Chcieli opłat za śpiewanie w sklepie
Opublikowano: 24.10.2009 | Kategoria: Wiadomości ze świata
WIELKA BRYTANIA. Tysiąc funtów kary groziło pewnej Brytyjce za śpiewanie w godzinach pracy. Nie miała bowiem na to stosownej… licencji (sic!), co nie spodobało się Performing Right Society, brytyjskiej organizacji zbiorowego zarządzania i ochrony praw autorskich.
56-letnia Sandra Burt, pracująca jako sprzedawczyni w sklepie spożywczym w Clackmannanshire w Wielkiej Brytanii, mogła zostać ukarana grzywną w wysokości aż tysiąca funtów, gdyż… śpiewała w godzinach pracy. Ostrzeżenie takie otrzymała od Performing Right Society (PRS), organizacji zbierającej tantiemy na terenie Zjednoczonego Królestwa - informuje BBC News.
Problemy pani Burt zaczęły się na początku roku, gdy sklep, w którym pracuje, musiał pozbyć się radia, gdyż właściciel nie chciał płacić za odgrywanie utworów w obecności klientów. Wtedy kobieta zaczęła śpiewać. Jak sama twierdzi, nie mogła się powstrzymać, gdyż bez radia było bardzo cicho.
Gdy dowiedziała się, że PRS może ją ukarać za brak licencji, wybuchła gromkim śmiechem, uznając to za dowcip. Nawet gdy okazało się, że nie jest to żart, Sandra Burt nie przestała śpiewać.
Ostatecznie Performing Right Society przyznało się do błędu i wysłało pani Burt kartkę z przeprosinami wraz z bukietem kwiatów.
Organizacje broniące interesów finansowych wytwórni oraz samych artystów posuwają się czasami do absurdalnych decyzji. W tego typu sprawach wsławiła się amerykańska organizacja RIAA, która ma na swoim koncie pozywanie za dzielenie się plikami zmarłych, małych dzieci, a także starszych osób, którym komputery były zupełnie obce. Niedługo może się okazać, że będzie trzeba płacić za słuchanie muzyki w tramwaju, bo może być ona na tyle głośno emitowana przez słuchawki, że inni pasażerowie też będą ją słyszeć. Padły już nawet propozycje pobierania opłat za dzwonki w komórkach czy możliwość odsłuchania 30-sekundowych próbek utworów.
Pryncypialne trzymanie się litery prawa i brak elastyczności w jego interpretacji, a przede wszystkim brak rozsądku sprawiają, że pewnie nie jeden jeszcze raz usłyszymy o podobnych sprawach.
Opracowanie: Michał Chudziński
Źródło: Dziennik Internautów
Kiedy ludzie uznają że dochodzi do przeginki,powiedzcie mi kochani...
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:28, 26 Paź '09
Temat postu:
tym razem trochę humoru
Cytat:
Przed sądem w Chelmsford toczy się niezwykła sprawa. Oskarżony to 31-letni Polak, któremu zarzuca się podglądanie młodej kobiety chodzącej po domu w samych majtkach – czytamy w portalu MojaWyspa.co.uk.
31-letni Damian S. miał dopuścić się przestępstwa. Miało ono polegać na tym, że zaglądał przez przysłonięte okno do domu pewnej młodej kobiety, która była ubrana tylko majtki i bambosze. - Przysięgam, nie widziałem tej kobiety nago - mówił przed sądem w Chelmsford nasz rodak.
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 04:53, 27 Paź '09
Temat postu:
barttie napisał:
Ten pan zostal aresztowany za to za zrobil zdjecie brytyjskiej suki wjezdzajacej pod zakaz wjazdu w ulice jednokierunkowa.
Jak niewiele trzeba, aby spedzic czas na dolku w UK.
Sam "dołek" to nic. W Polsce miałbyś minimum 48 godzin:)
Tu chodzi o coś innego - Policja w UK w mówi: "jesteś aresztowany!" i to magiczne zdanie daje uprawnienia policji do pobrania twojego DNA bez twojej zgody a nawet wiedzy...
Tak jak w tym przypadku, gość został aresztowany za nic, ale dane DNA w bazie już zostaną.
Toczyła się na ten temat kiedyś gorąca dyskusją, ponieważ takie uprawnienia policji wprowadzono bardzo cicho. Jest ruch by odebrać policji prawo do bezwzględnego pobierania próbek DNA. Chcą tak zrobić, by zgodę na DNA wydawał sąd.
Dołączył: 28 Maj 2009 Posty: 81
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:49, 27 Paź '09
Temat postu:
Brałeś udział w proteście - trafisz do policyjnej bazy
Cytat:
Brytyjska policja zbiera informacje o tysiącach uczestników protestów, mityngów politycznych i rozmaitych kampanii i gromadzi je w ogólnokrajowej sieci baz danych - ujawnia "Guardian". Mechanizm ten stworzono do monitorowania "wewnętrznych ekstremistów" (domestic extremists).
Gromadzi się szczegółowe dane osobowe także tych aktywistów, którzy nigdy nie popełnili żadnego przestępstwa. Dziennik twierdzi, że "wewnętrzny ekstremizm" jest pojęciem stworzonym przez policję, pozbawionym podstaw prawnych. Można nim objąć także aktywistów, podejrzanych o drobne wykroczenia przeciwko porządkowi publicznemu.
Według "Guardiana" są trzy narodowe formacje policyjne, odpowiedzialne za zwalczanie "wewnętrznego ekstremizmu"; podlegają komisji Stowarzyszenia Komendantów Policji (Association of Chief Police Officers - ACPO). Jest to prywatna organizacja o charakterze doradczym, finansowana przez Home Office i formacje policyjne. Jej zadaniem jest planowanie i koordynowanie rozwoju służby policyjnej w Anglii, Walii i Irlandii Północnej, a w czasach zagrożenia - koordynowanie strategii działań policyjnych (Szkocja ma własną analogiczną organizację).
"Guardian" dowiaduje się, że owa komisja ACPO ds. "terroryzmu i zbliżonych zagadnień" zatrudnia ok. 100 osób i dysponuje budżetem wysokości 9 milionów funtów szterlingów.
Dziennik dowiedział się, że w centralnej bazie formacji zwanej National Public Order Intelligence Unit (NPOIU) są informacje o tysiącach tzw. ekstremistów wewnętrznych. NPOIU analizuje informacje policji w Anglii i Walii, uzyskiwane w ramach monitorowania wieców i protestów. Pojazdy uczestników protestów są śledzone przez kamery ogólnokrajowego systemu automatycznego rozpoznawania numerów rejestracyjnych.
"Guardian" opisuje przypadek mężczyzny, który, choć niekarany, był zatrzymywany przez policję do kontroli 25 razy w ciągu niespełna trzech lat, ponieważ zarejestrowano go jako uczestnika "protestu", notabene niewielkiej akcji protestacyjnej przeciwko polowaniom na kaczki i bażanty.
Według "Guardiana" "wewnętrzny ekstremizm" podzielono na cztery kategorie: kampanie obrońców praw zwierząt; ugrupowania skrajnie prawicowe; skrajnie lewicowe, w tym uczestnicy kampanii antywojennych oraz "ekstremizm środowiskowy".
Opublikowano: 27.10.2009 | Kategoria: Historia, Wiadomości ze świata
WIELKA BRYTANIA. Za dwa lata rząd chce zorganizować spis powszechny. Ale opozycja oprotestowała już pytania, jakie miałyby się w nim znaleźć.
Jakiej jesteś płci, skąd pochodzisz i czy dobrze znasz angielski– takie pytania nie budzą niczyich wątpliwości. Ale Labourzyści chcą też, by respondenci odpowiadali na pytania dotyczące osób, które zostają u nich na noc.
„Rząd chce węszyć w naszych sypialniach” - alarmują Konserwatyści.Twierdzą, że pytania za bardzo będą ingerować w naszą prywatność. A jeśli odmówimy odpowiedzi, albo powiemy nieprawdę – musimy się liczyć z karą nawet 1000 funtów. „To, że rząd ma prawo do zadawania takich pytań nie znaczy jeszcze, że wolno mu pytać mieszkańców o wszystko” - stwierdził Nick Hurd.
Jeśli posłowie zagłosują za spisem, odbędzie się on 27. marca 2011 roku.
Jakim cudem chcą przepytać wszystkich w jeden dzień???
Dołączył: 18 Paź 2009 Posty: 29
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:22, 27 Paź '09
Temat postu:
Cytat:
Sam "dołek" to nic. W Polsce miałbyś minimum 48 godzin:)
Tu chodzi o coś innego - Policja w UK w mówi: "jesteś aresztowany!" i to magiczne zdanie daje uprawnienia policji do pobrania twojego DNA bez twojej zgody a nawet wiedzy...
Tak jak w tym przypadku, gość został aresztowany za nic, ale dane DNA w bazie już zostaną.
Toczyła się na ten temat kiedyś gorąca dyskusją, ponieważ takie uprawnienia policji wprowadzono bardzo cicho. Jest ruch by odebrać policji prawo do bezwzględnego pobierania próbek DNA. Chcą tak zrobić, by zgodę na DNA wydawał sąd.
Wiem, bo mialem przyjemnosc spedzic na nim noc, w sumie wielka krzywda mi sie nie dziala. Zostalem oskarzony o nieprawidlowe oddanie probek wydychanego powietrza w celu sprawdzenia zawartosci alkoholu . Zrobilem to celowo , zeby sprawdzic jakie mechanizmy prawne zadzialaja. Faktem jest, ze wypilem kilka drinkow pare godzin wczesniej i nie chcialem ryzykowac ze cos jeszcze pozostalo w wydychanym powietrzu. Pech chcial, ze pasazerowie, ktorych wiozlem pili browary a ja poprosilem o lyka, bo mi zaschlo w gardle. Jak tylko go sciagnalem, zobaczylem niebiesko czerwone disco w tylnym lusterku. Jak uchylilem szybke od razu alkomat - czerwone swiatelko i "you are under arrest". Zabrali na komende. Pierwsze co pobrali probki DNA i porobili piekne zdjecia + odciski dloni. Przyszlo dmuchac - gralem debila, policja sie wkurwiala, straszyli. Postawili mi zarzut i przetrzymali. Zamkneli w celi. Po ok 4 godzinach wypuscili i co ciekawe dali mi kluczyki i kazali jechac do domu. Powiedzili ze mam przejebane i strace prawko na min 18 mies, ze moglem dmuchac i na pewno bym mial ponizej limitu.
Na pierwszej sprawie sie nie przyznalem, wiec sad wyznaczyl druga. Poszedlam po porady do Citizen Advice Bureau i do Duty Solicitora - to taki papuga z urzedu dostepny w sadzie dla kazdego, ktory generalnie ma i tak was w dupie. Wszyscy mowili, ze nie mam szans i ze mam przejebane. Moja rada - nigdy nie sluchajcie jak ktos, kto daje wam darmowa porade i mowi , ze nic sie nie da zrobic. Na druga przyszedlem przygotowany w argumenty i dowody mojej niewinnosci. Nie przyszedl swiadek oskarzenia, wiec sad wyznaczyl nastepny termin. Na nastepny juz wzialem papuge.Temu zaplacilem - o i nagle sie okazalo, ze sa opcje i to zajebiste. Sprawa trwala 6 godzin. Policjanci, ktorzy mnie zatrzymali klamali jak automaty, ale moj papuga ich i tak zniszczyl. Zostalem uznany za niewinnego, a tak wszyscy dookola mi wmawiali , ze mam sie przyznac na pierwszej rozprawie,to beda mniejsze koszta i mniejszy wyrok. Nie sluchajcie takich rzeczy, lepiej wykozystajcie ten czas na przygotowanie obrony. Aha i zajrzyjcie do posta : NIGDY NIE ROZMAWIAJCIE W POLICJA. Bardzo przydatne info. Sad oczywiscie zwrocil mi kase za papuge.
Wracajac do DNA. W grudniu zaszlego roku European Court ustalil, ze przetrzymywanie probek DNA niewinnych ludzi jest nielegalne. Tak wiec, kazdy, kto zostal aresztowany nieslusznie, badz zostal uniewinniony wyrokiem sadu moze napisac list do komendanta policji,w miejscu gdzie zostal aresztowany i jego DNA i reszta kartoteki zostanie usunieta z bazy danych. Wiecej informacji na :
Dołączył: 03 Kwi 2009 Posty: 218
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:47, 27 Paź '09
Temat postu:
Cytat:
Brytyjczyk na podsłuchu
Tylko w 2008 r. brytyjskie władze lokalne kilka tysięcy razy zlecały inwigilację obywateli, sprawdzając, czy np. ich dzieci nie zachowują się za głośno. Obywatele zaczynają mieć dość gigantycznego systemu nadzoru budowanego przez lata do walki z terroryzmem.
Na przełomie lutego i marca 2008 r. panią Jenny Paton z Poole w południowej Anglii przez trzy tygodnie śledził urzędnik miejscowego departamentu edukacji. Chciał dowieść, że kobieta chce naciągnąć gminę na umieszczenie najmłodszej córki w szkole nie w rejonie.
Urzędnik nie spuszczał z oka pani Paton ani dzieci, skrupulatnie zapisywał, gdzie jeździła, a także postarał się o wykaz jej rozmów telefonicznych. O tym wszystkim kobieta dowiedziała się w szkole, ponieważ w papierach o przyjęcie córki znalazły się jej prywatne billingi.
Córka została przyjęta, a jej matka - jak pokazało śledztwo - prawa nie złamała. Sama pani Paton wciąż próbuje dowiedzieć się, jakie jeszcze inne materiały o niej zgromadzono w śledztwie. Jej zdaniem jej prywatność została naruszona.
"Nikt nie zaprzecza, że władze lokalne mają prawo sprawdzić prawdziwość danych na podaniu do szkoły, ale przecież wystarczyło przyjść i zadać kilka pytań" - pisze "Daily Mail".
O tym, czy śledzenie rodziny Paton było zgodne z prawem, orzeknie niebawem trybunał ds. nadużywania uprawnień obserwacyjnych i śledczych. Pani Paton bardziej chodzi jednak o zasady. - Czy nasza prywatność jeszcze coś znaczy? - pyta w rozmowie z "New York Timesem". Obrońcy praw człowieka są po jej stronie. - To było nieproporcjonalne i niepotrzebnie natrętne użycie prawa - mówi James Welch z organizacji Liberty.
Przypadek pani Paton stał się głośny dzięki mediom, ale to zapewne wierzchołek góry lodowej, skoro tylko w 2008 r. władze lokalne uciekły się do inwigilacji obywateli kilka tysięcy razy. Jest to możliwe dzięki ustawie regulującej zagadnienia uprawnień obserwacyjnych i śledczych uchwalonej na fali walki z terroryzmem w 2000 r.
Po poprawce wprowadzonej trzy lata później przez ówczesnego szefa MSW ustawa dała nadzwyczajne uprawnienia nie tylko policji, wywiadowi i kontrwywiadowi, ale też 474 ośrodkom władz lokalnych i 318 różnym agencjom - od służby zarządzającej karetkami pogotowia, poprzez urzędy skarbowe po agencję ds. ochrony środowiska i pocztę.
Organizacje praw człowieka przestrzegały, że będzie się szperać w prywatnym życiu obywateli. Tym bardziej że o wykorzystywanie telefonicznych billingów czy nagrywanie rozmów urzędnicy nie musieli prosić o zgodę sądów czy policji.
Władze lokalne twierdzą, że bez tych uprawnień nie byłyby w stanie skutecznie walczyć z oszustami i łamaniem przepisów. Ale to tylko część prawdy. We wrześniu "Daily Telegraph" skłonił władze kilkudziesięciu gmin, by ujawniły, w jakich przypadkach odwoływały się do szczególnych uprawnień.
I okazało się, że władze hrabstwa Derby sprawdzały potajemnie poziom hałasu na jednej z posiadłości, chcąc zweryfikować skargę na zbyt głośne zachowanie dzieci. Władze Brighton i Hove śledziły graficiarzy, Westminsteru ukrytą kamerą podglądały zaś ślusarza podejrzewanego o oszustwa.
Organizacje praw człowieka obawiają się, że pod osłoną walki z przestępczością dokonuje się zamachu na prywatność Brytyjczyków. Również politycy zdają sobie sprawę, że sprawy zaszły za daleko. Komisja konstytucyjna Izby Gmin przyznała, że kolejne rządy "stopniowo zbudowały jeden z najszerszych i najbardziej zaawansowanych technologicznie systemów nadzoru w świecie". Posłowie komisji napisali, że "zbieranie i przetwarzanie informacji osobowych stało się wszechobecne, rutynowe i jest brane za pewnik".
Wiosną sprawą zajęła się szefowa MSW Jaqui Smith i obiecała, że jej resort przejrzy ustawodawstwo i zmniejszy uprawnienia władz lokalnych. Ale Smith nie jest już ministrem, a jej następca w sprawie kontrowersyjnej ustawy na razie milczy. Dalej można więc śledzić, czy ktoś łamie przepisy o sortowaniu śmieci.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:54, 27 Paź '09
Temat postu:
Cytat:
Police are gathering the personal details of thousands of activists who attend political meetings and protests, and storing their data on a network of nationwide intelligence databases.
The hidden apparatus has been constructed to monitor "domestic extremists", the Guardian can reveal in the first of a three-day series into the policing of protests. Detailed information about the political activities of campaigners is being stored on a number of overlapping IT systems, even if they have not committed a crime.
szkoda, że polskie media nie są tak dobre jak brytyjskie przez co temat "UK państwem policyjnym" wydaje się o wiele lepiej udokumentowany niż "Polska państwem policyjnym". co nie znaczy, że w polsce jest mniejszy przejeb - patrz ostatnie doniesienia prasowe dot. podsłuchów.
Every phone call, text message, email and website visit will be stored for a year for monitoring by the state.
By Richard Edwards, Crime Correspondent
Published: 9:00PM GMT 09 Nov 2009
All telecoms companies and internet service providers will be required by law to keep a record of every customer's personal communications, showing who they are contacting, when, where and which websites they are visiting.
Despite widespread opposition over Britain's growing surveillance society, 653 public bodies will be given access to the confidential information, including police, local councils, the Financial Services Authority, the Ambulance Service, fire authorities and even prison governors. They will not require the permission of a judge or a magistrate to access the information, but simply the authorisation of a senior police officer or the equivalent of a deputy head of department at a local authority.
Dołączył: 24 Wrz 2008 Posty: 182
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:26, 15 Lis '09
Temat postu:
Bimi napisał:
Cytat:
Police are gathering the personal details of thousands of activists who attend political meetings and protests, and storing their data on a network of nationwide intelligence databases.
The hidden apparatus has been constructed to monitor "domestic extremists", the Guardian can reveal in the first of a three-day series into the policing of protests. Detailed information about the political activities of campaigners is being stored on a number of overlapping IT systems, even if they have not committed a crime.
szkoda, że polskie media nie są tak dobre jak brytyjskie przez co temat "UK państwem policyjnym" wydaje się o wiele lepiej udokumentowany niż "Polska państwem policyjnym". co nie znaczy, że w polsce jest mniejszy przejeb - patrz ostatnie doniesienia prasowe dot. podsłuchów.
o tym, że w Polsce jest raczej słabo wie każdy kto choć jeden raz znalazł się na dołku w roli "podejrzanego", a zwłaszcza jak "podejrzanym" stał się przez zeznania wymuszone na innym "podejrzanym"; niezły kurwa klimat na tych komendach, normalnie jak u Kafki...
przerabiałem to kiedyś jeszcze jako gówniarz...
tyle, że to jednak trochę co innego niż w przypadku UK; temat na osobną dyskusję w sumie i pewnie taka gdzieś tutaj już się odbyła...
ale tak z grubsza ujmując kwestię, nie doszliśmy jeszcze do tego etapu co UK, co nie oznacza, że w tym kierunku nie podążamy;
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 04:47, 16 Lis '09
Temat postu:
barttie napisał:
Wszyscy mowili, ze nie mam szans i ze mam przejebane. Moja rada - nigdy nie sluchajcie jak ktos, kto daje wam darmowa porade i mowi , ze nic sie nie da zrobic. Na druga przyszedlem przygotowany w argumenty i dowody mojej niewinnosci.
To samo każdemu mówię!
Cytat:
Nie przyszedl swiadek oskarzenia, wiec sad wyznaczyl nastepny termin. Na nastepny juz wzialem papuge.Temu zaplacilem - o i nagle sie okazalo, ze sa opcje i to zajebiste. Sprawa trwala 6 godzin. Policjanci, ktorzy mnie zatrzymali klamali jak automaty, ale moj papuga ich i tak zniszczyl. Zostalem uznany za niewinnego, a tak wszyscy dookola mi wmawiali , ze mam sie przyznac na pierwszej rozprawie,to beda mniejsze koszta i mniejszy wyrok.
Nigdy, przenigdy się nie przyznawać! To stara zasada, oskarżeni to w 99% ci co się sami przyznali. Nawet jak złapią za rękę - mówić, nie moja.
To "oni" mają na 100% udowodnić twoja winę a i nawet to nie da im pewności.
Cytat:
Wracajac do DNA. W grudniu zaszlego roku European Court ustalil, ze przetrzymywanie probek DNA niewinnych ludzi jest nielegalne. Tak wiec, kazdy, kto zostal aresztowany nieslusznie, badz zostal uniewinniony wyrokiem sadu moze napisac list do komendanta policji,w miejscu gdzie zostal aresztowany i jego DNA i reszta kartoteki zostanie usunieta z bazy danych. Wiecej informacji na :
W BBC R2 mówili, że tak łatwo się nie poddadzą jest plan by osoby niewinne, którym pobrano DNA były kasowane z kartoteki po 6 latach. Im czyn poważniejszy tym dłuższy okres istnienia kartoteki.
Jak znam życie to właśnie tak będzie. To i tak cud, że po 6 latach skasują...
Cytat:
Na tej stronie sa wskazowki jak napisac list do komendanta policji :
Dołączył: 24 Wrz 2008 Posty: 182
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:10, 24 Lis '09
Temat postu:
o kurde, no to, jakby to ujął Staszek Grzesiuk, wesoło...
ewidencjonowania "bydła" ciąg dalszy a władza coraz bezczelniejsza w uprawianiu tej "sztuki";
Urządzają "łapanki", by zebrać próbki DNA
Brytyjscy policjanci systematycznie aresztują ludzi, by dodać próbkę ich DNA do ogólnokrajowej bazy danych. W posiadaniu policji mogą znajdować się profile genetyczne trzech czwartych czarnoskórych Brytyjczyków w wieku 18-35 lat - donosi "The Guardian".
Mający ukazać się jutro raport parlamentarnej komisji ds. genetyki ludzkiej wskazuje, że genetyczna baza danych Anglii i Walii jest obecnie największą na świecie. Zawiera ona 5 milionów profili i nadal się rozrasta.
Praktyka dodawania profili genetycznych wszystkich aresztowanych doprowadziła do stygmatyzacji młodych czarnoskórych Brytyjczyków, których liczba w bazie danych wyraźnie dominuje.
- Pobieranie próbek DNA przy aresztowaniu stało się rutynową praktyką. W tego powodu wielu ludzi znajdzie się w bazie danych DNA nie dlatego, że zostali skazani, a tylko aresztowani – powiedział profesor Jonathan Montomery, przewodniczący komisji. Dodał również, że komisja otrzymała dowody od byłego nadinspektora policji, który potwierdził, że normą stało się aresztowanie sprawców pod byle pretekstem.
- Najwyraźniej policjanci zdają sobie sprawę, że jednym z powodów, jeśli nie jedynym, tej zmiany w praktyce zawodowej jest możliwość uzyskania DNA sprawcy – powiedział Montgomery.
Według raportu liczba niewinnych ludzi, których profile znajdują się w bazie danych DNA wynosi prawie milion. Jednocześnie jego autorzy podkreślają, że dowody na to, że dopasowanie DNA sprawcy prowadzi do wydania wyroku są niewielkie.
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:21, 24 Lis '09
Temat postu:
Dziś w radio 2 (BBC) była ciekawa rozmowa o DNA.
Przypominam, że Policja w UK ma prawo pobrać próbkę DNA każdemu kto jest aresztowany, nawet jeśli okaże się niewinny i wszystko będzie na to wskazywać od samego początku, nie może odmówić pobrania próbki DNA pod groźba stawiana oporu a więc już przestępstwa.
Dołączył: 18 Paź 2009 Posty: 29
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:19, 10 Gru '09
Temat postu:
Wczoraj mialem okazje zostac zatrzymanym przez brytyjska policje. Stoja juz z "suszarkami" na drogach jak "nasi".
Spadl mi ten policjant jak z nieba, bo przez jakies pol godziny podczas podrozy rozmawialem z kumplem na temat brytyjskiej policji i patentach jakie mozna zastosowac, zeby nie poddac sie ich jurysdykcji.(tak latwo przynajmniej)
Policjant stanal na srodku drogi i zaprosil mnie latarka na pobocze. No to potestujemy - pomyslalem sobie.
Gdy podchodzil do mnie od razu zapytalem : Dalczego mnie zatrzymales?
Odp - Jak to za co ? Nie wiesz za co?
Ja na to , ze nie wiem - i spytalem z nowu dlaczego zostalem zatrzymany .
NIE WIESZ ? NIE WIESZ? JAK TO ZA CO? - podniosl glos (nie przywykl, ze cywil zadal pierwsze pytanie.
Jaki tu jest limit na drodze? - zapytal.
(kurwa mac mysle sobie - wloklem sie jak zolw stojac prawie w miejscu - niemozliwe zebym przekroczyl predkosc)
Cisza z mojej strony.
Jaki tu jest limit ? - pyta znowu
Odp. 30 a o co chodzi?
Wiesz ile jechales? - pyta
30 odpowiedzialem
NIE - odezwal sie juz zbulwersowany policjant - jechales 38
WOW (mysle sobie, to zajebiscie mnie dopadles na powaznym przestepstwie , to prawie jak zabicie czlowieka lub zgwalcenie dziecka - z jego tonu glosu mozna bylo to wywnioskowac )
Mowie, ze niemozliwe i ze jechalem 30.
Poszedl po "suszarke" i mi pokazal 38 na wyswietlaczu.
To ja mu na to , ze macie popsute urzadzenie, bo u mnie na liczniku bylo 30.
Odparl , ze to niemozliwe i ze ich suszarki sa "HOME OFFICE approved" (zatwierdzone przez wydzial spraw wewnetrznych)
Tu wkroczyla do akcji jego partnerka i mowi - skoro twoj licznik zle pokazuje to zabierzemy Ci auto , bo jest niesprawne i zholujemy na parking policyjny.
Mam zabrac samochod? - spytala ponownie donosnym glosem
Ja na to , ze raczej nie i czy moge juz jechac do domu.
NIE , nie mozesz - odparli.
Jak sie nazywasz ? - spytal policjant
Ja na to , ze nie mam zamiaru ujawniac swoich danych i nie powiem.
To oni , ze mnie aresztuja.
No to mowie im tak : Rozumiem , ze UK stalo sie juz dawno panstwem policyjnym, ale nie macie prawa mnie aresztowac za nie podanie moich danych osobowych. Czy moge juz jechac do domu. Nie zrobilem nic zlego i nikogo nie ranilem i nikt nie ucierpial.
Tu sie wkurzyli.
Prosze wysiasc z samochodu i przejdziemy do radiowozu - oni do mnie.
Ja na to ze tutaj mi wygodnie i po co mamy isc do radiowozu.
Podasz nam swoje dane czy mamy Cie aresztowac? Chcesz byc aresztowany? - i wkrecaja swoje.
Ja na to swoje , ze nie mozecie mnie aresztowac za nie podanie danych (znam przypadek - precedens , ze pan zostal uniewinniony przez sad , a oskarzony byl za niepodanie danych, tak wiec jakbym skonczyl z nimi w sadzie to mialbym gruba linie obrony - ich prawo opiera sie na precedensie)
Policjantka na to, ze mozemy, bo popelniles wykroczenie i musisz podac dane, bo aresztujemy.
(tak na marginesie to zastanawialem sie jak policja ustali twoje dane jak zastaniesz aresztowany i skozystasz z prawa zachowania milczenia , no jak ustala twoje dane, moze mnie ktos oswieci?)
Wtedy baba podeszla i wyjela mi kluczyki ze stacyjki.
Ja na to , zeby mi oddala klucze i dlaczego je wogole zabrala.
Bo odjedziesz - powiedziala
(najglupsza wymowka jaka slyszalem - policja byla cywilnym sportowym golfem 5 wersja R32 4motion a ja ninivanem - zeczywiscie jeszcze im uciekne moja taczka)
Prawo jazdy masz przy sobie? - spytali
Nie mam.
Idziesz do radiowozu, bo tutaj jest ciemno a tam lepiej zalatwimy ta sprawe (czy cos takiego) powiedzial policjant.
(ja dalej siedze u siebie w aucie z zamknietym centralnym zamkiem od srodka).
W koncu policjantka mowi , ze nie nabijemy ci punktow i nie damy mandatu , chcemy tylko zebys podal nam jak sie nazywasz i pojedziesz do do mu. Aha no i mamy swiateczna akcje dmuchnij w balonik.
Mowie no dobra , ale wy sie przedstawcie pierwsi, bo nie uslyszalem nawet waszych imion.
TO NIE TY TU ZADAJESZ PYTANIA TYLKO MY! - wydarl sie palkarz - TO MY JESTESMY Z POLICJI.
Co z tego - ja na to - mam takie same prawa pytac was jak wy mnie.
(gliniarz sie zagotowal)
Wysiadlem z auta i ide w strone radiowozu. Policjantka do mnie : (nie wiem chyba chciala wtracic tu swoj mierny okraszony angielskim humorem zart ) - nie denerwuj go juz wiecej, bo ja dzisiaj cala noc mam z nim sluzbe.
Po pierwsze : ni smiac sie ni plakac
Po drugie : chuj mnie to obchodzi
Wsiadam do radiowozu. W srodku kulturka skorzana tapicerka i pelna opcja - jak to w R32.
Nazwisko (Surname) - pyta policjant
Cisza, patrze sie jak na debila .
Powtorzyl kilka razy, za w koncu zapytal o FAMILY name, podalem mu z przeliterowaniem.
Potem imie - podalem.
Data urodzenia.
I tutaj UWAGA malo nie wyszedl z siebie.
Mowie nie wiem.
Jak to nie wiesz ? zapytal wkurwiony do zielonosci - rece zaczely mu sie trzesc.
Jak to nie wiesz , przestan grac ze mna - zaczal sie wydzierac.
Ja mu na to : a Ty wiesz kiedy sie urodziles?
Oczywiscie ze wiem - odpowiedzial.
Ja mu na to : to bardzo ciekawe, bo ja nie pamietam swoich urodzin i jak przyszedlem na swiat to bylem nieswiadomy wiec skad mam wiedziec.
Dostal kuwricy w tym momencie, ale widac bylo, ze nie wie co zrobic, bo jak mi udowodni , ze wiem kiedy sie urodzilem, jak kazdy sad przyzna , ze 1 dniowe dziecko nie kojarzy takich rzeczy jak data, wiec skad mam wiedziec.
Powstrzymywalem sie od smiechu, zeby mu w twarz nie buchnac.
Mowie mu w koncu, ze znam pewna date,o ktorej mi powiedziano, ale nie wiem czy jest prawdziwa, bo nie pamietam swoich urodzin
Podalem mu ja, sprawdzil przez szczekaczke, potwierdzili mu to. Za chwile dodal : o widze, ze mial pan juz do czynienia z policja za nie poddanie sie badaniu na alkomat . Ja mu na to ze TAK owszem, ale sad mnie uznal za niewinnego, wiec o co chodzi?
O nic , o nic - odpowiedzial.
(to po kiego ch.. sie odzywasz sobie mysle)
Opuscilismy radiowoz , oddal mi kluczyki , poinstruowal mnie ze mi nie swieci swiatelko z tylu i kazal jechac.
Wnioski :
1. W UK potrafia zatrzymac za byle gowno. Srali mi praragrafami, ze moga mnie aresztowac, za to, tamto, sramto.
Sa szkoleni w szkole policyjniej nie jak pomagac obywatelowi, tylko jak go ujebac i wycisnac z niego siano. Maja caly wachlarz paragrafow na Ciebie i dobrze go znaja, przynajmniej te najczesciej uzywane.
2. Jak nie masz nic na sumieniu, to mozna sie niezle z nimi bawic, wystarczy znac jezyk i odrobine przyslugujacych nam praw
3. Ich wladza jest tylko iluzja wszeczepiona nam do naszych umyslow poprzez dlugoletni proces indoktrynacji + na bierzaco w TV oraz poprzez wyprane spoleczenstwo. Jak dotrze to do Ciecie, to bedziesz ich postrzegac przez inne pryzmaty.
4. Jak wykazesz inicjatywe pierwszy i Ty zaczniesz zadawac pytania, nie bardzo wiedza co robic (czy posiadasz wiedze prawnicza, czy nie i tak sprawiasz wrazenie czlowieka, ktory sie nie godzi na wszystko tylko dlatego, ze mu tak powiedziano.)
5. W rozmowie z nimi nalezy caly czas odnosic sie do nich z szacunkiem i nie byc w zadnym wypadku agresywnym, inacze spedzicie noc na komendzie.
Dodam, ze jak beda chcieli Cie aresztowac to i tak to zrobia , kwestia jest tylko taka, czy dasz sobie nasrac na glowe, czy nie. Widzicie przekroczylem limit o zasrane 8mph i nie dostalem mandatu. Jakies 2 miesiace wczesniej zlapala mnie kamera na autostradzie , przekroczylem dolkadnie o 8mph i co ? 60 funta i punkty. Oczywiscie nie zaplacilem - nie place mandatow, chyba ze bede musial, ale sie jeszcze nie zdarzylo.
Nadmienie, ze 2 tyg temu ok 1 w nocy pod moim domem mialo miejsce zatrzymanie dzentelmena w bluzie z kapturem i szerokimi porami (jakis raper chyba) . Gliniarz przeszukal mu cale auto i zrobil osobista z grzebaniem w dupie wlacznie. Widzialem calosc z okna. Ow dzentelmen nic nie protestowal i poddal sie dobrowolnie wszystkiemu. Akcja sie skonczyle ze gowno znalazl policjant powidzial CHEERS MATE i pojechal. Rozumiecie, pies bezpodstawnie trzepie fure i twoje cialo i mowi na koniec CHEERS MATE i jedzie sobie.
Tak czy inaczej dziwna ta akcja dla mnie byle ze wzgledu na fakt, ze POLICJA - instytucja, ktora powinna sie zajmowac ochrona obywateli robi mi jakies HALLO za to , ze ich HOME OFFICE APPROVED suszarka wyswietlila na wyswietlaczu 38 a nie 30. ABSURD I ILUZJA.
_________________ Powiesz dosc, gdy przekrocza linie, ktora narysowales/as , czy narysujesz nowa linie?
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:28, 11 Gru '09
Temat postu:
barttie napisał:
Wnioski :
1. W UK potrafia zatrzymac za byle gowno. Srali mi praragrafami, ze moga mnie aresztowac, za to, tamto, sramto.
Nie! Muszą mieć klarowny powód aresztowania, np. odmowa podania daty urodzenia czy danych osobowych, odmowa dmuchania w balonik itp. Jeśli jesteś kierowcą to musisz mieć prawo jazdy - oni mogą to sprawdzić tylko po ujawnieniu twoich danych.
Mają prawo zabrać cie na komisariat by ustalić twoje dane, jeśli już jesteś zatrzymany.
By cię zatrzymać muszą mieć powód, w twoim przypadku było to niesprawne światełko.
To czy potem zwolnią cię bez oskarżenia nie już znaczenia, twoje DNA i tak w bazie już będzie - DNA Policja pobiera od każdego aresztowanego, bez względu czy słusznie czy nie.
Cytat:
Sa szkoleni w szkole policyjniej nie jak pomagac obywatelowi, tylko jak go ujebac i wycisnac z niego siano. Maja caly wachlarz paragrafow na Ciebie i dobrze go znaja, przynajmniej te najczesciej uzywane.
Ja miałem raczej wręcz odwrotne odczucie, dużo mi kiedyś pomogli...
Raz nawet kumpla narąbanego i robiącego awanturę w taksówce zawieźli do domu:)
Wszystko zależny na kogo trafisz i jak ty podchodzisz do tematu.
Cytat:
2. Jak nie masz nic na sumieniu, to mozna sie niezle z nimi bawic, wystarczy znac jezyk i odrobine przyslugujacych nam praw
Tak się pobawiłeś, że twoje DNA już mają.
Teraz faktycznie możesz się już bawić.
Cytat:
3. Ich wladza jest tylko iluzja wszeczepiona nam do naszych umyslow poprzez dlugoletni proces indoktrynacji + na bierzaco w TV oraz poprzez wyprane spoleczenstwo. Jak dotrze to do Ciecie, to bedziesz ich postrzegac przez inne pryzmaty.
Wydaje ci się, za krótko w UK jesteś.
Policja ma tu potężny szacunek i mimo wszystko władzę, owszem w przeciwieństwie do polski jej nie nadużywają.
Cytat:
4. Jak wykazesz inicjatywe pierwszy i Ty zaczniesz zadawac pytania, nie bardzo wiedza co robic (czy posiadasz wiedze prawnicza, czy nie i tak sprawiasz wrazenie czlowieka, ktory sie nie godzi na wszystko tylko dlatego, ze mu tak powiedziano.)
Kolejny mit.
Może trafiłeś na kogoś takiego, trafisz następnym razem na innego to cię pytaniami położy na łopatki:)
Cytat:
5. W rozmowie z nimi nalezy caly czas odnosic sie do nich z szacunkiem i nie byc w zadnym wypadku agresywnym, inacze spedzicie noc na komendzie.
Do każdego człowieka warto...
Cytat:
Dodam, ze jak beda chcieli Cie aresztowac to i tak to zrobia , kwestia jest tylko taka, czy dasz sobie nasrac na glowe, czy nie. Widzicie przekroczylem limit o zasrane 8mph i nie dostalem mandatu. Jakies 2 miesiace wczesniej zlapala mnie kamera na autostradzie , przekroczylem dolkadnie o 8mph i co ? 60 funta i punkty. Oczywiscie nie zaplacilem - nie place mandatow, chyba ze bede musial, ale sie jeszcze nie zdarzylo.
No widzisz, tyle się na ciskałeś, a nawet mandatu ci nie dali... w Polsce leżał byś ze godzinę na ziemi z lufą na karku... I wylądował byś w dołku na 48 z oskarżeniem o napaść na funkcjonariusza...
Tu, nawet mandatu nie dostałeś...
Kamera - to nie policja, to council. Kamera to nie człowiek, zdjęcie jest zdjęcie:) Z policjantem pogadasz, ze zdjęciem nie.
Po ok. roku przychodzi wezwanie komornicze;) bądź cierpliwy:)) Jak już pisałem, mandat to nie Policja to gmina.
Napisz ile punktów dostałeś, limit to 9 (może dlatego nie dali ci mandatu, bo byś przekroczył limit, a ponieważ jechałeś minivanem więc stwierdzili, że prawo jazdy potrzebujesz do pracy... nie pierwszy to przypadek)
Cytat:
Nadmienie, ze 2 tyg temu ok 1 w nocy pod moim domem mialo miejsce zatrzymanie dzentelmena w bluzie z kapturem i szerokimi porami (jakis raper chyba) . Gliniarz przeszukal mu cale auto i zrobil osobista z grzebaniem w dupie wlacznie. Widzialem calosc z okna. Ow dzentelmen nic nie protestowal i poddal sie dobrowolnie wszystkiemu. Akcja sie skonczyle ze gowno znalazl policjant powidzial CHEERS MATE i pojechal. Rozumiecie, pies bezpodstawnie trzepie fure i twoje cialo i mowi na koniec CHEERS MATE i jedzie sobie.
Nie znasz całości. Może ów "dżentelmen" to znana policji osobistość z racji swojej pasji do handlu prochami? I jakie miał wyjście ów "dżentelmen"? 5 minut czy 10 minut na miejscu czy 4 godziny na komisariacie.
Cytat:
Tak czy inaczej dziwna ta akcja dla mnie byle ze wzgledu na fakt, ze POLICJA - instytucja, ktora powinna sie zajmowac ochrona obywateli robi mi jakies HALLO za to , ze ich HOME OFFICE APPROVED suszarka wyswietlila na wyswietlaczu 38 a nie 30. ABSURD I ILUZJA.
OK, suma summarum. Zostałeś zatrzymany, byleś opryskliwy, zamiast cię pouczyć w 5 minut, zabrali ci godzinę czy ileś tam, wyciągając tak czy owak twoje dane.
Wypościli cie bez mandatu (a mogli dać) podając przyczynę braku światełka.
Zrozum sam muru głową nie przebijesz. Poza tym trzeba to robić z głową a nie głową.
Dołączył: 18 Paź 2009 Posty: 29
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:38, 11 Gru '09
Temat postu:
Cytat:
barttie napisał:
Wnioski :
1. W UK potrafia zatrzymac za byle gowno. Srali mi praragrafami, ze moga mnie aresztowac, za to, tamto, sramto.
Nie! Muszą mieć klarowny powód aresztowania, np. odmowa podania daty urodzenia czy danych osobowych, odmowa dmuchania w balonik itp. Jeśli jesteś kierowcą to musisz mieć prawo jazdy - oni mogą to sprawdzić tylko po ujawnieniu twoich danych.
Mają prawo zabrać cie na komisariat by ustalić twoje dane, jeśli już jesteś zatrzymany.
By cię zatrzymać muszą mieć powód, w twoim przypadku było to niesprawne światełko.
To czy potem zwolnią cię bez oskarżenia nie już znaczenia, twoje DNA i tak w bazie już będzie - DNA Policja pobiera od każdego aresztowanego, bez względu czy słusznie czy nie.
Tak.Klarowny powod powiadasz. Problem w tym, ze tworzy sie w UK coraz wiecej tzw. klarownych powodow za pomoca przeroznych Act-ow i regulacji, zeby wlasnie Policja mogla go miec i jak beda juz mieli, to sprawa jest prosta - jestes aresztowany. Nie uwazasz, ze maja ich juz za duzo? Gdyby tak nie bylo to nie powstalby ten watek na forum.
Ps. Swiatelko mialem niesprawne z tylu pojazdu a zatrzymali mnie za 8MPH za duzo. Dodam, ze na drodze, ktora jechalem jeszcze 2 lata temy bylo 40. Pozanizali limity specjalnie, zeby trzepac kase z mandatow. 30 MPH to stanie w miejscu i naprawde molo kto jezdzi 30. Dodam, ze 2 godziny przed zatrzymaniem jechalem autostrada srodkowym pasem 70MPH i auto jadace za mna zaczelo mi mrugac swiatlami , olalem to , bo pas najszybszy byl wolny i mogl sobie wyprzedzic. Po chwili zapalila sie choinka , to zjechalem. Wyminal mnie i tu UWAGA , czarny cywilny golf 5 R32 , musial jechac ze 80MPH , czyli o 10 za duzo. Jak dojechalem do najblizszego zjazdu to sie z nim znowu minalem. Co sie okazalo, nie mial sytuacji emegency i nie mial prawa wlaczac sygnalizacji, nigdzie sie nie spieszyl na akcje, po prostu sobie przyswirowal. Mam podstawy twierdzic , ze to byl ten sam patrol, ktory mnie zatrzymal pozniej. 2 takie same golfy R32 na tym samym terenie - nie wierze w zbiegi okolicznosci. Tak czy inaczej sam zlamal 2 przepisy : jazda ponad limit oraz uzycie swiatem policyjnych dla kaprysu. Sami nie sa swieci a pouczaja ludzi.
Cytat:
Cytat:
Sa szkoleni w szkole policyjniej nie jak pomagac obywatelowi, tylko jak go ujebac i wycisnac z niego siano. Maja caly wachlarz paragrafow na Ciebie i dobrze go znaja, przynajmniej te najczesciej uzywane.
Ja miałem raczej wręcz odwrotne odczucie, dużo mi kiedyś pomogli...
Raz nawet kumpla narąbanego i robiącego awanturę w taksówce zawieźli do domu:)
Wszystko zależny na kogo trafisz i jak ty podchodzisz do tematu.
Zgadzam sie z Toba. Nie mozna generalizowac i mowic ze wszyscy policjanci sa zli i chca Cie tylko zalatwic. Ci na patrolach pieszych potrafia pomoc, ale jak trafisz na patrol, ktory zostal wyslany pojazdem w teren z suszarka, to oni maja tylko jeden cel na wieczor : zatrzymywac, kontrolowac, przeszukiwac, aresztowac badz pouczac jak nic nie znajda.
Przypominam, ze Policja w UK to prywatna firma dzialajaca dla zyskow bedaca pod juryzdykcja innej korporacji, ktora sie nazywa MINISTRY OF JUSTICE, ktora z kolei dziala pod korporacja, ktora sie nazywa UNITED KINGDOM.
Chodzi im glownie o twoja kase, jak kazdej firmie dzialajacej dla zysku, majacej swoich udzialowcow oraz dyrektorow.
Niestety zwykli policjanci sa trzymani w ignorancji i o tym nie wiedza.
Jak chcesz sprawdzic to cofnij sie do watku : "IT'S AN ILLUSION" oraz sprawdz strone www.tpuc.org , moge podac wile innych stron, gdzie znajdziesz na to dowody jak chcesz.
Cytat:
Cytat:
2. Jak nie masz nic na sumieniu, to mozna sie niezle z nimi bawic, wystarczy znac jezyk i odrobine przyslugujacych nam praw
Tak się pobawiłeś, że twoje DNA już mają.
Teraz faktycznie możesz się już bawić.
Jak bylem zmuszony oddac DNA to nie mialem wyjscia, wtedy sie nie bawilem, tylko ratowalem swoje prawo jazdy.
Faktem jest, ze wypilem kilka drinkow i prowadzilem. Moim zdaniem i tak mi swietnie poszlo - nie stracilem prawka.
Teraz masz racje, mozna sie bawic - i calkiem niezle sie bawilem jak mialem z nimi pogawadke.
Cytat:
Cytat:
3. Ich wladza jest tylko iluzja wszeczepiona nam do naszych umyslow poprzez dlugoletni proces indoktrynacji + na bierzaco w TV oraz poprzez wyprane spoleczenstwo. Jak dotrze to do Ciecie, to bedziesz ich postrzegac przez inne pryzmaty.
Wydaje ci się, za krótko w UK jesteś.
Policja ma tu potężny szacunek i mimo wszystko władzę, owszem w przeciwieństwie do polski jej nie nadużywają.
Potezny szacunek, wsrod kogo ? Zmanipulowanego bydla. Widzisz wszystko zalezy od punktu postrzegania rzeczywistosci. Ja widze, ze mam troszke inne zdanie niz Ty. Moge Ci przeslac mase amatorskich filmow oraz informacji ne temat : jak to policja w UK cieszy sie szacunkiem brytyjczykow. Ci, ktorzy otworzyli swoje umysly, a jest ich w UK coraz wiecej i zaczynaja juz sie gromadzic w grupy maja inne podejscie do policji niz Ci, ktorzy darza ich szacunkiem.
Co masz na mysli mowiac za krotko jestem w UK? Skad wiesz ile tu juz sobie siedze? Ile to jest za krotko wg. Ciebie?
Cytat:
Cytat:
4. Jak wykazesz inicjatywe pierwszy i Ty zaczniesz zadawac pytania, nie bardzo wiedza co robic (czy posiadasz wiedze prawnicza, czy nie i tak sprawiasz wrazenie czlowieka, ktory sie nie godzi na wszystko tylko dlatego, ze mu tak powiedziano.)
Kolejny mit.
Może trafiłeś na kogoś takiego, trafisz następnym razem na innego to cię pytaniami położy na łopatki:)
Bardzo mozliwe, znaja jezyk lepiej ode mnie i sa w tym dobrze szkoleni jak Cie przyszpilic, jak na razie 1:0 dla mnie.
Cytat:
Cytat:
Dodam, ze jak beda chcieli Cie aresztowac to i tak to zrobia , kwestia jest tylko taka, czy dasz sobie nasrac na glowe, czy nie. Widzicie przekroczylem limit o zasrane 8mph i nie dostalem mandatu. Jakies 2 miesiace wczesniej zlapala mnie kamera na autostradzie , przekroczylem dolkadnie o 8mph i co ? 60 funta i punkty. Oczywiscie nie zaplacilem - nie place mandatow, chyba ze bede musial, ale sie jeszcze nie zdarzylo.
No widzisz, tyle się na ciskałeś, a nawet mandatu ci nie dali... w Polsce leżał byś ze godzinę na ziemi z lufą na karku... I wylądował byś w dołku na 48 z oskarżeniem o napaść na funkcjonariusza...
Tu, nawet mandatu nie dostałeś...
Kamera - to nie policja, to council. Kamera to nie człowiek, zdjęcie jest zdjęcie:) Z policjantem pogadasz, ze zdjęciem nie.
Po ok. roku przychodzi wezwanie komornicze;) bądź cierpliwy:)) Jak już pisałem, mandat to nie Policja to gmina.
Napisz ile punktów dostałeś, limit to 9 (może dlatego nie dali ci mandatu, bo byś przekroczył limit, a ponieważ jechałeś minivanem więc stwierdzili, że prawo jazdy potrzebujesz do pracy... nie pierwszy to przypadek)
A moze nie dali mi mandatu, bo wlasnie byl opor z mojej strony, tego nie wiem. Nie ma co porownywac polskiej policji do angielskiej. Mialem z polska do czynienia takze. Tu sie zgodze mozna lezec na glebie, chociaz jak znasz swoje prawa i dasz im to do zrozumienia, to gwarantuje, ze obejda sie z Toba ostrozniej. Teraz na swieta jak pojade do kraju i zostane zatrzymany to bede dyskutowal takze , zobaczymy jak sie sprawy potocza
Co do punktow, to standardowo chyba 3, nie pamietam, bo uwagi do tego nie przywiazuje, pozatym na pismie, ktore przychodzi masz opcje do zaznaczenia : nie posiadam brytyjskiego prawo-jazdy, oraz zgubilem prawo jazdy , zawsze zaznaczam obie opcje NIGDY ZADNYCH PUNKTOW MI NIE NABILI.
Cytat:
Cytat:
Tak czy inaczej dziwna ta akcja dla mnie byle ze wzgledu na fakt, ze POLICJA - instytucja, ktora powinna sie zajmowac ochrona obywateli robi mi jakies HALLO za to , ze ich HOME OFFICE APPROVED suszarka wyswietlila na wyswietlaczu 38 a nie 30. ABSURD I ILUZJA.
OK, suma summarum. Zostałeś zatrzymany, byleś opryskliwy, zamiast cię pouczyć w 5 minut, zabrali ci godzinę czy ileś tam, wyciągając tak czy owak twoje dane.
Wypościli cie bez mandatu (a mogli dać) podając przyczynę braku światełka.
Zrozum sam muru głową nie przebijesz. Poza tym trzeba to robić z głową a nie głową.
Zrozum, ze nie bylem wcale opryskliwy jak to nazwales, przez caly czas odnosilem sie do nich z szacunkiem. Podalem dane, bo bylo juz pozno i nie byl to dobry czas dla mnie zeby ladowac na komendzie i grac z nimi dalej.
Nie mam zamiaru przebijac muru glowa, skad ten pomysl? Probuje tylko powiedziec, ze nie nalezy sie na wszystko bezdyskusyjnie godzic i poddawac sie czyjejs jurysdykcji. Jestesmy ludzmi i krwi i kosci i musisz sobie uswiadomic, ze NIKT nie ma nad Toba wladzy, chyba, ze ja oddasz sam, co sie dzieje nagminnie. Czas wyjsc z Matrixa, przynajmniej dla mnie. Wy robcie jak chcecie.
_________________ Powiesz dosc, gdy przekrocza linie, ktora narysowales/as , czy narysujesz nowa linie?
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:53, 11 Gru '09
Temat postu:
barttie napisał:
Cytat:
barttie napisał:
Wnioski :
1. W UK potrafia zatrzymac za byle gowno. Srali mi praragrafami, ze moga mnie aresztowac, za to, tamto, sramto.
Nie! Muszą mieć klarowny powód aresztowania, np. odmowa podania daty urodzenia czy danych osobowych, odmowa dmuchania w balonik itp. Jeśli jesteś kierowcą to musisz mieć prawo jazdy - oni mogą to sprawdzić tylko po ujawnieniu twoich danych.
Mają prawo zabrać cie na komisariat by ustalić twoje dane, jeśli już jesteś zatrzymany.
By cię zatrzymać muszą mieć powód, w twoim przypadku było to niesprawne światełko.
To czy potem zwolnią cię bez oskarżenia nie już znaczenia, twoje DNA i tak w bazie już będzie - DNA Policja pobiera od każdego aresztowanego, bez względu czy słusznie czy nie.
Tak.Klarowny powod powiadasz. Problem w tym, ze tworzy sie w UK coraz wiecej tzw. klarownych powodow za pomoca przeroznych Act-ow i regulacji, zeby wlasnie Policja mogla go miec i jak beda juz mieli, to sprawa jest prosta - jestes aresztowany. Nie uwazasz, ze maja ich juz za duzo? Gdyby tak nie bylo to nie powstalby ten watek na forum.
Czy ilość powodów się zwiększa... owszem, ostatnio najmodniejszy to noże
Cytat:
Ps. Swiatelko mialem niesprawne z tylu pojazdu a zatrzymali mnie za 8MPH za duzo. Dodam, ze na drodze, ktora jechalem jeszcze 2 lata temy bylo 40. Pozanizali limity specjalnie, zeby trzepac kase z mandatow.
Limity zostały obniżone na większości dróg w UK! Np. niedaleko mnie, jest fantastyczna droga, kręta, szeroka, była bez ograniczeń czyli maks. 60mph od dwóch lat jest tam znak ograniczenia do 50mph. Inna sprawa, że na tej drodze dochodziło często do śmiertelnych wypadków.
Generalnie wraz z wzrostem liczby wypadków, są grupy wpływowe chcące ograniczyć w niektórych miejscach prędkość na autostradzie (70mph) do 60mph. Głownie na obwodnicach miast. Do 2018 roku na 60% dróg dwupasmowych (bez limitu można takimi jeżdzić 70mph) będą kamery które się nazywają SPECS są to kamery które zawsze robią zdjęcie:) ale mandat wysyłany jest po przekroczeniu dopuszczalnej prędkości. Działają tak, że mierzą czas od jednej kamery do drugiej, jeśli przejechałeś za szybko, mandat już jest wysłany:) nienawidzę tych kamer! Choć na szczęście nie dostałem mandatu to jednak wiem jak łatwo można sobie o ich istnieniu zapomnieć i jechać np. 70mph na drodze z ograniczeniem do 60mph o 2 w nocy... cruise control był by tu idealnym rozwiązaniem.
Tak więc obniżanie limitów to cała akcja na drogach poprzedzona wieloma referendami.
W twoim właściwym councilu znajdziesz więcej na ten temat!
Cytat:
30 MPH to stanie w miejscu i naprawde molo kto jezdzi 30. Dodam, ze 2 godziny przed zatrzymaniem jechalem autostrada srodkowym pasem 70MPH i auto jadace za mna zaczelo mi mrugac swiatlami , olalem to , bo pas najszybszy byl wolny i mogl sobie wyprzedzic. Po chwili zapalila sie choinka , to zjechalem. Wyminal mnie i tu UWAGA , czarny cywilny golf 5 R32 , musial jechac ze 80MPH , czyli o 10 za duzo. Jak dojechalem do najblizszego zjazdu to sie z nim znowu minalem. Co sie okazalo, nie mial sytuacji emegency i nie mial prawa wlaczac sygnalizacji, nigdzie sie nie spieszyl na akcje, po prostu sobie przyswirowal. Mam podstawy twierdzic , ze to byl ten sam patrol, ktory mnie zatrzymal pozniej. 2 takie same golfy R32 na tym samym terenie - nie wierze w zbiegi okolicznosci. Tak czy inaczej sam zlamal 2 przepisy : jazda ponad limit oraz uzycie swiatem policyjnych dla kaprysu. Sami nie sa swieci a pouczaja ludzi.
Wybacz ale nie znasz przepisów, jesteś za krótko w UK!
To, że są trzy pasy na autostradzie nie oznacza, że wolno ci jechać środkowym bo taki masz kaprys. Jadąc środkowym pasem normalnie jesteś tak zwanym blokerem.
W UK zabronione jest wyprzedzanie z prawej strony, więc jak blokujesz środek to całkowicie wyłączasz dwie linie z użytku. Od znajomego wiem, że policja to tępi coraz mocniej, bo wkurwieni kierowcy wyprzedzają masowo z prawej strony stwarzając zagrożenie.
Na autostradzie dodatkowy pas czy dwa pasy (jak jest jezdnia trzy pasmowa) są wyłącznie pomocniczymi pasami przeznaczonymi do wyprzedzania. Masz poruszać się na skrajnym prawym pasie. 4 lata temu z powodu "blokerów" na M6 odcinek Manchester - Birmingham chciano zlikwidować trzeci pas bo dochodziło do kolizji z powodu wyprzedzania prawą stroną. Było o tym bardzo głośno w TV i radio, nawet informacje na autostradzie wyświetlały napis: "nie blokuj środkowego pasa".
Być może, że wówczas to byli właśnie ci gliniarze, którzy raz cię wyprzedzili a potem zjechali na pobocze lub z autostrady by na nią znów wjechać, jak ich miniesz i cie zatrzymali. Nie wiem, tylko przypuszczam. Nie byłem tam nie widziałem.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Sa szkoleni w szkole policyjniej nie jak pomagac obywatelowi, tylko jak go ujebac i wycisnac z niego siano. Maja caly wachlarz paragrafow na Ciebie i dobrze go znaja, przynajmniej te najczesciej uzywane.
Ja miałem raczej wręcz odwrotne odczucie, dużo mi kiedyś pomogli...
Raz nawet kumpla narąbanego i robiącego awanturę w taksówce zawieźli do domu:)
Wszystko zależny na kogo trafisz i jak ty podchodzisz do tematu.
Zgadzam sie z Toba. Nie mozna generalizowac i mowic ze wszyscy policjanci sa zli i chca Cie tylko zalatwic. Ci na patrolach pieszych potrafia pomoc, ale jak trafisz na patrol, ktory zostal wyslany pojazdem w teren z suszarka, to oni maja tylko jeden cel na wieczor : zatrzymywac, kontrolowac, przeszukiwac, aresztowac badz pouczac jak nic nie znajda.
To też są ludzie! I choć są szkoleni z postępowania z ludźmi różnego temperamentu to nadal są to tylko ludzie. Dlatego zawsze warto być grzecznym i stonowanym. Tym najwięcej wywalczysz, bo glina który chce konfrontacji wymięknie jak ty się nie dasz sprowokować. Za mną kiedyś jechali ponad 5 mil by pod TESCO na parkingu zajechać do mnie i powiedzieć mi, że wyprzedziłem vana z prawej strony co jest zabronione, ja na to grzecznie: przepraszam, wiem, ze to zrobiłem, ale ten kierowca vana jechał 30 mph na drodze bez ograniczenia i musiał bym zablokować totalnie drogę bo nie mogłem go wyprzedzić. Zgodził się ze mną jednak powiedział mi, że w razie czego to ja złamałem prawo! I to wszystko, rozmowa na dwie minuty i pojechali. A przypominam 5 mil za mną siedzieli:)) też jak sądzę nie mieli innych ważnych zadań na ta chwilę ani o nazwisko nie pytali ani o adres...
Cytat:
Przypominam, ze Policja w UK to prywatna firma dzialajaca dla zyskow bedaca pod juryzdykcja innej korporacji, ktora sie nazywa MINISTRY OF JUSTICE, ktora z kolei dziala pod korporacja, ktora sie nazywa UNITED KINGDOM.
Ale UK to inaczej zjednoczone królestwo i to raczej prywatna firma nie jest... Mimo, że jest królowa która dostaje benefity (było w TV hehehe) czyli zasiłki, to jednak nie królowa nie ma mocy decyzyjnej a jedynie doradczą.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
2. Jak nie masz nic na sumieniu, to mozna sie niezle z nimi bawic, wystarczy znac jezyk i odrobine przyslugujacych nam praw
Tak się pobawiłeś, że twoje DNA już mają.
Teraz faktycznie możesz się już bawić.
Jak bylem zmuszony oddac DNA to nie mialem wyjscia, wtedy sie nie bawilem, tylko ratowalem swoje prawo jazdy.
Faktem jest, ze wypilem kilka drinkow i prowadzilem. Moim zdaniem i tak mi swietnie poszlo - nie stracilem prawka.
Teraz masz racje, mozna sie bawic - i calkiem niezle sie bawilem jak mialem z nimi pogawadke.
Policja ma prawo pobrać DNA od każdego aresztowanego i ty nie możesz odmówić!
Jeśli odmówisz, zostanie pobranie siłą a ty dodatkowo zostaniesz oskarżony o stawianie trudności w czynnościach policji.
Nawet niedawno o tym Jeremy Vine mówił na BBC2 (dokładnie było to 24.11.09) jak ci się chce możesz tego poszukać w sieci (warto!)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
3. Ich wladza jest tylko iluzja wszeczepiona nam do naszych umyslow poprzez dlugoletni proces indoktrynacji + na bierzaco w TV oraz poprzez wyprane spoleczenstwo. Jak dotrze to do Ciecie, to bedziesz ich postrzegac przez inne pryzmaty.
Wydaje ci się, za krótko w UK jesteś.
Policja ma tu potężny szacunek i mimo wszystko władzę, owszem w przeciwieństwie do polski jej nie nadużywają.
Potezny szacunek, wsrod kogo ? Zmanipulowanego bydla. Widzisz wszystko zalezy od punktu postrzegania rzeczywistosci. Ja widze, ze mam troszke inne zdanie niz Ty. Moge Ci przeslac mase amatorskich filmow oraz informacji ne temat : jak to policja w UK cieszy sie szacunkiem brytyjczykow. Ci, ktorzy otworzyli swoje umysly, a jest ich w UK coraz wiecej i zaczynaja juz sie gromadzic w grupy maja inne podejscie do policji niz Ci, ktorzy darza ich szacunkiem.
Co masz na mysli mowiac za krotko jestem w UK? Skad wiesz ile tu juz sobie siedze? Ile to jest za krotko wg. Ciebie?
Potężny szacunek wśród mieszkańców. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale w mojej okolicy nie ma "zakapturzonych dżentelmenów" więc może to inna bajka.
A skąd wiem jak długo jesteś? Z twojego tekstu:))) Piszesz o sprawach które dla ciebie (jak byś był długo w UK) były by czymś normalnym, nie zawracał byś sobie nimi głowy a tak widzisz coś co jest inaczej niż w Polsce i jest to dla ciebie coś nowego stąd moje przypuszczenie, że w UK jesteś maksymalnie 4 lata, TV masz Polską lub miałeś wyłącznie polską do niedawna, pracujesz i mieszkasz z polakami:))) Jedzenie też kupujesz głównie polskie produkty - napisz w czym się pomyliłem, ale szczerze!
Jesteś w UK nie dłużej niż 4 lata. Może nawet 2 ?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
4. Jak wykazesz inicjatywe pierwszy i Ty zaczniesz zadawac pytania, nie bardzo wiedza co robic (czy posiadasz wiedze prawnicza, czy nie i tak sprawiasz wrazenie czlowieka, ktory sie nie godzi na wszystko tylko dlatego, ze mu tak powiedziano.)
Kolejny mit.
Może trafiłeś na kogoś takiego, trafisz następnym razem na innego to cię pytaniami położy na łopatki:)
Bardzo mozliwe, znaja jezyk lepiej ode mnie i sa w tym dobrze szkoleni jak Cie przyszpilic, jak na razie 1:0 dla mnie.
To nie jest mecz!
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dodam, ze jak beda chcieli Cie aresztowac to i tak to zrobia , kwestia jest tylko taka, czy dasz sobie nasrac na glowe, czy nie. Widzicie przekroczylem limit o zasrane 8mph i nie dostalem mandatu. Jakies 2 miesiace wczesniej zlapala mnie kamera na autostradzie , przekroczylem dolkadnie o 8mph i co ? 60 funta i punkty. Oczywiscie nie zaplacilem - nie place mandatow, chyba ze bede musial, ale sie jeszcze nie zdarzylo.
No widzisz, tyle się na ciskałeś, a nawet mandatu ci nie dali... w Polsce leżał byś ze godzinę na ziemi z lufą na karku... I wylądował byś w dołku na 48 z oskarżeniem o napaść na funkcjonariusza...
Tu, nawet mandatu nie dostałeś...
Kamera - to nie policja, to council. Kamera to nie człowiek, zdjęcie jest zdjęcie:) Z policjantem pogadasz, ze zdjęciem nie.
Po ok. roku przychodzi wezwanie komornicze;) bądź cierpliwy:)) Jak już pisałem, mandat to nie Policja to gmina.
Napisz ile punktów dostałeś, limit to 9 (może dlatego nie dali ci mandatu, bo byś przekroczył limit, a ponieważ jechałeś minivanem więc stwierdzili, że prawo jazdy potrzebujesz do pracy... nie pierwszy to przypadek)
A moze nie dali mi mandatu, bo wlasnie byl opor z mojej strony, tego nie wiem. Nie ma co porownywac polskiej policji do angielskiej. Mialem z polska do czynienia takze. Tu sie zgodze mozna lezec na glebie, chociaz jak znasz swoje prawa i dasz im to do zrozumienia, to gwarantuje, ze obejda sie z Toba ostrozniej. Teraz na swieta jak pojade do kraju i zostane zatrzymany to bede dyskutowal takze , zobaczymy jak sie sprawy potocza
Lepiej nie! Weź n a luz, idą święta, leć samolotem do Polski, jak już musisz samochodem odpuść sobie! Naprawdę nie zrozumiałeś o czym napisałem, głowią sam muru nie przebijesz, sam z systemem nie wygrasz! Walcz z systemem "z głową" a nie "głową"!
Cytat:
Co do punktow, to standardowo chyba 3, nie pamietam, bo uwagi do tego nie przywiazuje, pozatym na pismie, ktore przychodzi masz opcje do zaznaczenia : nie posiadam brytyjskiego prawo-jazdy, oraz zgubilem prawo jazdy , zawsze zaznaczam obie opcje NIGDY ZADNYCH PUNKTOW MI NIE NABILI.
Nie wiem jak to jest bo nigdy jeszcze w UK mandatu nie dostałem poza parking ticket hehehe i jeden za bus line. Raz miałem nawet klampe założoną na kole i naklejek więcej niż miejsca do ich przyklejenia na samochodzie:))))
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Tak czy inaczej dziwna ta akcja dla mnie byle ze wzgledu na fakt, ze POLICJA - instytucja, ktora powinna sie zajmowac ochrona obywateli robi mi jakies HALLO za to , ze ich HOME OFFICE APPROVED suszarka wyswietlila na wyswietlaczu 38 a nie 30. ABSURD I ILUZJA.
OK, suma summarum. Zostałeś zatrzymany, byleś opryskliwy, zamiast cię pouczyć w 5 minut, zabrali ci godzinę czy ileś tam, wyciągając tak czy owak twoje dane.
Wypościli cie bez mandatu (a mogli dać) podając przyczynę braku światełka.
Zrozum sam muru głową nie przebijesz. Poza tym trzeba to robić z głową a nie głową.
Zrozum, ze nie bylem wcale opryskliwy jak to nazwales, przez caly czas odnosilem sie do nich z szacunkiem. Podalem dane, bo bylo juz pozno i nie byl to dobry czas dla mnie zeby ladowac na komendzie i grac z nimi dalej.
Nie mam zamiaru przebijac muru glowa, skad ten pomysl? Probuje tylko powiedziec, ze nie nalezy sie na wszystko bezdyskusyjnie godzic i poddawac sie czyjejs jurysdykcji. Jestesmy ludzmi i krwi i kosci i musisz sobie uswiadomic, ze NIKT nie ma nad Toba wladzy, chyba, ze ja oddasz sam, co sie dzieje nagminnie. Czas wyjsc z Matrixa, przynajmniej dla mnie. Wy robcie jak chcecie.
Już ci napisałem: głową muru nie przebijesz - walcz "z głową" a nie "głową" bo masz tylko jedną... na całe życie!
Dołączył: 18 Paź 2009 Posty: 29
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:25, 11 Gru '09
Temat postu:
Cytat:
Do 2018 roku na 60% dróg dwupasmowych (bez limitu można takimi jeżdzić 70mph) będą kamery które się nazywają SPECS są to kamery które zawsze robią zdjęcie:) ale mandat wysyłany jest po przekroczeniu dopuszczalnej prędkości. Działają tak, że mierzą czas od jednej kamery do drugiej, jeśli przejechałeś za szybko, mandat już jest wysłany:) nienawidzę tych kamer! Choć na szczęście nie dostałem mandatu to jednak wiem jak łatwo można sobie o ich istnieniu zapomnieć i jechać np. 70mph na drodze z ograniczeniem do 60mph o 2 w nocy... cruise control był by tu idealnym rozwiązaniem.
Tak więc obniżanie limitów to cała akcja na drogach poprzedzona wieloma referendami.
W twoim właściwym councilu znajdziesz więcej na ten temat!
To bedzie jeszcze bardziej przejebane dla naszych portweli . Po co ograniczenia do 60Mph na moim zdaniem najlepszych autostradach w europie?
Odpowiedz : Zeby jeszcze wiecej wyciagnac kasy od uzytkownikow drog, bo z bezpieczenstwem to ma NIC wspolnego.
Cytat:
Wybacz ale nie znasz przepisów, jesteś za krótko w UK!
To, że są trzy pasy na autostradzie nie oznacza, że wolno ci jechać środkowym bo taki masz kaprys. Jadąc środkowym pasem normalnie jesteś tak zwanym blokerem.
W UK zabronione jest wyprzedzanie z prawej strony, więc jak blokujesz środek to całkowicie wyłączasz dwie linie z użytku. Od znajomego wiem, że policja to tępi coraz mocniej, bo wkurwieni kierowcy wyprzedzają masowo z prawej strony stwarzając zagrożenie.
Chciales powiedziec : wyprzedzanie z lewej strony jest zabronione, bo inaczej nic z tego nie rozumiem. Jak dlugo Ty jestes w UK ze nie zdazyles zauwazyc ze tutaj jest ruch lewostronny i wyprzedza sie z prawej.
Co do blokersow, to sam ich nienawidze i nie zmulam srodkowym pasem, bo mam taki kaprys, wymijalem ciezarowki i chwile jechalem srodkowym, to wszystko.
Cytat:
Ale UK to inaczej zjednoczone królestwo i to raczej prywatna firma nie jest... Mimo, że jest królowa która dostaje benefity (było w TV hehehe) czyli zasiłki, to jednak nie królowa nie ma mocy decyzyjnej a jedynie doradczą.
To widze , ze nie zdajesz sobie sprawy z kilku waznych rzeczy, ale nie mi jest przykazane Cie edukowac drogi kolego. Jak bedziesz potrzebowal informacji na ten temat to daj znac na prv. zeby nie zasmiecac tematu. Nie przejmuj sie 98% rodowitych anglikow tez nie wie, a mieszkaja tu cale zycie.
Cytat:
Potężny szacunek wśród mieszkańców. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale w mojej okolicy nie ma "zakapturzonych dżentelmenów" więc może to inna bajka.
A skąd wiem jak długo jesteś? Z twojego tekstu:))) Piszesz o sprawach które dla ciebie (jak byś był długo w UK) były by czymś normalnym, nie zawracał byś sobie nimi głowy a tak widzisz coś co jest inaczej niż w Polsce i jest to dla ciebie coś nowego stąd moje przypuszczenie, że w UK jesteś maksymalnie 4 lata, TV masz Polską lub miałeś wyłącznie polską do niedawna, pracujesz i mieszkasz z polakami:))) Jedzenie też kupujesz głównie polskie produkty - napisz w czym się pomyliłem, ale szczerze!
Jesteś w UK nie dłużej niż 4 lata. Może nawet 2 Wink?
Musze przyznac ze mieszkam w jednym z najbardzie zadbanych miasteczek w calym UK , gdzie zjezdzaja turysci z calego globu zeby pewne rzeczy zwiedzac. Szczerze mowiac to "zakapturzeni dzentelmeni" sa tutaj rzedkoscia, aczkolwiek sa tak jak wszedzie.
A teraz odpowiem jezeli chodzi o twoje dedukcje detektywie Sherlocku Holmsie i twojego nosa co do mojego profilu.
Musze Cie jednak zmartwic i nastepnym razem bedziesz musial poradzic sie swojego asystenat Watsona zanim postawisz diagnoze.
Rzeczy o ktorych pisze bazuje na moich doswiadczeniach i obserwacjach, czy sa dla mnie nowe? Wydarzyly sie w moim zyciu niedawno i od niedawna jestem zarejestrowanym uzytkownikiem tego forum wiec moge sie nimi dzielic , choc nie wiem jaki to ma wplyw na twoje wnioski o czasie mojego pobytu w UK.
Z tego co wywnioskowales jestem mieszkajacym od 2 do 4 lat polaczkiem, ktory swoje zakupy robi w polskim sklepie, pracuje z polakami i jeszcze z nimi mieszka. Zapomniales dodac nie moze sie doczekac weekendu, kiedy to moze kupic sobie krate browaru i zasiasc z wspollokatorami polakami i grzac do niedzieli. Czasami wyjde tez na miasto sie najebac z kumplami. W tygodniu jak wracam z pracy (zapewne pracuje w fabryce lub pakuje kanapki z polakami) , pierwsza rzecza jaka robie, to odgrzewam w mikrofalowce pierogi ruskie kupione w polskim sklepie (do tesco nie pojde, bo jak mnie pani o cos zapyta przy kasie to nie bede umial odpowiedziec i bede sie czul zaklopotany (nie znam angielskiego) i wlaczam TVN - tak polska telewizje i ogladam NA WSPOLNEJ, UWAGE oraz W11 i film wieczoru. Gdy sie tak odprezam przy TV lubie wypic kilka browarow, czsami sie zapominam i sie upijam. Rano wstaje nie biore prysznica i ide roboty.
Ojj. Ojjj. Ojj. Panie DonGuralesko tutaj masz linki do firm prowadzace szkolenia dla prywatnych detektywow :
Zapisz sie na kurs, zdobadz licencje i sproboj ponownie.
Cytat:
Lepiej nie! Weź n a luz, idą święta, leć samolotem do Polski, jak już musisz samochodem odpuść sobie! Naprawdę nie zrozumiałeś o czym napisałem, głowią sam muru nie przebijesz, sam z systemem nie wygrasz! Walcz z systemem "z głową" a nie "głową"!
Samolot dla mnie to ostatecznosc, nienawidze odpraw i bycia sprawdzanym po 10 razy przechodzac kolejne checkpointy + do tego upakowanym w bydlecym airbusie tanich lini lotniczych, gdzie caly samolot od srodka jest juz oklejony reklamami a pani stewardessa chodzi i sprzedaje smierdzace hamburgery z miktrofalowki rozdajac na lewa i prawa strone swoj sztuczny usmiech. Do tego limit bagazu i jego oplaty mnie zabijaja smiechem.
Napisze jeszcze raz : GLOWA MURU PRZEBIJAC NIE ZAMIERZAM. ZAMIERZAM ZA TO STAWIAC OPOR PRZY KAZDYM BEZPODSTAWNYM ZATRZYMANIU I PROBIE ZMUSZANIA MNIE DO ROZNYCH RZECZY.Pozatym ja nie jade do Polski zaczepiac policjantow, bede robil to co zwykle, jak oni mnie zaczepia to bede powoli testowal moje prawa. Wy nic nie musicie robic, do niczego nie namawiam i o mnie sie nie martwcie i o rady tez nikogo jeszcze nie prosilem w tym temacie.
Na zakonczenie chcialbym jeszcze jak to sie walczy z systemem "Z GLOWA" jak to ujales. Moze masz jakies ciekawe sposoby, ktorych poszukuje od dawna. Chetnie wyslucham.
_________________ Powiesz dosc, gdy przekrocza linie, ktora narysowales/as , czy narysujesz nowa linie?
Dołączył: 10 Lis 2007 Posty: 779
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:20, 19 Gru '09
Temat postu:
Cytat:
Policja sprawdza fotografów, czyli w Warszawie prawie jak w Londynie
Od kilkunastu miesięcy w Wielkiej Brytanii obowiązuje restrykcyjne prawo pozwalające policji zatrzymać do wyjaśnienia osoby fotografujące publiczną przestrzeń - wszystko w ramach "walki z terroryzmem". Wygląda na to, że również polska policja jest czuła na (nietypowe) działania fotografów. Przekonał się o tym wiceburmistrz warszawskiego Śródmieścia Piotr Królikiewicz.
Brytyjski tygodnik Amateur Photographer od miesięcy śledzi poczynania brytyjskiej (głównie londyńskiej) policji, która co chwila zatrzymuje do wyjaśnienia osoby fotografujące miejską przestrzeń. W Wielkiej Brytanii obowiązuje prawo mające przeciwdziałać terroryzmowi, na podstawie którego fotografowie muszą się tłumaczyć co i dlaczego fotografują. Jego ofiarą padł ostatnio Polak Karol Berezowski, który ostatecznie musiał nawet zapłacić grzywnę za zakłócenie porządku publicznego - poinformował dziś tygodnik AP.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów