Ja też nic nie kumam z tych figur: napiszę to jeszcze raz - czworościan w kuli, fajnie to wygląda lecz co z tego? nie mówię że to nie ma sensu - może jakiś ma;) ? - ale, do kalfasa, o co (tu) chodzi? W fizyce, albo matematyce są przynajmniej jakieś wzory, z których można to i owo wyliczyć. Jak ma się tetraedr w kuli do wzoru E=mc2 ? (by the way, jak ktoś nie kuma to nadmienię, że ten słynny wzór jest tylko przybliżeniem do pierwszego członu ciągu sum różniczek i przy prędkościach świetlnych jest niedokładny, ale dla małych prędkości jest (podobno - jeśli wierzyć naukowcom) prawdziwy.
Wracając do tematu trójkątów - przepraszam bardzo, gdzie jest punkt zaczepienia? jakieś stosunki typu phi ratio? no dobrze ale ciąg fibbonaciego znany jest co najmniej od stu lat. Fajnie, taka jest natura - co z tego się pytam - jakaś przecież musi być, chyba nie?
_________________
w_Królestwie_TV
http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty