2,5 to nie 6. A i to pod warunkiem że astronauta odbije się tak samo mocno do przodu na Księżycu jak na Ziemi. Jak pracuje ludzka stopa przy zmniejszonej grawitacji to temat na osobną dyskusję. Jedyne co bredzę to że 6 krotnie mniejsza grawitacja nie implikuje 6 razy dłuższych skoków.
ehh... ja już na samym początku zrezygnowałem z dyskusji z Bimi i SQRW. Bo skoro nie biorą pod uwagę pierwszych argumentów to i następne zanegują. Było to do przewidzenia. Szacunek dla Ogórka i Eskulapa za to że wytrzymali tak długo na dyskusji. Lecz wystarczy podstawowa wiedza z dziedziny ludzkiej psychiki by zobaczyć że Bimi i SQRW (no offence) wyrażają swoje poglądy najprawdopodobniej z powodu frustracji i niskiej samooceny. Frustracja ta mogła powstać że czegoś nie mogli zrozumieć i by poczuć się lepiej negują wszystko w koło i mianują się „kapłanami prawdy” - wybrańcami z pośród miliardów ludzi, uważają się za lepszych od wszystkich innych którzy wieżą w "medialną papkę”. Cały ten schemat myślenia nazywa się konspiracjonizmem. Może to doprowadzić do paranoi i nawet tak irracjonalnych stwierdzeń że światem rządzi spisek cyklistów. Tutejsi „wyznawcy prawdy” zamiast przyznać się z honorem że "no sorry ale tu się pomyliliśmy” to grzęzną jeszcze głębiej – najpierw księżyc, teraz zimna wojna (ach ten brak wiedzy) i co będzie później? prawa fizyki?
I według mnie nie zdejmą "textu o księżycu” nawet gdyby za, powiedzmy 60 lat były oferty turystyczne podróży do miejsca lądowania Apollo 11.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:58, 03 Cze '06
Temat postu:
wnuku napisał:
I według mnie nie zdejmą "textu o księżycu” nawet gdyby za, powiedzmy 60 lat były oferty turystyczne podróży do miejsca lądowania Apollo 11.
no jasne, ze nie.
bo to wcale nie bedzie znaczyc, ze tamte ladowania byly prawdziwe.
nie frustruje nas nic oprocz waszej glupoty, a i to tylko troche.
mam w sumie z tego wiecej uciechy niz nerwow
jesli odbije sie pod tym samym katem to implikuje - zaleci 6 razy dalej. a nawet jeszcze dalej, zwazywszy na brak oporow ruchu,
prawda? czy nie?[/quote]
Przy osiąganiu tej samej wysokości maksymalnej, niezależnie od kąta odbicia (bo o tym gadał SQRW), zaleci ok pierwiastek(6) czyli ok 2.5 raza dalej, opory powietrza można spokojnie pominąć, przy tych prędkościach mają niewielkie znaczenie.
Zresztą nie sądzicie chyba że kręcąc to w studio amerykanie byliby tak głupi i nie przewidzieli że na księżycu jest mniejsza grawitacja, a co za tym idzie nie dopracowali perfekcyjnie horeografii, nie powiesili astronautów na sznurkach itd. To byłoby prawdopodobnie pierwsze od czego by zaczęli. No chyba że wg was kręcili na żywca w zwolnionym tempie jak w filmie Koziorożec I . Najbardziej jednak rozbawił mnie "argument" że zdjęcie Ziemii zrobione zostało z niskiej orbity tylko ciekawe po co tak mieli robić skoro były już fotki Ziemi z orbity Księżyca bo latali tam zarówno ruscy jak i amerykanie Chociażby to zdjęcie z wyprawy Apollo 8 http://www.hq.nasa.gov/office/pao/History/alsj/a410/as8-14-2384.jpg
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:07, 07 Cze '06
Temat postu:
No więc właśnie, nasz drogi fizyku. Może nam wyjasnisz...
Skoro mieli zdjęcia z daleka, z innych wypraw do Księżyca, to dlaczego dawali te z bliska?
Może po prostu nigdy nie udało im się przetransportować kliszy fotograficznej tak daleko, nie mówiąc o reszcie aparatu. A co dopiero, żeby aparat, wraz z kliszą poleciał do Księżyca, porobił zdjęcia, wrócił i wylądował spokojnie na Ziemi...
Moim zdaniem nawet to było ponad ich możliwości, a gdzie jeszcze człowiek, czy kilku
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:15, 24 Sty '14
Temat postu:
Panowie, dyskusja o księżycu nie ma sensu.
Znowu ktoś próbuje przekonywać, że w minionym stuleciu ludzie latali na księżyc?
Takie bajki można dzieciom opowiadać.
Dziś, przy szczytowo rozwiniętej technice, księżyc jest nieosiągalny.
I prawdopodobnie długo się to nie zmieni, gdyż nie jest to środowisko do życia człowieka.
Podobnie jak największe głębiny oceanów o naporze milionów ton wody.
Ludzie nie mogą tam podróżować - ale kino może wszystko.
Zauważcie jedną ciekawą rzecz, która występuje w rozmowach o lądowaniu na księżycu.
Ludzie mówią, "czy wierzysz", "dlaczego wierzysz", "dlaczego nie wierzysz"
To jest kwestia wiary, a nie kwestia dowodu naukowego.
A w nauce nie ma miejsca dla wiary, nauka jest niepodważalna. Religia i wiara nie ma możliwości w nią ingerować.
W przypadku księżyca jednak ma to miejsce.
Oznacza to dla mnie, że całe to lądowanie jest to pseudonauka.
Bo gdybym ja przywiózł kilka kamieni i pokazał moje zdjęcia z marsa, nikt by mi nie uwierzył.
Amerykanie przywieźli kamieni i pokazali zdjęcia, i wszyscy im uwierzyli
...no ale oni mieli bombę atomową
_________________ Zobacz też tutaj
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:43, 24 Sty '14
Temat postu:
to mniej więcej tak jakbyś prosił mnie o przedstawienie naukowych dowodów na to, że Twardowski nie był na księżycu lub że nie jezdził na kogucie.
Jak mam przedstawiać naukowe dowody na coś, co nie miało miejsca?
Kwestia lądowania na księżycu, to kwestia wiary a nie nauki. Jedni wierzą inni nie wierzą, jak w aniołki.
_________________ Zobacz też tutaj
Dołączył: 06 Cze 2013 Posty: 420
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:47, 24 Sty '14
Temat postu:
@AQuaman, myślałem, że jesteś mądrzejszy:
Cytat:
Zauważcie jedną ciekawą rzecz, która występuje w rozmowach o lądowaniu na księżycu.
Ludzie mówią, "czy wierzysz", "dlaczego wierzysz", "dlaczego nie wierzysz"
To jest kwestia wiary, a nie kwestia dowodu naukowego.
Nie tylko w rozmowach o lądowaniu.
Takie hasło pojawia się ze strony baranków bożych, wierzących w dowolne bzdury.
Zarzucają "nie-wierzącym", że ich pogląd, to taka sama "wiara" jak ich.
Coś jak zgrana śpiewka pt. "ateizm to też religia" itp.
Tymczasem całe to pieprzenie opiera się na dwuznaczności terminu "wierzyć", "wiara":
wierzyć: 1. «uznawać coś za prawdę» 2. «wyznawać jakąś religię»
3. «być przekonanym, że ktoś mówi prawdę»
4. «mieć do kogoś lub czegoś zaufanie»
5. «być przekonanym, że ktoś ma duże możliwości i w końcu odniesie sukces»
Okey?
AQuatro napisał:
Znowu ktoś próbuje przekonywać, że w minionym stuleciu ludzie latali na księżyc?
Takie bajki można dzieciom opowiadać. (...) kino może wszystko.
Powiedzcie mi, hoaxerzy:
- czy to możliwe, że Związek Radziecki w czasach zimnej wojny, zaawansowany w eksploracji kosmosu, ze swoimi instytutami, kosmodromami, obserwatoriami, SZPIEGAMI - nie odkrył hoaxu?
Dopiero gówniażeria w internetowych piaskownicach lata później na to wpadła, oglądając zdjęcia w sieci i filmiki na youtubie?
A jeżeli ZSRR też odkrył hoax - to dlaczego tego nie ujawnił publicznie, nie pociągnął mega-łacha z USA?
Przecież hoax miał mieć znaczeni propagandowe, tak?
To byłby piękny strzał do własnej bramki, tak?
I jak mogło sie zdecydować na hoax, nie wiedząc z góry, czy ZSRR tego nie przejrzy i nie wyśmieje?
Wystarczyłby jeden whistleblower spośród tysięcy osób zatrudnionych przy projekcie.
Gigantyczne straty propagandowe.
Jak mogliby się zdecydować na takie ryzyko?
Wszyscy podpisali magiczne, niełamliwe NDA?
I czemu po upadku ZSRR, gdy już wyścig zbrojeń itd się skończyły - USA nie ujawniło prawdy o projekcie?
Tak jak np. o Roswell i projekcie Mogul? (wiem że niepotrzebnie daję to pytanie, hoax-matoły będą się mogły na nim skupić, a uniknąć odpowiedzi na poprzednie...)
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:33, 25 Sty '14
Temat postu:
dipsao napisał:
Powiedzcie mi, hoaxerzy:
- czy to możliwe, że Związek Radziecki w czasach zimnej wojny, zaawansowany w eksploracji kosmosu, ze swoimi instytutami, kosmodromami, obserwatoriami, SZPIEGAMI - nie odkrył hoaxu?
Dopiero gówniażeria w internetowych piaskownicach lata później na to wpadła, oglądając zdjęcia w sieci i filmiki na youtubie?
Po primo, zmniejszyłem te bukwy bo to nie piaskownica.
Czy odkrył, czy nie, tego nie wiemy.
Cytat:
A jeżeli ZSRR też odkrył hoax - to dlaczego tego nie ujawnił publicznie, nie pociągnął mega-łacha z USA?
Przecież hoax miał mieć znaczeni propagandowe, tak?
To byłby piękny strzał do własnej bramki, tak?
To zależy, polityka nie jest czarno/biała, polityka mieni się miliardami odcieni szarości.
To tobie do łba tak natłukł w TV Polskiej, że jest tylko biel i czerń, jak nie jesteś "za" to jesteś "przeciw" - postaraj się wyjść z poza tych ramek.
Cytat:
I jak mogło sie zdecydować na hoax, nie wiedząc z góry, czy ZSRR tego nie przejrzy i nie wyśmieje?
Wystarczyłby jeden whistleblower spośród tysięcy osób zatrudnionych przy projekcie.
Gigantyczne straty propagandowe.
Jak mogliby się zdecydować na takie ryzyko?
Wszyscy podpisali magiczne, niełamliwe NDA?
I czemu po upadku ZSRR, gdy już wyścig zbrojeń itd się skończyły - USA nie ujawniło prawdy o projekcie?
Tak jak np. o Roswell i projekcie Mogul? (wiem że niepotrzebnie daję to pytanie, hoax-matoły będą się mogły na nim skupić, a uniknąć odpowiedzi na poprzednie...)
Do dziś utajnione są materiały związane ze śmiercią Sikorskiego - jak sądzisz dlaczego?
Do dziś nikt nie zajmuje się w Polsce współpraca wywiadu Polskiego i Hitlerowskiego w czasie II wojny światowej - pewnie też o tym nie wiedziałeś.
Nie wiesz, jakie były umowy, jakie ustalenia, kto co komu obiecał i co załatwił. Wiem jedno, chwilę po "lądowaniach" nastąpiła odwilż między USA a ZSRR czego owocem była wspólna stacja kosmiczna Sojuz-Apollo.
I może tego nie wiesz, ale w czasie zimnej wojny USA współpracowało na płaszczyźnie naukowej z ZSRR.
Wiesz, utrzymać tajemnicę o projekcie, który ma światowy zasięg jest wręcz banalne!
Z jakiego powodu USA dokonało inwazji na Irak w 2002 roku? Pamiętasz? Bo Irak miał mieć Broń Masowego Rażenia i zagrażać światu, nawet zdjęcia satelitarne pokazywano.... po 2 latach najwyższe osoby w administracji USA przyznały się pod naciskiem reszty świata, że od początku było to kłamstwo. Sprawa wybuchła, główne ze względu na angielskie śledztwo w tej sprawie w 2003 roku. A teraz sobie pomyśl, że amerykanie dokonują inwazji bez pomocy sojuszników?
I co, uważasz nadal, że to takie proste by się wydało?
Ile ludzi pracując w danym zakładzie pracy nie wie jaki jest cel końcowy produkcji czy usługi? Pomyśl co może wiedzieć osoba przykręcająca śrubki do czego ten element będzie użyty? Co może wiedzieć team leader o strategi zakładu pracy, skoro jego zadaniem jest wykonać zadany plan?
Jak więc widzisz, nie jest łatwo poznać faktyczne cele i plany właściciela/li zakładu pracy a co dopiero rządu!
I nikt nie musiał niczego podpisywać, na odpowiednich stanowiskach obowiązują pewne umowy.
Snowden jedną z takowych złamał, dlatego jest traktowany przez USA jako zdrajca. Dla USA jest to bardzo niewygodne, bo w myśl prawa USA jest on zdrajcą i jego działanie było niemoralne i złe co nie oznacza, że dla ludzi jego działanie to bohaterstwo i pokazanie pewnych niespuszczalnych praktyk do jakich rząd się posuwa wobec własnych i nie tylko własnych obywateli.
Dołączył: 29 Paź 2011 Posty: 246
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 02:29, 25 Sty '14
Temat postu:
el chłopki nic nie rozumiecie - zsrr zrobił układ z usa, uwierzymy w wasze lądowanie na księżycu aa wy nas dofinansujecie w dolarach na nasze własne wschodnie technologie, umowa stała się faktem i w tym stylu człowiek wylądował na księżycu. Niestety
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:58, 25 Sty '14
Temat postu:
Wiesz, mógłbym próbować jedynie udowadniać naukowo, że promieniowanie jest zbyt wysokie lub pasy lub niektóre zdjęcia lub filmy ewidentnie fałszowane, ale po pierwsze nie będzie to bezpośredni dowód. Po drugie zawsze będziemy balansować na etapie teorii i hipotezy.
Dlatego właśnie mówię, że lądowania na księżycu z każdym dniem, a raczej z każdym rokiem, z każdym dziesięcioleciem, a wkrótce z każdym stuleciem. Coraz bardziej przechodzi w fazę hipotezy niż naukowego faktu.
To nie jest tak jak prawa fizyki czy osiągnięcia ludzkości (silnik, samochód, komputer, telefon), które są faktami naukowymi i nikt ich nie może zakwestionować. Nie jest z lądowaniami też tak jak z odkryciem Ameryki, Australii, itp.
W przypadku wszystkich prawdziwych odkryć, z każdym rokiem człowiek coraz bardziej przekonywał się o ich prawdziwości a z każdym dziesięcioleciem coraz bardziej sam mógł osobiście się o tej prawdziwości przekonać.
W przypadku księżyca jest odwrotnie, z każdym dziesięcioleciem coraz większe wątpliwości.
Warto właśnie zauważyć, że z księżycem jest dokładnie tak jak z religią. Na polu naukowym, religia się nie obroni. Te części religii, które wyjaśnia nauka, w zasadzie przestały być już religią we współczesnym społeczeństwie (zaćmienia, błyskawice, wiatr, powietrze, cienie itp. )
Ale na bazie religii możemy cały czas dyskutować czy Jezus miał brodę, czy potrafił latać, czy jego ojcem był bóg czy jakiś facet ze wsi, tutaj się będziemy sprzeczać w nieskończoność, ponieważ brakuje naukowych dowodów, a dowody naukowe, to dowody niepodważalne przez obie strony.
Identycznie jest z księżycem. Będziemy się sprzeczać czy pasy wysokiej radiacji zabijają, czy mieli skakać pół metra czy metr, czy miała być dziura po lądowaniu czy nie, czy da się chorągiewkę wbić rękami w skałę czy nie, czy musieli grzebać przy zdjęciach czy nie. Będziemy się w kółko sprzeczać, tylko że nikt nie postawi na swoim, bo lądowanie na księżycu nie jest zjawiskiem naukowym i nie można go naukowo udowodnić, to jest w sposób niepodważalny.
Więc jak mówię, z każdym minionym stuleciem, gdy nie latamy na księżyc, coraz bardziej staje się to hipotezą naukową.
Moją taką przesłanką, że był to film. Jest reżyserowanie. W filmie musi być reżyser i tam też był reżyser, który zaplanował show, jak wypowiedzenie pierwszych słów po zejściu na powierzchnię (ja bym miał pełno w gaciach, a gość wygłasza poezję), zabranie kijów do gry w golfa. Również bym się nie odważył na takie bzdury. Ale w kinie chodzi o show i tak też było.
_________________ Zobacz też tutaj
Dołączył: 03 Lut 2009 Posty: 257
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:50, 26 Sty '14
Temat postu:
mooniek napisał:
Wierzysz w to, co napisałeś? Bo żadnych naukowych dowodów nie raczyłeś przedstawić.
Jedynym prawdziwym naukowym dowodem na ladowanie na ksierzycu jest wyslanie bezzalogowego lazika w poblize ktorejkolwiek z landing sites i transmisja obrazu na zywo. Film pokazujacy pozostalosci po misjach apollo bylby szybko zanalizowany przez ludzi w necie oraz naukowcow i po poroblemie.
Problem jednak istnieje bo wyglada na to ze nie ma tam nic do filmowania.
_________________ Nie interesuje mnie magia, ufo i wszelkie kwestie wiary...
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:51, 26 Sty '14
Temat postu:
mnie nadal zastanawia w tym wszystkim jedno.
Minęło 40 lat od pierwszego "lądowania na księżycu człowieka". W tym czasie technologia przeżyła kilka rewolucji, 40 lat w technice to najmniej 30 epok. I nadal żaden człowiek nie poleciał wyżej niż górne warstwy atmosfery.
Po 40 latach, jedyne co w stronę księżyca leci to bezzałogowe satelity lub bezzałogowe łaziki. To trochę dziwne, gdyż 40 lat przed "wysłaniem człowieka na księżyc" był tok 1929 czyli czasy kiedy o kosmosie pisano w książkach.
Pierwszy sputnik ziemi to rok 1957 - zaledwie 12 lat wcześniej człowiek umieścił bezzałogowa kule metalu na krótko w górnych warstwach atmosfery. Aż wieżyc się nie chce, że 12 lat później człowiek ląduje na księżycu a po następnych 40 latach jedynie może wysłać mały bezzałogowy łazik.
To po prostu nie pasuje, z jakiej strony by to nie "ugryzł".
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:22, 26 Sty '14
Temat postu:
Dokładnie tak jest jak mówisz Góral. To jest jedna z kilku kontrowersyjnych spraw co do której nie mam absolutnie cienia wątpliwości, że całe to lądowanie to jedna wielka ściema. NASA miała takie pieniądze w latach 90, że ja pierdolę, także jeśli ktoś podrzuci jeszcze raz aspekt finansowy to niech się puknie w pusty łeb. Powinni się tam bryknąć choćby for fun skoro już raz to zrobili i tak jak gdzieś pisałem niech użyją choćby tej samej technologii co wtedy Bzdura taka, że łeb urywa, nikogo tam kurwa nie było i póki co zapewne nie będzie. Skoro dopiero oficjalnie latają tam jakieś gówniane łaziki...
Dołączył: 03 Lut 2009 Posty: 257
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:31, 26 Sty '14
Temat postu:
"NASA astronauts, as well as European astronauts and Japanese astronauts, have been flying to the ISS on Soyuz for a number of years now," said Joshua Buck, NASA's public affairs officer for space operations. NASA pays Russia's space agency for Soyuz seats."
zrodlo:
http://www.livescience.com/33365-nasa-astronauts-without-space-shuttles.html
Tak niestety teraz zdobywcy ksiezyca dostaja sie na orbite okoloziemska ...
Piekne "PRAWDZIWE" zdjecia z kosmosu mozna zobaczyc tutaj. http://www.flickr.com/photos/astro_andre/page1/. Naprawde warto rzucic okiem. Sorki za offtopa.[img][/img]
_________________ Nie interesuje mnie magia, ufo i wszelkie kwestie wiary...
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3
Strona 3 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów