Przeciez ten czlowiek bredzi
. Nie trzeba nawet byc zadnym specjalista od "mowy ciala", zeby zauwazyc, ze spora czesc wymysla na poczekaniu. Poza tym sam sobie zaprzecza, a wszelkie liczby jakie podaje juz nawet nie sa smieszne, a zenujace. 300 ton sowieckiego sprzetu na granicy?
Troszke dystansu ludzie. Przeciez to co on mowi nie ma najmniejszego sensu
Bajki Andersena przy nim to naukowo udowodnione fakty.