Dołączył: 03 Paź 2009 Posty: 101
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:27, 05 Paź '09
Temat postu:
Manix napisał:
A tak nawiasem to do kiedy Pałeczka dżumy jest bakterią tropikalna z tego co wiem to w sredniowieczu siala spustoszenie w Europie.
Właśnie dlatego siała spustoszenie, że organizmy ludzi ze strefy umiarkowanej nie były od dziecka z nią "oswojone".
Manix napisał:
I jestem tego pewny ze ludzki organizm tych bakteri do niczego nie potrzebuje organizm mieszkanca Afryki tez nie, tak jak ten bawol Afrykanski nie potrzebuje do zycia lwa.
Potrzebujemy bakterie do "likwidacji" nowotworów. Co opisałam w swoim pierwszym poście.
Hamer uważa, że najlepsze były do tego mykobakterie, ale szczepienia przeciwgruźlicze wyeliminowały je. Ich miejsce zajmują teraz grzyby i bakterie. Jak zastąpi je pałeczka dżumy to skutki mogą być opłakane.
Dołączył: 05 Wrz 2008 Posty: 719
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 06:26, 06 Paź '09
Temat postu:
To copisze Samouczek i Shigella jest bardzo logiczne zwlaszcza gdy wezmiemy pod uwage ze bakterie nie sa zainteresowane zabijaniem swoich "zywicieli" gdyz to oznacza rowniez smierc bakteri. Mzna zalozyc ze w ciagu milionow (lub miliardow lat, lub jeszcze dluzszego okresu czasu) doszlo do kooperacji bakteri i ich nosicieli. Wygladalo by logicznie ze tylko w wypadku jakichs "nienormalnych zaburzen" bakterie zaczynaja wydzielac szkodliwe toksyny lub ewentualnie organizm reaguje na wydzieliny bakterii jak na toksyny, tak jak niektorzy reaguja na orzeszki arachidowe.
Mozna by sobie postawic pytanie:
Jesli za iles lat mielibysmy 100% spoleczenstwa alergicznego na orzeszki arachidowe, czy to oznaczalo by ze sa one toksyczne? Czy tez ze czlowiek sie zdegenerowal kompletnie?
_________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
W czasie czarnej śmierci (13 wiek) przypada tzw. średniowieczny okres optimum klimatycznego, kiedy to w Anglii uprawiano winorośl, więc mogło być o wiele cieplej niż jest teraz.
Dołączył: 22 Cze 2008 Posty: 292
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:10, 06 Paź '09
Temat postu:
@lukup napial
Cytat:
To copisze Samouczek i Shigella jest bardzo logiczne zwlaszcza gdy wezmiemy pod uwage ze bakterie nie sa zainteresowane zabijaniem swoich "zywicieli" gdyz to oznacza rowniez smierc bakteri. Mzna zalozyc ze w ciagu milionow (lub miliardow lat, lub jeszcze dluzszego okresu czasu) doszlo do kooperacji bakteri i ich nosicieli. Wygladalo by logicznie ze tylko w wypadku jakichs "nienormalnych zaburzen" bakterie zaczynaja wydzielac szkodliwe toksyny lub ewentualnie organizm reaguje na wydzieliny bakterii jak na toksyny,
Co do tego fragnetu to moge powiedziec ze wedlug mnie dokladnie tak jest.
Ale nie znaczy to jednak ze nie zdazaja sie wyjatki od zasady.
W naturze nie mozna mowic: czarne albo biale pomijajac przy tym wszystkie odcinie szarosci.
Wedlug mnie to wyglada tak ze istnieja miliardy gatunkow drobnoustrojow ktore zyja w symbioze z czlowiekiem istnieja tez takie ktore na nim zwyczajnie pasorzytuja ale niewyzadzaja w organizmie najmiejszej szkody bo przez miliony lat tak sie dopasowaly zeby nie szkodzic organizmowi zywiciela.
Niestety zdazaja sie tez takie ktore sa po prostu niedopasowane i przez to bardzo grozne dla zdrowia, (Zostawiam sprawe otwarta kto do kogo jest niedopasowany bo co to za roznica skoro sie choruje)
Istnieja miliardy gatunkow a te drobnoustroje ktore sa grozne to mozna doslownie na palcach policzyc jednak to wlasnie z nimi mamy problem.
Z tymi niedostosowanymi drobnoustrojami jest podobnie jak z plaga szaranczy im sa bardziej niszczycielskie dla swoich zywicieli to tym gwaltowniej przy sprzyjajacych warunkach zaraza pojawia sie praktycznie z nikad wlasnie jak plaga szaranczy i tak smo szybko znika bo tak samo jak szarancze niszcza swoje zrodlo pozywienia.
Szarancza zeby przezyc musi przenosic sie na coraz to nowe miejsca w poszukiwaniu pozywienia co konczy sie nieuchronie tym ze cala populacja ginie z powodu ograniczonej iloscia pozywienia i ograniczen zwiazanych ze strefami klimatycznymi w ktorych moga zyc.
Takie niedostosowanie zdaza sie tez jak widac wsrod owadow mimo milionow lat ewolucji.
Wiec czemu nie maja byc takie niedostosowania pomiedzy ssakami a bakteriami skoro ssaki sa wedlug oficjalnych teori najkrocej na tej planecie?
Moze dlatego ze to nie pasuje do teori Dr. Hamera i Samouczka?
Ale wrocmy jeszcze do tej nieszczesnej Pałeczki dżumy a wiec jest to moim zdaniem swietlisty przyklad do podparcia mojej teori "Manixa"
W Indiach gdzie od czasu do czasu wybuchaja ostatnio epidemie dżumy dzieje sie to wlasnie dlatego ze bakteria ta przenosi sie ze swojego naturalnego nosiciela (pchla, szczur)
na czlowieka. I konczy sie to na tym ze zarazeni ludzie albo umieraja albo przezyja bo ich uklad imunologiczny jest na tyle silny zeby zniszczyc intruza i po odparciu ataku uzbroic sie odpowiednio w przeciwciala na wypadek kolejnego ataku tej bakteri.
(Po takiej lekcji uklad odpornosciowy nieda sie tak latwo zaskoczyc przez tego samego wroga.)
PS"
Co do Dr. Hamera GNM to mialem okazje osobiscie posluchac wykladow Haralda Baumanna i musze powiedziec ze mam co do tego bardzo mieszane uczucia.
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 294
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:30, 06 Paź '09
Temat postu:
@Shigella
Mam prośbę do Ciebie, aby informacje z odkryciami Dr Ryke Hamera przenieść do innego watka, nie dlatego ze uważam je za nieważne, wręcz przeciwnie temat jest b. ważny i myślę ze wymaga rozszerzenia.
Naukowe odkrycia "Nowej Medycyny" Dr Ryke Hamera, przede wszystkim powstawanie i działanie psychoz, pokrywają się dokładnie z zapatrywaniami greckiego lekarza Galenosa z Pergamon, osobistego lekarza Marca Aureliusza. Jego model myślenia, zmieniony pod naciskiem tzw. scholastyków wcześniejszego Watykanu jest wzorcem dla dzisiejszej medycyny szkolnej! Rożnica jednak polega na tym: według Galenosa choroba była powodem winy i grzechu, odwrotnie do scholastyków Watykanu, gdzie wina i grzech była powodem chorób!
Dlatego myślę, aby zagłębić się w tym temacie "Nowej Medycyny" należy otworzyć osobny watek, który to mógłbyś/mogłabyś poprowadzić.
Tutaj chciałbym w prosty sposób, przedstawić biologiczna rzeczywistość podważającą teorie infekcyjnosci. Choroby Zakaźne. Zdemaskować teorie, na podstawie której to, mamy przymus tzw. szczepień ochronnych oraz bezczelne pogwałcenie wielu naszych konstytucyjnych praw.
Powszechna Deklaracja Praw Człowieka (1948)
Pisze "chciałbym", ponieważ tytuł tego watka jest dla mnie wyzwaniem "Samouczek kontra teoria infekcyjności"
.
.
Dołączył: 22 Cze 2008 Posty: 292
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:55, 06 Paź '09
Temat postu:
@Samouczek napisal
Cytat:
Tutaj chciałbym w prosty sposób, przedstawić biologiczna rzeczywistość podważającą teorie infekcyjnosci. Choroby Zakaźne. Zdemaskować teorie, na podstawie której to, mamy przymus tzw. szczepień ochronnych oraz bezczelne pogwałcenie wielu naszych konstytucyjnych praw.
Chyba co do tego to na tym forum nikt niema watpliwosci ze szczepienia to zbrodnia?
Ja na szczescie mieszkam w niemczech gdzie jak naraze niema obowiasku szczepien.
I dla mojego dziecka mam dobrego lekaza ktory nie jest zwolenikiem szczepien, antybiotykow itp.
Szczepienie malego dziecka z jeszcze niewyksztalconym systemem odpornosciowym mozna porownac do szczucia malego bawola za pomoca rozwscieczonych psow na zasadze co cie nie zabije to cie wzmocni.
W jednym jak i w drugim przypadku moze to doprowadzic do cieszkiego uszkodzenia organizmu ze skutkami na cale zycie a nawet smiercia i w przypadku dziecka nie bedzie to oznaczalo ze system odpornosciowy wyksztalci zdolnos do walki z prawdziwym zagrozeniem w przyszlosci.
Tak samo jak taki zaszczuty za mlodu bawul w starszym wieku w niebedzie przygotowany do walki z lwem a raczej jako zalekniony bedzie na przegranej pozycji.
Sorry za moje lopatologiczne wywody
PS"
Znalazlem ciekawy film na temat przymusowego szczepienia zwiezat ii jak to cale swinstwo ze szczepionek poprzez talez i tak trafia do naszych organizmow.
Jest to na temat jak juz wyzej pisalem ze niema praktycznie juz nic zdrowego do jedzenia bo nawet Bio krowy trzeba obowiaskowo szczepic.
I jak do tego dodamy jeszcze od przyszlego roku kodeks to bedziemy mieli powazny problem ze zdrowiem.
Dołączył: 03 Paź 2009 Posty: 101
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:13, 07 Paź '09
Temat postu:
Samouczek napisał:
Tutaj chciałbym w prosty sposób, przedstawić biologiczna rzeczywistość podważającą teorie infekcyjnosci. Choroby Zakaźne. Zdemaskować teorie, na podstawie której to, mamy przymus tzw. szczepień ochronnych oraz bezczelne pogwałcenie wielu naszych konstytucyjnych praw.
Według literatury medycznej Robert Koch zyskał sławę światową, ponieważ w roku 1882 odkrył bakcyl tuberkulozy. Książki historyczne pokazują jednak, że hipoteza Roberta Kocha o domniemanej "zakażalności" bakterii trafiła na wiele sprzeciwów ze strony jego kolegów. W rzeczywistości Robert Koch zyskał sławę dlatego, ponieważ jemu pierwszemu udało się sfotografować bakterię pod mikroskopem. To jest jego prawdziwa zasługa.
Sfotografowanie bakterii spowodowało duże zainteresowanie i fotografia została przyjęta jako dowód na "infekcyjną" właściwość tego drobnoustoju. Fotografia była dużo lepsza, jak sporządzane dotychczas rysunki. Dla medycyny szolnej już sama obecność bakterii była wystarczającym dowodem na to, żeby twierdzić, że bakteria wywołuje chorobę. Tak jest do dzisiaj, od czasów Roberta Kocha.
Dzięki odkryciu prątka gruźlicy oraz jego sfotografowaniu, Robert Koch stał się przodującym niemieckim naukowcem. W warunkach laboratoryjnych uzyskiwał z chorych zwierząt "produkty choroby", manipulował nimi i drastycznie je zmieniał, po czym aplikował je innym doświadczalnym zwierzętom w laboratorium. Jeżeli rozwinęły one w zdrowym osobniku podobną chorobę, to zakładano, że teoria zarażenia została potwierdzona.
Od tego czasu Postulaty Kocha są metodą, przy pomocy której na podstawie eksperymentów na zwierzętach potwierdza się teorię zakażalności przez mikroby.
Ale postulaty nie są spełnione przy takich "chorobach" jak AIDS, lepra i syfilis. Nie sprawdzają się również przy innych tzw. chorobach infekcyjnych.
Pierwotnie postulaty pochodziły od anatoma Jakuba Henlego który był nauczycielem Roberta Kocha. (Jacob Henle juz 20 lat przed Ludwikiem Pasteurem twierdził, ż to istnieją drobnoustroje, które powodują choroby) Według Henlego, tylko wówczas można mówić o zarażeniu, jeżeli po zaaplikowaniu produktu chorobotwórczego zdrowemu organizmu (drobnoustrój) zaobserwuje się wystąpienie takich samych objawów chorobowych, jakie miało chore zwierzę, od którego te produkty pochodziły. Poza tym u "zarażonego" osobnika powinno być możliwe udowodnienie obecności tego samego drobnoustroju.
Na podstawie postulatów Henlego, Koch nie mógł udowodnić “teorii zakażalności”, ponieważ jego eksperymenty nie były w stanie sprostać wymaganiom tych postulatów. Dlatego też zastąpił wyrażenie “tą samą chorobę”, wyrażeniem “podobną chorobę”.
Postulaty Henle-Kocha (w formie oryginalnej)
Drobnoustrój musi znajdować się w płynach organizmu, względnie musi być możliwy do zaobserwowania pod mikroskopem w wydzielinie organizmu zarażonego. U zdrowego nie wolno go być.
Drobnoustrój musi być możliwy do wyizolowania z organizmu i możliwy do wyhodowania w czystej kulturze.
Po zaaplikowaniu tej czystej kultury musi wystąpić w zdrowym organiźmie ten sam objaw chorobowy.
Zarówno Pasteur, jak i Koch uczyli, że drobnoustroje znajdujące się w powietrzu wywołują choroby, ale ich eksperymenty nigdy tego nie udowodniły. żadne zwierzę doświadczalne z laboratorium Kocha nie zachorowało na gruźlicę. Zwierzęta te zostały zabite przez podawane w ogromnych ilościach trucizny, które Koch hodował w swoim laboratorium. Tzw. śmercionośne drobnoustroje Kocha były w rzeczywistości wyhodowanym w laboratorium jadem trupim (toksyny bakterii produkowane w warunkach bez dostępu tlenu).
Postulaty Kocha w formie zmienionej
W ostatnich 100 latach historii medycyny zasługi Kocha zostały “ufryzowane”.
Dzisiaj Robert Koch uchodzi za najwybitniejszego naukowca, który nie tylko wytłumaczył chorobę gruźlicy, nie tylko odkrył istnienie bakterii gruźlicy, ale również umożliwił leczenie gruźlicy. To, że nie odpowiada to prawdzie uzmysławia przedstawiony po krótce skrót. Na podstawie badań nad gruźlicą została rozwinięta niefunkcjonalna diagnostyka, w oparciu o którą do dzisiaj przeprowadza się próby alergiczne. Każdy medyczny bakteriolog XIX wieku wiedział, że bakterie nigdy nie mogą wywołać choroby i że bez dopływu powietrza nie produkują żadnych toksyn (trucizn). Toksyny produkują jednak bakterie znajdujące się w probówce, w której nie ma dostępu powietrza, albo bakterie znajdujące się w padlinie.
Po tym jak zdawało się już, że Robert Koch raz na zawsze udowodnił teorię, że bakterie powodują choroby, zwrócili na siebie uwagę tacy słynni lekarze jak Rudolf Virchow i Max von Pettenkofer. Przeprowadzili eksperymenty na sobie, udowadniając tym samym, że nie jest tak, jak twierdzi Koch. Wypili całą szklankę zawierającą prątek gruźlicy, względnie przecinkowca cholery (Vibrio cholerae) i nie zachorowali. Ale ta spektakularna akcja nie wzruszyła ani trochę świata ówczesnej medycyny. Medycyna szkolna, już na początku jej totalnego uprzemysłowienia, rozwinęła zdolność “zauważania” i akceptowania tylko takich rozpoznań jej wybitnych naukowców, które pasowały do hipotez sformułowanych przez medycynę szkolną oraz obiecywały zyski, w których już zawsze partycypowali naukowcy wierni tej linii medycznej.
Zadziwiająca jest przemiana, jakiej doznały Postulaty Henle-Kocha w różnych wydaniach Pschyrembel (Pschyrembel - encyklopedia medycznej literatury wydawnictwa Walter de Gruyter w Berlinie), co znajdujemy w standardowej medycznej encyklopedii naszych czasów. I tak w 256 wydaniu encyklopedii brakuje zdania: u zdrowego musi go (mowa o drobnoustroju) zawsze brakować.Natomiast w wydaniu 257 i 258 zdanie to jest zawarte.
Koch na Międzynarodowym Kongresie Medycznym w 1890 roku podał do wiadomości publicznej, że odkrył lekarstwo na gruźlicę. Miała to być tuberkulina. Swoje badania oparł na niewielkiej ilości prób. Badania okazały się błędne. Tuberkulina nie leczyła gruźlicy. Jednak jak pisze Victor Robinson "ogłoszenie przez Kocha odkrycia środka przeciw gruźlicy podgrzało łono Matki Ziemi niezdrową nadzieją...". wydarzenie to wzbudziło ogromne zamieszanie, ludzie chcieli się leczyć niesprawdzonym lekiem, który wywoływał u niektórych pacjentów śmierć.
Mimo tego, z inicjatywy wysłanników miasta Berlina, Koch został honorowym obywatelem tego miasta a w 1905 roku otrzymał Nagrodę Nobla za swoje badania nad gruźlicą.
Każdy medyczny bakteriolog XIX wieku wiedział, że bakterie nigdy nie mogą wywołać choroby i że bez dopływu powietrza nie produkują żadnych toksyn (trucizn). Toksyny produkują jednak bakterie znajdujące się w probówce, w której nie ma dostępu powietrza, albo bakterie znajdujące się w padlinie.
Czy w tych dwóch zdaniach jest błąd? Czy może ja coś źle rozumiem?
Dołączył: 18 Wrz 2008 Posty: 175
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:14, 24 Lis '09
Temat postu:
Pytanie do Shigella oraz Samouczek: Jak się ma terapia dr Clark gdzie używany jest zapper likwidujący bakterie i wirusy od 300 do 420 kHz wobec odkryć GNM i podobnych?
Każdy medyczny bakteriolog XIX wieku wiedział, że bakterie nigdy nie mogą wywołać choroby i że bez dopływu powietrza nie produkują żadnych toksyn (trucizn). Toksyny produkują jednak bakterie znajdujące się w probówce, w której nie ma dostępu powietrza, albo bakterie znajdujące się w padlinie.
Czy w tych dwóch zdaniach jest błąd? Czy może ja coś źle rozumiem?
.
W tym zdaniu nastąpił błąd w przetłumaczeniu.
Powinno być:
..ze przy dopływie powietrza (tlenu) nie produkują żadnych toksyn (trucizn)
+
+
@Flimon
"Jak się ma terapia dr Clark gdzie używany jest zapper likwidujący bakterie i wirusy od 300 do 420 kHz wobec odkryć GNM i podobnych? "
Nie znam tej "terapii" i szczerze powiedziawszy terapie, które niszczy nasze symbionty (np. bakterie) nie interesują mnie!
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 803
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:25, 24 Lis '09
Temat postu:
Eh.
Bakterie NIE myślą. Sprzeciwy?
Ich środowiskiem jest organizm.
Wykorzystują go jako inkubator.
Nie myślą o wpływie na żywiciela.
Nawet jeśli umiera zazwyczaj zdąży przekazać bakterie potomne innemu org.
Cykl się zamyka.
Nawet jeśli org. żywiciela umiera to bakteria poszła dalej.
Ewolucyjnie zdało to egzamin.
Nie porównujcie proszę bakterii do człowieka.
Weźmy pod uwagę nieco bardziej rozwinięte org pasożytnicze.
Czy kiedy człowiek zachoruje na tasiemczycę i umrze to znaczy że miał złą dietę?
Np. cysty tasiemca w mięśniu sercowym.
(NIe mówię o zakażeniu tasiemcem , tylko okresie kiedy już go w sobie posiadał)
Malaria. Czy te pasożyty także mogą koegzystować sobie z człowiekiem?
Przykładów jest wiele.
Dla bakterii wązne jest tylko aby org. żywiciela żył z nimi na tyle długo aby mogła się ona "powielić" i zarazić kolejne organizmy.
Proszę skończcie z argumentem :
Bakterię nie chcą przecież zabijać żywiciela...
_________________ Moja odpowiedź na zaczepki TROLL-i.
Dołączył: 12 Lis 2009 Posty: 32
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:54, 25 Lis '09
Temat postu:
ależ jak najbardziej w przypadku np. wirusów w ich interesie leży uśmierceni nosiciela np. człowieka. Wirus marburg lub ebola, wewnętrzne i zewnętrzne krwawienia organizmu, wirus wydostaje się wraz z krwią wszystkimi naturalnymi otworami ciała - ma taką formę ekspansji (oprócz drogi powietrznej).
teraz wracając do bakterii beztlenowych. jedną z takich jest Clostridium perfringens. Bada się jej obecność m.in. w wodzie do picia. Hodowla przebiega w warunkach beztlenowych w specjalnych komorach, odczynnikiem usuwającym tlen, który dostał się do pojemnika przy wkładaniu tam posianych bakterii na płytkach petriego.
A jednak bakteria ta w wodzie się znajduje (dostaje się tam wraz z odpadami komunalnym, jest wskaźnikiem zanieczyszczenia kałowego), przeżywa w formie przetrwalników bardzo długo.
W organizmie człowieka, gdy dostaje się do rany powoduje paskudną zgorzel gazową, tak więc ta beztlenowa bakteria nie ma problemu ze wzrostem przy małej ilości tlenu, oraz z produkowaniem szkodliwych toksyn.
Nie prawdą jest, że wszystkie bakterie znajdują się w naszym organizmie. Np Salmonella czy Shigella w zdrowym organizmie znajdować się nie powinny. Mogą znajdować się w organizmie nosiciela, który kiedyś mocniej lub słabiej zachorował na zatrucie pokarmowe spowodowane tymi bakteriami. Stąd badania na nosicielstwo u osób, które chcą otrzymać sanpeidowską ksiażeczke zdrowia.
Nie ukrywam, że teorie powyższe trochę mnie przestraszyły, nie są zgodne z mikrobiologią lekarską, ale oczywiście zaraz się odezwą głosy, że w czyimś interesie jest by sprawa nie była powszechnie znana. ale wybaczcie, w ten sposób można podważyć wszystko, łącznie z grawitacją bo przecież jej nie widać..... potrzeba mi bardziej naukowych dowodów, by się zgodzić z tymi teoriami.
_________________ Boisz się grypy ?
Myj bardzo często ręce i nie dotykaj twarzy - nie pozwól wirusom się zaatakować.
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 294
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:56, 25 Lis '09
Temat postu:
Sally napisał:
ależ jak najbardziej w przypadku np. wirusów w ich interesie leży uśmierceni nosiciela np. człowieka. Wirus marburg lub ebola, wewnętrzne i zewnętrzne krwawienia organizmu, wirus wydostaje się wraz z krwią wszystkimi naturalnymi otworami ciała - ma taką formę ekspansji (oprócz drogi powietrznej).
Droga Sally, nie chce być w stosunku do Ciebie nie uprzejmy, i dlatego tym razem, tylko nie zaproszę Ciebie na Sabat.
Twoje twierdzenia w tym powyższym cytacie, są jak by tu powiedzieć, nie zgodne z biologiczna prawda!
Masz okazje te Twoje wywody jeszcze raz zweryfikować i zarazem zarobić 10000 Euro. Proszę przedstawić (podać źródło) naukowa publikacje przedstawiającą bezpośrednią izolacje tzw. wirusa "marburg" lub "eboli"
Jeszcze raz przypominam, ze moja propozycja jest w dalszym ciągu aktualna, patrz tutaj:
viewpost.php?p=125459
Sally napisał:
teraz wracając do bakterii beztlenowych. jedną z takich jest Clostridium perfringens. Bada się jej obecność m.in. w wodzie do picia. Hodowla przebiega w warunkach beztlenowych w specjalnych komorach, odczynnikiem usuwającym tlen, który dostał się do pojemnika przy wkładaniu tam posianych bakterii na płytkach petriego.
A jednak bakteria ta w wodzie się znajduje (dostaje się tam wraz z odpadami komunalnym, jest wskaźnikiem zanieczyszczenia kałowego), przeżywa w formie przetrwalników bardzo długo.
Bakterie i to nie wszystkie produkują toksyny jak odetnie się im dostęp do tlenu. W organizmie człowieka (zwierzecia) ani tez na jego ciele, nie ma takiego miejsca gdzie nie byłoby dostępu do tlenu!
Infekcja może nastąpić natomiast po spożyciu padliny (brak tlenu bakterie produkują toksyny) lub wody w której znajduje się padlina.
Sa to normalne zatrucia pokarmowe. My natomiast rozmawiamy tutaj o tzw. teorii infekcyjnosci o tzw. chorobach przenośnych z człowieka na człowieka, przeciwko którym to Mordercza Medycyna zaszczepia (zatruwa, zabija) ludzi, poprzez znajdujące się w szczepionkach trucizny. To wszystko dzieje się na podstawie tej fałszywej, kryminalnej teorii infekcyjnosci. Wstrzykniecie samego, bez adjuwantów, tzw. zarazka, nie powoduje prawie żadnej reakcji organizmu!
Sally napisał:
W organizmie człowieka, gdy dostaje się do rany powoduje paskudną zgorzel gazową, tak więc ta beztlenowa bakteria nie ma problemu ze wzrostem przy małej ilości tlenu, oraz z produkowaniem szkodliwych toksyn.
Tutaj można się zgodzić ale tylko po części, jednak nie ma to nic wspólnego z tzw. teoria infekcyjnosci - choroby zakaźne. Tak wiec zaszczepianie ludzi przeciwko tężcowi (tetanus), wstrzykując jednocześnie bezpośrednio do organizmu znane w medycynie szkolnej trucizny (adjuwanty) jest kryminalnym przestępstwem!
Bakteria tężca (Clostridium tetani) jest tzw. bakterią beztlenowa (anaerob). Metabolizmu tego organizmu (tetanus bakteria) następuje beztlenowo, dostęp do tlen może ten metabolizm hamować albo tez sama bakterie zabić.
Dlatego jeszcze raz.:
Ani w organizmie ani tez na ciele zyjacego człowieka (zwierzęcia) nie ma takiego miejsca gdzie nie byłoby dostępu do tlenu !
Sally napisał:
Nie prawdą jest, że wszystkie bakterie znajdują się w naszym organizmie. Np Salmonella czy Shigella w zdrowym organizmie znajdować się nie powinny. Mogą znajdować się w organizmie nosiciela, który kiedyś mocniej lub słabiej zachorował na zatrucie pokarmowe spowodowane tymi bakteriami. Stąd badania na nosicielstwo u osób, które chcą otrzymać sanpeidowską ksiażeczke zdrowia.
Na pewno nie wszystkie bakterie znajdują się w organizmie żyjącego człowieka lub zwierzęcia, natomiast z cala stanowczością można stwierdzić, ze wszystkie, które się w nim znajdują, nie robią mu żadnej szkody a wręcz przeciwnie są niezbędne do życia!
Mordercza Medycyna z ich chemioterapia antybiotykami (anty - przeciw, bio - zyciu), które to nie rozróżniają tych dobrych "bakterii od tych złych", wie dokładnie co robi - zabija życie np. mitochondria (bakterie) nasze tlenowe elektrownie, które to są dziedziczone na następne pokolenia.
Badania na tzw. nosicielstwo to jest SCAM (oszustwo) Morderczej Medycyny !
Sally napisał:
Nie ukrywam, że teorie powyższe trochę mnie przestraszyły, nie są zgodne z mikrobiologią lekarską, ale oczywiście zaraz się odezwą głosy, że w czyimś interesie jest by sprawa nie była powszechnie znana. ale wybaczcie, w ten sposób można podważyć wszystko, łącznie z grawitacją bo przecież jej nie widać..... potrzeba mi bardziej naukowych dowodów, by się zgodzić z tymi teoriami.
Medycyny nie jest nauka empiryczna w przeciwieństwie do biologii gdzie wszystkie twierdzenia MUSZĄ być zweryfikowane i empirycznie potwierdzone lub sfalsyfikowane.
Tak wiec Sally do roboty - alleluja i do przodu, odkrywaj prawdę a prawda Cie wyzwoli!
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 86
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:23, 25 Lis '09
Temat postu:
Samouczku, może mi coś poradzisz.
Mam w rodzinie osobę z chorą nogą, mianowicie na skutek kiepskiego krążenia i owrzodzenia żylakowego podudzi otworzyły się na nodze dwie rany, na których mimo leczenia ciągle pojawia się tkanka martwicza (do leczenia ran używamy specjalnych maści, mających oddzielic martwicę, która jest po kawałku usuwana, oraz maści utrzymujące wilgoc, aby opatrunki nie przysychały do skóry). Oprócz tego z nogi sączy się płyn (aby to powstrzymac noga poniżej kolana jest owijana dużą gazą nasączoną specjalnym płynem z białym pudrem). Leczenie trwa już od kilku miesięcy, raz jest lepiej raz gorzej, po podgojeniu następuje nawrót. Podobnie dzieje się ostatnio. Noga jest zaczerwieniona, puchnie i sączy się płyn.
Lekarz stwierdził, że wdał się stan zapalny na skutek "jakichś bakterii" i przepisał serię antybiotyków, które mają zlikwidowac te bakterie i stan zapalny, dzisiaj zaczęliśmy kurację. Antybiotyk 4 razy dziennie + lek osłonowy ("dobre bakterie"). Obecnie są to anytbiotyki w kapsułkach, po ich zażyciu osoba jest osłabiona i senna. Poprzednio (jakieś 2 miesiące temu) dostała serię innych antybiotyków dożylnie, po których ledwo stała na nogach.
Czy mógłbyś poradzic mi jakąś metodę leczenia w świetle prezentowanych przez Ciebie teorii?
W moim pytaniu nie ma śladu złośliwości, pytam z czystej ciekawości.
Dołączył: 12 Lis 2009 Posty: 32
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:18, 25 Lis '09
Temat postu:
przepraszam, że się wtrącę, bo pytanie nie do mnie. ale ja mogę Ci jakoś pomóc. Napisz co wykazał wymaz z rany, jakie bakterie i jaki antybiotyk zapisał lekarz.
_________________ Boisz się grypy ?
Myj bardzo często ręce i nie dotykaj twarzy - nie pozwól wirusom się zaatakować.
Dołączył: 12 Lis 2009 Posty: 32
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:23, 25 Lis '09
Temat postu:
Samouczku, Twoja demagogia mnie nie przekonuje. Postaram się w najbliższym czasie udowodnić istnienie wirusa AH1N1. Myślę, że jest to wykonalne. W bazach białek długo siedziałam, a problematyka jest mi bliska zawodowo.
Chcę zaznaczyć, że jestem przeciwna szczepionkom jak i metodom leczenia, ale nie jestem w stanie przełknąć każdej teorii tylko dlatego, że brzmi pseudologicznie i brzmi absolutnie sprzecznie ze wszystkim czego się uczyłam i nadal uczę (tego wymaga biologia i medycyna - wieczne zmiany i rozwój). Skonsultuje to również ze znajomymi mikrobiologami z AM. Pozostaje Ci wybrać tylko sędziego, który zdecyduje o sensowności moich wywodów, bo najgorzej być sędzią we własnej sprawie, co dotyczy zarówno mnie jak i Ciebie.
_________________ Boisz się grypy ?
Myj bardzo często ręce i nie dotykaj twarzy - nie pozwól wirusom się zaatakować.
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 294
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:53, 25 Lis '09
Temat postu:
Tom Ash napisał:
Samouczku, może mi coś poradzisz.
Mam w rodzinie osobę z chorą nogą, .
Nie jestem lekarzem a wiec nie mam aprobacji syndykatu Morderczej Medycyny i jak bym udzielał porad lekarskich to mogliby mnie wsadzić do pudla.
W związku z tym odpowiem Tobie co mnie mój kolega Jasiu na ten temat powiedział. Jasiu tez nie ma aprobacji tego kryminalnego syndykatu, ale jego nikt nie zna i on ma ten syndykat jeszcze głębiej w dupie niż ja.
Jasiu nie ma teraz za dużo czasu, wiec odpowiedział krotko ale na początek wystarczy.
Po pierwsze wszystkie tzw. medykamenty do śmieci - natychmiast, żadnych antybiotyków i innych mazideł. Po drugie jak najdalej od konowałów.
Jasiu nie wie o tej osobie właściwie nic konkretnego, i wychodzi z założenia, ze osoba ta była na tyle rozsądna, ze nie dopuściła, poprzez medykamentacje lub operacje do nieodwracalnego zniszczenia ważnych organów. Bo jeżeli była nie rozsądna to Jasiu tez już nic nie pomoże.
A wiec, głodówka warzywno owocowa i ziemia doustnie, z podkreśleniem owoce - tylko surowe (starte, zmiksowane) zdanych przerobionych, w pierwszych dniach, jakieś piec, później sama głodówka, ile wlezie nawet do 20 dni, bez niczego oprócz dobrej wody, z podkreśleniem dobrej - np. Volvic lub Lauretana.
Natychmiast oklady na otwarte rany z ziemi (glin, les, il) (szukaj w innych watkach na tym forum, na temat ziemi), zrobić papkę, ziemia z dobra woda, ziemia z rumiankowa herbata i ta papkę okładać na rany.
Problemy z krążeniem powinny ustąpić po głodówce. Jasiu mówi, ze dużo tzw. alternatywnych medyków proponuje także medykament szwajcarskiej firmy Padma 28. Medykament ten, oryginalny z zawartością tojadu (Aconitum L.) można dostać tylko w Szwajcarii, bez recepty. Do EU nie mogą wysyłać z zawartością tego składnika.
Codex Alimentarius działa.
To tyle co Jasiu miał na szybko do powiedzenia.
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 86
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:53, 25 Lis '09
Temat postu:
Witaj Sally!
Istnieje taki problem, że nie było badania wymazu z rany. Lekarze, a było ich dwóch nawet nie wyszli z taką sugestią.
Czuje się trochę winny, bo sam o tym nie pomyślałem wcześniej, ale w końcu nie mam wykształcenia medycznego. Obecnie osoba zażywa antybiotyk Dalacin 300 mg 4 razy dziennie. Ale ta inf. za wiele nie powie, zwłaszcza że nie wiem jakie bakterie są w ranie. Przy najbliższej wizycie lekarza zapytam o możliwośc dokonania wymazu. JEdnocześnie dziękuję za propozycję pomocy i inicjatywę. Pozdrawiam.
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 86
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:07, 25 Lis '09
Temat postu:
Samouczek, dziękuje za odpowiedź, jeszcze zbieram się z podłogi, muszę dojśc do siebie. Pomyślę nad głodówką owocowo warzywną. O pozostałych metodach też poczytam. Pozdrów też Jasia
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 21
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:06, 26 Lis '09
Temat postu:
Tom Ash napisał:
Samouczku, może mi coś poradzisz.
Mam w rodzinie osobę z chorą nogą, mianowicie na skutek kiepskiego krążenia i owrzodzenia żylakowego podudzi otworzyły się na nodze dwie rany, na których mimo leczenia ciągle pojawia się tkanka martwicza
Poczytaj w internecie na temat sposobów leczenia larwami muchy plujki. Wiem, że to brzmi obrzydliwie ale efekty są rewelacyjne. Oczywiście larwy są sterylne.
W Warszawie jest klinika, która się tym zajmuje.
http://www.centrumleczeniaran.pl/p-larwy-muchy-plujki.html
Dołączył: 12 Cze 2008 Posty: 1549
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:19, 26 Lis '09
Temat postu:
Teoria samouczka ma podwaliny do tego, że może mieć rację.
Cytat:
Dokladnie chcialbym zabaczyc @Samouczeka jak zakazony paleczkami Dżumy Plucnej (czarna śmierć, smiertelnosc prawie 100%) lezy pod namiotem telenowym i dotlenia sobie swoje pozyteczne bakterie.
Kolega Ludwika Pasteura wypił na oczach świadków kubek bakterii dżumy, czego efektem była na drugi dzień lekka sraczka.
Ale czy mogą być bakterie pasożyty? Tak. Jest nią np malaria. Z tym, że ten jednokomórkowiec przyczepiający się do erytrocytów nazywany jest pasożytem, a nie bakterią.
Nie przeczytałem jeszcze całego tematu, może już to było tutaj poruszane .
Na Ukrainie leczy sie choroby bakteriami ze ścieków - każdy chyba o tym słyszał.
Sądzę jednak, że na pewno są bakterie pasożyty, nie tylko malaria. Co mi o tym powiesz samouczku?
A wirusy? Aż dziw bierze, że faktycznie one też nie są pasożytami.
Aha taka ciekawostka. Def. pasożyta - organizm żyjący na koszt nosiciela, ale nigdy nie spowoduje jego zgonu .
Dołączył: 12 Lis 2009 Posty: 32
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:20, 26 Lis '09
Temat postu:
Ludzie ! wikipedia i google nie bolą! już nie wspominając o podręcznikach wyższego kalibru. malaria jest bakterią będącą pasożytem ?! skąd takie cuda i bzdury ? To chyba jakaś podpucha? Pasożyt nigdy nie powoduje zgonu żywiciela?! pierwsze słyszę...... gwarantuję ci, że nawet w naszej strefie klimatycznej z powodu tasiemca możesz umrzeć, bo zabiera ci zn treści pokarmowej wit. B12, niezbędną w procesach krwiotwórczych .....
poczytałam dziś troszkę paranaukowej beletrystyki samouczka i przyznam się, że gdybym wcześniej zdała sobie sprawę ze stanu wiedzy tego Pana, nie podjęłabym dyskusji. Ponieważ będzie ona jałowa na każdym kroku. Wszystko można zanegować. Ja sobie poradzę z tym, ale osoby nie świadome zaczną w te bzdury wierzyć. Moment w którym doszłam do mitochondriów które są rzekomo bakteriami, był ostatnim zdaniem napisanym przez Pana Samouczka, które przeczytałam
_________________ Boisz się grypy ?
Myj bardzo często ręce i nie dotykaj twarzy - nie pozwól wirusom się zaatakować.
Dołączył: 09 Sie 2009 Posty: 180
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:36, 26 Lis '09
Temat postu:
Sally napisał:
...poczytałam dziś troszkę paranaukowej beletrystyki samouczka i przyznam się, że gdybym wcześniej zdała sobie sprawę ze stanu wiedzy tego Pana, nie podjęłabym dyskusji. Ponieważ będzie ona jałowa na każdym kroku. Wszystko można zanegować. Ja sobie poradzę z tym, ale osoby nie świadome zaczną w te bzdury wierzyć. Moment w którym doszłam do mitochondriów które są rzekomo bakteriami, był ostatnim zdaniem napisanym przez Pana Samouczka, które przeczytałam
To nazywa się - delikatnie ugrzęznąć w temacie
Ja w ramach kontry zaproponowałem Samouczkowi aby udowodnił istnienie elektronu.
Temat nie został podjęty...
Swoją drogą - można by np. dać zgodę na taki mianowicie projekt - zgodziłbym się nawet dokładać do tego z moich podatków:
Samouczek zbiera swoje komando i dajemy im do dyspozycji jakiś stary opuszczony szpital - odnawiamy to za publiczne pieniądze, zaopatrujemy w potrzebne Samouczkowi "leki" lub te substancje, którymi uzna ze swoimi profesorami za stosowne leczyć pacjentów.
Najtrudniejsze byłoby znalezienie pacjentów ale myślę, że po jakimś czasie kilkanaście sztuk by się znalazło.
Warunkiem korzystania z pomocy publicznej byłaby pełna jawność prowadzonej dokumentacji łącznie z zainstalowaniem kamer tam gdzie tylko to możliwe.
Następnie zaczekałbym na efekty
_________________ Pozdrawiam, Filipoza
--------------------------------------------------
"Wśród ślepców i jednooki zaniewidzi." - Stanisław Jerzy Lec
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 294
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 04:08, 26 Lis '09
Temat postu:
Sally napisał:
poczytałam dziś troszkę paranaukowej beletrystyki samouczka i przyznam się,....... że
Moment w którym doszłam do mitochondriów które są rzekomo bakteriami, był ostatnim zdaniem napisanym przez Pana Samouczka, które przeczytałam
Oj Sally, Sylly dziecko, jeszcze młoda "pipka" jesteś i musisz, zanim zaczniesz tak stanowczo formułować swoje twierdzenia, dużo morskiej wody wypić. Z tych durnych szkolnych podręczników nic mądrego się nie dowiesz. Ucz się myśleć samodzielne i słuchać starszych.
Mitochondria - tutaj już raz podawałem:
Samouczek napisał:
Mitochondrion
Mitochondria (singular mitochondrion) are abundant organelles present in nearly all eukaryotic cells. The main function of mitochondria is to produce adenosine triphosphate (ATP), the cellular energy source. Mitochondria are believed to be the evolutionary result of early anaerobic (nonoxygen-using) eukaryotic cells engulfing aerobic (oxygen-utilizing) bacteria, resulting in a symbiotic relationship between the two organisms. The eukaryotic cells received ATP in exchange for supplying nutrients to the engulfed bacteria, and the bacteria provided ATP and allowed the eukaryotic cell to survive in the increasing oxygen atmosphere present early in Earth's history.
To nazywa się - delikatnie ugrzęznąć w temacie Very Happy
Ja w ramach kontry zaproponowałem Samouczkowi aby udowodnił istnienie elektronu.
Temat nie został podjęty...
A czy Samouczek tutaj twierdzi, ze elektony istnieja czy tez nie istnieja. Niech udawadniaja te twierdzienia ci, ktorzy je twierdza. W bambuko, to ze swoja baba a nie z Samouczkiem zagrywj!
Nie będę sobie sam, tak jak to Ty próbujesz tutaj robić, off topic'owal tego watka!
filipoza napisał:
Swoją drogą - można by np. dać zgodę na taki mianowicie projekt - zgodziłbym się nawet dokładać do tego z moich podatków:
Samouczek zbiera swoje komando i dajemy im do dyspozycji jakiś stary opuszczony szpital - odnawiamy to za publiczne pieniądze, zaopatrujemy w potrzebne Samouczkowi "leki" lub te substancje, którymi uzna ze swoimi profesorami za stosowne leczyć pacjentów.
Jak to czytam, to przypomniała mnie się historia jak powstawały
szpitale.
W Średniowieczu, powstawały przytułki dla biednych bez środków do życia ludzi. Te schroniska nazywały się HOSPICJUM. Tutaj bezdomni ludzie za darmo dostawali dach nad głową i odpowiednie odżywienie. "Lekarze", ta bogata pseudo elita znachorów, z pogarda patrzyła na tych biednych ludzi jak to się oni samoorganizuja.
Nowo powstająca gałęz business'owa Szkolna, Mordercza Medycyna zauważyła szanse na testowanie swoich szatańskich medykamentów. I tak to podstępnie, jak zwykle w Morderczej Medycynie pod płaszczykiem medycznej opieki, pomocy, pomalutku zagnieżdżali się w tych hospicjach. Az w końcu przejęli nad nimi totalna kontrole. I tak to z hospicji powstały hospitale Szpitale
Samouczek nie potrzebuje szpitali, Samouczek jest za tym aby jak najszerzej powstawały tzw. "Pogotowia Ratunkowe" bo tylko te, przy dobrych zamiarach, rzeczywiście ratują ludzkie życia. Cala reszta to szatanczy business Morderczej Medycyny
filipoza napisał:
Warunkiem korzystania z pomocy publicznej byłaby pełna jawność prowadzonej dokumentacji łącznie z zainstalowaniem kamer tam gdzie tylko to możliwe.
Widzę, ze wiesz dokładnie gdzie w Morderczej Medycynie jest pies pogrzebany, właśnie tutaj się z Tobą w 100% zgadzam i takiegoż MONITORINGU domagam się na Was.
+
+
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4, 5, 6 »
Strona 4 z 6
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów