Wzrost zachorowań na raka w Fukushimie o 6000%
Jak donosi portal
naturalsociety.com, zachorowania na raka na obszarach otaczających uszkodzoną elektrownię atomową Fukushima Daiichi w Japonii wzrosły aż o 6000%. Jednak władze i media udają nadal, jakby nic szczególnego się tam nie działo.
Chieko Shiina, pracowniczka Fukushima Collaborateive Clinic, mówi o eksplozji zachorowań na raka tarczycy u dzieci. Obserwuje się też wysyp przypadków białaczki, ataków serca i innych problemów zdrowotnych. Prowadzone przez rząd Japonii i USA badania nadal są ukrywane przed społeczeństwem.
Na obszarach w pobliżu elektrowni zachorowania na raka eksplodowały o ponad 6000%. Media głównego nurtu całkowicie milczą o tym fakcie. Japończycy mieszkający w okolicy feralnego zakładu twierdzą, że incydent niemal zupełnie zniknął z mediów, a co najważniejsze, znika też ze świadomości ludzi. Określone przez rząd poziomy radioaktywności były już kilka razy zmieniane i ludzie niewiele już sobie z tego robią, dodatkowo nie rozumiejąc zupełnie, o co chodzi z tymi bekerelami na kilogram.
Bez względu na to, czy wypadek w Fukushimie był wynikiem katastrofy naturalnej, czy też, jak twierdzą niektóre teorie spiskowe, spowodowany był celową podmorską eksplozją nuklearną, japoński rząd i TEPCO nie stają na wysokości zadania kręcąc nieustannie i oszukując ludność nie tylko Japonii, ale i całego świata. Niektórzy twierdzą nawet, że są oni winni zbrodni przeciwko ludzkości.
Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że wszyscy doświadczymy skutków japońskiej katastrofy nuklearnej. W ciągu następnych dwóch dekad liczba przypadków zachorowań na raka może wzrosnąć nawet o 50%. Dlaczego więc w takim razie zapominamy o Fukushimie?
http://www.altermedium.net/pod-fukushima-japonia-rak-skarzenie/
Dla przypomnienia:
Witamina C chroni przed skutkami promieniowania
Robotnicy, których narażono na dużą dawkę promieniowania w elektrowni atomowej Fukushima, po otrzymaniu kuracji złożonej z witaminy C i innych pierwiastków antyoksydacyjnych, mają znacznie ograniczony poziom ryzyka zachorowania na raka. 16 mężczyzn w wieku od 32 do 59 lat pracowało 5-6 tygodni w strefie skażonej promieniowaniem przy zbieraniu skażonej wody, pomiarach poziomu promieniowania, obsługiwali maszyny ciężkie i usuwali gruzowisko. Pobrano od nich próbki krwi, aby zbadać ogólną liczbę krwinek i biochemię krwi, poziomy plazmy z wolnym DNA oraz 47 ekspresji genowych spokrewnionych z rakiem.
Czterej robotnicy, którzy przyjmowali dożylnie witaminę C (25 000 mg) w postaci terapii zanim weszli na teren katastrofy, a potem, gdy tam pracowali, kontynuowali ją zażywając dodatkowo antyoksydanty, nie mieli znaczących zmian ani w zakresie wolnego DNA, ani ogólnego ryzyka zachorowania na raka.
Trzej robotnicy, którzy nie mieli zapobiegawczych dożylnych dawek witaminy C, mieli podwyższone ogólne zagrożenie rakiem. Po 2 miesiącach interwencji medycznej poprzez wstrzykiwanie witaminy C oraz doustnego żywienia suplementami antyoksydacyjnymi wolne DNA wróciło do normalnego poziomu a wynik badań ryzyka zachorowania na raka został znacząco zmniejszony.[1]
Ten ważny kliniczny dowód potwierdza badania sprzed blisko 20 lat dowodzące, że wstępna terapia z zastosowaniem witaminy C doustnie lub w zastrzykach podnosi przeżywalność spermatozoidu po wstrzyknięciu radioaktywnej Jodyny-131 w badaniach na myszach.[2]
Przyjmowanie doustne kwasu liponowego i witaminy E redukowało radioaktywność urynalnie oraz szok tlenowy u napromieniowanych dzieci w Czernobylu.[3] Ponadto były przeprowadzone rozliczne naukowe badania co do efektów ochronnych przed promieniowaniem z użyciem innych witamin, minerałów i składników antyoksydacyjnych.
Tłumaczenie: wMordechaj
Źródło oryginalne:
Orthomolecular Medicine News Service
Źródło polskie: Stop Syjonizmowi