W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Całun turynski fałszywy - Kolejne dowody  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
11 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 3060
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
t1r3d




Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 26
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:44, 16 Gru '09   Temat postu: Całun turynski fałszywy - Kolejne dowody Odpowiedz z cytatem

Za TVN24
http://www.tvn24.pl/-1,1633984,0,1,calun.....omosc.html

"
Archeolodzy odkryli w grobowcu w Jerozolimie fragment całunu pogrzebowego z czasów ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. Ich zdaniem odkrycie budzi wątpliwości, co do autentyczności Całunu z Turynu. Splot i faktura znalezionego sukna różni się diametralnie od tego, którym miał być okryty po ukrzyżowaniu Jezus.
Odkryty niedawno całun został wykonany bardzo prostą metodą przy użyciu dwóch rodzajów splotów, nie zaś skośnymi splotami, jak Całun Turyński. Eksperci zajmujący się historycznymi technologiami stwierdzili, że sposób utkania katolickiej relikwii wskazuje, że powstała ponad tysiąc lat po narodzinach Chrystusa.

Odkryty teraz całun, w przeciwieństwie do tego z Turynu, nie składa się z jednej części, ale z kilku partii, w tym z osobnej przykrywającej samą twarz.

Specjaliści z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie i instytucji badawczych z USA i Kanady twierdzą, że odnaleźli ciało człowieka obwinięte częściowo w całun pogrzebowy. Datuje się, że został on pochowany w czasach Jezusa. Grób znajduje się na "Polu Krwi", polu w Jerozolimie, gdzie samobójstwo miał popełnić Judasz Iskariota. Jest to pierwsze tego typu odkrycie w historii.

Wykonane badania DNA wykazały, że pochowany mężczyzna był chory na trąd i zmarł na gruźlicę. To prawdopodobnie dlatego został szczelnie zamknięty w grobowcu, co pozwoliło na zachowanie go przez ponad 2000 lat. Testy przeprowadzone metodą węgla C14, wykonane na tkaninie oraz innych przedmiotach znalezionych w odkrytym grobowcu, prawie bez wątpienia wskazują, że pochodzą z okresu śmierci Chrystusa.

Profesor Shimon Gibson, archeolog, odkrywca grobowca, powiedział, że te znaleziska powinny w końcu dać ostateczny dowód co do Całunu Turyńskiego.

Ożywiona debata co do autentyczności

W ostatnim okresie debata dotycząca autentyczności słynnej katolickiej relikwii jest bardzo ożywiona i odkrycie profesora Gibsona jej nie zakończy. Zaledwie miesiąc temu dr Barbar Frale, naukowiec z Watykanu, ogłosiła, że udało się jej znaleźć "certyfikat śmierci" Jezusa Chrystusa

Dr Barbara Frale powiedziała, że komputerowe analizy negatywu odbitego na całunie wykazały istnienie bardzo niewyraźnych wyrazów potwierdzających tożsamość człowieka, którego pochowano w tymże całunie. Kluczowe słowa "Jezus z Nazaretu" są napisane w kilku językach: po grecku, aramejsku i łacinie.

Całun Turyński

Całun Turyński to płótno zawierające obraz dwustronnego, trójwymiarowego odwzorowania postaci człowieka. Na obrazie widoczne są liczne rany.

Według tradycji chrześcijańskiej został nim owinięty po śmierci Jezus Chrystus, a charakter i umiejscowienie ran odpowiada opisowi z Ewangelii.

Kościół katolicki ani inne chrześcijańskie kościoły czy związki kościelne nie określają, czy jest to naprawdę całun, w który owinięto Jezusa Chrystusa. Zostało to zostawione osobistym osądom wierzących. Według oficjalnego stanowiska Kościoła katolickiego autentyczność całunu nie ma związku z prawdziwością nauczania Chrystusa.
"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
wegiel na raty




Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 76
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:24, 17 Gru '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jeżeli to forum choć trochę się szanuje to banujcie proszę wątki, które powołują się na "matrixowe" żródła z "systemu" typu tvn, onet, wp, polsat itp. bo to naprawdę żenujące czytać i tylko dzięki tym "wiadomościodawcom" poziom tego forum systematycznie spada
_________________
...zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem...
Flp 2:12
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:33, 17 Gru '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

specjalnie dla trawy dla bydła:
http://www.lite-news.com/burial-cloth-fo.....in-shroud/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
GrzegorzP




Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 313
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:59, 17 Gru '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przecież każdy głupi rozpozna, że całun jest fałszywy, bo przecież nie ma odbicia różańca na rękach, albo odbicia katechizmu, więc to na pewno nie był katolik w ten całun owinięty.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
otelodreiP




Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 611
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:18, 17 Gru '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wegiel na raty napisał:
jeżeli to forum choć trochę się szanuje to banujcie proszę wątki, które powołują się na "matrixowe" żródła z "systemu" typu tvn, onet, wp, polsat itp. bo to naprawdę żenujące czytać i tylko dzięki tym "wiadomościodawcom" poziom tego forum systematycznie spada


Zgadzam sie calkowicie, ostatnio widzialem dwie jawne manipulacje a z rzadka w ogole czytam "newsy".


Pierwszy przyklad to przypadek smierci pacjenta z myslenickiego szpitala, ktory zmarl na wirus ah1n1 w krakowskim szpitalu..
News byl na pierwszej stronie onet.pl wywolujac panike w calym kraju.

Sprostowanie klika dni pozniej ukazalo sie jako drobna notka "podczas sekcji zwlok nie wykryto aby zmarly byl nosicielem wirusa", dzial wiadomosci krajowe.

Drugi przypadek to onet.eu i news z wysp o tym jak rzekomo polscy skazani pobili sie w wiezieniu z katami tego sprzatacza nieszczesnika nabitego na mop...
News mial na celu chyba wywolac odczucia solidarnosciowe, patriotyczne a prawda byla zupelnie inna.

Kaci polaka z dwoma innymi skazancami(wszyscy ponizej 25 lat) zmasakrowali polskiego
wieznia, ktrory z ciezkimi obrazeniami glowy trafil do szpitala w Aberdeen.

google : wirus ah1n1 myslenice
google : kaci skazani aberdeen
google : polish inmate aberdeen

Tyle z w tabloidach prawdy, zaloze sie ze jest tego wiecej ale nie mam czasu sie z tym bawic.

Sorry za maly OT.
_________________
Czego sie nie dotkne to spierdole !
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Veritatis




Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1065
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:16, 17 Gru '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Heh... jak zawsze w święta. Czy to Boże Narodzenie, czy Wielkanoc zawsze znajdują się akurat w tym momencie groby Jezusa, ewangelie Judasza etc. Po Nowym Roku nikt z nas nie będzie o tym pamiętał - aż do kwietnia. Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
GrzegorzP




Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 313
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:42, 18 Gru '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kurcze, chciałem w poprzednim moim poście zakpić sobie z całunu, a wyszło w zasadzie, że to taka odwrócona ironia, czyli że uważam, że całun jest prawdziwy. A w to raczej nie wierzę. Może jednak jakiś duch mi zmylił myśli, albo haarp? Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
hoo




Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 328
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:43, 18 Gru '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wegiel na raty napisał:
jeżeli to forum choć trochę się szanuje to banujcie proszę wątki, które powołują się na "matrixowe" żródła z "systemu" typu tvn, onet, wp, polsat itp. bo to naprawdę żenujące czytać i tylko dzięki tym "wiadomościodawcom" poziom tego forum systematycznie spada


Ja bardziej proponowałbym banować ludzi, którzy nie umieją znaleźć źródła.

http://www.dailymail.co.uk/news/worldnews/article-1236161/First-burial-shroud-carbon-dated-time-Christs-crucifixion-caves-near-Jerusalem.html

Archaeologists have discovered the first known burial shroud in Jerusalem from the time of Christ's crucifixion - and say it casts serious doubt on the claimed authenticity of the Turin Shroud.
Ancient shrouds from the period have been found before in the Holy Land, but never in Jerusalem.

Researchers say the weave and design of the shroud discovered in a burial cave near Jerusalem's Old City are completely different to the Turin Shroud.


Discovery: The shrouded body of a man was found in this sealed chamber of a cave in the Hinnom Valley, overlooking the Old City of Jerusalem

Radiocarbon tests and artefacts found in the cave prove almost beyond doubt that it was from the same time of Christ's death.
It was made with a simple two-way weave - not the twill weave used on the Turin Shroud, which textile experts say was introduced more than 1,000 years after Christ lived.
And instead of being a single sheet like the famous item in Turin, the Jerusalem shroud is made up of several sections, with a separate piece for the head.
Professor Shimon Gibson, the archaeologist who discovered the tomb, said ancient writings and contemporary shrouds from other areas had suggested this design, and the Jerusalem shroud finally provided the physical evidence.
The debate over the Turin Shroud will not go away. Last month a Vatican researcher said she had found the words 'Jesus Nazarene' on the shroud, proving it was the linen cloth which was wrapped around Christ's body.



Tests: DNA analysis of the fibres of the Jerusalem shroud, left, have revealed it dates back to the time of Christ's death. Experts say it casts doubt on the authenticity of the Turin Shroud, right

Barbara Frale said computer analysis of photographs of the shroud revealed extremely faint words written in Greek, Aramaic and Latin which attested to its authenticity.
But the shroud-wrapped body dated to the time of Christ discovered in Jerusalem seems to point in the opposite direction.
The shroud was found around the remains of a man in a sealed chamber of a burial cave in the Hinnom Valley overlooking the Old City of Jerusalem by archaeologists from the Hebrew University and the Albright Research Institute, both in Jerusalem.
DNA tests indicated the man had suffered from leprosy and died of tuberculosis.

That was probably why his burial cave was sealed - a move that preserved the shroud and even some of the man's hair for 2,000 years.


The Turin Shroud, which measures 14ft by 3ft, is unlike the burial practice of the time which used separate sheets for the head and body of the deceased



Find: The new shroud was discovered in a sealed cave in the Hinnom Valley near Jerusalem's Old City
Professor Gibson said the Turin Shroud did not fit what was known of burial practices in first-century Palestine - now confirmed by the Jerusalem shroud.
'The Turin shroud is a single sheet made with a twill weave.

'The twill weave is known from this part of the world only from the mediaeval period, so we're talking about something that's from the Middle Ages,' Gibson told the Daily Mail.
'But the Jerusalem shroud confirmed another local practice which casts even more doubt on the Turin artefact.
'It wasn't one continuous sheet,' said Gibson, pointing out the Turin Shroud is a single rectangular sheet measuring about 14ft by 3ft.
'What our shroud shows is that the practice of having a separate shroud or wrapping for the body and for the head was common practice.
'There was a separate wrapping for the head itself, which was very important because when they brought someone to burial they would place the head wrapping separately on the face in case the person wasn't actually dead and woke up again, they would be able to blow off the face wrapping and shout for help,' said Gibson.


Evidence: Archaeologist Shimon Gibson, centre, said tests had revealed the man suffered from leprosy and died from tuberculosis

'This did occur quite a lot in antiquity because they didn't have the medical means we have today.

'The idea was that if you enshrouded somebody, you had a separate set of wrappings for the body and a separate set of wrappings for the head,' he said.
Ancient rabbinical writings mention people who woke up, apparently miraculously and lived for years afterwards.

It was the custom at the time for the family to visit the tomb after three days to check their relative was indeed dead.
Gibson said this was probably the source of the Gospel story about Jesus's followers visiting his tomb three days after the Crucifixion, when they found it empty.


Historic: A diagram of where the body was found in the burial chamber. The chamber may have been sealed because he suffered from tuberculosis
The Hinnom Valley where the Jerusalem shroud was discovered has long been associated with death. The Gospel of Matthew calls it Akeldama or 'Field of Blood.'

It is dotted with Roman-era burial tombs carved out of caves in the rock face.

In ancient times, pagan tribes burned children alive there as offerings to the god Moloch.

The ancient Israelites called the valley Gehinnom - the Hebrew for 'Hell' - and it was the site where the scapegoat was driven over a cliff on the Day of Atonement in Solomon's Temple.


Read more: http://www.dailymail.co.uk/news/worldnew.....z0a2XEtYUz


i kolejne źródło: http://news.bbc.co.uk/2/hi/middle_east/8415377.stm
_________________
Prawda jest jak tlen, otrzymasz zbyt wiele i się rozchorujesz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:05, 18 Gru '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

już w samej ewangelii jana mamy opis całunu sprzeczny z wygladem całunu turynskiego a zgodny z ostatnim odkryciem:

A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. 6 Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna 7 oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:36, 02 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gdzieś w 1357 roku kanonicy z małego kościółka w Lirey, nieopodal Troyes we Francji, wystawili na pokaz płat lnianego płótna. Miało to być autentyczne płótno grobowe, w które zawinięte zostało ciało Jezusa po zdjęciu z krzyża i na którym odbiła się jego naga postać.
Początkowo z Francji, a wkrótce z całej Europy, do Lirey napływały tłumy, zaś do właścicieli całunu płynął strumień pieniędzy — nie tylko zresztą do nich, bo wokół płótna rozkwitł szybko cały interes: sprzedawano różne dewocjonalia i pamiątki, w tym ołowiane medaliony z podobizną całunu, a trzeba było również zapewnić nocleg i wyżywienie tysiącom pielgrzymów.
Oczywiście nie darmo. Lirey, maleńka mieścina, stała się w krótkim czasie jednym z ważniejszych miejsc chrześcijańskiego świata.
Na wieść o pojawieniu się całunu Jezusa, biskup z pobliskiego Troyes, Henri de Poitiers,wszczął śledztwo. Kanonicy nie poprosili go nawet o zgodę na pokazy, co było dziwne. Zachodziło podejrzenie, że całun jest fałszerstwem i że jego dysponenci nie mogą wykazać się żadnym dowodem pochodzenia płótna. Później będą twierdzić, że jego właścicielem był sam fundator kościoła w Lirey, dzielny rycerz Geoffrey de Charny — tyle że Geoffrey już nie żył. Tłumaczenie wygodne, ale niewiarygodne. Zachowały się bowiem dokumenty, w których rzekomy całun powinien zostać wymieniony, gdyby za życia Geoffreya już istniał, ale żaden z nich nawet nie napomyka o płótnie z wizerunkiem Jezusa. Całun musiał mieć nieczyste pochodzenie. I miał.
Był też daleko ważniejszy powód, by wszcząć śledztwo, niż samowola kanoników. Biskup i jego otoczenie doskonale zdawali sobie sprawę, że o tak fenomenalnym świadectwie nijak nie mogłyby milczeć ewangelie, pisma Ojców Kościoła i cała chrześcijańska tradycja. A milczały. Całun musiał być fałszerstwem. I był.
W wyniku biskupiego śledztwa znaleziony został twórca całunu i dowiedziano się od niego, w jaki sposób go wykonał. W zachowanym dokumencie z tamtych czasów, ani ów artysta nie jest wymieniony z imienia, ani, co ważniejsze, nie został podany sposób spreparowania płótna — to ostatnie jest dziś natchnieniem dla rozmaitych pomylonych głoszących autentyczność całunu, a także dla nawiedzonych specjalistów, którym kawałek płótna odebrał kawał rozumu. Śledztwo biskupa wykryło nie tylko twórcę całunu, ale również sprawcę całej wystawienniczej afery: okazał się nim nie kto inny tylko dziekan kościółka w Lirey, który wystarał się o fałszywą relikwię, aby ściągnąć pielgrzymów i podreperować budżet kościelny. A przy okazji zapewne i swój własny.

Kiedy prawda wyszła na jaw, kanonicy zaprzestali pokazów i ukryli płótno. Zdecydowali się znowu je wystawić w 1389 roku, z tym, że do procederu przyłączył się już syn Geoffreya de Charny — Geoffrey II. Jeśli jednak kustosze płótna mieli nadzieję, że po trzydziestu kilku latach prawda została zapomniana, to się przeliczyli.
Biskup Pierre d’Arcis — następca biskupa, który wykrył oszustwo — także przyjrzał się sprawie z bliska i ustalił, że całun jest fałszerstwem. Znał również wyniki śledztwa swojego poprzednika i żyli jeszcze świadkowie tamtej afery, których przesłuchał. Zagroził oszustom ekskomuniką i zakazał wystawiania fałszywej relikwii. Oszuści odmówili. I podjęli kroki umożliwiające wystawianie płótna wbrew zakazowi biskupa. Omotawszy za pomocą kłamstw, półprawd i przemilczeń przebywającego akurat w okolicy kardynała, legata papieskiego, wyłudzili od niego pozwolenie na umieszczenie płótna w kościółku, co interpretowali tak, że kardynał zezwolił na publiczne pokazy — i pokazy takie urządzali. D’Arcis zwrócił się więc z interwencją do papieża Klemensa VII. Ten jednak, bez zbadania sprawy i bez wysłuchania biskupa, nakazał mu w sprawie płótna — na zawsze zamilknąć. Ta zastanawiająca reakcja papieża stanie się zrozumiała, gdy dowiemy się, że wspólnik kanoników, Geoffrey II, był bliskim krewnym papieża — jego owdowiała matka wyszła ponownie za mąż za papieskiego wuja. Sprawa została załatwiona w rodzinie. Geoffrey II zrobił jeszcze jedno: ożenił się z siostrzenicą pewnego biskupa — tego samego, który jako pierwszy wykrył oszustwo! Ożenił się z nią oczywiście z miłości.
Geoffrey II zwrócił się o zgodę na wystawianie płótna również do króla Francji Karola VI, który podobnie jak kardynał został podstępnie wprowadzony w błąd i nie tylko udzielił zezwolenia, ale nawet przydzielił królewską gwardią honorową, by strzegła rzekomej relikwii.
W odpowiedzi biskup d’Arcis przedstawił królowi prawdziwe fakty. Dowiedziawszy się, że został oszukany, król cofnął zezwolenie na pokazy, wydał nakaz zarekwirowania sfałszowanego płótna i posłał po nie urzędnika sądowego. Ale ten całunu nie wydostał. Ówczesny dziekan kościółka w Lirey (pierwotny winowajca już nie żył) odmówił wydania tkaniny i egzekutor wrócił z pustymi rękami.

(dalsza część tutaj: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2417 )
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:54, 02 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W wolnej chwili czytam sobie dalej - jest interesująco:

Jak musiałby wyglądać Jezus, gdyby to on odbił się na płótnie?
Będąc Żydem z I wieku, miał wygląd charakterystyczny dla średniowiecznej sztuki gotyckiej późniejszej o 14 stuleci — dziwnym trafem akurat dla epoki, w której pojawił się całun turyński. Miał jedną rękę dłuższą od drugiej, usta nie pośrodku twarzy, lecz przesunięte w lewo, a rozpiętość ramion większą od swojego wzrostu. Miał również, przypominające odnóża pająka, niebywale wydłużono palce dłoni, których długość wynosiła czwartą część odległości między czubkiem dłoni a łokciem, podczas gdy u normalnych ludzi palce są o wiele krótsze — ich długość waha się między 1/5 a 1/6 tej odległości. Na dodatek z przodu był o 14 cm wyższy niż z tyłu, bo o tyle jest dłuższe przednie odbicie od tylnego. Są to, nawiasem mówiąc, ustalenia samych całunistów. Żeby ktoś mierzony z przodu mógł być wyższy niż mierzony z tyłu — tego nie da się wytłumaczyć nawet za pomocą ensteinowskiej teorii względności. Jak widać człowiek z całunu wyglądał tak okropnie, że trudno o gorszy wygląd: nawet Quasimodo był z tyłu i z przodu równy. Ale bądźmy dokładniejsi. Skąd bierze się różnica wzrostu? Nie jest tak, że odcisk przodu jest dłuższy od odciśnięcia grzbietu przy zachowaniu proporcji: dłuższe są same nogi postaci, a dokładniej o 14 cm dłuższe są nogi widziane od przodu, niż te same nogi oglądane od tyłu. Ojoj, nie popisał się coś średniowieczny artysta!
Byliśmy dokładni, to bądźmy teraz konsekwentni. Stopy na wierzchnim odbiciu znajdują się u końca nóg, tam, gdzie być powinny, natomiast na odbiciu spodnim są położone o 14 cm wyżej niż stopy z odbicia grzbietu. Ponieważ, co widać na całunie, człowiek ten miał tylko dwie nogi, wychodzi na to, że każda jego noga miała dwie stopy oddalone od siebie o 14 cm. By rzecz lepiej sobie unaocznić, każmy mu powstać. Jest przed nami ktoś, kto stoi na stopach (tych z przedniego odbicia), ale 14 cm wyżej od nich, z nóg wyrastają mu drugie stopy (te z odbicia tylnego). Niektórzy całuniści piszą o wizerunku z całunu: „straszliwe piękno”. Rzecz gustu.

Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Całun turynski fałszywy - Kolejne dowody
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile