowiem nie mającą wiedzy ciemnością. Światło zaś, gdy się miesza z ciemnością, sprawia, że ciemność świeci. Gdy zaś ciemność mieszała się ze światłem, sprawiła, że światło stało się ciemne. Nie pojawiło się wtedy ani światło, ani ciemność, a światłość stała się (15) zamglona. Archont zaś, który jest chory, ma trzy imiona .Pierwszym imieniem jest Jaldabaoth, drugim Saklas, trzecim zaś Samael.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Aby odkryć o czym mowa w tym krótkim fragmencie , czym są moce stworzone przez archonta trzeba by poświęcić masę czasu bez gwarancji rozwiązania tej zagadki . Myślę , że wytłumaczenie tego jest dostępne z ludzkiego poziomu , ponieważ tyczy to już spraw tego świata . Ja tego nie zrobię .Moce nie są równe archontowi . On wydziela im część z siebie , ale najistotniejsze zachował tylko dla siebie :
… Rozdzielił wśród nich swój ogień, ale nie wysłał im mocy światła, którą otrzymał od swojej matki …
Czym jest moc światła ? Mocą pozwalającą tworzyć wszystko , czego się zapragnie ?
Moce archonta są jedynie jego poddanymi , czym by nie były – są jedynie sługami .
Jest wyraźna różnica miedzy tym , co u Ojca , a tym co u archonta . U Istniejącego każdy byt , który zwróci się ku Niemu staje się dziedzicem , to co Ojca stanie się jego , bez wydzielania .
U archonta tego nie ma – archont zazdrośnie wydziela , tym co najwartościowsze nie ma zamiaru dzielić się z nikim .
Światło zmieszane z ciemnością – to co nazywamy dobrem z tym co nazywamy złem . Archont tworzy pewne rzeczy dobre , wynika to z podobieństwa jakie przejął z „genów” swej matki , a zatem i Pełni .
Ale tworzy także rzeczy obce Pełni . Wszystko to wymieszane sprawia , że jego dzieło – świat – jest i dobre , i nie . Ni to światłość , ni mrok . Ni to prawda , no kłamstwo . Półprawda to nie prawda , choć ma znamiona prawdy . Mówi się : przecież świat nie jest taki całkiem zły . Zgoda ! Ale to nie zasługa archonta . To efekt dziedziczenia . „Genów” Pełni .
Dodam na koniec coś na kolorowo , aby nieco ożywić ten temat .
Zagadka – która z tych ilustracji bliższa jest nawróceniu , a która kontynuacji dalszej jazdy ? Którą wybrały religie ? Którą Ty wybierzesz ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:15, 28 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

APOKRYF JANA
Wpis 6

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Jest obłędny w swoim niewiedzy, która w nim jest. Bo powiedział (20): „Ja jestem Bogiem, i nie ma innego Boga poza mną” (por. Iz 45,5). Był w stanie niewiedzy co do swojej mocy (oraz) miejsca, skąd przybył. Archonci stworzyli sobie siedem mocy, a moce stworzyły sobie sześciu aniołów (25) dla każdego, aż powstało trzysta sześćdziesiąt pięć aniołów. Te zaś są według nazw ciała: pierwszym jest Athoth i ma twarz owcy, drugim jest Eloaiu i ma twarz osła, trzecim jest Astaphaios i ma [twarz hieny], czwartym (3) jest Jao i ma twarz [smoka] o siedmiu głowach, piąty jest Sabaoth i ma twarz smoka, szósty jest Adonin i ma twarz małpy, siódmy jest Sabbede i ma twarz ognia, które świeci i jest to (35) siódemka tygodnia. Jaldabaoth miał jednak mnóstwo (12,1) postaci (prosopon), tkwi wśród nich wszystkich w takim stopniu, że jest w stanie wejść do jakiejkolwiek twarzy wśród nich wszystkich według swej woli, pozostając jednocześnie pośrodku serefinów. Podzielił (5) wśród nich swój ogień, dlatego stał się ich władcą. Z powodu mocy chwały ma światłość swej matki. Dlatego nazwał siebie samego „Bogiem”. Nie był jednak posłuszny wobec (10) miejsca, z którego przyszedł .
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Archont niedoskonały , odrzucony , poza Pełnią , z dala od światłości Istniejącego . Ma odziedziczoną po Sophi ( a więc i niejako po Pełni ) moc tworzenia , ale nie ma wiedzy skąd pochodzi jak powstał .
Wiedza ( Gnoza ) jest jednym z filarów Pełni . Czemu jej nie posiadał ?
Nie widzę w jego działaniu czegoś , co można by nazwać jego winą . Jeśli ktoś jest tu winien , to Sophia , która wyprowadziła z siebie archonta . Jej błąd skutkuje powołaniem bytu obcego Pełni .
Sama Sophia – Mądrość nie miała wiedzy , bo o nią nie poprosiła . Działała bez zgody i zastanowienia , co powiedziane było wcześniej .
Wiedza jest u Istniejącego , Sophia jej nie ma . W poczuciu własnej wielkości , zafascynowana sama sobą , polegająca sama na sobie . Taki też staje się archont .
Powołuje moce , o których nic nie mogę powiedzieć bo nic nie wiem . Nie są mu równe , mają jedynie służyć mu .
… „Ja jestem Bogiem, i nie ma innego Boga poza mną” …
Jeszcze ma prawo tak sądzić . Skąd niby ma wiedzieć o porządku wyższym , który jest ponad nim ?
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Złączył się z potęgami, które przy nim były, z siedmioma mocami, (według) swojego myślenia. I według tego, co powiedział, stało się. I nadał imię każdej mocy z osobna. Rozpoczął (15) od najwyższego. Pierwszą jest Dobroć (chrestos), przy pierwszej (mocy) Athoth. Drugą jest Opatrzność (pronoia) przy drugiej (mocy) Elolaio. Trzecią jest Bóstwo, przy trzeciej (mocy) Astrophaio. Czwartą jest (20) Panowanie, przy czwartej (mocy) Jao. Piątą jest Królestwo, przy piątej (mocy) Sabaoth. Szóstą jest Pożądanie, przy szóstej (mocy) Adonein. Siódmą jest Mądrość przy siódmej (mocy) (25) Sabbateon. (Moce) te mają firmament odpowiednio do nieba eonu. Zostały nazwane według wspaniałości tych, które są w niebie dla zniszczenia samych mocy. Imiona, które zostały im dane przez Archigenetora (30), same zawierały już moc. Imiona zaś, które zostały im nadane według wspaniałości tych, którzy są w niebie, stały się dla nich zamieszaniem i odebraniem ich mocy. Dlatego miały dwa imiona .
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Rzecz przypomina trochę sytuację z filmu „ Władca much „ na podstawie powieści Williama Goldinga . Dzieci wyrzucone na wyspę , jako istoty rozumne nie pozbawione mądrości . Nie posiadają jednak wiedzy , bo ta bierze się nie tyle z samej mądrości , ile z doświadczenia . Tworzą własny porządek oparty na własnym widzi mi się . Kto oglądał film lub czytał książkę tego noblisty , temu nie muszę tłumaczyć .
Fundamentem dzieła archonta nie jest wiedza , bo jej nie ma . Jego dzieła są nieudolnym podobieństwem wyższego porządku , ale temu wyższemu są obce . Jeśli by oddzielił oseska od społeczeństwa , nie przekazał mu żadnej wiedzy , to czy będzie on chodził na rękach ? Chyba nie , wykorzysta naturalne predyspozycje mimo braku nauki chodzenia .
Jedną z mocy archonta powstałą z przyczyny podobieństwa ( predyspozycji ) jest dobroć . Są też i inne Nie są one czymś przeciwstawnym porządkowi Pełni . Porównam to do składników potrawy . By była ona doskonała potrzebna jest wiedza o proporcjach , sposobie zastosowania . Z dobrych składników tylko ci , którzy posiadają wiedzę przyrządzą coś doskonałego . Archont nie jest istotą zbuntowaną , a jedynie niedoskonałą . Stąd bierze się jego obłęd .Takie też są jego dzieła . Wszechświat jest doskonały ? Jeśli tak , to czemu nic w nim nie ma trwałości ? czemu przypomina rozpędzony młyn , wiecznie mielący samego siebie ?
Nieustanny cud powstawania nowego życia ? Czy też śmiertelna czkawka czegoś , co ani nie potrafi osiągnąć trwałości , ani bezpowrotnie przepaść . Zmieniają się jedynie formy . A może się mylę , może jest inaczej ? Nikt na ten temat nie ma zdania ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 03:41, 28 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Władca much - polska wersja - warto z wielu powodów
http://m.cda.pl/video/137236f5
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:57, 29 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

APOKRYF JANA
Wpis 7

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Każdą rzecz uporządkował {IV, 20,11–12}. Następnie, gdy wszystko stworzył, [uporządkował] według wzoru pierwszych (35) eonów, które powstały, aby mógł je stworzyć (13,1) według wzoru niezniszczalności. Ale nie dlatego, że widział niezniszczalność, ale dlatego, że moc, która w nim była, a którą przyjął od swej matki, wytworzyła w nim podobieństwo (5) (owego wyższego) porządku. Gdy zobaczył stworzenie, które otaczało go i mnóstwo aniołów wokół niego, którzy wywodzili się z niego, rzekł do nich: „Ja tylko jestem Bogiem zazdrosnym i nie ma innego boga prócz mnie”. Ale gdy to (10) ogłosił, wskazał aniołom, który są przy nim, że istnieje inny Bóg. Bo jeśliby nie było innego, to wobec kogo miałby być zazdrosny?
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Archont , opuszczone dziecko - bawi się w dorosłość . Wzorca nijakiego nie ma , sam ustanawia swoje normy korzystając jedynie z odziedziczonych predyspozycji . Próbuje wymyślić wszystko od początku . Nie ma żadnej konkurencji , więc uznaje swoje za najlepsze . Czemu Ojciec nie pozbawił go mocy stwórczej ? Być może po to , by błąd objawił w całej swej krasie swoją niedoskonałość , wyczerpał wszystkie warianty jakie przyjdą mu do głowy w tworzeniu swego świata ? Niech wyda swój owoc , by stało się jasne , do czego prowadzi brak zgody i zastanowienia wyższego porządku .
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Matka zaczęła się poruszać tu i tam. Poznała błąd, gdy (15) blask jej światła się zmniejszył. Stała się ciemna, bo jej partner się z nią nie zgadzał. Ja jednak zapytałem: „Panie, (co znaczy), poruszała się tu i tam”. Uśmiechnął się i rzekł: „Nie myśl, jak to powiedział (20) Mojżesz, „ponad wodami”. Nie, ale gdy zobaczyła zło, które stało się, kradzież, którą dokonał jej syn, żałowała. A gdy spadła na nią niewiedza, w ciemności (25) braku poznania, zaczęła się wstydzić. {IV, 21,13–14: Nie miała odwagi} wrócić, w ruchu (takim) poruszała się tu i tam. I ruch ten odbywał się tu i tam. Samolubny (Authades) wziął moc od swej matki, (ale) był nieświadomy tego, bo myślał, że nie istnieje tam żadna inna (moc) poza tą (30) siłą jego matki. A gdy zobaczył mnóstwo aniołów, które stworzył, wyniósł się ponad nich. Gdy matka poznała, że zasłona ciemności nie była doskonała, poznała również, że (35) jej partner nie zgadzał się z nią. I żałowała (14,1) (swego błędu) w wielkim płaczu. Cała Pełnia (Pleroma) usłyszała jej modlitwę żalu (metanoia) i (wszyscy) wznieśli dziękczynienie za nią, przed niewidzialnego dziewiczego (5) Ducha. {IV, 22,5–7: I (Duch) się zgodził. A gdy niewidzialny Duch się zgodził} wylał na nią ducha świętego (pochodzącego) z całej Pełni (Pleroma). Bo jej partner nie przyszedł do niej (sam od siebie), ale przyszedł do niej przez Pełnię (pleroma) po to, aby móc naprawić jej brak.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Matka archonta – Sophia Mądrość – ponosi konsekwencje swej samowoli . Jej moc osłabła na wskutek przekazania części jej mocy archontowi . Niby taka mądra , a gdy nabroiła to nie wie co z tym fantem zrobić .
Zasłona ciemności za którą przebywa archont nie jest doskonała . To , co on wyprawia w swym obłędzie ( O-BŁĘDZIE ? ) widoczne jest dla Ducha Świętego . Błędu nie da się cofnąć , Sophia zaczyna to rozumieć . Nie dało by się jakiejś eutanazji …..?
Myślę , że reakcja Ojca na tak jawne bezprawie jednoznacznie dowodzi , że Istniejący nie używa siły lub przemocy w żadnym wypadku . Czemu ? Ponieważ jest doskonały .
Sophia doświadcza wstydu . Wydaje się on być czymś nowym dla mocy pochodzących z Pełni . W pewnym sensie można powiedzieć , że jej wstyd i żal , jej płacz – stają się wartością dodaną w dziele rozkwitu Pełni . Wcześniej chyba ich nie było .
Sophia otrzyma wsparcie . Nie pozostanie sama ze swym problemem .
… Bo jej partner nie przyszedł do niej (sam od siebie), ale przyszedł do niej przez Pełnię (pleroma) po to, aby móc naprawić jej brak. …
Kim jest ten partner ? Mogę się mylić , ale być może idzie tu o Rozum . Wcześniej powiedziane jest , że Syn prosi Ojca o towarzysza , i Ojciec obdarza Go Rozumem . Jak pokazuje dalszy przebieg wypadków , Syn obdarzony Rozumem interweniuje w świecie archonta . Schodzi z wysokości na miejsce błędu , by móc być pomocnym . Przynieść Wiedzę ( Gnozę ) . I to właśnie ta przyniesiona przez Niego Wiedza jest największym zagrożeniem dla porządku świata archonta .
Mądrość
Rozum
Wiedza
Brzmią bliskoznacznie , ale są czymś innym . Mądry po czasie ( szkodzie ) to tak naprawdę głupi ponoszący skutki braku rozumienia i wcześniejszego braku wiedzy .
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Zabrano ją do góry (10), ale nie do jej własnego eonu, ale do nieba jej syna, aby pozostała w Dziewiątym aż do chwili, gdy naprawi swój brak. I rozległ się głos z wysokości wyniosłych eonów: „Istnieje człowiek (15) i syn człowieczy”. A pierwszy archont, Jaldabaoth usłyszał to i sądził, że głos ten pochodzi od jego matki. I nie wiedział, skąd pochodzi. Zaś święty i doskonały Matkoojciec (metropator) pouczył ich, także doskonała Pronoia, obraz Niewidzialnego, ten, który jest Ojcem wszystkiego, przez którego wszystko powstało, pierwszy człowiek, bo w postaci (typos) ludzkiej (adreos) objawił się jego obraz.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Sophia pozostaje poza Pełnią . Ani u Ojca , ani w świecie archonta .
Następuje moment szansy danej archontowi – moment pouczenia . Że istnieje Ktoś ponad nim . To czas na opamiętanie . Tu mogło się zadziać coś decydującego , ale się nie zadziało . Jak ktoś zbytnio zawierzy swej mądrości i posiadanej mocy , to nikt kogoś takiego pouczał nie będzie ! Znamy to ?
Słyszy się – Boga Ojca nie ma , udowodnij jego istnienie skoro jest . Jestem mądry , więc w gusła nie wierzę .
Tak mówi nam mądrość , jaką my odziedziczyliśmy po stwórcy . Ale to tylko mądrość , ona nie przekroczy zasłony ciemności . Nie znajdzie dowodów w obszarze , który jest dla niej niedostępny .
Ojciec podczas pouczenia występuje w postaci ludzkiej , w niej objawia odbicie swej emanacji archontowi .
ZAGADKA :
Co na to archont ?
Rozwiązanie zagadki prawdopodobnie jutro .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:52, 29 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

APOKRYF JANA
Wpis 8

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Cały (25) eon pierwszego archonta zadrżał a podstawy otchłani poruszyły się. A przez wody, te, które są nad materią (hyle), zabłysła ta strona przez objawienia jego odbicia, która (30) została ujawniona. Gdy zaś wszystkie moce i pierwszy archont spojrzeli, ujrzeli całą część dolnej strony, która błyszczała. Poprzez światło zaś zobaczyli w wodzie postać odbicia. (15,1). I rzekł do mocy, które przy nim były: „chodźcie, stwórzmy człowieka na obraz (eikon) boży i nasze podobieństwo, aby jego odbicie stało się dla nas światłością” (5). I stworzyli mocą wzajemnych odpowiednich znaków, jakie były im dane. I każda z mocy dała znak, według postaci (typos) obrazu (eikon), jaką każdy zobaczył w swej (postaci) psychicznej. Stworzył istotę (hypostasis) (10) według obrazu pierwszego, doskonałego człowieka. I rzekli: „Nazwijmy go Adamem, aby jego imię stało się dla nas mocą światłości”. I moce zaczęły (stwarzać):
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A zatem : Istniejący objawia się w postaci emanacji jaką przybrał , by pouczyć archonta o swym istnieniu . By wyprowadzić archonta z błędu , jakoby był on bytem samoistnym . Coś jakby dziecko – rozbitek , nie znające historii swego zaistnienia , które nagle dowiaduje się że jego wysepka jest zaledwie drobną cząstką olbrzymiego świata . Archont nie widzi pouczającej postaci , a jedynie jej odbicie .
Przypomina mi się historia zaistniała na jednej z wysp zamieszkiwanej przez lud określany mianem prymitywnego . Zobaczyli kiedyś lecący samolot . Byli pod takim wrażeniem , że z dostępnych sobie bambusów , lian itp. zbudowali własną makietę samolotu .
To właśnie robi archont . Gdzieś dalej jest wprost powiedziane , że archont i jego moce zakochują się w doskonałej postaci , jaką zobaczyli . Z tego co jest im dostępne budują swego człowieka . Na obraz Człowieka doskonałego oraz na swoje podobieństwo . Mieszają zatem doskonałe z własnym niedoskonałym .
Czego oczekiwał od archonta pouczający go Istniejący ? Dziki archont – papuas zderzony z widokiem czegoś , co przerastało jego zdolność pojmowania . Podporządkowania , uznania swej niedoskonałości ? Czegokolwiek oczekiwał Ojciec – nie zadziało się . Archont pragnie jedynie makiety czegoś doskonałego , ale nie czyjejś wyższości . Po co mu ktoś ponad nim , jeśli sam siebie uznał za praprzyczynę wszystkiego , co stworzył i zna . Zadufany w sobie nie będzie się dzielić władzą z nikim .
Archont kieruje się jedynie mądrością odziedziczoną po Sophi . Mądrość jest tym , co napędza jego działanie . Mądrość to zdecydowanie za mało . Mądrość jest jedną z najmniejszych emanacji Istniejącego . Jeśli ten wydający się nie mieć końca świat powstał pod wpływem jedynie Mądrości , to jak potężnym jest ten , który jest ponad nim . Dlatego jako człowiek nie jestem w stanie pojąć wspaniałości Pełni . Nie ogarniam nawet tego , co mam tutaj , więc jak mama pojąć Pełnię ?
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Pierwsza, Dobroć (chrestos), stworzyła (15) duszę kości. Druga, Pronoia, stworzyła duszę nerwów. Trzecia, Bóstwo, stworzyła duszę ciała. Czwarta, Panowanie, stworzyła duszę szpiku kostnego. Piąta, Królestwo (20), stworzyła duszę krwi. Szósta, Żądza, stworzyła duszę skóry. Siódma, Mądrość, stworzyła duszę włosów. Mnóstwo aniołów przystąpiło do niego (25). Przejęli od Mocy siedem form (hypostasis)duszy. Tym samym mogli stworzyć zgodność członków i zgodność ciała oraz właściwe zestawienie poszczególnych członków. Pierwszy rozpoczął stwarzać (30) głowę. Eteraphaope-Abron stworzył jego głowę. Meniggestroeth stworzył mózg. Asterechmen (stworzył) prawo oko. Thaspomocham (stworzył) lewe oko. Jeronumos (stworzył) prawe ucho. Bissoum (stworzył) (35) lewe ucho. Akioreim (stworzył) nos. (16,1) Banen-Ephroum (stworzył) wargi. Amen (stworzył) zęby. Ibikan (stworzył) zęby trzonowe. Basiliademe (stworzył) gardło. Achcha (stworzył) podniebienie. Adaban (stworzył) ścięgno. Chaaman (stworzył) kręgosłup. (5) Dearcho (stworzył) szyję. Thebar (stworzył) {IV, 25,4–5 prawy bark. N... (stworzył)} lewy bark. Mniarchon (stworzył) {IV, 25,6–7 prawy łokieć {... (stworzył)} lewy łokieć. Abitrion (stworzył) prawe przedramię. Euanthen (stworzył) lewe przedramię. Krys (stworzył) prawą rękę. Beluai (stworzył) lewą rękę. (10) Treneu (stworzył) palce prawej ręki. Balbel (stworzył) palce lewej ręki. Krima (stworzył) paznokcie u rąk. Astrops (stworzył) prawą pierś. Barroph (stworzył) lewą pierś. Baoum (stworzył) prawą pachę. Ararim (stworzył) lewą pachę. Arech (stworzył) (15) wnętrzności. Phthave (stworzył) pępek. Senaphim (stworzył) części miękkie powyżej pępka. Archethopi (stworzył) prawą stronę. Zabedo (stworzył) lewą stronę Barias (stworzył) {IV, 25,19–20 prawe biodro. Phnouth (stworzył)} lewe biodro. Abenlenarchei (stworzył) szpik. Chnoumeninorin (stworzył) kości. (20) Gesole (stworzył) żołądek. Agromauma (stworzył) serce. Bano (stworzył) płuca. Sostrapal (stworzył) wątrobę. Anesimalar (stworzył) śledzionę. Thopithro (stworzył) jelita. Biblo (stworzył) nerki. Roeror (stworzył) nerwy. Taphreo (stworzył) kręgosłup (25) ciała. Ipouspoboba (stworzył) żyły. Bineborin (stworzył) tętnice. Aatoimenpsephei to ci, do których należą duchy życia, które są we wszystkich członkach (melos). Entholleia (stworzył) całe ciało. Bedouk (stworzył) prawy pośladek (?). Arabeei (stworzył) lewy penis. (30) Eilo (stworzył) jądra. Sorma (stworzył) genitalia. Gorma-Kaiochlabar (stworzył) prawe udo. Nebrith (stworzył) lewe udo. Pserem (stworzył) nerki prawej strony. Asaklas (stworzył) nerki po lewej stronie. Ormaoth (stworzył) prawą nogę. (35) Ermenun (stworzył) lewą nogę. Knyx (stworzył) (17,1) prawą goleń. Tupelo (stworzył) lewą goleń. Achiel (stworzył) prawe kolano. Phneme (stworzył) lewe kolano. Phiouthrom (stworzył) prawą stopę. Boabel (stworzył) jej palce. Trachoun (stworzył) (5) lewą stopę. Phikna (stworzył) jej palce. Miamai (stworzył)paznokcie u stóp. Labernioum [...] A tych zaś, którzy zostali ustanowieni nad tymi wszystkimi, jest siedem: Athoth, Armas, Kalila, Jabel {IV, 26,19–20: Sabaoth, Kain, Abel}. Ci zaś, którzy w poszczególnych członkach (10) działają, są: głowa – Diolimodraza, kark – Jammeax, prawy bark – Jakouib, lewy bark – Ouerton, prawa ręka – Oudidi, lewa – Arbao, palce prawej ręki – Lampno, palce lewej ręki – (15) Leekaphar, prawa pierś – Barbar, lewa pierś – Imae, klatka piersiowa – Pisandraptes, prawa pacha – Koade, lewa pacha – Odeor, prawa strona – Asphixix, lewa strona – Synogchouta, jama brzuszna – Arouph, (20) łono – Sabalo, prawe udo – Charcharb, lewe udo – Chthaon, wszystkie genitalia – Bathinoth, prawa noga – Choux, lewa noga – Charcha, prawa goleń – Aroer, lewa goleń (25) Toechtha, prawe kolano – Aol, lewe kolano – Charaner, prawa stopa – Bastan, jej palce – Archentechtha, lewa stopa – Marephnounth, jej palce – Abrana. Siedem, panuje nad (30) tymi wszystkimi: Michael, Ouriel, Asmenedas, Sphasatoel, Aarmouriam, Richram, Amiorps. Ci, którzy mają nadzór nad zmysłami, to Archendekta. Ten zaś, który ma nadzór nad postrzeganiem, to Deitharbathas, ten, który ma nadzór nad wyobraźnią (35), Oummaa, ten zaś, który ma nadzór nad zgodnością (18,1), to Aachiaram. Ten, który ma nadzór nad ruchem, to Riaramnacho. Źródło dla demonów, które są w całym ciele, oznaczone jest w czterech (miejscach): ciepłocie, zimnie, wilgoci (5) i suchości. Matką zaś wszystkich jest materia (hyle). Ten, który jest panem nad ciepłotą, to Phloxopha, ten zaś, który jest panem nad zimnem, to Oroorrothos, ten, który jest panem nad tym, co jest suche, to Erichacho, ten zaś, który jest panem (10) nad wilgocią, to Athuro. Matka ich wszystkich stoi pośrodku, to Onorthochras, gdyż tylko ona jest bez ograniczenia i jest zmieszana z nimi wszystkimi. To ona jest w istocie materią, oni mają być przez nią karmieni. Cztery (15) demony przywódcze to: Ephememphi, który należy do przyjemności (hedone), Joko, który należy do żądzy (epithymia), Nentophni, który należy do smutku (lype), Blaomen, który należy do lęku. Matką ich wszystkich jest Esthensis-Ouch-Epi-Ptoe. Z tych czterech (20) demonów powstały namiętności. Ze smutku – zazdrość, zawiść, cierpienie, zamęt, bezduszność, nieczułość, niepokój, ból i inne pozostałe. Z przyjemności zwykle (25) powstaje wiele złości i pusta pycha i inne podobne do nich. Z żądzy jest gniew, wściekłość i oburzenie, gorzka namiętność (eros) i nienasycenie i temu podobne, (30) z lęku (wywodzi) się przerażenie, pochlebstwo, strach i wstyd. Wszystkie są tego rodzaju, że są zarówno pożyteczne, jak i złe. Jednak Ennoia jest w swoim prawdziwym charakterze Anaro, jest głową materialnej duszy (19,1), pozostając z 7 odczuciami, Ouch-Epi-Ptoe. Jest to liczba aniołów; razem jest ich trzysta sześćdziesiąt pięć. Wszyscy pracowali dla niego, każdy (5) członek po członku, aż ciała (soma) psychiczne i hyliczne zostały przez nich ukończone. Są jeszcze inni, którzy nadzorują nad resztą namiętności. Nie wymieniłem ich. Jeśli chcesz je poznać, to opisano to w (10) w księdze Zoroastra.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Z tym fragmentem mam największy kłopot . Nie tyle idzie o jego zrozumienie , ile o celowość przekazania Janowi tak szczegółowych informacji . Czy Jan mógł spamiętać te wszystkie nazwy ? Czy też ktoś w dobrej wierze wkleił tu fragment księgi Zoroastra , by czynić przekaz bardziej kompletnym ? Interesująca jest szczególnie końcówka mówiąca o odczuciach . O tym , które z odczuć bierze się z jakiego .
Zrozumienie tego przerasta mnie , nic na ten temat nie dodam od siebie .
Wzmianek o księdze Zoroastra szukałem , ale nie znalazłem . Jeśli ktoś wie coś o tym , niech da namiary .
Jedno , co zauważam w tym jako ważne , to fragment :
… Wszystkie są tego rodzaju, że są zarówno pożyteczne, jak i złe …
Dzieło archonta i jego mocy ( demonów ! ) nie jest zdecydowanie dobre , jak i zdecydowanie złe . A zatem może być i takie , i takie . Od czego zależy , jakim będzie ? Od naszej wolnej woli ?
Może się mylę , ale uważam że żyjąc mamy niepojętą władzę . Że nikt prócz nas nie ma nad nami pełnej władzy , poza nami samymi . Ani Istniejący Ojciec , ani archont . Wybieramy sami – co zrobimy z naszym życiem , jak i do czego wykorzystamy odczuwane emocje , uczucia . By tworzyć lub niszczyć . By korzenić się w materii czy też by szukać czegoś ponad nią . By odnaleźć w sobie to co duchowe ( a zatem doskonałe , bo pochodzące z Pełni ) odnaleźć ziarno doskonałości , wychodować je by przyniosło plon . Czy też umacniać skorupkę tego siebie-jajka , nie dbając o to co w środku .
Czy z pancernej , umocnionej skorupy może wykluć się coś żywego ? Da radę ją przebić ?
KK umocnił się przez wieki , poszedł w złą stronę . Tyle u nich duchowości , co w działaniu Rotchildów . Wybrali doczesność , co widać na każdym ich kroku . To , że powołują się na Zbawcę niczego nie dowodzi . To oni zadecydowali o niszczeniu tekstów podobnych do kodeksu Nag Hammadi . Nieodrodni synowie stwórcy , próżni i zadufani w sobie jak on sam . Papusi zbawienia i ich makiety , którymi zasypali świat . Ich makiety nigdzie nie wzlecą , mogą być jedynie obiektami kultu . Duchowe nieloty , zbyt ciężkie by wzlecieć . Odrzucili to , co jest napędem do wzlotu . Wiedzę .
Postrzeganie siebie jako jajka z którego może powstać coś ożywionego jest mi bardzo pomocne .
Wszystko co robię mogę ocenić pod kątem – czy inwestuję swój czas , wolę , energię itp. w to , co w środku , czy w skorupkę . Skorupka to doczesność . Choćbym nie wiem jak chciał – doczesność minie . Co mi wtedy zostanie ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:35, 30 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

APOKRYF JANA
Wpis 9

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Aniołowie i demony, wszyscy pracowali aż ciało (soma) psychiczne zostało utworzone. Ale ich dzieło było całkowicie bezczynne i niezdolne do ruchu przez dłuższy (15) czas. Gdy matka chciała odzyskać moc, którą przekazała pierwszemu archontowi, poprosiła Matkoojca (metropator) pełni, tego, który ma wielkie miłosierdzie. Ten wysłał pięciu dawców światła, stosownie do świętego postanowienia (20), na miejsce aniołów i pierwszego archonta. Ci poradzili mu, żeby mogli wyprowadzić moc matki, i rzekli do Jaltabaotha: „Tchnij w jego twarz coś z twego ducha i jego ciało podniesie się (25)”. I tchnął w jego oblicze swego ducha, którym była moc jego matki. Nie wiedział o tym, bo egzystuje w niewiedzy. Moc matki wyszła z (30) Jaltabaotha do psychicznego ciała, które przygotowali według obrazu tego, który istnieje od początku. Ciało to poruszyło się i otrzymało siłę i zaczęło świecić. W tej samej chwili stały się zazdrosne (20,1) pozostałe moce, gdyż powstał on dzięki nim wszystkim, a przekazały swą moc człowiekowi.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Aniołowie i demony - moce podlegle archontowi . W ogólnym pojęciu aniołowie są bytami dobrymi , jednak w mojej ocenie dobrym jest jedynie to , co nie podlega władcy świata . Stworzono psychicznego Adama . Adam nie jest jeszcze cielesny , a zatem jaki ? Powstaje na podobieństwo obraz Tego , który objawił się archontowi oraz na podobieństwo tego , co pochodzi od archonta . Czy jest tu mowa o energiach , czymś w tym rodzaju ? Może pewnych mocy ?
Wcześniej powiedziane jest :
… Złączył się z potęgami ,które przy nim były, z siedmioma mocami ….
Moce te przejął archont dziedzicząc je po matce , a zatem po tym co w Pełni . To z nich powstaje Adam ? Nie ma tu podstaw do napisania czegoś pewnego .
Adam „ nie działa „ , jest bezczynny . Dziwne było by , gdyby archont potrafił stworzyć coś doskonałego i trwałego . Gdyby to potrafił , byłby równorzędny Ojcu . Adam jest jedynie energetyczną kukłą ? Zlepkiem, mieszanką różnych mocy , które po krótkim czasie rozwarstwiają się , oddzielają od siebie ?
Sophia widzi okazję do odzyskania mocy , którą przejął od niej archont . Dawcy światła pochodzący od Ojca zstępują w świat Jaltabaotha . Ale nie po to , by mu ją odebrać – doskonałości obce są rozwiązana siłowe . Proponują archontowi , by tchnieniem ożywił swe dzieło , by tchnięty duch doskonalił Adama , by Adam „zatrybił „ , zyskał trwałość i stał się aktywny . Duch z tchnienia staje się dla Adama czymś w rodzaju ogniwa słonecznego , lepiszcza , emulgatora .
Archont tak bardzo chce mieć w swoim świecie coś doskonałego i działającego , że przekazuje tym tchnieniem moc przejętą od swej matki . Adam przejmuje tę moc , zatrybia . I od tego momentu archont już tej mocy nie ma , traci ją na rzecz Adama . Wszystko wskazuje na to , że ta moc jest naszym największym skarbem . Jest teraz nasza . Nikt nie może nam tej mocy zabrać . Ale możemy ją w niewiedzy oddawać z powrotem archontowi . Tak jak archont z niewiedzy przekazał ją Adamowi .
I to właśnie o tę moc głównie trwa walka . Zbawienie było by zatem takim kierowaniem własnym życiem , by moc powróciła do czekającej na uleczenie Sophi , od niej zaś z powrotem do Pełni . Ą nie z powrotem do archonta . Jedynie ta moc , ten duch czyni nas tak wartościowymi . Kto z nas ma świadomość posiadania tego skarbu ? Większość z nas identyfikuje się jako byty materialne . Mało – w powstaniu z martwych w cielesnej postaci mylnie upatrujemy zbawienia . Bo tak uczą pasterze – strażnicy interesów archonta . Nadzorcy hodowanego przez archonta stada . Coś im nie wierzę
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Jego umysł był mocniejszy od (umysłu) tych, którzy go stworzyli (5), nawet bardziej niż (umysł) pierwszego archonta. Gdy (archonci) spostrzegli, że (człowiek) świeci i myśli lepiej od nich i że jest wolny od zła, wzięli go i wrzucili na dół, w rejon dolnej strony całej materii (hyle). Jednak błogosławiony Matkoojciec (metropator) (10), dobry i litościwy, zlitował się nad mocą matki, która została wydobyta z pierwszego archonta, gdyż (inaczej archonci) mogli uzyskać przewagę nad ciałem psychicznym i zdolnym do doznań (aistheton). I wysłał (15) przez swojego dobroczynnego ducha i przez swoje wielkie miłosierdzie wspomożyciela dla Adama Epinoię światłości, jedną z (tych istot), które z niego pochodzą, którą nazywa się „Życie” (Zoe). Jest ona pomocna dla całego stworzenia (20), troszcząc się o niego (tj. Adama), wprowadzając go do jego Pełni (pleroma), pouczając o zstąpieniu jego pokolenia i pouczając go o drodze wstępowania, drodze, po której zstąpił. (25) A Epinoia światłości jest ukryta w Adamie, żeby archonci nie mogli (jej) rozpoznać, lecz żeby Epinoia była pomocna w naprawie błędu matki.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Adam doskonalszym od tego , który go stworzył . Ale ! - dzięki interwencji z Góry . Archont popełnił błąd , którego skutków nie potrafi odwrócić . Sytuacja nieco podobna do błędu Sophi . Adam jest dla archonta i niewygodny ( myśli lepiej ) i cenny (jest w nim moc , duch ) . Teraz archont ma problem . Może podstępem utrzymywać tę moc w swoim świecie , ale całkowicie odebrać jej nie może .
Odrzuca Adama w dolną część materii , którą stworzył . Adam , mimo że powstał z rąk archonta , jest w tym świecie jakby obcy . Dlatego archont ma nad nim przewagę . Aby chronić tę noszoną przez Adama moc – Ojciec zsyła od siebie pomoc . Epinoię światłości . Kim ona jest ?
Duchową intuicją , świadomością , dążnością do samoceny , sumieniem ?
Epinoia ma umożliwić Adamowi uwolnienie się z więzów archonta . Czym jest ?
Długo przed tym , zanim w ogóle dowiedziałem się o istnieniu kodeksu widziałem , że coś z tym światem jest nie tak . Dowiedziałem się tego analizując swe życie . Analizowałem je zaś , bo był to warunek uwolnienia się od mojego uzależnienia . Chciałem żyć , a wszystkie metody uwolnienia się od zabijającego mnie uzależnienia zawiodły . Pomysł grzebania w swoim życiorysie nie podobał mi się , chciałem odciąć się od przeszłości i zacząć żyć na nowo . Ale tak się nie dało . Jak można się odciąć od czegoś , czego się nie poznalo . Jeśli moje życie zapędziło mnie do narożnika , to musiałem wiedzieć o nim więcej . Miło nie było . Ale zobaczyłem wiele rzeczy , których wcześniej nie byłem świadomy . Bo nie chciałem być świadomy !
Piszę to jedynie po to , by czytający wiedzieli jaka była kolej spraw . Kodeks mi w głowie nie namieszał . Kodeks był na samym końcu drogi mojego zdrowienia . To kodeks dał mi odpowiedzi na pytania , na które sam nie mogłem znaleźć odpowiedzi . Nie uleczyl on jedynie mojego uzależnienia – uleczył on moje życie . Dziś nie wierzę nikomu – nawet sobie . Wierzę jedynie Jezusowi . Jego prawdziwym naukom , tym w wersji najwierniejszej Zbawcy . Nazywam rzeczy po imieniu – tak u siebie , jak u innych . Jest tylko jedna nienaruszalna świętość , której nie ważę się podważać – Słowa Zbawcy . Te z NT są jedynie obciętą wersją , półprawdą . Prawda w połowie jest prawdą ? Wątpię .
Im dłużej patrzę , tym wyraźniej widzę .
Dlatego też nazywam siebie świniopasem , synem który odszedł od Ojca , rozpoznał swój upadek i pragnie powrotu . Już chyba nie dam się nabrać na zwodnicze poczucie stabilności tego archontowego chlewa . Chciałbym doczekać dnia , gdy z czystym sumieniem powiem : nic w tym chlewie nie ma mojego , zabieram się stąd i wracam skąd wyszedłem .
… Odrzuciłem wszystko , a uznałem tylko Ciebie . Uratuj mnie od złego utrapienia …..
Dorzucam o sobie jedynie po to , by to co mi pomogło – pomogło także tym , którzy tak jak ja błądzą .
Wychodzę poza treści kodeksu , by dać świadectwo uzdrawiającej mocy Słów naszego jedynego Pana.
Bo cóż byłby one warte , gdyby nie ich moc, która uzdrawia ducha ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:09, 03 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

APOKRYF JANA
Wpis 10

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Człowiek objawił się zatem z powodu osłony światłości (30), która w nim była. Jego myśl była wyższa od (myśli) tych, którzy go stworzyli. Gdy spojrzeli (na niego), zobaczyli, że jego myśl była wyższa. I powzięli postanowienie z orszakiem archontów (archontike) i aniołów (aggelike) (35). Wzięli ogień, ziemię (21,1) i wodę i zmieszali je razem z czterema wiatrami ognia. Stopili je razem i spowodowali wielki niepokój. Doprowadzili go (tj. Adama) do cienia (5) śmierci, aby mogli (go) ponownie stwarzać z ziemi, wody, ognia i ducha, który pochodzi od materii, a którym jest niewiedza ciemności i żądz (epithymia) i przeciwstawnego ducha. I to jest (10) otchłań (spelaion) ponownego formowania (anaplasis) ciała, do której bandyci zaciągnęli człowieka, to więzy zapomnienia. I ten człowiek stał się istotą podległą śmierci. Ten jest pierwszym, który zstąpił, i pierwszym, który jest podzielony
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Trudno mi - istocie tak wrośniętej w doczesność – wyobrazić sobie opisywany tu byt niematerialny , jakim jest Adam . Wszystko co znam składa się z komórek , atomów . Tyle że ….
Nasze komórki obumierają , są zastępowane przez nowe wg jakiegoś klucza , schematu . Jemy, pobieramy atomy ktore stają się częścią nas. Martwa materia staje się częścią żywego organizmy, zaczyna żyć!
W fotografii kirlianowskiej utracone części ciała istnieją nadal mimo fizycznego braku . Można by więc zaryzykować stwierdzenie , że to nie tyle komórki tworzą jakieś pole , lecz pole niezrozumiałej energii gromadzi komórki wg ustalonego klucza . Jeśli czegoś jeszcze nie odkryliśmy , nie musi to znaczyć , że tego nie ma .
Adam (energetyczny ?) , nie obrośnięty materią jest doskonalszy od swego stwórcy , bo stworzony na obraz Człowieka doskonałego z Pełni ( który objawił się archontowi ) . Moce archonta postanawiają usidlić go na dostępny im sposób , przyoblec w materię . Coś jakby ichnia drukarka 3D . Istniejący w formie binarnej – a zatem nie będącej materią – zapis przekształca się w fizyczny obiekt . To jedynie moja nieudolna próba znalezienia analogii , by to przyjąć trzeba rozumieć intuicyjnie . Adam – coś jak hologram przyobleczony materią . Lub czysty magnetyzm usidlony w metalu .
Teraz Adam jest już ich , bo materialny . Duch związany z materią już im nie ucieknie .
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ale (15) Epinoia światła, która w nim była, była tą, która obudziła jego myślenie. A archonci wzięli go i umieścili go w raju (paradeisos) i rzekli mu: „Jedz” – to znaczy (jedz) stale, bo (20) i ich delikatność jest gorzka, a ich piękność bezprawna. Ich delikatność jest oszustwem, a ich drzewa są bezbożnością, ich owoc jest nieuleczalną trucizną, ich obietnica śmiercią. Drzewo ich (25) życia ustawili w środku raju. Ale ja was pouczę, co jest tajemnicą ich życia, jaki jest zamiar, jaki razem powzięli, jaki jest obraz ich ducha. (30) Jego korzeń jest gorzki, a jego gałęzie śmiertelne, jego cieniem jest nienawiść, kłamstwo jest w jego liściach, jego odrośl jest namaszczeniem zła, a (35) żądza jest jego nasieniem, (które) wyrasta ku ciemności. Ci, którzy z niego kosztują (22,1) – to ich miejscem pobytu jest otchłań, a ciemność miejscem ich spoczynku. To drzewo, które zostało nazwane przez nich drzewem poznania dobra i (5) zła, a jest nim Epinoia światłości – (archonci) trwali przy nim, aby (Adam) nie spojrzał w kierunku Pełni (pleroma), aby nie poznał swojej nagości i się zawstydził. To ja jednak postawiłem (je), aby z niego jeść.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Adam w raju . Tu już blisko do tekstów NT . Materialny i duchowy . Jego trwanie zależne jest od materii , jedzenia .
…Jedz (stale)…
Komórki ciała obumierają , trzeba budulca na odbudowę nowych . Nie jesz – obumierasz . Jako duch nic od stwórców nie potrzebował . Teraz jego trwanie zależy od nich .
Czy ktoś zwrócił uwagę na fakt , że w NT Adam mógłby zjeść najpierw z drzewa życia , zyskując nieśmiertelność , a potem mógłby sięgnąć po owoc z drzewa poznania ? Czemu tak nie postąpił ?
NT nie zdaje takiego pytania , a zatem nie szuka odpowiedzi . Ja pytam i mam pewną wersję , potwierdzającą słuszność wersji kodeksowej . Adam noszący w sobie światło Epinoi szuka możliwości powrotu do tego , co dla niego naturalne ( Pełni ) a nie pragnie nieśmiertelnego materialnego ciała . Po co mu ciało-balast ? Nie jest głupi – na cholerę mu ciało , nawet nieśmiertelne ? Chce doskonałości Pełni , a nie archontowej namiastki , atrapy .
Sprawa druga – nagość . Stwórca stworzył go takim , czemu więc się tej nagości wstydził ?
Logika Pełni jest odwrotnością światowej . Duch bez materii jest nie–nagi , kompletny ; obleczony w materię – nagi . Materia jest tą golizną , której wstydzi się Adam . Bo materia zmienia doskonałego duchowego w niedoskonałego zmieszanego z niedoskonałą materią ! Stąd jego wstyd !
Adam poznaje swój upadek – wpadł jak śliwka w kompot . Zrobiono z niego coś , czego się wstydzi . Materialnego , dalekiego od doskonałości ludzia . Czuje , że jako duch jest tu obcym . Nie miał wyboru , nikt go nie pytał, czy takim chce być . Co wtedy myśli ? Może – jestem tu taki jaki jestem , ale nie jestem stąd , jestem tu obcy ? Goły , bo pozbawiony prawdziwej , naturalnej , duchowej formy .
Może myśli – to , co we mnie doskonale – ukryte ; to co we mnie niedoskonałe – widoczne ? Jest jak drogocenny diament zawinięty w brudny łachman , i pewnie tak się czuje .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:50, 05 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

APOKRYF JANA
Wpis 11

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
(10) Rzekłem więc do Zbawiciela: „Panie, czy to nie wąż był tym, który pouczył Adama, aby jadł?”. Zbawca uśmiechnął się i rzekł: „Wąż pouczył ich, aby jedli przy pomocy zła (kakia) żądzy (epithymia) płodzenia (spora), aby w ten sposób (Adam) stał się dla niego (tj. archonta lub węża) pożyteczny. Wiedział bowiem (tj. pierwszy archont), że był mu nieposłuszny z powodu światła Epinoi, która w nim (tj. Adamie) jest, która czyni bardziej poprawnym jego myślenie od (myślenia) pierwszego archonta. Chciał wydobyć moc, która w nim była, a którą sam (20) mu przekazał. I sprowadził zapomnienie na Adama”. Rzekłem do Zbawiciela: „Czym jest zapomnienie?”. On odpowiedział: „Nie jest to tak, jak Mojżesz napisał i jak słyszałeś. Napisał w swej pierwszej księdze: „sprowadził na niego sen”. Raczej (20) (tak stało się) w jego doznaniu (aisthesis), (tj. zdawało mu się, że śpi). Bo powiedział przez proroka: „Uczynię ich serca ciężkimi, aby nie byli uważni i nie widzieli” (por. Iz 6,10). Po to Epinoia światłości ukryła się w nim (tj. Adamie).
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Wąż – o czym tu mowa ? Nie zdziwił bym się , gdyby była tu mowa o np. łańcuchu DNA .
Sam ST nie mówi , skąd się wziął wąż , kto go stworzył i w jakiej intencji . Jeśli ktoś toczy tu grę przeciw stwórcy , to jest to ktoś równorzędny mu , ma tyle samo do powiedzenia . Moje zainteresowanie biblią zaczęło się właśnie od szukania żródła zła . W biblii nie ma opisu tak istotnej dla naszych losów postaci , jako jest pan zły .
W religiach postać węża przewija się na różne sposoby . Pierzasty wąż , tęczowy wąż …..
Gdyby to jednak było DNA , to opisane tu sprawy były by prawdziwym opisem projektowania cielesnego Adama na taki sposób , by jego ciało było uzależnione od świata .
Adam i w kodeksie i w ST nie jest stwórcy posłuszny . Jest jednak różnica – kodeksowe nieposłuszeństwo wynika z Epinoi światłości , z przeczucia pchającego do odnalezienia wyższego porządku niż ten stwórcy .
Archont oddaje swą moc Adamowi , i chyba tego żałuje . Jego dzieło zachowuje się podobnie , jak archont wobec Istniejącego . Za sprawą interwencji z Góry – za sprawą Epinoi .
….„Uczynię ich serca ciężkimi, aby nie byli uważni i nie widzieli”….
To dla mnie tyle , co : uczynię człowieka światowcem , by nie szukał czegoś poza moim światem . Ma być tylko mój !
Uważność – uwaga . Carlos Castaneda pisał o pierwszej i drugiej uwadze , o sposobach postrzegania świata na inny sposób niż ten nam właściwy . Pachnie to trochę matrixem , ale nie da się nie zauważyć , że swoją uwagę poświęcamy niemal w 100% temu , co światowe . Rozwijać tego nie będę .
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Pierwszy archont (30) chciał ją wydobyć z jego boku. Jednak Epinoia światłości jest nie do uchwycenia. Gdy ścigała ją ciemność, to jej nie pochwyciła. Wydobył jednak część jego mocy z niego. I uczynił (z tego) jeszcze jeden twór (plasis) w postaci kobiety, według obrazu Epinoii, która się mu objawiła. Wziął więc (23,1) część, którą wydobył z mocy człowieka, dla stworzenia kobiecości, a nie, jak to powiedział Mojżesz, „jego żebro”. I (Adam) zobaczył kobietę obok (5) siebie. W tej samej chwili wystąpiła Epinoia światłości. Odsłoniła welon, który był na jego umyśle. I (Adam) wytrzeźwiał od upojenia ciemności. Rozpoznał swoje podobieństwo i rzekł: (10) „To jest kość z moich kości i ciało z mojego ciała” (por. Rdz 2, 23). Dlatego mężczyzna opuści swego ojca i swoją matkę i przyłączy się do swej żony i staną się obydwoje jednym ciałem (por. Rdz 2,24). Dlatego (15) jego towarzyszka zostaje mu wysłana, a on opuszcza swego ojca i swą matkę 5
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Epinoia światłości psuje zabawę archontowi . Jego dzieło okradło go z jego mocy , a do tego jest niewdzięczne ( tak w ST jak i w kodeksie ) . Próbuje uleczyć tą niedoskonałość , ale jest na to za krótki .
Zastanawiające jak niewielu pyta , czemu Adam w doskonałym raju jest smutny . Ciórlać mu się chciało ? Stwórca projektując nie przewidział tego ? Kupy się nie trzyma .
Archont rozdziela ( rozdziera ! ) Adama na dwa podobne , choć inne byty . Płciowość jest jedynie efektem ubocznym . Istotniejsze są tu cechy , odczucia właściwe płciom . Inne potrzeby . Adam i Ewa nie tracą Epinoi , ale cel archont osiągnął . Oboje są niekompletni , a więc podzieleni . To jakby powyrywać z książki część kartek , i stworzyć z nich drugą .
W innych częściach kodeksu Jezus mówi o konieczności uczynienia tego co męskie żeńskim i na odwrót . Dla mnie sugeruje to działania dla skompletowania w jednym bycie cech obu płci . Ponowne zjednoczenie duszy . Np. męska odwaga i ekspansywność połączona z opiekuńczością i łagodnością kobiecości .
Istotna jest tu rola Epinoi . Czemu Jezus nie pisze wyraźnie czym ona jest . Może nie da się o niej pisać , może trzeba ją bardziej w sobie znaleźć ? Ganiając za światowym raczej się jej nie znajdzie . Stąd nawoływanie Jezusa do wyrzeczenia się świata , swoich bliskich , siebie samego . Kto powie , że zrobił tak jak nauczał Jezus , ale nie znalazł w sobie tej mocy ? Że próbował , ale nie znalazł ? Komu w głowie wyrzeczenie się czegokolwiek ? Taka jest moja odpowiedź na pytanie : gdzie ta Epinoia ?
…. Uczynię ich serca ciężkimi…
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
(20) Nasza siostra Sophia jest tą, która zstąpiła w niewinności, aby naprawić swój błąd. Dlatego została nazwana „Życie” („Zoe”), to znaczy matka żyjących przez Pronoia (25) absolutnej władzy niebios i {IV, 36,18–20 [przez Epinoię, która się objawiła] jemu}. Przez nią zakosztowali doskonałej gnozy (gnosis teleios). Ja objawiłem się w postaci orła na drzewie poznania, którym jest Epinoia z Pronoii światłości (30) czystej, aby ich pouczyć i obudzić z głębokiego snu. Byli bowiem obydwoje w stanie upadku i rozpoznali swoją nagość. Epinoia objawiła się im jako światłość i naprostowała ich myślenie (35). Gdy Jaldabaoth poznał, że się od niego oddalili, przeklął swoją ziemię. Zabrał kobietę, gdy (24,1) przygotowywała się dla swojego męża. On (tj. Jaldabaoth) był panem nad nią, chociaż nie znał tajemnicy (mysterion), jaka powstała za przyczyną świętego postanowienia. Oni (tj. Adam i Ewa) bali się robić mu wyrzuty. On zaś (5) pokazał swoim aniołom swój brak wiedzy, jaki w nim istniał. I wyrzucił ich z raju i ubrał ich w czarną ciemność.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
…. aby ich pouczyć i obudzić z głębokiego snu …
Ten sen to stan uśpienia w nas ducha , duszy . To życie drzemiące w nieświadomej tego skorupce jajka . Sama skorupka bądź łuskwina nasiona jest potrzebna , ale to nie z niej powstaje to , co żywe .
Widać , że karta archontowi nie idzie . Co nie zrobi , to nie po jego myśli . Tak w ST jak i w kodeksie . Kto temu winien ? KK twierdzi , że upadły anioł . To jak – był u stwórcy , był jego dziełem , ale mu się to nie podobało ? Co mu się nie podobało , tego KK jakoś nie wie .
Adam miał w raju nielimitowane życie . Archont przez dłubanie w DNA tą długowieczność mu odbiera ? ST także twierdzi , że wypędzenie łączy się ze śmiertelnością ciała .
Czemu mądrość przychodzi nam z takim trudem , czemu tak późno , Stwórca nie był w stanie tego błędu poprawić ? A może bardziej jest zainteresowany w tym , byśmy najpierw kierowani emocjami - przesiąkli światem , wrośli w niego . Zaperzyli pole jakim jesteśmy ?
Warto podpatrzeć ludzi w mocno posuniętym wieku . Jak żyją , jak myślą . Ja mam taką możliwość . I wiecie co widzę ? Żyją , bo muszą . Najpierw dla siebie , potem dla dzieci , potem dla wnuków . A gdy te dorosną okazuje się , że sami nie wiedzą po co żyją . Szukają na siłę jakiegoś zajęcia , by nie stawiać sobie pytania – czemu służyło to ich życie , które dobiega końca . Co z niego trwałego wyniosą ? Marmurowy pomnik na cmentarzu ?
Cokolwiek by to nie było – martwemu ciału nie przyda się to na nic .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 04:53, 06 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

APOKRYF JANA
Wpis 12

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Pierwszy archont (protarchon) zobaczył dziewicę (parthenos), która stała (10) razem z Adamem, i (widział), jak objawiła się w niej Epinoia światłości życia. On zaś, Jaldabaoth, był pełen niewiedzy. Gdy Pronoia Pełni (to) zauważyła, wysłała niektórych, a ci wyrwali (15) „Życie” („Zoe”) z Ewy. Pierwszy archont splamił ją i spłodził z nią dwu synów, pierwszego i drugiego Elohim i Jahve. Elohim miał twarz niedźwiedzia, Jahve zaś twarz kota. Jeden był (20) sprawiedliwy, drugi zaś niesprawiedliwy. {IV, 38,4–6: Jahve był sprawiedliwy, Elohim zaś niesprawiedliwy}. Jahve ustanowił nad ogniem i wiatrem zaś Elohim ustanowił nad wodą i ziemią. I nazwał ich imionami (25) Kain i Abel, gdy spostrzegł swoją przebiegłość (panourgia). Aż do dzisiejszego dnia podtrzymuje to współżycie (synousia) pierwszy archont i zasiewa pożądanie płodzenia w tej, która należy do Adama. I wzbudza przez (3) współżycie (synousia) obrazy ciała i prowadzi ją przez swego nieprzyjaznego ducha (pneuma).
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
….. a ci wyrwali (15) „Życie” („Zoe”) z Ewy……
Sophia , Mądrość , „Życie” („Zoe”) – moc matki archonta . Narażę się tu pewnie kobitkom , ale rozumiem to jako pozbawienie Ewy mądrości . Nie znaczy to , że kobiety są głupie !
Mądrość jako droga prowadząca do rozumienia , do poznania Istniejącego . Kto na przestrzeni dziejów zajmował się wszelkimi zagadnieniami teologicznymi , jak nie mężczyźni ? Kobiety jako żony , matki – częściej posługują się sprytem , swym niewątpliwym urokiem . Jako bardziej emocjonalne – mocniej są związana z materią . Zajęte swym wyglądem , potomstwem itp. .
Są bardziej podatne na przyjmowanie wiary na ślepo , same nad wyraz rzadko szukają . Tak jest , czy zmyślam ?
Kodeks mówi , że potomstwo Ewy pochodzi od archonta . ST nie mówi , że synowie boga brali sobie ludzkie córki za żony , że mieli z nimi potomstwo ? A zatem jest to możliwe . Wskazuje to także na całkiem materialną naturę archonta i jego wesołej kompanii . Można by też rozumieć , że archont może wstąpić w swe dzielo (męszczyznę) posługując się nim . Jak jest naprawdę – niestety nie wiem .
Rodzą się dwaj bracia – Elohim i Jahwe , Kain i Abel . Potomstwo archonta . Jeden od ognia i wiatru ( tego co pneumatyczne , energetyczne ) , drugi od wody i ziemi ( tego , co materialne ) .
O bratobójczej zbrodni nie ma tu mowy , zakładam więc że ST nie mówi o nich prawdy .
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Dwu archontów ustanowił nad {IV, 38,23 wielu} mocami, aby panowali nad otchłanią. Gdy Adam rozpoznał (35) obraz swej własnej pierwszej gnozy (prognosis), zrodził obraz (25,1) Syna człowieczego. Nazwał go Sethem, według sposobu rodzenia wśród eonów. Podobnie matka zesłała znów swego ducha, który jest w jej obrazie i (5) odbiciem (antytypos) tej, która jest w Pełni (pleroma). Ma ona przygotowywać miejsce pobytu dla tych eonów, które zstąpią. On (tj. duch) dał im pić wodę zapomnienia (przygotowaną) przez pierwszego archonta, żeby nie poznali, skąd przybyli. I tak (10) ustanowiono to pokolenie przez jakieś czas, podczas gdy on pracował nad tym by, gdy duch zstąpi ze świętego eonu, on mógł się wznieść i móc go uleczyć z braku, aby (15) cała Pełni (pleroma) (znów) była święta i bez braku.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Wg ST Adam dożywa ok 900 lat . Przez te lata spłodził jedynie Kaina i Abla ? Coś mało .
Jest jeszcze trzeci – Seth . Tak ST jak i kodeks określają go jako bliższego Bogu . W ST Bóg (który ?) zabiera do siebie Setha . Nic więcej . Potem jest też o potomstwie Setha – a zatem je pozostawił .
Nie łatwo to pojąć . Byłyby więc na świecie dwa rodzaje ludzi , których linie z czasem się pomieszały ? Jedni definitywnie od archonta , drudzy od Adama będącego jeszcze pod wpływem obrazu swej własnej pierwszej gnozy .
Z czasem linie te się mieszają . ST przywiązuje głównie uwagę męskim potomkom , podobnie kodeks .
Czyn nie dlatego , że to w męskim potomstwie zostaje moc Sophii ? Kodeks – choć nie daje mi wszystkich odpowiedzi , jest bardziej konsekwentny od ST . Ukazuje przyczynę marginalizowania roli kobiet . Istniejący dozwala , by dzieło archonta trwało . To ma służyć uleczeniu Sophii – Mądrości . Jeśli tak , to może być ona uleczona przez tych , w których Mądrość się zachowała .
Przeciwstawieństwem mądrości nie jest głupota , lecz niewiedza . Zamiennikiem mylony z mądrością jest spryt .
Jezus w innych częściach kodeksu mówi , że kobiecość także może być zbawiona , ale musi się odmienić na męskość . Nie idzie tu o jakieś transseksualności , bardziej o zmianę nastawienia . Kobiety są bardziej zachowawcze , zajęte swym ciałem , potomstwem , domem , i raczej tych poszukiwań się nie podejmują . Nawet dziś , gdy nikt im tego nie zabrania . Tak jest , czy też zmyślam ? .
W innych częściach kodeksu Jezus mówi o wybranych i powołanych . Ja rozumiem wybranych jako pochodzących z linii Setha . Powołani to potomstwo archonta . Droga do zbawienia powołanych nie jest mimo to zamknięta . Mają trudniej , ale mogą osiągnąć to , co wybrani .
Potem i tak te linie mieszają się ze sobą , uważam więc że wszystkim nam (mieszańcom ) tak samo blisko do zbawienia .
Dodam jeszcze jedno . Jezus nawołuje do szukania , by znaleźć . Czegóż mieli by szukać Jego uczniowie , skoro wiara w boga – stwórcę była im wprost narzucana przez ich współziomków . Za życie inne niż zasady wiary były kary , znaczne odstępstwo karane śmiercią . Czego więc szukać , skoro wszystko na tacy ? Tego KK jakoś nie wyjaśnia . Podobnie , jak dalsza jazda w starym kierunku jest dla KK nawróceniem ( zawróceniem , ruszeniem z powrotem , do swego korzenia , praprzyczyny ) . Sory , ale jeśli ktoś nie widzi różnicy między nawrotem a dalszą jazdą w starym kierunku , to raczej mądry nie jest ! Pęd do szukania charakteryzuje wybranych ? Zachowawczość tych , którzy słowa Zbawcy mają za nic ? Niech każdy sobie na to odpowie .
Myślę , że zbawienie wymaga od nas czegoś znacznie więcej , niż regularne opłacanie abonamentu u swych duszpasterzy .
I chyba się nie pomylę jeśli powiem, że to pasterze są największymi obrońcami starego porządku, niewiedzy. Plemię zmijowe... Jesli któryś z was to czyta , pomyślcie jaką krzywdę wyrządzacie głosząc starotestamentową wiarę i łącząc ją z nauką Zbawcy!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:24, 06 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Małe sprostowanie do wpisu 12
Napisałem : Przeciwstawieństwem mądrości nie jest głupota , lecz niewiedza
Powinno być: Przeciwstawieństwem mądrości nie jest głupota , lecz ignorancja , bo to ona prowadzi do niewiedzy . Czym jest dla mnie ignorancja ? A choćby życiem w taki sposób , jakby nigdy nie miało się umrzeć . Inwestowaniem w nietrwałe . Lub brakiem pytań o brakujące ewangelie . Wszystkich zbrodni ignorancji z powodu ich wielości nie da się wymienić.
APOKRYF JANA
Wpis 13

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
A ja powiedziałem do zbawiciela: „Panie, czy wszystkie dusze będą zbawione i będą doprowadzone do czystej światłości?”. On odrzekł mi i powiedział: „Wielkie sprawy (20) podniosły się w twojej myśli, bo trudno je wyjaśnić innym, poza tymi, którzy pochodzą z pokolenia niezachwianego. Ci, na których zstąpi duch (pneuma) życia i będzie z nimi (jego) moc (25) zostaną zbawieni i zostaną doskonałymi. I staną się godni wielkości. I zostaną oczyszczeni w tamtym miejscu od wszelkiego zła i niepokojów złośliwości. Nie będą o nic innego się troszczyć jak tylko (30) o samą niezniszczalność, zabiegając o nią na tym właśnie miejscu, bez gniewu lub żądzy albo zazdrości czy pożądania, czy chciwości. Nie będą niczym innym zajęci poza samą substancją (hypostasis) (35) ciała, które noszą, podczas gdy spoglądają za tym czasem, w którym będą poszukiwani (26,1) przez tych, od których otrzymali (ciała?). Są więc godni życia nieprzemijającego i powołania. Bo znieśli wszystko i przetrzymali (5) wszystko, aby mogli udoskonalić dobro (agathon) {IV, 40,18–19: walkę (athlon)} i odziedziczyć życie wieczne”.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Słychać ostatnio coraz częściej dobrą nowinę : wszyscy zostaniemy zbawieni . Do takich wniosków dochodzą nasi dusz-chodowcy . Groby pobielane …
Jak widać Jana nie interesuje wyłącznie jego los , martwi się też o zbawienie innych . Chce wiedzieć zbyt wiele . Odpowiedź Jezusa trochę zaskakuje mnie . Wynika bowiem z niej , że sprawa jest otwarta , być może nie do końca ustalona . To zstępujący duch pociągnie za sobą duszę ku królestwu Ojca . Napełnienie duchem doda duszy „skrzydeł” . W innym miejscu kodeksu Jezus mówi : … boleję nad synami ludzkimi , bo pustymi przyszli na ten świat , i pustymi próbują z niego wyjść … ( wersja nie dosłowna , z pamięci ) . Jak dostąpić tego napełnienia ( najprawdopodobniej Duchem Świętym ?).
Może przez regularne opłacanie abonamentu u pasterzy – płacę i wymagam ! Gdy widzę , jakich bydlaków chowają na koncelebrowanych mszach , opłaconych kradzionymi pieniędzmi – to chce mi się rzygać . Nie zapłacisz , bo nie masz – lądujesz pod płotem .
Napełnienie Duchem . Do tego potrzebna jest odpowiednia postawa . Każdy wybiera indywidualnie , czym chce się wypełnić . Doczesnością – realną , praktyczną , odczuwalną , ułatwiającą TO pseudo-życie . Czymś co niematerialne , hipotetyczne , jedynie obiecywane , bez gwarancji nadejścia .
Moja postawa – troska o samą niezniszczalność , która w TYM świecie nie występuje pod żadną postacią . Ciało jedynie jako narzędzie , wciąż doskonalone , w nieustannym staraniu o uwolnienie duszy . Uwalnianie duszy od więżącego ją ciała . Mądry wybór to staranie o trwałe i rezygnacja z nietrwałego . A może się mylę ?
Analogia z jajkiem , choć niedoskonała , może być pomocna . Skorupka – ciało potrzebna na czas wewnętrznego dojrzewania . Główna dbałość o to co w środku , i o to co nazwę zalężeniem tegoż jajka . Bez gniewu , żądz , chciwości , pożądania , zazdrości .
Nie idzie tu w mojej ocenie o rezygnację na zasadzie tzw. dupościsku z tych właściwych ciału cech . Bardziej idzie tu o zrozumienie istoty tych przykuwających nas do świata cech . Ich iluzoryczności , przemijalności , bezsensownym wiecznym nienasyceniu . O zrozumienie mechanizmu uzależnienia od tego , co światowe . I o ich szkodliwym wpływie na to ,co w nas duchowe , wewnętrzne .
Rzekł Jezus: "Niemożliwe, aby człowiek dosiadał dwu koni, aby napinał dwa łuki i niemożliwe, żeby sługa służył dwom panom: jednego będzie szanował, a drugiego będzie krzywdził.
Taki lajf
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Rzekłem do niego: „Panie, dusze tych, którzy tych rzeczy nie robią, tych, na których moc Ducha (pneuma) (10) życia zstępuje {IV, 40,24–25 zostaną [odrzuceni]?”. On odpowiedział i odrzekł mi: „Jeśli Duch (pneuma) {IV, 40,25–26 zstąpi na nich}, zostaną w każdym przypadku (pante pantos) zbawieni i przejdą dalej. Moc (dynamis) bowiem zstąpi na każdego człowieka, gdyż bez niej nikt nie może (15) powstać. Gdy jednak się już urodzili, wówczas jeśli Duch życia przyjdzie i jeśli siła przyjdzie i umocni daną duszę, to nikt nie może wprowadzić jej w błąd przez dzieła przewrotności (poneria) (20). Przeciwnie, ci, na których zstępuje duch przeciwstawienia, będą przez niego prowadzeni i pobłądzą”.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Duch , łaska okazana nam z Góry . Można o nią zabiegać , przyjąć . Lub zignorować .
Wszyscy mamy do tego te same predyspozycje , więc wybierajmy .
Występuje tu także nowe pojęcie : duch przeciwstawienia , ale o tem potem .
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ja zaś powiedziałem: „Panie, dusze tych (ludzi), gdy wyjdą już ze swego (25) ciała, dokąd pójdą?”. On uśmiechnął się i powiedział mi: „Dusza, w której moc będzie silniejsza do pogardzanego ducha – ta bowiem jest mocna i przepędza przewrotność – dzięki (30) nawiedzeniu niezniszczalności będzie uratowana i wstąpi do odpoczynku (anapausis) eonów (aion)”. Ja znów powiedziałem: „Panie, ci, którzy nie poznają, do kogo należą, gdzie znajdą się ich dusze (35)?”. I powiedział mi: „W nich pogardzany duch okazał się mocniejszy (27,1), gdy pobłądzili. On obciąża duszę i pociąga ją ku uczynkom przewrotności i wrzuca ją w zapomnienie. A następnie, gdy (5) wyszła (z ciała), zostaje oddana mocom, tym, które powstały przez archonta. Te krępują ją więzami i wrzucają ją do więzienia i pozostają z nią aż się obudzi z zapomnienia i (10) otrzyma poznanie. Jeśli w ten sposób okazuje się doskonała, to jest uratowana”.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Czy Jezus opisuje tu coś , co KK nazywa czyśćcem ? Trudno powiedzieć z całą pewnością .
Jednak zwlekanie na ten moment ostatniej szansy nie wydaje mi się dobrym pomysłem . Obawiam się , że po odejściu ze świata szanse uratowania duszy drastycznie maleją .
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ja zaś powiedziałem: „Panie, w jaki sposób dusza mogła się stać mniejsza i powrócić do natury swej matki albo do człowieka?”. Ucieszył się (15), gdy go o to zapytałem i powiedział mi: „Rzeczywiście jesteś błogosławiony, bo zrozumiałeś. Tamta dusza mogła być prowadzona tylko przez inną (duszę, przez taką), w której jest duch życia. Jest zbawiona dzięki (20) niemu. Nie zostanie ponownie wrzucona do innego ciała”.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
…. i powrócić do natury swej matki …
Czy mowa tu o Sophi , odzyskaniu przez nią tego co Sophia w wyniku swego błędu przekazała archontowi , a on w wyniku swej niewiedzy ofiarował człowiekowi ? Prawdopodobnie tak .
Prowadzenie przez inną duszę niestety nie rozumiem .
Jest tu także mowa o ponownym wrzuceniu duszy do innego ciała . Coś jakby reinkernacji . A zatem archont nie we wszystkim kłamie . Zmartwychwstanie jest możliwe . Może nie takie , jak nam tu bajdurzy KK i inne instytucje możnego pana archonta .
Tyle , że co komu po takim nowym ciele , jeśli czekające na nie problemy będą takie same , o ile nie większe ?
Całkiem na marginesie – zastanawia mnie rosnąca ilość osób transseksualnych , o homoseksualnych skłonnościach . Czy dusza przesiąka za życia naturalnymi cechami swojej cielesnej płci ? I czy to czucie się kimś odmiennym płciowo nie jest wynikiem zamiany duszy . Kobieca ( z wcześniejszego życia ) wrzucona w męskie ciało – lub odwrotnie . To błędy w matrixie archonta , czy też jego szyderstwo ?
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Powiedziałem znów: „Panie, a ci, którzy poznali i (potem) odwrócili się, dokąd pójdą ich dusze?”. Wtedy odrzekł mi: „Na to miejsce (25), na które udają się aniołowie ubóstwa, zostaną i one dostarczone, na miejsce, gdzie nie ma już pokuty. I tam będą pilnowane na ten dzień, w którym biczuje się tych, którzy bluźnili przeciw Duchowi (pneuma) i (30) zostaną ukarani karą wieczną”.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Żadnej smoły , siarki , wideł ?
Klamka zapadła . Już nic nie da się zmienić . Czy to sprawiedliwe ?
Ojciec dozwolił na trwanie świata archonta . W jakiś sposób wykorzysta to do uczynienia Pełni doskonalszą . Uwolnienia jej od jakiejś niedoskonałości . Wydaje się , że ci którzy do Pełni nie wrócą są tymi , od których Pełnia się uwolni . Niedoskonałe w pełni to jak wirus w komputerze . Nie ma w Pełni miejsca dla niedoskonałego .
Taki lajf .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:30, 07 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

APOKRYF JANA
Wpis 14

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ja zaś rzekłem: „Panie, skąd przyszedł pogardzany duch (pneuma)?”. Na to odpowiedział mi: „Matkoojciec (metropator), który bogaty jest w miłosierdzie, Duch święty (35) w każdej postaci, który jest pełen litości i (28,1) który troszczy się o was, to Epinoia światłości Pronoia, on wzbudził nasienie pokolenia doskonałego i swoje myślenie oraz wieczną (5) światłość człowieka. Gdy pierwszy archont zauważył, że oni są wyżsi od niego na wysokości i że przewyższają go w myśleniu, postanowił opanować ich rozumowanie, przy czym nie widział, że przewyższają (10) go w myśleniu i że nie jest w stanie ich podporządkować. Podjął naradę ze swoimi potęgami i mocami, które były jego siłami, i popełnili cudzołóstwo z Mądrością (Sophia) jeden po drugim i spłodzili gorzkie fatum (5) (heimarmene), które jest ostatnim zmiennym węzłem. Jest ono (tj. fatum) tego rodzaju, że zmienia się jedno po drugim. I jest uciążliwe a jednocześnie mocniejsze od tego, z którym związali się bogowie, aniołowie i demony (20) i wszystkie pokolenia aż do dnia dzisiejszego. Z tego fatum (heimarmene) powstały wszelka bezbożność i niesprawiedliwość, i bluźnierstwo, i węzeł zapomnienia, i niewiedza, i wszelkie (25) uciążliwe rozkazy (paraggelia) z poważnymi grzechami i wielkim strachem. I tak całe stworzenie (ktisis) stało się ślepe, żeby nie rozpoznało Boga, który jest ponad wszystkim. A z powodu więzów zapomnienia (30) ich grzechy były ukryte. Bo byli uwięzieni miarami i chwilami i danymi momentami czasu (kairos), podczas gdy fatum (heimarmene) było panią nad wszystkim.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Samo dochodzenie , o jakim tu fatum ( gorzkim losie ) mówi Jezus mogło by być tematem na długą dyskusję . Ja odnoszę wrażenie , że to fatum jest rodzajem „losowej maszyny” , wpływającej na nasze życie . Zmienność węzłów , przypadkowość , do której nie ma klucza . Coś ( uśmiech losu , porażka ) postanowione przez przypadek , niezależnie od naszych czynów . Chcę dobrze , staram się – a wszystko się wali . Lub na odwrót . Pastwa losu . Jeśli dobrze to rozumiem , to stworzono to po to , byśmy tracili wiarę w naszą moc sprawczą , w sens konsekwentnego działania .
Człowiek doświadczający takiego fatum zaczyna myśleć – po co się wysilać , jeśli wyjdzie i tak jak chce przypadek . Traci przeświadczenie o związku swych działań z ich owocem . Wszystko to po to , by stwórca zniechęcając nas zyskał nad nami przewagę , osłabił naszą mądrość . By nie przewyższała ona jego mądrości . Do przełamania takiego fatum potrzebna jest wielka determinacja , wiara .Mądrość , logika – bez takiej determinacji nie wytrzymają próby czasu . Moc takiego fatum jest poza wszelką kontrolą kogokolwiek , także stwórcy i jego mocy . Podcina nam skrzydła . Wszystko po to , byśmy mu nie odlecieli . Tak to widzę .
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
I pożałował wszystkiego, co powstało przez niego. I znów postanowił sprowadzić potop (29,1) na stworzenie człowieka. Ale wielkość światła Pronoia powiedziała o tym Noemu. Ten zaś ogłosił całemu swemu potomstwu, to jest tym, którzy byli synami ludzkimi. Ale (5) ci, którzy byli obcy wobec niego, nie posłuchali go. I nie jest tak, jak powiedział Mojżesz: „Ukryli się w arce” (por. Rdz 6,2), ale ukryli się w pewnym miejscu, nie tylko Noe, ale wielu innych ludzi (10) z pokolenia niezachwianego. Poszli do owego miejsca i ukryli się w świetlistym obłoku. (Noe) poznał jednak jego (tj. archonta) autorytet, była jednak z nim ta, która należy do światłości i która oświetliła ich, ponieważ (15) on (tj. arochont) zaprowadził ciemność na całej ziemi.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A zatem nie było Arki !
Archont żałuje , że stworzył swe dzieło . Jest mu ono mu na tyle nieposłuszne , że nie steruje nim w żaden sposób . Znalazł jedynie sposób na powstrzymanie go od odejścia . Wszystko wymknęło mu się spod kontroli . Tyle trudu na marne . Skończę z tym – postanawia stwórca .
Ale i na to jest za krótki . Rozpoczęty proces ma trwać , taka jest wola Istniejącego . W ST stwórca opisuje siebie jako dobrodzieja , ratującego ludzki ród . Co innego mu zostało , niż takie kłamstwo ?
Poszukiwaczom arki życzę sukcesu – dziś widziałem w tv , jak gdzieś zwodowano jej replikę 1:1 . Płyńcie nią panowie ku zbawieniu – stopy wody pod kilem ! Można by to wykorzystać co najwyżej do reklam , np. NOE UŻYWAŁ JEDYNIE PIŁ MARKI MAKITA I KARMY DLA ZWIERZĄT OD MONSANTO !!!
Noe widzi , że jego los zależy w znacznej wierze nie od jego starań , lecz od czegoś wyżej . Zaczyna doceniać potęgę sił decydujących o tym , co go spotyka .
Czemu Istniejący nie dozwolił , aby ludzkość wyginęła , i wyzwoliła się tym aktem z mocy archonta ?
Każde z takich pytań mogło by być tematem długiego , wspólnego zastanowienia . Chętnych do dyskusji jednak nie widać . Liczyłem na jakieś wsparcie . Może kiedyś ?..... zobaczymy …….
Mi wychodzi na to , że to człowiek ma przełamać moc archonta . A to jeszcze nie nastąpiło . Dzieło ma pokonać tego , który zwie się jego panem .Po to , by archont – mimo wyczerpania wszystkich dostępnych mu wobec nas sztuczek – uznał całkowicie swą porażkę . Jak inaczej można pokazać archontowi jego podrzędność , zsadzić go z tronu na którym sam się usadowił ?
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
I naradził się (tj. archont) razem ze swymi mocami. Wysłał swoich aniołów do córek ludzkich, aby wzięli niektóre z nich dla siebie i aby wzbudzili potomstwo (20) dla ich przyjemności. Za pierwszym razem im się nie powiodło. Gdy im się nie powiodło, zebrali się ponownie i powzięli razem pewien plan. Stworzyli pogardzanego ducha, podobnego do Ducha, który zstąpił z góry (25), aby w ten sposób przez niego zanieczyścić dusze. I aniołowie zmienili swój wygląd odpowiednio do wyglądów ich partnerek, przy czym napełnili je duchem ciemności, który przewodniczył także ich zmieszaniu, także (ducha) przewrotności (poneria). (30) I sprowadzili złoto i srebro, i podarki, miedź i żelazo, i wszelkiego rodzaju sztuki. I doprowadzili ludzi, którzy poszli za nimi (30,1), do wielkich kłopotów, przy czym prowadzili ich przez błędy do wielu pomyłek. (Ludzie) zestarzeli się, choć nie było to konieczne. Umierali, chociaż nie poznali prawdy i chociaż nie poznali Boga prawdy. I w ten sposób (5) całe stworzenie zostało zniewolone na wieki, od założenia świata (katabole, kosmos) aż do dnia dzisiejszego. Brali sobie kobiety, rodzili dzieci w ciemności według obrazu ich ducha. I zamknęli swoje serca (10) i obciążyli siebie przez zatwardziałość pogardzanego ducha aż do obecnego czasu”.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jak pisałem gdzieś wcześniej , ST także opisuje ten mezalians ludzi z synami boga ( czytaj stwórcy ) .
Powstają jacyś pół-bogowie . Kim są – tego nie wiem . Z tekstu wynika , że to za ich sprawą na ziemi zaczyna rozkwitać metalurgia , eksploatacja naturalnych surowców , epoka gospodarki planowej .
W wielu starych wierzeniach są także wspominane byty spoza ziemi , które uczą nas tego wszystkiego . Zaczyna się epoka postępu – podstępu . Człowiek zaczyna gonić za głosem swego nienasycenia . Potrzebne nam to było – niech każdy osądzi sam . Człowiek wikła się w sprawy światowe – a zatem nie służące jego prawdziwej , duchowej naturze . Apetyt rośnie , prawdziwa duchowość słabnie . Archont umacnia naszymi rękami swój plan . Ślepniemy duchowo , stając się oświeconymi docześnie .
Dziś widać dokąd nas to zaprowadziło . A przynajmniej niektórzy to widzą . Większość – ta , która ma zawsze rację – nie widzi w tym jednak nic złego . Ja widzę . To sprawa indywidualnej oceny , nikomu nic nie narzucam . Nie podoba mi się rola bakterii przetwarzającej materiał na którym żyje na coś innego . Nie jestem bakterią – jestem bytem duchowym należącym do Istniejącego Ojca .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 04:56, 08 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mierzy ponad 100 metrów, zbudowano ją z drewna. Kosztowała 102 mln dolarów. W okolicach amerykańskiego miasta Williamstown w stanie Kentucky powstała replika arki Noego. W tym tygodniu ma zostać oficjalnie otwarta dla zwiedzających.

Prace nad nią trwały dwayu lata. Prymas zaprezentował niezwykłą Biblię

Na pomysł budowy wpadł pochodzący z Australii Ken Ham, który stoi na czele kreacjonistycznego ruchu Answers in Genesis. Arka powstała na podstawie wskazówek zawartych w Biblii. Sam Ham zapewnia, że to „największe chrześcijańskie osiągnięcie tej ery”. Przy budowie przez niemal 6 lat pracowało około tysiąca osób.


Czasem i mi spadnie jakiś niespodziewany argument.
Czy w te roboczogodziny wilczono także pracę drwali, tartaków irp - tego nie wiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Świniopas




Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 657
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:23, 09 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

APOKRYF JANA
Wpis 15

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
„A więc ja – doskonała Pronoia pełni, zamieniłam się w moje pokolenie (sperma), bo ja byłam pierwsza i kroczyłam na każdej drodze wędrówki. (15) Ja jestem bogactwem światłości. Ja bowiem jestem myślą pełni (pleroma). I ja poszłam ku wielkości ciemności i wytrzymałam, dotarłam aż do środka więzienia. Fundamenty chaosu (20) zostały poruszone. To ja ukryłam się przed nimi z powodu ich zła i nie rozpoznali mnie. Ponownie powróciłam po raz drugi i wędrowałem, wyszłam spośród tych, którzy należą do światła, bo to ja jestem, Myśl Pronoia. (25) Poszłam do środka ciemności i do wnętrza otchłani. Chciałam moje zadanie (oikonomia) (wypełnić). A fundamenty chaosu zostały poruszone, aby mogły upaść na tych, którzy są w chaosie, aby ich zniszczyć. (30) I ponownie pobiegłam w górę do mojego korzenia światłości, aby nie zostali zniszczeni przed końcem czasu. I po raz trzeci poszłam. Ja jestem światłością, która istnieje w światłości. Ja jestem (35) myślą Pronoia, abym zeszła do środka ciemności i do wnętrza (31,1) otchłani. I napełniłam moje oblicze w światłości wypełnienia ich eonu. I poszłam do środka ich więzienia, a jest to więzienie ciała”.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jest tu mowa o trzykrotnej interwencji Pronoi Pełni ( którą zrozumialej można by nazwać zamysłem Istniejącego Ojca ) . Pierwszą z nich może być pouczenie dane archontowi :
…. Istnieje człowiek i syn człowieczy ….
Szansa dana archontowi , by poznał istnienie Kogoś ponad nim , by się opamiętał , dokonał „abdykacji” . ZIGNOROWANA przez archonta!
Drugą ( być może ) była interwencja w sprawie zachowania przy życiu ludzi w związku z nadchodzącym potopem . Kodeks jest tu bardzo konsekwentny – aby zostać ocalonym należy uwierzyć i porzucić swój światowy dorobek . By uratować to , co najcenniejsze . Każdy , kto tak postąpił – został ocalony . Każdy miał taką szansę , lecz nie każdy z niej skorzystał . W ST ocaleni zostali jedynie ci , których wybrał sobie archont . Reszta była wg. niego diabła warta .
Kto ZIGNOROWAŁ tę szansę , ten nie przetrwał !
Małe spostrzeżenie – imię NOE jest jakby lustrzanym odbiciem słowa EON . Archont nic w ST nie wspomina o Eonach , kodeks Eonami nazywa emanacje mocy Istniejącego . W kodeksie świat jest nieudolnym odbiciem , obrazem wyższego porządku , plagiatem , naśladownictwem , podróbą .
Trzecią wydaje się być bezpośrednia interwencja Jezusa . Sam Ojciec schodzi na świat wydzieloną z siebie cząstką , przechodzi całą drogę jaką przychodzi przejść każdemu z nas . Nie dość , że bez taryfy ulgowej , to jeszcze zakończoną tym , czym kłamliwy świat płaci za Prawdę .
Czy Ojciec mógł zrobić dla nas coś więcej ? Uważam , że gdyby nie był doskonały , użył by wobec archonta siły . Zebrał by dziada za oszewki , dokopał gdzie trzeba , spakował i wysłał do wszystkich diabłów . Tyle , że doskonałość nie używa przemocy , siły . Gdyby używała , różnica między Ojcem a archontem była by o wiele mniejsza .
To szansa dla mnie , dla Ciebie . Czy zostanie przez nas ZIGNOROWANA ?
Więzienie ciała . Jak komu dobrze w więzieniu , układa się ze współwięźniami , naczelnikiem pudła – to po co takiemu uwolnienie ? Słyszałem o ludziach , którzy w więzieniu nieustannie marzą o wolności , potem wychodzą i za chwilę znów wracają . Wolność ich przeraża , przerasta . W puszce wszystko swojskie , nie wymaga tylu starań i trosk co samostanowienie na wolności . Nie jesteśmy czasem do takich podobni ?
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
„I (5) rzekłam: Ty, który słyszysz, powstań z twego snu głębokiego”. (Powstał) I płakał i wylewał łzy. Gorzkie łzy obcierał z siebie i powiedział: „Kim jest ten, który wzywa moje imię? Skąd przyszła do mnie ta nadzieja (10), gdy ja tkwię w więzach więzienia”. I rzekłam: „Ja jestem Pronoia czystego światła. Ja jestem Myślą dziewiczego ducha, który postawił cię na miejscu w pełni czcigodnym. Powstań i przypomnij sobie (15), bo ty jesteś tym, który posłuchał, naśladuj swój korzeń, a to ja jestem, Zmiłowanie. I wystrzegaj się aniołów ubóstwa i demonów chaosu i tych wszystkich, którzy cię zatrzymują, (20) wystrzegaj się głębokiego snu i wchodzenia za wewnętrzną stronę otchłani. Ja go obudziłam i opieczętowałam (sfragizein) światłością wody w siedmiu pieczęciach, aby (25) śmierć nie miała mocy nad nim od tej chwili. I oto wejdę do doskonałego eonu”.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Głęboki sen – uśpienie duchowe kosztem pobudzenia tego , co cielesne .
Aniołowie ubóstwa – to , co jest hojne dla ciała , zubaża to co w nas duchowe .
Ci , którzy nas zatrzymują – kim są ? To wszyscy ci , których w tzw. dobrej wierze nie umiemy się wyrzec . To mogą być bliscy , rodzina ; ale też wszystkowiedzące autorytety . W swoim zagonieniu nie znajdujemy czasu na SZUKANIE prawdy . Prawda (ta najwyższa) jest dla świata niepraktyczna . Nie dość , że nie przynosi zysku – to wprost naraża na straty . Rezygnacja , odrzucenie – nie łatwo je polubić , gdy ciało wprost wyje : chcę więcej !
ZMIŁOWANIE . Bez niego nie zadzieje się nic dobrego dla naszych dusz . Jak z niego skorzystać ? Nie ZIGNOROWAĆ tego , co dokonał dla nas Ojciec ! Nie przechandlować tego co wieczne i doskonałe (choć uśpione) za to , co nietrwałe , śmiertelne (ale rozbudzone , aktywne) .
Archontowi szansa na zmiłowanie była dana , ale ją zignorował . My jesteśmy ostatnim ogniwem tego ciągu zdarzeń . Ogniwem , które dzięki zmiłowaniu maże być ocalone .
Głęboki sen – być może idzie tu o stany pozbawiające nas samoświadomości , samokontroli . Wszelkie uzależnienia ,- fobie ,- filie , -manie - holizmy .
Wchodzenie za zewnętrzną stronę otchłani – tu sprawa trudniejsza . Możliwe , że mowa tu o wszelkich technikach służących opuszczaniu ciała przez duszę .
Na temat opieczętowania światłością wody nic pewnego nie wiem , więc nie napiszę .
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
„Dopełniłem dla ciebie wszystkie sprawy, jeśli chodzi o twoje słuchanie (dosłownie twoje ucho). Powiedziałem ci wszystko, abyś to spisał i przekazał twoim współtowarzyszom ducha w sposób poufny. Jest to bowiem tajemnica (mysterion) niechwiejącego się pokolenia”.
I Zbawca dał mu je, aby je mógł spisać i przekazać potajemnie. A potem powiedział do niego: „Przeklęty jest każdy, kto wyda je za podarunek albo za jedzenie, albo za picie, albo za szatę, albo za jakąkolwiek inną rzecz”.
(32,1) I tego rodzaju sprawy zostały mu przekazane w tajemnicy mysterion). I natychmiast (zbawca) stał się w jego obecności niewidzialny. (Jan) zaś poszedł do swoich współuczniów i pouczył (5) ich, co mu zbawca powiedział. Jezus Chrystus.
Amen. Apokryf Jana.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Czemu służy ta poufność ? Nie wiem .
Jednak doświadczonym przeze mnie faktem jest , że ja – upadłe bydle – nie kierowany , nie zachęcany przez nikogo , jedynie szukający - znalazłem te teksty . Dotarłem do nich ! Bo szukałem .
Kto nie czuje takiej potrzeby , komu pasuje jego cela – nie szuka . Jak przechandluje się mądrość za spryt , można się tu na świecie całkiem ustawić . Na jak długo ?
Gdy się szuka , to zwiększa się szansę na znalezienie . Ale można też „kupić” sobie zbawienie . Od handlarzy i kupców z różnej maści kościołów . Tej drogi Jezus nie poleca . Bo zbawienia kupić się nie da . Jego poświęcenie dla nas nie ma bowiem ceny .
Rzekł pan do swego sługi: „Wyjdź na drogi i tych, których znajdziesz, prowadź, aby wieczerzali; kupcy i handlarze nie wejdą do miejsca mego Ojca „
To i dobrze . Bo jeszcze by tego brakowało , żeby w domu Ojca panoszyli się sprzedawcy czegoś , co nie należy do nich . Oni swą zapłatę wzięli już tu . Czym będą handlować , gdy przeminie świat ? Może smołą i siarką ? Oni wszędzie zwietrzą okazję do robienia biznesu , to może i tam coś rozkręcą ?
KONIEC APOKRYFU JANA
Nie wiem , czy wezmę jeszcze na „warsztat” któryś z tekstów kodeksu . Kto „poczuł blusa” , ten sam może znaleźć to co ja , a może nawet więcej . Komu to obojętne – jego strata .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Kodeks Nag Hammadi - Apokryf Jana
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile