Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:44, 21 Mar '15
Temat postu:
Wiecie co w tym wszystkim najbardziej zainteresowanych w temacie zaczęło boleć ? Uświadomili sobie - dopiero teraz , ale lepiej późno niż wcale - że tego długu ( z odsetkami ) nie spłacą za swojego życia . Wraz z końcem ( początkiem ) pokolenia frankowiczów , rozpocznie się nowe . Zajdą pewne zmiany . Dług zaczną dziedziczyć . Dług którego nie będzie można spłacić .
Pełne przejecie .
I to jest kurwa władza ( i kamienice i ulice NASZE ) .
Przyjdzie wojna , przyjdzie zaraza , zagłada atomowa , a dług zostanie . Zapisany i usankcjonowany prawnie przez demokratyczne władze
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:50, 21 Mar '15
Temat postu:
Długu nie musisz dziedziczyć {przynajmniej wg. obecnie obowiązujących przepisów, bo przepisy zawsze można zmienić} acz wówczas zaczynasz od zera bez kaski rodzinnej.
Najlepsze rozwiązanie to przejęcie spadku z opcją spłaty zobowiązań do wysokości wartości przejmowanego majątku.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:01, 01 Kwi '15
Temat postu:
Stanowisko rządu w sprawie (węgierskich) kredytów frankowych, czyli niechciany sukces "polskich nachuistów"
prof. Witold Modzelewski
Rząd Polski wystosował jeszcze na jesieni zeszłego roku list do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, gdzie przedstawił swoje stanowisko w sprawie toczącego się przed tym trybunałem postępowania o stwierdzenie niezgodności z prawem UE tzw. kredytów frankowych. Przypomnę, że sprawa toczy się na wniosek Sądu Najwyższego… Węgier.
Ktoś, kto reprezentuje rząd naszego kraju (albo tak sądzi, że ma do tego prawo), ponoć stwierdza tam, że stwierdzenie nieważności walutowej indeksacji tychże kredytów i konieczność ich „przewalutowania” mogłoby wygenerować po stronie banków straty w wysokości kilkudziesięciu miliardów złotych. Prawda, że to przerażająca wizja dla rządu naszego kraju? Straty obywateli polskich (w tej samej kwocie) są oczywiście zdaniem autora owego pisma czymś zgodnym ze stanowiskiem rządu polskiego, a straty banków już nie, bo ich dobro jest przedmiotem szczególnej troski demokratycznie wybranych władz Wolnej Polski. Nie chce się wierzyć, że ktoś mógłby podpisać się pod czymś takim nie będąc tylko lobbystą banków. Nie znamy jeszcze treści całości tego pisma, ale nieoficjalnie potwierdzono już jego istnienie i wydźwięk, który zresztą nie odbiega od tonu wypowiedzi na ten temat zarówno ministra gospodarki jak i ministra finansów. Z ostatecznymi wnioskami poczekamy na oficjalne opublikowanie pełnej treści tego dokumentu, którego raczej już ukryć się nie da przed opinią publiczną. Jeżeli jednak potwierdzą się informacje o jego treści, to nie sposób zadać pytanie po co ktoś coś takiego wysmażył, mimo że mógł siedzieć cicho, bo postępowanie nie toczy się w „polskiej sprawie”. Rząd Polski nie powinien zajmować tu jakiegokolwiek stanowiska, bo nie ma ani takiego obowiązku ani tym bardziej sensu: toczy się procedura w sprawie prawa węgierskiego – będzie wyrok. Dlaczego więc ktoś popełnił ten błąd?
Może komuś to pomoże,
albo jakaś łebska kancelaria się tym zajmie zanim nowy Prezydent przewalutuje (jak obiecał przecież) po kursie z dnia zaciągnięcia
przytoczę jedynie wnioski... tak na wszelki wypadek - żeby się nie zgubiły:
Cytat:
VIII
. Wnioski
Wzorcem umowy w rozumieniu art. 384 § 1 k.c są wszelkie wzory umów, regulaminy,
formularze, tabele opłat i prowizji
–niezależnie od nadanego im tytułu
–w których określone postanowienia są sformułowane
przez jedną ze stron przed zawarciem
stosunku umownego i są przez nią stosowane masowo. Wzorcem może być zatem
również zespół postanowień wprowadzonych do umowy lub nawet jedno takie
postanowienie. Klauzule o charakterze niedozwolonym są bezskuteczne i nie
wiążą konsumentów ex tunc
–w toku kontroli abstrakcyjnej lub incydentalnej fakt bezskuteczności danego
postanowienia zostaje jedynie potwierdzony orzeczeniem o charakterze
deklaratoryjnym. Wpis klauzuli do rejestru postanowień wzorców umowy uznanych za n
iedozwolone nie skutkuje unieważnieniem w stosunku do konsumentów klauzul zastosowanych w
innych wzorcach, ponieważ klauzule takie, jeśli są sprzeczne z art. 385
1k.c. są bezskuteczne w stosunku do konsumentów od początku ich zastosowania, tj. od
zawarcia umowy. W przypadku konieczności zmiany warunków umowy objętych wzorcem umownym
można zastosować procedurę zmiany wzorca przewidzianą aktualnie w art. 384 1 k.c. jedynie pod warunkiem spełnienia kreślonych w tym przepisie i wypracowanych przez doktrynę i orzecznictwo przesłanek.
Sama zmiana wzorca polegająca na usunięciu z niego postanowień niedozwolonych
bez wprowadzania w ich miejsce nowych postanowień jes
t dopuszczalna w ramach procedury zapewnienia transparentności wzorca, wymaga jednak jego doręczenia
adherentowi, ze wskazaniem przyczyn tej czynności. Przewidzenie w klauzuli modyfikacyjnej, jako ważnej przyczyny, konieczności zmiany wzorca z uwagi na stwierdzenie występowania w nim klauzuli niedozwolonej,
jest z przyczyn opisanych w opinii niedopuszczalne.
Nie jest możliwe dopuszczenie wprowadzania we wzorcach umownych z datą
wsteczną zmian mających na celu wyeliminowanie niedozwolonych klauzul.
Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 222
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:25, 25 Paź '16
Temat postu:
Przy 'wietrze zmian' związanym z nową władzą zaczynają wychodzić na światło dzienne przebiśniegi w postaci pozytywnych orzeczeń sądów w sprawie 'produktu kredytopodobnego frankowego' przychylne dla tych, którym nagle kapitał do spłacenia wystrzelił w bliżej niezdefiniowany kosmos:
Jeżeli ktoś jest zbyt leniwy, żeby to czytać w całości to podsumuję tylko, że w sprawach tych chodziło o to, że bank wystawia tytuł egzekucyjny dla niespłacanego w terminie 'produktu kredytopodobnego', a kredytobiorca każe podliczyć zapłacone dotychczas raty, przeliczyć po kursie z dnia uruchomienia kredytu i wychodzi, że już zapłacił tyle, że przekracza to maksymalny poziom lichwy w Polszy, albo że jednak 'nie zalega'. Drugim punktem zaczepienia jest fakt, że rozczenie banku ze względu na nieznany kurs waluty w przyszłości nie jest w stanie określić górnej granicy roszczenia. A to jest w Lemingradzie jeszcze, JESZCZE, zabronione.
Sam zastanawiam się, czy się nie przyłączyć do jakiegoś pozwu zbiorowego i odzyskać to, z czego zostałem ogołocony spłacając swój 'produkt kredytopodobny nieograniczony'. Kredytu już wprawdzie nie mam, bo chata sprzedana, ale 200 tysia (plus oczywiście niemałe raty przez 8 lat), mimo regularnego spłacania wessała bankowa hydra.
Jeżeli ktoś chciałby się zapoznać z kurozalnymi perypetiami tego kopania się z koniem, bezczelnym lekceważniem praw konsumenta, bezhołowiem, bałaganem i wreszcie bezprawiem, z którymi miałem do czynienia w trakcie 'obsługi' tego gówna przez ostatnie 8 lat, to polecam obejrzeć miniserial, który właśnie wrzuciłem na yt, żeby te brudne gierki nie poszły w zapomnienie. Jeżeli komuś nie chce się oglądać wszystkich 25 części, to zaznaczam, że najciekawsze dzieje się w ostatnich trzech.
_________________ "Na szczęście wszelakie - serce trza mieć jednakie" J.Kochanowski
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:51, 14 Lis '16
Temat postu:
Cytat:
Nie musisz spłacać kredytu we Frankach! 12.11.2016 Łukasz Pawelski
Według Sądu Okręgowego w Warszawie kredyty we frankach są nieważne. Ich posiadacze nie muszą ich spłacać!
Kłopotów z kredytami we frankach szwajcarskich ciąg dalszy. Tym razem zagrożone są banki, którym grozi nieważność udzielonych kredytów. Okazać się może, że miliony Polaków nie musi spłacać swojego kredytu, a banki będą zmuszone oddać wpłacone raty.
Frankowe tsunami
Polacy zniecierpliwieni brakiem realizacji obietnic wyborczych dotyczących kredytów udzielonych w obcych walutach, postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Banki są masowo pozywane przez swoich klientów. Rozstrzygnięcia wydawane przez Sądy przyprawiają o palpitacje serca nawet bankierów za oceanem. Wszystko przez tak zwane klauzule indeksacyjne. To one przeliczały zobowiązania kredytów na równowartość obcych walut. Kredyty były w rzeczywistości udzielane w złotych, ale sztucznie je przeliczano na obce waluty. Sądy raz za razem stwierdzają, że są one bezskuteczne. W jednym ze swoich rozstrzygnięć Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie stwierdził nieważność klauzuli indeksacyjnej. Sąd oparł się na fakcie, że bank udzielał kredytu we frankach, których tak naprawdę nie miał. Kredyt, który był spłacany we frankach w istocie był kredytem złotowym przeliczonym na kurs franka. Na tej podstawie sąd „przewalutował” kredyt jakby był udzielony w złotych. Według sądu, pozostałe zapisy umowy, które są zgodne z obowiązującym prawem nadal łączą strony stosunku prawnego, jakim jest kredyt hipoteczny. Oczywiście środowisko bankowe z niesmakiem przyjęło takie rozstrzygnięcie. Jak się okazało, to tylko czubek góry lodowej.
22 sierpnia 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok, według którego nieważność klauzuli indeksacyjnej powoduje nieważność całej umowy kredytowej. Jak stwierdził Sąd, nieważność klauzuli powoduje, że nie ma kursu, po którym mogłaby się dokonać indeksacja. Nie można określić świadczenia stron w walucie indeksacyjnej. Taka umowa jest od początku nieważna. Sąd okręgowy stwierdził, że uchylenie klauzuli indeksacyjnej nie wystarcza i konieczne jest stwierdzenie nieważności całej umowy. Według sądu, strony nie ustaliły wszelkich istotnych elementów umowy, a zatem umowa jest nieważna.
Konsekwencje wyroku
Pozornie niewinne rozstrzygnięcie niesie ze sobą poważne konsekwencje. Kredyt udzielony we frankach, czy innej obcej walucie przestaje być kredytem w rozumieniu przepisów prawa bankowego. Staje się umową nienazwaną o zbliżonym do kredytu charakterze. Nie jest też „czystym” kredytem walutowym. Jest raczej mieszańcem kredytu udzielonego w złotych i kredytu udzielanego w obcej walucie. Sąd utrzymał też dotychczasową linię orzeczniczą, według której klauzula indeksacyjna nie jest klauzulą waloryzacyjną. Wreszcie sąd stwierdził, że jest związany sentencją wyroku SOKiK uznającego klauzule indeksacyjne za niedozwolone. W każdej innej sprawie niemal z automatu musi uznać klauzulę indeksacyjną za zakazaną. Na samym końcu sąd podkreślił jasno i wyraźnie, że klauzuli indeksacyjnej nie można modyfikować. Stwierdzenie, że zapisy umowy, które nakazują rozliczanie się według kursu franka szwajcarskiego są niezgodne z prawem, nie uprawnia do przyjęcia innego rozwiązania. Sąd nie może wprowadzać kursu rynkowego czy kursu NBP. Rozstrzygając spór, sąd powinien albo umowę utrzymać w treści podpisanej przez strony, albo uznać, że nie da się jej utrzymać. Co w świetle stanowiska Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oznacza, że takie umowy są nieważne.
Według sądu, w takiej sytuacji nie doszło do nawiązania stosunku prawnego. Umowa kredytu po prostu nie istnieje. Brzmi jak marzenie? Polskie prawo zna takie przypadki. W rzeczywistości jest to prawdziwy koszmar bankierów, ponieważ często oznacza to, że banki nie mają prawa żądania zwrotu kwoty udzielonego kredytu.
Wzajemne rozliczenia
Co w sytuacji, w której sąd prawomocnie orzeknie o nieważności umowy kredytowej? Istnieje kilka kwestii, które powinny zostać wyjaśnione. Po pierwsze wzajemne rozliczenia pomiędzy stronami regulować będą przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Teoretycznie bank i jego klienci powinni zwrócić wzajemne korzyści, które otrzymali od siebie. Bank powinien zwrócić kwotę rat kredytu, które uiścił kredytobiorca. Ten zaś powinien zwrócić kwotę udzielonego kredytu. Nie jeden Polak wzdryga się na myśl o takiej konieczności. Jednak należy zwrócić uwagę na przepisy o przedawnieniu roszczeń. Do bezpodstawnego wzbogacenia stosuje się 10 letni okres przedawnienia. Jest to przepis ogólny, który może zostać zmieniony przez bardziej szczegółową regulację. I tak niektórzy upatrują w tym przepisie swojej życiowej szansy. Część przedstawicieli środowiska prawniczego wskazuje, że termin przedawnienia roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, w przypadku banków wynosi 3 lata. Ma tak być, ponieważ bank udzielał kredytu w ramach swojej działalności gospodarczej. Niektórzy prawnicy popierają to stanowisko, część jest odmiennego zdania. Bo skoro sąd stwierdza, że umowa kredytowa jest nieważna, to przecież bank nie udzielił kredytu i nie zrobił tego w ramach działalności gospodarczej. To właśnie powiązanie z działalnością gospodarczą warunkuje 3-letni okres przedawnienia. Z kolei prawnicy po drugiej stronie dyskusji słusznie pytają, czy bank, który jest spółką prawa handlowego, może dokonać czegokolwiek poza swoją działalnością gospodarczą?
Jakkolwiek nie podchodzić do kwestii przedawnienia, jego upływ powoduje, że bank nie może skutecznie dochodzić zwrotu kwoty udzielonego kredytu. Oczywiście będzie on mógł wytoczyć powództwo, jednak na zarzut przedawnienia powinno ono zostać oddalone. Banki zwyczajnie nie będą mogły dochodzić zapłaty kwoty kredytu. Co więcej wytoczenie powództwa w odpowiednio dobranym momencie umożliwi odzyskanie kwot rat kredytu, które już wpłacono.
Brak jednolitej praktyki
Według Arkadiusza Szcześniaka - Prezesa Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu decyzja o tym czy nieważność klauzuli indeksacyjnej powoduje nieważność całej umowy zależy od uznania sądu. W praktyce to zapisy konkretnej umowy oraz i pogląd sądu na tą sprawę decyduje o tym czy umowa z klauzulą indeksacyjną jest nieważna w całości. Istnieją pierwsze orzeczenia sądów I jak i II instancji, które przedstawiają taki właśnie pogląd. Nieważność umowy może prowadzić do sytuacji, w której to bank mógłby stracić całą kwotę kredytu zaś kredytobiorca odzyskać wszelkie kwoty, które przekazał bankowi. Istnieją kancelarie i prawnicy, którzy idą właśnie w tym kierunku. Wszystko zależy od umowy oraz argumentacji. Arkadiusz Szcześniak podkreślił, że największym atutem banków jest niski poziom świadomości kredytobiorców. Zaledwie podstawowa wiedza prawnicza może przechylić szalę zwycięstwa na rzecz kredytobiorcy.
Nie tylko przedawnienie
Co więcej, uniknięcie spłacania kredytu jest możliwe nie tylko po upływie kredytu przedawnienia. Jak już podkreślono do rozliczeń między bankiem a jego klientem, po stwierdzeniu nieważności umowy, należy stosować przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Te same przepisy zawierają też rozwiązania, które mogą stanowić szansę dla kredytobiorców. Zgodnie z treścią przepisu art. 409 k.c. „Obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba, że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu.”. Zatem jeżeli sprzedaliśmy mieszkanie, a uzyskane z tego tytułu pieniądze zwyczajnie „przepiliśmy” nie będziemy musieli bankowi nic zwracać. Ważne jest abyśmy dokonali przeniesienia własności mieszkania odpłatnie, bo tylko tak możemy się bronić przed roszczeniem banku. Zgodnie z treścią przepisu art. 407 k.c. „Jeżeli ten, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, rozporządził korzyścią na rzecz osoby trzeciej bezpłatnie obowiązek wydania korzyści przechodzi na tę osobę trzecią.” Jeżeli więc kredytobiorca dokonałby darowizny na rzecz swojej żony lub dziecka, to na nich przeszedłby obowiązek zwrotu kwoty uzyskanej od banku.
Za wcześnie na świętowanie
Zapewne to nie koniec sądowej batalii o kredyty we frankach. Banki na pewno nie pogodzą się z rozstrzygnięciem, które daje szanse na to, że miliony Polaków wzbogacą się kosztem banków. Wyrok jest nieprawomocny. Najważniejszy krok został uczyniony, jednak, aby banki same zaczęły lobbować na rzecz przewalutowania, konieczne jest przyjęcie jednolitej linii orzeczniczej. Inaczej grozi nam, że obywatele w takiej samej sytuacji będą traktowani odmiennie. Nie wiadomo jeszcze jak do zagadnienia podejdzie Sąd Apelacyjny w Warszawie, który będzie rozpatrywał apelację banku wniesioną od wyroku Sądu Okręgowego.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3
Strona 3 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów