astrit - wiesz, jak sa oceny to milo by bylo byc docenionym
ze sie podoba i takie tam. jak na razie widac ze sie nie podoba, czyli potwierdzaja sie moje odczucia ze jestem oszolomem nawet wsrod oszolomow
prawie kazdy chcialby gdzies tam cos znaczyc, miec swoje stado itd itp - nawet jesli mialoby to byc zludzenie (vide casus Prrivana). brak zludzen powoduje u mnie czasami krotkotrwala depresje np teraz
eNKa - spoko, przyznam ze nawet ci zazdroszcze. tylko powiedz mi jeszcze co znaczy "najebywaniem"?
hoo - tak, biorac pod uwage fakt ze stosunek chrzescijanstwa do seksu jest jaki jest, twierdze, ze to ono jest odpowiedzialne za zepchniecie tej sfery zycia do rynsztoka - przynajmniej w tych rejonach w ktorych dominuje.
natomiast "pojeb" jest slowem pochodzacym w prostej linii od "jebac", czyli...?
JA - szefie, lejesz smar na moje serce (jak powiedzial marian do zygzaka mqueena w "autach")
wlasnie o to chodzi, ze owszem wskazanie jednoznaczne kto jest odpowedzialny za obecny stan rzeczy jest byc moze nieosiagalne (kazdy moze wskazac palcem swojego ulubionego winnego), ale jako istoty o otwartych umyslach powinnismy zadac sobie pytanie czy mozna zaakceptowac zastana sytuacje. ja twierdze ze nie. twierdze ze godzi to w nasza godnosc, i ze jestesmy w stanie to zmienic - przynajmniej w skali jednostkowej.
waha123 - kurwa to charakter? niby jaki? ze lubi seks z roznymi partnerami? a co w tym nagannego? bo chyba mi nie powiesz ze "kurwa" to mile okreslenie?
filipoza - ale sie ciesze ze wysmarowales taki dlugi post
no milo jest miec oponenta ktory w odroznieniu od poprzednikow zadal sobie chociaz trud aby nieco pogoglac. no i tu sie koncza komplementy. zdajesz sobie chociaz sprawe ze tak naprawde potwierdziles moje zalozenia? to chyba oczywiste ze chrzescijanstwo nie bedzie zrodlem zrownania seksu z rynsztokiem w chinach! co nie zmienia faktu ze odpowiedzialna jest za to jakas inna RELIGIA. wiekszosc religii ma na celu wewnetrzne sklucenie wyznawcy aby zyjac w ciaglym poczuciu winy bezustannie lezal plackiem przed jakims wyimaginowanym bostwem ktorego to "przedstawiciele" juz go odpowiednio pokieruja. i co mial na celu ten wyjazd z protestantyzmem? to niby juz nie jest chrzescijanstwo?? skup sie troche nad tym co piszesz.
natomiast gdybym nie byl ograniczony umyslowo to bym sie nawet na tym forum nie pojawil
generalnie wycieczki osobiste to najnizszy chwyt w retoryce i swiadczy dokladnie o tym co mi zarzucasz