Wybrałem się dzisiaj zrobić zdjęcia kamienicom o których powiedział mi kolega, trochę słabo wyszły bo niezbyt jasno było.
Pierwszym co mnie powitało po dojściu na miejsce były znane nam już symbole cyrkla i węgielnicy nad wejściem:
oraz liście, najprawdopodobniej akacji (M miałeś racje):
Cytat: |
Akacja – symbol nieśmiertelności, także wolnomularskiego dążenia ku światłu. |
Na szybie poniżej niespodzianka, wizerunek Maryi.
Następnie przyjrzałem się ścianie obok (nieodnowionej) i poczułem deja vu:
znowu cyrkiel i węgielnica ale tym razem odwrócone i w trochę zmienionym ułożeniu.
Oprócz tego kolejny symbol czyli młot:
Cytat: |
Młotek - symbol władzy i woli, mocy, pracy, działania. W masonerii używany w czasie posiedzeń loży dla rozpoczynania poszczególnych etapów posiedzenia. Uderzeniem młotka zaczyna się i kończy posiedzenie loży. |
Istnieje wolnomularska legenda o Hiramie:
Cytat: |
Konstytucja Wolnych Mularzy do dziś jest podstawowym dokumentem wolnomularstwa światowego niezależnie od obediencji. Tam też pojawia się oficjalnie tradycja legendy już nie o Hiramie, królu Tyru, lecz o Chiramie Abifie, biblijnym budowniczym świątyni Salomona, który – według Biblii po ukończonych pracach dostał należne wynagrodzenie i wrócił do domu, a według legendy wolnomularskiej został pozbawiony życia przez trzech niecierpliwych uczniów, bezskutecznie próbujących wymusić na zwierzchniku wyjawienie Słowa - tajemnicy i hasła mistrza.
Narzędzia zbrodni: węgielnica, cyrkiel budowlany i młot stały się jednymi z głównych symboli wolnomularskich, zaś pozostawiona na grobie Chirama akacja - symbolicznym drzewem masonerii. [Kracki, 2003]. |
Symbole te są na przemian na całej długości tej ściany oraz od strony argasińskiego.
Następnie postanowiłem się bliżej przyjrzeć małemu stworzonku, które zauważyłem już wcześniej kiedy oglądałem odnowioną część:
Nie znalazłem nic co by wskazywało na obecność jakiegoś gada w symbolice masońskiej. Zagadkowa sprawa...
Następna ściana i kolejna porcja symboli:
Już nie jest tak oczywisto. Zrobiłem kilka fotek tego miejsca, żeby złapać w miarę dobrą ostrość ale najmniejsze elementy są słabo rozpoznawalne.
Zacznijmy od lewej. Pierwsza rzecz, która mnie uderzyła to urwana kolumna, którą już kiedyś gdzieś widziałem. Podobno symbolizuje nagłą, tragiczna śmierć. Kolumny są wszechobecne w symbolice wolnomularskiej z tym, że są zazwyczaj całe:
Cytat: |
Dwie - Jakin i Booz - stoją przy wejściu wewnątrz każdej loży. Odwrotnie niż w świątyni Salomona, gdzie umiejscowione były przed wejściem, na zewnątrz. Zwykle kolumna Booz jest kolumną północy, a Jakin - południa, choć np. w tradycji Wielkiego Wschodu Francji rzecz ma się na odwrót. Generalnie kolumna południowa związana jest z czeladnikami i symbolizuje stabilność oraz szczerość. Kolumna północna kojarzy się z miejscem najsłabiej w loży oświetlonym i dlatego zasiadają pod nią uczniowie, którzy posiadają najniższy stopień masońskiego wtajemniczenia. |
Oprócz tego łodygi i liście (chyba znowu akacja), oraz dwa cyrkle (na dole i i góry) chociaż ciężko stwierdzić jednoznacznie.
Na środku mamy księgę na niej jakiś zwój a pod tym widać końcówkę lunety. Ta kula to bez wątpienia średniowieczny globus. Oczywiste wskazanie na oświecenie, możliwe że aluzja do Galileusza.
Jeszcze gałązki akacji oraz liście jakieś innej rośliny.
Po prawej bardziej oczywiste wolno
mularskie symbole: cyrkiel, kątomierz oraz odwrócony trójkąt, który jest chyba kielnią. Nie zapominajmy, że wolnomularze byli budowniczymi średniowiecznych katedr więc stąd ta symbolika. Na środku widnieją skrzyżowane przedmioty z których jeden to luneta a drugi trąbka chociaż ciężko jednoznacznie stwierdzić a nie pamiętam już jak to tam wyglądało.
Kolejna kamienica znajduje się zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej w połowie ul. Jagielońskiej:
Jednak 1902 a nie 1906, chyba że to na tej trzeciej kamienicy jest 1906.
,,Anioły krzyżem niech cię prowadzą" - kto czytał Browna ten wie
.
Na tym budynku są także wypustki z cegieł a na dwóch z nich są jakieś symbole też w kolorze cegły tak, ze prawie niewidoczne. Jeden z nich to dwa skrzyżowane przedmioty, które przypominały klucze ale na zdjęciu zbytnio tego nie widać więc nie wstawiam.
I teraz coś bardzo znaczącego, w artykule który mi wysłał M jest taki fragment:
Cytat: |
Czarnecki Ryszard ur.25.1.1963 r., w Londynie, wykszt. historyk Uniwersytet Wroclawski [1986]. Po studiach zatrudniony w obsadzanym rutynowo przez masonow Archiwum Akt Nowych w Warszawie. W 1988 r. wyjezdza do Londynu, gdzie podejmuje prace w redakcji "Mysli Polskiej". Po kilku miesiacach przechodzi do opanowanego w calosci przez Zakon "Dziennika Polskiego". |
Oto co ukazało się moim oczom po przejściu na tyly drugiego budynku:
Co powiecie na to? Przypadek? Chyba za dużo tych przypadków by było.
.............................................................................................................
źródło informacji o symbolice:
http://wolnomularstwo.pl/index.php?optio.....;Itemid=46
Chyba nie muszę wam mówić co jest najdziwniejsze w tym wszystkim? Nie chcę sugerować bo nie jestem zwolennikiem ,,tych" teorii"... powiedzcie mi tylko co on tam robi.