W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Jak to jest z tym chrześcijaństwem, istnieniem Boga?  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
3 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Odsłon: 13793
Strona:  «   1, 2, 3 ... , 11, 12, 13   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 06:22, 15 Wrz '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@amyncus, no to teraz błysnąłeś. Dałem Ci konkretny przykład i konkretne nazwiska a Ty próbujesz powiedzieć, że nie wiem wszystkiego. Ustosunkuj się do tego co powiedziałem, podaj przykłady w tej sprawie gdzie choć jeden ksiądz łącznie z papieżem okazał się uczciwy.
Chalberda napożyczał dużo pieniędzy od setek ludzi. Potem te pieniądze wspólnie z biskupem Elbląga 'przechlał'. Sprawa trafiła do najwyższych władz kościelnych w Polsce i bez odzewu, nikt nie chciał tych pieniędzy oddać. Krótko mówiąc masz dowód na to, że całość jako władze kościelne w Polsce to złodzieje! Nie kilka procent tylko dokładnie całość bo taka byłą decyzja całości - nie oddawać kasy ludziom.
Potem sprawa trafiła do Watykanu i decyzja była identyczna. O czym to świadczy? Odpowiedz na to pytanie! Dlaczego Watykan zaakceptował fakt, że biskup w Elblągu okradł setki ludzi i nie kazał im tych pieniędzy oddać?
Cytat:
Świadomie manipulujesz? 100% napotkanych w danej sprawie księży nie stanowi 100% księży w KK

Zrozum więc, że tu nie chodzi o 100% duchownych tylko o 100% władz w KK. Powyższy przykład udowadnia że całe władze (od kurii biskupów wzwyż) w KK to złodzieje a ponieważ ich czyny doprowadziły do samobójstw kilku ludzi to również mordercy. Dopóki nie będzie zadośćuczynienia z ich strony to złodziejami i mordercami zostaną. Każdy kto wchodzi na wyższe stanowisko akceptując ten stan rzeczy automatycznie przyjmuje na siebie odpowiedzialność tych zbrodniarzy.
Sprawa ciągnęła się latami więc tu nie ma przypadków albo pomyłek i nieprzemyślanych ruchów ze strony KK! Mieli na to lata i wiele upomnień.
Pojedynczych księży na najniższych stanowiskach nie oceniam bo to zwykłe 'mrówki robotnice' są wśród nich dobrzy i źli.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
respondent




Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 269
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:47, 15 Wrz '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pozwole dodać teraz od siebie parę słów.
Wielu ludzi (naukowców) i nie tylko (ateistów)twierdzi: „Wszystko powstało przypadkowo, bez udziału Boga”.SKąd to sie bierze?

Rozwój wiedzy poderwał zaufanie do wielu nauk kościelnych, opartych na błędnej interpretacji pewnych fragmentów Biblii. Na przykład odkrycia takich astronomów, jak Kopernik i Galileusz, bezpośrednio zaprzeczały popieranemu przez Kościół geocentryzmowi, zgodnie z którym Ziemia znajduje się w centrum wszechświata. Kiedy zrozumiano prawa przyrody rządzące światem fizycznym, nie było już potrzeby przypisywać Bogu czy Opatrzności zjawisk uznawanych dotąd za niewytłumaczalne, chociażby takich jak grzmoty i błyskawice czy nawet ukazywanie się pewnych gwiazd i komet. Z niedowierzaniem zaczęto się odnosić do „cudów” oraz „ingerencji Bożych” w życie człowieka. Wszystko, co wiązało się z Bogiem i religią, nagle uznano za staroświecczyznę, toteż ludzie chcący uchodzić za nowoczesnych szybko się od Niego odwrócili i tłumnie przyłączyli się do kultu nauki, czczonej niczym „święta krowa”.

W Schweizerische Akademiker- und Studentenzeitung (Szwajcarska gazeta akademicka i studencka) zamieszczono ciekawy artykuł na temat ewolucjonizmu. Pod nagłówkiem: „Czy porządek może powstać przypadkowo?” napisano tam: „Uporządkowanie w określony sposób biblioteki lub kolekcji znaczków wymaga planu, inteligencji i wkładu pracy. Gdybyśmy z zamkniętymi oczami wrzucili wszystko do pokoju w nadziei, że przypadkowo to się ‚ułoży’, szybko stwierdzilibyśmy, że w taki sposób nic się nie uporządkuje. Wprost przeciwnie, bez naszego nadzoru bardzo łatwo dochodzi do bałaganu, bo dzieci wyjmują różne przedmioty i kładą je nie tam, gdzie trzeba, lub nieoczekiwanie byle podmuch wiatru potrafi ‚przesortować’ naszą kolekcję znaczków. Codzienne doświadczenie uczy, że przypadek nie zaprowadza porządku. (...) Z drugiej strony panujący porządek świadczy o inteligencji. Na przykład przejrzyście ułożona biblioteka każe się domyślać, że zajmuje się nią dobry bibliotekarz. W zasadzie to samo odnosi się do każdego porządku”.

Rozważyć mozna tez inny przykład

Jeśli chodzi o inne zdumiewające funkcje mózgu, to w pewnym dziele powiedziano, że w mózgu jest „10 miliardów komórek nerwowych, a każda może się stykać z co najmniej 25 000 innych komórek. Liczba powstających w ten sposób wzajemnych połączeń zdumiewa nawet astronomów, a przecież są oni przyzwyczajeni do zawrotnych liczb”. W wydanej w Niemczech książce Architektur der Schöpfung (Architektura dzieła stwarzania) czytamy: „Uczeni prowadzący badania nad pojemnością mózgu ludzkiego porównali jego sprawność z działaniem tysięcy największych i najsprawniejszych central telefonicznych. (...) Ocenia się, że w ciągu 70 lat życia pamięć człowieka może przechować co najmniej 15 bilionów poszczególnych przeżyć”.

Czy te fakty da się pogodzić z twierdzeniem, że „wszystko powstało przypadkowo, bez udziału Boga”? A może raczej zgadzają się one z argumentem biblijnym: „Każdy dom ktoś buduje, lecz Tym, który zbudował wszystko, jest Bóg”?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
amyncus




Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 33
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:38, 05 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

AQuatro napisał:
a jaki miałby to być odbiór ? Przecież jestem człowiekiem.
A twój odbiór jakim odbiorem jest ? Jestem ciekawy. Smile

Heh... W takim razie... co Ty robisz na tym forum? Wink
Może powiem o sobie: mój odbiór, moje myślenie, moje postrzeganie świata jest krytyczne, uważne, niedowierzające pierwszym wrażeniom, moim zmysłom niejednokrotnie też. Itd., itp. Warto do tego dorzucic istotny drobiazg: staram się traktować siebie "z przymrużeniem oka" Wink, z pokorą na jaką mnie stać patrzę na moje "władze" rozumowe. Wielki natomiast skok w moim rozumieniu świata nastąpił, gdy uznałem szczerze, że jestem zdecydowanie za mały, by pojąć to co mnie otacza - i wtedy zaufałem Bogu Smile Nie, żeby raz na zawsze (byłoby to ideałem) - to jest ćwiczenie się w ufaniu każdego dnia.
Cytat:
A skąd ty to tak doskonale wiesz ?

A wiesz? Bóg tak mnie kocha, że mi o tym powiedział Smile
Cytat:
Znowu twoja wiedza dorównuje bożej

No... to by się nawet zgadzało z moim powyższym stwierdzeniem Wink
Na poważnie: wiem tyle, ile Bóg mi powiedział. Nic więcej. Logiczne? Wink
Cytat:
Ale wiemy, że było bum i wszyscy poszli do nieba.
Albo byli bardzo niedobrzy, albo bóg chciał ich do siebie. Smile

Znów uproszczenie... Fakt: skończyło się ich życie na ziemi. Co dalej? Nie wiemy. Taka kolej życia Wink
Cytat:
Taa.. twój proboszcz wyspowiadał ci się ze swoich dochodów. Od razu uwierzę.

Lepiej przeczytaj wątek nieco wcześniej niż post, do kórego się ustosunkowujesz...
_________________
pozdrawiam
Amyncus
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AQuatro




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 3285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:48, 05 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

amyncus napisał:
Wielki natomiast skok w moim rozumieniu świata nastąpił, gdy uznałem szczerze, że jestem zdecydowanie za mały, by pojąć to co mnie otacza - i wtedy zaufałem Bogu Smile

I pojąłeś wtedy to wszystko ? Wink
Ja miałem tak samo jak ty.
Tylko, że w moim przypadku bóg niczego nie uprościł, a wręcz przeciwnie zagmatwał.
Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
amyncus




Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 33
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:50, 05 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Komzar napisał:
@amyncus, no to teraz błysnąłeś.

Tiaaa?? Wink
Cytat:
Dałem Ci konkretny przykład i konkretne nazwiska a Ty próbujesz powiedzieć, że nie wiem wszystkiego.

W ciemno mówię: nie wiesz. Nawet gdybyś był prokuratorem odesłanym do tej sprawy to to powtórzę.
Ten "konkretny przykład i konkretne nazwiska" są niczym konkretnym...
Cytat:
Ustosunkuj się do tego co powiedziałem, podaj przykłady w tej sprawie gdzie choć jeden ksiądz łącznie z papieżem okazał się uczciwy.

Co mam się ustosunkowywać? Nie znam sprawy w ogóle, coś tam Wybiórcza pisała i tyle.
Jak chcesz - trwaj przy swoim. Mam swoje doświadczenie życiowe i niejednokrotnie przy tego typu sprawach po latach okazywało się, że było inaczej niż można było przypuszczać.
Wiem, że człowiek jest zdolny do największego s...ństwa, a ksiądz to cżłowiek.
Nie ma sensu z mojej strony ciągnąć tego wątku. Możesz to uznać za swoją wygraną Wink
Dla mnie najważniejszym jest: Chrystus w Kościele Smile
Pogadajmy o Bogu, co tam księża! Wink
_________________
pozdrawiam
Amyncus
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
amyncus




Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 33
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:25, 05 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

hiob napisał:
Na przykład odkrycia takich astronomów, jak Kopernik i Galileusz, bezpośrednio zaprzeczały popieranemu przez Kościół geocentryzmowi, zgodnie z którym Ziemia znajduje się w centrum wszechświata.

BTW: Warto zauważyć, że Kopernik się sporo mylił, więc być może w trosce np. o bezpieczeństwo podróżnych Kościół chronił poprzedni stan rzeczy. Natomiast dzisiejsi badacze Kosmosu dochodzą do wniosku, że jednak Ziemia jest w centrum Wszechświata... Ciekawe, nie?
Cytat:
„Czy porządek może powstać przypadkowo?” napisano tam: „Uporządkowanie w określony sposób biblioteki lub kolekcji znaczków wymaga planu, inteligencji i wkładu pracy. Gdybyśmy z zamkniętymi oczami wrzucili wszystko do pokoju w nadziei, że przypadkowo to się ‚ułoży’, szybko stwierdzilibyśmy, że w taki sposób nic się nie uporządkuje.

Otóż to! Deliktnie mówiąc, trzeba być ..., by twierdzić, że rzeczywistość jest dziełem przypadku. Pozostaje współczuć zacietrzewienia...
Cytat:
Jeśli chodzi o inne zdumiewające funkcje mózgu, to w pewnym dziele powiedziano, że w mózgu jest „10 miliardów komórek nerwowych, a każda może się stykać z co najmniej 25 000 innych komórek. Liczba powstających w ten sposób wzajemnych połączeń zdumiewa nawet astronomów, a przecież są oni przyzwyczajeni do zawrotnych liczb”.

Ha!! A taka liczba googol? To dopiero daje do myślenia...
_________________
pozdrawiam
Amyncus
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
amyncus




Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 33
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:30, 19 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

amyncus napisał:
Wielki natomiast skok w moim rozumieniu świata nastąpił, gdy uznałem szczerze, że jestem zdecydowanie za mały, by pojąć to co mnie otacza - i wtedy zaufałem Bogu.

AQuatro napisał:
I pojąłeś wtedy to wszystko ? Wink

Hmm... Wydawało mi się, że napisałem jasno. Przeczytam to jeszcze raz za Ciebie Wink: "uznałem szczerze, że jestem zdecydowanie za mały, by pojąć to co mnie otacza". To coś jak "Scio me nihil scire" Sokratesa albo to czego doświadczył Hiob pod koniec swojej historii: "O rzeczach wzniosłych mówiłem. To zbyt cudowne. Ja nie rozumiem." (Hi 42,3b).

AQuatro napisał:
Ja miałem tak samo jak ty.
Tylko, że w moim przypadku bóg niczego nie uprościł, a wręcz przeciwnie zagmatwał.
Smile

Być może... Widzisz... Umyka nam jedna drobna, acz niezwykle istotna sprawa (dotyczy to już wierzących) - Bóg nie może działać w naszym życiu, dopóki Mu na to nie pozwolimy...
_________________
pozdrawiam
Amyncus
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
amyncus




Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 33
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:12, 24 Gru '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Najwyraźniej moim oponentom chodziło wyłącznie o sprawy materialne, bo jakoś dyskusja się urwała, gdy zaproponowałem pozostać w temacie Boga. No cóż...
Tak czy siak:
Życzę Spokojnych, Miłych, Dobrych Świąt Narodzenia Pana Jezusa Smile Pana Dobrego i Wyrozumiałego! Tylko te nasze rany odsuwają nas od Niego Sad Nic to! Badzmy dobrej myśli! Very Happy Jak dobry jest Bóg to nawet nie przeczuwamy... - zapatrzeni w to co nas bezpośrednio otacza. "Ty wciąż za blisko, my za daleko..."
A propos: Historyczność Jezusa nie budzi żadnych wątpliwości - z punktu widzenia nauki, z punktu osobistego widzenia bywa różnie.
_________________
pozdrawiam
Amyncus
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:41, 19 Sty '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Najwyraźniej moim oponentom chodziło wyłącznie o sprawy materialne, bo jakoś dyskusja się urwała, gdy zaproponowałem pozostać w temacie Boga. No cóż...

Urwała się bo miałem dużo spraw na głowie i nie śledziłem wątku ale chętnie możemy dyskutować dalej.
Wiemy już, że księża to tylko ludzie i można spodziewać się wszystkiego.
Właściwie to podobnie jest z Bogiem, nikt go nie zna wiec skąd mam wiedzieć czego się po nim spodziewać. Obraz tego świata pokazuje, że raczej wszystkiego. Sam go stworzył Smile
Powiem, szczerze, że o Bogu trudniej będzie mi dyskutować bo po pierwsze nie bardzo wiem o którym, po drugie skąd mam wiedzieć co można przypisać Bogu a co nie?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
amyncus




Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 33
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 07:13, 03 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

[quote="Komzar"]
Cytat:
Urwała się bo miałem dużo spraw na głowie i nie śledziłem wątku ale chętnie możemy dyskutować dalej.

Przepraszam, też już tu długo nie zaglądałem.
Cytat:
Wiemy już, że księża to tylko ludzie i można spodziewać się wszystkiego.

Dokładnie. Choć jestem przekonany, że np. Twój obraz mąci takie czy inne zdarzenie. Księża są grzeszni, są z tej samej gliny co my, pochodzą z takich samych poranionych rodzin co my i nieraz zadają rany innym ludziom, jak my. Ale to nie znaczy, że mają złą wolę, że chcą się "nachapać", że olewają moralność. Księża są jak inni chrześcijanie - mam na myśli takich co starają się żyć po chrześcijańsku. Ale proponowałbym pozostawić jednak księży ciut "na boku" Smile
Cytat:
Właściwie to podobnie jest z Bogiem, nikt go nie zna wiec skąd mam wiedzieć czego się po nim spodziewać.

A tu nie widzę żadnego podobieństwa. Bóg jest inny, Bóg jest Bogiem, Bóg jest Święty, a "święty" to nie tylko tak jak my rozumiemy - "czysty moralnie", ale "święty" to "inny, zupełnie inny niż cokolwiek znamy", można rzecz - "z innego świata".
Nikt nie zna Boga, poza tymi co z Nim przebywają. "Nie znać" jednak ma szeroki zakres - można w różnym stopniu nie znać Boga. Faktycznie, to co niektórzy z ludzi żyjących na ziemi "wiedzą" o Bogu, jest prawie "niczym", ale jednak jest czymś! Bóg jest niepoznawalny i o Bogu "nic nie można powiedzieć". A jednak napisano o Bogu wiele opasłych tomisk i wiele z nich jest wartościowych.
Cytat:
Obraz tego świata pokazuje, że raczej wszystkiego. Sam go stworzył Smile

Zarysuj obraz tego świata, jak go postrzegasz. Będzie o czym pogadać...
Cytat:
Powiem, szczerze, że o Bogu trudniej będzie mi dyskutować bo po pierwsze nie bardzo wiem o którym, po drugie skąd mam wiedzieć co można przypisać Bogu a co nie?

O Bogu jest zawsze trudno dyskutować.
O którym? Ja nie chcę dyskutować o "bogu", którego nie ma, bo po co? Wink O Absolucie też mi się specjalnie nie chce, bo to mało "rozwojowe".
Za to mogę porozmawiać o Jedynym Bogu, a mam na myśli oczywiście Boga, w którego wierzą i którego doświadczają chrześcijanie.
Co Mu przypisać?
Skoro Bóg jest z "innego świata" to nie możemy Go poznać (nie - odkryć, to akurat jawi się nam intuicyjnie. Ateizm jest tylko "zwyrodnieniem" człowieczeństwa - przez tysiące lat, odkąd człowiek istnieje, ludzie nie mieli wątpliwości, że jest "bóg", a raczej, że są "bogowie".) I nie moglibyśmy, gdyby nie pomógł i nie pomagał nam w tym sam Bóg - po pierwsze: sam Bóg uniżył się do tego stopnia, że stał się jednym z nas, po drugie: mamy Pismo Święte.
_________________
pozdrawiam
Amyncus
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
iaro




Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 1147
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:21, 03 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

amyncus napisał:
Za to mogę porozmawiać o Jedynym Bogu, a mam na myśli oczywiście Boga, w którego wierzą i którego doświadczają chrześcijanie.
W jaki sposób go doświadczają? Jak można doświadczyć czegoś/kogoś kogo nie da się doświadczyć umysłami albo rozumem i kto nie daje żadnych sygnałów swojej obecności?
Tak tylko cię sprawdzam, czy nie paplasz pustych frazesów i ogólników jak większość "wierzących" Cool.
_________________
Systemu nie można niszczyć, trzeba go reformować.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AQuatro




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 3285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:52, 03 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

amyncus napisał:

Nikt nie zna Boga, poza tymi co z Nim przebywają.

Ale skoro nikt go nie zna,
to skąd wiemy, że ktoś z nim przebywa ? Smile
Użyźnić glebę - oto nasze przeznaczenie ! Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:57, 03 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@amyncus
Szczerze mówiąc to sam gubisz się w swoich stwierdzeniach. Ale wytłumacz mi w czym jest różnica dyskusji o "niepojętym bogu" utożsamianym z osobą a "mało rozwojowym" absolutem?. Wszystkie wersje na temat boga, reinkarnacji , absolutu posiadają takie same prawdopodobieństwo istnienia.
Dlaczego ateizm wg ciebie jest zwyrodnieniem? Równie dobrze taki bóg może nawet nie istnieć. Zaobserwowałem to od dłuższego czasu że min. chrześcijanizm próbuje poróżnić ludzi takich jak homoseksualiści , deiści , ateiści hmm wymieniać dalej? Argumenty typu "no bo mamy pismo święte" do mnie nie trafiają ,ponieważ wyznawca islamu powie "no bo my mamy koran"(czyli moja racja jest najmojsza).
W kazdym regionie świata wykształciły się osobne kulty religijne o innych wierzeniach ,zwyczajach ,więc przedstaw mi jeden sensowny argument na potwierdzenie twojej racji.
Do księży i katechetów wypowiem się krótko. Większość z nich ( nie wszyscy) mają wprost obsesje na punkcie swojego "powołania" i z tego powodu drażni mnie ta grupa ludzi.
Na koniec chcem się dowiedzieć jeszcze od ciebie jednej rzeczy w której się mocno zgubiłeś. Jeżeli bóg jest "niepoznawalny" to jaki jest sens budować swoje poglądy na czymś co leży poza naszą percepcją?
Pewnie chrześcijanom gotuje się krew w żyłach Smile
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
totalizta87




Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 8
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:26, 04 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie czytałem wątku, ale podam Wam dwa linki. Jeżeli ktoś będzie na tyle uparty aby samemu dowieść tego czy Bóg istnieje to to zrobi (ja mam pewność, że Bóg istnieje - ale nie jest on zupełnie taki jak religie go opisują).

Dla upartej, poszukującej racjonalnej i naukowej wiedzy o Bogu osoby podaję więc te linki:
http://totalizm.pl/god_pl.htm
http://totalizm.pl/god_proof_pl.htm

Całą zatrzęsienie dowodów na potwierdzenie słów na wymienionych stronach znajdziecie w monografii naukowej tego naukowca, dostępnej m.in poprzez wymienione strony.

Polecam też poczytać książkę dr Tomasza Chałko - "Wolna Wola" i "Jesteś nieśmiertelny" - Andrzeja Brodziaka
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Astan




Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 388
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:25, 04 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A Ja Wam Boga udowodnię:
http://prawdaabsolutna.prv.pl/
Krytykę stronki P. Pająka zamieszczę jutro. Jednak zasłyszałem, że ze zwolennikami totalizmu cholernie ciężko się rozmawia.
_________________
Polityka trucizną dla nas jak i naszych ojców.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Prrivan




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1832
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:12, 05 Kwi '09   Temat postu: Jak to jest z tym chrześcijaństwem, istnieniem Boga? Odpowiedz z cytatem

Najnowsze objawienie Jezusa Chrystusa udowadnia że ma On również spore poczucie humoru Razz

http://disclose.tv/forum/viewtopic.php?p.....728#p25596

Nie było photoshopowane coi najciekawsze...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:39, 05 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@totalizta87

To jedynie teoria i to dość słaba jak dla mnie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jozo2009




Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 149
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:07, 05 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z tym Pająkiem to bym uważał...
Co do tematu istnienia... A po co to nam? Jeżeli Bóg istnieje w formie w jakiej podejrzewamy, bezpostaciowej wszechwidzącej/wiedzącej/myślącej/bytującej/miłującej/wypełniającej(...) itd. to ośmielę się stwierdzić że nie posiadamy narzędzi do jego poznania. Nikt pewnie nie sądzi że jest to "dziadzio" na skrzypiącym fotelu, wgapiony w planetę Ziemię jak w ekran TV. Jako takiego, dałoby się namierzyć na orbicie okołoziemskiej i ewentualnie pogadać Very Happy . Nie sądzę by taki obraz Boga komukolwiek funkcjonował w głowie, choćby jako spekulacja (dla ciekawostki powiem ze spotkałem kiedyś tak myślącego delikwenta). Jeżeli On/Oni mają postać fizyczną - jedynym słusznym odniesieniem może tu być ogólna teoria paleoastronautyki.
Fizyczność boska raczej odpada, (nie biorąc powyższego pod uwagę) gdyż w naszym mniemaniu istota boska jest czymś więcej, niż tylko materialną kupą komórek i czego tam jeszcze. Ewolucja natury Boga postępuje zapewne wraz z ewolucją technologiczną. Im społeczeństwo bardziej zaawansowane tym wymogi wobec stworzyciela większe, im mniej - należy widzieć w ichnich bóstwach cech mniej cudownych i nadprzyrodzonych. Wyrafinowanie wprost proporcjonalne do stanu poznania przyrody scratch . Tak przypuszczam i wiem że to dosyć wadliwe spojrzenie na tematykę.

Bóg - jako istota poza zasięgiem poznania - musi być najlepiej duchem (większym/mniejszym/wszystko wypełniającym lub też zajmujący konkretne sfery). Z założenia "duch" jest zjawiskiem agnostycznym, toteż badania z góry skazane na fiasko.

Kto by nie mówił i jak, Bóg jest zawsze wrażeniem subiektywnym. Niektórzy piszą rozległe prace za lub przeciw, ja sądzę jednak - każdy wie, czy w jego życiu jest miejsce/potrzeba na Istotę Wyższą, Patronaty Życia i Stworzenia, czy choćby w mniemaniu deistycznym.
Zadanie pytania "czy istnieje?", myślę, skazane na niepowodzenie. Jak do tej pory zapewnienia płyną jedynie od duchownych religii, ostatnio coś tam, nie wiadomo na jakiej podstawie przebąkują naukowcy (chyba pod wrażeniem złożoności i niewyjaśnialności zjawisk - źródło kreowania Boga jak u ludzi pierwotnych). Dobra i pewna jest chyba każda teoria, a ich mnoga liczba po zsumowaniu daje taki obraz, po którym pytań brak i chęci by w ogóle nad tym się rozwodzić.

Konkretnej odpowiedzi niestety brak... a szkoda.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
amyncus




Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 33
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:58, 06 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

iaro napisał:
amyncus napisał:
Za to mogę porozmawiać o Jedynym Bogu, a mam na myśli oczywiście Boga, w którego wierzą i którego doświadczają chrześcijanie.

W jaki sposób go doświadczają? Jak można doświadczyć czegoś/kogoś kogo nie da się doświadczyć umysłami albo rozumem i kto nie daje żadnych sygnałów swojej obecności?

Zacznę powracając do moich poprzednich słów - Boga nie można poznać, o ile Bóg sam nie da się poznać - o ile Bóg nie zechce być poznanym i sam nam w tym nie pomoże.
Czy tylko umysłem i rozumem doświadczasz rzeczywistości? Bóg nie daje żadnych znaków?? Znaki są Ci znane, ale ich nie przypisujesz Bogu.
Boga doświadczam na codzień - Jego opieki, Jego pomocy, a uwierz - praktycznie każdy mój dzień jest dla mnie trudny. Boga doświadczam w czasie modlitwy czyli w czasie poświęconym w szczególny sposób na spotkanie z Kimś, o kórym mówisz, że nie daje żadnych sygnałów swojej obecności, a obecność Boga poznaję po "spokoju", który chrześcijanie nazywają "pokojem", a który mi się udziela, tak w trakcie jak i po modlitwie - jestem pokojem "napełniony" i generalnie wszystkie sprawy mojego życia nabierają innych barw. Boga doświadczam po tym, że wysłuchuje moich próśb, jak najbardziej Smile Ale to jeszcze nic! Boga doświadczam w niesamowity sposób, gdy On uprzedza moje prośby i moje potrzeby!! I to wcale nie tylko te dotyczące potrzeb życiowych. Doświadczam Go także po tym, że życie wielu ludzi w pewnym momencie - nieprzypadkowym - zaczyna się "prostować", "układać", pomimo katastrofalnej wręcz poprzedniej sytuacji. Kiedy spojrzy się na życie tych ludzi z perpektywy czasu to niesposób to przypisać dziełu przypadku. Nie piszę tu o życiu wszystkich ludzi, piszę o ludziach, którzy, często będąc w załamaniu, powierzyli swoje życie Bogu - nie tylko poprosili o pomoc, ale oddali je w ręce Boga. To są tak namacalne sytuacje, że człowiek, którego to dotyczy nie ma najmniejszych wątpliwości. Boga doświadczam również po tym, że widzę jak się opiekuje także tymi, którzy w niego nie wierzą, a wręcz są Jemu wrodzy - a jednak i im pomaga. Boga doświadczam po pięknie przyrody i po mądrości w jaki sposób została stworzona Smile W końcu - Boga doświadczam w Sakramentach, ale to argument dla wierzących Smile
_________________
pozdrawiam
Amyncus
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
amyncus




Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 33
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:01, 06 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

AQuatro napisał:
amyncus napisał:

Nikt nie zna Boga, poza tymi co z Nim przebywają.

Ale skoro nikt go nie zna, to skąd wiemy, że ktoś z nim przebywa ? Smile

Rzeczywiście - nikt Go do końca nie zna i... nigdy nie pozna Wink Ale pisałem: "nie znać" jednak ma szeroki zakres - można w różnym stopniu nie znać Boga.
Skąd? Jezus o tym powiedział. Zapytasz się dlaczego Mu wierzyć? Bo Jego Ewangelia działa Smile Bo to co mówił sprawdza się - tak w przestrzeni historii ludzkości, jak i w przestrzeni indywidualnego życia. Kto powierzył swoje życie Jezusowi, potwierdzi to, a od owej pory na wszystko będzie patrzył innymi oczami.

Cytat:
Użyźnić glebę - oto nasze przeznaczenie ! Smile

O nie! O wiele drożsi jesteśmy w oczach Boga niż świat przyrody.
Owszem, nasze ciało w pewnym momencie dziejów świata uczyni to, co nazywasz naszym przeznaczeniem.
_________________
pozdrawiam
Amyncus
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
amyncus




Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 33
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:06, 06 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Yamakusa napisał:
Szczerze mówiąc to sam gubisz się w swoich stwierdzeniach.

Napisz, gdzie mi się miesza.
Bo mówię o Bogu i to jest trudne? Św. Augustyn zwykł mawiać: "Jeśli rozumiesz, to to już nie jest Bóg." Przemawia? Wink
Bo Bóg jest niepoznawalny, a jednak można Go poznać? Ale NIGDY do końca.
Pisałem: "nie znać" jednak ma szeroki zakres - można w różnym stopniu nie znać Boga.

Cytat:
w czym jest różnica dyskusji o "niepojętym bogu" utożsamianym z osobą a "mało rozwojowym" absolutem?. Wszystkie wersje na temat boga, reinkarnacji , absolutu posiadają takie same prawdopodobieństwo istnienia.

Absolutem nazywam "boga" filozofii, do istnienia którego, jako bytu koniecznego, można dojść na drodze rozważań. Jakkolwiek różnie On może być przedstawiany, to jednak ogranicza się On do "Boga rozumu" - przynajmniej mi tak się jawi. Dla mnie jest jednak (wg filozofii arystotelesowsko-tomistycznej) tym samym Bogiem, co Bóg chrześcijaństwa. Ale jest "nierozwojowy", bo jest Bogiem niejako "martwym", bytem koniecznym. A dla chrześcijan Bóg jest Bogiem Żywym, Istniejącym, Działającym, Objawiającym się.

Cytat:
Wszystkie wersje na temat boga, reinkarnacji , absolutu posiadają takie same
prawdopodobieństwo istnienia.
Dlaczego ateizm wg ciebie jest zwyrodnieniem? Równie dobrze taki bóg może nawet nie
istnieć.

Otóż właśnie... Skoro piszesz o prawdopodobieństwie - nie mieści mi się w głowie jak można stawiać znak równości pomiędzy istnieniem a nieistnieniem (tzn. mieści, ale pobudki są, niestety, małe).
Odpowiedz sobie na pytanie - co jest bardziej prawdopodobne w rzeczywistości potencjalnej: porządek i harmonia czy nieład i chaos?
O istnieniu Boga przemawia nie tyle Pismo Św., co po prostu rzeczywistość - i od zarania dziejów człowiek był tego świadom.

Cytat:
W kazdym regionie świata wykształciły się osobne kulty religijne o innych wierzeniach, zwyczajach, więc przedstaw mi jeden sensowny argument na potwierdzenie twojej racji.

Ale czy to właśnie czegoś nie suponuje?
Bóg chrześcijaństwa nie jest, jak np. mówi preambuła do naszej Konstytucji, przede wszystkim Bogiem "prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna", ale jest przede wszystkim Bogiem Miłości. I to Miłości na wskroś nie z tego świata, człowiek ma totalnie inne wyobrażenie o miłości, nie mówiąc już o tym, że i tak swego wyobrażenia nie potrafi realizować.
Wiem, że Ci to nie wystarczy, ale moim zadaniem nie jest wcale przekonanie Ciebie.

Cytat:
Na koniec chcem się dowiedzieć jeszcze od ciebie jednej rzeczy w której się mocno
zgubiłeś.

Proponuję nie wyrywać zdań z kontekstu - bardziej zrozumiesz swojego rozmówcę.

Cytat:
Jeżeli bóg jest "niepoznawalny" to jaki jest sens budować swoje poglądy na czymś co leży poza naszą percepcją?

A czy naprawdę tu musi być związek??
Jeśli sądzisz, że możesz "poznać" Boga rozumem, to już zbłądziłeś. Ale rozum się jak najbardziej przydaje - wszak ludźmi jesteśmy Smile
Czy chcesz tego, czy nie, czy Ci to pasuje, czy nie - nie sam z siebie zaistniałeś w rzeczywistości. I pośród różnych swoich "władz" masz w sobie "możliwość" wiary. Zresztą korzystasz z niej na codzień w wielu sytuacjach.

Cytat:
Pewnie chrześcijanom gotuje się krew w żyłach Smile

Nie wiem, może nie jestem chrześcijaninem? Shocked
_________________
pozdrawiam
Amyncus
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8682
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 07:48, 11 Lip '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czym różni się wiara w boga od wiary w konia na wrotkach?



Wyobraź sobie, że zostałeś zaproszony na sobotnią imprezę do znajomych. Jesteś już na miejscu, jest dużo osób których nie znasz i zabawa się rozkręca. W pewnym momencie temat rozmowy zszedł na temat wiary – jeden z nieznajomych mężczyzn pyta Cię:

-”W co wierzysz?”

Odpowiadasz: - „W Jezusa Chrystusa, jestem katolikiem. A Ty w co wierzysz?” (tutaj zakładam taką wersję, gdyż większość polaków jest właśnie takiego wyznania, ale jeżeli wierzysz w innego boga to podłóż swojego w miejsce Chrystusa)

On odpowiada: „W Abudilina”

-”A kim jest Abudilin?” - pytasz z zaciekawieniem

On odpowiada: ” Ten bóg wywodzi się z dawnych plemion apaczy. Abudilin to gadający koń na wrotkach. Nikt go nigdy nie widział, bo mieszka w swoim wielkim królestwie pod ziemią. Abudilin ma wielką moc dawania życia i odbierania go, to on stworzył gatunek ludzki jak i wszystkie inne gatunki i ma tak szybkie wrotki że jest szybszy od śmierci – dlatego jest nieśmiertelny i nieskończony.

Byłoby bardzo dziwne, gdybyś nie buchnął śmiechem gdybyś coś takiego usłyszał , (jeżeli masz głęboką tolerancję do otaczającego świata to nie buchnąłbyś śmiechem, ale na pewno nie pomyślałbyś poważnie o wierze w konia na wrotkach prawda?) – i wiesz co ? Miałbyś rację śmiejąc się czy myśląc o takiej bzdurnej teorii jako o niedorzecznej.

Ale wiesz co jest jest bardziej ciekawe? Że wiara w boga jest tak samo śmieszna !

I w tym momencie np. katolikom pewnie zagotowała się krew – zobacz dlaczego twierdzę, że wiara w boga jest tak samo (użyj jakiegokolwiek przymiotnika) jak wiara w gadającego konia na wrotkach.

Czemu automatycznie śmiejesz się gdy ktoś Ci powie że wierzy w gadającego konia ? Bo zostaliśmy nauczeni i zapewnieni (przez świat, rodzinę, naukowców – inaczej mówiąc przez większość innych ludzi i „autorytety”) że coś takiego jak gadający koń nie istnieje. A jak bym Ci powiedział że to właśnie o to chodzi w tej wierze – że do „raju pod ziemią” pójdą tylko Ci co wierzą, że taki koń na wrotkach istnieje pomimo tego, że nikt go nigdy nie widział, że nie ma dowodów na jego istnienie i że wszyscy mówią że on nie istnieje. „Błogosławieni Ci co nie widzieli a uwierzyli” - skąd to znasz?

Ja znam np. ten cytat z wiary katolickiej. Teraz zobacz jak wielu ludzi ma wyprany mózg. Wychowują nas w przekonaniu że istnieje Bóg (ja też jestem wychowanym „katolikiem”) na którego nie ma żadnego dowodu że istnieje (to że była taka postać historyczna jak Jezus Chrystus nie oznacza że bóg istnieje), a gdy zapytasz o taki dowód, gdy zapytasz czemu nie ma takich dowodów to co Ci odpowiedzą ? Odpowiedzą: „Błogosławieni Ci co nie widzieli a uwierzyli” Czyli inaczej mówiąc, mówią Ci że masz wierzyć w coś bez żadnego oparcia - i zobacz jak wiele ludzi w to wierzy – natomiast gdy powiesz im że mają uwierzyć że istnieje gadający koń na wrotkach (co też nie ma żadnego poparcia) to już będą się śmiali i pukali po głowie.

Jak widzisz, jeżeli szukasz przykładu na profesjonalne pranie mózgu, to daleko szukać nie musisz.

Dlaczego ludzie wierzą w boga a nie wierzą w konia?

Tutaj odpowiedź jest prosta. Jest tak dlatego, bo na wczesnych etapach naszego rozwoju kiedy jako dziecko jesteśmy bardzo podatni na wpajane nam wartości powiedzieli nam, że bóg istnieje - natomiast coś takiego jak gadający koń nie. „Dorosły” człowiek przez większość czasu nie myśli i nie analizuje – jedzie na autopilocie z wgranymi wartościami, poglądami i opiniami z czasów dzieciństwa, jak i przyswaja już gotowe i nowe wartości również na autopilocie od innych.

To oczywiście ma zalety takie, że człowiek oszczędza czas poprzez nie analizowanie wszystkiego dookoła, rozwija się i używa „mądrości przodków”, natomiast powoduje to też to, że „dorosły człowiek” np. automatycznie akceptuje że bóg istnieje i nawet nie myśli o tym czy rzeczywiście tak jest – on po prostu już to wie. A gdy zacznie analizować, tak jak Ty teraz, to okazuje się że nie ma podstaw że coś takiego jak bóg istnieje, tak samo jak nie ma gadających koni.

Zauważ, że gdyby rodzice wychowali Cię w przekonaniu że prawdziwym bogiem jest rżący koń na wrotkach, gdybyś chodził co niedziele wielbić kupę końską do stajni i gdyby większość innych ludzi w to wierzyła, to dzisiaj wierzyłbyś w konia na turbo wrotkach a śmiałbyś się z katolików. Właśnie dlatego jest tak wiele różnych religii na świecie – bo w każdym rejonie globu ludzie przekazują dzieciom inne wierzenia i podglądy.

I tak było przez całą historię ludzkości – kiedyś ludzie wierzyli że ziemia jest płaska i że leży w centrum układu słonecznego – i co się działo ? Ludzie tak mocno w to wierzyli, że zabijali tych co twierdzili inaczej!

Dzisiaj będziesz śmiał się z osoby która powie że wierzy, że ziemia jest płaska ? Ale dlaczego masz podstawy żeby stwierdzić że ta osoba się myli ? BO MASZ DOWODY.

Wyznawca boga też śmieje się że ktoś wierzy w konia, tyle że tutaj ani jeden ani drugi nie ma dowodów.

Powiem szczerze – religia służy i zawsze służyła do kontrolowania i manipulowania ludźmi prostymi. Ludzie wierzący chodzą do kościoła, twierdzą że ich życie jest zależne od bóstwa i oddają ciężko zarobione pieniądze na coś czego nie widzą ale wierzą że to jest (niby ofiary nie są obowiązkowe, ale doświadczyłeś kiedyś uczucia,że ciężko jest nie dać ofiary jeżeli wszyscy dają – będziesz gorszy i wytykany – sprytne prawda?), I tutaj nie mówię bynajmniej tylko o kościele katolickim.
„Mówisz że bóg nie istnieje, ale ja go widziałem, czułem, przemawiał do mnie, miałem stygmaty itp.”

Ok, powiedzmy sobie jasno. Dowodem nie jest jest sytuacja kiedy pojedyncza jednostka może „coś zobaczyć” albo doznać – dopiero to że każda jednostka ludzka może doświadczyć tego samego, albo zobaczyć to samo w tych samych okolicznościach jest dowodem.

To że mogę objechać ziemię dookoła i to że każdy inny człowiek może to jest dowodem że ziemia jest okrągła. To że mogę zobaczyć że jakiś człowiek skacze siłą swoich nóg 2 metry nad ziemię i mogą to zobaczyć inni to jest dowodem że ten człowiek tyle potrafi – natomiast nie jest to dowodem (jak wielu mylnie interpretuje) że każdy człowiek może tak wysoko skoczyć.

Tak samo np. ”boskie stygmaty”- to że wiele osób mogło je zobaczyć u innej osoby to oznacza tylko to, że tamta osoba miała jakieś niegojące się rany na ciele (być może wywołane chorobą której jeszcze nie zbadaliśmy) a nie to że bóg istnieje.

Na koniec jeszcze takie coś do głowy mi wpadło – podobno np. bóg katolicki dał człowiekowi wolną wolę – w takim razie sami jesteśmy odpowiedzialni za to co robimy w życiu tak ? Dopiero po śmierci zostaniemy rozliczeni z grzechów.

To skoro katolicy w to wierzą, to jakim cudem wierzą też, że bóg nagle kogoś obdarzył stygmatami, albo pomógł komuś wyjść z problemu? To się kłóci samo ze sobą – po co bóg miałby stygmować (nowe słowo) kogoś ? Żeby udowodnić innym ludziom że istnieje ? Przecież to właśnie leży u podstaw weryfikacji tego czy jesteśmy tymi „błogosławionymi co uwierzyli a nie widzieli” czy nie. Jak bóg mógłby Ci pomóc w życiu, skoro masz wolna wolę?

Wiesz co słyszę kiedy zadaję takie pytania katolikom ? „Bo człowiek nie potrafi pojąć boga”. Czyli reasumując – mam wierzyć w coś na co nie ma dowodu i nie ma sensu zadawanie pytań bo i tak nie pojmę odpowiedzi … tutaj nawet mojej tolerancji poglądowej czasem ciężko powstrzymać się od śmiechu.

Odpowiadając na pytanie z tematu – Czym się różni wiara w Abudilina konia na turbo wrotkach od wiary w boga ? Niczym.

PS. Każdy ma prawo wierzyć w co chce – tutaj wyznaję tą zasadę i dlatego nie zmuszam nikogo ani nie atakuję. Natomiast czy jest w sens wierzyć w coś czego nie ma ? Wielu widzi w tym sens – tak samo jak jest wiele osób które siedzą w oddziałach zamkniętych, bo twierdzą że mają cztery ręce i trzy nogi. Nie nakłaniam nikogo do niczego (no oprócz nakłaniania do myślenia).

Temat wiary został tutaj poruszony pobieżnie (jak na głębię tego tematu) – poruszę go bardziej obszernie w mojej książce która niedługo ujrzy światło dzienne.

http://niewyjasnione.blog.onet.pl/Czym-rozni-sie-wiara-w-boga-od,2,ID363055261,n
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AQuatro




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 3285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:30, 11 Lip '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To podobny wywód, jak ten,
czym się różni modlitwa do boga od modlitwy do butelki mleka,
jak w tym filmiku:
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
DarkTech




Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1218
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:22, 19 Lip '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ordel napisał:
Czym różni się wiara w boga od wiary w konia na wrotkach?

Podobnie wygląda sprawa wiary w UFO, Nibiru, sukcesy Tuska, geocentryzm, ziemię wewnątrz zamieszkaną przez obcą cywilizację, wpływ HAARPa na rozmiar penisa, oraz wiele, wiele innych.
Rzecz w tym, że już u podstaw nazwa wskazuje nam iż jest to wiara. Można wierzyć w siebie, ale każdy bez wyjątku człowiek na ziemi w coś wierzy. Ateista np. wierzy że Bóg nie istnieje, jest więc to przypadek wiary.
Celowo wytłuściłem słowo wiara, abyście nie mylili pewników i twierdzeń określających nasz świat fizyczny ze stanami uczuciowo - duchowymi nad którymi naukowcy bezradnie rozkładają ręce, nie znajdując na nie żadnych regułek matematyki binarnej. Wink
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kacper




Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 808
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:10, 20 Lip '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3 ... , 11, 12, 13   » 
Strona 12 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Jak to jest z tym chrześcijaństwem, istnieniem Boga?
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile