Znalam w zyciu kilka osob, ktore jak nie przeklinaly, to nie istnialy dla mnie. Tracily swoja osobowosc, ktora z przeklenstwami byla cudowa. Moja kolezanka jeszcze z dziecinstwa przestala przeklinac jak jej corka zrobila doktorat. Nie moge jej tego darowac, bo przez ostatnie 12 lat rozmawiam z nia jak z obca osoba. Jej mama tez byla fantastyczna kiedy "rzucala miesem". Byla cudowna osoba.
Sa ludzie, ktorzy przeklenstw uzywaja w normalnym rytmie jezykowym i okolicznosciowym. Ci ludzie wykazuja sie najczesciej prawdziwa wolnoscia i naturalnoscia. Sluchajac ich czlowiek nie czuje niesmaku.
Dzisiejsi politycy uwazaja sie za elita kazdego narodu. Chca sie wyrozniac tym, ze myja sie codziennie, nie pala, nie przeklinaja i nie interesuje ich nic wiecej oprocz kasy. Wszystko przeliczaja na pieniadze. Politykiem teraz moze zostac kazdy z nikad wiec latwo media wierza w ukonczone szkoly i miejsca urodzenia. Zasluga moze byc kopanie pilki w przeszlosci. Wyuczeni na Oxfordzie retoryki stali sie gadajacymi glowami wysoko uniesionym nad swoimi narodami.
http://www.psz.pl/tekst-28513/Stary-wspanialy-Oxford