Dołączył: 17 Sie 2008 Posty: 1198
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:39, 14 Cze '09
Temat postu:
astrit - w cos wierzyc trzeba - kazdy z nas porzadkuje ten chaos tak jak umie. gorzej kiedy przychodzi moment w ktorym czlowiek sobie uswiadamia ze wszelkie "prawdy" sa tylko kolejnym zludzeniem.
Tomkiewicz - jakis czas temu doszedlem do wniosku ze ludzki organizm jest tak cudowna maszyna ze poradzi sobie nawet z kiepskimi jajkami i miesem nafaszerowanym hormonami i antybiotykami. jedzenie potraw przygotowywanych od podstaw wlasnorecznie to i tak wielka ulga dla organizmu w porownaniu do tych karmionych fastfoodami i odgrzewanymi w domu gotowymi daniami. wobec czego obojetne jest dla mnie jakie jajko ma cyferke na skorupce. wazne zeby bylo tanie
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 116
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:10, 14 Cze '09
Temat postu:
Mój dziadek sam robił kurom jedzenie z ziemniaków, samodzielnie uprawianej i mielonej suzonej kukurydzy, paszy z mielonej pszenicy, susznonej i zmielonej pokrzywy i czegoś tam jeszcze.
Ponadto kury jak biegały sobie na wolności to wygrzebywały sobie pokarm z ziemi w postaci różnych robali i owadów co stanowiło uzupełnienie ich pożywienia. Jakie znosiły jajka to chyba nie muszę nawet mówić. Teraz kupuję jajka ze sklepu, jednak nie zawsze mogę dostać 1 i 0. Pieniędzy na dobre jajka nie żałuję. Trójek staram się nie kupować, bo wiadomo, że to jest syf, a ponadto nie podoba mi się bardzo przedmiotowy sposób traktowania tych stworzeń - tylko jako narzędzie do jak największego zysku.
Dołączył: 13 Lip 2008 Posty: 93
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:33, 14 Cze '09
Temat postu:
Chyba co poniektórzy dawno nie mieli styczności z kurami lub w ogóle nie mieli...Jak czytam te dyrdymały co ,że niby kury jedzą, jakie gatunki owadów, jakie trawy, ile statystyczna kura potrzebuje miejsca to mi ręce opadają...
Proponuję wszystkim odejście(chociaż na chwilę) od komputera, od tych mundrości z wikipedji (czy nie wiem skąd Wy je czerpiecie) na świeże powietrze, może wypad na wieś, zobaczyć kurę, dobrze by było wdepnąć w kurzą kupę i może się co poniektórzy ockną...
Dołączył: 13 Mar 2009 Posty: 149
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:03, 14 Cze '09
Temat postu:
Racja! Też bym radził... Ale i tak nie wszyscy chcą i mogą...
Ja mieszkam w mieście, a raczej 50/50 miasto/wieś - a produktów sklepowych do wyhodowanych naturalnie, nawet nie warto porównywać. Od kiedy mój dostęp do naturalnych się zmniejszył, na jajko nawet nie wiem z jaką liczbą, ze sklepu nie za bardzo się skuszę, to samo z wapienną wodą mleko-podobną...
Dyrektywy, standardy, normy dopuszczalne, mądre głowy z tabelami - można walnąć w kosz! Natura - reszcie współczuje, i trzymam kciuki za organizmy i ich przystosowanie.
Dołączył: 04 Sty 2008 Posty: 292
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:54, 14 Cze '09
Temat postu:
Rozkręciliście temat jajek i widzę, że jest sporo niedopowiedzeń na ich temat. Zeskanowałem więc fragment jednej książki napisanej przez - moim zdaniem - najwybitniejszą polską autorkę w dziedzinie zdrowego odżywiania. Do pliku tekstowego nie udało mi się jedynie zeskanować cyfrowej tabelki zawartości:
Cytat:
CZY WIESZ CO JESZ? - Irena Gumowska 1985 r.
Brancusi miał dużo racji. Jajko jest doskonałością także pod względem żywieniowym, choć ma kilka "ale"."100 g jaja, czyli mniej więcej 2 sztuki, dostarczają około 140 kalorii, około 12 g białka (tyle co kotlet mięsny) i to łatwo strawnego i przyswajalnego (żółtko ma więcej białka niż białko). Białko białka jest trudniej strawne niż białko żółtka i dlatego żółtka, a nie białka podaje się chorym na żołądek czy wątrobę.
Białka żółtek są bogatsze w enzymy, w związki fosforu i siarki (polecane dla uczących się i intelektualistów), ale... żółtka zawierają sporo cholesterolu. Białka - nie! Toteż radzi się zawałowcom i tym z miażdżycą: jedzcie białka jaj, a nie żółtka! Inna sprawa, że jaja zawierają dużo choliny i lecytyny przeciwdziałających odkładaniu się cholesterolu w ściankach naczyń krwionośnych, że pod tym względem żaden produkt nie może się z nimi równać. Nie przesadzajmy więc z tym cholesterolem w żółtkach. Prócz fosforu i siarki jaja zawierają: wapń, magnez, potas, sód, mangan, cynk, miedż, krzemionkę, chlor, a nawet jod i fluor, ale przede wszystkim żelazo, i to w najłatwiej przyswajalnej formie.
Jaja nie mają witaminy C,- ale mają witaminę A, E, D (antyrachityczną, wzmacniającą kości, by się nie łamały), z grupy B oraz tak zwaną F (niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe) i K (przeciwkrwotoczna). Zawierają też hormony i różne - jak zwą je Francuzi - "elementy żywotności".
Ale właśnie dlatego, że są tak "esencjonalne", nie należy ich jadać zbyt wiele. Przy racjonalnym odżywianiu wystarczy na tydzień 7 sztuk dla młodych i 5 dla dorosłych, o ile jaja nie zastępują dań mięsnych. A dla tych, co to boją się sklerozy - tylko 2 całe jaja tygodniowo plus kilka samych białek. Naturalnie, nie podaje się jaj tym, którzy są na nie uczuleni, i skąpi się jaj uczulonym na ich nadmiar (często dzieci i młodzież).
Jeśli jajko - to polskie!
Jaja powinny być świeże i... polskie. Kto nie jadał jaj amerykańskich, angielskich, francuskich i innych, ten nie zdaje sobie sprawy, jak niesmaczne może być jajo! Smakiem przypomina watę· Bo kury są karmione w "fabrykach jaj" z automatów. Nasze kury jeszcze karmią się same i polskie jajo bywa najlepsze. Szczególnie wiosną, gdy kury już skubią trawkę.
Najmniej zdrowe są białka jaj surowych. Zawarta w nich avidyna (też białko, ale prostsze) blokuje przyswajanie przez organizm biotyny, czyli witaminy H, koniecznej do prawidłowego funkcjonowania skóry, porostu włosów, odporności na pewne choroby i prawidłowej przemiany materii. Białka surowe zemulgowane (ubite) tracą avidynę, podobnie jak smażone. Żółtka surowe można jeść.
Ponadto na skorupce jaj bywa tyle przeróżnych bakterii, także chorobotwórczych, które mogą przenikać przez pory w skorupce do wnętrza jaja, że zawsze bezpieczniej jest jadać jaja gotowane, smażone, pieczone...
Jakie jaja są najzdrowsze? Praktycznie biorąc - jaja w koszulkach, czyli na pół miękkie lub jajecznica smażona na parze.
Najlepiej jest przechowywać jaja w temperaturze +2 do +4° C; trzeba o tym pamiętać, gdy się je wkłada do lodówki. Jaja lubią powietrze, nie powinny więc stykać się z sobą. Wszelkie formy z wgłębieniem czy otworami do takiego chowania jaj, by się nie stykały - są dobre. Jajo ugotowane, puszczone palcami w ruch obrotowy - kręci się jak bąk; surowe nie będzie się kręciło. Prześwietlanie jaj aparatami pod światło w owoskopach bardzo ułatwia rozpoznawanie ich świeżości. Kolor żółty żółtka jest związany z karmą, jaką jada kura. Kolor skorupki zależy od rasy.
Leghorny na przykład niosą białe jaja, karmazyny - ciemne, nieomal brunatne.
Jeśli nie umiecie gotować jaj na miękko, to włóżcie je do zimnej wody i wyjmijcie z niej, gdy zacznie wrzeć.
Nie należy niczego smażyć na maśle, bo spalone wytwarza toksyczną akroleinę. Ale jajka i omlety można smażyć na maśle, bo białko ścina się już przy 60° C, czyli zanim masło zacznie się palić.
Zawsze przed użyciem powinno się najpierw umyć jaja wodą z mydłem i szczoteczką, opłukać. osuszyć i dopiero rozbijać.
Jaja nie lubią przebywać długo w wysokiej temperaturze. Najdłużej można je gotować, na twardo, 10 minut. Przy długim ogrzewaniu białko twardnieje, jest coraz trudniej strawne, aż wreszcie w ogóle niestrawne i nieprzyswajalne: Podczas zbyt długiego ogrzewania jaja tracą niektóre witaminy (z grupy B), dochodzi do zmian w aminokwasach związanych z siarką i w ogóle obniża się wartość odżywcza jaj.
Trudno sobie wyobrazić kuchnię bez jaj. Są konieczne do wielu wypieków, legumin, deserów, do panierowania mięsa i dodawania "aksamitnego" smaku zupom. Nie obejdzie się bez nich wiele sosów, kremów, majonezów. Ich wartości spulchniające są wykorzystywane przy przyrządzaniu sufletów, budyniów (gorących i zimnych), ciast biszkoptowych itp. A już całe litanie potraw z jaj można by podawać niemal w nieskończoność, nie mówiąc o tym, że przecież jaja służą też do dekoracji wielu potraw.
Jaja nie są produktem trwałym. Najlepsze są świeże "prosto od kury", ale w chłodzie można utrzymać świeżość jaj kilkanaście dni. Przechowując je w lodówce, należy uważać, bo potrafią wchłaniać obce zapachy! Kilka tygodni. czasem i miesięcy można przechować jaja w chłodzie, jeśli się je zabezpieczy przed zepsuciem i wysychaniem, smarując np. bezwonnym tłuszczem - choćby wazeliną· Owinąć w papier każde jajko i ułożyć grubszym końcem do góry np. w pudełku, w skrzynce.
Przechowywać w chłodzie, najlepiej w temperaturze około +4° C. Wapnowanie jaj przeprowadza się na skalę przemysłową, aby były wtedy, gdy kury przestają się nieść lub gorzej się niosą.
"Wapniaki" można przechowywać w odpowiednich warunkach nawet kilka miesięcy.
Przepisów na potrawy z jaj nie będzie, bo mogłyby "rozsadzić" książkę, ale jeden przepis, "ozdobny" i prosty jest.
Płonący omlet zabawa dla gości.
Chyba najszybszym daniem jest omlet. Ubić dobrze całe, świeże jaja. Dodać soli i parę kropli wody lub zimnego mleka. Wylać na gorący tłuszcz (masło, olej), nie przewracać, ale podnosić brzegi i smażyć na malutkim ogniu. Złożyć na pół, wkładając do środka co pod ręką: szynkę lub wędlinę, szpinak, groszek, grzybki lub konfiturę czy dżem. Przypalić na omlecie kratkę rozgrzanym drutem i wreszcie polać spirytusem, zapalić i wnieść płonący przy zgaszonych światłach.
Najważniejsze rzeczy "wytłuściłem", by wreszcie skończyć z wieloma błędnymi mitami panującymi na ich temat. Jeśli ktoś znajdzie krótszą "esencję" wiedzy na temat jajek, to będę bardzo wdzięczny za umieszczenie jej tutaj.
Dołączył: 21 Sty 2008 Posty: 39
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:09, 16 Cze '09
Temat postu:
Eh..... Czegoś wszyscy nie rozumieją. Ludzki organizm to chemiczna fabryka. Nadmienię, że jeszcze nie tak dawno (patrząc z perspektywy ewolucji) mleko krowie było trujące i nieprzyswajalne, dodatkowo nie wyobrażano sobie spożywania pieczywa z pszenicy z tych samych względów. Nie przeczę, że chleb z żyta jest dużo zdrowszy od pszenicznego, jednak na dzień dzisiejszy i jeden i drugi tak samo przyswajalny. Dodatkowo, warto się zastanowić nad pewnym wykresem: średnia długość życia wydłuża się systematycznie względem postępu technologicznego a spadkiem jakości produktów spożywczych. Dziwne, nie ? Organizm dostosuje się do każdych warunków. Najważniejsze to ruch ruch i jeszcze raz ruch, bo właśnie wtedy najlepej działa tak zwany metabolizm. Z tego względu nie należy kierować różnymi tabelkami, kaloriami i innymi propagandowymi hasłami. Poprostu należy jeść wszystko, ale rozsądnie i z umiarem, a nie opychać się jak świnia i ruszać dupę, bo po to głównie spożywamy kalorie.
Dołączył: 23 Lis 2008 Posty: 1218
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:08, 16 Cze '09
Temat postu:
Wszyscy? viewtopic.php?p=99972#99972 Chyba troszkę uogólniasz ~nokiA
_________________ Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.
Dołączył: 26 Maj 2008 Posty: 303
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:56, 16 Cze '09
Temat postu:
Cytat:
Eh..... Czegoś wszyscy nie rozumieją. Ludzki organizm to chemiczna fabryka. Nadmienię, że jeszcze nie tak dawno (patrząc z perspektywy ewolucji) mleko krowie było trujące i nieprzyswajalne, dodatkowo nie wyobrażano sobie spożywania pieczywa z pszenicy z tych samych względów.
Organizm dostosuje się do każdych warunków. Najważniejsze to ruch ruch i jeszcze raz ruch, bo właśnie wtedy najlepej działa tak zwany metabolizm
Tylko moim zdaniem, jedzenie produkuje się na skalę przemysłową/globalną od kilkunastu lat, może kilkudziesięciu patrząc na USRAEL. To samo dotyczy się chemikaliów dodawanych do jedzenia, to są raczej świeże sprawy.
Na efekty poczekamy kilkanaście lat, jak nasze społeczeństwo "PRZYSWOI" sobie ten cały syf.Wcześniej się nim zarzygując
Dołączył: 19 Lis 2009 Posty: 857
Post zebrał 10000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:46, 12 Cze '17
Temat postu:
Cytat:
W czasie II Konferencji naukowej "Człowiek - Żywność - Zdrowie", która odbyła się w dniach 23 - 25 marca 2017 roku na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu wystąpił rektor tej uczelni prof. dr hab. inż. Tadeusz Trziszka z prezentacją - "Wykorzystanie biosubstancji zawartych w jajach kurzych". Było to podsumowanie badań przeprowadzonych na szeroką skalę nad właściwościami odżywczymi i prozdrowotnymi jaj kurzych. Efekty okazały się wręcz sensacyjne...
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3
Strona 3 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów