Jak to skąd ... i jaka magia? Rozpędzone protony do prędkości bliskiej światła, zyskują gigantyczną energię kinetyczną, z którą powiązana jest masa relatywistyczna mogąca być wielokrotnością masy spoczynkowej protonów.
mr = m0/sqrt(1-v^2/c^2)
Później masz konwersję energii protonów na energię / masę nowych cząstek + energię kwantów promieniowania. W tym wypadku jak widać cząstką był ten mion. Proces odbywa się z zasadami zachowania energii i pędu. Właśnie na tej podstawie identyfikuje się te cząstki. Tzn. teoria przewiduje powstanie, że w przypadku takich a takich wejściowych parametrów (Energii, pędu) zderzających się cząstek z wyznaczonym prawdopodobieństwem dostanie się oczekiwane cząstki wyjściowe. Z użyciem detektorów ustalają później eksperymentalnie parametry (E, p) cząstek po zderzeniu. Jeżeli się zgadza z przewidywaniami teoretycznymi to boom. Eureka!
@Sikorski
Polska nauka jest zajebiście niedofinansowana. Tam gdzie nie potrzeba dużych nakładów badawczych jak np. informatyce w ujęciu programistycznym, czy też fizyce teoretycznej Polska sobie i tak sensownie radzi. Niestety przy zaawansowanych technologiach z okładek top czasopism naukowych i technologicznych trzeba najpierw od groma włożyć nie tylko na sam research ale na development, który jest jeszcze bardziej kosztowny. A w Polsce wydatki na naukę z budżetu są najniższe w Europie. To jest żal.