Czy próbują w Polsce się rządzić i porywać ludzi?
https://wydarzenia.interia.pl/ukraina-ro.....Id,7884725
Cytat:
"Urząd do Spraw Cudzoziemców wyjaśnia, że nie jest autorem wezwań do odbycia służby wojskowej" - czytamy w komunikacie, który pojawił się na rządowej witrynie. W sprawie chodzi o listy wysłane do obywateli Ukrainy mieszkających w Polsce, w których nakazywano rzekome wstąpienie do armii broniącego się państwa.
Fałszywe wezwania do odbycia służby wojskowej w Ukrainie rozsyłane były w grudniu. W treści dokumentu wskazywano, że w dniach 17-31 grudnia pracownicy Urzędu do Spraw Cudzoziemców będą odwiedzać mieszkania ukraińskich mężczyzn.
"Celem tej wizyty jest doprowadzenie Pana do punktu mobilizacyjnego, w związku z obowiązkiem służby wojskowej w Siłach Zbrojnych Ukrainy. (...) W przypadku, gdyby nie stawił się Pan dobrowolnie, konieczne będzie podjęcie dalszych działań w celu wykonania mobilizacji, co może wiązać się z odpowiedzialnością prawną, w tym nakazem aresztowania i współpracą z właściwymi służbami ukraińskimi" - czytamy w nieprawdziwym dokumencie.
"Przypominamy, że osoby, które uchylają się od służby wojskowej mogą podlegać konsekwencjom prawno-karnym, w tym ekstradycji na rzecz Ukrainy" - dodano.
Do sprawy rzekomych wezwań odnieśli się, w krótkim komunikacie prasowym, przedstawiciele Urzędu do Spraw Cudzoziemców. "W związku z otrzymanymi sygnałami o fałszywych pismach wysyłanych do obywateli Ukrainy, Urząd do Spraw Cudzoziemców wyjaśnia, że nie jest autorem wezwań do odbycia służby wojskowej" - napisano. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!Zgodnie z ukraińskimi przepisami dotyczącymi mobilizacji do Sił Zbrojnych Ukrainy ta nie może być prowadzona poza terytorium kraju. Według ustawy z 18 maja ubiegłego roku, Ukraińcy podlegający służbie wojskowej, przebywający za granicą, byli zobowiązani w ciągu 60 dni zaktualizować swoje dane dotyczące aktualnego adresu zamieszkania, miejsca pracy i numerów kontaktowych.