Wyobraź sobie, że nie ma nieba
To łatwe, jeśli spróbujesz
Nie ma piekła pod nami
nad nami tylko niebo(skłon)
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Żyjących dniem dzisiejszym
Wyobraź sobie, że nie ma krajów
nie trudno jest to zrobić
Nic dla czego trzeba by zabijać lub umierać
I żadnej religii
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Żyjących w wolności i pokoju
Możesz powiedzieć, żem marzyciel
Ale nie jestem jedyny
Mam nadzieję, że pewnego dnia dołączysz do nas
I świat będzie żył jako jedność
Wyobraź sobie, że nie ma własności
Zastanawiam się czy potrafisz
bez potrzeby chciwości i głodu
Braterstwo ludzi
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
(współ)Dzielących cały świat
Możesz powiedzieć, żem marzyciel
Ale nie jestem jedyny
Mam nadzieję, że pewnego dnia dołączysz do nas
I świat będzie żył jako jedność
... patetyczne i infantylne wyznanie pseudorewolucyjnego zachodniego ćwierćintelektualisty, o wielkim, pławiącym się w luksusach, mesjańskim ego. Co nie znaczy, że nie rozumiem przesłania. Świat bez granic, religii, wojen, głodu, własności, złych popędów. Ludzie wolni żyjący w pokoju i harmonii z całym światem. Dla Zachodu, takie poglądy to był szok i "atak" na system (establishment), my na Wschodzie przerabialiśmy tę płytką lekcję w innym wymiarze - jako narzuconą, fałszywą, produkującą fikcję ideologię społeczno-polityczną. Dlatego ja na to co najwyżej mogę wzruszyć ramionami. Albo to jest głupia, jak Ty to nazywasz, "ideolo", albo po prostu bardzo marny tekst. Tak się jednak składa, że taka naiwna wizja świata przedstawiona tu jest za pomocą kiepskiej poezji w formie agitki. Stąd każdy może sobie podłożyć pod ten tekst dowolne drugie i trzecie dno i "jakoś to będzie pasować do spisku". Równie dobrze disco polo również można by podciągnąć pod mroczne knowania NWO, bo "majteczki w kropeczki" sugerują skierowanie ludzkiej energii wyłącznie na seksualności. Nie dajmy się zwariować i nie demonizujmy mętnych i nieprecyzyjnych przesłań powstałych na potrzeby popkultury. Nie ma w tej piosence Lennona niczego, co by nie było wielokrotnie wcześniej i później w sztuce popularnej i innych dziedzinach życia i co nie było utożsamiane z niecną i złowieszczą propagandą na rzecz zniewolenia ludzkości.
Chętnie już zostawię ten temat, bo aż mi wstyd, że tyle energii idzie na nieproduktywne analizy
L.