W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Fotograf wojenny  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Multimedia Odsłon: 1330
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arwena




Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 593
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:50, 18 Gru '09   Temat postu: Fotograf wojenny Odpowiedz z cytatem

Znakomity dokument o Jime Nathway'u
chyba jedynym z 'wielkich' ktory jeszce zyje.

Najmocniej przemawia do mnie komentarz Jima ktory przewija sie od 40 min filmu

polecam wszystkim

http://www.tvp.pl/filmoteka/film-dokumen.....doc-review

Cytat:

Jeśli twoje zdjęcia nie są dostatecznie dobre, oznacza to, że nie byłeś dostatecznie blisko – głosiło motto Roberta Capy, jednego z najbardziej znanych fotoreporterów wojennych. James Nachtwey, główny bohater dokumentu, wydaje się wyznawać podobną zasadę, pamiętając o losie zabitego w Wietnamie fotografa.

Swoją pasję Nachtwey odkrył jeszcze w latach 70., pod koniec wojny wietnamskiej. Zafascynowany siłą oddziaływania fotografii chciał za jej pomocą pokazać bezsens zbrojnych konfliktów i wojen. W 1985 roku rozpoczął pracę w jednej z nowojorskich agencji. Od tamtego czasu wyruszał w różne, odległe części świata. Był w Rwandzie, kiedy rozpoczęły się krwawe walki plemion Tutsi i Hutu. Świat obiegły wstrząsające obrazy masakry oraz klęski wywołanej epidemią cholery, jaka wybuchła w rozdzieranym wojną regionie. Był w Indonezji podczas upadku reżimu generała Suharto, relacjonował konflikty w Czeczenii i w Kosowie.

Reżyser Christian Frei dokonał w swoim filmie niezwykłego zabiegu. Do aparatu fotograficznego Jamesa Nachtweya przymocował miniaturową kamerę. Dzięki temu widz ma szansę ujrzeć świat niemal z perspektywy fotografa. Przez dwa lata kamera stale towarzyszyła Nachtweyowi w pracy: wśród płonących domów na terenie byłej Jugosławii, podczas ekshumacji pomordowanych w Kosowie, w oparach łzawiącego gazu w Palestynie. Uzupełniające przekaz wizualny, wypowiedzi współpracowników i przyjaciół Nachtweya, pozwalają nie tylko śledzić sposób powstawania konkretnych ujęć, ale także dostrzec emocje, jakie każą mu nacisnąć przycisk aparatu.


_________________
możliwość pomylenia się to część bycia wolnym
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Barbarossa




Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 93
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:21, 18 Gru '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z zagranicy nie da sie obejrzec bo chca 12,- zl na miesiac za dostep a jak wchodzisz przez polskie proxy to wymagaja legalnej wersji windows xp. Biednemu zawsze kij w oczy i ch.. w dupe Sad
_________________
Per aspera ad astra.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ether




Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 86
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:58, 18 Gru '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a nie jest to tutaj w tym tonie?

http://alterkino.org/fotograf-na-wojnie#more-870

link:
http://www.megaupload.com/?d=62EJA774

Kraj: Wielka Brytania
Rok produkcji: 2009
Czas trwania: 70 minut
Język: Polski lektor

Każdego dnia jesteśmy bombardowani zdjęciami z wojen i konfliktów rozgrywających się w różnych częściach świata. W ręku dobrego fotoreportera aparat jest świadkiem wydarzeń, ale też skuteczną bronią w walce o zachowanie naszego człowieczeństwa i kroniką prawdy na potrzeby historii. Bohaterowie filmu to kilku najwybitniejszych fotoreporterów, którzy byli lub nadal są świadkami różnych wojen. I choć oswojeni z ciemnymi stronami swojego zawodu, często z trudem wytrzymują psychicznie ogrom cierpień, z jakimi przychodzi im się stykać.

Po powrocie do domu zastanawiają się, czy mogli coś więcej zrobić, pomóc, interweniować. Takie pytania dręczą ich do następnego wyjazdu. Trudno nie wierzyć, kiedy jeden z nich mówi, że żadnej wojny nie da się usprawiedliwić, że słuszne wojny nie istnieją.

Ashley Gilbertson znalazł się w ogarniętym wojną Iraku, mając zaledwie 25 lat. Jego celem nie było zdobywanie zdjęć na pierwsze strony tabloidów, ale ukazanie szerszego obrazu wydarzeń. Po pobycie tam wydał książkę “Whiskey, tango, fokstrot – fotograficzna kronika irackiej wojny”. Na zdjęciach uchwycił kluczowe sceny tej wojny. Pokazują, że współczesna wojna jest zupełnie nieludzka, wyzuta z emocji.

Robert Capa, jeden z najsłynniejszych fotoreporterów wszech czasów, powiedział kiedyś: “Jeśli twoja fotografia nie jest wystarczająco dobra, to znaczy, że nie byłeś wystarczająco blisko”. W Iraku bardzo niebezpiecznie jest być blisko, zwłaszcza dla ludzi z Zachodu. Zginęło tam więcej reporterów i dziennikarzy, niż gdziekolwiek przedtem. Po raz pierwszy są oni traktowani jak cel. Wszędzie towarzyszy im ochrona, a na robienie zdjęć mają najwyżej 10 – 15 minut. Później muszą zmienić miejsce, żeby ich nie namierzono.

Ghaith Abdul Ahad urodził się i wychował w Bagdadzie. Jako miejscowy fotoreporter ma ułatwione zadanie: zna język i zwyczaje. Ale w pracy stara się być obiektywny, jakby przybywał z zewnątrz. Wie, że zarówno żołnierze, jak i bojówkarze odbierają kamerę jako zagrożenie, bo znają jej siłę.
===

lub w podobnym klimacie

"Fotograf Wojenny - War Photographer - 2001 - James Nachtwey"

produkcja: Szwajcaria
reżyseria: Christian Frei
zdjęcia: Peter Indergand
rok produkcji: 2001
czas trwania: 96 minuty
język: polskie napisy

Reżyser Christian Frei dokonał w swoim filmie niezwykłego zabiegu. Do aparatu fotograficznego Nachtweya umocował miniaturową kamerę. Dzięki temu widz ma szansę ujrzeć świat niemal z perspektywy fotografa. Przez dwa lata kamera stale towarzyszyła Nachtweyowi w pracy: wśród płonących domów na terenie byłej Jugosławii, podczas ekshumacji pomordowanych w Kosowie, w oparach łzawiącego gazu w Palestynie. Uzupełniające przekaz wizualny wypowiedzi współpracowników i przyjaciół Nachtweya pozwalają nie tylko śledzić sposób powstawania konkretnych ujęć, ale także dostrzec emocje, jakie każą mu nacisnąć przycisk aparatu.

Pamiętam, kiedy spotkałem go po raz pierwszy. Miał przedziałek, wyprasowane dżinsy i nieskazitelną koszulę. Pośród kurzu i chaosu stał człowiek, którego nigdy przedtem nie widziałem, i robił zdjęcia. Nie spieszył się jak inni. Był dosyć spokojny, kiedy stojący obok fotograf z Południowej Afryki został zabity - tak wspomina pierwsze spotkanie z fotografem wojennym, Jamesem Nachtweyem, jeden z jego znajomych. Kamery telewizyjne uchwyciły dramatyzm chwili, w której James pomagał wynieść rannych kolegów spod ognia. Każdy kolejny pocisk mógł trafić jego.

Jeśli twoje zdjęcia nie są dostatecznie dobre, oznacza to, że nie byłeś dostatecznie blisko - głosiło motto Roberta Capy, jednego z najbardziej znanych fotoreporterów wojennych. Nachtwey wydaje się wyznawać podobną zasadę, pamiętając o losie Capy zabitego w Wietnamie.

http://rapidshare.com/files/303509694/Wa......part1.rar
http://rapidshare.com/files/303516417/Wa......part2.rar
http://rapidshare.com/files/303523270/Wa......part3.rar
http://rapidshare.com/files/303527611/Wa......part4.rar
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Multimedia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Fotograf wojenny
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile