W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Milość  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
16 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 5927
Strona:  «   1, 2, 3   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szengfu




Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 45
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:46, 14 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aya Sophia napisał:
szengfu : chcieć, tylko i wyłącznie otworzyć się na Nią i na Innych. Nie trzeba sie modlić, odprawiać rytuałów, nie trzeba używac białej magii, włosów ukochanych, etc etc, ona jest w Tobie, bezwarunkowo, od narodzin po śmierć.

Jasne,Jasne...Zgadzam sie milosc jest w nas i to moze wlanie jest "caly ten BOG"Chcialem sie zapytac czy masz jakis niezawodny sposob na czucie milosci przez wieksza czesc twojego dnia bo wiadomo zycie to nie bajka...
_________________
PEACE
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bacchante




Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 30
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:54, 14 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

szengfu napisał:

Jasne,Jasne...Zgadzam sie milosc jest w nas i to moze wlanie jest ten "caly ten BOG"Chcialem sie zapytac czy masz jakis niezawodny sposob na czucie milosci przez wieksza czesc twojego dnia bo wiadomo zycie to nie bajka...


Mogą w tym pomóc praktyki medytacyjne, ciągłe "pamiętanie siebie" (patrz nauki Gurdżijewa) i świadome decydowanie o jakości swoich uczuć, których można się nauczyć m.in. met. Silvy, za pomocą kotwiczenia.
W praktyce, możesz zakotwiczyć się jakimś gestem podczas odczuwania miłości - czyli, zawsze kiedy czujesz to błogie uczucie wykonujesz pewien drobny gest (typu złączenie 3 palców), po stosowaniu tego podświadomość zrozumie związek między gestem a odczuwaniem miłości i potem będziesz mógł przywołać to uczucie w każdym momencie, gdy np. złączysz 3 palce. I jest to chyba najłatwiejszy sposób.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
szengfu




Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 45
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:35, 14 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzieki,dzieki,ciekawe....sprobuje,kiedy bede czul jakies blogie uczucie zrobie jakis gest,ciekawe czy zadziala,moze wkoncu uda sie wytresowac ta "skaczaca malpe"z mysli na mysl z watku na watek.z pytania na odpowiedz ukaldanka puzli trwa i trwa,pytanie -po jakims czasie odpowiedz czuje sie lepiej,ale znowu pytanie znowu odpowiedz...itd.Nie masz tak?Albo juz osiagnelas spokoj wieczny?Wydawalo mi sie pare razy ze juz "To" mam ale znowu ucieklo i znowu trzeba ukladac puzle,tamte chyba juz ulozone i teraz nowe...pozdrawiam wszystkich nie uciekajacych od swych mysli
_________________
PEACE
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bacchante




Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 30
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:14, 14 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Napewno zadziała, tylko pamiętaj, żeby za każdym razem w chwili odczuwania błogości wykonywać ten gest. Można to zrobić też pod hipnozą albo w stanie medytacji, wtedy jest szybciej.

Nie osiągnęłam jeszcze spokoju wiecznego, może kiedyś będę miała chwilę, żeby osiągnąć Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:44, 14 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przestac myslec, zacząć czuć. Niezawodny.
_________________
"W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
szengfu




Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 45
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:34, 14 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzieki...Nie wydaje mi sie zeby taki stan"tylko czuc" byl realnie do osiagniecia.W czlowieku zawsze istnieje jakas mysl,ktora Jest,niezaleznie od nas,ona Jest,niewazne czy czuje,bo gdy czuje tez mamjakas mysl-o moim czuciu,o moim stanie ducha-nie myslacego intensywnie,tylko myslacego relaksacyjnie, skupinego na wnetrzu.Chcialem tylko sprostowac ze za czuciem tez czai sie mysl....Wiec nie jestem w stanie nie myslec-Aya Sophia-mysl jest zawsze!!!Nie moge sobie pomyslec niczego,bo gdy pomysle nic to nic juz jest czyms.Wiem ze to troche zagmatwane Ale jak pisalem wczesniej,istnienie mysli w mojej glowie i wyabstrachowanie jej nadaje kierunek rozwoju czy intelektualnego,czy duchowego

POZDRAWIAM
_________________
PEACE
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
astrit




Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 940
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:17, 15 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

szengfu nie musisz ciągle myśleć i splatać palce w wiadomym geście na podświadomość ponieważ:

Cytat:
Procesy chemiczne tak dalece zdominowały pracę ludzkiego mózgu, że kobieta - co naukowo udowodniono - jest w stanie wyselekcjonować z tłumu mężczyznę o układzie immunologicznym najbardziej odpowiadającym jej własnemu! Zderzenie odwiecznej potrzeby mężczyzn do rozsiewania nasienia i przymusu kobiet do zapewnienia swojemu potomstwu jak najlepszych genów jest tak silne, że gdyby nie normy społeczne, wszyscy kochaliby się ze wszystkimi.

_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:31, 15 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

SzengFU, przeczytaj uważnie :

Cytat:
Miłość jest czymś nowym, świeżym, ożywczym. Nie ma dnia wczorajszego ani jutrzejszego. Istnieje poza zamętem myśli. Tylko niewinny umysł wie, czym jest miłość. A niewinny umysł potrafi żyć w świecie, który nie jest niewinny. Znaleźć tę niezwykłą rzecz, której człowiek szuka bez końca, poświęcając się i wielbiąc, rozwijając związki krwi i uprawiając seks, szukając różnych form przyjemności i bólu, można wtedy, gdy myśl dochodzi do zrozumienia samej siebie i w sposób naturalny dociera do swego kresu. Miłość nie ma wtedy swego przeciwieństwa, jest bezkonfliktowa.

Ktoś może zapytać: "Jeśli odnajdę taką miłość, to cóż stanie się z moją żoną, dziećmi, rodziną? Przecież muszą mieć zabezpieczenie". Jeśli ktoś zadaje takie pytanie, to znaczy, że nigdy nie wyszedł poza pole myśli, poza pole świadomości. Gdybyście się choć raz znaleźli poza tym polem, nie zadawalibyście nigdy takich pytań, ponieważ wiedzielibyście wtedy, czym jest miłość, w której nie ma myśli, a zatem i czasu. Możecie o tym czytać, zahipnotyzowani i oczarowani, ale wyjść teraz poza myśl i czas, a tym samym poza smutek, to znaczy być świadomym, że istnieje ów wymiar zwany miłością.

Nie wiecie, jak dojść do tego niezwykłego źródła. Cóż więc robicie? Skoro nie wiecie, co należy robić, nic nie robicie. Absolutnie nic. Wpadacie w wewnętrzne milczenie. Czy wiecie, co to znaczy? To znaczy, że nie szukacie, nie pragniecie, do niczego nie dążycie. Wtedy nie ma w ogóle środka. I jest wtedy miłość.

_________________
"W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
astrit




Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 940
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:47, 15 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aya Sophia nie dopisałeś że autor to Jiddu Krishnamurti, bo może ktoś chce więcej sobie poczytać.
_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:01, 15 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ah to moje niedopatrzenie, a tak poważnie to chcialem zeby Szeng myślał że sam to wymyśliłem Cool

http://jkrishnamurti.republika.pl/wolnznan.htm

Cytat stąd : http://jkrishnamurti.republika.pl/wolnznan10.htm

BTW : mów mi Aya Wink
_________________
"W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
astrit




Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 940
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:10, 15 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ok Aya ooo święty w swojej mądrości Cool
_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
szengfu




Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 45
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:25, 15 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aya Sophia napisał:
Ah to moje niedopatrzenie, a tak poważnie to chcialem zeby Szeng myślał że sam to wymyśliłem Cool

http://jkrishnamurti.republika.pl/wolnznan.htm

Cytat stąd : http://jkrishnamurti.republika.pl/wolnznan10.htm

BTW : mów mi Aya Wink


Dobrze ze to nie TY napisalas te bzdurki o milosci,bo juz sie wystraszylem ze nie ma na tym forum ludzi "normalnych"
a nie posadzalbym Cie o az taka herezje.Ok,to tylko zart...Fajny tekscik ale pare niescislosci:"Istnieje poza zamętem myśli"
Milosc,dla mnie jest mysla-mysla o stanie milosci.Jest poza zametem mysli ale tez jest mysla.Moim skromnym zdaniem w tekscie tego pana podejrzewam z Indii jest wiele niescislosci,pisze pieknie o milosci-cudownym stanie ,cos w stylu romantycznego spotkania dwoch"serc",przeciwstawnych energii,jednoczenie sie wzajemnie dopelniejacych bytow.Panowie z Indii pisza sobie ksiazki o sprawach dla nas tak oczywistych ze zapomnianych,i robia na tym kariere.Podrozowalem swego czasu po Indiach wiec mam jakies naoczne doswiadczenie.Wiem rownierz ze kazda rzecz mozna rozumiec relatywnie,pan pisze:
"Ktoś może zapytać: "Jeśli odnajdę taką miłość, to cóż stanie się z moją żoną, dziećmi, rodziną? Przecież muszą mieć zabezpieczenie". Jeśli ktoś zadaje takie pytanie, to znaczy, że nigdy nie wyszedł poza pole myśli, poza pole świadomości. Gdybyście się choć raz znaleźli poza tym polem, nie zadawalibyście nigdy takich pytań, ponieważ wiedzielibyście wtedy, czym jest miłość, w której nie ma myśli, a zatem i czasu. "

Wiec co?Mam zone,przypuscmy na poczatku bylo fajnie , zakochalem i to jest ta "TO",teraz tez jest ok ale troche rutyny.Nagle zjawia sie ktos (mam zone i dzieci),ale wedlug tego pana jesli spotykam prawdziwa milosc,pytania o moja rodzine nie maja sensu-sa poza "czasem"-huuuuu-ale bzdury zdenerwowalem sie....Jaka mam pewnosc ze:nie zadawajac pytan,bo sa poza"czasem":)zostawiam pierwszy zwiazek,nie okaze sie ze po jakims okresie czasu stwierdzam ze sie mylilem.Znam dobrze to uczucie"Milosci" do plci przeciwnej,ta fascynacja,ten magnez ktoremu nie mozna sie oprzec,to uczucie jak pisze pan z Indii,poza"czasem".(hihihi).Sorki,ale za duzo tu niejasnosci i nie nabieram sie juz na takie pogaduszki o "milosci"....
_________________
PEACE
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
szengfu




Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 45
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:39, 15 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

astrit napisał:
szengfu nie musisz ciągle myśleć i splatać palce w wiadomym geście na podświadomość ponieważ:

Cytat:
Procesy chemiczne tak dalece zdominowały pracę ludzkiego mózgu, że kobieta - co naukowo udowodniono - jest w stanie wyselekcjonować z tłumu mężczyznę o układzie immunologicznym najbardziej odpowiadającym jej własnemu! Zderzenie odwiecznej potrzeby mężczyzn do rozsiewania nasienia i przymusu kobiet do zapewnienia swojemu potomstwu jak najlepszych genów jest tak silne, że gdyby nie normy społeczne, wszyscy kochaliby się ze wszystkimi.


Nie rozumiem?procesy chemiczne zdominowaly prace ludzkiego umyslu przed tym kiedy wprowadzono jakies normy moralne czy ten proces dominacji nastapil pozniej????

Zdawac by sie moglo ze najpierw byly instynkty jak u zwierzatek a pozniej jakies procesy myslowe,potem moralnosc czyli:
jakas umowa spoleczna zeby nie bylo za duzo krzywd wyrzadzanych nawzajem.Aczkolwiek droga do prawdy polega na obraniu kierunku cofania sie ku podstawie...
pozdrawiam
_________________
PEACE
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
astrit




Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 940
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:04, 15 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wiesz coś tak w tym stylu tylko bardziej rozwinięte na zasadzie miłości uniwersalnej a nie niewolniczej.
coś jak pierwotny instynkt po ewolucji Wink

Cytat:
Mózg mężczyzny bowiem, by zapewnić sobie przychylność jak największej liczby kobiet, wykształcił instynkt wyczuwania (dzieje się to podświadomie) okresów, kiedy są one gotowe do miłości. Wówczas - często zadziwiając samego siebie - mężczyzna staje się wobec pań troskliwszy niż zazwyczaj, komplementuje, nadskakuje, usilnie zabiega o względy swojej partnerki.
Ta gra - czy tego chcemy, czy nie - trwa bezustannie i zdaje się nie mieć końca. Gra, w której tak naprawdę uczestniczą nie ludzie, ale związki chemiczne buzujące w naszych mózgach, nasze geny i hormony.


no a jeśli chodzi o te normy etyczno- towarzyskie to wszystko zależy od temperamentu, osobowości i charakteru.
przecież wiadomo że nic na siłę, ale jak czujesz do kogoś przyciąganie i te same wibracje to chyba żadne struktury moralne nie powinny przeszkadzać a tym bardziej te ustanowione przez człowieka albo jakiegoś "guru".
i warto jeszcze dodac że te związki chemiczne zw. hormonami mają bardzo silne powiązanie z z centrami energetycznymi więc jeśli czujemy przyciąganie do konkretnej osoby tzn że mamy na tym samym poziomie energetykę a i być może wspólne sprawy do odpracowania Smile
_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
szengfu




Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 45
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:05, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

astrit napisał:
wiesz coś tak w tym stylu tylko bardziej rozwinięte na zasadzie miłości uniwersalnej a nie niewolniczej.
coś jak pierwotny instynkt po ewolucji Wink

Cytat:
Mózg mężczyzny bowiem, by zapewnić sobie przychylność jak największej liczby kobiet, wykształcił instynkt wyczuwania (dzieje się to podświadomie) okresów, kiedy są one gotowe do miłości. Wówczas - często zadziwiając samego siebie - mężczyzna staje się wobec pań troskliwszy niż zazwyczaj, komplementuje, nadskakuje, usilnie zabiega o względy swojej partnerki.
Ta gra - czy tego chcemy, czy nie - trwa bezustannie i zdaje się nie mieć końca. Gra, w której tak naprawdę uczestniczą nie ludzie, ale związki chemiczne buzujące w naszych mózgach, nasze geny i hormony.


no a jeśli chodzi o te normy etyczno- towarzyskie to wszystko zależy od temperamentu, osobowości i charakteru.
przecież wiadomo że nic na siłę, ale jak czujesz do kogoś przyciąganie i te same wibracje to chyba żadne struktury moralne nie powinny przeszkadzać a tym bardziej te ustanowione przez człowieka albo jakiegoś "guru".
i warto jeszcze dodac że te związki chemiczne zw. hormonami mają bardzo silne powiązanie z z centrami energetycznymi więc jeśli czujemy przyciąganie do konkretnej osoby tzn że mamy na tym samym poziomie energetykę a i być może wspólne sprawy do odpracowania Smile

Milosc uniwersalna,to cos takiego jak milosc chrzescijanska,czy to zle porownanie?Wiem ze milosc chrzescijanska zle sie kojarzy,osobiscie nie lubie tego terminu bardziej blizsza jest milosc chrzescijanska milosci niewolniczej.Zreszta zwal jak zwal milosc uniwersalna to fajna maksyma.Milosc uniwesalna to uczucie,swiatopoglad,stan ducha,afirmacja rzewczywistosci,uczucie harmoni dostosowanie sie do rytmow wielkiego wszechswaita ktory jest zawarty w nas samych,my jestesmy wszechswiatem wszystko co jest na zewnatrz nie rozni sie od tego co w wewnatrz
Gra...Sie toczy,czy tego chcemy czy nie,piszesz, pod wplywem procesow chemicznych w naszym mozgu,prawdziwe wydarzenia i to co jest istotne dzieje sie w podswiadomosci,wsystko jest konieczne i zdeterminowane,Zgadzam sie z Toba ale nie moge sobie odpowiedziec na pytanie"Gdzie jest moja WOLNA WOLA w tym swiecie,czy to wogole istnieje,czy mam WOLNY WYBOR,czy jestem WOLNY czy KONIECZNY(zaplanowany,zdeterminowany zaprogramowany) widze tu mala sprzecznosc...
Co do przyciagania sie wzajemnie rozych jednostek ktore maja energetyke na tym samym poziomie i cos do wyjasnienia i do zaoferowania sobie nawzajem,jestem z TOBA 100%.Ale jest jedno "ale"nie moga na tym cierpiec jakies osoby trzecie"
"Bo prawdziwa milosc nikogo nie krzywdzi"a normy etyczne zostaly wymyslone,jak mowi Platon,zeby slabszy za duzo krzywd nie cierpial od drugiego
Pozdrawiam
_________________
PEACE
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
one1




Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 682
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:58, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zupelnie szengfu nie rozumiesz pana z Indii. Milosc nie jest mysla! Ten pan nie mowi o milosci "romantycznej" kobiety do mezczyzny (tzn. o pociagu fizycznym, pozadaniu, czy uzaleznieniu) a o prawdziwej milosci, jedynej, jaka jest. Zeby taka poznac trzeba przestac myslec! Wiem, ze tego nie rozumiesz, jezeli nawet nie dopuszczasz mysli, ze stan bez mysli jest mozliwy. Nic dziwnego - jestes poprostu (jak wiekszosc ludzi) uzalezniony od mysli, nie uzywasz swojego mozgu, a on uzywa ciebie. Jezeli poznasz stan bez mysli, to bedziesz wiedzial czym jest milosc, czym prawdziwa wolnosc, czym spokoj wieczny. Zdarza sie to w jednej chwili. Jezeli chcialbys to zrobic, to polecam zaczac od tej ksiazki: http://rapidshare.com/files/92015821/Pot_ga_tera_niejszo_ci.doc
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
szengfu




Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 45
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:31, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

one1 napisał:
Zupelnie szengfu nie rozumiesz pana z Indii. Milosc nie jest mysla! Ten pan nie mowi o milosci "romantycznej" kobiety do mezczyzny (tzn. o pociagu fizycznym, pozadaniu, czy uzaleznieniu) a o prawdziwej milosci, jedynej, jaka jest. Zeby taka poznac trzeba przestac myslec! Wiem, ze tego nie rozumiesz, jezeli nawet nie dopuszczasz mysli, ze stan bez mysli jest mozliwy. Nic dziwnego - jestes poprostu (jak wiekszosc ludzi) uzalezniony od mysli, nie uzywasz swojego mozgu, a on uzywa ciebie. Jezeli poznasz stan bez mysli, to bedziesz wiedzial czym jest milosc, czym prawdziwa wolnosc, czym spokoj wieczny. Zdarza sie to w jednej chwili. Jezeli chcialbys to zrobic, to polecam zaczac od tej ksiazki: http://rapidshare.com/files/92015821/Pot_ga_tera_niejszo_ci.doc

Dzieki,dzieki...Wydaje mi sie ze dobrze uchwycilem mysl pana z Indii.Mowi cos o milosci stanie ktory jest poza mysla,ale nie moze byc poza mysla bo jest mysla o tym stanie , -rozumie rozumie...wiem ze nie pisze o milosci romantycznej blablabla,pisze o akcie oswiecenia w jednej chwili wiesz wiecej niz potrzebne kochasz,bardziej niz bardziej...jak kubus puchatek kyory patrzy w strumyk i wie wiecej niz potrzeba.
Piszesz ze jestem jak wiekszosc ludzi uzalezniony od mysli,powiem tak ze jak niewielu ludzi jestem swiadomy swojej myslli.i to jest wazne!!!.Piszesz nie uzywasz swojego mozgu to mozg uzywa Ciebie.
Uzywam swojego mozgu zeby obserwowac mysli.Nie mam takiej wladzy i sily zeby kontrolowac mysli i odczucia,ktore sie wydarzaja chyba niezaleznie ode mnie.
Nie wiem czy wiesz ONE1 ale Krishna i Buddha sa wybitnymi jednostkami wlasnie przez unikalny i niepowtarzalne przenikniecie wglamb swojego wnetrza,a pamietaj ze nie zawsze w twoim wnetrzu znajdziesz spokoj i nie oszukujmy sie zycie to nie bajaka.
Jescze jedno pytanie czy mozg i Ja to dla Ciebie dwie rozne rzeczy i czy Ja jest w stanie kontrolowac mozg-Bo dla mnie to Jedno i moze dlatego sie nie rozumiemy
pozdrawiam
_________________
PEACE
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:37, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Krishna nie jest/był wybitną jednostką Wink Budda, a i owszem.
One1 ładnie Ci wytłumaczył różnice w postrzeganiu miłosci, a własciwie w niepostrzeganiu - tej miłosci o której mówi Jiddu się nie postrzega, w skrócie "ją" sie czuje, jej bytność....Po prostu jest (skąd wiadomo że jest skoro się jej nie postrzega? Razz) Troche paradoksalnie - Miłość może istnieć bez mózgu Wink

Ja/Jaźn/Świadomość/Dusza/Cokolwiek i Mózg to dwa odmienne twory. Są to naczynia połączone, wydaje się jednak (abstrahując od idei nieśmiertelnej świadomości) że Ja stanowi fundament bytu i jest "ważniejsze" od mózgu którego celem jest kontrolowanie komórek ciała, choć oczywiście nie tylko.
_________________
"W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
szengfu




Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 45
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:51, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aya Sophia napisał:
Krishna nie jest/był wybitną jednostką Wink Budda, a i owszem.
One1 ładnie Ci wytłumaczył różnice w postrzeganiu miłosci, a własciwie w niepostrzeganiu - tej miłosci o której mówi Jiddu się nie postrzega, w skrócie "ją" sie czuje, jej bytność....Po prostu jest (skąd wiadomo że jest skoro się jej nie postrzega? Razz) Troche paradoksalnie - Miłość może istnieć bez mózgu Wink

Ja/Jaźn/Świadomość/Dusza/Cokolwiek i Mózg to dwa odmienne twory. Są to naczynia połączone, wydaje się jednak (abstrahując od idei nieśmiertelnej świadomości) że Ja stanowi fundament bytu i jest "ważniejsze" od mózgu którego celem jest kontrolowanie komórek ciała, choć oczywiście nie tylko.

No dobra doksztalce sie otej miosci kiedys tam w przyszlosci i moze bedzie mi lepiej egzystowac moze przyjdzie i mnie oswieci,wtedy bede czul jej bytowosc,ale czym bede ja czul??????Oczywiscie ze mozgiem!!!!bedzie mysla!!!!Nie bedzie poza bedzie w...
_________________
PEACE
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
one1




Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 682
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:59, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jezeli uzywasz swojego mozgu zeby obserwowac mysli, to jest to dobry poczatek.
Chodzi wlasnie o to, ze ZAWSZE wewnatrz siebie znajdziesz spokoj i zycie moze byc dla Ciebie bajka, jezeli tylko bedziesz tego chcial. Na tym wlasnie polega "zagladniecie" wglab siebie - jak dobrze poszukasz (co paradoksalnie polega wlanie na zaprzestaniu szukania) to zauwazysz, ze to wszystko o czym tu mowimy juz tam jest i zawsze bylo - trzeba to poprostu odkryc, zauwazyc. Mysl Ci tym przeszkadza.
I oczywiscie, ze mozg i TY to dwie rozne rzeczy. Mozg jest tylko twoim narzedziem i problem w tym, ze narzedzie przejelo kontrole nad Toba i uwierzyles, ze nim jestes. Tu jest wlasnie problem ludzi - sadza, ze sa swoim umyslem (moze nie mozgiem). Nie jestes swoim cialem - masz cialo, nie jestes swoim umyslem - masz umysl. Kim jestes? Zeby sie przekonac (bo nie dowiedzic, Ty to wiesz, tylko zapomiales), trzeba wlasnie przestac myslec.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
szengfu




Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 45
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:32, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

one1 napisał:
Jezeli uzywasz swojego mozgu zeby obserwowac mysli, to jest to dobry poczatek.
Chodzi wlasnie o to, ze ZAWSZE wewnatrz siebie znajdziesz spokoj i zycie moze byc dla Ciebie bajka, jezeli tylko bedziesz tego chcial. Na tym wlasnie polega "zagladniecie" wglab siebie - jak dobrze poszukasz (co paradoksalnie polega wlanie na zaprzestaniu szukania) to zauwazysz, ze to wszystko o czym tu mowimy juz tam jest i zawsze bylo - trzeba to poprostu odkryc, zauwazyc. Mysl Ci tym przeszkadza.
I oczywiscie, ze mozg i TY to dwie rozne rzeczy. Mozg jest tylko twoim narzedziem i problem w tym, ze narzedzie przejelo kontrole nad Toba i uwierzyles, ze nim jestes. Tu jest wlasnie problem ludzi - sadza, ze sa swoim umyslem (moze nie mozgiem). Nie jestes swoim cialem - masz cialo, nie jestes swoim umyslem - masz umysl. Kim jestes? Zeby sie przekonac (bo nie dowiedzic, Ty to wiesz, tylko zapomiales), trzeba wlasnie przestac myslec.

Wprowadzamy pojecie techniczne umysl zamiast mozg,zgoda.Jescze raz to powiem bo zdaje sie nie rozumiemy sie w podstawowej kwestii ze czlowiek nie jest wstanie przestac myslec bo za kazdym razem jak przestaje myslec zostaje wprowadzona nastepna mysl,mysl moze czaic sie za odczuciem ale Jest,wiec nie wierze w te bajki.Piszesz jak gdybys posiadl jakas tajemna i ostateczna wiedze nie obraz sie ale ja lubie kwestionowac i szukac prawde,piszesz zeby przestac szukac prawde a ona sama mnie znajdzie.Kiedys mi sie tak zdarzylo dostalem pare oswiecen i myslalem ze wiem,ale wiem ze teraz nie wiem...A moze wiem ze nic nie wiem i przez to czuje sie tak fajnie:)Rozrozniam kategoryczny podzial na umysl(dusze)i cialo i nie wierze ze jestem ani cialem ani umyslem wiec zawsze pozostaje pytanie o istote rzeczy mianowicie: Kim jest "ten" ktory obserwuje swiat poprzez zmysl wzroku.Mysl nie przeszkadza mi w niczym a co najlepsze bardzo sie ciesze ze jestem wstanie doswiadczac z taka intensywnoscia jej jestestwa.
I zycie napewno nie jest bajka jest takie jakie jest ale napewno nie jest takie jak nie jest i tego jestem swiadomy
pozdrawiam
_________________
PEACE
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
one1




Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 682
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:59, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No to ja Ci mowie, ze czlowiek moze przestac myslec!!!!
A pisze tak dlatego, ze wiem o czym mowie, sam to zrobilem i dlatego wiem. Nie pisze natomiast, zeby przestac szukac prawdy. Chodzi o to, ze jezeli jej szukasz, to ona Ci sie wymyka. Jezeli wiesz czego szukasz, to nie jest to prawda. To jest paradoks - wiem. Sek w tym, ze do prawdy mozna dojsc jedynie droga odrzucenia falszu. Odrzucasz wszystko to, co nie jest prawda i w pewnym momencie zauwazysz, ze nie ma juz nic do odrzucenia, nic, co byloby falszem - docierasz do prawdy.
O czym myslisz w stanie glebokiego snu? Czy myslisz jak jestes pod narkoza? A moze wtedy Cie nie ma? Trzeba sie wlasnie przekonac, kim jest ten, ktory mysli, ktory obserwuje swiat, ktory obserwuje mysli? Nie jestes mysla, jezeli mozesz ja obserwowac.
Dusza i umysl to nie to samo - jak zaczniesz od falszywych zalozen, to wnioski nie moga byc inne.
To wlasnie Twoj umysl Ci mowi, ze mysl Ci nie przeszkadza. Jezeli dokonalo sie odkrycia, czym jest umysl - umysl znika. Stanowi to spontaniczna reakcje, "kontrole umyslu". Jezeli jednak umysl pozostal nienaruszony i pragniesz go kontrolowac, spowodujesz fikcyjny proces. To tak jakby zlodziej przebral sie za policjanta, zeby sie samemu schwytac.
Nidgy nie odkryjesz natury umyslu przez umysl. Przekroczenie umyslu jest rownoznaczne z odkryciem jego nieistnienia. Umysl, ego, intelekt, to wszystko sa rozne nazwy pojedynczego wewnetrznego organu. Umysl jest tylko agregatem mysli. Mysl nie moze istniec bez ego. A wiec wszystkie mysli sa przenikniete przez ego. Dostrzez skad wyplywa pojecie JA, a wszytkie mysli - pojecia znikna.
Daj szanse ksiazce, ktora polecam powyzej - poczytaj godzine i jezeli Cie nie wciagnie to ja odlozysz. Bycmoze uwierzysz, ze mozna przestac myslec, przestac byc niewolnikiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
szengfu




Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 45
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:31, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mowisz dusza i umysl to nie to samo,dusze kojarzysz z tym ostatecznym bytem ktory obserwuje..,umysl z tym co generuje mysli sadzi wartosciuje,zgadzam sie.To kategoryczne rozroznienie tych dwoch rzeczy zostalo uchwycone w jakims okresie mojego zycia.Stan o ktorym piszesz kojarzy mi sie z nihilizmem,piszesz kiedy dokona sie odkrycia umyslu on znika-ztym sie nie zgodze,zawsze bedzie istnial ten narzad ktory sadzi wydaje opinie wartosciuje,zyjmy w realnym swiecie.Temu nie zaprzeczysz,ze po odkryciu twojego umyslu i odzielenia go od twojej duszy czyli,atamana zwal jak zwal,tego wiecznego obserwatora trwajacego nie w czasie i nie w przestrzeni -twoj umysl zanikl....bo piszesz wiec myslisz.
twoj umysl generuje slowa...Albo tak albo tak...to istnieje czy nie istnieje?moim zdaniem istnieje zawsze ale relacja miedzy umyslem a ostatecznym obserwatorem....no wlasnie jaka to relacja????
pozdrawiam
_________________
PEACE
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
one1




Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 682
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:31, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oczywiscie teraz, kiedy pisze te slowa, uzywam swojego umyslu. Ale uzywam go do tego, do czego potrzebuje i pozniej moge go odlozyc - jak narzedzie. Potrzebujesz skorzystac z programu komputerowego - uzywasz go i zamykasz, kiedy juz nie jest Ci potrzebny. Jezeli nie potrafisz go zamknac, to zaczyna sie problem (choroba).
Ale umysl nie bedzie istnial zawsze. Gdzie byl Twoj umysl zanim sie urodziles? Gdzie bedzie po Twojej smierci? Stan, o ktorym pisze, jest wlasnie podobny do smierci. Dlatego jest go tak trodno osiagnac, bo przedtem trzeba umrzec dla wszystkiego co ziemskie (a Twoj umysl sie tego boi, bo mysli, ze znikniesz TY, a znika tylko umysl i wtedy dopiero mozesz zobaczyc, kim naprawde jestes i ze nie bylo sie czego obawiac), trzeba to dobrowolnie porzucic, "zaprzec sie samego siebie", jak ktos kiedys powiedzial.
Relacja jest wlasnie taka, ze umysl masz, posiadasz, ale poniewaz nie potrafisz go wylaczyc, to myslisz, ze nim jestes. Nie mozesz jednak okiem dostrzec swojego oka. I tu jest wlasnie problem - probujesz umyslem objac cos, co jest od niego nieskonczenie wieksze. Nie da sie tego zrobic. Nie da sie tego zrozumiec, trzeba to zobaczyc samemu.
Jak wytlumaczylbys komus kwasny smak? Jaki to jest smak kwasny? Wytlumacz mi. Mozesz o tym pisac bez konca, ale dopoki ja sam nie sprobuje czegos kwasnego, to nigdy nie bede wiedzial.
Naprawde, zacznij od tej ksiazki. Maly cytat na zachete:
Cytat:
Co głównie przeszkadza nam w bezpośrednim odczuwaniu tej rzeczywistości?

Utożsamienie z własnym umysłem, które sprawia, że myślenie staje się rodzajem przymusu. Nie móc przestać myśleć to straszliwa przypadłość, nie zdajemy sobie jednak z niej sprawy, bo prawie wszyscy na nią cierpią, więc uchodzi ona za stan normalny. Ten nieustanny zgiełk umysłu uniemożliwia nam dotarcie do sfery wewnętrznego bezruchu i ciszy, nieodłącznie związanej z Istnieniem. Stwarza też fałszywe, z umysłu zrodzone Ja”, rzucające cień lęku i cierpienia. W dalszych partiach książki dokładniej przyjrzymy się tej kwestii.
Kartezjusz był przekonany, że odkrył najbardziej podstawową prawdę, gdy wygłosił swoje słynne twierdzenie: „Myślę, więc jestem”. W rzeczywistości dał jedynie wyraz najbardziej podstawowemu spośród błędnych przekonań: poglądowi, zrównującemu myślenie z Istnieniem, a tożsamość – zmyśleniem. Ktoś, kto ulega przymusowi myślenia – czyli prawie każdy – żyje w stanie pozornej odrębności, w obłędnie zawiłym świecie ciągłych problemów i konfliktów.

Mówisz o tym, żeby całkiem przestać myśleć? Nie, udaje mi się osiągnąć ten stan najwyżej na parę chwil.

Czyli umysł cię używa. Bezwiednie utożsamiasz się z nim, więc nawet nie zdajesz sobie sprawy, że tkwisz w jego niewoli. To prawie tak, jakbyś był opętany, nic o tym nie wiedząc, i uważał, że dybuk, który cię opętał, jest właśnie tobą. Wolność zaczyna się od uświadomienia sobie, że nie jesteś dybukiem – czyli myślicielem. Świadomość ta pozwala ci obserwować dybuka. Gdy zaczynasz obserwować myśliciela, uruchamia się wyższy poziom świadomości. Odtąd stopniowo dociera do ciebie to, że gdzieś poza zasięgiem myśli otwierają się niezmierzone rejony inteligencji, a myśl jest tylko jej znikomym aspektem. Uświadamiasz też sobie, że wszystko, co naprawdę ważne – piękno, miłość, twórczość, radość, spokój wewnętrzny – ma źródło w czymś głębszym niż umysł. Zaczynasz się budzić.

Czy myślenie nie jest niezbędnym warunkiem przetrwania w tym świecie?

Twój umysł to instrument, narzędzie. Istnieje po to, żebyś go używał do konkretnych zadań, a kiedy zadanie wykonasz, pora narzędzie odłożyć. Zaryzykowałbym twierdzenie, że u większości ludzi osiemdziesiąt do dziewięćdziesięciu procent myślenia polega na bezużytecznym międleniu w kółko tego samego; co więcej, ponieważ myślenie to ma charakter zaburzony, a często też negatywny, jest w znacznej mierze szkodliwe. Stąd duży ubytek energii życiowej. Obserwuj swój umysł, a przekonasz się, że tak właśnie sprawy się mają.
Takie natrętne myślenie jest w istocie nałogiem. A na czym polega nałóg? To proste: nałogowiec nie czuje już, że w każdej chwili może przestać. Wydaje mu się, że przyzwyczajenie jest od niego silniejsze. Czerpie też z nałogu pozorną przyjemność, z której nieuchronnie rodzi się ból.

To nie umysł, nie myśl stworzyła ten cud, jakim jest życie na Ziemi i twoje ciało. W powstaniu i trwaniu tego cudu wyraźnie widać udział inteligencji, bez porównania przewyższającej inteligencję umysłu. Jak bowiem wyjaśnić to, że pojedyncza komórka ludzka o średnicy jednej pięćsetnej centymetra zawiera w swoim DNA wskazówki, którymi można by wypełnić tysiąc tomów, każdy grubości sześciuset stron? Im więcej dowiadujemy się o funkcjonowaniu ciała, tym jaśniej zdajemy sobie sprawę z ogromu inteligencji, która działa w ciele, a zarazem z naszej niewiedzy. Kiedy umysł na powrót łączy się z tą wielką inteligencją, staje się przecudownym narzędziem. Służy wtedy czemuś większemu od siebie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
astrit




Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 940
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:55, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ciekawe czy to wszystko piszecie z własnych przeżyć czy tylko cytujecie wybrane treści z różnych książek o wzniosłej tematyce???których sami nie przerobiliście moze Wink
_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3   » 
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Milość
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile