W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Prawybory w USA  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
1 głos
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 8544
Strona:  «   1, 2, 3, 4   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:22, 12 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Carson wycofal się i poparł Trumpa, więc u Republikanów jest już pozamiatane, czyli Trump wygrywa w większości stanów do końca prawyborów i bierze nominację.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
kyoumass




Dołączył: 29 Lip 2013
Posty: 409
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:26, 12 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ElComendante napisał:
Carson wycofal się i poparł Trumpa, więc u Republikanów jest już pozamiatane, czyli Trump wygrywa w większości stanów do końca prawyborów i bierze nominację.


Nie jest to pewne. Establishement republikanów może przycisnąć superdelegatów by wybrali kogoś bardziej kontrolowalnego. Trump wówczas mógłby wystartował jako niezależny, ale ludzie głosują na szyld osła i słonia, a nie konkretnego kandydata w wyborach prezydenckich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
freshman




Dołączył: 04 Paź 2011
Posty: 279
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:28, 12 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ten fakt dobitnie potwierdzają sondaże z Florydy - stanu Rubio, gdzie Trump prowadzi 20(?) procentami?

Prawdopodobnie w środę już będziemy wszystko wiedzieć, gdy Donald zagarnie Florydę.

@kyoumass

Tylko że spośród Republikanów nikt inny nie ma w tym momencie najmniejszych szans przeciwko Hilary. I republikanie o tym doskonale wiedzą.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kyoumass




Dołączył: 29 Lip 2013
Posty: 409
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:43, 12 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.realclearpolitics.com/epolls/.....-5491.html

Trump też ma nikłe szanse pokonać Clintonową.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:24, 13 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kyoumass napisał:
Nie jest to pewne. Establishement republikanów może przycisnąć superdelegatów by wybrali kogoś bardziej kontrolowalnego. Trump wówczas mógłby wystartował jako niezależny, ale ludzie głosują na szyld osła i słonia, a nie konkretnego kandydata w wyborach prezydenckich.


Bardzo ryzykowna zagrywka by to była dla Republikanów.
Trump na pewno wystartowałby, jako niezależny a co za tym idzie zniszczył jakiekolwiek szanse republikańskiego prezydenta, bo z taką kasą, którą on posiada może im to zrobić nawet jako niezależny kandydat.
Innymi słowy - "ale ludzie głosują na szyld osła i słonia" - nie tym razem i nie w sposób, który marginalizuje całkowicie Trumpa jako niezależnego kandydata.
Jednocześnie moim zdaniem Republikanie takim ruchem rozpoczęliby bardzo, ale to bardzo ryzykowną grę wysyłając pośredni sygnał, że wolą dać wygrać Clinton, niż posłuchać woli własnych wyborców. W perspektywie czasu mogłoby to doprowadzić do poważnych skutków, jak niezadowolenie wielu wyborców i znaczne porażki w wyborach do Senatu i/lub Kongresu a nawet znacznie mniej realne, ale możliwe, bo mówi się o tym i tak od jakiegoś czasu, czyli rozłam i uniezależnienie się części lub całości Tea Party.
Wynika to przede wszystkim z faktu, że establishment Republikanów odrzucając Trumpa nie jest w stanie postawić z wiadomych względów na bardziej "cicho", ale równie znienawidzonego Cruza za "numery" w Senacie i przed Sądem Najwyższym.
Pozostaje zatem postawienie na kompromis czyli Tea Party i Rubio lub wykręcenie maksymalnego numeru i wystawienie Jeba, co byłoby maksymalnym strzałem w stopę.

Co do szans Trumpa akurat w stosunku do Clinton to jest za dużo czasu, by o tym mówić, gdyż wiele rzeczy może sprzyjać Trumpowi.
Po pierwsze przeciw Clinton prowadzone jest dochodzenie a teraz do akcji wchodzi FBI po orzeczeniu sądowym i sprawa może zostać pociągnięta w federalnych sądach, co może bardzo źle wróżyć podczas kampanii a są nawet głosy, że Clinton zostanie postawione oskarżenie, tudzież Demokraci ze względu na ferment nie zdecydują się jej wystawić i postawią, choćby na "czarnego konia" Bidena lub z niesmakiem na Sandersa.
Po drugie wielu specjalistów od kampanii wskazuje, że na Clinton jest więcej haków, niż na Trumpa a akurat Trump jest takim kandydatem, który bez zmrużenia oka może je wykorzystać i pójść na bardzo, bardzo ostrą kampanię.
Po trzecie są również różne okoliczności niezależne a mogące sprzyjać Trumpowi, czyli przykładowo jakikolwiek islamski zamach w Europie lub USA w ciągu najbliższego pół roku.

Jednocześnie nie wiadomo, jak zachowają się wyborcy "establishmentowi" republikańscy, jeśli nominację dostałby Trump a którzy w obecnych sondażach są przeciw.
Nie jest również wiadome, czy Clinton jest w stanie przyciągnąć do wyborów młode feministki oraz w większej części demokratyczne pokolenie milenium, które może po prostu zostać w domu, dla których Clinton jest zbyt "konserwatywna" oraz "establishmentowa".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
freshman




Dołączył: 04 Paź 2011
Posty: 279
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:43, 13 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie brałbym na poważnie sondaży ABC/NBC/CNN, bo to stacje prodemokrackie, z kolei FOX jest republikański. Już nawet pomijając ogólną tendencyjność i sprawdzalność takich sondaży. Pamiętacie sondaże u nas, dające Komorowskiemu 70%? Albo sondaż Newsweeka z 2004 roku, wg którego najwieksze szanse na wygranie wyborów miał Lis, a zaraz po n im Kwaśniewska? To tak dla przypomnienia Wink

Ale nawet patrząc na te sondaże, to Trump z Hilary idą łeb w łeb. A Rubio i Cruz już teraz najmniejszych szans nie mają. Trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że u republikanów jeszcze nominacja Trumpa pewna nie jest tak do końca. Natomiast u demokratów Hilary jest pewniakiem, bo kto wierzy w Sandersa? Więc te wyniki sondaży też trochę inaczej by wyglądały już po ogłoszeniu nominacji.

I żeby mnie dobrze zrozumiano - nie sympatyzuję z żadnym z kandydatów. Mam w dupie, kto wygra wybory w USA - bo i tak będzie zwyczajną marionetką, jak wszystkie inne do tej pory. Wszyscy ci kandydaci do nominacji są dla mnie politycznymi miernotami. Obecność Trumpa tylko mi ubarwia to wydarzenie i jest dla mnie osobiście prztyczkiem w nos wszystkich wierzących w partyjniactwo, system dwupartyjny i inne podobne gówna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kyoumass




Dołączył: 29 Lip 2013
Posty: 409
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:28, 14 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Komendant
Trump jest poza kontrolą establishmentu republikańskiego. On nie jest w kieszeniach sponsorów GOP, nie jest w kieszeni skarbu partii. On po zwycięstwie może robić co chce, powołać na sekretarza stanu kogo chce, obsadzić v-ce swoją żonę. Partia jest mu zbędna i potrzebna tylko wyłącznie do zaznaczenia sympatii z jej poglądami, chociaż i tutaj są pewne zgrzyty, gdyż przy większości wyborów, Trump sponsorował demokratów.
Trump z punktu widzenia neokonów jest nieobliczalny i może równie dobrze poprowadzić ich do zwycięstwa jak i sprowadzić GOP do jego własnego latyfundium. To jest bardzo niebezpieczna sytuacja dla jakiejkolwiek partii, gdy z jej ramienia startuje człowiek kompletnie niepowiązany z systemem tworzonym przez ostatnie 200 lat.

http://www.washingtonexaminer.com/rubio-wins-washington/article/2585678

Republikanin wygrywa w stanie rządzonym przez demokratów... swoją drogą, zabawne nazwisko ma burmistrz - Bowser. Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:14, 14 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kyoumass napisał:
@Komendant
Trump jest poza kontrolą establishmentu republikańskiego. On nie jest w kieszeniach sponsorów GOP, nie jest w kieszeni skarbu partii. On po zwycięstwie może robić co chce, powołać na sekretarza stanu kogo chce, obsadzić v-ce swoją żonę. Partia jest mu zbędna i potrzebna tylko wyłącznie do zaznaczenia sympatii z jej poglądami, chociaż i tutaj są pewne zgrzyty, gdyż przy większości wyborów, Trump sponsorował demokratów.
Trump z punktu widzenia neokonów jest nieobliczalny i może równie dobrze poprowadzić ich do zwycięstwa jak i sprowadzić GOP do jego własnego latyfundium. To jest bardzo niebezpieczna sytuacja dla jakiejkolwiek partii, gdy z jej ramienia startuje człowiek kompletnie niepowiązany z systemem tworzonym przez ostatnie 200 lat.

http://www.washingtonexaminer.com/rubio-wins-washington/article/2585678

Republikanin wygrywa w stanie rządzonym przez demokratów... swoją drogą, zabawne nazwisko ma burmistrz - Bowser. Laughing


Co gorsze, w miarę przewidywalny polityk siedzący w czyjejś kieszeni, czy niezależny idiota który jest całkowicie nieprzewidywalny? Może i Trump jest w dużej mierze niezależny od establishmentu GOP, ale wcale bym nie patrzył z entuzjazmem na możliwość w której ten człowiek zasiądzie w białym domu.

A Neoconi w obliczu nieuchronnej porażki Jeba pójdą pewnie za Hilary. Wielu ludzi ma błędne przekonanie o nierozerwalnym związku neoconów z GOP, ale jest to w gruncie rzeczy bardzo elastyczna i oportunistyczna frakcja.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:27, 14 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Czy neokonserwatyści przystąpią do partii Demokratów?

W przeszłości, neokonserwatyści ze Stanów Zjednoczonych byli małą grupą trockistów, zebraną wokół gazety Commentary i zwerbowaną przez CIA; zespół, który miał walczyć przeciwko ZSRR. Grupa ta przystąpiła do Republikanów i służyła prezydentowi Reaganowi oraz Bushowi seniorowi.

Jednak odwrócili się od Busha seniora, jak ten odniósł porażkę w doszczętnym zniszczeniu Iraku na końcu operacji „desert storm”. Wtedy zaczeli popierać Demokratów i kandydaturę Billa Clintona.

Jednak odsuneli się od prezydenta Clintona, jak ten zaczął uciszać wojnę w Kosowie. W trakcie szerzenia się skandalu z Moniką Lewinski przystąpili ponownie do Republikanów i rozpoczeli przygotowania kandydatury Busha juniora.

Nastały nowe czasy: Neokonserwatyści przedłożyli list otwarty, wyrażający sprzeciw wobec nominacji Donalda Trumpa [1]. W ten sposób przygotowują swoje ponowne przystąpienie do partii Demokratów, jeżeli ankiety wykażą, że wybory wygra Hillary Clinton.

W tym wypadku, kandydatura Donalda Trumpa wyjaśniłaby sytuację poprzez oficjalne zbliżenie neokonserwatystów do liberalnych jastrzębi oraz poprzez potwierdzenie przywództwa Hillary Clinton nad całą „partią wojny”.


http://www.voltairenet.org/article190676.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:45, 14 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak jakby Clintonowa i jej mężuniu byli gołąbkami pokoju... Głupota ludzka, w tym amerykańska szczególnie, nie zna granic...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
freshman




Dołączył: 04 Paź 2011
Posty: 279
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:13, 15 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na pewno te granice przesuwa coraz dalej. Jak np. Sanders twierdząc, że terroryzm jest wynikiem globalnego ocieplenia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:49, 30 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Robi się coraz bardziej wesoło. Brunet o nazwisku Blondyn (Rubio to po hiszpańsku własnie blondyn), próbuje dołki kopać pod wariatem Trumpem.

http://telewizjarepublika.pl/rubio-probu.....31416.html

Brunet-Blondyn się już wycofał czy tam zawiesił kampanię, ale wierchuszce republikanów nie w smak Trump, bo to oznacza niemal pewną wtopę w starciu Clintonową. Tyle, że barany nie łapią faktu, że gdy Trumpa wydymają bez mydła proceduralnie i nie dadzą mu nominacji, to ten może wystartować jako "niezależny", a to oznacza jeszcze bardziej prawdopodobną wtopę... Razz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:35, 30 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co do takiej ewentualnej, pewnej porażki Trumpa to nie byłbym tak przekonany w kontekście po pierwsze tego, jak to niemal Obamba został opędzlowany przez gościa, który połknął kołek i z każdego spotkania politycznego robił religijną szopkę - Romneya oraz w kontekście ostatnich wyborów do Senatu, gdzie Demokraci przerżnęli parę stanów głosujących na Obambę.
Spolaryzowana scena polityczna sprawia, że w wyborach powszechnych, czyli po zakończeniu prawyborów Clinton spotka się z problemem, jak przyciągnąć w znacznym stopniu fanatycznych wyborców Berniego, bez których nie pokona Trumpa a którzy nie są jej przychylni. Problem będzie polegał na tym, że będzie ona musiała zradykalizować przekaz polityczny, jeśli chce ich przyciągnąć, ale jeśli jej specjaliści od macherstwa politycznego nie znajdą w tym "złotego środka" to będą nakręcali poparcie Trumpowi zwiększając jego bazę wyborców, którzy normalnie by na niego nie zagłosowali, ale zrobią to przeciw wyborcom Berniego, przeciw przekazowi nadto zbliżonego do wyborców Berniego.
Trump oczywiście będzie również miał problem, czyli polegający na tym jak przyciągnąć takich wyborców Republikanów, jak klasa średnia wyższa, klasa wyższa oraz elektorat establishment-owy - jak m.in. widzowie Foxa - bez zrażenia do siebie jego obecnego, największego elektoratu, co ciekawe bez podziału na kolor skóry, co wskazują badania społeczne, czyli klasy średniej i klasy średniej niższej.
Natomiast przewagą Trumpa nad Clinton jest to, że on jest populistą i jak każdy populista nawet, jeśli nie potrafi rozwiązać większości problemów większości ludzi to doskonale je widzi i umie o nich mówić w odróżnieniu od jakiegokolwiek przedstawiciela, jakiegokolwiek establishmentu politycznego. W ten sposób każda grupa trzymająca władzę tak bardzo boi się populistów, z tego powodu tak często w historii świata populiści byli w ten, czy inny sposób niszczeni.

Co do Rubio to oczywiście może sobie robić co mu się żywnie podoba, jako że liczy, iż skopanie dupy Trumpowi przez establishment Republikanów da nominację właśnie jemu, jako że owi co najmniej tak samo nie cierpią Cruza, ale po tym jak prowadzący kampanię Cruza poszli na wojnę z Trumpem na "seksualne skandale", którą przegrali z kretesem, bo nagie foty żony Trumpa to nie to samo, co ruchanie pokątnych panienek przez Cruza w imię miłości katolickiej do swojej żony, Cruz jest skończony a przynajmniej w kontekście jakichkolwiek szans w dalszych prawyborach przeciw Trumpowi.
Biorąc pod uwagę, że na Trumpa postawili bracia Koch to jedyną opcją jego zatrzymania przez republikański mainstream jest odstrzelenie go a w związku z pewnymi informacjami mocno umocowanych dziennikarzy, którzy nie wahają się robić tego publicznie być może warto, jeśli nie przeczytać książkę to przynajmniej obejrzeć film "Dead Zone". Wink

Natomiast ostatnio słuchałem ciekawej debaty w FoxNews na ile oczywiście w tej stacji może być ciekawa debata, czyli był komentator, który "nienawidzi" Trumpa i drugi, którego można określić jako obiektywny- a więc standard Foxa. Jednak ów powiedział kilka ciekawych rzeczy w kontekście tego dlaczego Trump jest tak atakowany nawet przez samych Republikanów i amerykańskiej polityki w ogóle. Stwierdził on, że Trump od samego początku nawet w biznesie, czyli jeszcze w latach 80. uchodził za ekscentryka i bananowego chłopca, który z tego powodu bardzo często gościł na łamach najgorszych szmatławców plotkarskich zwłaszcza Nowego Yorku. Jednocześnie o ile Trump jest dobrze umocowany w pewnych sferach biznesowych w USA to jednocześnie nigdy nie był umocowany w tak zwanych sferach polityczno-biznesowych {Trump zaczął się kręcić wokół polityki na poważnie dopiero w obecnym wieku i to na początku w kontekście sponsorowania politycznych działań raz Demokratów, raz Republikanów}. Innymi słowy znał tych ludzi, ale z imprez, chlania, panienek i robienia kasy a nie prywatnie. Co jeszcze ważniejsze Trump nigdy nie był dopuszczony do wpływowych organizacji polityczno-biznesowych a tym bardziej do tajnych grup polityczno-biznesowych, gdzie powstają kluczowe decyzje polityczne w USA. Innymi słowy ci ludzie nie mają pojęcia "co myśli Trump" i tego się boją, że po pierwsze nie będą mogli go kontrolować a po drugie czy to, co mówi Trump jest na poważnie czy jest tylko zagrywką polityczną.
Niech przykładem będzie diametralnie różna reakcja na takie same słowa Romneya i Trump. Romney powiedział dokładnie tak samo o ograniczeniu aktywności USA w ramach NATO w Europie na rzecz Azji Dalekiej - media, establishment polityczny Republikanów nie zareagował - dlatego, że wiedzieli, że to są jedynie słowa Romneya w ramach kampanii. Gdy Trump powiedział o ograniczeniu aktywności USA w ramach NATO w Europie na rzecz Azji Dalekiej - wszyscy zrobili w gacie - albowiem nie mają oni zielonego pojęcia czy Trump mówi to na poważnie, czy jest to jedynie element politycznej gry w ramach kampanii politycznej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 06:17, 31 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Obama to jedno, a Trump to drugie. Obaj są znienawidzeni. A propos Romney: gdy on startował to, to Obamę też nienawidzono. Głównie za niespełnione obietnice. Kreował się w pierwszej kampanii na socjaldemokratę, który odsunie od koryta Wall Street. Nadzieje te były naiwne, ale jak najbardziej prawdziwe. Nie mógł tego dokonać, skoro przyjął od Wall Street masę kapuchy na kampanię, więc został znienawidzony. Jednak Romney był jeszcze bardziej znienawidzony przez jedną zresztą wypowiedź, z której wynikało, że praktycznie większość Amerykanów nie potrafi zadbać o siebie. Nagrano to na spotkaniu, na którym zbierał kasę. Oczywiście Trump jest o wiele bardziej znienawidzony niż Romney. W żadnym wypadku nie zagłosuje na niego fala wznosząca w demografii USA czyli Latynosi. Od czasu głupot o zbudowaniu muru przy granicy z Meksykiem i tego, że Meksykanin to gwałciciel, ma u nich przesrane na wieki, wieków, amen. Z podobnych powodów może zapomnieć o wybrzeżach. No i w hipotetycznym starciu ma za sobą bezbarwną i przewidywalna Clintonową, za którą oczywiście poszłaby całą Wall Street i większość me(n)diów. Nawet Fox News nie będzie go przesadnie bronił, bo się nie da, po prostu... Z tych samych powodów, z których TV Republika nie chce już bronić Macierewicza czy Waszczykowskiego... Jawną głupotę obronić jest najtrudniej..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8682
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:25, 31 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kto mówi że kobieta nie może być antychrystem Wink
A więc mamy białego milionera vs kobietę - doświadczonego polityka amerykańskiego ( wiecie co mam na myśli ) . Kobietę która gwarantuje obrany kurs przez " Jastrzębie" i innych sponsorów .
Kogo wybiorą amerykanie . Po pierwszym "afroamerykańskim" Smile prezydencie ? Elektorat kobiecy odegra kluczowe znaczenie . I to bez spoglądania i podziału na republikanów i demokratów . Clintonówna jest kobietą sukcesu , w dodatku doświadczoną nieprzyjemnościami w życiu prywatny swego czasu wywleczonymi na światło dzienne i to jako "pierwsza dama" .
Więc ta cała gra , to pierdolenie medialne o Trumpie , odwraca uwagę i dzieli ludzi doprowadzając do skrajnych sytuacji to tylko ICH cyrk. A Clinton będzie wyważona ale stanowcza i zjednoczy wszystkie kobiety ponad sztucznymi podziałami partyjnymi . Bernie Sanders się nie liczy , wypełnia potrzebę demokratycznego wyboru/walki . On "goni" w sondażach , po czym dodają że w chuj mu brakuje . Czyli wiecie jak będzie .
Trump to niepotrzebne ryzyko dla Jastrzębi . A jak to ktoś wcześniej zauważył Clinton jest przewidywalna i to "swój chłop" .

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu murzyni nie mogli głosować w wyborach . A dziś mają prezydenta . Więc jutro czas na kobietę , nomen omen żydówkę . I tak jak w filmie Omen , antychryst stanie na czele ... Wink


Bo kiedy masz już wszystkie pieniądze świata , olbrzymią władzę , niczym bóg się czujesz , tworzysz niszczysz itd . Wtedy najzwyczajniej odpierdala ci na bani i chcesz więcej . Chcesz by sprawdziły się przepowiednie zawarte w tzw Świętych Księgach różnych tam religii . Zwykłym zwierzętom trudno jest zrozumieć Niczymboga , jego motywy bo są zwykłymi zwierzętami nie mającymi aż takich ambicji a tym bardzie zrozumienia dla takich postępków Wink
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 3097
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:31, 31 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Clintonowa nie Clintonówna. Chyba, że to córka Billa.
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:49, 31 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FortyNiner napisał:
Obama to jedno, a Trump to drugie. Obaj są znienawidzeni.


Obaj są TERAZ znienawidzeni i to przez konkretne środowiska - Obamba przez wyborców Berniego w ramach swojego elektoratu oraz przede wszystkim przez zwolenników Tea Party, jeśli chodzi o Republikanów - Trump jest znienawidzony przez wyborców Berniego i establishment {tzw. znaczących płatników (ciekawie o tym opowiadał , bo tak to działa w ramach partii w USA} obu partii.
Obamba nie był powszechnie znienawidzony przed kampanią, przed drugą kadencją a jego znienawidzenie obecne wynika z tego, że oszukał ludzi, którzy dali mu zwycięstwo.

FortyNiner napisał:
A propos Romney: gdy on startował to, to Obamę też nienawidzono.


W jakim sposób ta nienawiść się prezentowała, bo przed startem kampanii pomiędzy tymi dwoma różnice w sondażach to było 8-10% średnio na korzyść Obamy.
Nomen omen wielu Republikanów, zwłaszcza komentatorów atakowała Romneya za to, że schrzanił końcówkę kampanii - przede wszystkim nie zaatakowała ostro pewnych postulatów z 1 kampanii Obamy - co według nich sprawiło, że przegrał.

FortyNiner napisał:
Oczywiście Trump jest o wiele bardziej znienawidzony niż Romney.


Nie jest znienawidzony oprócz kręgu establischmentowych wyborców, czyli takich, którzy głosują na "znane już sobie ryje", co to im w TV pokazują oraz oprócz "krzykliwych i histerycznych" wyborców Berniego.

FortyNiner napisał:
W żadnym wypadku nie zagłosuje na niego fala wznosząca w demografii USA czyli Latynosi.


W zupełności się mylisz i nie pokazują to żadne badania. Badania jasno wskazują, że na Trumpa głosuje większość klasy średniej niższej oraz średniej bez względu na kolor skóry, co między innymi dało mu zwycięstwo nad Rubio w jego "kolorowym" mateczniku.

FortyNiner napisał:
No i w hipotetycznym starciu ma za sobą bezbarwną i przewidywalna Clintonową, za którą oczywiście poszłaby całą Wall Street i większość me(n)diów.


Nie ma to najmniejszego znaczenia, bo wręcz działa na korzyść Trumpa, jak zresztą na korzyść większości polityków mających dużo populistycznych haseł.

Ordel napisał:
Elektorat kobiecy odegra kluczowe znaczenie . I to bez spoglądania i podziału na republikanów i demokratów.


W USA są zupełnie inne podziały w ramach kobiecego elektoratu. Feministki 3 fali, co najmniej nie darzą sympatią Clinton i głosują na Berniego. Niech przykładem będzie to, że gdy wyskoczyło parę feministek 2 fali i powiedziało - jak można być kobietą i nie głosować na Hilary - spotkały się z typowym, histerycznym atakiem przede wszystkim feministek 3 fali.
Innymi słowy, jeśli Hilary będzie jak pisze Fortynier "bezbarwna" to feministki 3 fali zostaną w dużym stopniu w domu, czyli musi się ona odnieść do ich "histerycznych" postulatów, ale musi to zrobić w taki skuteczny sposób, by nie zrazić sobie "liberalnych kobiet", czyli tzw. centrum w ramach kobiecego elektoratu, które raz głosują na Republikanów a raz na Demokratów, choć częściej na Demokratów.

Ordel napisał:
"dzieli ludzi doprowadzając do skrajnych sytuacji to tylko ICH cyrk"


Cyrk to robią takie organizacje sponsorowane przez Sorosa i jego funfli jak Black Lives Matters. Nie byłoby cyrku bez wspomnianej kasy.

Ordel napisał:
A Clinton będzie wyważona ale stanowcza i zjednoczy wszystkie kobiety ponad sztucznymi podziałami partyjnymi.


W USA nie ma takiej opcji. Takie numery to tylko w Kanadzie. W USA najnowsze badania pokazują, że feminizm rozumiany jako "współczesny feminizm", czyli to co nazywane jest feminizmem 3 fali, choć już przez, niektórych feminizmem 4 fali, gdzie na sztandarach są głównie między innymi takie teorie jak "międzysegmentowość" - tłumaczenie własne - bo nie ma w Polsce jeszcze opisów tych teorii - {Intersectional}, popierany jest przez ok. 35% kobiet.
Z tego powodu niewątpliwie ciekawe będzie jak macherzy Clinton prześlizgną się pomiędzy feministkami 1/2 fali, co dotyczy również znacznej części republikańskich kobiet oraz "histerycznymi" feministkami 3 fali w taki sposób, by nie zrazić żadnej ze strony a jednocześnie nakłonić do głosowania.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Sikorski




Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 1898
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:02, 31 Mar '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Patrząc na to jak mainstream boi się Trumpa to zagłosowałbym na niego (ale tylko na miejscu Amerykanina). Zaś patrząc na to jako ktoś z boku z innego państwa to po prostu kabaret jakich dawno nie było - "oni" wręcz mają jakąś paranoję na punkcie niedopuszczenia go do kandydatury Very Happy Hehe, widząc to całe szczekanie sam bym głosował na niego, tak działa mechanizm "na przekór".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 07:29, 01 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ElComendante napisał:


W jakim sposób ta nienawiść się prezentowała, bo przed startem kampanii pomiędzy tymi dwoma różnice w sondażach to było 8-10% średnio na korzyść Obamy.


Znane chyba jest Tobie pojecie mniejszego zła...

ElComendante napisał:

Badania jasno wskazują, że na Trumpa głosuje większość klasy średniej niższej oraz średniej bez względu na kolor skóry, co między innymi dało mu zwycięstwo nad Rubio w jego "kolorowym" mateczniku.



Pomijasz "drobny" fakt, że te badania dotyczą elektoratu republikańskiego, bo o to się teraz toczy walka. I prawybory w tej fazie, właśnie dokładnie tylko tego dotyczą. Latynosi w wyborach głosują na "demokratów" w stosunku 85% do 15% w każdych wyborach dotychczas... A do tego te wypowiedzi o murze z Meksykiem i o Meksykanach gwałcicielach...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:49, 01 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FortyNiner napisał:
Znane chyba jest Tobie pojecie mniejszego zła...


Czy twierdzisz, że Trump - tak jak Romney - nie może być mniejszym złem po "progresywnym" Obamie i wobec "progresywnej" Clinton?
Romney po prostu dobrze korzystał z polaryzacji sceny politycznej w USA i jestem przekonany, że Trump będzie robił to samo.

FortyNiner napisał:
Pomijasz "drobny" fakt, że te badania dotyczą elektoratu republikańskiego, bo o to się teraz toczy walka. I prawybory w tej fazie, właśnie dokładnie tylko tego dotyczą. Latynosi w wyborach głosują na "demokratów" w stosunku 85% do 15% w każdych wyborach dotychczas... A do tego te wypowiedzi o murze z Meksykiem i o Meksykanach gwałcicielach...


Mówię o badaniach robionych właśnie w ramach badań wyborców Clinton versus Trump.
Nie wiem wprawdzie ile Latynosów zalicza się to klasy średniej i średniej niższej, ale Trump w ramach całej klasy średniej i średniej niższej miażdży każdego kandydata włącznie z Hilary bez względu na pochodzenie etniczne. Właśnie z owej klasy bierze się poparcie masowo widzianych na wielu wiec Trumpa czarnoskórych wyborców.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8682
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:51, 01 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Trump vs Clinton

Cytat:
Ubiegający się o nominację Partii Republikańskiej w wyścigu o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych amerykański biznesmen Donald Trump publicznie potępił natowskie bombardowania Serbii, jakie miały miejsce w 1999 roku, oraz zapowiedział zmianę polityki USA na Bałkanach, jeśli zostanie wybrany na urząd prezydencki.

"Polityka Clintonów spowodowała chaos na Bałkanach i w Kosowie. Spójrzcie, co zrobiliśmy Serbii podczas bombardowań z bezpiecznej wysokości. Ci sami Serbowie ratowali amerykańskich pilotów podczas drugiej wojny światowej. Błędem było bombardowanie kraju, który był naszym sojusznikiem w obydwu wojnach światowych. Clintonowie uznają to za sukces, a ja uważam, że było to karygodne. Składam wszystkim Serbom wyrazy ubolewania za błędy amerykańskiej polityki, zwłaszcza tej Clintona. Potrzebujemy sojuszników w walce przeciwko islamskiemu terroryzmowi, takich, którzy mają doświadczenie w walce z tym złem – w Europie są to Rosjanie oraz Serbowie.

Jeśli zostanę głową państwa, kurs polityki zagranicznej, który dotychczas był błędny, zostanie zmieniony."
http://xportal.pl/?p=24854
I pucuje się diasporze rosyjskiej i serbskiej .
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:14, 01 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ordel napisał:
I pucuje się diasporze rosyjskiej i serbskiej .


Niewątpliwe ciężko go wpasować w "schematy", bo mówi to co myśli a w pewnych kwestiach nawet to, co mu po prostu w danym momencie ślina na język przyniesie.
Wszak wystąpił na spotkaniu AIPAC i pucował się syjonistycznym żydo-jankesom. Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3535
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 02:52, 02 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Donald Trump jest Niemcem. Nie jest urodzony w trzecim pokoleniu w USA, czego wymaga amerykanska Konstytucja.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 05:43, 02 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ElComendante napisał:


Czy twierdzisz, że Trump - tak jak Romney - nie może być mniejszym złem po "progresywnym" Obamie i wobec "progresywnej" Clinton?


Przy takiej alternatywie, każdy z kandydatów może być mniejszym złem. W Polsce też mieliśmy takle wybory. Wałęsa kontra Kwaśniewski. Jeden idiota, a drugi złodziej i "komunista". I jedni wybierali jako mniejsze zło idiotę, a drudzy złodzieja. Pytanie, który jest wyborem bardziej prawdopodobnym? W wyborach prezydenckich w USA decydują "swing states". Są takie stany, które w wyborach parlamentarnych mogą wybrać różnie, ale w prezydenckich zawsze głosują na albo "republikanina" albo na "demokratę", choćby nawet srały skały, to się nic w tej kwestii nie zmienia. No i są "swing states", gdzie to się zmienia. No i w tych stanach zwykle wygrywa kandydat najbardziej centrowy, przewidywalny, itd. Wiadomo, że do tej charakterystyki za żadną cholerę Trump nie pasuje...

ElComendante napisał:

Mówię o badaniach robionych właśnie w ramach badań wyborców Clinton versus Trump.
Nie wiem wprawdzie ile Latynosów zalicza się to klasy średniej i średniej niższej, ale Trump w ramach całej klasy średniej i średniej niższej miażdży każdego kandydata włącznie z Hilary bez względu na pochodzenie etniczne. Właśnie z owej klasy bierze się poparcie masowo widzianych na wielu wiec Trumpa czarnoskórych wyborców.


W ogóle klasa średnia, a tam szczególnie, jest zmitologizowana. Niższa, wyższa klasa średnia to już dzielenie włosa na czworo. A fakt jest taki, że bajki Trumpa o Chinach trafiają do pracowników najemnych Jednak wystarczy powtarzać odpowiednio długo jedno: "Wierzycie naprawdę, że miliarder zrobi dobrze robotnikom i innym marnie zarabiającym?"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 06:33, 02 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FortyNiner napisał:
"Wierzycie naprawdę, że miliarder zrobi dobrze robotnikom i innym marnie zarabiającym?"


Równie dobrze mogę napisać, że trzeba powtarzać odpowiednio długo jedno: "Wierzycie naprawdę, że utrzymanka miliarderów zrobi dobrze robotnikom i innym marnie zarabiającym?" Wink

Na średnią i średnio niższą klasę działają zupełnie inne sprawy, niż jakieś tam Chiny.
Powiem, co między innymi działa. Trump mówi o umowach handlowych pisanych pod lobbystów, o prawach podatkowych pisanych przez lobbystów, o wysokich podatkach dla klasy średniej, bo bogacze nie płacą a on o tym dobrze wie Wink mówi o kłamstwie ObamaCare, na którym zarabiają ubezpieczyciele, którzy wystarczy, że dadzą "najniższą cenę", a która nic nie zabezpiecza, chyba że ci nogi utnie, przy okazji podnosząc ceny prywatnych ubezpieczeń, o tym że powinien być zniesiony zakaz ubezpieczenia międzystanowego, co ogranicza wybór tańszego leczenia i konkurencję ubezpieczycieli.
Można by wymieniać jeszcze inne ciekawe rzeczy, które mówi oczywiście nie podczas wywiadów w mainstreamowych "progresywnych" mediach, gdzie dostaje przygłupie pytania, czy na wiecach, gdzie się często popisuje, a tylko te popisy trafiają do mediów, ale w bardziej rozbudowanych i dobrze prowadzonych wywiadach. Te kwestie, które między innymi wymieniłem powyżej działają na klasę średnią i średnią niższą, bo oni to wiedzą, bo to widzą na co dzień a wcześniej nikt o tym z kandydatów {i to od wielu lat} nie mówił, jako wskazanie, że takie problemy istnieją. Zupełnie inną sprawą jest to, czy Trump chce te problemy rozwiązać, czy umie je rozwiązać lub czy pozwolą mu je rozwiązać, ale niewątpliwe na scenie politycznej USA, czyli dla wielu wyborców jest wyjątkiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4   » 
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Prawybory w USA
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile