|
Autor
|
Wiadomość |
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20449
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:58, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mooniek
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 1979
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:44, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
wunderwaffel
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 425
|
Wysłany: 15:50, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
A ja jestem szwajcaskim redemptorystą religii o żukach gnojadach i Zeitgeist tak bardzo mnie nie przekonał o mistyfikacji chrześcijaństwa. Wierzysz w to albo nie twój wybór a to czy to prawda czy nie sie dowiesz po smierci.
Zreszta bawią mnie ldzie którzy po obejdzreniu takiego Zeitgeistu od razu odrzucają chrześcijaństwo przez "dość" naciagane fakty.
tyle z mojej strony.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AQuatro
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:49, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
Czy Moniek jest księdzem...
Całkiem możliwe...
Chm... księża mają dużo czasu, aby pisać na forum, i sporządzać rysunki wyjaśniające różne księżycowe zagadki trzeba mieć czas...
Chociaż wg tej teorii ja też mógłbym być księdzem.
Być może jest on osobą, na którą padło to ziarno słowa bożego
Tę przypowieść i jeszcze dwie inne (jedną o tym, że nie należy myśleć!, a drugą o tym dlaczego jedni mają lepiej a drudzy gorzej) duchowni wałkują do upadłego w Polsce,
Siewca sieje ziarno, jedno padło na skały, inne wśród chwasty, a inne na żyzną ziemię.
Ziarno przyrównał bym do słowa głoszonego przez duchownych, jeżeli trafi na ludzi mających silne poglądy, słowo to umiera. Jeżeli trafi na człowieka bez własnego zdania, lecz ludzie, wśród których przebywa wybiją mu je z głowy, to również umiera.
No i w końcu ziarno może paść na ziemię, żyzną.
Tylko tak się składa, że ta żyzna ziemia, to ludzie najmniej myślący. Im dalej wstecz historii, tym ziemia była żyźniejsza, czyli ludzie bardziej podatni na każdą głupotę i kit.
Oczywiście wtedy to słowo obfituje i przynosi duchownym plon stukrotny, a nawet tysiąckrotny, jak mówi przypowieść, i z tym się akurat zgadzam.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
zulugula
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 865
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:06, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
AQuadro Ty nie mógłbyś być księdzem.
Ksiądz mówi, że to że tamto jest złe bo to wymyślił szatan.
Ty mówisz, że to i tamto nieistnieje.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:10, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
mooniek napisał: | Lara napisał: | Jezus powiedział: "Nie przyszedłem przynieść pokój, tylko miecz". |
To wyjęte z kontekstu zdanie ma zupełnie inne znaczenie. "Miecz" jest tu symbolicznym narzędziem walki duchowej, więc z prawdziwym narzędziem wojennym służącym zabijaniu nie ma nic wspólnego. Miecz słowa Bożego jest narzędziem walki chrześcijańskiej z przeciwnościami natury duchowej i cielesnej. |
mooniek, coś cię słabo uczyli w tym seminarium bo wygadujesz apologetyczne głupoty, a może dobrze cię uczyli skoro to robisz
wystarczy to wyrwane z kontekstu zdanie przytoczyć w całości:
Mateusz: 10.34. Nie mniemajcie, że przyszedłem przynieść pokój na ziemię. Bynajmniej przyszedłem przynieść pokój, ale miecz. 10.35. Przyszedłem bowiem przeciwstawić syna jego ojcu i córkę jej matce, i synową jej teściowej. 10.36. Wrogami człowieka jego domownicy [staną się].
Marek: 13.12. I wyda brat brata na śmierć, a ojciec dziecko, i powstaną dzieci przeciwko rodzicom, i ich uśmiercą.
Łukasz 12.51. Myślicie, że pokój przyszedłem dać ziemi? Bynajmniej powiadam wam, ale podział. 12.52. Odtąd bowiem pięciu w jednym domu będzie podzielonych, trzej przeciw dwóm, a dwaj przeciw trzem. 12.53. Podzieleni zostaną ojciec i syn, syn i ojciec, matka i córka, córka i matka, teściowa i jej synowa, synowa i teściowa.
I ponownie Marek: 13.9. Strzeżcie się jednak. Będą was wydawać sądom i synagogom. Będziecie bici i przed rządcami i królami stawiani z mego powodu, na świadectwo im.
(przekłady własne oparte na Wojciechowskim i Westcott-Horcie)
Werset więc dotyczy prześladowań i sytuacji w pogańskich domach kiedy to chrześcijanie byli wydawani na śmierć przez własnych domowników ( a potem na odwrót - chrześcijanie wydawali pogan, kiedy ci byli w mniejszości...), dalej twierdzisz że to miecz symbolicznej walki cielesnej i duchowej???
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tańcząca
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:14, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
"Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! (...) Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują" (Mt 5:39,43-44). "Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź" (Rz 8:35-36). Ponadto Jezus zupełnie otwarcie mówi nam "Obróć miecz swój na miejsce jego; albowiem wszyscy, którzy miecz biorą, od miecza poginą."
''Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie''
Mieczem Jezusa jest słowo Ojca niebieskiego o królestwie. Głoszenie ewangelii powoduje napięcia i podziały. Pokojem Jezusa jest pokój z Bogiem dla każdego kto uwierzy. Pokój Jezusa nie polega na tolerancji zła, ale na miłości grzeszników szukających przebaczenia.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Lara
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 1108
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:39, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
Mooniek, wytłumacz mi pewną rzecz. Jaki plon miałeś na myśli?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mooniek
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 1979
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:53, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
Tak twierdzę i przy tym obstaję, panie Voltar. Bo Ci, którzy są Chrystusowi mieli być prześladowani, tak jak ich nauczyciel. A więc to nie oni mieli kogokolwiek prześladować, jak tu niektórzy próbują sugerować, na przykładach z historii. Kościół Chrystusa (społeczność prawdziwych Chrześcijan) z założenia ma przechlapane, począwszy od prześladowań samego Chrystusa i jego uczniów, poprzez duchowe mroki średniowiecza, aż do wielkiego ucisku, który dopiero nastąpi.
Wrogość wobec duchowo odrodzonych miała się przejawiać nawet w negatywnych postawach ich najbliższych (Twój cytat). Są to przykłady, które znam z życia, które potwierdzają prawdziwość słów Chrystusa. Prawdziwi naśladowcy Chrystusa raczej sami woleliby ponieść stratę lub nawet postradać życie, niż skrzywdzić kogokolwiek.
Kim zatem są owi Chrześcijanie, którzy - wedle Twoich słów - mięli wydawać na śmierć pogan? Uważam, że formalna przynależność do jakiegoś gremium posiadającego w nazwie przymiotnik "chrześcijański", o niczym nie świadczy. Ponieważ; "Wielu będzie wezwanych, lecz niewielu zostanie wybranych." Prawdziwi naśladowcy Chrystusa kierują się miłością i nie są zdolni do czynienia innym krzywdy. Zatem ci, którzy kalają swe sumienia krzywdząc innych, nie są Chrystusowi, nie są jego naśladowcami i nie należą do społeczności Jego Kościoła.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mooniek
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 1979
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:15, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
Lara napisał: | Mooniek, wytłumacz mi pewną rzecz. Jaki plon miałeś na myśli? |
Kiedyś "byłaś naćpana religią", lecz jaki to ma związek z prawdziwą wiarą?
To, co jest potrzebne do poznania prawdy o Bogu, miałaś w zasięgu ręki, poprzez możliwość czytania ewangelii. Jej treść jest owym ziarnem, które pada na różną glebę, czyli do serc (sumień) słuchających. Coś Ci przeszkodziło w głębszym poznaniu i przyjęciu tego, o czym mówi ewangelia. Być może tą przeszkodą była realna rzeczywistość, z jaką stykałaś się na co dzień, rzeczywistość niezgodna z Twymi oczekiwaniami i wyobrażeniami. Jeśli nawet zdołałaś uchwycić jedno ziarenko wiary, to jego wzrost zagłuszyły wątpliwości, dlatego "nie wydało ono plonu."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Lara
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 1108
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mooniek
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 1979
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:06, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
Plonem jest wewnętrzna przemiana człowieka.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Easy_Rider
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:06, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
W kwestii formalnej - Mooniek, czy Ty jesteś tenże sam, od wątku Moona?
Niewiele spraw na świecie potrafi mnie już zdziwić, ale nie mogę zrozumieć, jak człowiek tak naładowany scientyzmem może jednocześnie pełnić rolę nawiedzonego katolickiego kaznodziei. Chodzenie co tydzień do kościółka przez naukowca-amatora - to można jeszcze zrozumieć, jest to pewien rytuał, ale wygłaszanie przez takiego zawodnika płomiennych kazań na forum - to się po prostu nie mieści w pale. Czy to może być autentyczne?
Chociaż, jak się głębiej przyjrzeć wcześniejszej Twojej działalności - to ta ślepa wiara w NASA rzeczywiście miała cechy wiary religijnej, a styl postów bardziej przypominał kazania, niż głos w dyskusji. Taki też sam jest sposób ściemniania w sprawach religijnych, jaki był w sprawach księżycowych. Czyżbyśmy byli świadkami nietypowego fenomenu osobowościowego? A może mamy do czynienia z casusem podobnym jak w przypadku dr (prof.?) Jana Pająka, który wymyślił fizyczną teorię Boga?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Łukasz555
Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 200
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Lara
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 1108
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20449
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tańcząca
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:49, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
Lara mniemam ,że moonkowi chodziło o rozwój człowieka w sensie ewoloucji duchowej.Ja to tak przynajmniej odbieram.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AQuatro
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:56, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
mooniek napisał: | Plonem jest wewnętrzna przemiana człowieka. |
Ale wszyscy zgodzą się chyba ze mną, że ten plon, którym jest "wewnątrzna przemiana człowieka" jest również plonem dla duchowieństwa, który z tych przemienionych ludzi przecież żyje.
Gdyby nie było plonu, czyli duchowej przemiany, nie było by również dawania na składki, zamawiania mszy, opłacania, ślubów, czy mszy pogrzebowych.
To ta wewnętrzna przemiana tych malutkich przynosi plon tym na górze!
I to plon stokrotny, a nawet tysiąckrotny, jak mówi pismo
Słusznie zauważył Ojciec Pio, kiedy jego towarzysz z zakonu przeraził się, skąd wezmą tyle pieniędzy, na tak dużą inwestycję:
Cytat z filmu "Ojciec Pio":
"Nie martw się bracie, Matka Boska otwiera nie tylko serca, ale i portfele..."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tańcząca
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:07, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
Pragnę też zwócić uwagę iż Ojciec Pio posiadał niezywkłe dary takie jak:
niebiański zapach, umiejętność czytania w ludzkich sercach, moc cudownego uzdrawiania chorych, oraz proroczą intuicję. Choć ten pokorny kapucyn nigdy nie opuszczał murów swego klasztoru, (wierny ślubom posłuszeństwa), widziany był w wielu miejscach na świecie, gdzie w cudowny sposób interweniował w niebezpiecznych sytuacjach.
Kapucyn posiadł talent biolokacji:
Zjawisko polegające na przebywaniu jednej osoby jednocześnie w kilku miejscach na raz, w wyniku powstania sobowtóra żyjącej osoby
AQuatro:
i NADE WSZYSTKO CENIŁ SOBIE OJCIEC PIO UBÓSTWO .Więc przestań tu polemizować i trywialnie i sarkastycznie komentować i wyciągać zdania z kontekstu.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Lara
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 1108
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:26, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
AQuatro, dobre to co napisałeś. O.Pio zbiera niezłe żniwo.We Włoszech robią na tym swiętym bajeczny interes.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
zderzak
Dołączył: 14 Maj 2008 Posty: 498
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:32, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
panie wysłannik jak rozumiem pana, tyle samo watpliwosci ma pan co i ja i dobrze znaczy zdrowo, idzie sie jakos dogadac bez mordobicia, wie pan ja to w domu z takimi dwiema katolickimi socjalistkami zyje i chwale to sobie, znaczy sie mozna, jak taka ze tak powiem harmonie osiagnac to recepty nie dam ale na wlasnym przykladzie wnioskuje ze takie cus dzialac moze i to sprawnie nawet, pozdrawiam i zdrowia zycze
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AQuatro
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:08, 11 Lip '08
Temat postu: |
|
|
Ależ ja tylko przytoczyłem cytat z religijnego filmu.
Ściągnijcie sobie jak nie wierzycie, jest po polsku.
Naprawdę Ojciec Pio tam tak powiedział.
Mieli budować jakąś potężną budowlę.
No i inny zakonnik mówi do Ojac Pio:
"Bracie, za co ? Skąd weźmiemy tyle pieniędzy ?"
A ojciec Pio odpowiada:
"Nie martw się, Matka Boska otwiera nie tylko serca ale i portfele!"
Obejrzyjcie sobie jak mi nie wierzycie.
Ja jestem porządnym ateistą, oglądam religijne filmy
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
KiaOra
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 400
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:49, 11 Lip '08
Temat postu: Czy historia Chrystusa, to plagiat? |
|
|
Drogi wysłanniku i mooniek nie rzucajcie pereł przed wieprze, bo wieprze je podepczą i wyrzucą na śmietnik co też robią cały czas z ukontentowaniem. Stara biblijna prawda mówi, że gdy ślepy ślepego prowadzi, to obaj w dół wpadną. Czy wiecie, o ileż większa katastrofa spotka głupca prowadzącego sobie podobnych? Wieprze i głupcy nie zasługują na perły, bo nimi gardzą, tak jak gardzą prawdą, której szermierzami siebie samych niby określają, gdy w rzeczywistości są od niej tak dalecy, jak dalekie jest niebo od ziemi! Wyobraźcie sobie co musiał czuć Jezus Chrystus, gdy jerozolimski motłoch wraz ze swymi religijnymi przywódcami drwił i szydził z niego, niczym właśnie wieprze, które wzgardziły i podeptały perły im ofiarowane. Jaki był tego końcowy efekt 39 lat później dla ówczesnych głupców, którzy w ten poranek poprzedzający śmierć Zbawiciela pluli mu w twarz, szydząc z niego? Jerozolima zrównana z ziemią, a wieprze wyrżnięte niemal do nogi. Biblia wyraźnie to stwierdza, że współczesne wieprze skończą dokładnie w ten sam sposób, co tamci głupcy, choć dziś we własnych oczach i mniemaniu wydaje im się, że triumfują. Ale koniec ich będzie dokładnie identyczny jak i tamtych! To tylko kwestia czasu i to bardzo już niedługiego. Wiesz wysłanniku i mooniek? Chciałbym doczekać żywo tego dnia, żeby zobaczyć wtedy wyraz twarzy tych dzisiejszych ,,triumfatorów'' we własnych oczach.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mooniek
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 1979
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:35, 12 Lip '08
Temat postu: |
|
|
Easy_Rider napisał: |
W kwestii formalnej - Mooniek, czy Ty jesteś tenże sam, od wątku Moona?
|
Zapewne będziesz o wiele bardziej zdziwiony w nieodległej już przyszłości, zatem to najciekawsze jeszcze przed Tobą.
Tak, to ja. Ten sam we własnej osobie entuzjasta badań Księżyca i człowiek wierzący. Nie ma w tym nic niezwykłego, przecież kilku z tych którzy byli na Księżycu, także było ludźmi wierzącymi, nieporównywalnie bardziej naładowanymi wiedzą naukową i techniczną. Jak więc widzisz, nie trzeba być zdeklarowanym ateistą jak Ty (oraz kilku innych członków tego ateistycznego kółka różańcowego), by wybrać sobie jako hobby dziedzinę z pogranicza astronautyki i astronomii.
Muszę jednak skorygować Twoje zadziwiająco nietrafne domysły co do mojej osoby. Otóż nie jestem "nawiedzonym katolickim kaznodzieją", do kościoła nie uczęszczam od - załóżmy pół wieku i z religią KK nie mam nic wspólnego. Czy to mieści się w Twojej pale?
Nie wygłaszam kazań. Raczej ograniczam się do wypowiedzi zwięzłych, lecz skoro tak Ci się kojarzą, to jest to bardzo dziwne, zwłaszcza u ateisty.
Do gruntownego poznawania wydarzeń astronautycznych nie potrzeba wiary, tylko interdyscyplinarnej wiedzy, która jest narzędziem weryfikacji danych. Od ściemniania tych tematów są właśnie tacy jak Ty - pewni siebie wykształceni ignoranci. Mój sposób wypowiedzi wygląda jak wygląda, lecz wiem, o czym piszę i jakich racji bronię.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:48, 12 Lip '08
Temat postu: |
|
|
to ja dodam inny wątek:
irańscy historycy: Izrael nigdy nie istniał
holenderscy historycy: Mojżesz zajadał się grzybami halucynogennymi
katoliccy historycy: Jezus, przedwieczny syn Boga Ojca, urodził się z niepokalanie poczętej dziewicy, która po jego narodzeniu dalej pozostała dziewicą a po śmierci została zabrana z ciałem i duszą do nieba, a wszystko to za sprawą Ducha Świętego, który z kolei od Ojca i Syna pochodzi
najbardziej wiarygodny z tych trzech jest dla mnie drugi punkt
jak powiada ewangelia mateusza:
15.24. A on, odpowiadając, rzekł: Jestem posłany tylko do zagubionych owiec z domu Izraela.
jak widać greccy misjonarze pierwotną ewangelię "nieco" pozmieniali, by z żydowskiego mesjasza zrobić odkupiciela pogan... i nie dziwi fakt, że jak pisze Paweł w jednym z listów, gmina nazorejska z jerozolimy jeździła w ślad za nim i mówiła, że tenże wygaduje bzdury...
bo taka jest prawda: Jezus Pantokrator to wymysł Pawła (Saula) z Tarsu, który dodajmy w drodze do Damaszku doznał udaru słonecznego...
Rzym. 3:7
7. Jeśli przez moje kłamstwo prawda Boża tym bardziej przyczynia się do chwały jego, to dlaczego jeszcze i ja miałbym być sądzony jako grzesznik?
a wszystko to prawda bo:
Gal. 6:11
11. Patrzcie, jak wielkimi literami własnoręcznie do was napisałem!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|