|
Wierzysz w boga? |
Tak |
|
57% |
[ 36 ] |
Nie |
|
30% |
[ 19 ] |
Jestem Niezdecydowany |
|
12% |
[ 8 ] |
|
Wszystkich Głosów : 63 |
|
Autor
|
Wiadomość |
pswierq
Dołączył: 07 Sty 2009 Posty: 397
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:17, 07 Paź '09
Temat postu: |
|
|
A nie, ja poprosze Bimi, tak ze 250, zebym mial co czytac przez nastepny tydzien. Naprawde bardzo poprosze o 250 wymijajacych odpowiedzi . Z gory dziekuje.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
shielder
Dołączył: 24 Paź 2008 Posty: 129
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:10, 08 Paź '09
Temat postu: |
|
|
pswierq napisał: | A nie, ja poprosze Bimi, tak ze 250, zebym mial co czytac przez nastepny tydzien. Naprawde bardzo poprosze o 250 wymijajacych odpowiedzi . Z gory dziekuje. |
tego się nie czyta - to się tylko stwierdza jako fakt.
oczywiście wszystkich przypadków nie mam zamiaru szukać, a 250 na pewno i nie było, bo nie jestem jebnięty, żeby pytać 250 razy o coś na co wiem że nie uzyskam satysfakcjonującej odpowiedzi.
ale coby nie być gołosłownym, ostatni przypadek który jeszcze pamiętam był tutaj:
viewpost.php?p=117706
a czym dla ciebie jest bóg, pswierq?
a) czy bardziej istotą która nad tobą czuwa i śledzi twoje myśli, postrzega cię jako jednostkę i rozumie twoje ego?
b) czy może raczej świadomością wszystkich świadomości? dla której twoja świadomość jest niczym świadomość komórki tworzącej ciało, czyli czymś niedostrzegalnym...
wstępne pytanie: wybierasz A czy B?
cdn..
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:05, 08 Paź '09
Temat postu: |
|
|
na pytanie w sondzie mogę jedynie odpowiedzieć:
- którego boga?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Choone
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 527
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:42, 08 Paź '09
Temat postu: |
|
|
A co to znaczy "wierzysz" w tym pytaniu w sondzie? Są tacy, którzy są wyznawcami Jezusa, ale wątpią w to, że był bogiem...
@Voltar
A w którego wierzysz?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
wunderwaffel
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 425
|
Wysłany: 21:17, 08 Paź '09
Temat postu: |
|
|
Ja "wierze" w Latającego Potfora Spaghetti!!!
Swoją drogą - chociaż sam autor tej definicji powiedział, iż jest błedna - wiara to zaangażowanie emocjonalne w dogmat.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AndyPSV
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 341
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:18, 08 Paź '09
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
pswierq
Dołączył: 07 Sty 2009 Posty: 397
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:20, 08 Paź '09
Temat postu: |
|
|
Bimi, nie bede cytowal, bo sam wiesz, co powiedziales.
Zaslaniasz sie dajac mi wybor.
OK a-b+(c).
Prosze, z tego multum, podaj mi 250 przykladow, to chyba nie za duzo?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:25, 08 Paź '09
Temat postu: |
|
|
he, to może najpierw opisz mi 250 przypadków własnej masturbacji - to chyba nie za dużo?
no dobra - bez pornografii: 250 przypadków przechodzenie przez jezdnię...
pokazałem ci własnie, że sam tez udzielasz wymijającej odpowiedzi w tej kwestii. jak wszyscy wierzący, z samym papieżem włącznie.
to nie wystarczy? 250, 250tys., czy 250mln - myślisz, że zamierzam zmarnować życie zadając każdemu człowiekowi którego spotkam pytanie na które wiem że udzieli mi wymijającej odpowiedzi?
oczywiście że nie - po pewnym czasie zacznę sobie odpuszczać to pytanie już po wymianie kilku słów z rozmówcą.
w świetle tego kilka to już multum
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
czekan
Dołączył: 17 Sie 2009 Posty: 1440
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:03, 08 Paź '09
Temat postu: |
|
|
Dobra , wtrące i ja się / NIE ISTNIEJE /NIC .PO/ZA MNĄ/ bo , czy ?/??? ,,, em
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
85r
Dołączył: 22 Sie 2009 Posty: 476
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:38, 08 Paź '09
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
czekan
Dołączył: 17 Sie 2009 Posty: 1440
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:54, 08 Paź '09
Temat postu: |
|
|
85r , ale Czy TY ,jesteś pewien?/ no wiesz ,,czy nie wiesz? luzy na łożyskach,mnie też mierzią/a szczególnie jak ufo okazuje się uchem/
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
85r
Dołączył: 22 Sie 2009 Posty: 476
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:16, 08 Paź '09
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Kesh
Dołączył: 03 Sie 2009 Posty: 39
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:26, 09 Paź '09
Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: |
co ciekawe gdy próbujesz wypytać osobę wierzącą o to czym konkretnie jest dla niego Bóg to niezwykle rzadko udaje się uzyskać odpowiedź która nie jest wymijająca. mógłbym przytoczyć multum przykładów.,a jeśli komuś zabraknie to chętnie poczynię kolejne na tym forum (bo materiału mam mnóstwo). ale pewnie nie trzeba? |
Trik polega na tym, ze nie ma jednej jedynej prawdy objawionej czym jest Bog. Jak wiesz dobrze, ludzie wyznaja setki jak nie tysiace roznych Bogow. Jedni sa blizej prawdy, drudzy sa odrobine dalej, rzecz w tym aby kazdy dochodzil do swojej. Dlaczego nie jestesmy w stanie jednoznacznie okreslic czym jest Bog? Wlasnie miedzy innymi z roznic wynikajacych z perspektywy, chociaz dochodzi takze jeszcze jedna rzecz. Chodzi tutaj o odpowiedz, ktora np ja moglbym Ci udzielic a nie bedzie ona satysfakcjonujaca dla Ciebie, mianowicie Bog jest absolutnie wszystkim. Tylko stawiajac taka odpowiedz czlowiek wchodzi w obszar dosyc niebezpieczny, bo nie zna odpowiedzi na mnostwo szczegolowych pytan z tym zwiaznych. Wiec z jednej strony mamy banalna odpowiedz, ze Bog jest wszystkim, a z drugiej strony w zaden sposob nie jestesmy w stanie tego podeprzec argumentami oraz wyjasnic w jaki sposob On jest wszystkim, badz tez argumenty beda zbyt malo przekonywujace dla drugiej osoby. Do czego zmierza taka dyskusja o Bogu? Nie trudno sie domyslec, ze do niczego owocnego . Zreszta nie pierwszy i nie ostatni raz. Chyba duzo racji jest w stwierdzeniu, ktore kiedys przeczytalem gdzies, mianowicie nigdy nie uda sie dowiesc nikomu istnienia badz nieistnienia Boga. Zreszta, czy potrzbna jest nam ta swiadomosc, ze gdzies tam jest jakis Bog do normalnego zycia? Czy z Bogiem czy bez Boga, mysle ze najwazniejsze jest to abysmy starali sie byc dobrymi ludzmi, nie ze wzgledu na Boga czy wiare, ale ze wzgledu na ludzi.
Swoja droga przyszlo mi do glowy jeszcze jedno. Kazdy czlowiek prawdopodobnie ma sumienie. Pytanie jest czym jest sumienie i czy mozemy przyjac je za glos duszy? Wchodzimy tutaj w materie duszy, nature czlowieka. Przyjmuje sam, ze czlowiek jest istota troista, ma to scisle powiazanie z Trojca Swieta, uwazam ze KK troche zle to zinterpretowal. Wedlug mnie np Trojca Swieta w calosci sie odnosi do czlowieka, nie do Boga w trzech osobach, chociaz na dluzsza mete tak (przyjmujac ze Bog jest wszystkim), ale bezposrednio to na czlowieka wlasnie sklada sie umysl, cialo i dusza, czyli Bog Ojciec, Syn Bozy i Duch Swiety. Dlaczego to rozpisalem? Bo czesto jest tak, ze umysl chce jedno, a dusza chce czegos innego, cialo takze nie jest obojetne. Chyba zgodzi sie ze mna pare osob, ze te trzy rzeczy sa od siebie niezalezne. Przyjmujac, ze sumienie jest glosem duszy, dusza przemawia do nas poprzez uczucia, co jest czesto niezgodne z tym co sobie myslimy, badz tez z naszymi potrzebami cielesnymi. Teraz tak, skoro istnieje cos takiego jak dusza, to musi istniec cos takiego jak Bog. Ale moge to takze rozciagnac na umysl, wedlug mnie umysl jest czyms zupelnie niezaleznym od wielkosci mozgu, po prostu jest badz go nie ma. Istnieja zwierzeta, ktore z fizycznego punktu widzenia powinny byc madrzejsze od nas (troche banalnie to porownuje) bo maja wieksze mozgi, ale tak nie jest. Umysl byc moze jest czyms zupelnie niezaleznym od wielkosci mozgu, w kazdym badz razie na pewno sie nie odnosi do swiata zwierzat, odnosi sie za to na pewno do ludzi, ale z czego on wynika? Kwestia umyslu nie jest prosta i moze by o tym pisac a pisac, to jest na szersza dyskusje . Ostatnia rzecza jest cialo. W jaki sposob cialo odnosi sie do istnienia Boga? Przede wszystkim wynika to z ogromnej zlozonosci zycia. Wciaz do dzis nie udalo sie stworzyc zycia w laboratoriach z martwej materii. Zreszta wkleilem pare postow wyzej ciekawy link odnoszacy sie do szans na przypadkowe powstanie jednej komorki do jakiegos tam stopnia i powiedzmy sobie szczerze, to sie nigdy nie wydarzylo i komorka pierwsza przypadkowo raczej nie powstala, ale to tylko moje zdanie poparte drobnymi wyliczeniami matematycznymi.
Argumenty byc moze i slabe, mocno dyskusyjne, ale jakies sa ;].
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:53, 09 Paź '09
Temat postu: |
|
|
Kesh napisał: | Trik polega na tym, ze nie ma jednej jedynej prawdy objawionej czym jest Bog. Jak wiesz dobrze, ludzie wyznaja setki jak nie tysiace roznych Bogow. Jedni sa blizej prawdy, drudzy sa odrobine dalej, rzecz w tym aby kazdy dochodzil do swojej. |
Ale ja nie pytam różnych ludzi tylko jednego...
Dlaczego osoba twierdząca, że wierzy w Boga nie potrafi się określić jak sobie tego Boga wyobraża? Nie potrafi się zdecydować na to w co właściwie wierzy...
Moim zdaniem dlatego, że ta wiara zwyczajnie nie trzyma się kupy - człowiek wierzący miota się w swej wierze szukając wyjścia z obłędu w którym postanowił się zamknąć. Gdy człowiek niewierzący ma ten komfort, iż może zwyczajnie powiedzieć "nie wiem"; nie wiem czy Bóg istnieje ani czym miałby być i kompletnie mi to zwisa
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
norwid
Dołączył: 16 Lip 2009 Posty: 101
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 07:46, 10 Paź '09
Temat postu: |
|
|
http://online.biblia.pl/rozdzial.php?id=340
1 Na początku było Słowo1,
a Słowo było u Boga1,
i Bogiem było Słowo.
2 Ono było na początku u Boga.
3 Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało2.
4 W Nim było życie3,
a życie było światłością3 ludzi,
5 a światłość w ciemności świeci
i ciemność jej nie ogarnęła.
to tłumaczenie jest banalne i zupełnie wystarczające. Na niniejszym forum przytoczono całą masę materiałów na trafność powyższego stwierdzenia.
moje tłumaczenie.
1 Na początku było Słowo1, -> słowo np. ośmiobitowy ciąg binarny/ zapis informacji/ esencja istnienia
a Słowo było u Boga1, -> Byt "Jestem który jestem" jako jedyny posiadał informacje
i Bogiem było Słowo. -> Informacja jest Bogiem (taka transformacja elektro-magnetyczna)
2 Ono było na początku u Boga. -> informacja była NA POCZĄTKU !!! wszechświata w którym żyjemy u bytu "Jestem Który Jestem"
3 Wszystko przez Nie się stało, -> proste jak budowa cepa
a bez Niego nic się nie stało, -> j.w.
co się stało2. -> j.w.
4 W Nim było życie3, -> j.w.
a życie było światłością3 ludzi, -> sensem istnienia, wartością najwyższą.
5 a światłość w ciemności świeci -> życie jest cudem w materii nieożywionej
i ciemność jej nie ogarnęła. -> śmierć nie przemogła życia
BIMI
Cytat: | Ale ja nie pytam różnych ludzi tylko jednego...
Dlaczego osoba twierdząca, że wierzy w Boga nie potrafi się określić jak sobie tego Boga wyobraża? Nie potrafi się zdecydować na to w co właściwie wierzy...
Moim zdaniem dlatego, że ta wiara zwyczajnie nie trzyma się kupy - człowiek wierzący miota się w swej wierze szukając wyjścia z obłędu w którym postanowił się zamknąć. Gdy człowiek niewierzący ma ten komfort, iż może zwyczajnie powiedzieć "nie wiem"; nie wiem czy Bóg istnieje ani czym miałby być i kompletnie mi to zwisa |
Jak Cię Bóg nie "dotknie" to nigdy go nie znajdziesz. Ja na przykład przeżyłem śmierć kliniczną po wypadku.
KESH
Cytat: | ...Zreszta, czy potrzbna jest nam ta swiadomosc, ze gdzies tam jest jakis Bog do normalnego zycia? Czy z Bogiem czy bez Boga, mysle ze najwazniejsze jest to abysmy starali sie byc dobrymi ludzmi, nie ze wzgledu na Boga czy wiare, ale ze wzgledu na ludzi. ... |
- Dążenie do ABSOLUTU zmienia ludzi in plus. Tak więc Bóg jest potrzebny do "NORMALNEGO" (pojęcie subiektywne) życia.
- DOBRYMI LUDŹMI - pojecie cywilizacyjne, zależne od przyjętych norm. Biblia mówi że nikt nie jest dobry tylko Bóg.
- "ze względu na ludzi..." bardzo infantylne stwierdzenie, popatrz na Rockefellerów, NWO - co robią ze względu na ludzi. Trywialnie stwierdzam że wprowadzają DEMOKRACJE (demos - LUD; kratos - SILNA władza) i władzę pieniądza. Zarzynanie religii odbywa się właśnie poprzez przypisywanie cech demokracji - religii.
85r
Cytat: | „Przez osiemnaście wieków płynie rzeka krwi, a na jej brzegach mieszka chrześcijaństwo”.
(Ludwig Boerne, niemiecki filozof i pisarz, 1786–1837) |
Albo lewacki propagandzista albo zwykły dureń
ANTYPSV
Cytat: | 2.
JEDYNYM dowodem na istnieje sily, glownego architekta jakim jest BOG (SWIATLO) jest stan NIRWANY. |
główny architekt - pojęcie stosowane przez satanistów, jak kto woli oświeconych, czy inaczej iluminatów. Lucyfer tłumaczymy na "jutrzenka"; wschód słońca, gdyż był najpiękniejszy, pierwszy w chórach anielskich. Lucyferianie = oświeceni.
BIMI
Cytat: | ludzie łatwo strzępią język; bóg, sróg, ateista, srista - niczym to się nie różni od kiboli przekrzykujących się na to czyj klub jest zajebistszy.
same w sobie są to tylko puste słowa - zwykła paplanina, bynajmniej nawet nie intelektualna, ni tym bardziej duchowa.
dopóki używa słów bez zrozumiałego przez wszystkich kontekstu jest to tylko zwykłe bredzenie o dupie maryny, a nie żadne filozoficzne wywody o bogu - he Smile |
http://online.biblia.pl/rozdzial.php?id=997&slowa=litera%20zabija
"On też sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia"
owszem ludzie łatwo strzępią języki
Bimi napisał: | mi możesz narysować bo zaintrygowała mnie ta wypowiedź, a akurat też nie kumam kilku wcześniej przytoczonych paradoksów.
długo się trzeba uczyć tej umiejętności czytanie między wierszami?
pytam bo nigdy nie spotkałem żadnych podręczników ani kursów na ten temat, ale skill wydaje się godny opanowania |
polecam "Fundacja" Izaaka Asimova. Jest tam cały rozdział o czytaniu między wierszami, jakieś kilkadziesiąt kartek. Żebyś nie musiał czytać całej - rozdział w którym na planetę peryferiów przybywa dyplomata Imperium.
PLACEBO
Cytat: | Jednym z ważniejszych celów religii to propagowanie zachowań, etyki poprzez przykłady, ewangelie, koran etc. Więc nie rozumiem w jaki sposób autorowi udało się powiązać etykę z jej brakiem, patologią.
Nie ulega wątpliwości, że większość krajów głęboko religijnych jest biednych, bądź zacofanych. Bieda oraz zacofana społeczność to 90% źródła patologii, które autor wymienił, raczej skłaniał bym się tam szukać fenomenu. |
zrobiłeś dokładnie to samo - powiązałeś biedę z religią. A może to świat zachodni jest zacofany? Może w pewnych sferach jest w głębokim regresie, dekadencki, patologiczny, trawi go kultura śmierci.
Reasumując temat. Przypomina mi się doświadczenie psycho-socjologiczne przeprowadzone w USA w latach 70-tych. nie pamiętam dokładnie miejsca, uniwerku czy profesorów który go przygotowali. Niemniej jednak wnioski tego eksperymentu są często przytaczane przez... tu małe niedomówienie jak rzekł Kobuszewski.. SYJONISTÓW ))))
otóż zebrano grupę 40 studentów 4 roku za grube pieniądze. następnie wynajęto placówkę więzienną i OKAMEROWANO ją. grupa podzieliła się na 2 części:
1. Klawisze
2. Więźniowie.
Eksperyment miał trwać 30 dni
trwał jakieś 20 ponieważ "więźniowie" nie wytrzymali represji "klawiszy".
Wnioski UTAJNIONO przez mniej więcej dekadę. Następnie pojawiały się w różnych materiałach socjologicznych.
Stwierdzono że inteligencja nie chroni zbiorowości przed patologią. Jedynie kultura jest wstanie to uczynić. Nośnikiem kultury jest RELIGIA.
ATEIZM to DEKADENCJA, to śmierć naszego kręgu cywilizacyjnego.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Adwokat Diabła
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 1279
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:52, 10 Paź '09
Temat postu: |
|
|
Cytat: | ATEIZM to DEKADENCJA, to śmierć naszego kręgu cywilizacyjnego. |
A ja sądzę, że ateizm jest tylko sprzeciwem na wizję boga zaserwowanego przez niektóre religie, z zakazami i nakazami, bez zostawienia wolności wyboru i podążania swoją unikalną droga poznania , bez braku zaufania do ludzi i tego co mają i czują w środku. Popatrzcie na nauki Buddy. Czemu wielu ateistom jest najbliższy. Bo nie mówi nic o Bogu? Nieprawda. Bo daje ci wolność wyboru , nikt cię nie ocenia i nie mówi co masz robić, pozwala ci iść swoją ścieżką. Daje ci proste prawa panujące we Wszechświecie: prawo karmy i Cztery Szlachetne Prawdy. I mówią o tym wszyscy mistycy tego świata i wszyscy fizycy tego świata.
Poznianie "boga" jest jak z orgazmem. Dopóki go nie poczujesz, to choćby ci opisywali to w różnych księgach religijnych i naukowych i tak się nie dowiesz jak to jest naprawdę. Bierzesz to albo na umysł albo na wiarę. A jak już przeżyjesz orgazm to czy jesteś w stanie opisać w pełni jakie to uczucie? Czy nie łatwiej jest podzielić się z innymi jak można do niego dojść żeby każdy mógł być szczęśliwy zostawiając niespodziankę czyhająca na samym końcu?
Jeżeli podążasz w zgodzie z fundamentalnymi prawami Wszechświata które bardzo dobrze znasz, to podążasz z bogiem. Jeżeli się im sprzeciwiasz to walczysz nie tylko z bogiem, ale przede wszystkim sam ze sobą. I możesz długo nie pociągnąć.
Bóg, wierzący, ateista to tylko słowa, a granica ich znaczenia jest taka płynna że przenikają się na wskroś. Ateista moze czuć boga, choć nie wierzy w Boga. wierzacy na odwrót. A "bóg" ma tyle definicji ilu ludzi na ziemi. Więc ja bym tam nie przejmował się za bardzo tym słowem.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:59, 10 Paź '09
Temat postu: |
|
|
norwid, mam wrażenie, że próbowałeś mi coś przekazać. może nawet oczekiwałeś odpowiedzi?
niestety nic nie rozumiem z tego pismoświętoszkowatego bełkotu.
na przyszłość proszę, jak będziesz mi chciał coś powiedzieć to postaraj się napisać tak, żebym zrozumiał.
na serio przeżyłeś śmierć kliniczną kiedy to bóg cię dotknął? czy tylko ściemniasz?
może opowiedz coś więcej na ten temat - to akurat bardzo intrygujące.
błagam tylko opisz własnymi słowami, nie cytatem z biblii.
jak to jest gdy bóg cię dotyka?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
norwid
Dołączył: 16 Lip 2009 Posty: 101
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:32, 10 Paź '09
Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: | norwid, mam wrażenie, że próbowałeś mi coś przekazać. może nawet oczekiwałeś odpowiedzi?
niestety nic nie rozumiem z tego pismoświętoszkowatego bełkotu.
na przyszłość proszę, jak będziesz mi chciał coś powiedzieć to postaraj się napisać tak, żebym zrozumiał.
na serio przeżyłeś śmierć kliniczną kiedy to bóg cię dotknął? czy tylko ściemniasz?
może opowiedz coś więcej na ten temat - to akurat bardzo intrygujące.
błagam tylko opisz własnymi słowami, nie cytatem z biblii.
jak to jest gdy bóg cię dotyka? |
niema sensu pisać prześmiewcy o tym z czego kpi.
wracając do 1 cytatu wcześniejszego postu: "na początku było słowo" opisałem jako puentę wcześniejszej dyskusji.
cytaty pisałem celowo aby zaznaczyć iż Twoje słowa są zawarte w Biblii i że "nic nowego pod słońcem".
przekornie zakończę mam nadzieję zrozumiałym cytatem:
"20 Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata?
21 Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej13, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących. 22 Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, 23 my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, 24 dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. 25 To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi.
.....
10 Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha7. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego. 11 Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. 12 Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych. 13 A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha8. 14 Człowiek zmysłowy9 bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
norwid
Dołączył: 16 Lip 2009 Posty: 101
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:45, 10 Paź '09
Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: | norwid, mam wrażenie, że próbowałeś mi coś przekazać. może nawet oczekiwałeś odpowiedzi?...
|
- wszystkie moje komentarze do Twoich wypowiedzi były w trybie oznajmującym.
- popełniłeś błąd który wytykasz innym: doszukujesz się czegoś więcej niż jest napisane, starasz się tłumaczyć co jest napisane inaczej niż jest.
- szydzisz ze źródła które dla innych jest ważne, co uważam za dopuszczalne, ale nie w przypadku gdy zamierzasz coś pozyskać od swojego adwersarza.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Dysputant
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 803
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:16, 11 Paź '09
Temat postu: |
|
|
Studentów PODZIELONO na 2 grupy...
w zamkniętym terenie ,
Tak to z pewnością stworzy patologię :/
Zakładam iż uznajesz że gdyby znalazł się tam ksiądz do represji na "więźniach" by nie doszło?...
_________________ Moja odpowiedź na zaczepki TROLL-i.
http://www.pown.it/3385
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
aro_klb
Dołączył: 10 Lut 2007 Posty: 1484
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:23, 11 Paź '09
Temat postu: |
|
|
Oglądałem ten film o studentach.Swoją drogą to który inteligent pracuje w więzieniu mający bezpośrednią styczność z karanymi? Ważne jest także środowisko w którym się funkcjonuje.Jak to określał Gombrowicz.Wchodzimy w określoną formę i zachowujemy się zgodnie z jej naturą.Inteligencja?Brzmi intrygująco.Wystarczy zaznajomić się z prawami naturalnymi które jak wiadomo niejeden filozof się nad nimi zastanawiał i istnieje kilka wersji stanu natury.Życie to walka od narodzin aż do śmierci.Walka z przekonaniami własnymi i innych ludzi z którymi żyjemy.Gdy te są nieodpowiednie życie weryfikuje określone zachowania(zakładając ,że są nieodpowiednie pod względem praw natury) dzięki czemu zdobywamy doświadczenie które jednocześnie jakoby idzie w parze z wiedzą.Dłuższy temat do dyskusji.
_________________ Jestem pisowskim aparatczykiem z małym penisikiem.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
forrest_
Dołączył: 26 Maj 2008 Posty: 552
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:18, 11 Paź '09
Temat postu: |
|
|
Niezła rewelacja jak na początek dnia.
Cytat: | Bóg nie jest Stwórcą, Biblia była źle tłumaczona od tysiącleci
Wyobrażenie Boga jako Stwórcy jest błędne - twierdzi czołowy naukowiec akademicki, która uważa, że Biblia od tysiącleci była źle tłumaczona.
Profesor Ellen van Wolde, uznana naukowiec i specjalistka od Starego Testamentu, uważa, że pierwsze zdanie w Księdze Rodzaju: "na początku Bóg stworzył Niebo i Ziemię" nie jest dokładnym tłumaczeniem z hebrajskiego.
Badaczka twierdzi, że dotarła do najnowszych analiz tekstowych, według których autor wielkiej księgi nigdy nie sugerował, że to Bóg stworzył świat. Właściwie to Ziemia juz istniała kiedy zaczął stwarzać ludzi i zwierzęta.
54-letnia profesor Van Wolde, która zaprezentuje swoje odkrycie na holenderskim Uniwersytecie Radboud, gdzie wykłada, przeanalizowała jeszcze raz oryginalny hebrajski tekst i "umieściła go w kontekście całej Biblii", jak również w kontekście innych przypowieści o stworzeniu, począwszy od starożytnej Mezopotamii.
Według jej analizy, hebrajskie słowo "bara" użyte na początku Księgi Rodzaju nie znaczy "stworzyć", ale "przestrzenne rozdzielenie". W takim wypadku pierwsze zdanie księgi należałoby odczytać w ten sposób: "na początku Bóg rozdzielił Niebo i Ziemię".
Według tradycji judeo-chrześcijańskiej, Bóg stworzył Ziemię z niczego. Według prof. Van Wolde, jej analiza pokazuje, że początek Biblii nie oznacza początek czasu, ale początek narracji. - Oznacza to, że Bóg rzeczywiście stworzył ludzi i zwierzęta, ale nie stworzył samej Ziemi - mówi. Profesor dodaje, że jej nowa analiza współgra ze starożytnymi tekstami mówiącymi o stworzeniu świata. W takich tekstach często pojawiało się wielkiego "ciała" wody zamieszkiwanego przez "potwory" i pokrytego ciemnością.
Prof. Van Wolde mówi, że technicznie słowo "bara" oznacza tworzyć, ale jak dodaje, "coś było nie tak z czasownikiem". - Bóg był podmiotem (Bóg tworzył), za którym podążały dwa lub więcej "obiektów". Dlaczego Bóg nie stworzył jednej rzeczy lub zwierzęcia, ale zawsze więcej? - pyta i stawia tezę, że Bóg nie tworzył, ale rozdzielał: Ziemię od Nieba, ziemię od morza, "potwory" morskie od ptaków. - Woda już była - dodaje.
- Były już potwory morskie. Bóg coś stworzył, ale na pewno nie Niebo i Ziemię. Uznawane za powszechne stworzenie z niczego, okazało się nieporozumieniem - mówi profesor. Według niej Bóg przyszedł później i przystosował ziemię do życia, oddzielił wodę od ziemi i wniósł światło do ciemności.
Badaczka ma nadzieję, że jej analiza rozpocznie ciekawą debatę, także wśród wielu religijnych ludzi. Jak dodaje, swoja analizą poniekąd krzywdzi samą siebie, ponieważ jest osobą religijną, a idea Boga-Stwórcy była wyjątkowa, była wyobrażeniem prawdy. Mówi, że chciałaby zachować tą prawdę, ale jak dodaje, tradycyjne wyobrażenie Boga jako Stwórcy jest teraz nie do utrzymania. |
http://wiadomosci.onet.pl/2058242,12,bog.....,item.html
A ja się pytam skąd przyszedł ten Bóg ???
Czyżby z odległych galaktyk !!!
_________________ 13:13 13.09.1979 Caulbearer
Unos nacen con estrella y otros nacen estrellados
******* Ad astra per aspera ******
.............! Semper paratus !.............
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
KiaOra
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 400
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:16, 11 Paź '09
Temat postu: Dowody na nieistnienie boga |
|
|
forrest_ napisał: | Niezła rewelacja jak na początek dnia.
Cytat: | Bóg nie jest Stwórcą, Biblia była źle tłumaczona od tysiącleci
Wyobrażenie Boga jako Stwórcy jest błędne - twierdzi czołowy naukowiec akademicki, która uważa, że Biblia od tysiącleci była źle tłumaczona.
Profesor Ellen van Wolde, uznana naukowiec i specjalistka od Starego Testamentu, uważa, że pierwsze zdanie w Księdze Rodzaju: "na początku Bóg stworzył Niebo i Ziemię" nie jest dokładnym tłumaczeniem z hebrajskiego.
Badaczka twierdzi, że dotarła do najnowszych analiz tekstowych, według których autor wielkiej księgi nigdy nie sugerował, że to Bóg stworzył świat. Właściwie to Ziemia juz istniała kiedy zaczął stwarzać ludzi i zwierzęta.
54-letnia profesor Van Wolde, która zaprezentuje swoje odkrycie na holenderskim Uniwersytecie Radboud, gdzie wykłada, przeanalizowała jeszcze raz oryginalny hebrajski tekst i "umieściła go w kontekście całej Biblii", jak również w kontekście innych przypowieści o stworzeniu, począwszy od starożytnej Mezopotamii.
Według jej analizy, hebrajskie słowo "bara" użyte na początku Księgi Rodzaju nie znaczy "stworzyć", ale "przestrzenne rozdzielenie". W takim wypadku pierwsze zdanie księgi należałoby odczytać w ten sposób: "na początku Bóg rozdzielił Niebo i Ziemię".
Według tradycji judeo-chrześcijańskiej, Bóg stworzył Ziemię z niczego. Według prof. Van Wolde, jej analiza pokazuje, że początek Biblii nie oznacza początek czasu, ale początek narracji. - Oznacza to, że Bóg rzeczywiście stworzył ludzi i zwierzęta, ale nie stworzył samej Ziemi - mówi. Profesor dodaje, że jej nowa analiza współgra ze starożytnymi tekstami mówiącymi o stworzeniu świata. W takich tekstach często pojawiało się wielkiego "ciała" wody zamieszkiwanego przez "potwory" i pokrytego ciemnością.
Prof. Van Wolde mówi, że technicznie słowo "bara" oznacza tworzyć, ale jak dodaje, "coś było nie tak z czasownikiem". - Bóg był podmiotem (Bóg tworzył), za którym podążały dwa lub więcej "obiektów". Dlaczego Bóg nie stworzył jednej rzeczy lub zwierzęcia, ale zawsze więcej? - pyta i stawia tezę, że Bóg nie tworzył, ale rozdzielał: Ziemię od Nieba, ziemię od morza, "potwory" morskie od ptaków. - Woda już była - dodaje.
- Były już potwory morskie. Bóg coś stworzył, ale na pewno nie Niebo i Ziemię. Uznawane za powszechne stworzenie z niczego, okazało się nieporozumieniem - mówi profesor. Według niej Bóg przyszedł później i przystosował ziemię do życia, oddzielił wodę od ziemi i wniósł światło do ciemności.
Badaczka ma nadzieję, że jej analiza rozpocznie ciekawą debatę, także wśród wielu religijnych ludzi. Jak dodaje, swoja analizą poniekąd krzywdzi samą siebie, ponieważ jest osobą religijną, a idea Boga-Stwórcy była wyjątkowa, była wyobrażeniem prawdy. Mówi, że chciałaby zachować tą prawdę, ale jak dodaje, tradycyjne wyobrażenie Boga jako Stwórcy jest teraz nie do utrzymania. |
http://wiadomosci.onet.pl/2058242,12,bog.....,item.html
A ja się pytam skąd przyszedł ten Bóg ???
Czyżby z odległych galaktyk !!! |
Forrest, Ty się lepiej zapytaj tej pani ,,profesor'', kto jej dał tytuł PROFESORA??? Bo to byłoby, wziąwszy pod uwagę jej IGNORANCJĘ i totalny brak wiedzy w temacie, pytanie bardziej na miejscu, niż to pytanie, które zadajesz, a które odzwierciedla poziom wiedzy i inteligencji tejże pani ,,profesor!
Czy Ty lub, którykolwiek z was ateistów,widać taka teraz moda, że niedorozwoje podniecają się pseudo naukowymi wypocinami sobie podobnych i przyjmują je za prawdy objawione, zamiast choć przez chwilę zastanowić się, nad tym co taki rzekomy odkrywca wypisuje!
My nie mówimy, że Ziemia powstała 6000 tys lat temu, tylko, ze życie na niej i dzieło stworzenia opisane w Genesis odbyło się ok 6-10 tys lat temu.
Planeto mogla istnieć cale eony wcześniej.
Biblia mówi, że "Bereszit bara Elohim et haszszamaim weed haarec".
To bereszit - na początku to niekoniecznie na początku pierwszego tygodnia.
Tak więc ataki na tydzień stwarzania poprzez dowodzenie, że Ziemia jest starsza są zupełnie trafione w próżnię.
Mogła ona sobie być wcześniej i niczego to nie zmienia. Była pogrążona w ciemności i nikt na nią z aniołów może nie zwracał większej uwagi, aż Bóg wybrał właśnie ją w całym WSZECHŚWIECIE, aby tu okazać swoją słabość i głupstwo, którymi pokonał zbuntowanego anioła tzn. cud na KRZYŻU GOLGOTY...
Biblia wyraźnie mówi, że Bóg jest stwórcą nieba i ziemi. Zgodzę się, że to bereszit - na początku to nie początek pierwszego tygodnia.
Zwróćcie uwagę, że pośród stwarzanych istot w tygodniu stwarzania nie ma aniołów a Księga Joba mówi, że pierwszy tydzień obserwowali synowie Boży i wydawali okrzyki zachwytu dla dzieła Boga.
Aniołowie w Biblii są nazwani żołnierzami we wszechświecie. Nie są stworzeni z materii jak ludzie, ale mogą przemieszczać się z ogromną prędkością z jednej części galaktyki na drugą. Żołnierze są potrzebni tam, gdzie trzeba strzec czegoś, co może być utracone. Biblia ukazuje bunt aniołów w niebie i było to przed stworzeniem człowieka. Tak więc sprowadzanie całego wszechświata do tygodnia stwarzania jest błędem logicznym. Czcząc Stwórcę siódmego dnia tygodnia, nie wyrażamy opinii, że cały wszechświat był uczyniony w jednym tygodniu, chyba że weźmiemy pod uwagę różnicę w czasie w różnych miejscach, ale nad tym raczej wolę nie spekulować.
Jeśli czwartego dnia pierwszego tygodnia na sklepieniu nieba pojawiło się światło gwiazd to biorąc pod uwagę szybkość światła i odległość gwiazd od ziemi, musiały one być stworzone długo wcześniej, nawet jeśli szybkość światła zmienia się, a nie jest stałą.
Ziemia więc jako pusta i będąca w ciemności planeta mogła istnieć długo wcześniej niż początek pierwszego tygodnia z Genesis 1. Tak więc zarzuty że Ziemia nie ma 6000-1000 tysięcy lat przeciw wierzącym w Biblię są trafione w próżnię, bo jako fundamentaliści chrześcijańscy nie jesteśmy zobligowani do wiary że wszystko we wszechświecie powstało z niczego w pierwszym tygodniu. Opis z Genesis 1. wraz z wcześniej napisaną Księgą Joba ukazuje, że życie na Ziemi jest sprawą dużo późniejszą niż samo ukształtowanie Ziemi jako planety.
Biblia nie mówi o jednym niebu, ale co najmniej trzech. Stąd na początku Ziemia mogła nie mieć np. atmosfery jak Księżyc. Poza tym w Księdze Joba Bóg pyta Joba o jądro Ziemi, więc musiał je stworzyć a nie że powstało przez ewolucję ;)
Tak więc Forrest i cała reszta małolatów, zanim po raz kolejny zaczniecie się NIEZDROWO podniecać wypocinami tej holenderskiej pani profesor, czy jakiegokolwiek innego z obecnych ,,naukowców'', których brednie tak bezkrytycznie przyjmujecie jako prawdy nie podlegające dyskusji, to włączcie może najpierw samodzielne myślenie i sprawdzajcie to, co tego rodzaju profesorskie ,,autorytety'' wam sprzedają, bo w przeciwnym wypadku po raz kolejny popadacie tylko w śmieszność!
P.S.
Co do prędkości światła, to niemal pewnym jest, że na samym początku, prędkość światła była wielokrotnie większa, niż ta, która niemal dogmatycznie, jako nieomal ,,objawiona'' prawda, od której nie należy odstępować ani w prawo, ani w lewo, bo inaczej tymże dogmatykom, którzy tej ,,prawdy'' nauczają w tej kwestii, całe to ich nauczanie rozsypie się niczym domek z kart, a tym samym również ich ,,prawdy''!
Mam gdzieś w swoich zbiorach sporych rozmiarów artykuł, napisany przez wykładowcę fizyki jądrowej, o tym właśnie, że prędkość światła bynajmniej nie była zawsze jednakowa, i że na początku mogła dochodzić nawet do 6 milionów kilometrów na sekundę!
Nie o to jednak mi w tym wszystkim chodzi, ale o to, że niedouczeni ideologiczni ateiści i kupa dzieciaków, którzy zgodnie z dzisiejszą modą na ateizm, znów ogłosi kolejną z bolszewickich ,,prawd'' inaczej, że Boga niet, więc przed nikim nie odpowiadamy!
Będzie to zresztą również jak najbardziej pasowało nauczaniu Kościoła Rzymsko Katolickiego i nauczaniu protestantów zresztą również, że tym samym żadne Prawo, które dał Stwórca jako niezmienne, wcale takowym nie jest i kogo jak kogo, ale ich nie obowiązuje!
Tak więc prędkość światła zmieniała się, może ona też być inna w różnych warunkach we wszechświecie. Są jeszcze zagadki i problemy, na które odpowiedzi jeszcze nie znamy. Dla człowieka prędkość światła to chyba największa z prędkości jakie może zmierzyć, ale nie jest prawdą, że Bóg 4 dnia stworzył - bara Księżyc, Słońce i gwiazdy. Biblia hebrajska używa tu określenia asa a nie bara. Tak więc początek czasu kalendarzowego jest od dotarcia światła do sklepienia niebios, a trzeba przyjąć że źródła tego światła były wcześniej. Czy pierwszego dnia? Nie sądzę, aby Bóg pierwszego dnia uczynił Słońce, Księżyc i gwiazdy, On po prostu ciemności otaczające Ziemię, jakie będą też w tysiącleciu rozświetlił światłem, które biło od Jego chwały i istot, które obserwowały kreację na Ziemi...
Tak więc Forrest ta Twoja pani profesor, której głupawy tekst tak Cię podniecił, powinna uzupełnić swoją edukację, bo ma w niej braki i to ogromne! Niestety !!!
Forrest napisał:
Cytat: | A ja się pytam skąd przyszedł ten Bóg ???
Czyżby z odległych galaktyk !!! |
Pozwól Forrest, że odpowiem na Twoje pytanie, bo gdybyś uważnie czytał Biblię, o ile w ogóle ją czytałeś, to nie potrzebowałbyś na to pytanie żadnych odpowiedzi, szczególnie ze strony takich profesorów jak ta pani, al'a Bartoszewski, bo Biblia udziela w tej kwestii odpowiedzi!
Przeczytaj 38 rozdział Księgi Joba, tam pisze wyraźnie, gdzie znajduje się Tron Boży, a dokładnie poza pasem gwiazdozbioru Oriona i stamtąd zresztą przyjdzie powtórnie! Dzieją się zresztą teraz w tymże pasie bardzo interesujące rzeczy, które bardzo mocno zastanawiają astronomów, którzy nie moga znaleźć odpowiedzi na pytanie skąd taka nagła aktywność gwiazd w tymże pasie gwiazdozbioru Oriona!
Dla ułatwienia skąd dokładnie przyjdzie powtórnie Chrystus! Mgławica M-42!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
lucid
Dołączył: 07 Sie 2009 Posty: 244
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:22, 11 Paź '09
Temat postu: |
|
|
Przed objawieniem wysłannika "niosącego światło", który wyprowadzi świat z chaosu, jednym z założen jest, iż Bóg i jego wszechmocność muszą zostać obalone i zdyskredytowane - m. in. poprzez "nowe odkrycia" naukowe i archeologiczne...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|