Zastanawialiście się dlaczego w tak wielu krajach zaczynaja rozgorzewać ruchy nie podległosciowe?
Czy ruchy mające na celu podział państwa, skłócenie ibywateli? Wszystko w jednym czasie. Państwo skłócone to państwo łatwe do zdobycia. To państwo gdzie jeden drugiemu będzie wrogiem i nikt nikomu nie będzie ufał.
Hiszpania to ultra jezuicki kraj. Tam rządzi KK z resztą jak wszędzie.
Dla każdego regionu szykuje się jakaś katastrofa czy to naturalna czy to demograficzna czy ekonomiczna bądź wojna. Mi to wygląda na zaplanowane...jak wszystko.
Wiecie, że wierzę Biblijnie i jeśli się nie zgadzacie z tym co mówię to rozumiem nie ma powodu by się obrażać ale jak dla mnie to wygląda podobnie do tego.
Cytat:
Wiedz o tym, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy.
2 Ludzie będą samolubni, rozkochani w pieniądzu, chełpliwi, wyniośli, bluźnierczy, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi,
3 nieczuli, nieprzejednani, skorzy do oszczerstw, niepohamowani, okrutni, gardzący tym, co dobre,
4 zdradzieccy, bezmyślni, nadęci, kochający przyjemności bardziej niż Boga,
5 stwarzający pozory pobożności, lecz będący zaprzeczeniem jej mocy. Takich ludzi unikaj.
6 Z nich biorą się ci, którzy wkradają się do domów i wykorzystują frywolne kobiety, obciążone grzechami i rozdzierane przez różnorodne żądze.
7 Kobiety te zawsze się uczą, tylko nigdy nie mogą dojść do poznania prawdy.
8 Ci ludzie przeciwstawiają się prawdzie, tak jak Jannes i Jambres przeciwstawili się Mojżeszowi. Ich umysł jest spaczony, nie przeszli próby wiary.
9 Daleko jednak nie zajdą, ponieważ ich głupota stanie się oczywista dla wszystkich — podobnie zresztą, jak stało się w przypadku tamtych.
_________________ Jeśli dowiedziesz swoich racji – zyskasz niewiele,
jeśli dowiodą ci błąd – zyskasz dużo, poznasz prawdę.
Jehuda Ben Samuel (XII w.)
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 10000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:27, 07 Paź '17
Temat postu:
Węszenie spisków... Takie ruchy zawsze były, są i będą, i wcale nie jest ich więcej ostatnio, tylko media ostatnio więcej o tym mówią. Jest takie mądre chińskie przysłowie które doskonale to obrazuje: "Co podzielone, dąży do jedności, co zjednoczone, dąży do podziału". Odwieczna zasada trwania państw, konsolidują się i rozpadają.
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:48, 07 Paź '17
Temat postu:
Cytat:
AP o tym, jak Katalończycy przeprowadzili referendum mimo zakazu Madrytu 6.10.2017 PAP
Urny do głosowania przemycone nocą z Francji, ukrywane najpierw po domach i przewiezione potajemnie pod nosem policji do punktów wyborczych - tak amerykańska agencja AP opisuje w reportażu z Barcelony przygotowania do nielegalnych katalońskich wyborów z 1 bm.
"To była zabawa w kotka i myszkę" - powiedział dziennikarzowi AP jeden z trzech uczestniczących anonimowo w rozmowie z nim organizatorów głosowania w liczącym 2 000 mieszkańców miasteczku w pobliżu Barcelony.
"Musieliśmy dokładnie skoordynować dzień, godzinę i miejsce dostarczenia urny wyborczej (większość poprzednio przygotowanych skonfiskowała policja), a kilka dni później - również kartek do głosowania" - mówi.
Furgonetki, którymi to wszystko przewożono, zwykle przybywały nocą - opowiada dziennikarzowi jeden z organizatorów referendum w sprawie niepodległości Katalonii, którego zakazał na wniosek rządu Hiszpanii Trybunał Konstytucyjny w Madrycie.
Porozumiewali się za pomocą sekretnych kodów, ograniczając się do przekazywania niezbędnych informacji. Rzucili wyzwanie prawu i w ten sposób przygotowali w miejsce zarekwirowanych przez policję 10 000 urn do głosowania, rozwiezionych w ciągu kilku tygodni po całej Katalonii.
AP powołując się na źródło ściśle związane z katalońskim rządem regionalnym pisze, że plastikowe urny do głosowania przypominające wielkie kontenery na żywność zamówiono on line w pewnej chińskiej firmie, a zamówienie wyszło z południowej Francji. Następnie urny zostały przemycone przez hiszpańską granicę, za każdym razem w niewielkich partiach, a całość operacji była dokładnie zaplanowana i skoordynowana.
"Każdy wykonywał drobną część ogólnego planu" - powiedział jeden z rozmówców AP.
Porozumiewano się za pomocą telefonów zakodowanym językiem. Komunikat brzmiał na przykład: "Jutro wyślę ci dla twojej mamy pięć ciastek i pięć dla twego taty". Kiedy indziej mowa była o "pudełkach z butami" lub "prezentach", co oznaczało urny do głosowania.
Szanse na przeprowadzenie nielegalnego referendum - podkreśla amerykańska agencja - wydawały się bardzo nikłe, nawet po tym gdy kataloński rząd regionalny pokazał dziennikarzom plastikowe urny wyborcze, które miały zastąpić te skonfiskowane.
W ciągu dwóch tygodni poprzedzających referendum w sprawie niepodległości Katalonii policja przeprowadzała rewizje, konfiskując wcześniej przygotowane urny i miliony kart wyborczych. Aresztowała też na kilka dni kilkunastu funkcjonariuszy katalońskiego rządu.
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy mógł spokojnie oświadczyć po tych konfiskatach, że cała infrastruktura referendum katalońskiego została rozmontowana.
Według przedstawicieli katalońskiej administracji, na których powołuje się amerykańska agencja, policja zamknęła 400 spośród ponad 2 000 lokali wyborczych.
Mimo to w referendum oddano 2,2 miliona głosów, a 90 proc. jego uczestników opowiedziało się za niepodległością Katalonii, regionu Hiszpanii liczącego 7,5 miliona mieszkańców. (PAP)
Hiszpania: Szef katalońskiej policji przesłuchany, jest na wolności 06.10.2017
Foto: AFP
Szef katalońskiej policji oraz liderzy dwóch proniepodległościowych organizacji obywatelskich zostali w piątek przesłuchani w Madrycie w ramach dochodzenia ws. podburzania do niepokojów. Cała trójka pozostała na wolności; prokuratura nie wnioskowała o areszt.
Nie nałożono na nich żadnych środków kontroli prawnej - poinformowała rzeczniczka Sądu Najwyższego w Madrycie, gdzie przesłuchano komendanta regionalnej policji katalońskiej (Mossos d'Esquadra) Josepa Lluisa Trapero, przywódcę organizacji obywatelskiej Omnium Cultural Jordiego Cuixarta i lidera głównej organizacji obywatelskiej, stojącej za ruchem niepodległościowym, ANC, Jordiego Sancheza. Zastępczyni Trapero, Teresa Laplana, została przesłuchana przez łącze wideo z Barcelony.
Zarzuty wobec tych osób są aktualne. Osoby te mają zostać ponownie przesłuchane w najbliższych dniach, gdy sąd przestudiuje raport Gwardii Cywilnej na temat incydentów wokół referendum niepodległościowego w Katalonii.
Sanchez powiedział, że jego organizacja nie uznaje "kompetencji tego sądu", i przypomniał, że "nie popełnił żadnego przestępstwa".
Wezwał do dialogu i politycznego rozwiązania obecnego kryzysu. Dodał, że społeczność międzynarodowa mówi o konieczności dialogu oraz że kataloński rząd pokazał, iż jest na niego gotów, ale nie chce wyrzec się wyników referendum.
Trapero, Cuixart, Sanchez i Laplana składali zeznania w sprawie swej roli podczas demonstracji w Barcelonie w dniach 21-22 września. Rozpoczęły się one dzień po tym, jak hiszpańska policja aresztowała 14 przedstawicieli władz katalońskich i weszła do należących do regionalnego rządu budynków, by uniemożliwić przeprowadzenie referendum w sprawie niepodległości regionu.
Funkcjonariuszom Gwardii Cywilnej uniemożliwiono wówczas opuszczenie budynku, który przeszukali, a liderzy separatystycznych organizacji zorganizowali zgromadzenia przed lokalami. Doszło do zakłóceń. Zniszczone zostały dwa radiowozy, które pokryły separatystyczne naklejki.
Dzięki nieumieszczeniu przesłuchanych osób w areszcie najpewniej uda się uniknąć kolejnych niepokojów w Katalonii po niedzielnym referendum niepodległościowym - ocenia agencja AFP. Głosowanie, uznane za nielegalne przez Madryt, wywołało najpoważniejszy kryzys polityczny między rządzącymi w Katalonii separatystami a konserwatywnym rządem centralnym Mariano Rajoya.
[...]
Dołączył: 17 Lip 2013 Posty: 3096
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:59, 07 Paź '17
Temat postu:
Azyren napisał:
Węszenie spisków... Takie ruchy zawsze były, są i będą, i wcale nie jest ich więcej ostatnio, tylko media ostatnio więcej o tym mówią. Jest takie mądre chińskie przysłowie które doskonale to obrazuje: "Co podzielone, dąży do jedności, co zjednoczone, dąży do podziału". Odwieczna zasada trwania państw, konsolidują się i rozpadają.
No niezupełnie. Jak popatrzymy na społeczności jako systemy i zrozumiemy to przez pryzmat mechaniki systemowej to sytuacja robi się dość przejrzysta. Układ się nie zmienia, bo wewnętrznie się stabilizuje. Zmiana następuje tylko jeśli coś z układu zostanie zabrane lub dodane. I tyle.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:25, 07 Paź '17
Temat postu:
Cytat:
Niepodległa Katalonia - czyli jaka? 29.09.2017
Na kilka dni przed referendum w sprawie niepodległości Katalonii przyszedł czas, by przyjrzeć się gospodarce tego hiszpańskiego autonomicznego regionu, który najsilniej kontrybuuje do PKB Hiszpanii (około 18,9%), oraz którego PKB per capita (wg PPP) jest o 18,8% wyższy od średniej dla całego państwa.
Trudno jest określić, czy ten region poradziłby sobie gospodarczo po potencjalnym uzyskaniu niepodległości, ale z pewnością charakteryzuje się szeregiem cech, które wyróżniają skuteczne rozwinięte ekonomie. Zazwyczaj cechy te to przede wszystkim zdywersyfikowana, umiędzynarodowiona gospodarka z wysoką wydajnością. Zastosujmy te kryteria do Katalonii.
Zdywersyfikowana gospodarka: Katalonia to zdywersyfikowana gospodarka, która charakteryzuje się bardziej zrównoważoną strukturą produkcyjną niż inne regiony w Hiszpanii. Sektor podstawowy regionu jest relatywnie niewielki. Usługi są wyraźnie dominującą gałęzią, tak jak w przypadku wszystkich rozwiniętych gospodarek, ale warto także wspomnieć o udziale wartości dodanej brutto (GVA) przemysłu, która jest dość wysoka w porównaniu do Hiszpanii i UE. Po gwałtownym spadku w latach 2009-2013 z powodu pęknięcia bańki na rynku nieruchomości, przemysł stanął na nogi dzięki eksportowi i znajduje się obecnie w lepszej sytuacji niż kilka lat temu. W odróżnieniu od wielu regionów, w których doszło do deindustrializacji, przemysł pozostaje filarem katalońskiej gospodarki. Kiedyś nazywana „fabryką Hiszpanii”, Katalonia może pochwalić się także rozwiniętym sektorem wytwórczym. GVA tego sektora to około 16,7% wobec 13,4% w przypadku Hiszpanii oraz 15,8% w przypadku UE (dane z 2015 roku). Dodatkowo, nierównowagi, które doprowadziły do kryzysu, zostały naprawione, zwłaszcza w sektorze budowlanym, którym powrócił do normalności.
Otwartość gospodarcza: Katalonia jest bardzo umiędzynarodowioną gospodarką z nadwyżką handlową wynoszącą 11,5% PKB w 2015 roku. Ta otwartość gospodarcza, wraz z boomem w sektorze budowlanym oraz wejściem do strefy euro, tłumaczy cud gospodarczy od 1999 do 2008 roku, który charakteryzowało średnie tempo wzrostu PKB na poziomie 3,7%. UE, oczywiście, jest naturalnym rynkiem dla eksportu (trzema największymi partnerami handlowymi są Niemcy, Francja i Włochy), ale Katalonia także skutecznie zdywersyfikowała swój handel podczas kryzysu zadłużenia w Europie. Wynik jest taki, że udział eksportu do państw spoza UE (przede wszystkim do Ameryki Południowej) wzrósł z 26,7% w 2000 roku do 35% w 2015 r.
Wydajność: Jest to obszar, w którym Katalonia ma najwięcej do zrobienia. Dotyczy to także całej Hiszpanii. Mimo że wydajność wzrosła dzięki robotyzacji (średni roczny wzrost wydajności Hiszpanii w ciągu ostatniej dekady był wyższy niż w Niemczech - 1,2% vs 0,7%), państwo nadal ma wiele do zrobienia, aby zmienić swój model ekonomiczny na taki, który opierałby się na innowacjach i wiedzy - wykazał to ranking PISA dla Hiszpanii. Jednak Katalonia jest jednym z regionów Hiszpanii, które ma największe szanse na szybki postęp w tym obszarze. W 2015 roku dane Generalitat de Catalunya potwierdziły zdecydowany wzrost FDI (+60,4% wobec +11% dla Hiszpanii), co świadczy o atrakcyjności regionu. Katalonia silnie zainwestowała w infrastrukturę badawczą na uniwersytetach, choć nie stworzyła jeszcze takich warunków, jakie można spotkać na przykład w Niemczech lub Szwecji, w których uniwersytety i sektor prywatny ściśle współpracują w celu wdrażania innowacji. W sektorze prywatnym model wzrostu nadal opiera się na słabo wykwalifikowanych miejscach pracy, zwłaszcza w sektorze usług powiązanym z turystyką. Charakteryzują się one niską wydajnością i będą one ograniczać potencjał PKB w średnim i długim okresie.
Wniosek: Biorąc pod uwagę tę krótką analizę, w sensie gospodarczym oraz pod warunkiem pozostania w EMU, Katalonia poradziłaby sobie jako niepodległe państwo. W UE niepodległa Katalonia zajęłaby 13. pozycję w hipotetycznym rankingu EU29. Bez względu na to czy region uzyska niepodległość czy pozostanie w Hiszpanii, będzie musiał zainwestować w kapitał ludzki i edukację, aby uniezależnić się od nisko płatnych etatów na ścieżce wzrostu.
Christopher Dembik, dyrektor ds. analiz makroekonomicznych w Saxo Banku
Węszenie spisków... Takie ruchy zawsze były, są i będą, i wcale nie jest ich więcej ostatnio, tylko media ostatnio więcej o tym mówią. Jest takie mądre chińskie przysłowie które doskonale to obrazuje: "Co podzielone, dąży do jedności, co zjednoczone, dąży do podziału". Odwieczna zasada trwania państw, konsolidują się i rozpadają.
No niezupełnie. Jak popatrzymy na społeczności jako systemy i zrozumiemy to przez pryzmat mechaniki systemowej to sytuacja robi się dość przejrzysta. Układ się nie zmienia, bo wewnętrznie się stabilizuje. Zmiana następuje tylko jeśli coś z układu zostanie zabrane lub dodane. I tyle.
Takie ruchy mają swoich inspiratorów. A oni nie są bezinteresowni.
Inspiratorami i interesownymi są kapitaliści z Katalonii (m.in. farmerzy). Nie chcą części swojego dochodu (podatek) oddawać stojącym wyżej w hierarchii władzy państwowej.
Kierują się zasadą maksymalizacji zysku.
To zagadnienie z mikroekonomii.
Katalonia: Rebelia sytych, lecz nie nasyconych Maciej Stasiński 07.10. 2017 | 05:58
W Katalonii nie ma dziś buntu biednych i uciskanych przeciw bogatym i potężnym ciemiężcom, Hiszpanom. Jest bunt wolnych, choć nie dość, bo krępowanych prawem, i sprawujących władzę, choć nie wszechwładnych. [...]
Spain: Protesting Catalan farmers drive 1,000 tractors through Lleida town centre
23.09.2017 _________________ Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:26, 11 Paź '17
Temat postu:
Cytat:
Hiszpańskie media: premier Katalonii rozłożył w czasie secesję 11.10.2017 PAP
Hiszpańskie media nie są zgodne w ocenie wtorkowego wystąpienia premiera Katalonii Carlesa Puigdemonta w regionalnym parlamencie. Twierdzą jednak, że wdrożenie procesu secesji od Królestwa Hiszpanii stało się faktem i będzie realizowane etapami.
W ocenie hiszpańskich komentatorów przebieg wtorkowego wystąpienia premiera Katalonii należy uznać za dużą niespodziankę. Twierdzą, że Puigdemont jeszcze bardziej skomplikował i tak już pogmatwaną sytuację polityczną w tym regionie Hiszpanii.
Zdaniem Sylvii Juarez z dziennika “El Periodico”, skierowanie przez Madryt sił policyjnych do zablokowania referendum niepodległościowego 1 października mogło przyczynić się w ostatnich dniach do wzrostu sympatii dla separatyzmu w Katalonii, przy jednoczesnej frustracji mieszkańców tego regionu z powodu braku dialogu pomiędzy rządami Carlesa Puigdemonta i Mariano Rajoya.
“Wszystko wskazywało na to, że ogłoszenie jednostronnej deklaracji niepodległości powinno mieć miejsce we wtorek. Tymczasem sytuacja jest wciąż niejasna i trudno powiedzieć jak w ogóle będzie wyglądała za trzy tygodnie” - powiedziała PAP Juarez.
Z kolei komentatorzy informacyjnej telewizji hiszpańskiej TVE24 uważają, że we wtorkowym wystąpieniu Puigdemonta zabrakło w ogóle ogłoszenia deklaracji niepodległości.Podkreśłono, że Puigdemont był niejasny i wprowadził zamęt.
Stacja odnotowała, że w swoim wystąpieniu premier Katalonii nie wspomniał nic o masowo opuszczających region firmach oraz o groźnym odpływie kapitału. Stwierdziła też, iż Puigdemont we wtorek stracił wielu dotychczasowych sprzymierzeńców.
“Wydaje się, że Puigdemont nic nie zyskał. Stracił natomiast wiarygodność w oczach zwolenników secesji, którzy liczyli, że we wtorek zostanie ogłoszona niepodległość. Szczególnie zawiedzeni są separatyści z lewicowej partii CUP, którzy ani w czasie sesji parlamentu, ani po jej zakończeniu nie ukrywali, że dziwaczne wystąpienie Puigdemonta wcale im się nie podobało” - ocenił TVE24.
Hiszpańskie media zgodnie twierdzą, że faktyczne wprowadzenie secesji Katalonii zostało odłożone w czasie. Niektóre z nich mają jednak wątpliwości czy niespodziewany apel Puigdemonta o zawieszenie deklaracji niepodległości nie jest kolejną “misterną grą” szefa katalońskiego rządu.
Madrycki “El Pais” twierdzi, że po raz kolejny Puigdemont zwiódł hiszpańskie państwo prawa, a jego wystąpienie w parlamencie było w rzeczywistości jednostronnym ogłoszeniem niepodległości. Działanie premiera katalońskiego rządu stołeczna gazeta określa jako “fałsz”, “pułapkę” i “oszustwo”.
We wtorek wieczorem Carles Puigdemont w wystąpieniu przed parlamentem ogłosił, że przyjmuje mandat obywateli do ogłoszenia niepodległości regionu, ale jednocześnie wezwał deputowanych do odroczenia o kilka tygodni secesji Katalonii aby umożliwić negocjacje z rządem w Madrycie w sprawie jej przyszłości.
Po zakończonej sesji parlamentu Puigdemont podpisał deklarację niepodległości, wzywającą inne państwa do uznania “republiki Katalonii”. Dokument ten głosi, że “z dniem dzisiejszym Katalonia odzyskuje pełną suwerenność”.
Premier Katalonii podpisał deklarację niepodległości, ale chce rozmów z Madrytem 10.10.2017 PAP
Flagi Hiszpanii i Katalonii w Barcelonieźródło: Bloomberg autor zdjęcia: Lourdes Segade
Szef rządu Katalonii Carles Puigdemont zwrócił się we wtorek do katalońskiego parlamentu o mandat do ogłoszenia niepodległości, lecz zaproponował, by parlament zawiesił skutki deklaracji niepodległości w celu rozpoczęcia rozmów.
Premier Katalonii Carles Puigdemont podpisał we wtorek wieczorem deklarację niepodległości, wzywającą inne państwa do uznania "republiki Katalonii". Jednak zastrzegł, że skutki tej deklaracji powinny zostać odroczone aby umożliwić rozmowy z Madrytem o przyszłości regionu.
Dokument zatytułowany "Deklaracja przedstawicieli Katalonii" głosi, że "z dniem dzisiejszym Katalonia odzyskuje pełną suwerenność".
"Wzywamy wszystkie państwa i organizacje międzynarodowe do uznania republiki Katalonii za państwo niepodległe i suwerenne. Wzywamy rząd Katalonii, by podjął wszelkie konieczne kroki, aby uczynić tę deklarację niepodległości możliwą i w pełni skuteczną" - głosi tekst.
Nie jest jasne, jaką wartość prawną będzie miała deklaracja bowiem wcześniej, występując przed parlamentem, Puigdemont ogłosił niepodległość, ale zaraz potem zaapelował do deputowanych by odroczyli o kilka tygodni secesję Katalonii aby umożliwić rozmowy z rządem w Madrycie o przyszłości regionu.
Reuter podkreśla, że przemówienie Puigdemonta rozczarowało tysiące zwolenników niepodległości Katalonii zgromadzonych przed parlamentem. Spodziewali się oni bowiem, że premier i parlament zajmą jednoznaczne stanowisko i proklamują niepodległość regionu.
Premier Katalonii - podkreślają obserwatorzy - znajduje się w trudnej sytuacji, pod naciskiem z jednej strony zwolenników niepodległości a z drugiej rządu centralnego w Madrycie, który grozi podjęciem niesprecyzowanych bliżej twardych posunięć. Według źródeł poinformowanych nie wyklucza się nawet uchylenia autonomii regionu i możliwości wprowadzenie bezpośrednich rządów Madrytu.
Madryt ogłosił wcześniej, że deklarację szefa władz Katalonii uznaje za "niedopuszczalną". Hiszpańska wicepremier Soraya Saenz de Santamaria oświadczyła, że jeśli Puigdemont chce rozmów to powinien powrócić "na drogę prawa". Wyraziła pogląd, że przemówienie premiera Katalonii w parlamencie regionalnym było wystąpieniem kogoś, kto "nie wie gdzie jest i gdzie zmierza". De Santamaria zdecydowanie odrzuciła apel katalońskiego premiera o zgodę na mediację w konflikcie.
Wicepremier poinformowała, że w środę rano o godz. 9 (czasu lokalnego i polskiego) odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie rządu centralnego w celu podjęcia decyzji o reakcji na wyzwanie Puigdemonta.
Wcześniej zarówno premier Hiszpanii Mariano Rajoy jak i przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk wzywali Puigdemonta aby nie ogłaszał niepodległości. Prezydent Francji Emmanuel Macron odrzucił apel Puigdemonta o mediację UE i wyraził przekonanie, że Madryt poradzi sobie z sytuacją.
Konflikt rządu Katalonii z Madrytem jest rezultatem referendum z 1 października, w którym 90 proc. głosujących Katalończyków opowiedziało się za niepodległością. Frekwencja w referendum wyniosła jednak tylko 43 proc. co daje podstawę twierdzeniom, że większość przeciwników niepodległości pozostała w domach.
Gospodarczy problem. Wartość firm opuszczających Katalonię sięga 50 proc. jej PKB 10.10.2017 PAP
Flaga Katalonii niesiona przez demonstrantów, Barcelona, 29.09.2017 źródło: Bloomberg autor zdjęcia: Geraldine Hope Ghelli
Wartość firm, które przenoszą swoje siedziby poza Katalonię, wynosi 50 proc. PKB tego regionu - szacuje we wtorek dziennik "El Mundo". Rosnąca liczba przedsiębiorstw zapowiadających przeprowadzkę może utrudnić proces separacji regionu od Hiszpanii - czytamy.
"Projekt niepodległościowy został poważnie zagrożony przez banki i inne przedsiębiorstwa, które podjęły już decyzję o przeniesieniu siedziby z Katalonii bądź noszą się z takim zamiarem. Ich wartość odpowiada 50 proc. produktu krajowego brutto tego regionu" - napisał wydawany w Madrycie "El Mundo".
Zdaniem hiszpańskiej gazety kataloński PKB wynosi obecnie ponad 210 mld euro, czyli 20 proc. PKB Hiszpanii. Dziennik odnotował, że tylko spółki z dotychczasową siedzibą w Katalonii notowane na indeksie giełdowym IBEX największych spółek akcyjnych Giełdy Papierów Wartościowych w Madrycie mają wartość przekraczającą łącznie 90 mld euro.
"Wszystkie one znajdują się już na +pożegnalnej liście+, by opuścić Katalonię w przypadku ogłoszenia niepodległości. Colonial, Abertis i Cellnex przyłączyły się w poniedziałek do Caixabanku i Sabadella. Do grona tego powinna dołączyć Planeta, której władze już zapowiedziały, że zmienią siedzibę na Madryt, jeśli zostanie ogłoszona deklaracja niepodległości" - napisał "El Mundo".
Stołeczna gazeta ujawniła, że plan opuszczenia Katalonii, w której we wtorek spodziewane jest ogłoszenie niepodległości, mają także firma kurierska MRW oraz spółka medyczno-ubezpieczeniowa Adeslas.
"El Mundo" powołuje się też na źródła w największej katalońskiej organizacji przedsiębiorców Foment del Treball, według której po deklaracji niepodległości może nastąpić nie tylko masowa przeprowadzka siedzib "kilkuset spółek", ale również "lawinowa ucieczka kapitału w następstwie przenoszenia kont bankowych poza Katalonię".
Według hiszpańskich mediów do wtorku decyzję o przeniesieniu siedziby poza Katalonię podjęło już ponad 20 dużych firm. Wśród nich jest m.in. spółka brokerska GVC Gaesco, uchodząca za sprzymierzeńca katalońskich separatystów. Rodzina Vallve, która jest współwłaścicielem firmy, od ponad pół wieku wspiera finansowo katalońskie organizacje niepodległościowe, w tym m.in. Omnium Cultural, która miała duży udział w organizacji referendum 1 października.
Wśród firm, które od piątku zapowiedziały wyprowadzenie siedziby poza Katalonię, są m.in. dostawca energii Gas Natural Fenosa, tekstylny Dogi, biotechnologiczny Oryzon Genomics, a także działające w sektorze bankowym Banco Mediolanum, Caixabank oraz Sabadell. Dwa ostatnie to odpowiednio trzeci i piaty bank Hiszpanii.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:53, 11 Paź '17
Temat postu:
Hiszpańskie media: premier Katalonii rozłożył w czasie secesję 11.10.2017 PAP
Premier Katalonii podpisał deklarację niepodległości, ale chce rozmów z Madrytem 10.10.2017 PAP
Gospodarczy problem. Wartość firm opuszczających Katalonię sięga 50 proc. jej PKB 10.10.2017 PAP
No i po secesji . Jakie rozwiązania siłowe były potrzebne . Niech robią referenda , przykręci się śrubę to wrócą na kolanach . Gospodarka , głupcze .
Wprowadzą im związki zawodowe podległe Madrytowi i w rok lokalny rząd będzie się zawijał . Strajki które , jak wszyscy wiedzą , w obrębie morza Śródziemnego mają miejsce poza sezonem "wakacyjnym" czyli od października do początków maja . Ów strajki nawiedzą Barcelonę w szczycie sezonu urlopowego , skutecznie przeganiając turystów , a co za tym idzie mniejsze wpływy z turystyki . I tak się kończą sny o niepodległości .
Ludzie nie uczą się na błędach poprzedników i ciągle powtarzają błędy . Jedną strzałę łatwo złamać , ale kilku strzał ... . Katalonia powinna współdziałać z Baskami i wspierać się w dążeniu do niepodległości .
Zobaczcie z jaką szybkością działa Madryt , jeszcze nie ogłosili niepodległości , a już mamy jakiś spadek o 50% , tak Madryt potrafi zachęcić firmy .
Co oni tam w tej Katalonii mają , turystyka , co jeszcze jakiś przemysł , rafinerie . Embargo , cło na produkty rafineryjne , możliwości jest sporo , by przymusić niepokornych . A "głód" , głód potrafi sprowadzić ludzi na ziemie .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:02, 11 Paź '17
Temat postu:
Cytat:
Kolejny hiszpański region zapowiada ogłoszenie niepodległości 10 października 2017 PAP
Flaga Hiszpanii na placu Kolumba (Colón) w Madrycie.źródło: Bloomberg autor zdjęcia: Denis Doyle
Lider ruchu separatystycznego Andaluzji Pedro Altamirano poinformował we wtorek, że 4 grudnia ten hiszpański region ogłosi niepodległość. Secesjoniści w przyszłym państwie andaluzyjskim widzą także część terytorium Portugalii oraz Maroka.
Hiszpański pisarz Pedro Altamirano, który przewodzi andaluzyjskim separatystom z tzw. Narodowego Zgromadzenia Andaluzji (ANA), potwierdził we wtorek w portugalskich mediach, że jego organizacja ogłosi 4 grudnia niepodległość regionu. Przyznał, że choć deklaracja ta będzie symboliczna, to “może być punktem wyjścia do tworzenia nowego tworu państwowego”.
Według lidera organizacji ANA w skład niepodległej Andaluzji wchodzić miałyby nie tylko tereny tej aktualnej autonomicznej wspólnoty Hiszpanii, ale również portugalskie Alentejo i Algarve, a także marokański region Rif.
Na antenie lizbońskiego radia TSF Pedro Altamirano przyznał, że choć niepodległość będzie w pierwszych latach “wirtualna”, to jej symboliczne ogłoszenie zapoczątkuje pomysł na kraj, który w przyszłości będzie mógł wejść w skład innej formy państwowości.
“Na razie jest to koncept teoretyczny, opierający się na ideach filozoficzno-kulturalnych i braterskich relacjach. Nie można jednak wykluczyć, że kiedyś w przyszłości taki twór państwowy zostanie uznany” - dodał Altamirano.
Szef andaluzyjskiej organizacji separatystycznej wyjaśnił, że powstanie nowego państwa na południu Hiszpanii i Portugalii uzależnione jest od rozwiązania problemu niepodległości Katalonii.
“Być może w przyszłości będziemy mogli cieszyć się wspólnym państwem na Półwyspie Iberyjskim, republiką federalną wszystkich narodów zamieszkujących ten region Europy” - powiedział Altamirano.
Tymczasem portugalski ekspert ds. stosunków międzynarodowych Armando Marques Guedes uważa, że z pozoru nierealny pomysł na “wirtualne uniezależnienie” Andaluzji od Madrytu służy dalszej destabilizacji Hiszpanii.
Jak powiedział PAP Guedes, profesor geopolityki w portugalskim Instytucie Studiów Wojskowych (IESM), ogłoszenie przez andaluzyjskich separatystów daty deklaracji niepodległości zbiega się w czasie z możliwym ogłoszeniem we wtorek secesji Katalonii od Hiszpanii.
“Pomysł separatystów z Andaluzji nie znajdzie poparcia w Portugalii, ale może przyczynić się do dalszej destabilizacji politycznej w Hiszpanii. Pojawia się bowiem nowy front w konflikcie katalońskim i Madryt będzie musiał zareagować, aby zażegnać kolejny kryzys” - powiedział Marques Guedes.
Ekspert zauważył, że informacja andaluzyjskich separatystów “wysłana w eter” jest przychylna walczącym o niepodległość Katalonii i może skłonić rząd centralny Mariano Rajoya do zmiany polityki wobec zwolenników secesji w tym regionie.
“Prędzej czy później Madryt będzie musiał rozmawiać z separatystami, których wcale nie jest tak mało w Hiszpanii. Rozwiązanie problemu z pozycji siły nie wchodzi w grę, gdyż rząd centralny nie dysponuje przecież nieograniczonym aparatem policyjnym” - podsumował Marques Guedes.
Ale mamy solidarność w Europie. Ktoś im wmówił ,że są inni, wyjątkowi, Katalońscy. Mogło tak być ale nie w czasach skórczenia się świata ,gdzie Katalończyk żył swoim życiem i nie wiedział co poza jego regionem dzieje się na świecoe. Internet tworzy jedną kultórę świata i jestem pewien, że Katalończyk nie różni się od Polaka w sposobie myślenia. Wątpię ,żeby byli inni od Chińczyków. Niepodległość to jakaś wymówka wyjątkowości i Rasy Panów
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:50, 18 Paź '17
Temat postu:
Cytat:
Hiszpański trybunał unieważnił ustawę o referendum w Katalonii. Barcelona się nie poddaje 17.10.2017 PAP
Flaga Katalonii niesiona przez demonstrantów, Barcelona, 29.09.2017źródło: Bloomberg autor zdjęcia: Geraldine Hope Ghelli
Hiszpański Trybunał Konstytucyjny unieważnił we wtorek ustawę przyjętą 6 września przez regionalny parlament Katalonii, która umożliwiała rozpisanie referendum w sprawie secesji tego regionu. Trybunał uznał ją za niezgodną z ustawą zasadniczą.
7 września Trybunał zawiesił tę ustawę, by dać sobie czas na dokładne przestudiowanie jej zapisów. Mimo to kataloński rząd przeprowadził głosowanie ws. niepodległości. We wtorek Trybunał uznał ustawę za niezgodną z hiszpańską konstytucją, która stanowi, że kraj jest niepodzielny.
"No, no, jak szybko!" - zareagował na wyrok rzecznik katalońskiego rządu Jordi Turull, dodając, że mandat wynikający z referendum zostaje utrzymany.
W referendum z 1 października w Katalonii, które władze centralne uznały za nielegalne, 90,18 proc. głosujących opowiedziało się za niepodległością regionu; w plebiscycie wzięło udział ok. 2,28 mln osób spośród 5,3 mln uprawnionych.
10 października szef rządu Katalonii Carles Puigdemont ogłosił w katalońskim parlamencie, że przyjmuje mandat obywateli do ogłoszenia niepodległości, ale jednocześnie wezwał katalońskich deputowanych do odroczenia o kilka tygodni secesji Katalonii, aby umożliwić negocjacje z rządem w Madrycie. Następnie Puigdemont podpisał deklarację niepodległości wzywającą inne państwa do uznania "republiki Katalonii".
W reakcji na to władze w Madrycie domagały się od władz w Barcelonie jasnej deklaracji, czy Katalonia odłącza się od reszty Hiszpanii i dały Puigdemontowi czas do poniedziałku na udzielenie odpowiedzi. Zapowiadano, że jeśli Puigdemont potwierdzi secesję lub jeśli nie odpowie władzom centralnym, to dostanie kolejne trzy dni - do godz. 10 w czwartek 19 października - na skorygowanie swego stanowiska. W przeciwnym razie uruchomiony zostanie artykuł 155 hiszpańskiej konstytucji, który umożliwia zawieszenie autonomii Katalonii.
W poniedziałek Puigdemont w liście do premiera Hiszpanii Mariano Rajoya nie wyjaśnił jednak, czy proklamował niepodległość swego regionu czy też nie. Teraz ma czas do czwartku.
We wtorek rzecznik Turull zapowiedział, że kataloński rząd nie planuje porzucić swoich niepodległościowych dążeń i w czwartek przekaże rządowi w Madrycie taką samą odpowiedź jak w poniedziałek.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:02, 19 Paź '17
Temat postu:
Cytat:
Puigdemont grozi głosowaniem ws. niepodległości Katalonii 2017-10-19 PAP
Szef katalońskiego rządu Carles Puigdemont napisał w swej odpowiedzi do premiera Hiszpanii Mariano Rajoya, że jeśli Madryt nie zgodzi się na dialog, to w regionalnym parlamencie Katalonii może odbyć się głosowanie nad deklaracją niepodległości regionu. Rzad Hiszpanii zapowiedział, że uruchomi w sobotę artykuł 155 konstytucji, który pozwala na zawieszenie politycznej autonomii Katalonii.
(fot. Yves Herman / Reuters)
W czwartek o godz. 10 mijał termin ultimatum przedstawionego Barcelonie przez rząd centralny. Madryt domagał się wyjaśnienia, czy 10 października Puigdemont ogłosił odłączenie się regionu od Hiszpanii czy też nie.
W liście przekazanym zaledwie 10 minut przez upływem tego terminu Puigdemont napisał, że "zawieszenie (deklaracji niepodległości Katalonii - PAP) nadal obowiązuje". Zagroził jednak, że zorganizuje głosowanie w regionalnym parlamencie nad deklaracją niepodległości, jeśli rząd centralny "będzie wciąż uniemożliwiał dialog i kontynuował represje".
"W rezultacie rząd będzie kontynuował procedury przewidziane w artykule 155, by przywrócić legalność rządu Katalonii. W sobotę podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rada Ministrów przyjmie środki, które przedłoży Senatowi, by chronić ogólne interesy Hiszpanów, w tym Katalończyków, (...) i przywrócić porządek konstytucyjny" w Katalonii - głosi oświadczenie.
Źródła, na które powołuje się dziennik "El Pais" podają, że w czwartek rano trwa spotkanie przedstawicieli hiszpańskiego rządu z będącymi w opozycji socjalistami, by ustalić, jakie środki zostaną wprowadzone w ramach artykułu 155.
W referendum z 1 października w Katalonii, które Trybunał Konstytucyjny Hiszpanii uznał za nielegalne, 90,18 proc. głosujących opowiedziało się za niepodległością regionu; w plebiscycie wzięło udział ok. 2,28 mln osób spośród 5,3 mln uprawnionych.
10 października Puigdemont ogłosił w katalońskim parlamencie, że przyjmuje mandat obywateli do ogłoszenia niepodległości, ale jednocześnie wezwał katalońskich deputowanych do odroczenia o kilka tygodni secesji Katalonii, aby umożliwić negocjacje z rządem w Madrycie. Następnie Puigdemont podpisał deklarację niepodległości wzywającą inne państwa do uznania "republiki Katalonii".
W reakcji na to władze w Madrycie domagały się od władz w Barcelonie jasnej deklaracji - tak lub nie - czy Katalonia proklamowała niepodległość. W poniedziałek Puigdemont w liście do Rajoya nie wyjaśnił jednak, czy to zrobił. Drugi termin mijał w czwartek.
[...]
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:14, 19 Paź '17
Temat postu:
Cytat:
Exodus firm z Katalonii. Z najbogatszego regionu Hiszpanii uciekło już ponad 700 przedsiębiorstw 18.10.2017 PAP
Barcelona, Hiszpania źródło: ShutterStock
Ponad 700 podmiotów gospodarczych przeniosło swoje siedziby z Katalonii do innych części Hiszpanii w następstwie referendum niepodległościowego w tym regionie. W nieuznawanym przez Madryt plebiscycie z 1 października wygrali zwolennicy secesji.
Jak wynika z danych gminnych rejestrów spółek w Katalonii, decyzje kluczowe dla przenoszenia siedzib firm do innych regionów zapadały sukcesywnie i miały związek z deklaracjami centralnego rządu premiera Mariano Rajoya oraz władz dużych banków działających w tej najbogatszej części kraju.
Kluczowy dla exodusu firm z Katalonii był pierwszy weekend po nieuznawanym przez Madryt referendum niepodległościowym, kiedy wyprowadzkę z regionu ogłosiły władze Caixabank i Sabadell, odpowiednio trzeciego i piątego co do wielkości banku Hiszpanii. Decyzję tę niebawem pozytywnie oceniła agencja ratingowa Moody's.
Ucieczkę firm z Katalonii przyspieszył też dekret zatwierdzony 6 października przez rząd Rajoya, który ułatwia przeniesienie oficjalnej siedziby spółki do innego regionu Hiszpanii.
Z rejestrów spółek wynika, że tylko między 6 a 9 października liczba firm wyprowadzających swoje siedziby z Katalonii wzrosła z czterech do 212, zaś łącznie w okresie od 2 do 17 października decyzję taką podjęło ponad 700 podmiotów gospodarczych.
"Tak wysoka dynamika wśród firm wyprowadzających swoje siedziby poza Katalonię nie była obserwowana nigdy wcześniej w historii tego regionu. Taką liczbę wcześniej notowano w skali całego roku" - ujawnił dziennik "El Mundo".
Jednym z dni, w których zadeklarowano najwięcej przeprowadzek (175) był 10 października. Tego samego dnia madrycka gazeta ujawniła, że łączna wartość firm opuszczających Katalonię sięgnęła już połowy rocznego PKB tego regionu, który wynosi ponad 210 mld euro. To 20 proc. PKB Hiszpanii.
Wśród spółek, które podjęły już decyzję o przeprowadzce, jest m.in. dostawca energii Gas Natural Fenosa, tekstylna spółka Dogi, biotechnologiczny Oryzon Genomics, Banco Mediolanum, papierniczy Torraspapel, a także brokerska firma GVC Gaesco, której współwłaścicielem jest popierająca kataloński separatyzm rodzina Vallve.
Według kierownictwa Foment del Treball, największej katalońskiej organizacji przedsiębiorców, masowej przeprowadzce siedzib spółek poza Katalonię w wielu przypadkach towarzyszy również przenoszenie kont bankowych.
W środę premier Rajoy zaapelował do rządu Katalonii o rozwagę i zagroził zawieszeniem autonomii tego regionu, jeśli jego władze nie zrezygnują z secesji. W czwartek mija termin ultimatum postawionego Barcelonie przez Madryt.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:23, 20 Paź '17
Temat postu:
Cytat:
Hiszpański rząd "zabiera się" za autonomię regionu 20.10.2017 PAP
Flaga Katalonii niesiona przez demonstrantów, Barcelona, 29.09.2017 źródło: Bloomberg autor zdjęcia: Geraldine Hope Ghelli
Hiszpański rząd porozumiał się z socjalistami, by wyznaczyć regionalne wybory w Katalonii na styczeń w ramach nadzwyczajnych środków mających na celu tymczasowe przejęcie władzy w regionie - powiedziała przedstawicielka socjalistów Carmen Calvo w telewizji TVE.
Calvo, reprezentująca będącą w opozycji Hiszpańską Socjalistyczną Partię Robotniczą (PSOE), jest odpowiedzialna za negocjacje z rządem centralnym dotyczące konkretnych kroków, które mają być wprowadzone zgodnie z artykułem 155. hiszpańskiej konstytucji. Ten pakiet nadzwyczajnych środków ma zatwierdzić w sobotę na nadzwyczajnym posiedzeniu Rada Ministrów.
W TVE Calvo potwierdziła doniesienia mediów, że rząd i PSOE uzgodniły ogłoszenie wyborów do regionalnego parlamentu w Barcelonie na styczeń 2018 roku.
W czwartek rząd premiera Mariano Rajoya wyjaśnił, że będzie kontynuował procedury przewidziane w artykule 155. konstytucji, by "przywrócić legalność rządu Katalonii", i aby bezpośrednio przejąć uprawnienia, które dotychczas należały do autonomicznych władz w Barcelonie.
Zapowiedź rozpoczęcia procesu zawieszenia autonomii Katalonii była reakcją na otrzymanie przez władze centralne listu szefa regionalnego rządu Katalonii Carlesa Puigdemonta, w którym po raz kolejny nie wyjaśnił on, czy 10 października w regionalnym parlamencie ogłosił niepodległość Katalonii czy też nie.
Zgodnie z artykułem 155. jeśli władze zbuntowanego regionu nie spełnią wymogu powrotu na ścieżkę prawa w konkretnym terminie, to rząd centralny może poprzez dekret zatwierdzić "niezbędne środki", by zobowiązać region do "przymusowego przestrzegania obowiązków" wynikających z konstytucji.
Aby te środki weszły w życie, musi je przegłosować Senat, co najpewniej stanie się w przyszłym tygodniu lub w poniedziałek 31 października - podają media. Konieczne jest poparcie bezwzględnej większości izby wyższej parlamentu.
Jest to pierwszy przypadek uruchamiania artykułu 155. ustawy zasadniczej od przyjęcia hiszpańskiej konstytucji w 1978 roku - pisze EFE.
Konflikt Barcelony z Madrytem jest rezultatem uznanego przez władze centralne za nielegalne referendum w Katalonii z 1 października, w którym 90,18 proc. głosujących opowiedziało się za niepodległością regionu; w plebiscycie wzięło udział ok. 2,28 mln osób spośród 5,3 mln uprawnionych.
10 października Puigdemont ogłosił w katalońskim parlamencie, że przyjmuje mandat obywateli do ogłoszenia niepodległości, ale jednocześnie wezwał katalońskich deputowanych do odroczenia o kilka tygodni secesji Katalonii, aby umożliwić negocjacje z rządem w Madrycie. Następnie Puigdemont podpisał deklarację niepodległości wzywającą inne państwa do uznania "republiki Katalonii".
W reakcji na to władze w Madrycie domagały się od władz w Barcelonie jasnej deklaracji - tak lub nie - czy Katalonia proklamowała niepodległość. W poniedziałek Puigdemont w liście do Rajoya nie wyjaśnił jednak, czy to zrobił. Drugi termin minął w czwartek.
Katalonia: separatyści wzywają do runu na banki 2017-10-20
Separatystyczne Zgromadzenie Narodowe Katalonii (ANC) nawołuje mieszkańców regionu do wycofywania pieniędzy z banków w geście protestu.
(fot. Yves Herman / Reuters)
W krótkim filmie umieszczonym na Twitterze, niepodległościowa organizacja namawia Katalończyków do wycofywania depozytów z pięciu największych banków.
- Jutro, najlepiej między 8 a 9, wybierz pieniądze z jednego z pięciu największych banków. To Twoje pieniądze. Zrób z nimi co chcesz – informuje materiał zamieszczony wczoraj wieczorem. Od tamtej pory, wpis polubiło ponad 4500 osób i tyle samo podało go dalej.
Cytat:
Assemblea NacionalKonto zweryfikowane @assemblea
Demà, prioritàriament de 8 a 9 h, ves a un dels 5 principals bancs i retira la quantitat que vulguis en efectiu. Són els teus diners!
19.10.2017
Autorzy odezwy szczególnie podkreślili zasadność wycofywania pieniędzy z banków Sabadell i La Caixa, jako gest protestu przeciwko zapowiedzianym przez te instytucje planom przeniesienia głównych siedzib poza Katalonię.
Piątkę największych banków działających w Katalonii stanowią Caixa Bank, Sabadell,Bankia, BBVA i Santander (właściciel BZ WBK).
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:44, 21 Paź '17
Temat postu:
Cytat:
Hiszpania: Atak hakerów na stronę Trybunału Konstytucyjnego 21.10. 2017 PAP
Strona internetowa Hiszpańskiego Trybunału Konstytucyjnego została zaatakowana przez hakerów - poinformowała w sobotę rzeczniczka tego sądu. Na kontach powiązanych z grupą hakerską Anonymous w mediach społecznościowych ogłoszono akcję o nazwie "uwolnić Katalonię".
Rzeczniczka zapewniła, że w następstwie ataku nie zostały wykradzione wewnętrzne informacje Trybunału.
Hiszpański departament ds. bezpieczeństwa narodowego, który podlega premierowi Mariano Rajoyowi, ostrzegł w piątek wieczorem, że grupa Anonymous szykuje liczne cyberataki. Departament poinformował, że w ostatnich tygodniach na stronach rządowych hakerzy zamieszczali hasła poparcia dla niepodległości Katalonii.
W nagraniu, które opublikowano na koncie na YouTubie powiązanym z Anonymous, grupa ogłosiła, że w sobotę przeprowadzi liczne działania w ramach "operacji uwolnić Katalonię".
Trybunał Konstytucyjny unieważnił we wtorek ustawę przyjętą 6 września przez regionalny parlament Katalonii, która umożliwiała rozpisanie referendum w sprawie secesji tego regionu. Trybunał uznał ją za niezgodną z ustawą zasadniczą.
W referendum z 1 października w Katalonii 90,18 proc. głosujących opowiedziało się za niepodległością regionu; w plebiscycie wzięło udział ok. 2,28 mln osób spośród 5,3 mln uprawnionych.
W sobotę w Madrycie trwa nadzwyczajne posiedzenie rządu centralnego, który ma zdecydować, jakie środki wprowadzić, aby tymczasowo przejąć władzę w Katalonii.(PAP)
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:49, 27 Paź '17
Temat postu:
Cytat:
Kataloński parlament zagłosował za niepodległością. Premier Hiszpanii: "przywrócone zostaną rządy prawa"
27.10.2017 PAP
Katalonia źródło: PAP/EPA autor zdjęcia: MARTA PEREZ
Kataloński parlament zagłosował za ogłoszeniem niepodległości Katalonii. Hiszpański Senat zaaprobował w piątek przejęcie przez rząd Hiszpanii władzy w Katalonii, by zahamować proces odrywania się tego regionu od reszty kraju.
Kataloński parlament zagłosował za ogłoszeniem niepodległości Katalonii. Ugrupowania opozycyjne - socjaliści, centroprawicowa Partia Ludowa i liberałowie z Ciudadanos - które zapowiedziały bojkot głosowania, opuściły salę obrad - informuje agencja Reutera.
W 135-miejscowym parlamencie za ogłoszeniem niepodległości głosowało 70 deputowanych, 10 było przeciw, a dwa głosy oddano puste. Gdy ogłoszono wynik głosowania, tysiące ludzi zebranych przed gmachem parlamentu zaczęły wiwatować i tańczyć.
Agencja dpa zwraca uwagę, że rezolucję w sprawie utworzenia "Republiki Katalonii jako niezależnego i suwerennego państwa" przyjęto bez określenia terminu proklamowania niepodległości.
Po tym głosowaniu w Barcelonie hiszpański premier Mariano Rajoy zaapelował o spokój i zapowiedział, że w Katalonii "przywrócone zostaną rządy prawa".
Hiszpański Senat zebrał się w piątek, by zatwierdzić przedstawione w ubiegły weekend propozycje rządu centralnego. Mają one na celu przejęcie władzy w Katalonii, by zahamować proces odrywania się tego regionu od reszty kraju.
Centroprawicowy rząd Rajoya zaproponował w ubiegłą sobotę, by - korzystając z art. 155 hiszpańskiej konstytucji - usunąć z urzędu szefa katalońskiego rządu Carlesa Puigdemonta i rozwiązać jego gabinet. Władze w Madrycie chcą też ograniczenia funkcji katalońskiego parlamentu i ogłoszenia w ciągu sześciu miesięcy przedterminowych wyborów w Katalonii, by przywrócić porządek konstytucyjny w tym autonomicznym regionie i zapobiec secesji.
Zgoda bezwzględnej liczby członków Senatu jest niezbędna do przejęcia przez Madryt bezpośredniej władzy nad Katalonią na podstawie art. 155 konstytucji. Zdaniem obserwatorów Senat najprawdopodobniej zaaprobuje wniosek rządu Rajoya.
Konflikt Barcelony z Madrytem jest rezultatem referendum w Katalonii z 1 października, w którym 90,18 proc. głosujących opowiedziało się za niepodległością regionu; w plebiscycie wzięło udział ok. 2,28 mln osób spośród 5,3 mln uprawnionych.
Komisja Europejska odmówiła skomentowania piątkowych wydarzeń w Barcelonie. Rzeczniczka KE Mina Andreewa odesłała do wcześniejszych oświadczeń Komisji. Wcześniej w piątek na briefingu dla prasy przypomniała, że szef KE Jean-Claude Juncker wielokrotnie mówił, iż kwestia niepodległości Katalonii jest sprawą wewnętrzną Hiszpanii.
Hiszpański Senat zaaprobował w piątek przejęcie przez rząd Hiszpanii władzy w Katalonii, by zahamować proces odrywania się tego regionu od reszty kraju. Centroprawicowy rząd Mariano Rajoya zaproponował w ubiegłą sobotę, by - korzystając z art. 155 hiszpańskiej konstytucji - usunąć z urzędu szefa katalońskiego rządu Carlesa Puigdemonta i rozwiązać jego gabinet. Władze w Madrycie chcą też ograniczenia funkcji katalońskiego parlamentu i ogłoszenia w ciągu sześciu miesięcy przedterminowych wyborów w Katalonii, by przywrócić porządek konstytucyjny w tym autonomicznym regionie i zapobiec secesji.
Senat podjął decyzję w tej sprawie stosunkiem głosów 214 do 47 (przy jednym wstrzymującym się) wkrótce po przyjęciu przez kataloński parlament w tajnym głosowaniu rezolucji o ustanowieniu niezależnej od Hiszpanii Republiki Katalonii.
Hiszpańskie media przewidują, że odwołanie Puigdemonta i jego zastępcy Oriola Junquerasa nastąpi zapewne w sobotę, gdy decyzja Senatu zostanie opublikowana w dzienniku urzędowym. Na godz. 18 w piątek zwołano posiedzenie hiszpańskiego rządu w sprawie Katalonii.
"Hiszpania jest poważnym krajem i wielkim narodem i nie będziemy tolerować podejmowania przez niewielu ludzi próby zlikwidowania naszej konstytucji" - powiedział Rajoy dziennikarzom po głosowaniu w Senacie. Wcześniej zapowiadał, że w Katalonii "przywrócone zostaną rządy prawa".
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk oświadczył, że decyzja katalońskiego parlamentu niczego nie zmienia dla UE - Hiszpania pozostaje jedynym rozmówcą. Tusk wezwał jednocześnie Madryt do dialogu. "Mam nadzieję, że hiszpański rząd woli siłę argumentu, a nie argument siły" - podkreślił na Twitterze.
Większość hiszpańskich mediów twierdzi, że ogłoszenie przez parlament Katalonii niepodległości oraz niemal równoczesna zgoda hiszpańskiego Senatu na ograniczenie autonomii tego regionu sprawiły, że sytuacja w regionie zmierza w kierunku konfrontacji między Madrytem a Barceloną.
Dziennikarze radia “Cadena Ser” zwrócili uwagę, że w ciągu czterech tygodni po referendum niepodległościowym z 1 października nie udało się wypracować podstaw do negocjacji między rządem centralnym Mariano Rajoya a katalońskim gabinetem Carlesa Puigdemonta.
“Wydaje się, że przez bardzo krótki czas pojawiły się warunki do podjęcia rozmów między gabinetami Rajoya i Puigdemonta, ale obie strony nie skorzystały z drogi dialogu” - odnotowała “Cadena Ser”.
Tymczasem komentatorzy stacji “esRadio” zaznaczają, że “prawdopodobnie nie wykorzystano” wszystkich mediacyjnych środków rozwiązania kryzysu w Katalonii. Wskazują, że “piątek jest jednym z najsmutniejszych dni w historii współczesnej Hiszpanii”.
“Ogłoszenie przez parlament Katalonii niepodległości doprowadziło dziś większość Hiszpanów do fatalnych nastrojów. To bardzo smutna sytuacja, która nie przyniesie korzyści ani władzom Katalonii, ani reszcie Hiszpanii” - ocenili reporterzy “esRadio”.
Z kolei kanał informacyjny TVE24 zauważa, że sytuacja w kraju wymknęła się spod kontroli i najbliższe godziny mogą przynieść nasilenie napięcia między Madrytem a Barceloną. Telewizja twierdzi, że przyszłość Katalonii “stanęła dziś pod dużym znakiem zapytania”. Dziennikarze hiszpańskiej stacji nie wykluczają, że rząd Rajoya zdecyduje się na siłowe rozwiązania, aby utrzymać integralność terytorialną kraju.
“Decyzja parlamentu Katalonii skomplikuje proces wychodzenia z kryzysu w tym regionie i jeszcze bardziej podzieli jego mieszkańców. Źle się stało, że osobiste ambicje małej grupy osób wzięły górę nad dobrem całego kraju” - podkreślili dziennikarze TVE24.
Hiszpańska telewizja wskazuje, że jednostronne ogłoszenie przez władze w Barcelonie niepodległości regionu jest wyrazem “barbarzyństwa w warunkach rzekomej demokracji” i “przykładem próby narzucenia przez mniejszość swoich praw większości”.
“To śmieszne, a zarazem smutne, że licząca 2 mln osób grupa separatystów próbuje zdominować wolę większości mieszkańców Katalonii i dwadzieścia razy większej populacji Hiszpanii” - podsumowali komentatorzy TVE24.
Puigdemont zaapelował do zwolenników secesji Katalonii o zachowanie spokoju w związku z oczekiwanymi działaniami rządu w Madrycie. "W nadchodzących dniach musimy trzymać się naszych wartości pacyfizmu i godności. To w naszych, w waszych rękach leży stworzenie republiki" - powiedział do tłumu, który zareagował odśpiewaniem hymnu Katalonii i skandowaniem "wolność!"
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:56, 30 Paź '17
Temat postu:
Cytat:
Hiszpańskie media: Katalońskie służby podsłuchiwały polityków i biznesmenów 29.10.2017 PAP
Flagi Hiszpanii i Katalonii w Barcelonie źródło: Bloomberg autor zdjęcia: Lourdes Segade
Kataloński dziennik “La Vanguardia” ujawnił w niedzielę, że służby tego regionu odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo podsłuchiwały niektórych lokalnych polityków oraz biznesmenów. Policja prowadzi już dochodzenie w tej sprawie.
Według wydawanej w Barcelonie gazety hiszpańska Gwardia Cywilna (Guardia Civil) natrafiła na przypadki podsłuchiwania polityków i biznesmenów w Katalonii przez Centrum Bezpieczeństwa Informatycznego Katalonii (Cesicat). Dowody na to miały zostać znalezione podczas policyjnych rewizji w obiektach rządu Katalonii między 20 września a 1 października.
Z dziennikarskiego śledztwa "La Vanguardii" wynika, że część dowodów obciążających Cesicat znaleziono 30 września br. w siedzibie Centrum podczas rewizji dokonanej przez hiszpańską Gwardię Cywilną.
Funkcjonariusze Cesicat mieli posiadać m.in. dostęp do skrzynek mailowych członków katalońskiego rządu oraz innych wysokich rangą lokalnych urzędników. Za pomocą programu szpiegowskiego Cerberus przechwytywali też ich rozmowy oraz wiadomości z telefonów komórkowych.
Według barcelońskiego dziennika przedmiotem śledztwa przeciwko informatycznym służbom Katalonii jest m.in. zbieranie przez nie danych o powiązaniach katalońskich polityków, w tym wysokich rangą urzędników, z przedsiębiorcami.
Do przygotowania 50 raportów na temat określonych osób ze świata polityki i biznesu Cesicat wykorzystywał m.in. osoby trzecie, pozostające poza strukturami tej instytucji. Sprawozdania te powstały pomiędzy rokiem 2012 a 2016.
Cesicat powstało na mocy dekretu regionalnego rządu w 2009 r. Rok później uruchomiono jego struktury w ramach katalońskiego ministerstwa przedsiębiorczości. Od stycznia ub.r. Cesicat podlega bezpośrednio premierowi regionu.
Zgodnie z opublikowanym w sobotę rano w internecie rządowym biuletynem władze w Madrycie odwołały premiera Carlesa Puigdemonta i 12 ministrów jego gabinetu, a także ponad 130 wysokich rangą urzędników Katalonii. Jednym z nich był szef regionalnej policji (Mossos d'Esquadra) Josep Lluis Trapero. W sobotę jego miejsce zajął dotychczasowy wiceszef Mossos d'Esquadra Ferran Lopez.
Dymisje przedstawicieli katalońskich władz są konsekwencją zatwierdzonego w piątek przez hiszpański Senat artykułu 155. konstytucji, który ogranicza autonomię Katalonii. Wcześniej tego dnia kataloński parlament przyjął w tajnym głosowaniu rezolucję w sprawie utworzenia "Republiki Katalonii jako niezależnego i suwerennego państwa", nie wskazując przy tym terminu proklamowania niepodległości.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:53, 03 Lis '17
Temat postu:
Cytat:
Hiszpania: Katalońscy ministrowie trafili do więzienia. Puigdemont czeka w Belgii 3 listopada 2017 PAP
Katalończyk na przemówieniu Carlesa Puigdemonta, Barcelona, 4.10.2017 źródło: Bloomberg autor zdjęcia: Angel Garcia
Hiszpański sąd wydał Europejski Nakaz Aresztowania (ENA) odsuniętego od władzy premiera Katalonii Carlesa Puigdemonta - poinformował w czwartek późnym wieczorem jego belgijski adwokat, Paul Bekaert. Zaprzeczają jednak temu źródła sądowe w Madrycie.
Dziewięciu członków katalońskiego rządu Carlesa Puigdemonta zostało w czwartek wieczorem przewiezionych do więzienia pod eskortą policji. Tymczasowy areszt odbędą w dwóch zakładach karnych zlokalizowanych na terenie aglomeracji madryckiej.
Siedmiu ministrów Katalonii zostało przewiezionych policyjnymi furgonetkami na sygnale do stołecznego więzienia dla mężczyzn Estremera.
Trafili tam wicepremier Oriol Junqueras, minister spraw wewnętrznych Joaquim Forn, minister spraw zagranicznych Raul Romeva, minister polityki terytorialnej Josep Rull, minister sprawiedliwości Carles Mundo, minister przedsiębiorczości Santi Vila, a także rzecznik rządu Jordi Turull.
Jak ujawnił adwokat Santiego Vili, jego klient w piątek rano opuści więzienie za kaucją w wysokości 50 tys. euro, na którą zgodził się w czwartek Sąd Najwyższy.
Głównym argumentem na korzyść Vili była jego rezygnacja z pełnienia stanowiska w rządzie, zanim 27 października kataloński parlament przyjął rezolucję o ustanowieniu niezależnej od Hiszpanii Republiki Katalonii.
W czwartek późnym wieczorem tymczasowy areszt w więzieniu dla kobiet Alcala-Meco rozpoczęły też szefowa katalońskiego resortu pracy Dolors Bassa oraz minister administracji publicznej Meritxell Borras.
W czwartek po południu sędzia Carmen Lamela zasądziła tymczasowy areszt dla dziewięciu przebywających w Hiszpanii członków rządu Carlesa Puigdemonta. Zarzuca im się bunt, nieposłuszeństwo wobec władzy oraz malwersację środków publicznych.
"Oznacza to w praktyce, że hiszpański wymiar sprawiedliwości wyśle teraz wniosek o ekstradycję do prokuratury federalnej w Brukseli" - powiedział Bekaert w rozmowie z belgijską stacją VRT.
Poinformował także, że Hiszpania wydała nakazy aresztowania także czterech byłych ministrów katalońskiego rządu, którzy tak jak Puigdemont przebywają w Belgii.
Prawnik podkreślił, że jego klient pozostanie w Belgii i że, zobowiązał się do pełnej współpracy z władzami tego kraju. Gdy wniosek o ekstradycję zostanie przesłany do sądu belgijskiego, będzie on miał 60 dni na zbadanie sprawy.
"W przypadku, gdy wniosek o ekstradycję zostanie zatwierdzony przez belgijskiego sędziego, pan Puigdemont odwoła się" - zapowiedział Bekaert.
Tymczasem według Reutersa hiszpański sąd jeszcze nie wydał nakazu aresztowania Puigdemonta. Agencja pisze, powołując się na źródło w Sądzie Najwyższym, że ENA zostanie wydany "najprawdopodobniej" w piątek.
Również agencja AFP, powołując się na źródło w sądowe w Madrycie, poinformowała, że hiszpański sąd w piątek wyda nakaz aresztowania byłego premiera Katalonii.
27 października po południu hiszpański Senat zaaprobował przejęcie przez rząd Mariano Rajoya władzy w Katalonii, by zahamować proces odrywania się tego regionu od reszty kraju. Nastąpiło to krótko po przyjęciu przez kataloński parlament w tajnym głosowaniu rezolucji o ustanowieniu niezależnej od Hiszpanii Republiki Katalonii.
Na mocy uruchomionego przez hiszpański Senat artykułu 155 hiszpańskiej konstytucji, ograniczającego autonomię Katalonii, premier Rajoy wyznaczył wicepremier Hiszpanii Sorayę Saenz de Santamarię do objęcia tymczasowej funkcji koordynatora ds. Katalonii.
28 października rano Madryt opublikował w internecie decyzję dotyczącą odwołania premiera Puigdemonta, członków jego gabinetu oraz ponad 130 wysokich rangą katalońskich urzędników. Równocześnie nastąpiła publikacja daty przedterminowych wyborów parlamentarnych w Katalonii, które odbędą się 21 grudnia br.
Puigdemont: Uwięzienie byłych katalońskich ministrów to "poważny błąd" 2.11.2017 PAP
Odsunięty przez Madryt od władzy premier Katalonii Carles Puigdemont oświadczył w czwartek, że uwięzienie kilku członków jego gabinetu jest "poważnym błędem", i wezwał do ich uwolnienia.
W przemówieniu nadanym wieczorem tego dnia przez katalońską telewizję publiczną TV3 Puigdemont wezwał Katalończyków do protestowania przeciwko władzom hiszpańskim "bez przemocy, pokojowo i z poszanowaniem opinii każdego".
Wściekłość, z jaką hiszpański rząd atakuje piękny europejski naród, jest oburzająca i stanowi zagrożenie dla nas wszystkich" - powiedział Puigdemont, dodając, że niepodległość Katalonii "nie jest już sprawą wewnętrzną Hiszpanii".
Puigdemont i kilku członków jego rządu przebywają w Brukseli.
[...]
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:43, 08 Lis '17
Temat postu:
Cytat:
STRAJK GENERALNY W KATALONII. CHAOS KOMUNIKACYJNY 08.11.2017
KATALONIA WALCZY O NIEPODLEGŁOŚĆ
Rozpoczęty po północy w środę 24-godzinny strajk generalny w Katalonii doprowadził do chaosu komunikacyjnego w całym regionie na skutek blokad dróg i linii kolejowych. W kilku przypadkach interweniowała policja.
Oficjalny komunikat organizatorów głosi sprzeciw wobec "zubożenia klas pracujących Katalonii", jednak komentatorzy twierdzą, że protest ma podłoże polityczne /QUIQUE GARCIA /PAP/EPA
Do południa protestujący mieszkańcy Katalonii zablokowali około 60 dróg na terenie regionu. W 34 miejscach odbywały się protesty na trasach kolejowych.
W kilku miejscach interweniowała katalońska policja, Mossos d'Esquadra, zmuszając siłą manifestantów do opuszczenia dróg i torów kolejowych. Funkcjonariusze interweniowali m.in. wobec osób blokujących trasę szybkiej kolei do Gerony, a także Dworzec Północny w Barcelonie.
Z danych hiszpańskich kolei pasażerskich wynika, że opóźnienia pociągów w Katalonii w środę przekraczają średnio ponad trzy godziny.
W strajku biorą również udział niektórzy kierowcy autobusów i pracownicy metra w Barcelonie. Pomimo dużych opóźnień transport miejski w katalońskiej stolicy nie został całkowicie sparaliżowany.
Polityczne podłoże protestu
Środowy strajk generalny został ogłoszony w piątek przez Katalońską Konfederację Związkową (CSC). Głównym motywem protestu jest według oficjalnego komunikatu organizatorów sprzeciw wobec "zubożenia klas pracujących Katalonii", gdzie "wskutek istniejących struktur prawnych 20 proc. pracowników cierpi ubóstwo".
Komentatorzy wskazują jednak, że protest ma podłoże polityczne i jest związany z ograniczeniem przez Madryt autonomii tego regionu. Wskazują, że zarówno uczestnicy blokad drogowych i kolejowych, jak i osoby manifestujące na ulicach największych katalońskich miast żądają uwolnienia ośmiorga członków zdymisjonowanego rządu Carlesa Puigdemonta oraz proniepodległościowych działaczy Jordiego Sancheza i Jordiego Cuixarta.
W środę po południu na placu pod barcelońskim ratuszem kilkadziesiąt tysięcy Katalończyków apelowało do władz w Madrycie o uwolnienie więźniów politycznych. Skandowano m.in.: "Wolność!", "Niepodległość!", "Wypuście aresztowanych!", "Niech żyje wolność! Niech żyje republika!".
Przed zakończeniem wiecu jego organizatorzy wezwali zgromadzonych do przybycia na wieczorną manifestację pod barcelońską katedrę.
Europejski Nakaz Aresztowania dla Puigdemonta
28 października Madryt opublikował w internecie decyzję dotyczącą odwołania Puigdemonta, członków jego gabinetu oraz ponad 130 wysokich rangą katalońskich urzędników. Równocześnie ogłoszono datę przedterminowych wyborów parlamentarnych w Katalonii - 21 grudnia br. Decyzje były wynikiem nieuznawanego przez rząd Mariano Rajoya referendum niepodległościowego, w którym 1 października zwyciężyli zwolennicy secesji, a także przyjęcia przez kataloński parlament w tajnym głosowaniu rezolucji o ustanowieniu niezależnej od Hiszpanii Republiki Katalonii.
W czwartek sąd w Madrycie wydał zgodę na aresztowanie dziewięciu ministrów rządu Puigdemonta. Dzień później z aresztu zwolniony został za kaucją w wysokości 50 tys. euro Santi Vila, dotychczasowy minister przedsiębiorczości.
Na wolności, w Belgii, przebywa jeszcze pięciu członków odwołanego przez Madryt rządu Katalonii: Puigdemont i czterech jego ministrów. W piątek sąd wydał zgodę na Europejski Nakaz Aresztowania (ENA) wobec tych osób.
Hiszpania: Katalońskie firmy przestały płacić podatki Madrytowi 8 listopada 2017 PAP
Flagi Hiszpanii i Katalonii w Barcelonie źródło: Bloomberg autor zdjęcia: Lourdes Segade
Blisko 180 spółek z siedzibą w Katalonii przestało odprowadzać należne Madrytowi podatki. Według mediów każda z nich znalazła się już na celowniku hiszpańskiego ministerstwa finansów, które rozważa skierowanie pozwów do sądu.
Jak ujawniły w poniedziałek hiszpańskie media, w dokumentach Generalitat, rządu Katalonii, figuruje blisko 180 firm, które w tym roku odmówiły uiszczenia podatków należnych centralnym organom fiskalnym.
Według madryckiego dziennika “Expansion” całość zobowiązań skarbowych spółki te uiściły katalońskim urzędom skarbowym.
Kataloński fiskus, podobnie jak inne urzędy skarbowe wspólnot autonomicznych Hiszpanii, ma jedynie prawo do ściągania pięciu rodzajów podatków: od nieruchomości, spadków, aktów sądowych, gier, a także od specjalnych środków transportu. Wszelkie pozostałe zobowiązania podatkowe muszą być odprowadzane do państwowych służb fiskalnych, mających swoje przedstawicielstwa we wszystkich regionach Hiszpanii.
Hiszpański minister finansów Cristobal Montoro już we wrześniu zapowiedział konsekwencje prawne wobec katalońskich spółek, które przestaną płacić podatki Madrytowi. Zagroził, że jego resort będzie kierował do sądów pozwy przeciwko firmom i ich władzom, które po ewentualnym zwycięstwie w referendum zwolenników niepodległości Katalonii zdecydują się płacić tam wszystkie podatki.
Według dziennika “Expansion” w ostatnich tygodniach wielu pracowników hiszpańskich urzędów skarbowych w Katalonii zrezygnowało z pracy, przechodząc do katalońskich urzędów skarbowych. Gazeta wskazała też na rosnącą liczbę przypadków agresywnych zachowań katalońskich obywateli i przedsiębiorców wobec reprezentantów centralnych urzędów skarbowych Hiszpanii.
W poniedziałek wydawane w Madrycie dzienniki ujawniły, że w Katalonii przybywa skarg urzędników na agresję werbalną, mającą związek z separatyzmem. Wśród skarżących się są m.in. pracownicy sądów i urzędów skarbowych w Katalonii.
Konfliktowi politycznemu w Katalonii, zapoczątkowanemu przez referendum niepodległościowe, w którym wygrali zwolennicy secesji, towarzyszy ucieczka spółek. Według gminnych rejestrów firm w Katalonii pomiędzy 2 a 31 października z tego regionu wyprowadziło swoje siedziby ponad 1820 podmiotów gospodarczych.
Z szacunków rządu Mariano Rajoya i ekonomistów wynika, że w następstwie kryzysu politycznego w Katalonii wartość PKB Hiszpanii zmniejszy się w 2018 r. o kwotę oscylującą pomiędzy 4 a 30 mld euro.
28 października rząd Rajoya opublikował podstawy prawne ograniczenia autonomii Katalonii i odwołania rządu Carlesa Puigdemonta i ponad 130 wysokich rangą urzędników regionalnych, a także przedterminowych wyborów do lokalnego parlamentu. Odbędą się one 21 grudnia. Podjęte decyzje służą zahamowaniu dążeń katalońskich separatystów do ogłoszenia niepodległości regionu.
Madryt wycofuje siły policyjne z Katalonii 7 listopada 2017 PAP
Katalonia źródło: ShutterStock
Hiszpańskie media podały we wtorek, że rząd centralny Mariano Rajoya rozpoczął wycofywanie sił policyjnych z Katalonii. W tym tygodniu do swoich regionów powróci 30 proc. funkcjonariuszy wysłanych przez Madryt w ramach operacji “Kopernik”.
Media przypominają, że Madryt od września sukcesywnie kierował do Katalonii dodatkowe siły policji oraz Gwardii Cywilnej (Guardia Civil). Ich zadaniem było nie tylko konfiskowanie kart do głosowania i innych materiałów wyborczych, ale też prowadzenie rewizji w budynkach katalońskich instytucji, w tym miejscowego rządu, tzw. Generalitatu.
Wydawany w Barcelonie dziennik “La Vanguardia” przypomniał, że hiszpańskie ministerstwo spraw wewnętrznych nigdy dokładnie nie podało, ilu funkcjonariuszy wysłano do Katalonii. Gazeta twierdzi, że łącznie było ich około 6 tys.
Rozpoczęte już wycofywanie funkcjonariuszy wynika z kilku powodów, m.in. z odwołania rządu Carlesa Puigdemonta i proniepodległościowych urzędników, a także licznych skarg hiszpańskich policjantów na warunki pobytu w Katalonii, m.in. ciasne pokoje i marne jedzenie.
Pochodzący niemal ze wszystkich regionów Hiszpanii funkcjonariusze zostali zakwaterowani w hotelach w kilku katalońskich kurortach, a także na wypożyczonych przez rząd Rajoya trzech statkach wycieczkowych, cumujących w portach w Barcelonie i Tarragonie.
“Wszystkie hiszpańskie siły przebywać będą w Katalonii w ramach operacji +Kopernik+ co najmniej do 21 grudnia, czyli do dnia, kiedy odbędą się tam wybory do regionalnego parlamentu. Istnieje jednak opcja wydłużenia terminu akcji” - napisała “La Vanguardia”.
W trakcie odbywającego się 1 października nieuznawanego przez Madryt referendum niepodległościowego w Katalonii doszło do licznych przypadków użycia siły przez funkcjonariuszy hiszpańskiej policji oraz żandarmerii.
Według służb medycznych Katalonii w starciach ze służbami porządkowymi podczas referendum ucierpiało blisko 900 osób. Rząd centralny uznał tę liczbę za zawyżoną, zaznaczając, że “funkcjonariusze stosowali siłę tylko w ostateczności”.
Tymczasem władze policji Katalonii, tzw. Mossos d'Esquadra, ujawniły 5 października, że otrzymały łącznie 533 zgłoszenia w sprawie brutalnych interwencji hiszpańskich funkcjonariuszy podczas plebiscytu. Każde z doniesień na służby porządkowe, wysłane przez Madryt, miało według Mossos d'Esquadra związek z przypadkami zranienia obywateli.
12 października pozarządowa organizacja monitorująca przestrzeganie praw człowieka na świecie Human Rights Watch (HRW) opublikowała raport na temat referendum w Katalonii. Wynika z niego, że podczas plebiscytu hiszpańskie służby używały środków przymusu bezpośredniego w sposób przesadny.
28 października rząd Rajoya opublikował przepisy ograniczające autonomię Katalonii w następstwie dążeń władz regionu do ogłoszenia niepodległości. Madryt odwołał rząd Carlesa Puigdemonta i ogłosił przedterminowe wybory do lokalnego parlamentu.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:22, 14 Lis '17
Temat postu:
Cytat:
Katalonia przygotowywała wojsko przeciw Madrytowi. Armia miała liczyć do 22 tys. żołnierzy 14.11.2017 PAP
Katalonia flaga źródło: ShutterStock
Odwołany w październiku przez Madryt kataloński rząd Carlesa Puigdemonta przygotowywał zbrojny opór przeciwko siłom wysłanym przez władze Hiszpanii do powstrzymania secesji tego regionu. Katalońskie wojsko miało liczyć 22 tys. osób.
Z opublikowanej w środę przez hiszpańskie media korespondencji e-mailowej byłego katalońskiego ministra finansów Josepa Lluisa Salvado wynika, że gabinet Puigdemonta budował struktury obronne, służące “konfliktom zbrojnym”.
“Salvado, prawa ręka wicepremiera Oriola Junquerasa, a zarazem jeden z architektów procesu separatystycznego, był odpowiedzialny za przygotowanie na miesiąc przed referendum niepodległościowym z 1 października raportu dotyczącego utworzenia armii liczącej do 22 tys. żołnierzy, która mogłaby stawić czoło atakom przeciwko Katalonii po secesji” - napisał “El Confdencial”.
Hiszpańska gazeta ujawniła korespondencję e-mailową między kilkoma przedstawicielami rządu Puigdemonta a Miguelem Royo Vidalem, szefem doradców eurodeputowanych Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC).
Vidal w swoim e-mailu poinformował m.in. Salvado oraz Junquerasa, że na początku września br. rozpoczęto planowanie “potrzebnego modelu bezpieczeństwa i obrony”.
W liczącym 88 stron raporcie dotyczącym struktur bezpieczeństwa niepodległej republiki Katalonii podkreślono konieczność utworzenia sił “zdolnych uczestniczyć w konfliktach zbrojnych”, a także służących “obronie przestrzeni morskiej oraz ochronie infrastruktur krytycznych” nowego państwa.
Salvado był jednym z pierwszych przedstawicieli rządu Puigdemonta aresztowanych przez hiszpańską policję. 20 września zatrzymano go w barcelońskim budynku Generalitat, jak nazywany jest kataloński rząd, podczas rewizji prowadzonej przez wysłanych przez Madryt funkcjonariuszy.
28 października Salvado został zdymisjonowany przez władze centralne w Madrycie, podobnie jak ponad 130 innych wysokich rangą katalońskich urzędników, a także ministrów rządu Puigdemonta.
2 listopada sąd w Madrycie wydał zgodę na aresztowanie dziewięciu ministrów gabinetu Puigdemonta. Dzień później z aresztu zwolniony został za kaucją w wysokości 50 tys. euro Santi Vila, były kataloński minister przedsiębiorczości.
Na wolności, w Belgii, przebywa jeszcze pięciu członków odwołanego przez Madryt rządu Katalonii: premier Carles Puigdemont i czterech jego ministrów. Hiszpański sąd wydał Europejski Nakaz Aresztowania (ENA) tych osób.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:23, 18 Lis '17
Temat postu:
Cytat:
Ponad 1000 firm przestało płacić podatki w Katalonii 17.11.2017 PAP
Katalonia źródło: ShutterStock
Ponad 1000 firm przestało płacić podatki w Katalonii po przeprowadzeniu swoich siedzib poza ten region Hiszpanii. Jest to następstwo kryzysu politycznego, do jakiego doszło po zorganizowanym 1 października referendum niepodległościowym w Katalonii.
Zgodnie z hiszpańskim prawem spółki mogą posiadać dwie różne siedziby: fiskalną oraz tzw. socjalną, gdzie zatrudnionych jest większość pracowników firmy, z wyjątkiem jej dyrekcji. Adresy tych siedzib w przypadku wielu przedsiębiorstw nie pokrywają się ze sobą.
Z szacunków urzędów notarialnych wynika, że od 2 października do 13 listopada z Katalonii przeniosło swoją siedzibę socjalną ponad 2,5 tys. spółek. W piątek do grupy tej dołączyła sieć hotelowa Hotusa, generująca obroty na poziomie 1 mld euro rocznie i zatrudniająca 4 tys. osób. Jej władze na razie nie potwierdziły, że grupa Hotusa przeniesie do innej części Hiszpanii również swój adres fiskalny.
Według szacunków dziennika “El Confidencial” w następstwie kryzysu politycznego w Katalonii - najbogatszym regionie Hiszpanii - podatki przestało płacić już ponad 1000 spółek. Szacuje się, że 40 największych firm, które dotychczas miało swoje siedziby w Katalonii odprowadzało do regionalnego fiskusa kwotę przekraczającą 2 mld euro.
Gazeta ujawniła, że zjawisko masowego opuszczania Katalonii przez firmy stało się przedmiotem kontroli hiszpańskich władz fiskalnych. Madryt sprawdza m.in. czy proces ten nie służy na przykład unikaniu uiszczania wszystkich zobowiązań podatkowych.
Tymczasem wydawany w Barcelonie dziennik “La Vanguardia” odnotował, że proces wyprowadzania siedzib spółek poza Katalonię rozpoczął się już przed referendum niepodległościowym.
“Zjawisko to nasiliło się po plebiscycie. O ile we wrześniu swoją siedzibę fiskalną przeniosło poza region 130 spółek, o tyle po 1 października zrobiło to około 1000 firm. Z kolei w przypadku wyprowadzenia siedzib socjalnych, przed referendum zrobiło to 688, zaś po jego organizacji 2540 firm” - napisała “La Vanguardia”.
Równocześnie coraz częściej katalońskie spółki odmawiają płacenia podatków Madrytowi. Hiszpańskie media szacują, że firm takich jest już około 180.
Kataloński fiskus, podobnie jak inne urzędy skarbowe wspólnot autonomicznych Hiszpanii, ma prawo do ściągania tylko pięciu rodzajów podatków: od nieruchomości, spadków, aktów sądowych, gier, a także od specjalnych środków transportu. Wszelkie pozostałe zobowiązania podatkowe muszą być odprowadzane do państwowych urzędów podatkowych, mających swoje przedstawicielstwa we wszystkich regionach Hiszpanii.
Z szacunków rządu premiera Mariano Rajoya i ekonomistów wynika, że w następstwie kryzysu politycznego w Katalonii wartość PKB Hiszpanii zmniejszy się w 2018 r. o kwotę oscylującą pomiędzy 4 a 30 mld euro.
28 października rząd Rajoya opublikował podstawy prawne ograniczenia autonomii Katalonii oraz odwołania regionalnego rządu Carlesa Puigdemonta i ponad 130 wysokich rangą urzędników katalońskich, a także przedterminowych wyborów do lokalnego parlamentu. Odbędą się one 21 grudnia. Decyzje te mają zablokować dążenia katalońskich separatystów do ogłoszenia niepodległości regionu.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:50, 09 Gru '17
Temat postu:
Cytat:
Belgia: 45 tys. Katalończyków wyszło na ulice Brukseli 7.12.2017 PAP
W centrum Brukseli demonstrowało w czwartek 45 tys. Katalończyków i zwolenników niepodległości Katalonii. Manifestanci wzywali instytucje UE do poparcia separatystycznych dążeń tego autonomicznego regionu Hiszpanii.
W całej Brukseli można było spotkać liczne grupy ludzi z zawieszonymi na plecach flagami Katalonii oraz transparentami "Niepodległość dla Katalonii" czy "Europo, wstydź się!". Organizatorzy spodziewali się, że w proteście weźmie udział 20 tys. ludzi, ale według szacunków policji zebrało się 45 tys. Była to jedna z największych demonstracji, jakie odbyły się w Brukseli w ostatnich latach.
Do stolicy Europy manifestanci przyjechali w grupach autokarami albo indywidualnie, paraliżując na wiele godzin drogi dojazdowe do miasta, a potem również jego sporą część.
Protest miał charakter pokojowy, zjawiły się na nim licznie rodziny z dziećmi. Zabezpieczali go uzbrojeni żołnierze, policja i policyjne śmigłowce.
Na manifestacji pojawił się także zdymisjonowany szef rządu Katalonii Carles Puigdemont, który wezwał do poszanowania wartości europejskich i uwolnienia więźniów politycznych. "Europa nie powinna obawiać się bronienia podstawowych wartości demokratycznych. Katalonia chce nadal istnieć jako kraj demokratyczny. I będziemy do tego dążyć tutaj, w sercu Europy" - powiedział.
Nawiązując do wcześniejszych wypowiedzi hiszpańskiego premiera Mariano Rajoya, który referendum w sprawie niepodległości nazwał "aktem kryminalnym", Puigdemont powiedział: "Taka ogromna demonstracja w obronie kryminalistów? Nie. Ci ludzie nie wylegli tu tak tłumnie na ulice, żeby bronić kryminalistów. To demokraci".
W tłumie powiewały także flagi Flandrii, północnego regionu Belgii, w którym silne są tendencje separatystyczne, a politycy otwarcie wyrażają swoje sympatie dla niepodległościowych dążeń Katalończyków. W manifestacji uczestniczyła około dziesięcioosobowa grupa przedstawicieli współrządzącej partii Nowy Sojusz Flamandzki (N-VA) z przewodniczącym parlamentu Flandrii Janem Peumansem na czele.
Demonstranci krótko przed południem wyruszyli z Parku Jubileuszowego przez dzielnicę europejską Brukseli. Pochód zakończył się około godz. 16 na Place Jean Rey w pobliżu budynków Komisji Europejskiej, Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.
Ruch w centrum Brukseli jest wciąż całkowicie sparaliżowany. Policja kieruje samochody do bardziej oddalonych dzielnic stolicy.
W środę belgijskie media podawały, że niemal wszystkie miejsca hotelowe w Brukseli są zarezerwowane. "W Brukseli jest około 18 tys. pokoi hotelowych, a w środę po południu nie było już miejsc wolnych. Dużo rezerwacji jest z Hiszpanii i Katalonii" - powiedział telewizji VRT News szef brukselskiego stowarzyszenia hotelarzy Rodolphe van Weyenbergh.
Według mediów zarezerwowane są również hotele w miastach położonych wokół Brukseli: Gandawie, Leuven, Mechelen i Aalst.
Demonstracja została zorganizowana przez dwa katalońskie ugrupowania separatystyczne - Omnium Cultural i Zgromadzenie Narodowe Katalonii (ANC).
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:47, 13 Gru '17
Temat postu:
Cytat:
Hiszpania: Zasądzono konfiskatę domu byłego premiera Katalonii 13.12.2017 PAP
Hiszpański Trybunał Obrachunkowy (TC) zasądził we wtorek wieczorem konfiskatę domu byłego premiera Katalonii Artura Masa. Orzeczenie ma związek z organizacją przez polityka referendum niepodległościowego w tym regionie w 2014 r.
Przejęcie domu byłego premiera Katalonii, usytuowanego przy barcelońskiej ulicy Tuset, ma służyć pokryciu kaucji opiewającej na 5,2 mln euro, jaką TC nałożył we wrześniu br. na organizatorów nieuznawanego przez Madryt referendum niepodległościowego w Katalonii. Plebiscyt, o charakterze konsultacyjnym, odbył się 9 listopada 2014 r.
Trybunał Obrachunkowy nakazał też we wtorek przejęcie przez państwo połowy domów należących do najbliższych współpracowników Masa w okresie organizacji referendum: Francesca Homsa, Irenę Rigau, a także Joanę Ortegę.
W październiku Artur Mas ujawnił, że wpłacił ponad 2,2 mln euro na konto TC. Polityk poprosił wówczas o wydłużenie terminu spłaty pozostałej kwoty grzywny – 3 mln euro – zasądzonej mu we wrześniu z tytułu organizacji referendum z 2014 r.
25 września TC orzekł 5,2 mln euro grzywny dla Artura Masa za organizację plebiscytu niepodległościowego. Trybunał wyjaśnił wtedy, iż ukaranie polityka wynika z faktu, że jako ówczesny premier Katalonii podjął on ostateczną decyzję o organizacji referendum, które nie było uznane przez Madryt, obciążając w sposób bezprawny finanse publiczne.
Równocześnie TC orzekł, że w sytuacji, gdy Mas nie pokryje kary, zostanie ona ściągnięta od jego ośmiu podwładnych, z czego jako najbardziej zaangażowanych w plebiscyt uznano Homsa, Rigau i Ortegę. Zostali oni zobowiązani do wpłaty na rzecz hiszpańskiego ministerstwa finansów kar oscylujących pomiędzy 839 tys. a 3 mln euro.
W marcu br. w związku z plebiscytem z 2014 r. Artur Mas został skazany za niepodporządkowanie się prawu na pozbawienie części praw obywatelskich przez okres 2 lat, tracąc m.in. prawo do piastowania stanowisk publicznych.
9 listopada 2014 r. zwolennicy oderwania się Katalonii od Hiszpanii przeprowadzili niewiążące referendum w tej sprawie. Według katalońskich władz za niepodległością opowiedziało się ponad 80 proc. uczestników plebiscytu. Udział w tym głosowaniu wzięło jednak tylko 2 mln osób spośród 5,4 mln uprawnionych.
Największe banki Katalonii straciły po referendum miliardy euro 12.12.2017 PAP
Flaga Katalonii niesiona przez demonstrantów, Barcelona, 29.09.2017 źródło: Bloomberg autor zdjęcia: Geraldine Hope Ghelli
Caixabank i Sabadell, największe banki Katalonii, które opuściły region po zorganizowanym 1 października plebiscycie ws. niepodległości, straciły w efekcie miliardy euro. Tylko w pierwszym tygodniu po referendum Katalończycy podjęli z kont obu banków 6 mld euro.
Władze Caixabanku i Sabadella ujawniły, że przeniesienie siedzib do Walencji i Alicante wynikało nie tylko z obawy, że regionalny rząd Carlesa Puigdemonta będzie chciał ogłosić niepodległość, a nowa republika opuści strefę euro, lecz miało też związek z masowym wypłacaniem środków przez Katalończyków.
Jak poinformował we wtorek barceloński dziennik “La Vanguardia”, największa liczba wypłat z obu banków w Katalonii miała miejsce pomiędzy 4 a 6 października i była kluczowa dla decyzji o przeprowadzce. W pierwszym tygodniu października Katalończycy mieli wypłacić ze swych rachunków w tych bankach 6 mld euro.
Caixabank oraz Sabadell, odpowiednio trzeci i piąty bank Hiszpanii, były pierwszymi dużymi firmami, które wyprowadziły swoje siedziby z Katalonii. Zrobiły to już po tygodniu od nieuznawanego przez Madryt plebiscytu, a ich decyzja została wkrótce pozytywnie oceniona przez agencję ratingową Moody's.
Innym wydarzeniem przyspieszającym ucieczkę spółek z Katalonii był zatwierdzony 6 października przez rząd Mariano Rajoya dekret ułatwiający firmom przeniesienie oficjalnej siedziby spółki do innego regionu Hiszpanii.
Ucieczkę kapitału z Katalonii potwierdzają przedsiębiorcy z tego najbogatszego regionu Hiszpanii. Zaznaczają, że destabilizacja polityczna obniżyła w kolejnych tygodniach po plebiscycie zarówno liczbę napływających turystów, jak i wydatki samych Katalończyków.
Z szacunków Juany Sola z firmy odzieżowej Gaudi & BCN wynika, że obroty jej barcelońskiego sklepu zmalały w następstwie referendum o ponad 50 proc. Wskazała też na pogłębiające się trudności gospodarcze w regionie na skutek kryzysu politycznego.
"Turystów przybywających do Barcelony jest zdecydowanie mniej niż przed plebiscytem. Spadła też siła nabywcza mieszkańców Katalonii. Wśród lokalnych przedsiębiorców nasila się niezadowolenie" - powiedziała PAP Sola.
Spadek obrotów potwierdza też właściciel barcelońskiej restauracji Kit Daniel Robles. "Sprzedaż w mojej placówce zmniejszyła się w porównaniu z okresem przed referendum o 80 proc. Kryzys polityczny w regionie drastycznie obniżył liczbę konsumentów, szczególnie obcokrajowców" - powiedział PAP Robles.
Z danych opublikowanych we wtorek przez hiszpańskie media wynika, że w następstwie kryzysu politycznego w Katalonii region ten opuściło po referendum niepodległościowym już ponad 2700 przedsiębiorstw.
Pod koniec listopada br. hiszpańskie media ujawniły, że z powodu kryzysu politycznego w Katalonii przestało tam płacić podatki ponad 1000 spółek. Prasa oszacowała, że 40 największych firm, które dotychczas miały siedziby w tym regionie, odprowadzało do lokalnego fiskusa ponad 2 mld euro.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:50, 23 Gru '17
Temat postu:
Cytat:
Hiszpania: Media: wynik wyborów w Katalonii stawia Rajoya w trudnej sytuacji 22.12.2017 PAP
Hiszpańskie media komentując czwartkowe wybory do parlamentu Katalonii wskazują, że jego wyniki stawiają w trudnej sytuacji premiera Mariano Rajoya. Musi on bowiem zaakceptować wygraną separatystów i pożegnać się z wpływami na katalońskie życie polityczne.
Komentatorzy telewizji TVE24 wskazali, że rozpisanie przedterminowych wyborów w Katalonii przez hiszpańskiego premiera było dosyć ryzykownym przedsięwzięciem.
"Być może Rajoy nie spodziewał się, że ugrupowania separatystów utrzymają większość w katalońskim parlamencie, ale tak się stało. Teraz partie te mają legitymację od rządu centralnego do sprawowania władzy w Katalonii" - oceniła dziennikarka komentująca wybory w stacji TVE24.
Na niełatwą sytuację Rajoya wskazał też wydawany w Barcelonie "El Periodico", zaznaczając, że Katalończycy poważnie potraktowali udział w przedterminowych wyborach. Gazeta odnotowała, że pomimo zarządzenia głosowania w dniu roboczym mobilizacja mieszkańców regionu była tak duża, że doprowadziła do rekordowej frekwencji sięgającej blisko 82 proc.
Kataloński dziennik zaznaczył również, że zwycięska Ciudadanos, której przewodzi w regionie Ines Arrimadas, przejęła część elektoratu Partii Ludowej (PP) Rajoya. Przypomniała, że ugrupowanie premiera, które zdobyło zaledwie trzy mandaty, traci po "sromotnej porażce" niemal całkowicie wpływ na władzę w Katalonii.
"Ciudadanos to prawdziwy fenomen. Partia powstała przed zaledwie 12 laty w barcelońskim Teatrze Tivoli i teraz wygrała wybory jako pierwsze w historii ugrupowanie, które nie opowiada się za niepodległością regionu" - odnotował "El Periodico".
Hiszpańskie media spekulują co do możliwego powrotu byłego premiera Katalonii Carlesa Puigdemonta, który od końca października ukrywa się w Belgii. Wskazują, że choć jest on najpewniejszym kandydatem do utworzenia rządu proniepodległościowego, to jego powrót do Hiszpanii może być równoznaczny z osadzeniem w więzieniu.
Wydawany w Madrycie "El Pais" zaznaczył tymczasem, że Puigdemont w sytuacji objęcia sterów nowego rządu będzie musiał skierować jego politykę w kierunku konfrontacji z hiszpańskim rządem. Sytuacja taka wydaje się nieunikniona w związku z koniecznością zaproszenia do przyszłego rządu separatystów ze skrajnie lewicowej Kandydatury Jedności Ludowej (CUP).
"W piątek lider CUP Carles Riera zapowiedział, że poprze Puigdemonta tylko wtedy, jeśli ten będzie realizował program budowania Republiki Katalonii" - ujawnił "El Pais".
Czwartkowe wybory w Katalonii wygrała Ciudadanos, zapewniając sobie 37 miejsc w 135-osobowym parlamencie. Do katalońskiej izby wejdą jeszcze blok wyborczy Razem dla Katalonii (Junts Per Catalunya) Puigdemonta (34 mandaty), Republikańska Lewica Katalonii (32), socjaliści (17), lewacka Wspólna Katalonia (8), a także CUP (4 mandaty) i PP (3).
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:57, 03 Sty '18
Temat postu:
Cytat:
Kataloński separatyzm pod lupą. Hiszpania prowadzi 32 procesy i 50 śledztw 2.01.2018 PAP
W efekcie dążeń niepodległościowych Katalończyków na terenie Hiszpanii prowadzone są 32 procesy sądowe i 50 śledztw policyjnych. Dotyczą one zarówno polityków, urzędników, pracowników akademickich, jak i funkcjonariuszy policji i służb bezpieczeństwa.
Katalonia flaga źródło: ShutterStock
Jak ujawniły we wtorek hiszpańskie media, część procesów sądowych wszczęto z urzędu z powodu złamania przepisów chroniących integralność terytorialną Hiszpanii. Części oskarżonych poza zarzutami nieposłuszeństwa i wzywania do rebelii postawiono zarzuty malwersacji środków publicznych oraz zachęcania do aktów nienawiści.
Wśród oskarżonych jest 37 sympatyków i działaczy organizacji separatystycznych dążących do secesji Katalonii od Hiszpanii, w tym. m.in. osadzeni w więzieniu Jordi Sanchez i Jordi Cuixart.
Procesy sądowe, z łącznej liczby 32 uruchomionych w związku z nieuznawanym przez Madryt dążeniem rządu Katalonii do ogłoszenia niezależnej republiki, ma 20 polityków byłego regionalnego rządu i parlamentu. Wśród nich jest przebywający już w więzieniu były wicepremier Oriol Junqueras, a także były premier Carles Puigdemont, który od końca października ukrywa się w Belgii.
Wśród oskarżonych są niektórzy dowódcy katalońskiej policji oraz część kierownictwa regionalnych służb bezpieczeństwa. Odpowiadają oni w 14 prowadzonych już procesach sądowych.
W gronie oskarżonych w związku z procesem niepodległościowym w Katalonii jest też m.in. ośmiu wykładowców katalońskich uczelni oraz jeden burmistrz.
Pierwsze sprawy przeciwko zwolennikom ogłoszenia niepodległości Katalonii ruszyły na tydzień przed zaplanowanym na 1 października w tym regionie referendum niepodległościowym.
Jeden z pozwów przeciwko rządowi Katalonii złożył po plebiscycie regionalny syndykat policjantów, oskarżając gabinet Puigdemonta o wymierzone w funkcjonariuszy oraz innych urzędników działania szpiegowskie. Miały być one prowadzone przez podległe władzom w Barcelonie służby ds. bezpieczeństwa cybernetycznego.
Rząd Puigdemonta został zdymisjonowany 28 października w następstwie opublikowania przez Madryt przepisów ograniczających autonomię Katalonii. Rozwiązano też parlament, wyznaczając przedterminowe wybory na 21 grudnia.
Choć w głosowaniu zwyciężyła opowiadająca się za jednością kraju Partia Obywatelska (Ciudadanos), nie ma ona jednak szans na utworzenie większościowego rządu. Największe możliwości ku temu ma Puigdemont, który swój ewentualny gabinet może oprzeć na trzech proniepodległościowych ugrupowaniach: Razem dla Katalonii (Junts Per Catalunya), Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC) oraz Kandydaturze Jedności Ludowej (CUP).
Nowy parlament Katalonii zbierze się na pierwszej sesji 17 stycznia. Może na niej zabraknąć Puigdemonta, który wciąż przebywa w Belgii w obawie przed aresztowaniem przez hiszpański wymiar ścigania.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4 »
Strona 3 z 4
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów